Kobieta z prawem głosu na synodzie. To historyczna decyzja Franciszka

O jakiej dyskryminacji Pani Pisze? Widać, że większość osób ( pod tym tematem ) nie ma pojęcia o czym pisze. Niech Oriana odpowie sobie czy zakaz prowadzenia samochodu przez dzieci To zaprzeczenie przykazania miłości. Doprawdy jak wielki jest brak wiedzy. Przecież zakaz nauczania przez kobiety był czymś podyktowany. Z pewnością nie wynikał on z dyskryminacji. Aby to wyjaśnić potrzeba ''książki'' a nie paru linijek. To wiedza ze szczegółowej analizy słów z Księgi Rodzaju i nie tylko.Cała ta sprawa polega na wyjaśnieniu ( zrozumieniu) na czym polegało stworzenie Adama i Ewy. Większość z Was nie ma pojęcia co to znaczy stanowić jedno ciało a co dopiero sprawy naprawdę bardzo trudne. Ponadto ja tylko zapytałem ''jak kobiety tłumaczą słowa apostoła Pawła ( 1 Tm 2 ) i nie narzucałem żadnych swoich opinii. Proszę czytać ze zrozumieniem.

Zakaz jazdy samochodem...no tak. XD

Zakaz prowadzenia samochodu PRZEZ DZIECI... Proszę sobie wpisać teraz dziecko z jego cechami rozwojowymi w kontekst prowadzenia pojazdów i zastanowić się czy przypadkiem nie poniosło pana. Implikuje pan niedojrzałość, naiwność lub wręcz głupotę kobiety. Jak ma się to do sytuacji, gdy kobieta z tytułem doktora czy profesora wchodzi w dialog z przeciętnym kolesiem pracującym na budowie lub naucza kandydatów na kapłanów? Ilu mężów jest w stanie, odnosząc się do istoty małżeństwa, w dzisiejszych czasach odpowiedzialnie wziąć na barki "zarządzanie" domem? To, co widzę ja i inne kobiety, to częsta głupota i niedojrzałość wielu mężczyzn. I nie jesto to wina kobiet, lecz własnej słabości mężczyzn którzy istotami bezwolnymi nie są.

Kiedyś kultura była inna, rzeczywistość społeczna była inna. Proszę nie być śmiesznym... poza tym, jak kiedyś już pisałam, dla mężczyzn argument jabłka wygodnie jest i było tak interpretowac, choć już sobór trydencki rozważał kto okazał większą slabosc. Kobietę skusił szatan, książę kłamstwa. Do skuszenia mężczyzny wystarczyła prosta Ewa. Oboje popełnili grzech, oboje równie zbłądzili! Poza tym, jeśli już tak się trzymamy kurczowo pradawnej nauki Kościoła, proponuję przypatrzyć się mocno stosunkowi świętego Tomasza do kobiet i jego pomylonej "wiedzy" na ich temat, oczywiście wynikającej z czasów w jakich żył i braków w wiedzy. Chciałby Pan, byśmy grzecznie milczały i się słuchały...

Jeszcze proszę wkleić cytaty ze Św. Augustyna, że kobieta jest gorszą wersją mężczyzny. Każdą, nawet najgłupszą teorię da się udowodnić wyciągając z kontekstu dowolny wycinek z treści, nawet z Pisma.

Św. Paweł pisał też coś o tym, że kobiety powinny mieć w świątyni nakryte głowy. Pytałam kiedyś siostrę zakonną, jak to rozumieć, przecież nikt tego nie przestrzega. Powiedziała, że to "relikt epoki", świadectwo tamtych czasów. No więc właśnie - w odpowiedzi na Pana pytanie.

Kobiety powinny zrozumieć, że są zniewolone starożytnym patriarchatem, który siłą rzeczy przeniknął do Nowego Testamentu. Jak można spodziewać się, by żydowscy autorzy NT nagle odrzucili filtry kulturowe, poprzez które postrzegali świat? Pech chciał, że przez 18 wieków nikt nie dostrzegł, że to wcale nie jest dobre, by trzymać się takich kwiatków jak powyższy. Właściwie czemu nie kamieniujemy jak Izraelici? Przecież to też w Piśmie! A obrzezanie? Odeszliśmy od słów Jahwe.

Papież ma władzę kluczy. Może przemówi do Pana słowo: Piotrze co zwiążesz na ziemi będzie związane, co rozwiążesz będzie rozwiązane.

A co Pan na to: "Biskup więc powinien być nienaganny, MĄŻ JEDNEJ ŻONY, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, nieprzebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, dobrze rządzący własnym domem, trzymający DZIECI w uległości, z całą godnością. Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży? " To też św. Paweł napisał :) 1Tm, 2-5

Mogłaby Pani wyjaśnić co to znaczy ''co zwiążesz na ziemi będzie związane, co rozwiążesz będzie rozwiązane.'' i podać jakiś przykład?

Nie mogę się oprzeć aby jednak odpowiedzieć Pani chociaż troszeczkę. Ja już wyżej napisałem , że aby odpowiedzieć na to czy słowa ap Pawła są słuszne czy nie należy mieć dużą wiedzę. A oto parę zdań jakie Pani chcę przekazać. Pięknie Pani pisze :'' Kobietę skusił szatan, książę kłamstwa.'' i tak dobrze, że pomija Pani słowo WĄŻ, no bo przecież to wąż skusił Ewę. Proszę sobie przyswoić, że ten WĄŻ TO DNA, który jest programem i pochodzi faktycznie z mocy szatana.( czyt. GAL 5 ). To DNA kusiło pierwszych ludzi i kusi teraz i będzie kusić aż do czasów końcowych tego świata. Co do św Tomasza to nigdy nie był w moim zainteresowaniu.

Pani Aga Kra <> Całkowicie zgadzam się z tym co napisał.

Proszę Pana, żaden progam DNA mnie nie intereuje. To BYŁ sam szatan, koniec, kropka. Tu nie ma co się doszukiwać, czy szatan miał postać węża, czy skorpiona, czy osiołka... użył całej swej występnosci, całego sprytu i nienawiści by człowieka oddzielić od Boga. MĘŻCZYZNA TAK SAMO ULEGŁ. Nie pozostał niewinnym i wiernym wobec swojego Stwórcy. Poza tym ja nie dostrzegam by w Pańskiej wypowiedzi kierowała Panem troska o zbawienie kobiet. Ja czasem "nauczam" na kursach dla narzeczonych, jestem matką i żoną. Myśli Pan, że powinnam się wyspowiadać z nauczania? Albo też kobiety które nauczają kleryków w seminariach?

Kieruje panem pycha, przeświadzenie o wyższości swojej wiedzy nad moją czy innych tutaj. Św. Tomasz pana nie interesował zbytnio... rozumiem. Bo poza wielką mądrością, ktorą dysponował i wieloma jego dokonaniami dla dzisiejszego także chrześcijaństwa, śmiało głosił też swoje tezy o pół-człowieczeństwie kobiety, kobiecie jako niepełnym mężczyźnie czy też wilgotnych wiatrach które powodują poczęcie się kobiety. Kwestionował również życie od poczęcia i człowieczeństwo zarodka ludzkiego. Z całą pewnością nie mógł mieć obiektywnego osądu w sprawach kobiet jak i św. Paweł, co nie odbiera im ich wielkości... raz, nie mogli z braku dzisiejszej wiedzy, dwa - żyli w społeczeństwie patriarchalnym i podtrzymywali znany sobie porządek. Mam nadzieję że coś panu rozjaśniłam, choć pewnie nie musiałam.

Jedna jeszcze sprawa, proszę pana Jana jana: proszę nie wypierać z Pisma Świętego zawartości o znaczeniu kulturowym i społecznym. Naprawdę to panu pomoże, zrozumienie tego... Jest to jego ogromna część, w której znajdzie pan sporo reguł życia obecnie całkowicie zmarginalizowanych lub nieaktualnych gdyż wynikały one właśnie z kontekstu kulturowego. Radzę spojrzeć choćby na kwestię obrzezania mężczyzn, które jawiło się jako konieczność dla potrzymania przymierza z Bogiem! Czy więc jest pan obrzezany? I na Chrystusa krzywo patrzono, gdy w Szabat uzdrawiał... nie wszystkie zmiany społeczne są z natury złe. Nie każde słowo postęp czy progres powinno być ujęte w cudzysłów i z pewnością nie zawsze człowiek dobrze odczytywał wolę Bożą... wszyscy jesteśmy ujęci w nawiasy społeczeństwa.

TO CO PANI POWYŻEJ POWYPISYWAŁA ZUPEŁNIE MNIE NIE DOTYCZY i nie zamierzam w tak niepoważnej rozmowie uczestniczyć. Nie jestem wstanie Pani pomóc. Odejdź w ''POKOJU''.

Ależ ja pańskiej pomocy nie potrzebuję... wszyscy potrzebujemy pomocy bożej, tyle... proszę się nie denerwować.

Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Przykre jest dyskryminujące traktowanie kobiet w KRK. Nie powinny się na to zgadzać.

Kobiety tak powiedziały? Czy jakaś mniej lub bardziej liczna wulgarna grupa obywateli (być może w większości płci żeńskiej)? Moja mama? Moja zona, moja córka? Koleżanka z pracy? Siostry zakonne, sąsiadka która co niedzielę spiewa psalmy w kościele? Może powiedziały tak panie z koła różańcowego, młoda lekarka z duszpasterstwa u dominikanów? Ile mam jeszcze wyliczyć, by uznała Pani, że stwierdzenie "kobiety powiedziały" jest nieuprawnionym uogólnieniem, wręcz nadużyciem? Co do meritum. trudno nie zgodzić się z opinią Szukam Prawdy, że wygląda to tylko na pijar. Ale to przecież Synod biskupów! Tam powinni byc sami biskupi. Natomiast na Synodach diecezjalnych, gdzie uczestnikami są także świeccy, rzeczywiście powinni być reprezentowani zarówno przez mężczyzn jak przez kobiety, to oczywiste.

Protesty odbywały się pod hasłem Strajk kobiet, nie Pańskiej rodziny. Proszę wreszcie zrozumieć, że jakikolwiek byłby to synod, decyduje on o sprawach całego kościoła, również kobiet. I czas skończyć z tym, by o wszystkich członkach kościoła decydowali tylko mężczyźni. Ale rozumiem , że odebranie władzy Was boli.

Kobiety niech mówią za siebie, feministki za siebie.

Do ~Anna Bobak. Na jakiej podstawie twierdzi Pani, że głosowanie pod komentarzami jest wyrażeniem opinii, że " kobieta powinna się zamknąć i nie wyrażać opinii ani, nie daj Boże, nie wpływać na głosowania"? Chyba emocje wzięły górę nad intelektualna refleksją.

A co innego mają wyrażać? Proszę mi intelektualnie odpowiedzieć;)

Oczywiście, że wzięły. Jesteśmy kobietami, i w powszechnym schematycznym myśleniu niektórych mężczyzn nie potrafimy myśleć. Dlatego napisał Pan że emocje wzięły górę nad intelektualną refleksją. Przeprowadzę ją dla Pana. Ano, kobiety niemal nie istnieją w przestrzeni intelektualnej i zarządczej w Kościele, świeccy mężczyźni zasadniczo też, choć mają odpowiednią płeć. Kobiety w zasadzie są obecne w niemal 90 % na Mszach codziennie, składają ofiary, przynoszą dary. Tak naprawdę to jesteśmy uciskane, często nie możemy pokazać że coś możemy zrobić, nie mozemy powiedzieć. I nie jest tak tylko w Kościele. Kobieta nie może pokazać mężczyznom, niektórym, że jest intelektualnie mądrzejsza bo strzelą FOCHA. Mężczyźni nie nawykli toczyć sporów z kobietą. Macie Panowie, wiele do przepracowania aby patrzeć. Więcej KULTURY mniej paternalizmu.

Maja i Anna - radykalny feminizm zmienia wiarę w ideologię i stąd takie kwiatki jak badanie, ile procent osób na Mszy to kobiety albo przekonanie, że minus pod nacechowanym agresją emocjonalną komentarzem to wyraz negatywnych uczuć do wszystkich kobiet. wygląda jakby was nie obchodził Kościół tylko władza, która byście chciały zdobyć.

Majka Majka-trudno uznać, że obrona szowinizmu i klerykalizm księży to działanie dla dobra kościoła a feminizm to walka o władzę. Kiedy sto lat temu przyznawano kobietom prawa do głosowania też mężczyźni protestowali bo kobiety chcą władzy. Możliwość głosowania kobiet, również na synodzie to sprawowanie władzy w kościele na równi z mężczyznami a nie zamiast nich.

Żadnej władzy nie chcę, chcę móc być w kościele częścią tak istotną jak pan sąsiad który w niedzielę siada dwie ławki ode mnie... jak mój mąż, któremu ksiądz proboszcz podaje zawsze rękę na powitanie, mnie nigdy. Fukcjonuję w kościele bardzo mocno. Na wiele się napatrzyłam...