Katolicy i prawosławni zbieżni w moralności

(fot. wikipedia.pl)
Radio Watykańskie

Katolicy i prawosławni potwierdzają zbieżność poglądów w kwestiach moralnych i społecznych. Jest to jeden z wniosków kończącego się dzisiaj na greckiej wyspie Rodos forum przedstawicieli europejskich biskupów z obu Kościołów. Było ono poświęcone relacjom z państwem. 34 hierarchów dzieliło się konkretnymi doświadczeniami ze swych krajów. O sytuacji w Polsce mówił bp Krzysztof Nitkiewicz z Sandomierza. W czasie obrad potwierdzono, że każde z państw starego kontynentu reguluje relacje ze wspólnotami religijnymi na swój sposób, co często jest podyktowane względami historycznymi.

W wydanym dziś komunikacie końcowym uznano za zrozumiałe fakt, że w niektórych krajach Kościół większościowy cieszy się pewnymi względami ze strony państwa czy wręcz jest uznawany za religię oficjalną. Nie może to jednak oznaczać jakiejkolwiek dyskryminacji Kościołów mniejszościowych, także w tym, co dotyczy prawa do szerzenia własnej wiary – czytamy w oświadczeniu katolickich i prawosławnych biskupów. Podkreślili oni również, że rozdział Kościoła od państwa, istniejący w wielu krajach, nigdy nie może oznaczać wzajemnej ignorancji. Chrześcijanie zastrzegają sobie w szczególności prawo do pełnego udziału w debatach etycznych.

W komunikacie wspomina się również o problemie oświaty. Choć państwo jest odpowiedzialne za system oświatowy, nie może za jego pośrednictwem narzucać dzieciom żadnej ideologii – piszą biskupi. Powinno natomiast wspierać, również materialnie, szkolnictwo kościelne, ponieważ formuje ono przyszłe pokolenia obywateli. Obradujący na Rodos katoliccy i prawosławni hierarchowie z naszego kontynentu postanowili, że będą kontynuować tego rodzaju spotkania. Kolejne odbędzie się za dwa lata w Lizbonie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Katolicy i prawosławni zbieżni w moralności
Komentarze (3)
23 października 2010, 01:16
... ani na in vitro. Ani na rozwody. Ani na małżeństwa prezbiterów. Ani na święcenia diakońskie kobiet. Ani... ... nie rozumiem po co tworzyć sztuczne wspólne fronty, zamiast szukać tego, co naprawdę łączy?
Jadwiga Krywult
22 października 2010, 21:59
Poglądy na antykoncepcję nie są zbieżne.
22 października 2010, 20:09
Też mi odkrycie. Przecież to oczywiste. Gdyby te poglądy były rozbieżne, oznaczałoby to, że któraś ze stron jest na bakier z ich współnym fundamentem - Ewangelią.