Kard. Kasper: papież odpowie na tę tragedię

Kardynał Walter Kasper (fot. Jan Brykczyński/fotoKAI)
PAP / psd

Kardynał Walter Kasper z Watykanu nie wykluczył, że Benedykt XVI wystosuje list do całego duchowieństwa w sprawie skandalu pedofilii w Kościele. Papież stanowczo odpowie na tę "ludzką tragedię" - powiedział kardynał dziennikowi "La Repubblica" w sobotę.

- To nikczemne działania, jeden z najciemniejszych w Kościele - dodał kardynał Kasper.

Jego zdaniem papież postępuje bardzo dobrze dążąc do wyjaśnienia skandalu i stosując zerową tolerancję wobec winnych.

- Basta! Trzeba zrobić prawdziwy porządek w naszym Kościele. A papież nie stoi i nie przygląda się - oznajmił watykański dostojnik zapewniając o zaangażowaniu Benedykta XVI w wyjaśnienie skandali, obejmujących kolejne kraje.

DEON.PL POLECA

Kardynał Kasper zaznaczył, że papież nie poprzestanie na przyjęciu dymisji biskupów. Niemiecki purpurat zapytany o to, co czuje w obliczu informacji o pedofilii w chłopięcym chórze kościelnym w Ratyzbonie, odparł: "wielki smutek, głębokie rozczarowanie, ból i wielką, wielką wściekłość".

- Wobec tak ciężkich przestępstw, popełnionych na niewinnych nieletnich przez księży i zakonników, nie ma żadnego usprawiedliwienia, żadnej tolerancji. Winni muszą zostać skazani, a ofiary otrzymać zadośćuczynienie - oświadczył kard. Kasper.

Mówiąc o ewentualnym liście, jaki papież może wystosować do całego kleru, a nie tylko do wiernych w Irlandii, jak wcześniej zapowiadano, ocenił, że ta "drastyczna problematyka" wymaga bardziej generalnej analizy, która dotyczyć będzie Kościoła powszechnego, a nie jednego kraju. - Ale o tym musi zdecydować Ojciec Święty - zastrzegł.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. Kasper: papież odpowie na tę tragedię
Komentarze (28)
D
drażliwy
7 marca 2010, 16:08
Poczytajcie sobie też wyznania Swali: <a href="http://svalispeaks.wordpress.com/">svalispeaks.wordpress.com/</a> link na który kiedyś natrafiłem. Myślałem że to bzdury, ale w swietle tego co pisze Amorth, rzecz nabiera wiarygodności. A opisuje tam czarne msze z ofiarowaniem szatanowi [zabiciem na ołtarzu] małego dziecka. W podziemiach Watykanu. Sama Swali jest uciekinierką z rodziny masońskiej, obecnie ukrywa się pod opieką chrześcijan.
Grażyna Urbaniak
7 marca 2010, 15:46
Ojciec Amorth powiedział, że Szatan jest obecny i aktywny we współczesnym świecie, a jego działaność nie omija znanych sanktuariów katolickich, jak Fatima i Lourdes. “Diaboliczne wpływy” sięgają nawet Watykanu – dodał ojciec Amorth. Po tych stwierdzeniach, ojciec Amorth mówiąc pół żartem, pół serio powiedział, że jego uwagi nie powinny być kojarzone z otwarciem w przeddzień [tj. 7 stycznia ] 35. Kongregacji Generalnej Towarzystwa Jezusowego :)))
D
drażliwy
7 marca 2010, 15:31
Modlitwa o uwolnienie, dobra rzecz. Przydałaby się w Watykanie: "W pamiętniku, który ukazał się w lutym, włoski egzorcysta Gabriele Amorth napisał, że „członkowie sekt satanistycznych są również w Watykanie”. Zapytany czy są w to zaangażowani duchowni czy też sprawa ta dotyczy jedynie osób świeckich, odpowiedział: „Są to księża, wielebni oraz kardynałowie!”. <a href="http://www.chrzescijanin24.pl/ze-wiata/news/1217-znany-egzorcysta-w-watykanie-s-satanistyczne-sekty.html">www.chrzescijanin24.pl/ze-wiata/news/1217-znany-egzorcysta-w-watykanie-s-satanistyczne-sekty.html</a>
RK
Robert Kożuchowski
6 marca 2010, 22:09
naturalnie to tyczy się tego ohydnego zjawiska wśród osób duchownych. Do o. Dariusza mam pytanie. Czy próbowano modlitwy o uwolnienie nad takimi osobami?
RK
Robert Kożuchowski
6 marca 2010, 22:03
1. Problem jest i trzeba go max. wyeliminować. 2. Problem nie jest aż tak olbrzymi. 3. Problem nie ma związku z celibatem. 4. Problem ma związek z niepochamowaną fantazją seksualną o naturze raczej nabytej. 5. Problem będzie narastać proporcjonalnie do akceptacji pornografii. 6. Problem Kościól rozwiąże. 7. Problem zawsze może wystąpić.
C
czytelnik
6 marca 2010, 21:26
takie wydarzenia mobilizują mnie do zastanowienia sie nad śiwadectwem mojego życia, moja postawą wobec innych ludzi. bo co z tego, że nie bedą pisać w gazecie o moich świństwach wiekszych, czy mniejszych wobec drugiego człowieka, jeśli i tak nadejdzie dzień, kiedy WSZYSTKO ROZGŁOSZĄ NA DACHACH. Modlę się za tych, którzy są ofiarami w tej sytuacji.
6 marca 2010, 21:17
Trzeba pamiętać, że za księżmi-pedofilami - w odróżnieniu od takich degeneratów w rodzinach - stała ogromna, wpływowa i silna instytucja Kościoła, której urzędnicy mogli w prosty sposób tuszować złe rzeczy, zamykać usta ofiarom itp. Celibat nie ma tu chyba znaczenia, ale na ten temat powinien wypowiedzieć się psycholog kliniczny albo seksuolog.
R
R50
6 marca 2010, 21:00
Za tak haniebne przestepstwo trzeba poprostu odpowiedziec przed sadem i poniesc kare.Dotyczy to wszystich ktorzy je popelniaja.A od ksiezy wymaga sie troche wiecej.
Jurek
6 marca 2010, 20:42
wrażliwy, nie wypaczaj wypowiedzi ojca Dariusza, jezeli do niej się odnosisz pisząc, że zgadzasz się, celibat przed niczym nie chroni. Ojciec Dariusz wyraźnie wykazał, że nie nalezy łączyć zjawiska pedowfilii z celibatem co próbujesz, z uporem lepszej sprawy, udowodnić. I przykład z więzienia nijak się ma do tej sytuacji. Porównywanie chorych czy zboczonych więźniów do księży jest totalnym naduzyciem i wykazaniem braku dobrej woli w rozwiązaniu problemu. A wracając do artykułu. Cieszę się, że kosciół przyjmuje takie jednoznaczne i stanowcze stanowisko w tej sprawie
D
drażliwy
6 marca 2010, 19:51
Czasami pozostaje tylko modlitwa. Zgadzamy się że celibat przed niczym nie chroni, teraz zastanówmy się czy nie stwarza dobrej gleby do rozwoju zboczeń. Skąd biorą się stosunki homoseksualne w więzieniach? Większość z przebywających tam ludzi to heteroseksualiści. Chodzi o wytworzenie określonej sytuacji, w której ksiądz z kobietą wzbudzają w społeczeństwie podejrzenia i plotki. ksiądz prowadzący dzieci, już nie (przynajmniej tak było do niedawna).
M
monk
6 marca 2010, 19:30
Oczy me slabna patrzac ku gorze. Panie, cierpie ucisk: Stan przy mnie!  Jz 38-14        Omdlaly oczy moje,spogladajac ku gorze:Panie,gwalt cierpie,odpowiedz za mnie!(ten sam werset w tlumaczeniu Wujka)
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
6 marca 2010, 19:20
No wlasnie, nie wszyscy sa zdrowi w swej strukturze psycho-seksualnej. Tacy nie powinni nigdy byc wyswieceni na kaplanow, a jesli juz zostali, to - jak pokazalo doswiadczenie - wysylanie ich do psychiatry i liczenie, ze sie poprawia, nie jest zadnym rozwiazaniem problemu. W kazdym razie, gdyby nie bylo celibatu, to ksiadz o sklonnosciach pedofilskich - nawet zonaty - rowniez moglby dopuscic sie czynow pedofilskich. Ergo, nie laczmy celibatu lub braku celibatu z pedofilia.
D
drażliwy
6 marca 2010, 19:03
Proszę nie krzyczeć. "Zdrowy ksiadz, ktory nie radzi sobie z celibatem, znajduje sobie kobiete, a nie staje sie pedofilem." Ale nie każdy jest zdrowy: <a href="http://www.childabusecommission.com/rpt/02-01.php">www.childabusecommission.com/rpt/02-01.php</a>
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
6 marca 2010, 18:00
Warto zauwazyc, ze zdecydowana wiekszosc przypadkow pedofilii ma miejsce w szeroko rozumianej rodzinie (rodzice, wujkowie, ciotki, rodzenstwo...). Laczenie pedofilii z celibatem to ideologia bez jakiegokolwiek pokrycia w statystycznych faktach. Mowienie, ze wysilek zycia w celibacie, moze sprawic, iz ktos stanie sie pedofilem, jest calkowicie bledne. Zdrowy ksiadz, ktory nie radzi sobie z celibatem, znajduje sobie kobiete, a nie staje sie pedofilem. Poza tym warto zauwazyc, ze setki tysiecy stron pedopornograficznych tworza bynajmniej nie celibatariusze. Tak samo jest z olbrzymia turystyka pedofilska... Z faktu, ze media mowia glosno o pedofilii prawie wylacznie w kontekscie koscielnym, nie wynika, ze pedofilia jest jakas szczegolna przypadloscia celibatariuszy. A propos, czy znacie jakies rzetelne opracowanie zjawiska pedofilii na swiecie?
D
drażliwy
6 marca 2010, 17:00
Ale wiem że to na razie utopia :-(
D
drażliwy
6 marca 2010, 16:55
A wiesz że wielu świeckich żonatych i opiekujących się nawet obłożnie chorą / ym wspólmałżonkiem tak robi? Poza tym księża nie spowiadają codziennie i  nie chodzą na 2 msze św. Większość z tego co napisałeś (w tym brewiarz) koścół zaleca również dla swieckich. Wiele osób swieckich wychowuje dzieci i pracuje po 12 godzin dziennie (z dojazdem wiecej) i za nic nie wyrzekliby sie posiadania dzieci. Ksiądz zaś (żonaty), miałby ten komfort w stosunku do świeckich, że mógłby modlić się w pracy ;)
RK
Robert Kożuchowski
6 marca 2010, 16:26
@ drażliwy, nie będę powoływac się na Pismo, pozornie nic tam nie ma o celibacie. temat zostawiam. Nie będe powoływał sie na Ducha Świetego ani na Magisterium KK. Praktyczna sprawę jedynie poruszę. To możesz zrobic i ty, zeby się przekonać. 1.Wstajesz około 6.00 lub wcześniej-Wezwanie i Jutrznia 2. Idź na Msze o godz. 7.00 3. 7.40 wracasz- śniadanie. 4. Szkoła- praca z młodzieżą w szkole. Modlitwy 3 z brewiarza i Anioł Pański. 5. Jest tak około 15- obiad. 6. Modlitwy- Koronka, i pewnie Godzina Czytań, bo rano ciężko odmówić jutrznię z 7. Dołóżmy jeszcze modlitwę św. Brygidy szwedzkiej. 8. Jest około godziny 17.30- konfesjonał i spowiedź 9. Inne, np. przewodnictwo duchowe, sprawy grup religijnych etyc 10. 18.00 Msza Święta. 11. 18.40 do 19.00 Niszpory 12. 19-19.30 kolacja 13.Medytacja z godzinkę 14. Jest 20.30. Pozostała jeszcze kompleta i rachunmek sumienia, no jakies 10-15 minut. Nie jestem osobą duchowną to może czegoś nie dodałe, ale te sprawy to obowiązki, niektóre jak brewiarz pod grzechem ciężkim. Pokaż mi tu czas na własna rodzinę?
D
drażliwy
6 marca 2010, 16:13
To proste, celibat stwarza okazję (czy może pokusę jak wolisz) skierowania popędu seksualnego w niewłaściwą stronę.
AH
A H
6 marca 2010, 16:08
~drażliwy Mogę udostępnić raport nt Kościła w Stanach z 2002 r. m.in. o temacie, w którym wypowiedział się kard. Kasper. Jako że ta dyskusja zeszła na "modny temat" celibatu dalej nie mam zamiary się w nią angażować, choć korci mnie aby zapytać jakie to "okazje stwarza celibat"? Z poważaniem dla Dyskutantów Dexter
D
drażliwy
6 marca 2010, 15:37
Dexter, nie jestem sexuologiem, ale dla mnie to jasne. taki człowiek o "nieuporządkowanych skłonnościach" jeśli bedzie miał okazję, to zgrzeszy. Dlatego moim zdaniem nie należy stwarzać mu okazji, a taką okazję stwarza celibat. Gdyby miał żonę, jego popęd zostałby właściwie ukierunkowany. Brak żony, brak kontaktu z kobietami, powoduje że taki ktoś przeleje swe popędy na dziewczynkę. Jak nie będzie miał kontaktu z dziewczynkami, to na chłopców. Instynkt seksualny jest jak rzeka, nie można jej zatrzymać, można tylko zmienić jej kierunek (oczywiście są chlubne wyjątki potwierdzające regułę).
D
drażliwy
6 marca 2010, 15:28
Zgadzam się robercie, walka z własną słabością jest piękna, ale czy trzeba organizować cały ustrój kościoła żeby więcej księży mogło zmierzyć się ze swoją słabością? (mam na myśli zakaz małżeństw dla księży oczywiście).
AH
A H
6 marca 2010, 15:21
Ha, właśnie to miałem na myśli pisząc o zmianie podejścia do kandydatów na księży. Dzięki za podrzucenie linka. "Sama skłonność, choć jest "uważana za obiektywnie nieuporządkowaną", nie jest grzechem, jednak czyny, które wynikają z realizowania tej skłonności, są "«wewnętrznie nieuporządkowane» i jako takie nie mogą być w żadnym wypadku aprobowane", z punktu widzenia moralnego są one złe". - Cytat stamtąd. Moim zdaniem na etapie selekcji, powinno się eliminować kandydatów o skłonnościach homo, a nie tylko "zamrażać" ich skłonności w lodówce poprawności religijnej. Bo to na dalszym etapie kariery takiego delikwenta, prowadzi właśnie do ujawniania się różnych wynaturzeń. ~drażliwy Tutaj się zgadzamy, co do wymogów jasności - Rzym jakiś czas temu wypowiedzaił się - krótko stop dla HOMOBITRANS względem formacji seminaryjnej/zakonne czy święceń/profesji! Ciągle nie rozumiem tej krucjaty przeciwko celibatowi? Ja nigdzie nie spotkałem się z poważnymi opracowaniami (gdzie jest motodologia, realne badania, nie ma lobbingu ), które by tak jak ty stawiały sprawę - "Wszystkiemu (tem też) winny celibat"
RK
Robert Kożuchowski
6 marca 2010, 15:19
@drażliwy- ja pisze o płaszczyźnie duchowej, tym zaś nie. Seksuolog nie zrozumie piękna życia ziemskiego polegającego na walce z żywiołem własnej seksualności. Osoby duchowne w KK, to czynią. To poświęcenie owocuje głębszym kontaktem z Bogiem ( oczywiście nie umniejsza piękna fizycznej miłości małżeńskiej, bo to znowu inna płaszczyzna). Aże w walce o czystość człowiek czasami przegra, to przykre. Natomiast tym skandalom trzeba położyć kres o tyle, żeby każdy duchowny wiedział o ostrości konsekwencji. Powodem skandali jest przegrana walka z własna słabością, w którą atakuje zły duch. Jeśli pominiemy działania szatana, spłycimy zagadnienie lub je zateizujemy. To moje zdanie.
D
drażliwy
6 marca 2010, 15:14
Ha, właśnie to miałem na myśli pisząc o zmianie podejścia do kandydatów na księży. Dzięki za podrzucenie linka. "Sama skłonność, choć jest "uważana za obiektywnie nieuporządkowaną", nie jest grzechem, jednak czyny, które wynikają z realizowania tej skłonności, są "«wewnętrznie nieuporządkowane» i jako takie nie mogą być w żadnym wypadku aprobowane", z punktu widzenia moralnego są one złe". - Cytat stamtąd. Moim zdaniem na etapie selekcji, powinno się eliminować kandydatów o skłonnościach homo, a nie tylko "zamrażać" ich skłonności w lodówce poprawności religijnej. Bo to na dalszym etapie kariery takiego delikwenta, prowadzi właśnie do ujawniania się różnych wynaturzeń.
AH
A H
6 marca 2010, 15:01
Miejmy nadzieję że to początek końca ukrywania pedofilii w kościele, ale bez poważniejszych zmian się nie obędzie. Powtarzam i bedę powtarzał. Obowiązkowy celibat jest perwersją, która prowadzi do zboczeń, a w najlepszym razie cudzołóstwa. Jedyne wyjście to odejście od przymusowego celibatu i zmiana podejścia do kandydatów na księży / profesów zakonnych. ~drażliwy Jaki realny związek z celibatem ma zjawisko homseksualizmu wśród duchowieństwa, które przejawia się w skandalach seksualnych, takich jak molestowania, czy wykorzystywanie seksualne dzieci i młodzieży (pedofilia, hebefilia i efebofilia)? Moim (jak i wielu ludzi zajmujących się profesjonalnie tematem: <a href="http://www.odwaga.oaza.pl/homepage.html">www.odwaga.oaza.pl/homepage.html</a>) zdaniem funkcjonowanie w społeczeństwie dla nieżonatego homoseksualisty, który może ukryć się za bezzeństwem duchownego jest całkiem wygodne. Zgadzam się, iż to jest początek końca zamiatania pod dywan i dojutrkowania nad ważnymi problemami i wyzwaniami wspołczesnego KRK.
D
drażliwy
6 marca 2010, 14:56
@ r.k, To Ty się nie znasz. Co ma wspólnego czystość z celibatem? Można byc czystym w małżeństwie, a nawet jest to łatwiejsze. Ale nie bedę Ci już tłumaczył, bo widocznie jest już za późno żebyś pewne sprawy zrozumiał.
RK
Robert Kożuchowski
6 marca 2010, 14:46
drażliwy- nie znasz się, powtarzasz, to jak katarynka. Nie rozumiesz słowa "czystość."Poza tym 2% osób duchownych, to i tak najczystsza grupa zawodowa na świecie. Problem nie leży w celibacie. Natomiast tego typu sohydną klłonność u zakonników, po jej stwierdzeniu, można życiem za klauzulą wyeliminować. U księży zaś zawsze to będzie pewne niebezpieczeństwo. Ale 98% jest ok. Papież zrobi konsultacje z Duchem Świętym i rozwiązanie znajdzie.
D
drażliwy
6 marca 2010, 14:36
Miejmy nadzieję że to początek końca ukrywania pedofilii w kościele, ale bez poważniejszych zmian się nie obędzie. Powtarzam i bedę powtarzał. Obowiązkowy celibat jest perwersją, która prowadzi do zboczeń, a w najlepszym razie cudzołóstwa. Jedyne wyjście to odejście od przymusowego celibatu i zmiana podejścia do kandydatów na księży / profesów zakonnych.