Kard. Huzar o stosunkach ukraińsko-rosyjskich

(fot. Aleksej Leonov / flickr.com)
KAI / pz

Konflikt rosyjsko-ukraiński nie narodził się wczoraj, ale przygotowywano go stopniowo przez całe dziesięciolecia - uważa kard. Lubomyr Huzar, emerytowany arcybiskup większy kijowsko-halicki. W wywiadzie dla ukraińskiego portalu informacyjnego focus.ua ocenił on obecną sytuację społeczno-polityczną w swoim kraju i perspektywy jej rozwoju.

Według niego, ci, którzy sprawowali władzę na Ukrainie, "byli do pewnego stopnia marionetkami Rosji". "I to, co dzisiaj mamy na wschodzie kraju, jest wynikiem «zombowania» ludzi, którzy przez długie lata karmili się jednym i tym samym kłamstwem, w które uwierzyli" - oświadczył zwierzchnik-senior Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK). Zwrócił uwagę, że przez wszystkie te lata Rosja "urabiała" Europę Zachodnią tak samo, jak ludzi na wschodzie Ukrainy. W Donbasie ludzie żyli i nadal żyją w strachu i trzeba będzie jeszcze wielu lat, aby nauczyli się oni bycia wolnymi - podkreślił kardynał.

Zauważył następnie, że istota konfliktu rosyjsko-ukraińskiego kryje się w imperialnej strukturze państwa rosyjskiego. "Cała ta gra z gromadzeniem ziem sięga swymi korzeniami 300-400 lat wstecz. Wszyscy rządcy Rosji, począwszy od Piotra I a kończąc na Stalinie, obecnie również Putin, zajmowali się jedynie tym" - przypomniał rozmówca portalu.

DEON.PL POLECA

Zaznaczył, że władze Ukrainy muszą pozbyć się ludzi nieuczciwych, których należy zastąpić "ludźmi wpływowymi i szanowanymi i którzy własnym przykładem pokażą godny sposób życia i będą w stanie zmienić myślenie innych". Według Huzara w kraju jest wielu polityków, ale nie ma mężów stanu. "Nie widać de Gaulle’ów, De Gasperich, Schumanów [współtwórców zjednoczonej powojennej Europy - KAI]. Nie ma ich, i to nie tylko u nas - wielkich osobowości, myślicieli nie widać na całym świecie" - stwierdził emerytowany zwierzchnik UKGK.

Wyraził również pogląd, że państwo nie powinno mieszać się w sprawy Kościoła. Przypomniał, że poprzedni prezydenci: Kuczma, Juszczenko czy Janukowycz "chcieli mieć pod swymi skrzydłami przynajmniej jeden Kościół, dokładnie tak, jak zrobiono to w Rosji". Zdaniem kardynała-seniora, Wszechukraińska Rada Kościołów i Organizacji Religijnych była "dzieckiem Kuczmy, który za pośrednictwem swego człowieka w rządzie dyktował nam, co i jak mamy robić". Jednocześnie Huzar przyznał, że Rada bardzo szybko się zbuntowała i gdy "Janukowycz ponownie spróbował nas pouczać, nic z tego nie wyszło i "po prostu nie daliśmy się".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kard. Huzar o stosunkach ukraińsko-rosyjskich
Komentarze (1)
jazmig jazmig
30 lipca 2014, 16:23
Kard. Huzar niech zacznie od siebie i przyzna, że jako zwierzchnik UKGK nie wychował swoich wiernych w duchu chrześcijańskim, lecz w duchu szowinistycznym. To, co wyrabiają członkowie Prawego Sektora i partii Tiahnybuka, jeży włos na głowie, a jest to dorobek kard. Huzara i Kościoła, którego był zwierzchnikiem.