Biskup według nowego prefekta

Fot. depositphotos.com

Franciszek od pierwszych chwil swego pontyfikatu dawał do zrozumienia, że przywiązuje wielką wagę do tego, jacy są biskupi w Kościele. Dlatego ważne jest, co w tej kwestii ma do powiedzenia nowy prefekt Dykasterii ds. Biskupów.

Kogo, oprócz samego Papieża, najlepiej poprosić o nakreślenie idealnego obrazu biskupa dla Kościoła naszych czasów? Prefekta Dykasterii ds. Biskupów. Dokładnie tak zrobił Andrea Tornielli w wywiadzie z abp. Robertem Francisem Prevostem, który w mediach watykańskich opublikowany został 4 maja br. Abp Prevost swoją funkcję pełni od niespełna miesiąca. Co prawda nominację od papieża Franciszka otrzymał już w styczniu, ale obowiązki prefekta objął 12 kwietnia.

Wydawałoby się, że receptę na idealnego biskupa zapisał św. Paweł w Pierwszym Liście do Tymoteusza. W trzecim rozdziale Apostoł Narodów zawarł szereg szczegółowych warunków, które według niego powinien spełniać biskup. Zdaniem Pawła w pierwszej kolejności powinien być „nienaganny”.

Nie tylko Kościół rzymskokatolicki na przestrzeni wieków zmodyfikował zalecenia Apostoła Narodów. Np. zaczął kandydatom do biskupstwa stawiać wymóg celibatu, więc Pawłowe zalecenia mówiące o „mężu jednej żony”, „trzymającym dzieci w uległości”, straciły aktualność. Ale wiele innych wciąż brzmi bardzo sensownie i... praktycznie.

DEON.PL POLECA

We wspomnianym wywiadzie prefekt Dykasterii ds. Biskupów jako najważniejszą cechę biskupa wymienił coś innego, niż Apostoł. Stwierdził, że idealny biskup na nasze czasy przede wszystkim musi być „katolicki”. Według abp. Prevosta, czasami istnieje niebezpieczeństwo, że biskup skupia się tylko na wymiarze lokalnym. „Biskup powinien mieć znacznie szerszą wizję Kościoła i rzeczywistości oraz doświadczać powszechności Kościoła” – doprecyzował nowy szef Dykasterii.

Dopiero po „katolickości” abp Prevost, który sam jest biskupem od niespełna dziewięciu lat (nominację otrzymał 3 listopada 2014 r.), wskazał inne istotne według niego przymioty biskupa na dziś. Jako drugą ważną cechę wymienił umiejętność słuchania i bycia konsultowanym. Biskup musi też być dojrzały psychicznie i duchowo. „Podstawowym elementem koncepcji tożsamości jest bycie duszpasterzem, który potrafi być blisko członków wspólnoty, począwszy od kapłanów, dla których biskup jest ojcem i bratem” – zaakcentował prefekt zajmującej się biskupami Dykasterii. Dodał, że biskup powinien żyć tą bliskością ze wszystkimi, nie wykluczając nikogo. Przypomniał wymienianie przez Franciszka cztery poziomy tej bliskości: z Bogiem, z braćmi z episkopatu, z kapłanami i z całym ludem Bożym.

Mówił też o tym, że biskup nie powinien ulegać pokusie życia w izolacji, zamkniętego w pałacu, wypełnionego określonym statusem społecznym czy określonym statusem w Kościele. „I nie wolno nam chować się za pojęciem autorytetu, które dziś nie ma już sensu” – zauważył realistycznie abp Prevost. Wytłumaczył, że autorytet, który mają biskupi, to służba, towarzyszenie kapłanom, bycie duszpasterzami i nauczycielami.

Nowy prefekt zwrócił uwagę także na inny problem dotykający współczesnych biskupów. Często są tak bardzo zajęci nauczaniem doktryny, sposobu, w jaki trzeba żyć wiarą, że grozi im niebezpieczeństwo zapomnienia, co jest ich pierwszym zadaniem. Jest nim nauczanie, co to znaczy znać Jezusa Chrystusa i dawać świadectwo naszej bliskości z Panem.

W tym samym wywiadzie Andrea Tornielli dotknął kwestii procedury mianowania nowych biskupów. Zapytał, czy można ją poprawić. Odpowiedź abp Prevosta daje do myślenia. Co prawda przyznał, że od pewnego czasu nie tylko niektórzy biskupi czy księża są konsultowani, ale także inni członkowie Ludu Bożego. „Jest to bardzo ważne, ponieważ biskup jest powołany do służby w konkretnym Kościele lokalnym. Dlatego ważne jest również słuchanie ludu Bożego” – powiedział.

Warto jednak przyjrzeć się sformułowaniom, których użył chwilę później. Przyznał co prawda, że ważne jest, aby proces mianowania nowych biskupów „był nieco bardziej otwarty na słuchanie różnych członków wspólnoty”. Jednak od razu podkreślił, że „nie oznacza to, że Kościół lokalny ma wybierać swojego duszpasterza, tak jakby powołanie biskupie było wynikiem demokratycznego głosowania, procesu niemal «politycznego»”. Na uwagę zasługuje też stwierdzanie abp. Prevosta: „Myślę, że musimy stopniowo bardziej się otwierać i słuchać trochę więcej zakonników, świeckich” (wytłuszczenia ks. A. S.).

Nowy prefekt Dykasterii ds. Biskupów wspomniał też, że nuncjatury apostolskie są w „szerszym spojrzeniu” bardzo pomocne. W czerwcu 2013, krótko po wyborze na Stolicę Piotrową, papież Franciszek spotkał się ze 150 nuncjuszami apostolskimi z całego świata. Powiedział im. wtedy m.in.: „Zwracajcie uwagę na to, aby kandydaci do biskupstwa byli blisko ludzi, jak ojcowie i bracia, by byli skromni, cierpliwi i pełni miłosierdzia”. Tłumaczył, że że biskupi muszą „kochać ubóstwo”, proste i oszczędne życie, a także muszą wyrzec się osobistych ambicji. Wygłosił też słynne zdanie: „Biskup nie może mieć psychiki księcia”.

Przez minione dziesięć lat pontyfikatu aktualny Papież wielokrotnie mówił, jacy powinni być współcześni biskupi. Śledząc jego wypowiedzi w tej kwestii można dojść do wniosku, że ma w tej sprawie jasne stanowisko i oczekiwania. Pozostaje jednak pytanie, na ile udaje mu się przy kolejnych nominacjach i dotyczących biskupów decyzjach tę wizję „idealnego biskupa” zrealizować w praktyce. I czy nowy prefekt Dykasterii ds. Biskupów mu w tym pomoże.

Dziennikarz, publicysta, twórca portalu wiara.pl; pracował m.in. w "Gościu Niedzielnym", radiu eM, KAI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Biskup według nowego prefekta
Komentarze (5)
AE
Anna Elżbieta
10 maja 2023, 20:22
Odnoszę wrażenie, że generalnie jesteśmy bardzo krytyczni w stosunku do biskupów. Kiedy zimą ukazał się artykuł o tym, że abp Adrian Galbas robił kanapki dla bezdomnych, to również dotknęła go krytyka. Czyli cokolwiek biskup robi jest złe. Bo jest moda na krytykowanie Kościoła, biskupów, księży. A mamy naprawdę wielu mądrych, głęboko wierzących biskupów, zatroskanych i zaangażowanych w życie swoich diecezji. Tylko są w jakiś sposób ukryci, bo każde dobro jest ciche i ukryte, a zło hałaśliwe i natychmiast zauważalne.
IG
~Irek Girek
10 maja 2023, 11:21
Z całym szacunkiem ale to jest takie "beblanie" prefekta, które dla mnie nic praktycznego nie znaczy. Moim zdaniem najważniejsze jest to, żeby biskup nie był oderwany od życia i wiernych. Niedawno w mojej parafii była wizytacja bp. Marka Szkudło, którego wcześniej nie znałem. Od razu rzuciło się w oczy, że ten biskup jest - przepraszam za wyrażenie - jakiś taki "normalny" :) i dlatego był bardzo dobrze odbierany przez wszystkie osoby, z którymi rozmawiałem. No ale bp. Szkudło przez większość życia był po prostu zwykłym księdzem i dlatego nie stracił tego bezcennego kontaktu z rzeczywistością. Tymczasem większość biskupów w Polsce ma za sobą karierę w kuriach, sekretariatach i tym podobnych miejscach i dlatego tak trudno zbudować nić porozumienia z wiernymi. Jest tylu wspaniałych "zwykłych" proboszczów i zakonników, dlaczego tak rzadko korzysta się z tego zasobu przy nominacjach?
PT
Paweł Turek
8 maja 2023, 14:53
Dla Kościoła katolickiego Boże zalecenia są nieważne może nie wieżyc w Boga jak większość Biskupów może być pedofilem i pijakiem bye był katolicki czyli nie liczący się ze słowem Bożym tylko z katechizmem katolickim
GA
~Gerard Adydan
10 maja 2023, 13:29
Wierzyć- bo wiara. Konieczna nauka ortografii
OZ
~Onufry Zagłoba
10 maja 2023, 13:59
wierzyć*