Kard. Kasper o rozwodnikach: nie wszyscy są grzesznikami i cudzołożnikami

(fot. Catholic Church England and Wales / flickr.com)
KAI/ ed

- Nie można powiedzieć, że wszystkie osoby rozwiedzione żyjące w nowych związkach są grzesznikami i cudzołożnikami - uważa kard. Walter Kasper.

Jego zdaniem nie można ustanowić ogólnego prawa dotyczącego wszystkich takich osób, lecz potrzebne jest rozeznanie konkretnej sytuacji każdej z nich, by podjąć odpowiednią decyzję, dotyczącą ich dopuszczenia do Komunii świętej. Polemikę wokół ósmego rozdziału adhortacji apostolskiej "Amoris laetitia", który o tym wspomina, uznał za śmieszną.

Przykazania Boże w konkretnej sytuacji

DEON.PL POLECA

Promując swą wydaną we Włoszech książkę "Przesłanie «Amoris laetitia»: braterska dyskusja" niemiecki purpurat zwrócił uwagę w wywiadzie telewizyjnym, że "prawo i przykazania Boże obowiązują zawsze, w każdej sytuacji, ale sytuacje [osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach - KAI] są różne i nie można powiedzieć, że wszyscy, którzy je przeżywają są cudzołożnikami albo grzesznikami". Podkreślił, że trzeba poznać daną sytuację i "zastosować przykazanie Boże w konkretnej sytuacji", dodając, że "taka jest tradycja Kościoła".

Odnosząc się do tytułu swej książki, były przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan wskazał, że braterska dyskusja pozwala "wnieść pokój" i taka właśnie jest jego intencja. Potrzebne jest wzajemne zrozumienie, bo "nie warto dzielić się w Kościele na przyjaciół i wrogów".- Uważam, że można wykazać, że "Amoris laetitia" jest wielkim listem apostolskim, bardzo ważnym (...) szczególnie dla ludzi młodych, by zrozumieli, jak odnaleźć w życiu szczęście - powiedział kardynał.

Papież o tym, że "Amoris Laetitia" dopuszcza Komunię dla rozwodników >>

Przypis, który wywołał kontrowersje

Wyraził ubolewanie, że krytyka papieskiego dokumentu sprowadza się do jednego przypisu. - Wierzę, że ten przypis, który wywołał kontrowersję, można wyjaśnić w świetle tradycji, ponieważ każdy z nas, kapłanów, zna sytuacje duszpasterskie, w których znajdują się ludzie - stwierdził 85-letni niemiecki purpurat. Kontrowersje dotyczą przypisu 351.

W odniesieniu do osób rozwiedzionych, które zawarły nowe cywilne związki małżeńskie, Franciszek pisze w "Amoris laetitia" (nr 305): "Ze względu na uwarunkowania i czynniki łagodzące możliwe jest, że pośród pewnej obiektywnej sytuacji grzechu osoba, która nie jest subiektywnie winna albo nie jest w pełni winna, może żyć w łasce Bożej, może kochać, a także może wzrastać w życiu łaski i miłości, otrzymując w tym celu pomoc Kościoła". W przypisie nr 351 znajduje się dopowiedzenie: "W pewnych przypadkach mogłaby to być również pomoc sakramentów".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kard. Kasper o rozwodnikach: nie wszyscy są grzesznikami i cudzołożnikami
Komentarze (7)
7 kwietnia 2018, 13:57
Wasza Eminencjo, Księże Kardynale, proszę jeszcze raz przeczytać ze zrozumieniem słowa Pana Jezusa: "Kto by oddaloną pojął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa" (Mt 5, 32) i Apostoła Pawła: "Kobieta zamężna na mocy Prawa związana jest ze swoim mężem, jak długo on żyje. Gdy jednak mąż umrze, traci nad nią moc prawo męża. Dlatego to uchodzić będzie za cudzołożną, jeśli za życia swego męża współżyje z innym mężczyzną." (Rz 7, 3) I proszę nie robić wiernym wody z mózgu! In Christo, o. Piotr Kołacz OP
KS
Krzysztof Sikorski
6 kwietnia 2018, 08:23
Luter, Hitler, Kacper - niemiec często krzyż plugawił.
KK
Krzysztof Kochanowicz
4 kwietnia 2018, 22:35
Ewangelia na to: "Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła. Powiedziano też: Jeśli kto chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy. A ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę – poza wypadkiem nierządu – naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa." Boże dopomóż iść Twoją ścieżką.. Niektórzy pasterze zwodzą bo jak może ostać się pogląd że cudzołóstwo to jednocześnie grzech i nie grzech - musi to się przewalić w którąś stronę - oby prawda zwyciężyła. Jezus jadał z celnikami i grzesznikami ale nie robił tego kosztem prawdy. Mówił że cudzołożnicy wchodzą przed faryzeuszami do królestwa ale nie mówił że nie są grzesznikami, nie wyzywał ich ale nie ukrywał prawdy. Podnosił grzeszników ale wyciągał z nich prawdę o nich i pokazywał lepszy świat w którym ci grzesznicy porzucili by grzech - samarytanka (pięciu "mężów", celnik itp.)
P
Piotr
4 kwietnia 2018, 20:32
Niestety Kościół Katolicki zmierza w kierunku akceptacji rozwodów i "równouprawnienia"małżeństw sakramentalnych i małżeństw rozwodników. Tak się już stało w Niemczech. To będzie niestety prowadzić do destrukcji sakramentu małżeństwa - czy się tego chce czy nie. Na tym się nie skończy. Coraz więcej pojawia się sygnałów, że następnym polem "rewizji" nauczania Kościoł będzie encyklika Pawła VI "Humane Vitae". Papież się w niej sprzeciwił antykoncepcji. Wiele jej tez zostało powtórzonych przez Jana Pawła II w encyklice "Evagelium Vitae". Encyklikom sprzeciwiły się episkopaty Europy Zachodniej i obydwóch Ameryk. Na ten temat wiele zostało napisane, jak choćby o efektach encykliki "Evagelium Vitae" z perspektywy prawie 40 lat od jej ogłoszenia. Nie będę się rozpisywał na ten temat - nie mam czasu. Postanowiłem mocno się wczytać w nauczania Pawła VI, Jana Pawła II i Benedykta XVI. Obecny papież wprowadza zbyt wiele zamieszania. Stąd też coraz mniej mnie interesuje co ma do powiedzenia. Na to co się dzieje w Kościele dzieje patrzę w perpektywy objawień maryjnych w Akita, La Salet i Quito. To mi dodaje otuchy i utwierdza mnie w przekonaniu, że odnowienie Kościoła przyjdzie ze strony tradycji katolickiej. Reszta Kościoła pójdzie na kompromis z światem, diabłem i grzechem. Pozdrawiam :)
4 kwietnia 2018, 14:57
Deon dobrze wpisuje się w klimaty komunistycznego burzenia czasu Wielkich Świąt. Obecny w dzisiejszych mediach, szczgólnie krążących wokół Gazety Wyborczej i Tvn, język totalnej nienawiści wobec rodaków budujących dobro kraju to nic innego jak świąteczne wrzutki Deona. Tak a'propos, wymądrzający się nimieccy kardynałowie i biskupi nie radzą sobie u siebie. Tam ich poprostu nikt nie słucha. Pokory, pokory, a może przestaniecie niemcy zamieniać kościoły na kawiarnie. A Deon... ? Słucham Cię w pokorze mój niemiecki panie. Proszę jedźcie sobie na zachód i nie niszczcie Polskiej Wiary. 
KJ
k jar
4 kwietnia 2018, 13:20
Nie ma co - macie wyczucie czasu.Publikować w oktawie Wielkanocy tekst o bezgrzesznych i cnotliwych rozwodnikach żyjących w nowych związkach  to urągać ofierze Chrystusa. Nie potrzebna śmierć i zmartwychwstanie Jezusa,bo nie ma grzeszników. Każde zachowanie człowieka da się jakoś usprawiedliwić,wytłumaczyć.Widać z tego,że Jezus umarł za jakichś Marsjan,bo Ziemianie to wzór cnót. Najlepszym komentarzem byłoby odesłanie do Mt 19,8-9, ale trzeba mówić też o koniunkturalizmie postawy zachodniego Kościoła,który próbuje zachować swoją pozycję społeczną i wpływ na wiernych rozmiękczając do granic możliwości doktrynę małżeńską. Ani to nie zahamuje spadków liczby wiernych,ani nie zatrzyma ich w Kościele,ale dla całości nauczania Kościoła to katastrofa. Czy bowiem jest to Kościół Chrystusowy czy Kościół Dobrego Samopoczucia? Kard. Kasper chce,by młodzi odnajdywali w życiu szczęście. Przecież mają odnajdywać Chrystusa i podążać za nim drogą powołania, które w spotkaniu z nim odnaleźli.
Baruch Marzel
4 kwietnia 2018, 12:54
sorry ale to jest tak głupie, że nie będę komentował. Powiem tylko, że kardynał plecie.