Apel muzułmanów do terrorystów

(fot. youtube.com)

W dniu rozpoczęcia ramadanu na profilu YouTube telefonicznej sieci "Zain" (działającej w dziewięciu krajach Afryki i Bliskiego Wschodu) pojawił się film adresowany do... radykalnych dżihadystów i terrorystów inspirujących się islamem.

- Powiem Bogu wszystko - mówi dziewczynka. - Powiem Mu, że wypełniliście cmentarze naszymi dziećmi i opróżniliście szkolne klasy. (…) Że zamieniliście nasze ulice w ciemność.

DEON.PL POLECA


Następnie swoją przemowę zaczyna terrorysta: "Bóg jest wielki" (arab. Allahu akbar). Odpowiadają mu ofiary zamachów, muzułmanie: "Bóg jest większy niż ci, którzy poddają się Mu bez rozwagi, Bóg jest większy niż ci, którzy czają się, aby nas zdradzić".

Trzyminutowy film ma proste przesłanie: chwalmy Pana za pomocą miłości i miłosierdzia, a nie przemocą. Bo "w religii nie ma przymusu" (Koran 2:257) - ten tekst pojawia się w klipie na tablicy przyczepionej do budynku.

Jego bliskowschodnia estetyka oraz występujące ofiary przemocy (m.in. Ibrahim Abdulsalam, zraniony w czasie zamachu na meczet w Kuwejcie, Haidar Jabar Nema, który stracił syna w zamachu w Bagdadzie, czy Nadia al Alami, panna młoda, której wesele w Ammanie przerwał atak bombowy) sprawiły, że film i jego przesłanie cieszą się ogromną popularnością wśród widzów na całym świecie (obejrzało go już 4,1 mln osób).

Ramadan to czas prawdy o muzułmanach

"To jest miesiąc Ramadan, w którym został zesłany Koran - droga prosta dla ludzi i jasne dowody drogi prostej i rozróżnienie. Kogo z was zastanie ten miesiąc, to niech pości w tym czasie" - mówi święta księga islamu (sura Krowa, w. 185).

Dlaczego miliardy ludzi decydują się na to wyrzeczenie? Dlaczego islam, który wyznają, skłania ich do tego, by nie tylko pościć, ale również częściej się modlić i dawać jałmużnę? Dla wielu przecież szaleństwem jest postanowienie, by nie jeść, nie pić i nie uprawiać seksu przez cały miesiąc. Muzułmanin w tym czasie nie będzie też palić papierosów i... używać kosmetyków.

Ramadan to przede wszystkim czas postu i intensywnych ćwiczeń duchowych, dzięki którym każdy może poznać prawdę o sobie i odsłonić to, co skryte w głębi serca przed Bogiem.

Sens Ramadanu kryje się w tym, jak muzułmanie rozumieją przesłanie Koranu: przesłanie przebaczenia i miłosierdzia. Dlatego też post nie jest czasem smutku, ale radości z przekazania objawienia Koranu prorokowi Muhammadowi. Ramadan to wyjątkowy czas, w którym nie tylko Bóg zsyła na wiernych moc błogosławieństw, ale również jest to okazja, by odbudować relacje z innymi, zadośćuczynić tym, których się skrzywdziło. Okazać miłosierdzie, którego źródłem jest Stwórca i Jego przesłanie - nawet tym, którzy niszczą islam.

"Kiedy przyjdzie Ramadan, otwarte zostają bramy Raju, a bramy piekielne - zamknięte. Diabły zaś tkwią przykute do łańcuchów" - mówi jeden z hadisów (Muslim 2361), czyli sentencji wypowiedzianych przez proroka Muhammada.

Islam to nie terror

- Niezliczone rzesze dobrych ludzi rozsianych po całym świecie, chrześcijan, muzułmanów i innych, którzy w cichości wiodą życie przepełnione autentycznym posłuszeństwem, chwałą i dziękczynieniem Bogu oraz bezinteresownie służą swoim bliźnim, stawiają przed ludzkością prawdziwą alternatywę: "Bożą drogę", w świecie, który mógłby inaczej zginąć pod naporem egoizmu, nienawiści i przemocy - mówił w przemówieniu do narodu pakistańskiego Jan Paweł II (20.02.1981).

Oglądając powyższy film, w którym wystąpiły ofiary terroru - muzułmanie - i który udostępnili niemal wszyscy moi znajomi z Bliskiego Wschodu. Wszyscy z nich podkreślali, że ramadan to dobry czas, by okazać miłosierdzie innym. Czy można okazać miłosierdzie muzułmanom, w ogóle ich nie znając? Dobrą radę dał mi ostatnio znajomy dominikanin, który spędził nieco czasu w Iraku: przeczytaj to, co Kościół mówi o islamie. Polecił deklarację o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich "Nostra aetate", której punkt trzeci został poświęcony muzułmanom oraz adhortację Benedykta XVI "Ecclesia in medio oriente".

Warto też przeczytać przemówienie Jana Pawła II do młodych muzułmanów z Casablanki ("dialog pomiędzy chrześcijanami i muzułmanami jest dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek potrzebny") lub przemówienie papieża Franciszka do muzułmanów zgromadzonych na konferencji na rzecz pokoju w Kairze ("tylko pokój jest święty i żadna przemoc nie może być popełniana w imię Boga").

Warto spróbować odmienić obraz płynący z podawanych nam w kółko informacji nastawionych na przedstawianie islamu w czarnym świetle.

Chrześcijańska odpowiedź na przemoc

Katolicy i muzułmanie różnią się, to fakt. Wszyscy jednak różnimy się od terrorystów, którzy nawołują do przemocy i krwawej walki. Zamach w Manchesterze, dwa ataki w Bagdadzie i środowy atak w Kabulu. Dziesiątki niewinnych ofiar, bezsensowna przemoc. Cierpienie, które wywołuje poczucie beznadziei i panikę.

Odpowiedzią na ten bezsens może być muzułmański film na YouTube. Może nią być decyzja Ariany Grande i innych znanych muzyków, aby zagrać koncert jeszcze raz, a dochody przekazać na ofiary zamachu i ich rodziny. Choć często wyśmiewane, to małe akty takie jak kwiaty czy napis kredą na chodniku budują nadzieję. Dają siłę, by nie dać się panice rozpowszechnianej przez medialnych siewców strachu.

Nadzieją dla nas - szarych katolików nie mających wpływu na wielką politykę, prowadzącą niesprawiedliwą grę na Bliskim Wschodzie - jest modlitwa, moc naszej religii. To ona daje siłę, by na nienawiść terrorystów odpowiedzieć miłością.

To modlitwa, ten mały akt miłosierdzia, może odmienić naszą wizję islamu i w czasie ramadanu pozwolić nam zobaczyć nieco więcej. Choćby to, o czym mówił Jan Paweł II w książce "Przekroczyć próg nadziei": "z całym szacunkiem trzeba się odnieść do religijności muzułmanów, nie można nie podziwiać na przykład ich wierności modlitwie. Obraz wyznawcy Allaha, który bez względu na czas i miejsce pada na kolana i pogrąża się w modlitwie, pozostaje wzorem dla wyznawców prawdziwego Boga, zwłaszcza dla tych chrześcijan, którzy mało się modlą lub nie modlą się wcale, opuszczając swe wspaniałe katedry".

Karol Wilczyński - redaktor DEON.pl. Wraz z żoną prowadzi bloga islamistablog.pl

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Apel muzułmanów do terrorystów
Komentarze (11)
MarzenaD Kowalska
5 czerwca 2017, 15:12
Króluje w mediach świat fakenewsów, przykład ostatni: CNN [url]https://twitter.com/CaolanRob/status/871483335423528962[/url]
MarzenaD Kowalska
3 czerwca 2017, 13:59
A tu rzeczywistość stuka: ramadan obchodzą wszyscy muzułmanie, a oto 2 Syryjczyków w Niemczech: [url]https://twitter.com/delestoile/status/870969882225070081[/url]
S
Szymon
4 czerwca 2017, 21:51
Ten tweet tego autora daje do myślenia: [url]https://twitter.com/delestoile/status/764041560593793025[/url]
Oriana Bianka
2 czerwca 2017, 12:20
Byłabym również za tym, aby w artykułach zaprezentował nam Pan wiedzę o islamie, jego odłamach, co o chrześcijaństwie i innych religiach mówi Koran, bo różne fragmenty Koranu odnoszą się w różny sposób do tego jak muzułmanin powinien traktować inne religie i ich wyznawców, nieraz jest to przekaz nakazujacy szacunek, w innych miejscach brzmiący wrogo. Przy okazji, w stwierdzeniu, że w czasie Ramadanu: "Dla wielu przecież szaleństwem jest postanowienie, by nie jeść, nie pić i nie uprawiać seksu przez cały miesiąc." jest niescisłość. Powyższe zalecenie obowiązuje tylko od wschodu do zachodu słońca w czasie Ramadanu, w nocy się ucztuje. 
S
Szymon
2 czerwca 2017, 09:40
Po raz kolejny Autor próbuje nam narzucić co mamy myśleć o islamie, zamiast jako islamista (określenie znawcy islamu, używane przed 2001 r.) nam po prostu go przestawić i zostawić wolność do własnych wniosków. Ze strachu, że te wnioski nie będą "poprawne"? Muzułmanie są podzieleni na różne odłmamy, których skraje się nawzajem nie uważają za muzułmanów, zwykle nienawidzą i przy okazji się mordują. Masz Autorze taką władzę i wiedzę, żeby mówić którymś z nich, że nie są muzułmanami, na przykład Salafitom? Niedawno na Deonie był bardzo ciekawy <a href="https://www.deon.pl/religia/wiara-i-spoleczenstwo/art,1296,szyici-to-katoliccy-muzulmanie-wywiad.html">wywiad z ajatollahem Tehranim</a>, bardziej wartościowy niż wyszystkie dotychczasowe agitki Autora razem wzięte, choć przedstawiający racje tylko jednej strony, i to będącej w mniejszości. Może lepiej zostawić samym muzułmanom do ustalenia, co jest islamem a co nie?
WDR .
1 czerwca 2017, 17:33
Czy na deonie pojawił się opis bohaterstwa naszych braci koptów w Egipcie, którzy nie wyrzekli się wiary mimo, że muzułmańscy terroryści przyłożyli im broń do skroni i zabili po odmowie przejścia na islam?
abraham akeda
1 czerwca 2017, 17:28
Bardzo piękne ostatnie zdanie - Obraz wyznawcy Allaha pozostaje wzorem dla wyznawców prawdziwego Boga. Islam nie uznaje Chrystusa, bogiem jest Allah. Islam jest religią poddaństwa i doktryną wojskowo-polityczną. Za porzucenie Islamu karą jest śmierć. ect. To tylko kilka przykładów. Myślę że można by napisać inny tekst broniący tezy iż Islam nie jest religią pokoju tylko wojny i byłby on w takim samym stopniu bilski prawdy o tej religii. Autorowi propnuję polecieć do Arabii Saudyjskiej z Bibilą w jednej a różańcem w drugiej dłoni i zaproponować tamtejszym muzułmanom wspólną modlitwę. Idę o zakład że do kraju wróciłaby tylko odcięta głowa redaktora Wilczyńskiego.
1 czerwca 2017, 13:58
Bardzo smutne jest to, że tytuł paradoksalnie powinien chyba brzmieć: „Apel muzułmanów do muzułmanów”. 
1 czerwca 2017, 11:29
Apostatka Ariana Grande zaśpiewa jeszcze raz, będą kwiaty i kredowe napisy, Wilczyński napisze coś na pohybel siewcom strachu,Papa odprawi kolejną mszę z Chrystusem pacyfką w tle i będzie git. W tym obłędzie realna jest tylko krew mordowanych chrześcijan.
1 czerwca 2017, 10:47
Szkoda, że koncerty i widowiska trzeba zabezpieczać przez setki, a może tysiące policjantów, służby specjalne itd. Coś tu chyba jest nie tak. Obstawmy się policją i zatańczmy, to nowy rodzaj zabawy. Można się naprawdę rozradować, szczególnie jak nic się nie stanie.
1 czerwca 2017, 10:27
naiwniak