Kard. Nycz o konklawe: niczego nie wykluczam
Kard. Kazimierz Nycz nie chce spekulować, czy nowym papieżem może być kardynał spoza Europy, ale - jak mówi - nie wyklucza żadnej możliwości. Uważa, że kardynałowie dokonają wyboru kierując się potrzebami i wyzwaniami stojącymi przed Kościołem.
Pytany przez PAP o odczucia jakie towarzyszą mu przed pierwszym konklawe, w którym będzie uczestniczył, odpowiedział: "Jest to dla mnie nowa sytuacja. Nigdy nie przeżywałem takiego wydarzenia. To moje pierwsze konklawe, więc mogę sobie tylko wyobrażać szczegóły dotyczące jego przebiegu. Odczuwam wielką odpowiedzialność za Kościół - nie tylko moją osobistą, ale całego grona kardynalskiego, któremu powierzono zadanie wyboru nowego papieża. Szczególność tego konklawe wynika z tego, że następuje ono po złożeniu urzędu przez Benedykta XVI. Trzeba powiedzieć, że jest to bardzo ważny moment dla Kościoła powszechnego".
Czy rezygnacja Benedykta XVI, argumentowana podeszłym wiekiem i brakiem sił, może być odebrana przez kolegium kardynalskie jako wskazanie, że obecnie Kościół potrzebuje znacznie młodszego papieża? "Myśląc po ludzku taka argumentacja mogłaby mieć swoje uzasadnienie. Trzeba jednak pamiętać, że po długim pontyfikacie Jana Pawła II, zakończonym chorobą i cierpieniem, można było się spodziewać, że kardynałowie wybiorą kogoś znaczenie młodszego, a tak się nie stało. Kardynał Joseph Ratzinger w momencie wyboru na papieża miał 78 lat. Nie uważam, że nowy papież musi być koniecznie młody. Kardynałowie przeanalizują potrzeby i wyzwania stojące przed Kościołem, a następnie będą szukać osoby, która zgodnie z wolą Bożą, może im sprostać".
Skomentuj artykuł