Kard. Parolin: świeckość potrzebuje wiary

(fot. wikipedia.org)
KAI / ml

"Wiara sprzeciwia się wyrządzaniu szkód godności ludzkiej, które ranią tkankę społeczną, ale nie jest przeciwna świeckości, rozumianej jak poszanowanie różnych dziedzin rzeczywistości świeckiej i duchowej".

Świeckość w istocie potrzebuje wiary jako niezbędnego punktu odniesienia dla współżycia i szacunku. Przypomniał o tym sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin w kazaniu podczas Mszy św., której przewodniczył 26 września w kolumbijskim mieście Cartagena de Indias.
Liturgia ta była dziękczynieniem Bogu za podpisanie porozumienia między rządem w Bogocie a Rewolucyjnymi Siłami Zbrojnymi Kolumbii (FARC), osiągniętego kilka miesięcy temu w Hawanie.
Kardynał, który był oficjalnym przedstawicielem Franciszka na te uroczystości, przekazał na wstępie jego pozdrowienia dla całego narodu i rządu kolumbijskiego, zwłaszcza dla obecnych w świątyni prezydenta kraju Juana Manuela Santosa Calderona, szefów innych państw i rządów, byłego króla Hiszpanii Jana Karola i innych osobistości oficjalnych.
Mówca zapewnił, że Ojciec Święty z wielką uwagą śledził podejmowane w ostatnich latach wysiłki na rzecz zgody, pojednania i pokojowego rozwiązania problemów tego kraju. Dodał, że papież zawsze "zachęcał do poszanowania praw człowieka i wartości chrześcijańskich, znajdujących się w centrum kultury kolumbijskiej". "Dotarliśmy do końca rokowań [pokojowych], ale także jesteśmy na początku otwartego jeszcze procesu zmian, który wymaga wsparcia i poszanowania ze strony wszystkich Kolumbijczyków" - oświadczył kaznodzieja.
Nawiązując do miejsca sprawowania Eucharystii, przypomniał, że właśnie tutaj ponad 350 lat temu "w tym prastarym porcie Cartagena dobiegło końca życie św. Piotra Klawera z podziwu godnym oddaniem i niezwykłą miłością do niewolników przywożonych z Afryki". Zwrócił uwagę, że pod ołtarzem tej świątyni znajdują się doczesne szczątki tego świętego, który ponad 40 lat dostrzegał wielką godność wielu ludzi traktowanych jak przedmiot handlu i doznających wszelkich okrucieństw i wyzysku,. Według sekretarza stanu, przed wiekami niewolnicy i handlarze przybywali tu "chorzy i umęczeni" i dziś wielu Kolumbijczyków jest wykorzenionych i obolałych, "o zranionej lub utraconej godności". "Potrzebujecie odrodzenia i miłości, pragniecie świeżej wody" - dodał kard. Parolin.
Najlepszym sposobem rozpoczęcia lepszej przyszłości jest budowanie godności cierpiących i w tym celu konieczne jest zbliżenie się do nich bez żadnych ograniczeń tak, aby utożsamiać się z nimi - mówił dalej wysłannik papieski. Zaznaczył, że pokój, którego tak bardzo pragnie Kolumbia, wykracza poza - również bardzo potrzebne - procedury określonych struktur i porozumień i winien się skupić na odbudowie osoby, gdyż to właśnie "w ranach ludzkiego serca tkwią głębokie przyczyny konfliktu, który w ostatnich dziesięcioleciach wykrwawił ten kraj"
"Tylko Bóg daje nam siłę podjęcia tych problemów a zwłaszcza zdolność utożsamiania się z tymi wszystkimi, którzy cierpią z tego powodu" - podkreślił kaznodzieja. Dlatego, dodał, w tym kraju o korzeniach katolickich "zebraliśmy się na modlitwie". Zaznaczył, że liturgia ta "nie jest tylko jeszcze jednym wydarzeniem, ale stanowi przejaw zaufania władz i tych wszystkich, którzy idą za nami siłą modlitwy do Boga". Jest to wołanie do Pana, aby mógł udzielić tego, co często jest niemożliwe do osiągnięcia samymi tylko siłami ludzkimi - oświadczył gość z Watykanu.
Dlatego "prośmy Boga, aby udzielił nam tego heroizmu solidarności, który jest niezbędny, aby wypełnić, w prawdzie i solidarności, tę otchłań zła spowodowanego przez przemoc" - mówił dalej kard. Parolin. Wezwał do dziękczynienia Panu także za to, że podtrzymywał Kolumbijczyków w sytuacjach nienawiści i bólu przez te wszystkie lata i że otwierał ich serca na mocną nadzieję, że przemocy i konfliktu można uniknąć, że można zbudować inną przyszłość, współżycie bez masakr i z poszanowaniem zasad demokratycznych.
Purpurat zaznaczył, że religie prowadzą do słuchania, rozumienia i rozpoznawania racji i wartości innych ludzi. Wiara sprzeciwia się szkodzeniu godności ludzkiej, raniącemu tkankę społeczną, ale nie jest przeciwna świeckości rozumianej jako poszanowanie różnych dziedzin rzeczywistości obywatelskiej i duchowej. Świeckość w istocie potrzebuje wiary jako niezbędnego punktu odniesienia dla współżycia i szacunku - podkreślił mówca. Zapewnił, że Kościół katolicki wspiera spokojne współistnienie społeczne, zgodnie z duchowymi tradycjami Kolumbijczyków, nie wymagając, aby wszyscy wyznawali tę samą religię, proponuje punkty odniesienia, "aby osoby i wspólnoty mogły spotykać się, aby nieść światło w poszukiwaniu dobra wspólnego".
"Błagamy Matki Bożą Różańcową w Chiquinquirá, Królową Kolumbii, aby nas strzegła i wstawiała się, aby tak się stało" -zakończył swe kazanie kard. Parolin.
DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kard. Parolin: świeckość potrzebuje wiary
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.