Katowice: ostatnie pożegnanie abpa Szczepana Wesołego, "biskupa na walizkach"
Na drodze życia według błogosławieństw można upodobnić się do do Chrystusa - mówił podczas Mszy w intencji śp. abp Szczepana Wesołego metropolita katowicki Wiktor Skworc.
Abp Skworc odniósł się w homilii do odczytanej Ewangelii o błogosławieństwach. Mówił, że są one "opisem oblicza Jezusa". - Są tym bardziej, że Jezus nie ograniczył się tylko do ogłoszenia błogosławieństw, tej wielkiej konstytucji Królestwa Bożego. - On nimi żył - powiedział.
- Jednocześnie błogosławieństwa to także duchowy portret ucznia Jezusa, obraz tych, którzy przyjęli Królestwo Boże i pragną prowadzić życie zgodne z wymaganiami postawionymi w Ewangelii. To do nich Jezus przemawia, nazywając ich "błogosławionymi" - dodał.
(fot. PAP / Andrzej Grygiel)
W homilii metropolita katowicki przypomniał bogaty życiorys abp Wesołego. Podkreślił, że pomimo tego iż większość swojego życia spędził w Rzymie, to jednak zawsze był związany z Katowicami. - Kiedy zostaje się mianowanym biskupem, otrzymuje się w przenośnym sensie "ziemię", to znaczy określoną przestrzeń Kościoła, w której biskup staje się pasterzem. Zwyczajnie tą przestrzenią jest diecezja, ale bywa, że Kościół wyznacza biskupowi inną sferę posługiwania przekraczającą ramy terytorialnych granic między lokalnymi wspólnotami. Abp Szczepan - był biskupem bez ziemi - ale w zamian otrzymał cały świat, a w nim polskich emigrantów, których miał otoczyć pasterską troską - mówił abp Skworc.
Hierarcha przypomniał, że był abp Wesoły był nazywany "biskupem na walizkach". - Abp Szczepan "bez ziemi", ubogi i łagodny sercem, przemierzał cały świat, aby spotkać się z człowiekiem, aby we wspólnocie wierzących Polaków sprawować Eucharystię - powiedział metropolita katowicki.
(fot. PAP / Andrzej Grygiel)
- Zmarły pasterz, ciągle w drodze, ziemi miał tyle, ile pokrywała ją jego stopa, ale przez swoją posługę w tylu miejscach na Ziemi rysował zarys owej ziemi jutra, nowej, przychodzącej od Boga, przemienionej w wieczność. W godzinie swojej śmierci abp Szczepan zwinął swój namiot, zakończył żywot nomada z pastorałem, wkroczył w nową rzeczywistość, w nowy świat, który - ufamy - jest już jego ziemią obiecaną, ojczyzną i domem - dodał po chwili.
Ks. Szczepan Wesoły przez kilkadziesiąt lat był duszpasterzem Polonii odwiedzając rodaków na całym świecie. W latach 1962-1965 kierował sekcją słowiańską Biura Prasowego Sekretariatu Soboru Watykańskiego II.
Po Mszy św. abp. Szczepan Wesoły - zgodnie ze swoją wolą - został pochowany w kaplicy biskupów w kościele świętych apostołów Piotra i Pawła w Katowicach.
(fot. PAP / Andrzej Grygiel)
Papież Paweł VI w 1968 r. ustanowił go biskupem pomocniczym archidiecezji gnieźnieńskiej z zadaniem wspomagania duszpasterstwa emigracyjnego.
W 2003 r. przeszedł na emeryturę. W ramach prac Konferencji Episkopatu Polski był sekretarzem Komisji ds. Duszpasterstwa Emigracyjnego oraz członkiem Komisji Maryjnej i Komisji ds. Środków Społecznego Przekazu. Wchodził w skład Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżnych.
W 1996 r. przyznano mu honorowe obywatelstwo Katowic oraz wyróżniono go licznymi nagrodami honorowymi, kościelnymi i państwowymi, wśród nich Krzyżem Wielkim i Orderem Orła Białego.
Abp Szczepan Wesoły zmarł 28 sierpnia w Rzymie w wieku 91 lat.
Skomentuj artykuł