24 minuty, czyli efekt Franciszka w praktyce

Piotr Żyłka

Czy znasz intencje modlitewne papieża Franciszka z 2013 roku? Czy modliłeś się przez cały rok w tych intencjach? Jeśli odpowiedź na pierwsze lub drugie pytanie brzmi "nie", to Adwent jest doskonałą okazją, żeby coś w tym temacie zmienić. Jak to zrobić?

1 grudnia rozpoczynamy Adwent. Zostało więc kilka dni, żeby zastanowić się, jak dobrze wykorzystać ten czas. Codzienne roraty, rekolekcje, może nawet tzw. duchowe SPA - czyli wyjazd na weekend do jakiegoś klasztoru (w celu wyciszenia się i odnalezienia właściwego rytmu życia)? To wszystko są bardzo dobre pomysły. Każdy z nich możemy wykorzystać do sumiennego przygotowania się do świąt Bożego Narodzenia.

Możemy, ale nie musimy. Kluczową sprawą jest nasze nastawienie. Na nic zdadzą się wszystkie pobożne praktyki, jeśli nie napełnimy ich właściwą treścią. Można zrywać się z łóżka codziennie o 5 rano i biec przez zaśnieżone miasto na roraty i wcale nie obudzić swojego serca. Można wziąć udział w najciekawszych rekolekcjach z najbardziej cenionym duszpasterzem, a w środku pozostać martwym. Można wyjechać na weekend albo nawet na tydzień i żyć u boku mnichów i nic nie zmienić w swoim życiu.

Najważniejszym pytaniem jakie powinniśmy sobie zadać, przed podjęciem decyzji o sposobie przeżycia Adwentu, jest pytanie o to, dla kogo chcemy to zrobić. Sprawa wydaje się banalnie prosta i oczywista, ale często takie rzeczy nam umykają. Czy za szlachetną i piękną ideą nawracania się oraz pogłębiania duchowości nie kryje się przypadkiem chęć egoistycznego samodoskonalenia się? Mówiąc krótko - czy robię to dla siebie, czy dla kogoś innego? To jest najważniejsze kryterium. Najważniejsza myśl na Adwent - nie koncentrujemy się na sobie, ale na kimś innym.

Jednym z najlepszych sposobów na zapominanie o sobie jest modlitwa. Oczywiście ona też może rozbić się o nasz egoizm, gdy zaczniemy prosić tylko we własnych intencjach, ale jeśli podejdziemy do niej świadomie i konsekwentnie będziemy modlić się za innych, to możemy zrobić coś naprawdę dobrego.

Z takiego sposobu myślenia zrodził się pomysł na naszą modlitewną akcję adwentową 24 minuty - przestań myśleć tylko o sobie | tym razem daj coś od siebie. Ma ona dwa proste cele. Cel pierwszy: chcemy przez 24 dni Adwentu przestać koncentrować się tylko na sobie, na swoich pragnieniach, pomysłach oraz problemach i każdego dnia oddać chociaż chwilę dla innych. Cel drugi: chcemy być realnym wsparciem dla Papieża Franciszka.

Jak będzie to wyglądać w praktyce?

  • Codziennie oddajemy jedną minutę, przestajemy w tym czasie myśleć o sobie i modlimy się. 1 minuta każdego dnia, czyli 24 minuty przez cały Adwent;
  • Codziennie o godzinie 21.00 będziemy publikować  jedną intencję do modlitwy. Są to 22 intencje papieskie na 2013 rok + dwie intencje specjalne;
  • Zachęcamy Was do wspólnej modlitwy dokładnie o godzinie 21:15. Chcemy w ten sposób się zjednoczyć. Każdy w swoim domu lub gdziekolwiek indziej będzie. Wszyscy razem zapominamy na minutę o sobie i modlimy się w jednej intencji;

Adwent to czas, w którym mamy szansę zobaczyć jak wiele zrobił dla nas Bóg. On oddał wszystko, by pokazać nam jak bardzo nas kocha. Teraz nasza kolej. Odpowiedzmy na Jego miłość. Zapomnijmy o sobie. Pomódlmy się za innych. Wesprzyjmy Papieża Franciszka. Bądźmy razem i naszą modlitwą zróbmy coś dobrego dla Kościoła.

Dołącz do naszej akcji:

Piotr Żyłka - członek redakcji i publicysta DEON.pl, twórca Projektu faceBóg i papieskiego profilu Franciszek.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

24 minuty, czyli efekt Franciszka w praktyce
Komentarze (11)
N
Nohur
26 listopada 2013, 13:52
Dla jasności - nie kontestuję wezwania p. Żyłki do modlitwy za innych, tylko nie przyjmuję towarzyszącej temu apelowi argumentacji. Czy nie nazbyt prosta? 
N
Nohur
26 listopada 2013, 13:27
 "Czy za szlachetną i piękną ideą nawracania się oraz pogłębiania duchowości nie kryje się przypadkiem chęć egoistycznego samodoskonalenia się?". Może się kryć, ale przecież nie musi. To jednak nie powód, by przestać się nawracać - bez tego przecież będziemy się od Boga oddalać. Wtedy nie wystarczy nawet "sumienne przygotowanie się do Bożego Narodzenia". Ani modlitewna akcja adwentowa. Przestanę być egoistą, bo teraz będę modlić się przez parę chwil za innych?
J
jacek
26 listopada 2013, 06:25
Również bardzo prosiłbym o zamieszczanie intencji na Deonie, zablokowałem dostęp do FB z domu :)
26 listopada 2013, 02:48
@Piotr Żyłka - dobry pomysł. Ponieważ ja także jeszcze nie mam konta na fejsie - skąd ja się wytrzasnąłem:), prośba o umieszczanie intencji również tu, na Deonie:)
25 listopada 2013, 23:29
@Autor > Jeśli odpowiedź na pierwsze lub drugie pytanie brzmi "nie", to Adwent jest doskonałą okazją, żeby coś w tym temacie zmienić. Adwent to już następny rok liturgiczny.
25 listopada 2013, 22:49
Bardzo dobry pomysł. Dzięki! A no i też dołączam się do prośby o umieszczanie modlitw tutaj, bo FB nie posiadam i nie zamierzam:)
E
Edi
25 listopada 2013, 22:11
o słuszne prośby :) ja też chcę się włączyć, ale fejsa nie prowadzę i póki co nie zamierzam... deon to dobre miejsce
A
aka
25 listopada 2013, 13:52
Popieram całym sercem i chcę się włączyć - ale proszę: intencje co rano i nie tylko na fb
BF
bez FB
25 listopada 2013, 10:28
Mam prośbę od osób, które - z zasadniczych powodów - nie mają konta na FB: prosimy o podawanie intencji także tutaj, na DEON-ie.
&
<><
24 listopada 2013, 23:10
Świetny pomysł. Mam tylko: czy intencje na dany dzień mogłyby być podawane z większym wyprzedzeniem? Nie każdy ma gwarancję bycia przy komputerze dokładnie między 21:00 a 21:15, a pięknie byłoby móc się mimo to przyłączyć do modlitwy. Czy to jest do zrealizowania, panie Piotrze? :)
M
mikolaj
24 listopada 2013, 22:04
Dobra wskazówka papieża Franciszka ws. modlitwy: "Obietnica Jezusa dana dobremu łotrowi daje nam wielką nadzieję: mówi nam, że łaska Boża jest zawsze obfitsza, niż modlitwa, która o nią prosiła. Pan daje zawsze więcej, niż to, o co jest proszony: prosisz Go, aby wspomniał na ciebie, a on prowadzi ciebie do swego królestwa!"