Ani słowa o Franciszku

(fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl)

Kto żyw teraz o Franciszku. Mówi, pisze, krzyczy, peroruje, woła, rozważa, analizuje, dywaguje, cytuje, wyjaśnia, wykłada, potwierdza, aprobuje, gani, oświadcza, zaprzecza, naświetla, problematyzuje. Franciszka łapie, przywłaszcza i nie puszcza. Wyrwać go sobie nie pozwala.

Tego swojego Franciszka wszystkim innym pokazuje, a równocześnie go przed nimi broni. Ma o nim swoje zdanie, przekonanie i je wyraża, upublicznia, przedstawia, nie tyle jako temat do dyskusji, jako zagajenie rozmowy, ile jako dogmat do przyjmowania i wierzenia. Wie lepiej, a właściwie najlepiej, co Franciszek powiedział, a co chciał w istocie rzeczy powiedzieć. Czego nie zrobił, ale co niewątpliwie i na sto procent zrobić zamierzał i planował. Od czasu do czasu, z różną częstotliwością, słucha i czyta. Oczywiście o Franciszku. A czasami nawet Franciszka. Choć raczej w nie za dużych dawkach. Wyrywkowo. Bez konteksu.

Czy to tylko naciągnięty do granic wytrzymałości sezon ogórkowy i brak innych tematów, czy też rzeczywiście mamy z tym Franciszkiem jakiś realny problem? Skąd ten nagły napływ, wręcz epidemia, "franciszkologów" wszelkich maści i opcji? Dlaczego na Franciszka nakierowane są wszystkie oczy i obiektywy, w niego wymierzone ostrza piór, sitka mikrofonów i strumienie oczekiwań, by nie powiedzieć wprost - żądań? Dlaczego ma być właśnie taki, a nie inny, niż się po nim tego spodziewamy? Myśleć i działać tak, a nie inaczej, niż my chcemy, planujemy i przepowiadamy? Czemu ma być koniecznie przewidywalny i mieścić się akurat w tych ramkach, które dla niego narysowaliśmy i poruszać po tych torach, na których go mentalnie umieściliśmy? Czemu wpadamy w nerwowość, a zaraz potem w panikę, gdy postępuje wbrew linii, jaką mu wytyczyliśmy, mówi w innym tonie, lub innymi słowami, niż w naszym odczuciu, powinien? Z jakiego powodu opanowuje nas w takich sytuacjach rozczarowanie i poczucie głębokiego zawodu tak wielkie, iż pilnie i na wszelkie możliwe oraz dostępne sposoby usiłujemy je sobie zrekompensować? Bez przebierania w środkach i metodach? Bez względu na prawdę i fakty?

Co sprawiło, że ten Franciszek okazał się dla nas taki problemowy? Gdzie tkwi przyczyna opisanych wyżej zjawisk?

DEON.PL POLECA

Być może, aby znaleźć odpowiedzi na tak liczne (i o wiele liczniejsze, choć tu nie zwerbalizowane) pytania, potrzebujemy tej chwili, tego błysku, tego doświadczenia, które spotkało Filipa Mosza, granego przez Jerzego Stuhra w filmie "Amator". Być może potrzebujemy tego obrócenia oka kamery o sto osiemdziesiąt stopni i spojrzenia na siebie. Może niezbędne jest nam przynajmniej lustro, w którym przyjrzymy się sobie samym? Bo może problem nie tkwi we Franciszku, ale w nas? Warto sprawdzić, czy w rzeczywistości, to nie my mamy problem z Franciszkiem, ale sami jesteśmy problemem? Nie dla Franciszka (choć pewnie obejmuje nas swoją troską i miłością), ale dla samych siebie. Może to nie Kościół, w którym biskupem Rzymu jest Franciszek, stanowi problem, ale jest nim ten budowany na indywidualne zamówienie przez każdego z nas Kościół według naszych wizji, wyobrażeń, zachcianek i kształtowany na naszą miarę? Kościół, który ma się nijak do tego, który na fundamencie Apostołów założył i buduje Jezus Chrystus?

Mnożące się niczym króliki albo komary wypowiedzi o Franciszku - medialne i niemedialne, publiczne i prywatne, wykrzyczane i szeptane - coraz mniej mówią o nim samym. Coraz więcej natomiast opowiadają o swoich autorach. Mówią o nich zaskakująco dużo. Odsłaniają ich. Dekonspirują. Uwypuklają ich i pozbawiają masek.

Być może, gdyby mieli tego świadomość, zamilkliby. Nie powiedzieliby o Franciszku ani jednego słowa. Z większym dla siebie, dla innych, dla Kościoła, dla świata nawet pożytkiem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Ani słowa o Franciszku
Komentarze (23)
S
sabcia
11 sierpnia 2013, 11:29
Módlcie się za Ojca Sw. Franciszka! On tego potrzebuje!Zamknijcie usta i módlcie się!
F
Feniks
11 sierpnia 2013, 06:24
Zróbmy sobie wszyscy rachunek sumienia i odpowiedzmy na pytanie jakimi jesteśmy chrześcijanami i ile w nas jest z tych, o których Papież Franciszek mówi?! Duchowość ignacjańska w teorii a w praktyce Was to drażni?! Hipokryci dzielący włos na 10 i dostrzegający drzazgę w oku brata,a nie dostrzegający belki we własnym?! Odpowiedz sobie na pytanie jakim jesteś człowiekiem
M
maria
9 sierpnia 2013, 16:41
Świetnie to ks. Artur ujął!
Grzegorz Kramer SJ
8 sierpnia 2013, 23:12
...a większość z tych wypowiedzi o Franciszku produkuje na stronie i na facebooku właśnie Deon... ... Właśnie! Deon nie jest lepszy pod tym względem od reszty prasy... Mógłby Deon wreszcie przestać zachwycać się KAŻDYM gestem Franciszka. Przecież, dla przykładu, Benedykt XVI też brał dzieci w objęcia, też je całował, podchodził do chorych. Są zdjęcia. Ale tych zdjęć nikt nie pokazuje. Nie lubię jak Onety, Wyborcze, Newsweeki i inne takie tworzą fałszywą linię frontu "dobry Franciszek - okropny, zły Kościół". Tyle, że w pewnym sensie robi to też Deon. Łagodniej, ale niestety czasem to widać. Zastanówcie się nad tym kochani prowadzący ten portal... ... niestety redaktorzy deon maja kompletnego swira w tworzeniu wirtualnego pontyfikatu, a wrecz wirtualnego Kosciola, w ktorym oni wszystko wiedza lepiej, niestety robia tak pomimo tgo, ze zwraca sie im na to uwage, traktujac krytyke jako oszolomstwo -tym sposobem powstalo kolejne po Tygodniku powszechnym, Gosciu niedzielnym medium populistyczno-liberalne, kopiujace "dokonania" wyborczej, onetu i in. ...NN, nie jestem redaktorem portalu, czasem coś pisuje, ale chcę powiedzieć, że to nie jest tworzenie wirtualnego pontyfikatu, ten pontyfikat jak i poprzednie jest realny. 
N
NN
8 sierpnia 2013, 22:56
...a większość z tych wypowiedzi o Franciszku produkuje na stronie i na facebooku właśnie Deon... ... Właśnie! Deon nie jest lepszy pod tym względem od reszty prasy... Mógłby Deon wreszcie przestać zachwycać się KAŻDYM gestem Franciszka. Przecież, dla przykładu, Benedykt XVI też brał dzieci w objęcia, też je całował, podchodził do chorych. Są zdjęcia. Ale tych zdjęć nikt nie pokazuje. Nie lubię jak Onety, Wyborcze, Newsweeki i inne takie tworzą fałszywą linię frontu "dobry Franciszek - okropny, zły Kościół". Tyle, że w pewnym sensie robi to też Deon. Łagodniej, ale niestety czasem to widać. Zastanówcie się nad tym kochani prowadzący ten portal... ... niestety redaktorzy deon maja kompletnego swira w tworzeniu wirtualnego pontyfikatu, a wrecz wirtualnego Kosciola, w ktorym oni wszystko wiedza lepiej, niestety robia tak pomimo tgo, ze zwraca sie im na to uwage, traktujac krytyke jako oszolomstwo -tym sposobem powstalo kolejne po Tygodniku powszechnym, Gosciu niedzielnym medium populistyczno-liberalne, kopiujace "dokonania" wyborczej, onetu i in.
M
M.R.
8 sierpnia 2013, 19:12
To chyba dobrze, że katolicy interesują się Papieżem "z dalekiego kraju"? Powiedzmy sobie szczerze - Benedykt XVI byl i przewidywalny i oczekiwany. Natomiast jego decyzja o abdykacji była kompletnym zaskoczeniem. Nowy Papież jeszcze większym. Mamy sytuację, jaka w Kościele nie wydarzyła się od 600 lat. No mnie interesuje odpowiedź na pytanie "co się dzieje"? I bardzo istotny jest klucz do zrozumienia tego człowieka, tego pontyfikatu. Ja go nie znalazłem, media tylko w tym przeszkadzają. W tej chwili tym co wydaje mi się najbliższe prawdy w określeniu Papieża wydaje się "duchowość ignacjańska", jako klucz do zrozumienia Papieża Franciszka. Ale nie wiem czy to prawda, a i ojcowie jezuici jakby nie radzą sobie z tematem swojego wspolbrata. Zresztą nikt sobie nie radzi. Jeśli określenie "duchowość ignacjańska" w zrozumieniu tego czlowieka, który został papieżem, jest prawdziwe to wg mnie olbrzymią większość tzw. analiz można wrzucić do kosza na śmieci. Ale to raczej nie jest przyjmowane pozytywnie. Każdy chce zobaczyć we Franciszku, to co się jemu podoba, swoje oczekiwania, niekoniecznie - prawdę o człowieku, którego dała nam Boża Opatrzność.
K
katolik
8 sierpnia 2013, 18:24
jesli prawda jest ze pod adresem karolwojtyla.pl ma powstać serwis erotyczny i zgodził się na to poprzez swoje zaniedbanie kard. Dziwisz, to ten człowiek jest dla wiernych zerem.  Robi wszystko na pokaz  (tak jak z żenujacym pzekazaniem krwi JP2 dla Kubicy)   i nie potrafi zadbać nawet o tak prostą sprawę??  WSTYD!!!
M
mors
8 sierpnia 2013, 16:05
"Co sprawiło, że ten Franciszek okazał się dla nas taki problemowy? Gdzie tkwi przyczyna opisanych wyżej zjawisk?" Trzecia Tajemnica ujawniona w całości. Ostatnia bitwa Szatana - o. Paul Kramer:  [url]http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=9441&Itemid=46[/url] ------ Sprawa Franciszkanów Niepokalanej Odwołanie przełożonych Franciszkanów Niepokalanej, powierzając zarząd nad Instytutem “komisarzowi apostolskiemu“. Jedynymi zarzutami są prosta praktyka sentire cum Ecclesia oraz nadmierne przywiązanie do starszej formy rytu rzymskiego. [url]http://www.pch24.pl/sprawa-franciszkanow-niepokalanej,16774,i.html[/url] kłopoty z Vaticanum Secundum [url]http://www.pch24.pl/pch24-pl--klopoty-z-vaticanum-secundum,16761,i.html[/url]
WM
Wojciech M
8 sierpnia 2013, 15:34
Z całym szacunkiem ale trochę efekciarski ten artykuł. Poprzedni papież(e) nie ujawniali skali "niewidzenia" siebie oczyma Prawdy przez wierzących ? Nie dawali czytelnych wskazówek ? Odnoszę wrażenie że realizuje ksiadz to przed czym przestrzega : daje się  wkręcać w medialną spiralę potrzeby mówienia o Franciszku w kategoriach oryginalnosci i nowosci jak synonimu prawdy. To może rozpocznijmy milczenie ?
M
mam
8 sierpnia 2013, 15:22
Ktos kto jest prowadzony przez Pana moze byc na rózne sposoby postrzegany.
A
ann
8 sierpnia 2013, 15:13
Trzeba mieć światłe oczy serca żeby prawdziwie oceniać czyjeś intencje. Człowiek jest drogą Kościoła co pokazał swoją ofiarą Chrystus. Papiez Franciszek całym sobą głosi nam Chrystusa i Jego naukę. Przypomina mi się w tym momencie św. Tersesa z Lisieux ktorej intencje postępowania też były przez współsiostry i przełożoną  opacznie oceniane . Można tylko banalnie stwierdzić ,że takie jest życie.
T
ted
8 sierpnia 2013, 15:12
niech ludzie zaczna od siebie o rozwoju swojej duchowosci -polecam ksiazke pt. Oddanie sie Bogu ks. Schrifera.
Grzegorz Kramer SJ
8 sierpnia 2013, 13:59
Alffista nie przesadza. Nie wszyscy zafascynowani Franciszkiem chcą lub są w stanie dostrzec, że niektóre drobne gesty, a pomijanie innych, niektóre mętne, pozostawione bez odpowiedniego komentarza, wypowiedzi świadczą o tym, że pomału, drobnymi, dobrze maskowanymi narazie kroczkami, stopniowo odchodzimy od rdzenia Ewangelii w kierunku Humanizmu. Stopniowo człowiek stanie w centrum, Chrystus na drugim planie. Niektórzy już połknęli ten haczyk. Jeszcze ich nie rani, bo o tym nie wiedzą i nie próbują się wycofać. ...Agnes, polecam encyklikę REDEMPTOR HOMINIS - wtedy zrozumiesz, zamiast wymyślać straszne scenariusze. 
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
8 sierpnia 2013, 13:55
Alffista nie przesadza. Nie wszyscy zafascynowani Franciszkiem chcą lub są w stanie dostrzec, że niektóre drobne gesty, a pomijanie innych, niektóre mętne, pozostawione bez odpowiedniego komentarza, wypowiedzi świadczą o tym, że pomału, drobnymi, dobrze maskowanymi narazie kroczkami, stopniowo odchodzimy od rdzenia Ewangelii w kierunku Humanizmu. Stopniowo człowiek stanie w centrum, Chrystus na drugim planie. Niektórzy już połknęli ten haczyk. Jeszcze ich nie rani, bo o tym nie wiedzą i nie próbują się wycofać.
!
!!!
8 sierpnia 2013, 13:53
"Co sprawiło, że ten Franciszek okazał się dla nas taki problemowy? Gdzie tkwi przyczyna opisanych wyżej zjawisk?" Trzecia Tajemnica ujawniona w całości. Ostatnia bitwa Szatana - o. Paul Kramer:  [url]http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=9441&Itemid=46[/url]
M
mam
8 sierpnia 2013, 13:46
Czy Bóg bez człowieka istnieje ? Moje doswiadczenie Boga zaczęło się od spotkania z drugim człowiekiem
A
aka
8 sierpnia 2013, 13:39
1. Franciszek zawsze i wszędzie stawia na pierwszym miejscu Chrystusa, mówi o Chrystusie, odnosi wszystko do Chrystusa. 2. lepiej przeczytać oryginalne wypowiedzi Papieża Franciszka, w całości, w dobrym tłumaczeniu (strona polska Osservatore Romano miewa wpadki) i widzę tu pole działania dla DEONu. Może taka zakładka - wszystkie oficjalne wypowiedzi z danego dnia? I tak wiekszość jest, ale w róznych miejscach.
H
Hejże!
8 sierpnia 2013, 13:36
@ Alfista Doświadczenie Chrystusa zawsze prowadzi do drugiego człowieka, do służby jemu. Jak tego nie ma to trzeba mocno zastanowić się nad tym pierwszym. Czepiasz się gestów, nadużwasz swoją interpretacją. Mylisz doświadczenie Chrystusa, które prowadzi do doświadczenia go w drugim człowieku, szczególnie tym najsłabszym, odrzuconym z ubóstwianiem człowieka. Rozważ to!
A
Alfista
8 sierpnia 2013, 13:17
Franciszek okazał się problemowy ze względu na: Klękanie przed pastorem (jako kardynał ale zawsze...) Potrzebę tłumaczenia swoich słów przez kurialistów Zerwaniem z błogosławieniem wiernych znakiem krzyża, w zamian pozdrawia uniesionym kciukiem Zerwanie z pozdrowieniem chrześcijańskim w zamian używa laickiej formy A tak serio to stawia w centrum człowieka , a nie Pana Boga i to widać na każdym kroku. Koncentruje się na stworzeniu zapominając o ofierze Stwórcy.
PZ
Pawełek z Poznania
8 sierpnia 2013, 12:51
Czy szum w mediach o Franciszku jest spowodowany sezonem ogórkowym, czy może powyższy artykuł o tym szumie, jest wynikiem owego sezonu? Proszę Księdza, proszę nie szukać dziury w całym.  Czy analiza owego zauroczenia papieżem jest komukolwiek potrzebna. Sam osobiście jestem w nim zakochany i dobrze mi z tym :-) Pozdrawiam, Pawełek z Poznania
MR
Maciej Roszkowski
8 sierpnia 2013, 12:21
Może rzeczywiście przydało by się moratorium na komentarze, interpretacja etc. Ale rzeczowa informacja jest  jak najbardziej potrzebna.
T
taslav
8 sierpnia 2013, 12:14
...a większość z tych wypowiedzi o Franciszku produkuje na stronie i na facebooku właśnie Deon... ... Właśnie! Deon nie jest lepszy pod tym względem od reszty prasy... Mógłby Deon wreszcie przestać zachwycać się KAŻDYM gestem Franciszka. Przecież, dla przykładu, Benedykt XVI też brał dzieci w objęcia, też je całował, podchodził do chorych. Są zdjęcia. Ale tych zdjęć nikt nie pokazuje. Nie lubię jak Onety, Wyborcze, Newsweeki i inne takie tworzą fałszywą linię frontu "dobry Franciszek - okropny, zły Kościół". Tyle, że w pewnym sensie robi to też Deon. Łagodniej, ale niestety czasem to widać. Zastanówcie się nad tym kochani prowadzący ten portal...
.
...
8 sierpnia 2013, 11:55
...a większość z tych wypowiedzi o Franciszku produkuje na stronie i na facebooku właśnie Deon...