Kard. Eijk: odrodzenie wiary w Holandii jest możliwe

fot. kro-ncrv.nl/katholiek / YouTube
KAI / pk

Jestem przekonany, że epoka indywidualizmu się skończy i przyjdzie czas reakcji, kiedy Kościół będzie mógł lepiej przekazywać swoje przesłanie – uważa kard. Willem Eijk, prymas Holandii.

W wywiadzie dla włoskiego dziennika Il Foglio podkreśla jednak, że dziś najważniejszym wyzwaniem dla Kościoła jest wytrwanie w wierze. „Naszym podstawowym obowiązkiem jest zrobić porządek w naszym domu, zażegnać wyniszczające konflikty między katolikami w sprawie nauczania Kościoła, a także przywrócić właściwy sposób sprawowania liturgii i głoszenia wiary w Chrystusa. Tylko to może mieć znaczenie dla naszego indywidualistycznego społeczeństwa” – dodaje arcybiskup Utrechtu.

Przypomina on, że przez wiele lat Holandia była wzorem katolickiej wiary. Miała nadmiar kapłanów i zakonników, dlatego wydała też wielu misjonarzy. Problemy zrodziły się wraz z rozwojem indywidualizmu, który pojawił się już w okresie międzywojennym, ale nasilił się w latach 60-tych ubiegłego wieku. Okazało się, że wiara Holendrów w zbyt małym stopniu jest oparta na osobistej relacji z Bogiem, aby stawić czoło temu zagrożeniu. Co gorsza Kościół obrał w tamtym momencie błędną drogę. Zamiast wzmacniać wiarę katolików, wprowadzano eksperymenty liturgiczne i rozwijano dyskusję na tematy zastępcze, takie jak celibat, rozwody, antykoncepcja oraz aborcja. Jednocześnie zaniedbano przekaz wiary nowym pokoleniom zarówno w szkole, jak i w parafiach. W konsekwencji Holendrzy masowo porzucili wiarę i praktyki religijne.

Kard. Eijk zaznacza, że dziś Kościół usiłuje naprawić te błędy, między innymi poprzez staranną katechizację. Nadzieją chrześcijaństwa w tym kraju są młode pokolenia. Dziś do kościoła przychodzi o wiele mniej ludzi, ale ci którzy pozostali są bardziej wierzący, dotyczy to w szczególności młodych – dodaje metropolita Utrechtu. Podkreśla on, że odrodzenie chrześcijaństwa w tym kraju jest możliwe, choć będzie powolne i będzie musiało pokonać wiele przeszkód. Katolicy muszą się stać tym, co Benedykt XVI określał mianem „twórczej mniejszości”. Inspiracją może być dla nich również proponowana przez amerykańskiego pisarza Roda Drehera „opcja Benedykta”. Kard. Eijk podkreśla jednak, że nie chodzi tu o wycofanie się ze świata. Chrześcijanie mają wykorzystać mądrość mnichów, by budować wspólnoty, które świadomie decydują się na świadectwo na przekór dominującej postchrześcijańskiej kulturze. Ważne jest – dodaje prymas Holandii – abyśmy mieli solidne wspólnoty, w których wierni wspierają się nawzajem i przekazują wiarę przyszłym pokoleniom.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. Eijk: odrodzenie wiary w Holandii jest możliwe
Komentarze (1)
KP
~katolik pomniejszego płazu
24 października 2020, 21:43
wartościowy tekst, zwłaszcza ten fragment - "Co gorsza Kościół obrał w tamtym momencie błędną drogę. Zamiast wzmacniać wiarę katolików, wprowadzano eksperymenty liturgiczne i rozwijano dyskusję na tematy zastępcze, takie jak celibat, rozwody, antykoncepcja oraz aborcja. Jednocześnie zaniedbano przekaz wiary nowym pokoleniom zarówno w szkole, jak i w parafiach. W konsekwencji Holendrzy masowo porzucili wiarę i praktyki religijne." - czytać to codziennie, redaktorzy Deonu, bo mowa m.in. o hołubionej przez Was Komunii na rękę, która wzięła się z niesubordynacji Holendrów.