Biskupi jadą na Woodstock i nie mają zamiaru potępiać

Piotr Żyłka

Możemy mówić, że Woodstock to zło. Możemy też mówić, że Jurek Owsiak to wróg. Ale czy to sprawi, że ktokolwiek zapragnie przyjść do kościoła albo zakocha się w Jezusie? Raczej nie. Dlatego zdecydowanie bardziej podoba mi się postawa dwóch biskupów.

Co roku to samo. Kiedy zbliża się Woodstock, zaczyna się ostra dyskusja. Jedni przekonują, że to straszne miejsce, gdzie młodzież jest demoralizowana, gdzie dzieje się samo zło i trzeba robić wszystko, żeby tam nikt związany z Kościołem nie jeździł. Inni starają się argumentować, że rzeczywistość nie jest czarno-biała, że tam też się dzieją dobre rzeczy, że przecież w Kostrzynie nad Odrą występowały Arka Noego i Luxtorpeda Roberta Litzy, a ich chyba do worka z napisem "Samo zło" nie da się wrzucić. Albo na przykład w tym roku - będzie można tam spotkać księdza Jana Kaczkowskiego i Jankę Ochojską.

Sam byłem na Woodstocku i różne rzeczy tam widziałem. Pozytywne i negatywne. Budujące i niepokojące. Najważniejsze były spotkania z ludźmi, poznawanie ich historii. Często bardzo trudnych i skomplikowanych.

Czy jest to dobre miejsce dla młodych ludzi? Nie mam zamiaru tego kategorycznie rozstrzygać. Ja kiedyś byłem, nie żałuję tego, nic złego też mi się nie stało. Ale doskonale rozumiem też zaniepokojenie tych, którzy obawiają się, że młody człowiek może tam pojechać i się pogubić albo wpakować w jakieś paskudztwo. Bo na Woodstocku - co jest nieuniknione przy tak ogromnych imprezach - pojawiają się różni ludzie, z różnych środowisk. Również takich, które - mówiąc delikatnie - z chrześcijaństwem zbyt wiele wspólnego nie mają.

Z tego czarno-białego schematu bycia za lub przeciw wyłamują się też organizatorzy Przystanku Jezus. Ludzie, którzy angażują się w to dzieło, powtarzają, że ich celem jest ewangelizacja skierowana do młodych uczestniczących w Przystanku Woodstock, mówienie o Jezusie Zmartwychwstałym, który przynosi dar zbawienia, świadczenie, modlenie się za potrzebujących i rozmawianie z rówieśnikami.

Niedawno na temat Woodstocku wypowiedziało się dwóch biskupów, którzy w tym roku będą po raz kolejny obecni na Przystanku Jezus. Ich sposób myślenia jest chyba najlepszą wskazówką, jak my chrześcijanie powinniśmy myśleć i działać w kontekście imprezy organizowanej przez Jurka Owsiaka.

Biskup Edward Dajczak, współorganizator Przystanku Jezus:

Biskup Grzegorz Ryś, przewodniczący Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji:

W wypowiedziach biskupów możemy znaleźć wiele ważnych myśli i wskazówek, które mogą nam pomóc zrozumieć, jak skutecznie ewangelizować (nie tylko na Woodstocku). Tak naprawdę wszystko sprowadza się do trzech fundamentalnych zasad.

Po pierwsze - najpierw sami musimy doświadczyć w naszym życiu działania kochającego nas za darmo Boga. Bez tego nie ma sensu, żebyśmy szli do kogokolwiek i gdziekolwiek. Nie masz doświadczenia, nie wychodź do ludzi. Z pustego i Salomon nie naleje.

Po drugie - po prostu mamy dawać świadectwo. Dzielić się tym, co sami wcześniej od Boga dostaliśmy. Nie oceniać, nie wywyższać się, nie moralizować, ale właśnie dzielić się radością, wolnością, pokojem i miłością, którą dał na Jezus.

Po trzecie - jeśli nie kochamy autentycznie tych, do których idziemy, to lepiej zostańmy w domu. Jeżeli ktoś ma zamiar potępiać, a nie iść, żeby ludzi kochać, pokazać że Bóg jest miłością, to takie działanie naprawdę nie ma najmniejszego sensu.

I jeszcze jedna myśl - kontakt z ludźmi niewierzącymi może być dla nas bardzo pouczający. Bo kiedy wychodzimy do drugiego człowieka i go słuchamy, to możemy dowiedzieć się, dlaczego tak wielu młodych ludzi jest zniechęconych do Kościoła, zrozumieć, co robimy źle. I jeśli podejdziemy do takich lekcji z pokorą, to możemy wyciągnąć z tego wiele ważnych wniosków na przyszłość.

Piotr Żyłka - publicysta DEON.pl, twórca Projektu faceBóg i polskiego profilu papieża Franciszka. Jego projekty można znaleźć na blogu autorskim


Polecam książkę, w której znajdziecie mnóstwo inspiracji dotyczących ewangelizacji:

CAŁĄ EWANGELIĘ, CAŁE CIAŁO, CAŁEMU ŚWIATU

Forum Nowej Ewangelizacji CCC było wydarzeniem. Wydarzeniem Kościoła, który należy do Pana, a gdy Mu się poddaje, doświadcza Jego działania. Mocnego. Zaskakującego. Przekraczającego nie tylko nasze oczekiwania, ale także teologiczne schematy, którymi operujemy na co dzień, utrzymując, że są oczywiste. Forum było wydarzeniem, po którym nie ma drogi powrotnej do wypowiadanych wcześniej obaw dlatego, że przed oczami nie mamy już idei, teorii i wartości, lecz twarze - konkretne twarze Sióstr i Braci, z wypisaną na nich wiarą, miłością i nadzieją /Bp Grzegorz Ryś/

Czy żyjesz Dobrą Nowiną, czy ją tylko słyszałeś? Czy budujesz wspólnotę, czy przed nią uciekasz? Czy wiesz, jak odpowiedzieć na głód duchowy świata, czy udajesz, że go nie widzisz?

Przestań koncentrować się na sobie. Skoncentruj się na Bogu. A wtedy usłyszysz głos świata i jego wołanie o Dobrą Nowinę. Bez żywej relacji z Bogiem Ojcem w Jezusie Chrystusie poprzez Ducha Świętego nie odniesiemy sukcesu w przekazywaniu wiary.


Dlatego przyjmij Całą Ewangelię, poznaj Całe Ciało, wyjdź do Całego Świata!

Jak to zrobić? Dokładnie o tym jest ta książka. Nie jest zbiorem tekstów, lecz zbiorem doświadczeń ludzi, świadectwem wieloletniej wytrwałości tych, którzy dochowali wierności Bogu i otworzyli w Europie nowe przestrzenie dla Ewangelii. Zaczerpniesz z niej nie samo słowo, lecz życie! Dzielimy się życiem, by wszyscy życie mieli.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Biskupi jadą na Woodstock i nie mają zamiaru potępiać
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.