Brat Roger - cichy prorok jedności

(fot. taize.fr)

Dopóki między nami chrześcijanami będą istnieć podziały, dopóty będziemy mało autentyczni dla świata. Dlatego bardzo potrzebujemy takich ludzi jak brat Roger.

Chyba najbardziej jaskrawym i zasmucającym obrazem absurdalnej niezgody między chrześcijanami jest Bazylika Grobu Świętego w Jerozolimie. Miejsce, które ma fundamentalne znaczenie dla wszystkich wierzących w Jezusa, w którym od momentu zmartwychwstania cała ludzkość może poszukiwać źródła niezachwianej nadziei, dziś dla wielu pielgrzymów odwiedzających Ziemię Świętą jest raczej źródłem zgorszenia. No bo jak nie gorszyć się faktem, że tak ważne i święte miejsce jest podzielone na strefy wpływów, należące do różnych wyznań, bo chrześcijanie nie byli w stanie się ze sobą dogadać i na co dzień razem o nie dbać? Przecież to jest anty-świadectwo dla całego świata.

DEON.PL POLECA

Na szczęście raz na jakiś czas wśród nas pojawiają się ludzie, którzy widzą, jak palącym problemem jest dążenie do zjednoczenia chrześcijan i potrafią poświęcić całe swoje życie tej misji. Jedną z takich osób był brat Roger, którego setną rocznicę urodzin obchodziliśmy 12 maja. Założyciel wspólnoty braci z Taize robił wszystko, co było w jego mocy, aby doprowadzić chrześcijan do spotykania się, wspólnej modlitwy, serdecznego bycia ze sobą, otwartego i pełnego szacunku dialogu.

Brat Roger może być dla nas wszystkich wzorem w budowaniu jedności. Ten pokorny i cichy człowiek zamiast roztrząsać bez końca teologiczne spory, wolał nieustannie zapraszać do wspólnej, prostej modlitwy, która buduje prawdziwą komunię między ludźmi.

Jego życie było dowodem na to, że można pozostać wiernym tradycji, w której się zostało wychowanym (w jego wypadku było to wyznanie ewangelicko-reformowane) i równocześnie mieć serce szeroko otwarte na zjednoczenie. W roku 1980, podczas jednego z europejskich spotkań młodych w Rzymie, brat Roger stwierdził publicznie w obecności Jana Pawła II: "Znalazłem moją chrześcijańską tożsamość jednając w sobie samym wiarę mego pochodzenia z tajemnicą wiary katolickiej, nie zrywając z nikim komunii".

5 października 1986 roku Taize odwiedził Jan Paweł II. Po modlitwie w Kościele Pojednania papież spotkał się z braćmi ze wspólnoty. W trakcie tego spotkania zapewnił ich o swoim wsparciu i podkreślił, że ich misja jest ważna dla całego Kościoła.

"Drodzy bracia, w tej wręcz rodzinnej bliskości naszego krótkiego spotkania, chciałbym wam wyrazić moje uczucia i zaufanie tymi prostymi słowami, którymi papież Jan XXIII, tak bardzo was kochający, pozdrowił kiedyś Brata Rogera: «Ach, Taizé, ta mała wiosna!» Moim życzeniem jest, aby Pan zachował was jako rozkwitającą wiosnę i niech was zachowa małymi w ewangelicznej radości i przejrzystości miłości braterskiej(…) Nie zapominam o tym, że wasza Wspólnota w swym szczególnym, oryginalnym, a nawet w pewnym sensie prowizorycznym powołaniu może wzbudzać zdziwienie, spotykać się z niezrozumieniem i podejrzliwością. Ale dzięki waszej pasji, z jaką szukacie pojednania wszystkich chrześcijan w pełnej komunii, dzięki waszej miłości do Kościoła będziecie nadal, jestem tego pewien, gotowi przyjmować wolę Pana. Słuchając krytyki czy sugestii chrześcijan różnych Kościołów i wspólnot chrześcijańskich, by zatrzymać to, co jest w nich dobre, kontynuując dialog ze wszystkimi, ale też bez wahania wyrażając wasze oczekiwania i plany, nie rozczarujecie młodych i przyczynicie się do tego, że nigdy nie osłabnie wysiłek, którego pragnął Chrystus, aby doprowadzić do odnalezienia widzialnej jedności Jego Ciała w pełnej komunii jednej wiary (…) Wy, chcąc być "przypowieścią o wspólnocie", pomożecie wszystkim tym, których spotkacie, pozostać wiernymi swej przynależności kościelnej, będącej owocem wychowania i wyboru sumienia, ale pomożecie im także coraz głębiej wnikać w tajemnicę komunii, którą w planie Bożym jest Kościół (…)". Całe przemówienie i relację z wizyty papieża można przeczytać w artykule "Do Taizé przybywa się jak do źródła".

Brat Roger zginął tragicznie 16 sierpnia 2005 z rąk kobiety, która zadała mu kilka ciosów nożem w plecy i gardło w trakcie wieczornej modlitwy. Jednak wspólnota z Taize trwa nieustannie w swojej posłudze i poszukiwaniu jedności. Wychowują kolejne pokolenia młodych chrześcijan i rozpalają w nich pragnienie wspólnej, pięknej modlitwy i poszukiwania tego, co łączy.

W różnych miejscach na świecie pojawiają się też ludzie, którym równie mocno zależy na pojednaniu i dążeniu do jedności. Jedną z takich osób jest Franciszek, który co chwila stara się nam przypominać, jak ważna jest wspólna modlitwa i że to na niej właśnie powinniśmy budować komunię. Kilka dni temu media obiegło symboliczne zdjęcie papieża modlącego się w Watykanie razem z setką pastorów. Tego typu wydarzenia budzą nadzieję i pokazują kierunek, w którym powinniśmy zmierzać.

Myślę, że gdybyśmy włożyli tyle wysiłku w budowanie jedności, ile poświęcamy go na udowadnianie swoich racji w niekończących się (i często bezowocnych) sporach, świat byłby o wiele przyjaźniejszym miejscem, a chrześcijaństwo mogłoby częściej inspirować i być znacznie bardziej pociągające.

Na koniec jeszcze modlitwa brata Aloisa (obecnego przeora wspólnoty z Taize): "Boże współczującej miłości, dziękujemy Ci za życie Brata Rogera. W świecie tak często rozdartym przez przemoc on - wraz ze swymi braćmi - tworzył życiem przypowieść o komunii. Wysławiamy Cię za jego świadectwo o Chrystusie Zmartwychwstałym, za jego wierność aż do śmierci. Ześlij na nas Ducha Świętego, abyśmy i my, tam, gdzie na co dzień żyjemy, byli świadkami pojednania. Spraw, byśmy byli twórcami jedności wśród chrześcijan, tam, gdzie są podzieleni, byśmy nieśli pokój między narodami, tam, gdzie są zwaśnione. Spraw, byśmy potrafili być solidarni z najuboższymi, którzy są blisko nas i daleko. Z Bratem Rogerem chcielibyśmy mówić: Szczęśliwy, kto z ufnością serca zdaje się na Ciebie, Boże. Ty pozwalasz, by trwała w nas radość, prostota i miłosierdzie".

Piotr Żyłka - publicysta DEON.pl, twórca Projektu faceBóg i papieskiego profilu Franciszek. Jego projekty można znaleźć na blogu autorskim.

Dziennikarz, publicysta, człowiek z Zupy na Plantach. W latach 2015-2020 redaktor naczelny DEON.pl. Autor książek, m.in. bestsellerowego wywiadu z ks. Kaczkowskim "Życie na pełnej petardzie. Wiara, polędwica i miłość", przetłumaczonej na język niemiecki rozmowy z ks. Manfredem Deselaersem "Niemiecki ksiądz u progu Auschwitz" czy "Siostry z Broniszewic. Czuły Kościół odważnych kobiet". Laureat Nagrody "Ślad" im. bp. Jana Chrapka. Prowadzi podcasty "Słuchać, żeby usłyszeć" i "Wiara wątpiących".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Brat Roger - cichy prorok jedności
Komentarze (153)
A
Alan
20 maja 2015, 14:26
Dziś potrzeba nam takich ludzi, jak brat Roger.
20 maja 2015, 11:39
"Myślę, że gdybyśmy włożyli tyle wysiłku w budowanie jedności, ile poświęcamy go na udowadnianie swoich racji (...) świat byłby o wiele przyjaźniejszym miejscem, a chrześcijaństwo mogłoby częściej inspirować i być znacznie bardziej pociągające."  Święte słowa Panie Redaktorze. Przeważnie ludzie słyszą tylko siebie i widzą tylko siebie. Jedno z najważniejszych pytań: co zrobić, żeby zobaczyć siebie w jak najszerszej perspektywie? Zobaczyć siebie jako część całości.
WC
Wolny Chrześcijanin
19 maja 2015, 12:22
Jak ma nie być podziałów, gdy każdy kościół odszedł od Słowa Bożego? Głosząc demony wpadacie we władzę demonów, a nie Boga.
K
katolik
19 maja 2015, 13:44
Nie "każdy kościół', ale protestanckie wspólnoty i prawosławni. Kościół Katolicki nigdzie nie odszedł.
A
autor
19 maja 2015, 10:55
Może warto napisać coś o kilku innych "prorokach" jedności: publicyści i aktywiści skupieni w ruchu określanym jako tzw. nowy ateizm, Richard Dawkins, Christopher Hitchens i Sam Harris. Ten pierwszy określił religię jako źródło wszelkiego zła. Jego kumpel Harris odrzuca dominujący dotychczas pogląd o konieczności tolerancji rozmaitych systemów wierzeń argumentując, że wciąż posiadają one potencjał działania, który może być wykorzystany przeciwko nowoczesnym społeczeństwom. Jak to ujął, "religia jest podobna do zaburzenia umysłowego, które pozwala skądinąd normalnym ludziom korzystać z owoców szaleństwa i uznawać je za święte". Dla mnie źródłem zgorszenia jest fakt, że w Bazylice Grobu Świętego w Jerozolimie nie można wkręcić żarówki bez zgody ministerstwa, zmowa milczenia w sprawie zamordowania br. Rogera oraz bezsilna demokracja, która ludziom pokroju Stalina i Hitlera daje katedry naukowe, by tworzyć coraz doskonalsze holocausty.
R
RV
18 maja 2015, 16:30
Protestanci będą błogosławić homozwiązki DODANE 2015-05-17 16:09 RADIO WATYKAŃSKIE | Protestanci w Europie coraz bardziej oddalają się od nauczania Ewangelii, przekreślając tym samym nadzieje na ekumeniczne zbliżenie z Kościołem katolickim.
C
celnik
18 maja 2015, 16:13
Mam serdeczną prośbę do wszystkich krytykantów ekumenizmu i rdaktora Piotra, aby, zanim zaczną Go poucać i wylewać na niego "oceany fekaliów  i chrześcijańskiej nienawiści" z pokorą i zrozumieniem tekstu przeczytali nauczanie Św.Jana Pawła II nt. ekumenizmu, m.in. Encyklikę "Ut unum sint" i przemównienie JP II podczas wspólnej Modlitwy Ekumenicznej we Wrocławiu w 1997 roku. Po przeczytaniu przynajmniej  w/w materiałów źródłowych można zacząć  merytoryczną polemikę. Jeśli ktoś cierpi na zaawansowaną alergię na redaktora Piotra niech w pierwszej kolejności uda się po poradę do dobrego alergologa, a nie wylewa swoje chorobliwe myśli na tym forum. Szczęść Boże.
M
ministrant
18 maja 2015, 16:22
Ekumenizm i dialog miedzyreligijny po SV II poszedł za daleko. 
N
non
18 maja 2015, 16:32
Żyłka, niedoszły dominikanin, to ani uczony ani znwca tylko najemnik postmodernistycznego deonu. Pisze na zlecenie. Nie potrzeba jego cytatów którymi manipuluje tylko całości encyklik św. Jana Pawła II a do tego Żyłka nie jest potrzebny.
S
strada
18 maja 2015, 18:21
A czytałeś "Ut unum sint" w całości? Jesli tak, to wykaż, co Żyłka zmanipulował i co przekręcił. Jeśli nie czytałeś, to nie wymądrzaj się, przeczytaj i uzasadnij, gdzie jest w artykule Żyłki postmodernizm. I zdefiniuj postmodernizm, bo szastasz tym słowem i raczej nie masz pojęcia, co piszesz
A
auto
18 maja 2015, 19:27
Deon jest postmodernistyczny bo najmuje Żyłkę na manipulacje określonymi tematami ale oczywiście ten postmodernizm to promują przede wszystkim szefowie deonu i grupka tych jezuitów którzy utworzyli ten portal- wystarczy poczytać ich deonowe artykuły. Chyba wiesz jak i gdzie znaleźć definicje postmodernizmu w kościele ?
A
auto
18 maja 2015, 19:30
A chyba też wiesz że jak nie masz zbioru wszystkich encyklik Jana Pawła II to możesz równiez skorzystać z internetu. Ale pokolenie JP2 na pewno ma wydanie książkowe 
S
strada
18 maja 2015, 20:51
Podaj ta definicje i uzasadniej, dlaczego Deon jest postmodernistyczny. Ja definicję znam i daleko Deonowi do postmodernizmu. Jest to katolicki portal, jezuicki, żaden z autorów nie jest w karach kościelnych, więc nie pleć bzdur po różnymi nickami. Dokształć się, bo nie potrzfisz merytorycznie dyskutować, tylko jak mantrę powtarzasz te swoje głupoty
M
ministrant
18 maja 2015, 21:02
Deon rozmydla nauke KK.
S
strada
18 maja 2015, 21:48
W czym? Konkrety
M
ministrant
18 maja 2015, 21:54
Ten artykuł najlepiej pokazuje jak można rozmydlać nauke KK: [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,1981,tecza-a-krzyz.html[/url]
M
ministrant
18 maja 2015, 22:03
Postmodernizm twierdzi, że nie ma prawdy obiektywnej ani historycznej. Wszystkie nasze poglądy i przekonania są historycznie lub społecznie uwarunkowane; nie ma nic, co by było neutralne pod względem wartości lub wolne od założeń. Mówiąc krótko: Nie ma prawdy!
O
Olivia
19 maja 2015, 14:46
To po co tu przychodzisz? 
S
strada
19 maja 2015, 18:03
I gdzie to masz na Deonie?
M
ministrant
19 maja 2015, 18:25
Takich treści na deon.pl narazie nie zauważyłem. 
F
faryzeusz
19 maja 2015, 21:29
Czy dużyrni krytykanci P. Piotra są tak samo inteligentni jak "strażnik żyrandola"? Czy potrafią ze zrozumieniem czytać tekst encykliki Św. JPII?Kto  opłaca ich  prymitywne hakterskie wpisy?  Skąd w Was tyle chamstwa, nienawiści i pogardy do P. Piotra? Kim Wy jesteście, skoro uważacie się za  mądrzejszych od Św. JP II? Może przydałoby się Wam trochę więcej kultury, pokory i więcej zapału w czytaniu  paieskich homilii i encyklik?  Jeśli jestem cymbałem , dyletantem w danej dziedzinie, po prostu nie zabieram głosu, a nie chorobliwie . agresywnie, bezpodstawnie w chamski , niemerytoryczny  sposób reaguję na samo nazwisko autora artykułu.
Z
zgodny
20 maja 2015, 09:08
>To po co tu przychodzisz?  < Faktem jest, ze większość przyzwoitych ludzi już dawno przestała tu zaglądać. Pozostała garstka straceńców z poczuciem misji, żeby prostować ściezki Panu.
20 maja 2015, 11:22
Masz coś w ogóle do powiedzenia innego niż kolejne frazesy na temat Żyłki? Strasznie dużo uwagi poświęcasz komuś, kto według Ciebie nie jest jej godny. Po co to więc?
18 maja 2015, 09:57
Jak dla mnie przykład tego, co się dzieje w okół Bazyliki Grobu Pańskiego pokazuje dosadnie problem podziałów wśród chrześcijan. O trudnych kwestiach jak odrzucanie sakramentów, podejście do związków homoseksualnych, itp. należy oczywiście rozmawiać. Ale litości!! Co ma z tym wspólnego ta niekończąca się szopka związana z Bazyliką? My (chrześcijanie) nie umiemy się między sobą dogadać nawet w kwestii otwierania drzwi albo utrzymania porządku w tej Świątynii, a dziwimy się że dialog w poważnych kwestiach jest taki trudny?? Bazylika, która powinna upamiętniać najważniejsze wydarzenie w historii świata (najważniejsze dla KAŻDEGO człowieka) jest mieszaniną brudu z tandetą, gdzie każdy patrzy na siebie z byka i próbuje zaznaczyć swój teren jak zwierzę. Czy was to nie przeraża? Tym bardziej podziwiam brata Rogera z jego próbami dialogu i pojednania.
M
Milosc
17 maja 2015, 23:36
W każdym z nas jest cząstka każdego innego człowieka. Jeżeli my sami nie akceptujemy czegoś w drugim, to znak, że nie poznaliśmy jeszcze siebie samych. Tak samo akceptacja poglądów, słów, czynów drugiego człowieka rośnie wraz ze zgodą na nie w nas samych. Jesteśmy wszyscy stworzeni z tego samego materiału. I w tym sensie jesteśmy jednością. Każdy z nas jest również Jednym z Bogiem, choć nie każdy jest jeszcze tego świadomy. Zawsze stawiajmy sobie pytanie - co powiedziałbym sobie i drugiemu, gdybym był Miłością?
W
Wioletka_blondynka
18 maja 2015, 07:53
A Ty, co powiedziałabys sobie i drugiemu gdybyś była Miłością?
18 maja 2015, 12:54
Kocham Cię. :)
18 maja 2015, 13:28
Milosc, nie chce mi się reagować na setki Twoich wpisów, które niby coś tam próbują właściwie, ale fundamentalnie odciągają innych od Prawdy. Proszę, żebyś choćby nie szerzyła herezji, że my i Bóg to Jedno. Jesteśmy po pierwsze stworzeniami, a nie odwiecznym Jestem. Lucyfer chciał być równy Bogu. A tu jeszcze, że to Jedno??? Po drugie – zupełnie odrębnymi. Nie stoi to na przeszkodzie – jedności. W różnorodności. Nie zlejemy się po tamtej stronie w jakąś bezkształtną nicoć, zapomnienie. To jest oszustwo. Czeka na nas wspaniałe, prawdziwe życie ludzi wiecznie młodych, pięknych, zdrowych, żyjących pełną piersią w takich atrakcjach, jakich oczy nie widziały, uszy nie słyszały. Już na zawsze, nieodwracalnie. Bez bólu, smutku, łez, kłótni, zawiści, nienawiści, jakiegokolwiek zła. Odrębni, nowi, usynowieni ludzie Boga w Cywilizacji Niebiańskiej, a nie w pachnącej diabelską pokusą śmierci, jakiejś nirwanie.
W
Wioletka_blondynka
18 maja 2015, 14:17
A ja myślałam , że nie da się tak prosto udzielić odpowiedzi na tak postawione  pytanie. Bóg jest Miłością, jest nieogarniony, czy człowiek póki żyje na ziemi może Go całkowicie doświadczyć? Gdyby tak było, oznaczałoby to ze Bóg jest czymś skończonym a przecież całe życie jedynie się do Niego zbliżamy, poza tym po co Miłość miałaby sobie samej mowić że siebie kocha? Miłość Jest , jeżeli już to taka odpowiedź byłaby może dobra.
W
Wioletka_blondynka
18 maja 2015, 14:31
Żeby nie było, że to jakieś bujanie w obłokach to podam przykład jak to się przekłada na życie codzienne. Co jest bardziej cenne - autentyczna obecność, bycie dla kogoś, oddawanie mu swojego czasu nawet bez ani jednego słowa, czy słowne zapewnienia o miłości, które czesto nie mają pokrycia w czynach.
W
Wioletka_blondynka
18 maja 2015, 14:47
Przykład: rodzic wraca z pracy zmęczony po całym dniu, a tu z pokoju wybiega dziecko z wiadomościami z całego dnia, zepsutą zabawką, opowieścią o koledze z którym się pobił i milion innych spraw. Co robi rodzic? 1. synku daj mi spokój bo tatuś jest zmęczony, idź się pobawić, tatuś cię kocha ale nie teraz synku, nie teraz 2. tatuś zmęczony zdejmuje buty, płaszcz i siada w fotelu i słucha cierpliwie tych wszystjkich opowieści bo dobrze wie, że taka chwila może się  nie powtórzyć. za co te minusy powyżej? znowu coś chlapnęłam?
M
Milosc
18 maja 2015, 16:33
Bóg jest Miłością i oczywiście jest nieograniczony. Człowiek poprzez tę Miłość, z każdym jej przejawem doświadcza Jego obecności, Jego działania. Miłość więc sama sobie nie musi mówić, że kocha, bo zwyczajnie nią jest. To oczywiste. Tak samo człowiek nie musi mówić, że kocha, bo gdy prawdziwie kocha, to i on to czuje, wie, doświadcza i ma to przełożenie na zewnątrz - ktoś czuje się kochany, nawet jeżeli ta miłość (energia miłości) wysyłana jest do kogoś, kogo nie ma chwilowo fizycznie przy nas czy wręcz gdy jej "adresat" odszedł z tego świata. Bo miłość jest w nas samych, nieograniczona ani czasem ani przestrzenią, wieczna i wolna. Stąd tak często pojawia się w moich słowach "Bóg jest w nas" = "Miłość jest w nas" czy jak nauczał Chrystus "świątynią Ducha jesteście". Przykład, który podajesz pokazuje obraz miłości z oczekiwaniami, które jeśli nie zostaną spełnione, tj. nie zostaną okazane w pewien szczególny sposób, to jakoby sugeruje, że ktoś może błędnie uznać, iż tej miłości w drugim nie ma (lub jest jej nie dość dużo). Jest to jednak nieuświadomiona obecność miłości, które w tym stanie może przerodzić się w pewnego rodzaju "wypaczenia".  Prawdziwa miłość jest stanem świadomości jej obecności i działając właśnie na tym poziomie zdajemy sobie sprawę (=jesteśmy świadomi), że ona nie potrzebuje warunkowego czy werbalnego potwierdzenia czy wyrażenia. Ładnie o niej pisałaś w którymś ze swoich komentarzy nt. związku dwojga bliskich sobie ludzi. Kto zatem doświadczył takiej miłości i sam jest jej świadomy wie, że to właśnie taka prawdziwa, bezwarunkowa  miłość płynie od Boga i jednocześnie do Niego nas zbliża. P.S. Minusami się nie przejmuj. Ja też tego nie robię, gdy je widzę pod czymkolwiek napiszę lub że choćby napiszę. Bezwarunkowo, pamiętasz. :)
M
Milosc
18 maja 2015, 17:30
Rafale, może po prostu fundamentalna Prawda jest szersza niż dotąd zakładałeś. Pomyślałeś o tym?  Jeżeli uważasz, że ja szerzę herezję pisząc, że Człowiek i Bóg to jedno, to to, co głosił Chrystus "Ja i Ojciec jedno jesteśmy" wybacz, że to napiszę, ale idąc tym samym tokiem myślowym musiałbyś uznać, że również byłoby głoszeniem herezji, czyż nie? Jak pamiętasz Syn Boży stał się Człowiekiem i to Człowiekowi tę naukę pozostawił. Bóg Syna człowieczego wywyższył, Syn z kolei zwracając się do ówczesnych, a więc uniwersalnie również do każdego świadomego tego przesłania człowieka głosił "a wy wszyscy jesteście braćmi". Dusza jest wieczna, Rafale. To Boża Świadomość, która jest i która nigdy nie umiera. Umiera nasze ciało, nie dusza. Ona wędruje i na powrót łączy się z Duchem, z Bożą Świadomością. I wcale nie musisz doświadczyć tego po fizycznej śmierci ciała, gdyż istnieje szereg dróg, które do tego prowadzą, ale obrać je trzeba samemu. Jeśli jeszcze tego nie doświadczyłeś, zmień coś, poszukuj, obierz nowy kierunek i nie ustawaj lecz zawsze zaglądaj do wnętrza.  Życie, o którym wspominasz i Ty możesz mieć już teraz - nawet, gdybyś sparaliżowany nie mógł podnieść się z łóżka, bo Niebo to stan świadomości, Rafale i jest dostępne dla wszystkich bez wyjątku. Pamiętaj też, że sam wybierasz - nie okoliczności, ale swoją reakcję na nie.
R
RV
17 maja 2015, 18:41
Protestanci będą błogosławić homozwiązki DODANE 2015-05-17 16:09 RADIO WATYKAŃSKIE | Protestanci w Europie coraz bardziej oddalają się od nauczania Ewangelii, przekreślając tym samym nadzieje na ekumeniczne zbliżenie z Kościołem katolickim.
P
pytankie
17 maja 2015, 22:22
I to z nimi mamy się jednoczyć?
N
non
17 maja 2015, 13:02
~non possumus  ~prawda o Żyłce2 08:27:57 | 2015-05-16 a co może napisać PROROK DEONOWY ŻYŁKA ? To co zamówi grupka jezuitów prowadząca ten posmodernistyczny i ******** wobec KEP i biskupów deon? ~info 08:16:53 | 2015-05-16 Przede wszystkim potrzebni są tacy ludzie jak św. Jan Paweł II który spotykał sie ze wszystkimi. Ale na pewno nie są potrzebni najemni deonowi manipulatorzy informacjami dotyczącymi czy to papieża Franaciszka czy brata Rogera czy św. Jana Pawła II. Te profile Żyłki sa tak oparte na prawdzie i tak sa wierne jak te artykuliki które wypisywał na deonie
S
strada
18 maja 2015, 15:50
Przestań z tym "non possumus"!!!!! Ciągle szargasz ważnymi dla narodu i Kościoła słowami Wyszyńskiego. Przestań.
M
mf
16 maja 2015, 15:58
Słyszeliście o tym (dla mnie szok), że brat Roger chciał przjść na katolicyzm tylko mu Jan Paweł II nie pozwolił ?
M
ministrant
16 maja 2015, 16:13
Jeżeli to prawda to SKANDAL!
M
mf
16 maja 2015, 16:19
"Często cytowana jest wypowiedź Ojca Świętego Jana Pawła II, który na pragnienie brata Rogera przejścia na katolicyzm miał powiedzieć: "Zostań tam, gdzie jesteś", jednak udzielił mu specjalnej zgody na przyjmowanie Komunii św. w kościele katolickim. Brat Roger był pierwszą osobą, która otrzymała Komunię św. z rąk kardynała Ratzingera, podczas uroczystości pogrzebowych Jana Pawła II." Cytat pochodzi z: [url]http://www.voxdomini.com.pl/ruchy/taize.html[/url]
M
ministrant
16 maja 2015, 16:23
Wiem o tych wszystkich zachowaniach. Uważam, że opisane przez Ciebie wydarzenia potwierdają, że ekumenizm po SVII poszedł za daleko. 
S
strada
16 maja 2015, 18:45
Kim jestes? Kongregacją wiary? Możesz sobie uważać co chcesz, ale ojcowie soboru i posoborowe Magisterium Kościoła się z Toba w tej kwestii nie zgadza. Podobnie jan Paweł II. Kościół posoborowy (isam Sobór) bardzi mocno wspiera ekumenizm. Co zrobisz? Wypiszesz się? I kim jestes, by coś tam uważać? Masz wiedzę na ten temat? Poczytaj, zdobądź wiedzę i dyskutuj.
M
mf
16 maja 2015, 19:04
Jak na razie posoborowie ponosi same klęski.Nie ma się czym chwalić.
M
ministrant
16 maja 2015, 19:15
Szczerze mówiąc trudno wymienić mi sukcesy posoborowia. Może ktoś na tym forum coś o tych osiągnięciach napisze. 
M
MR
16 maja 2015, 21:26
"i kim ty jesteś, by coś tam uważać.." Strada, a kim ty jesteś by wynosić się nad innych? Pycha cię rozpycha, jak balon, niedługo pękniesz.
T
tomtom
16 maja 2015, 21:32
Czytałem o tym- podobno Brat Roger wyraził wolę przejścia na katolicyzm a papież Jan Paweł II miał mu odpowiedzieć: "Zostań tam, gdzie jesteś". Wydał mu ponadto zgodę na przyjmowanie Komunii Św. w kościele katolickim.
S
strada
16 maja 2015, 22:26
Podaję argumenty i dokumenty z Magisterium Kościoła.  Jakoś nie potraficie z tym podjąć dyskusji. Po prostu się nie zgadzacie z nauką Kościoła i już. Pytam więc, jaką macie wiedzę, by zaprzeczać oficjalnemu nauczaniu Kościoła.? A kim ja jestem magistrem teologii. A Ty?
M
mf
17 maja 2015, 08:10
A ja podaję argument, że Kościół na Zachodzie umiera albo już umarł. Co na to magistry ?
R
Rep
17 maja 2015, 08:56
Ludziska, zanim zaczęliście krytykować JPII, chyba największego świętego 20 wieku, trzeba było się trochę zorientować w sytuacji. Tak brat Roger wyraził chęć przejścia na katolicyzm, a św. JPII polecił  mu pozostać, gdzie jest i nie podejmować formalnego aktu konwersji. A udzielenie mu komunii świętej było dowodem, że został przyjęty do Kościoła Katolickiego. Chrztu nie potrzebował, bo nie był to muzułmanin ani hinduista. Ten sam JPII niestrudzenie korygował zapędy niemieckich katolików chcących "okazać gościnność" protestantom poprzez dopuszczanie ich do komunii świętej. Przypominał, że komunia jest wyrazem jedności, której nie ma z protestantami, a nawet z prawosławnymi, pomimo ważności ich sakramentów i ciągłości apostolskiej. Były w tej sprawie niezliczone pisma i powstały bardzo precyzyjne instrukcje dla wiernych, co mogą, a czego nie. Te instrukcje obowiązują katolików do dzisiaj. Czyli brat Roger był katolikiem, ale ponieważ Papież doceniał jego rolę jednoczenia dla jedności chrześcijan, pozwolił mocą swojej papieskiej władzy na to, żeby po pierwsze nie musiał dokonywać formalnego aktu, a po drugie mógł pozostać w swojej wspólnocie. Jednak jako katolik, brat Roger miał otwartą drogę sakramentalną.
S
strada
17 maja 2015, 09:49
A poczytaj, poczytaj. Jest wiele opracowań teologów i duszpasterzy na ten temat.
R
RM
17 maja 2015, 11:17
A ty, magister teologii, czytałaś coś więcej niż dokumenty soboru watykańskiego II? Kościół nie zaczął się od soboru, ale 2000 lat wcześniej.
M
ministrant
17 maja 2015, 12:43
Dzięki za przypomnienie nam tych faktów a w sposób szczególny za akapit trzeci.
OM
odpowiedz MR
17 maja 2015, 17:06
"A Ty?"
OM
odpowiesz MR?
17 maja 2015, 17:08
powyższe pytanie do MR-a
S
strada
17 maja 2015, 18:33
Ojej....naprawdę? Dobrze, że przypomniałeś. Magister teologii jest taki durny, że tego nie wie. I przez 6 lat studiów tylko Soborem się zajmuje. Gdyby nie tacy jak Ty.... Ps. Co przeczytałeś z dokumentów Soboru? A co z dokumentów Kościoła po Soborze? Na temat ekumenizmu oczywiście.
P
pg
17 maja 2015, 19:34
I co z tego,że jesteś magistrem teologii? Jako człowiek ze swa pychą jesteś godny politowania.
E
ew
17 maja 2015, 22:38
http://www.taize.fr/pl_article6750.html to na popracie tego co napisałeś
MR
Maciej Roszkowski
18 maja 2015, 13:50
Chyba mnie w tym fragmencie pomylono z kimś innym.
S
strada
18 maja 2015, 15:37
Podaję fakty. Gdzie tu pycha? Twoją pychą jest to, że nie mając wiedzy, krytykujesz naukę Kościoła. Nawet poczytać Ci się nie chce, poszukać prawdy. To jest godne politowania.
S
strada
18 maja 2015, 15:53
Wszystko
R
RM
18 maja 2015, 18:08
Broń nas Panie Boże przed zacietrzewionymi teologami z klapkami na oczach.
S
strada
18 maja 2015, 20:53
Porócz obrażania masz jeszcze coś do powiedzenia. Merytorycznie?
Z
zgodny
18 maja 2015, 21:01
>I kim jestes, by coś tam uważać?< Oj, strada... Nieładnie.
Z
zgodny
18 maja 2015, 21:11
Owszem - podajesz fakty.. Na przykład, że Kościół posoborowy mocno wspiera ekumenizm. Szkoda tylko, ze zamykasz oczy na inne fakty. Mianowicie na owoce soboru. Rozejrzyj się...
GN
Gość Niedzielny
16 maja 2015, 15:56
Przed drugą turą wyborów w Polsce (24 maja), która wypada w dniu Zesłania Ducha Świętego, Krucjata Różańcowa za Ojczyznę wzywa rodaków do nowenny modlitwy różańcowej codzienną Tajemnicą Zesłania Ducha Świętego o Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii oraz o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu. Nowenna różańcowa rozpoczyna się 16 maja w dniu św. Andrzeja Boboli Patrona Polski, autora Ślubów Lwowskich. Ostatni dzień nowenny wypadnie w dniu Zesłania Ducha Świętego. Tym razem termin jest o tyle ważny, że tego samego dnia odbędzie się również druga tura wyborów prezydenckich. - W tych dniach nowenny prosimy o indywidualne odmówienie modlitwy do Ducha Świętego i powierzenie losów naszej Ojczyzny Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu - mówi Jadwiga Lepieszo z Sekretariatu Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę. - Na zakończenie nowenny, choć można i codziennie, odmówimy uroczysty Akt Ślubów Jasnogórskich, najlepiej wspólnie w rodzinach.
M
ministrant
16 maja 2015, 15:55
"Ach, Taizé, ta mała wiosna!" Oto efekty tej małej wiosny posoborowej: * nadużycia liturgiczne * kryzys tożsamosci kapłańskiej * kryzys życia zakonnego * upadek Wiary na starym kontynencie * brak wiary w prawdziwą, rzeczywistą i substancjalną obecnść Pana  Jezusa w Eucharystii * liczne profanacje Najświętszego Sakramentu np. ustanawianie tzw. nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świetej * brak dyscypliny wśród hierarchi koscielnej np. sprzeciw wobec Humanae vitae * herezja ślepego miłosierdzia np. propozycje kard. Kaspera * naiwny dialog miedzyreligijny np. mordy chrześcijan na Bliskim Wschdzie * spadek ilosci powołań kapłańskich na zachodzie * kryzys katechezy katolickiej
MR
Maciej Roszkowski
16 maja 2015, 18:17
A także fakt, - że krowy przestały dawać mleko, - w Urugwaju urodziło się ciele z dwoma głowami, - frakcja rudych w całej społecznośći zaczyna sie niebezpiecznie powiększać etc, etc, etc. Zaprawdę dwa zjawiska są niegraniczone i nieodgadnione - Miłosierdzie Boskie i ludzka głupota.
S
strada
16 maja 2015, 18:46
:)
R
RM
16 maja 2015, 18:47
MR, to Ty wykazałeś się głupotą. Ministrant pisze tylko to, o czym coraz więcej się mówi. Trzeba tylko zaglądać nie tylko na Deon, ale prawdziwie katolickie portale, np. Pch24.
T
TT
16 maja 2015, 20:25
@ministrant Siejesz zamieszanie - domyślam się, że z braku wiedzy. No i pycha może być w tym wszystkim. Mylisz zupełnie różne rzeczy: Sobór Watykański drugi z tzw. "duchem soborowym". Sobór był powiewem Ducha Świętego niezależnie od tego, że brali w nim udział ludzie mający własną agendę. Tzw. "duch soborowy" to były wynaturzenia w imię Soboru, ale nie mające z nim nic wspólnego poza używaniem, a dokładniej nadużywaniem, go jako pretekstu do rzeczy złych, a nierzadko niedopuszczalnych. Hasła soborowości używano jako taranu do niszczeni Kościoła, ale wcale nie chodziło o realizację jego postanowień. Żadne z tych działań nie dawało się usprawiedliwić na gruncie nauczania soborowego.
ZW
zawsze wierni
16 maja 2015, 21:06
Rozumiem, że chcesz obronić sobór i zrzucić winę na posoborowe nadużycia. Ale się mylisz. To sobór zapoczątkował liberalne zmiany w Kościele. Nie można już temu zaprzeczać, bo jest zbyt dużo świadectw osób które żyły w tamtej epoce, pojawiło się wiele ciekawych opracowań; sobór został opanowany przez liberalnych biskupów i teologów, nawet takich, którzy byli wcześniej podejrzewani o kontakty z masonerią i głosili modernistyczne herezje, a ich prace były potępione przez Piusa XII, ale po jego śmierci ci potępiani wcześniej teologowie stali się nagle "ekspertami soborowymi".
M
ministrant
16 maja 2015, 21:10
Szkoda, że Pius XII nie przewidział tego dramatu, który zdarzył się po jego śmierci. 
MR
Maciej Roszkowski
16 maja 2015, 21:23
Gdyby wszyscy ludzie całego swiata mówili przez godzinę to wyzwolona w ten sposób energia zagotowałaby szklankę wody. Jak słyszę "prawdziwie katolickie", "prawdziwy Polak" to widzę, że komuś czegoś brakuje i próbuje sobie dosztukować.
X
xyz
16 maja 2015, 21:25
Plują Ci w twarz a Ty mówisz, że pada deszcz
ZW
zawsze wierni
16 maja 2015, 21:42
Może PiusXII coś przewidywał i dlatego odsuwał podejrzanych biskupów i przenosił na inne stanowiska. Na przykład biskupa Montiniego (późniejszego papieża Pawła VI) oddalił z Sekretariatu Stanu w Watykanie do Mediolanu na stanowisko arcybiskupa nie mianując go nigdy kardynałem (chciał mu zamknąć drogę do konklawe) i nie przyjął go już nigdy na audiencji prywatnej (a wcześniej prze całe lata był z nim w codziennych kontaktach).
M
ministrant
16 maja 2015, 21:56
To za mało. Pius XII przed swoja śmiercia powinien uzupełnić skład Kolegium Kardynalskiego. Niestety tego nie zrobił.  Dla mnie to skandal, że Pius XII nie został do dziś beatyfikowany.
MR
Maciej Roszkowski
17 maja 2015, 12:56
Termat zakończyłem. W pyskówkach nie uczestniczę.
O
olle
18 maja 2015, 08:56
MR; Niestety trzeba odróżniać prawdziwego katolika od farbowanego. Na przykład co powiesz o kard Kasperze, czy to prawdziwy katolik?
B
BP
18 maja 2015, 10:05
I tym wszytkim plagom winna jest wspólnota zTaize! Zdumiewające!
JG
Jasna Góra
16 maja 2015, 15:54
20. Ogólnopolskie Czuwanie Odnowy w Duchu Świętym trwa w sobotę, 16 maja na Jasnej Górze z udziałem ponad 50 tys. osób. Doroczne spotkanie przypada w 40. rocznicę powstania w Polsce Ruchu Odnowy w Duchu Świętym. „Przywozimy dziękczynienie za jubileuszu 40-lecia Odnowy w Duchu Świętym w Polsce – podkreśla ks. Sławomir Płusa, przewodniczący Krajowego Zespołu Koordynatorów Odnowy w Duchu Świętym – Wczoraj przypominaliśmy sobie rok 1975, jak w różnych miejscach bardzo obficie Duch Święty przychodził, i dawał nowe doświadczenie modlitwy, nowe doświadczenie wiary. Tak więc nie tyle wspominamy, co uświadamiamy sobie wielki dar, który otrzymaliśmy po to, żeby go pomnażać. Więc jubileusz jest też spojrzeniem w przyszłość, żeby Duch Święty działał w Kościele polskim z nową mocą. I drugi wymiar, to jest przyjęcie powołania do Ewangelizacji – czyli świadomość tego, że jesteśmy uczniami – misjonarzami. I modlimy się też o ten zwrot w Odnowie, byśmy z większą świadomością byli uczniami Pana Jezusa, którzy dzielą się Ewangelią, żebyśmy nie zatrzymali się na tym, że jest fajnie, przyjemnie, sympatycznie, miło, ale byśmy uwierzyli w moc Pana Jezusa, dary Ducha Świętego, charyzmaty, i byśmy w ten sposób służyli ludziom”. 
T
Teofil
16 maja 2015, 15:26
# Jeśli ktoś modli się z heretykami – jest heretykiem! # Prawdziwa Wiara nie może znajdować się na zewnątrz Kościoła. # Kościół katolicki jest chrześcijańską jednością.
Marek Ł.
16 maja 2015, 15:41
Tylko katolicy mogą być chrześcijanami! Niestety w Asyżu fałszywe religie oddawały cześć diabłu. 
S
strada
16 maja 2015, 18:49
Czyli Jan Paweł II, Benedykt XVI i Franciszek to wg Ciebie heretycy? Oni modlili się z chrześcijanami innych wyznań, z Żydami, jan PawełII nawet z muzułmanami (Modlitwa o pkój z wyznawcami wszystkich religii)
S
strada
16 maja 2015, 18:52
Jan Paweł II modląc się z nimi oddawał cześć diabłu? Dokumenty Kościoła, które mówią o tym, jak wiele pierwiastków dobra i prawdy jest w innych wyznaniach i religiach to fałsz, podczas gdy Ty masz rację i monopol na prawdę
E
ew
17 maja 2015, 22:47
Jeżeli ktoś pisze takie rzeczy niech je poprze czymś więcej niż własnym przekonaniem. Modlitwa z drugim człowiekiem do tego samego Boga herezją? Smutnek...
Marcin Kaczmarczyk
16 maja 2015, 12:52
Wspólna modlitwa owszem. Dążenie do zjednoczenia Chrześcijan owszem. To jednak nie to jest problemem w zjednoczeniu. Problemem jest np. odrzucenie sakramentów, podejście do zwiążków homoseksualnych, dawanie im ślubów w różnej maści prostestanckich odłamach, itd. Co z sakrmentem pokuty? Co z przystępowaniem do Komunii św. osób z grzechami ciężkimi? Czy protestanci powinni przystępować do Komunii św. bez sakramentu pokuty?  Panie Piotrze jak to pogodzić? Ja nie wiem. Może Pan wie.
16 maja 2015, 13:45
Pan Piotr Żyłka tego nie wie. Żaden człowiek. Tylko Duch Św. wie, jak stopniowo doprowadzić Kościół do poznania Prawdy. Zakładając, że do zbawienia wystarczy chleb, to protestanci mają ten chleb. My katolicy mamy jeszcze wędlinki, warzywa, owoce. Ale im chleb wystarczy. Ba, jak patrzę na wielu katolików, to zastanawiam się, czy nie powinni przejść przez jakiś czas na post o samym chlebie, żeby zaczęli doceniać pyszności, jakie mamy w katolicyzmie. A mnie nic od nich nie odciągnie już - nie boję się, że jak złapię się za ręce z prawosławnym, czy protestantem na modlitwie, to zacznie mi śmierdzieć bogactwo katolicyzmu. A może będą chcieli posmakować coś od nas? Może niektórzy zasmakują na dobre? Jeszcze jedna sprawa. Gdy wieje grozą, robi się strasznie, giną ludzie, nagle potrafią się zjednoczyć w modlitwie nie tylko chrześcijanie, ale i wyznawcy innych religii. Czy tylko trwoga nauczy ludzi, jak mają się jednoczyć? Nie wystarczy pokojowo tego szukać, dbać o to cały czas, rozwijać? Ale i tak Anioł Śmierci trochę poszaleje - wtedy ucichną wszystkie dyskusje proceduralne, prawne, co można, co nie, tylko wszyscy będą padać na kolana i ze łzami w oczach wzywać Pana. Bo już za mało czasu zostało.
Marcin Kaczmarczyk
16 maja 2015, 18:10
Myślę że zamiasta patrzeć na wielu katolików warto najpierw spojrzeć na siebie. Tekst o "owocach, wędlinkach i warzywach" zwala z nóg. Nie wiadomo co z nim zrobić. Njalepiej o nim zapomnieć.  Pytam o konkrety a Pan robi pitu pitu o wędlinkach. Może powinien Pan jeszcze raz przeczytać mój komentarz i przemyśleć to co Pan napisał?  "A mnie nic od nich nie odciągnie już - nie boję się, że jak złapię się za ręce z prawosławnym, czy protestantem na modlitwie, to zacznie mi śmierdzieć bogactwo katolicyzmu. A może będą chcieli posmakować coś od nas? Może niektórzy zasmakują na dobre?" Nie wiem po co to Pan napisał w odpowiedzi na mój komentarz. Nic wspólnego z pytaniami, które zadałem.
16 maja 2015, 18:49
Na wycieczce syn się przewrócił, poleciała krew. Płakał, bo myślał że… na niego nakrzyczę za gapiostwo... Podniosłem go, odkaziłem ranę, zabezpieczyłem przed zakażeniem, przytuliłem, wsparłem, żeby mimo to, dalej się bawił z innymim i szedł naprzód. Pan cały czas ogląda pod mikroskopem różności rany i się zastanawia, czy aby jest czysto… P.S. Z tego z co pamiętam naszą ostatnią wymianę zdań sprzed około roku, to byliśmy po imieniu?
Marcin Kaczmarczyk
16 maja 2015, 21:02
Faktycznie. Przeprazam Rafał. Mój błąd. Byliśmy i dalej bądźmy po imieniu :-) Nie chodzi o oglądanie czegoś pod mikroskopem i szukanie podziału. Po prostu pytam jak to niby zrobić? Wspólna modlitwa owszem. Super.  Tylko co z dalej. Co z tym: "Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego." (2 Kor 1,9-10) Wiesz można dużo gadać o zjednoczeniu, ekumenizmie itd. pytanie tylko kto ustąpi w sprawie np. homoseksualizmu, sakramentu pokuty itd.  Pamiętam tekst Pana Piotra, w którym było oburzony tym że prostestant nie może przyjąć komunii św. Ani słowa o sakramencie pokuty, ani słowa o stanie łaski uświęcającej. Wkurzają mnie takie teksty. Albo ktoś mówi coś konkretnie albo robi pitu pitu. 
16 maja 2015, 21:22
No cóż wydaje się, że Pan Piotr mówi konkretnie... niech robią co chcą, byle by twierdzili, że są katolikami. Może trochę strywializowałem myśli Pana Piotra ale chyba nie za bardzo.
16 maja 2015, 22:02
Marcinie, nie znam odpowiedzi na tak szczegółowe kwestie. Ale czuję w kościach, raczej w samym ich szpiku, że ludzie nie po to zostali stworzeni, żeby ciągle tylko tworzyć kolejne podziały, bo każdy inaczej rozumie Boga. Jestem przeciwny rozmywaniu prawd wiary, a tym bardziej żeby występować przeciwko Bogu. Tylko że on jest naszym Ojcem – nie chcę zbyt łatwo osierocać innych z tej godności, bo się mogę bardzo kiedyś zdziwić.
A
ames
20 maja 2015, 11:41
Dobrze powiedziane...
C
celnik
16 maja 2015, 12:37
Czy Chrystus nasz Odkupiciel nie modlił się słowami "Ojcze spraw, aby wszyscy stanowili jedno"? Czy pragnienie przez katolika  jednności kościołów chrześcijańskich jest  herezją, którą należy  napiętnować w taki sposób jak niektórzy forumowicze? Nie postrafię tego zrozumieć
E
eva
16 maja 2015, 13:00
Może poczytasz w tym celu prawdziwych znawców tematu - w tym encykliki Świętego Jana Pawła II a nie dziennikarza Żyłki wynajętego przez postmodernistyczny deon?
PO
prawda o Żyłce2
16 maja 2015, 08:21
DOTYCZY ARTYKULIKU ŻYŁKI O NIBY OBRONIE PAPIEŻA PRZED POLAKAMI I DUCHOWNYMI W POLSCE Można by sie uśmiać gdyby to nie dotyczyło poważnej sprawy. Wyborcza, TP, najemny dziennikarz kościoła Michnikowego na deonie czyli Konrad Sawicki a teraz słabej co prawda klasy ale jednak specjalista od medialnego pontyfikatu papieża i KK  Żyłka - bronią papieża Franciszka. On nie potrzebuje takiej obrony  medialnej tylko rzetelnego i prawdziwego dziennikarstwa i informacji. A deon zamiasta sięgać do wiarygodnych źródeł i informacji - np. Radia Watykańskiego - to najpierw mąci a potem "broni" Żałosne. Lepiej oglądać na żywo transmisje a nie deonowe przekazy za PAP czy w stylu Wyborczej i TP. No i jeszcze jedno - papież Franciszk jest KONTYNUATOREM poprzednich papieży a niech zrywa z Tradycją i nauczaniem poprzedników. A to próbuje wciskać równiez wiele razy deon goniąc za sensacjami. POCZYTAJCIE SOBIE CO JUZ WYPISYWAŁ ŻYŁKA NA DEONIE ~KONTYNUACJA A NIE ZERWANIE  ~wierny 19:19:03 | 2015-01-21 W nowym specjalnym kolegium odwoławczym zasiadać będzie m.in. prefekt Kongregacji Wychowania Katolickiego kardynał Zenon Grocholewski. Biskup Charles Scicluna był promotorem sprawiedliwości, czyli odpowiednikiem prokuratora w trybunale Kongregacji Nauki Wiary. To on uważany był za prawą rękę jej prefekta, kardynała Josepha Ratzingera, później Benedykta XVI, w walce z pedofilią w Kościele i za realizatora jego linii zerowej tolerancji. ~czytek  ~wierny 18:58:32 | 2015-01-21 Cóz może napisać Żyłka - ze swoim skromnym wykształceniem i wiedzą może tylko pisać artykuliki na zlecenie szefów deonu - a przecież znamy nie od dziś ich poglądy i medialne manipulacje 
NP
non possumus
16 maja 2015, 08:27
a co może napisać PROROK DEONOWY ŻYŁKA ?  To co zamówi grupka jezuitów prowadząca ten posmodernistyczny i dysydencki wobec KEP i biskupów deon?
S
strada
18 maja 2015, 15:57
Zdefiniuj postmodernizm
I
info
16 maja 2015, 08:16
Przede wszystkim potrzebni są tacy ludzie jak św. Jan Paweł II który spotykał sie ze wszystkimi. Ale na pewno nie są potrzebni najemni deonowi manipulatorzy informacjami dotyczącymi czy to papieża Franaciszka czy brata Rogera czy św. Jana Pawła II. Te profile Żyłki sa tak oparte na prawdzie i tak sa wierne jak te artykuliki które wypisywał na deonie
16 maja 2015, 08:14
Jedność co do istoty. Reszta jest przecież bez znaczenia.
Jakub Karliński
15 maja 2015, 21:12
Połowa z Was artykuły pana Piotra traktuje jako pole do popisu, tylko przed kim? przed samym sobą? Komentarze powinny odpowiadać na treść, nie na autora. Druga połowa niestety przykro to pisać, zapomina że Bóg jest na pierwszym miejscu, nie Kościół. W czym gorsi są prawosławni czy protestanci? Zapominacie po co jest Kościół? My Katolicy uznajemy prawosławie i protestantyzm jako chrześcijaństwo, więc w czym jest problem, w tym że różnimy się tradycjami, sposobem modlitwy, poglądami na mniej istotne sprawy? Jeżeli wszyscy wierzymy w jednego Boga jesteśmy tacy sami, a jeżeli już chcecie stawiać Kościół na pierwszym miejscu to nie zapominajcie, że nasz katolicki Kościół też ma wady a może ma ich nawet więcej niż wyżej wymienione. My jak widać stawiamy go na pierwszym miejscu nie Boga i to jest straszne, warto dowiedzieć się o innych wyznaniach  a potem porónywać. Szczerze popieram idee zjednoczenia nas wszystkich z zachowaniem tych niewielkich różnic i brawo dla Pana Piotra, nie zamykajmy się w naszych czterech ścianach tylko uczmy się od innych bo to ,że są inni nie znaczy, że są gorsi
M
ministrant
15 maja 2015, 21:17
Dogmat o Niepokalanym Poczęciu NMP Ogłaszamy, orzekamy i określamy, że nauka, która utrzymuje, iż Najświętsza Maryja Panna od pierwszej chwili swego poczęcia - mocą szczególnej łaski i przywileju wszechmocnego Boga, mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego - została zachowana nietknięta od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego, jest prawdą przez Boga objawioną i dlatego wszyscy wierni powinni w nią wytrwale i bez wahania wierzyć. Tym samym kto by tej prawdzie zaprzeczał, sam wyłączyłby się ze społeczności Kościoła, stałby się odstępcą i winnym herezji.
M
ministrant
15 maja 2015, 21:22
Dla mnie próba rozdzielenia Boga i Kościoła to przejaw odmętu szaleństwa. Kościół kontynuje misje zmartwychwstałego Chrystusa; Kościół to usta Zmartwychwstałego. Kto nie słucha nieomylnej Nauki Apostłów i ich następców ten nie słucha Chrystusa.
DM
Dominik, ministrant
15 maja 2015, 21:24
Jesteś przykładem typowego dziecka deonu! 
Jakub Karliński
15 maja 2015, 21:28
Deon czytam od nie dawna bo czasami są tu ciekawe rzeczy :) Dzieckiem Deonu raczej się nie czuje (ale masz prawo do swojej opinii - mimo to ocenianie innych chyba nie na miejscu), raczej dzieckiem Chrystusa, ja nie mówię, że wiara katolicka jest zła, nie mówię o rozdzielaniu Kościoła od Boga, to oczywiście powinno istnieć razem, ale Bóg na pierwszym miejscu.
DM
Dominik, ministrant
15 maja 2015, 21:30
Czy Twoim zdaniem osoba, która nie wierzy w Niepokalane Poczęcie NMP może przyjmować Komunie Świętą?
M
ministrant
15 maja 2015, 21:34
Komunie Święta może przyjmować osoba, która jest w stanie łaski uświęcajacej. Taka osoba nie może zaprzeczać jakiemukolwiek Dogmatowi. Przyznam szczerze, że nie rozumiem dlaczego brat Roger otrzymał pozwolenie Stolicy Apostolskiej na przyjmowanie Komunii Świętej. To wielki bład papieży posoborowych.
M
ministrant
15 maja 2015, 21:38
Jeżeli Bóg na pierwszym miejscu to tym samym Kościół. Nie można rozdzielić głowy od innych członków ciała.
C
celnik
15 maja 2015, 21:39
Dziękuję za jedyny rozsądny głos. Czy  ortodoksyjni "katolicy" na tym forum  to ludzie, którzy gdzieś odlecieli, tak jak odlecieli niektórzy biskupi i kapłani? Czy  oni są katolikami, czy heretykami, których serce przepełnione jest  obłudą i nienawiścią do bliźniego? Czy takie postawy nauczał nasz Pan?
M
ministrant
15 maja 2015, 21:44
"Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi" Mt5, 37
Jakub Karliński
15 maja 2015, 21:54
Zależy co rozumiemy przez słowo Kościół :) Jeżeli to co zostało stworzone przez Boga i powinno być przez nas kontynuowane to oczywiście że tak, możemy mówić że Bóg=Kościół - "Będziemy Kościołem gotowym na Ciebie Panie" - wtedy tego nie rozdzielajmy. Jednak jeżeli mówimy o instytucji która narzuca nam sposób wiary, poglądy i pozabiblijne nakazy to aboslutnie NIE, Bóg jest ponad tym kościołem i to w niego powinniśmy wierzyć i w Pismo Święte, nie w kościół.
M
ministrant
15 maja 2015, 21:58
Człowieku, Kościół nic Ci nie narzuca. Jeżeli odrzucasz nauczanie Kościoła to wtedy automatycznie odrzucasz Jezusa Chrystusa. Kościół głosi to co chce Chrystus. Pamiętaj tylko: piekło nie jest puste!
W
Wioletka_blondynka
15 maja 2015, 21:58
Obserwując gorące dyskusje w internecie ten czas jeszcze nie nastał. I o to mam do siebie największe pretensje:(
Jakub Karliński
15 maja 2015, 22:08
No nie nawet się tu sądy odbywają :) Pozwól, że zdam się na wyrok z góry jeżeli taka będzie wola tego w niebie :) Ja nie odrzucam nauczania Kościoła a to co rozumiem przez to słowo masz wyżej napisane :) Jeżeli chcesz na ten temat porozmawiać zapraszam na pw bo sądy na forum publicznym to lekka przesada, nie wiem czy to żart czy zadufanie :)
M
ministrant
15 maja 2015, 22:13
Kim ja jestem by Cię sądzić??? Ja Ciebie nie oceniam tylko mówie, że zatwardziali grzesznicy(nie mówie o Tobie bo nieznamy się osobiscie) trafiają do piekła. Heretycy i odszczepieńcy również tam trafiają.
Jakub Karliński
15 maja 2015, 22:25
Nie mniej jednak zwróciłeś się do mnie w pierwszej osobie :) Jestem zatwardziały w swojej wierze, czy jestem heretykiem/odszczepieńcem? na pewno tak, bo mówię co mi się w NASZYM kościele nie podoba, czy to tu na deonie czy to wtedy kiedy rozmawiam z proboszczem parafii. Wiem że Jezus mnie kocha, wiem że tak samo kocha wszystkich protestantów i prawosławnych, bo wszyscy w Niego wierzymy i to jest(powinno być) podstawą naszej wiary :) Ostatni raz wracając do tematu artykułu: mam nadzieję, że wszyscy nawzajem będziemy się uważać za równych sobie, bo nie raz (choćby ostatnio na ŚDM w Rio) modlitwe prpwadził protestanta i wszscy czy to katolicy czy inni modlili się razem. Szczere brawa dla Pana Piotra, że porusza takie tematy bo są one ważne :)
M
ministrant
15 maja 2015, 22:36
Poza Kościołem nie ma zbawienia!!! Wspaniałą figurą Kościoła jest arka noego. Króluj nam Chryste!
S
strada
15 maja 2015, 23:10
Pojęcie Kościoła wg Soboeu Watykańskiego II. Polcam lekturę tekstów soborowych. Również wyjaśnienie, że poza Kościołem nie ma zbawienia.
NP
non possumus
16 maja 2015, 08:24
Oto typowy uczeń deonowy, w tym najemnego deonu Żyłki. Kontesracja kapłanów i biskupów. Tylko grupka deonowych jezuitów wie jak jest
MR
Maciej Roszkowski
16 maja 2015, 18:19
Kontesracja - to się nazywa pomyłka freudowska, nieprawdaż?
M
Milosc
17 maja 2015, 11:04
Mądre słowa Stanfill. Jeśli pozwolisz dodam jeszcze, że wspomniane połowy też tworzą całość. Zgadzam się z Tobą, co do tego, by komentarze odpowiadały na treść, jednak to, że ktoś komentuje autora też niczym nie ustępuje jedności. Po prostu trzeba spojrzeć na taki komentarz, że piszący go sam może mieć poczucie niższości w odniesieniu do komentowanego (choć ze zrozumiałych względów może temu zaprzeczyć). To jednak z pewnością również czyni go jedynie innym. Można w tym przypadku pomóc komuś wzmocnić osłabione poczucie własnej wartości i do tego znów potrzebna jest otwartość i współpraca. Różnice tworzą bogactwo, obfitość i dlatego warto być unikalnym, jedynym w swoim rodzaju i jednocześnie na równi szanować oryginalność drugiego, a wtedy mamy poczucie różnorodności tej Jedności bez potrzeby rywalizowania o prawo pierwszeństwa. Mnie pomogło dojść do tego przypomnienie, że wszyscy zbudowani jesteśmy z tego samego materiału, z tych samych pierwiastków, "ulepieni z jednej gliny" i wtedy ktoś inny jest tą cząstką mnie, która realizuje się w dziedzinie, w której ja nie wybrałam się realizować. Pozdrawiam Cię serdecznie.
17 maja 2015, 11:58
Ministrancie, czy naprawdę Twoja wiara w Boga, który jest Miłością, nakazuje Ci zaraz straszyć kogoś piekłem? Albo się żyje miłością i kocha Boga, Życie... albo się Go boi i dlatego wybiera kochać ot tak "na wszelki wypadek". Jak to jest z Tobą?
C
celnik
15 maja 2015, 19:11
Wielce Szanowni  Krytykanci P. Piotra. Czy jesteście  bardziej  święci od  Świętego Jana  Pawła II? Skąd  w Was tyle "chrześcijańskiego" jadu, tyle  nienawisci w Waszych sercach? Czy tak postępują prawdziwi chrześcijanie, za jakich się uważacie, czy tak postępują Uczniowie  Chrystusa?  Chyba  wyznajemy różną wiarę, chyba wierzymy w  innego Odkupiciela? Po prostu nie rozumię  waszej chamskiej agresji? A może przemawia przez Was zawiść, szatan czy jakaś choroba psychiczna?
N
non
16 maja 2015, 08:14
Przede wszystkim potrzebni są tacy ludzie jak św. Jan Paweł II który spotykał sie ze wszystkimi. Ale na pewno nie są potrzebni najemni deonowi manipulatorzy informacjami dotyczącymi czy to papieża Franaciszka czy brata Rogera czy św. Jana Pawła II. Te profile Żyłki sa tak oparte na prawdzie i tak sa wierne jak te artykuliki które wypisywał na deonie
P
pytanie
16 maja 2015, 09:54
Czy Ty, celniku, znasz inne słowa, niż "jad, nienawiść, zawiść i choroba psychiczna" na określenie kometarzy osób, które nie zgadzają się z ideą artykułu?
PA
prawda a Żyłka
15 maja 2015, 18:54
~przypomnienie o Żyłce 14:39:22 | 2015-05-15 ~KILKANIE DLA ŻYŁKI 16:25:36 | 2015-01-25 DOTYCZY ARTYKULIKU ŻYŁKI O NIBY OBRONIE PAPIEŻA PRZED POLAKAMI I DUCHOWNYMI W POLSCE Można by sie uśmiać gdyby to nie dotyczyło poważnej sprawy. Wyborcza, TP, najemny dziennikarz kościoła Michnikowego na deonie czyli Konrad Sawicki a teraz słabej co prawda klasy ale jednak specjalista od medialnego pontyfikatu papieża i KK  Żyłka - bronią papieża Franciszka. On nie potrzebuje takiej obrony  medialnej tylko rzetelnego i prawdziwego dziennikarstwa i informacji. A deon zamiasta sięgać do wiarygodnych źródeł i informacji - np. Radia Watykańskiego - to najpierw mąci a potem "broni" Żałosne. Lepiej oglądać na żywo transmisje a nie deonowe przekazy za PAP czy w stylu Wyborczej i TP. No i jeszcze jedno - papież Franciszk jest KONTYNUATOREM poprzednich papieży a niech zrywa z Tradycją i nauczaniem poprzedników. A to próbuje wciskać równiez wiele razy deon goniąc za sensacjami. POCZYTAJCIE SOBIE CO JUZ WYPISYWAŁ ŻYŁKA NA DEONIE ~KONTYNUACJA A NIE ZERWANIE  ~wierny 19:19:03 | 2015-01-21 W nowym specjalnym kolegium odwoławczym zasiadać będzie m.in. prefekt Kongregacji Wychowania Katolickiego kardynał Zenon Grocholewski. Biskup Charles Scicluna był promotorem sprawiedliwości, czyli odpowiednikiem prokuratora w trybunale Kongregacji Nauki Wiary. To on uważany był za prawą rękę jej prefekta, kardynała Josepha Ratzingera, później Benedykta XVI, w walce z pedofilią w Kościele i za realizatora jego linii zerowej tolerancji. ~czytek  ~wierny 18:58:32 | 2015-01-21 Cóz może napisać Żyłka - ze swoim skromnym wykształceniem i wiedzą może tylko pisać artykuliki na zlecenie szefów deonu - a przecież znamy nie od dziś ich poglądy i medialne manipulacje 
V
verbum
15 maja 2015, 19:00
Przede wszystkim potrzebni są tacy ludzie jak św. Jan Paweł II który spotykał sie ze wszystkimi. Ale na pewno nie są potrzebni najemni deonowi manipulatorzy informacjami dotyczącymi czy to papieża Franaciszka czy brata Rogera czy św. Jana Pawła II. Te profile Żyłki sa tak oparte na prawdzie i tak sa wierne jak te artykuliki które wypisywał na verbumdeonie
MR
Maciej Roszkowski
15 maja 2015, 20:29
Przyjacielu, wkładaj śliniaczek. Oplułeś sobie front koszuli
info Żyłka
15 maja 2015, 18:52
Bóg strzelił sobie w stopę? Zdaniem Piotra Żyłki billboardy z napisem "Nie cudzołóż" to ewangelizacyjny strzał w stopę, bo ewangelizacja to głoszenie dobrej (a nie złej) nowiny. I chociaż uważam, że kampanii daleko do doskonałości, to nie sposób nie zadać pytania: Czy Bóg również się pomylił? CAŁOŚĆ NA PORTALU TYGODNIKA GOŚĆ NIEDZIEL ~non 14:15:23 | 2015-05-15 O znowu najemnik deonowy, niedoszły dominikanin, Żyłka manipuluje na deonie. Nowe zamówienie grupki postmodernistycznych jezuitów tworzących deon i komntestujących KEP i biskupów? Trzeba znowu przypomnieć i skopiować niegodną pisaninę Żyłki na deonie ? Wszystko nadal wisi w internecie. Trzeba wiedzieć kogo się czyta
W
Wioletka_blondynka
15 maja 2015, 17:34
Z Bratem Rogerem chcielibyśmy mówić: Szczęśliwy, kto z ufnością serca zdaje się na Ciebie, Boże. Ty pozwalasz, by trwała w nas radość, prostota i miłosierdzie". Zbliża i jednoczy nawet zwyczajny uścisk dłoni z nieznajomym człowiekiem na ulicy, dobre słowo, nie trzeba nawet znać obcego języka, żeby się porozumieć z ludźmi. I uważam, że mimo wszystko żwiat zmierza w dobrym kierunku.
15 maja 2015, 17:12
Ci, którzy nie chcą zjednoczenia chrześcijan, występują przeciwko samemu Bogu. Bowiem to nasz ukochany Stwórca przed wiekami zaplanował parę fundamentalnych kwestii: Aż nastanie jedna owczarnia. Aż się zegnie każde kolano na imię Jezus (gdy powróci). Pragnie, aby każdy został zbawiony. Jedyne co możemy robić jako bardzo, ale to baaaardzo ułomni (w zrozumieniu nieogarnionego Wszechmogącego) grzeszni ludzie, to jak najlepiej odczytywać znaki czasu ziemskiego. Bowiem Bóg dał już wystarczająco dużo wskazówek ludzkości i więcej nie da. Rozumieć rzeczywistość nas otaczającą, żeby jak najlepiej współdziałać w tym odwiecznym zamyśle Boga, z którym chcemy przecież widzieć się twarzą w Twarz? Żyć pełną piersią, przeszczęśliwi ze wszystkimi, całą wieczność, czyż nie?
ZW
zawsze wierni
15 maja 2015, 16:35
 Dużo napisane, ale konkluzji brak. Jak pan widzi, Panie Autorze, doprowadzenie chrześcijan do jedności?  Podpowiem: jedność chrześcijan nastąpi, gdy ci co porzucili Kościół i stworzyli inne wyznania - niekatolickie- powrócą do prawdziwej wiary, czyli do Kościoła Katolickiego. Nie ma innej drogi, bo jedynie prawdziwy jest święty apostolski Kościół Katolicki. I jeszcze jedno: nie ma różnych "kościołów" chrześcijańskich, ale jest tylko jeden Kościół, Kościół Katolicki.
S
strada
15 maja 2015, 18:02
Przeczytaj dokument Soboru Watykańskiego II: "Lumen Gentium" i przestań pleść bzdury. Tam jest napisane, co znaczy katolicki Kościóll. Poza tym inne dokumenty nazywają kościołami również Kościoły Wschodnie. Nie badź mądrzejszy od Magisterium Kościoła. Poza tym Kościoły te nie storzyly innego wyznania. To są kościoły pierwotne. Rozłam powstał z winy Wschodu i Zachodu. A przywrócenie jedności rozumianej przez Ciebie jako powrót do Kościoła Rzymskiego jest bzdurą. Natomiast jedność w wielości i- daj Boże- pod prymatem biskupa Rzymu- jak najbardziej.
ZW
zawsze wierni
15 maja 2015, 20:29
Po pierwsze: sobór watykański II nie był soborem dogmatycznym, a jedynie określił się jako "duszpasterski", a więc wszystkie dokumenty soboru nie mają mocy bezwzlędnie niepodważalnej, a zatem powoływanie się na dokumenty soborowe jest nieco chybione; Po drugie: dogmat, że poza Kościołem Katolickim nie ma zbawienia i że jedynie prawdziwy Kościół Chrystusowy to Kościół Katolicki obowiązywała od wieków w KK, aż do czasu Soboru watykańskiego II, gdzie została rozmyta przez ekumeniczny duch całego soboru. (Choć, jak twierdzą znawcy dokumentów soborowych, nigdzie ten dogmat nie został wprost zanegowany).  Po trzecie: odłączone odłamy protestanckie nie były aż do vaticanium II uważane za żadne "kościoły", ale zwyczajnie za heretyków. Dopiero sobór, opanowany przez liberałów i modernistów, podniósł rangę protestantów, ale nie można mówić o żadnym jednolitym "wyznaniu protestanckim", ani tym bardziej o jednolitym "Kościele protestanckim''. I po czwarte: juz na zdrowy rozum - ten kto odszedł powinien powrócić, tak samo jak syn marnotrawny powrócił do ojca, a nie odwrotnie.
S
strada
15 maja 2015, 22:02
Daleko jestes od kościoła katolickiego. Nie znasz jego nauki, nie uznajesz Soboru. "lumen Gentium"- konstytucja DOGMATYCZNA o Kościele. Jeśli się jej sprzeciwiasz, to co robisz na katolickim portalu??? To Ty w takim razie jestes heretykiem. Kolejna rzecz: pisałam o Kościele Prawosławnym, nie protestanckim. Czytaj ze zrozumieniem. A kto od kogo odszedł, jesli chodzi o Kościoły Wschodnie- poczytaj w historii Kościoła.
T
tomtom
15 maja 2015, 23:35
"jedność w wielości"...? Czy zdajesz sobie sprawę że Twoja karkołomna konstrukcja wzajemnie się wyklucza...?
ZW
zawsze wierni
16 maja 2015, 08:40
Prawosławni są rzeczywiście najbliżej Kościoła Katolickiego i na ich temat nie wypowiadam się. W artykule jest mowa o bracie Rogerze z jakiejś protestanckiej wspólnoty, a nie o prawosławnym duchownym, dlatego moje wywody odnosiły się do odłamów protestanckich. Jeśli sam poczytasz o historii soboru watykańskiego II, jego idei i rujnujących następstwach dla katolicyzmu to zrozumiesz, kto jest heretykiem i kto jest daleko od Kościoła Rzymskokatolickiego. 
S
strada
16 maja 2015, 18:54
Przeciwnie. Jedność w wielości jest największą formą zjednoczenia. Trójca święta to też JEDNOŚĆ W WIELOŚCI.
T
tomtom
16 maja 2015, 21:25
Jedność w różnorodności- OK, taką formę akceptuję patrząc na różne "modele" i etapy życia duchowego. Wielość jest jednak logicznym przeciwieństwem JEDNOŚCI. Mam nadzieję że to zrozumiałe. Przed SVII (mimo że nie był dogmatyczny) Prawosławni byli określani mianem "braci odłączonych", podczas gdy o protestantach mówiło się "heretycy"- Obecnie "braćmi odłączonymi" są określani protestanci a mówi się o "jedności" z Prawosławnymi...  Tymczasem o jedności z KK może być mowa w momencie przyjęcia i akceptacji dogmatów wiary katolickiej. Nie ma tu miejsca na kompromisy- przyjmujesz- pozostajesz w jedności- nie przyjmujesz- stawiasz się poza Kościołem- na mocy własnej decyzji... To proste.
D
Dominik
15 maja 2015, 14:54
Słowa Pana Jezusa do św. Faustyny: "Dzień piąty: Dziś sprowadź mi dusze heretyków i odszczepieńców, i zanurz ich w morzu miłosierdzia mojego; w gorzkiej męce rozdzierali mi ciało i serce, to jest kościół mój. Kiedy wracają do jedności z kościołem, goją się rany moje i tym sposobem ulżą mi męki.(1218) "
PO
przypomnienie o Żyłce
15 maja 2015, 14:39
~KILKANIE DLA ŻYŁKI 16:25:36 | 2015-01-25  DOTYCZY ARTYKULIKU ŻYŁKI O NIBY OBRONIE PAPIEŻA PRZED POLAKAMI I DUCHOWNYMI W POLSCE Można by sie uśmiać gdyby to nie dotyczyło poważnej sprawy. Wyborcza, TP, najemny dziennikarz kościoła Michnikowego na deonie czyli Konrad Sawicki a teraz słabej co prawda klasy ale jednak specjalista od medialnego pontyfikatu papieża i KK  Żyłka - bronią papieża Franciszka. On nie potrzebuje takiej obrony  medialnej tylko rzetelnego i prawdziwego dziennikarstwa i informacji. A deon zamiasta sięgać do wiarygodnych źródeł i informacji - np. Radia Watykańskiego - to najpierw mąci a potem "broni" Żałosne. Lepiej oglądać na żywo transmisje a nie deonowe przekazy za PAP czy w stylu Wyborczej i TP. No i jeszcze jedno - papież Franciszk jest KONTYNUATOREM poprzednich papieży a niech zrywa z Tradycją i nauczaniem poprzedników. A to próbuje wciskać równiez wiele razy deon goniąc za sensacjami. POCZYTAJCIE SOBIE CO JUZ WYPISYWAŁ ŻYŁKA NA DEONIE ~KONTYNUACJA A NIE ZERWANIE  ~wierny 19:19:03 | 2015-01-21 W nowym specjalnym kolegium odwoławczym zasiadać będzie m.in. prefekt Kongregacji Wychowania Katolickiego kardynał Zenon Grocholewski. Biskup Charles Scicluna był promotorem sprawiedliwości, czyli odpowiednikiem prokuratora w trybunale Kongregacji Nauki Wiary. To on uważany był za prawą rękę jej prefekta, kardynała Josepha Ratzingera, później Benedykta XVI, w walce z pedofilią w Kościele i za realizatora jego linii zerowej tolerancji. ~czytek  ~wierny 18:58:32 | 2015-01-21 Cóz może napisać Żyłka - ze swoim skromnym wykształceniem i wiedzą może tylko pisać artykuliki na zlecenie szefów deonu - a przecież znamy nie od dziś ich poglądy i medialne manipulacje 
C
celnik
15 maja 2015, 14:35
Serdecznie gratuluję autorowi treści artykułu. Widzę już, że  obrońcy doktryny KK z "chrześcijańską miłością"  wyleją  na autora  oceany fekaliów. Taka ich  wiara, taka ich milość, taki ich  stosunek do poszukujących dróg jedności chrześcian. Szczęść Boże wszystkim. Duchu Święty przyjdź !!!!!
N
non
15 maja 2015, 14:43
Wszystko co niechlubnie a czasami wręcz haniebnie napisał Żyłka na deonie można nadal poszukać i poczytać w internecie. Manipulacje twoje celniku dotyczące doktryny KK są godne? prawdziwe? 
E
eva
15 maja 2015, 14:44
A może więcej cytatów z Żyłki trzeba skopiować?
M
ministrant
15 maja 2015, 15:07
Ty się tak nie emocjonuj bo Ci żyłka pęknie :-))
T
trant
15 maja 2015, 18:58
a ty sie nie bój, bo jak twoja pęknie, to i tak szkody nie narobi...
E
ew
15 maja 2015, 20:17
Jako ewentualny przyszły duszpasterz - zastanów się co piszesz.
G
GN
15 maja 2015, 14:32
Bóg strzelił sobie w stopę? Zdaniem Piotra Żyłki billboardy z napisem "Nie cudzołóż" to ewangelizacyjny strzał w stopę, bo ewangelizacja to głoszenie dobrej (a nie złej) nowiny. I chociaż uważam, że kampanii daleko do doskonałości, to nie sposób nie zadać pytania: Czy Bóg również się pomylił? CAŁOŚĆ NA PORTALU TYGODNIKA GOŚĆ NIEDZIELNY
N
non
15 maja 2015, 14:15
O znowu najemnik deonowy, niedoszły dominikanin, Żyłka manipuluje na deonie. Nowe zamówienie grupki postmodernistycznych jezuitów tworzących deon i komntestujących KEP i biskupów? Trzeba znowu przypomnieć i skopiować niegodną pisaninę Żyłki na deonie ? Wszystko nadal wisi w internecie. Trzeba wiedzieć kogo się czyta
M
ministrant
15 maja 2015, 14:07
Brat Roger nie jest dla mnie żadnym autorytetem. Wspólnota Taize to sekciarze i heretycy. Nie polecam katolikom brać udziału w spotkaniach tej wspólnoty.  Papież Pius XI 6 stycznia 1928r. ogłosił encyklikę Mortalium animos, O popieraniu prawdziwej jedności religii. Ojciec święty przestrzegł w niej przed błędną ideą zjednoczenia religijnego, które miałoby zaistnieć pomiędzy katolikami i ludźmi nieprzyjmującymi wszystkich prawd podanych do wierzenia przez Kościół katolicki. Pracy nad jednością chrześcijan nie wolno popierać inaczej, jak tylko działaniem w tym duchu, by odszczepieńcy powrócili na łono jedynego, prawdziwego Kościoła Chrystusowego, od którego kiedyś, niestety, odpadli – podkreślił Pius XI.
S
strada
15 maja 2015, 18:04
A Jan Paweł II myślał inaczej niż TY. I modlił się razem z nimi.
T
trant
15 maja 2015, 18:56
Czy ty znowu musisz pleść swoje bzdury? Jak tak bardzo doskwiera ci odmienność inaczej niż ty myślących, to po co czytasz ten portal? Masz do wyboru Frondę, strony lefebrystów i innych przedsoborych stowarzyszeń. Poczytaj, pisz sobie na forum - tam prawie wszyscy tak myślą i będzie pięknie. A w razie gdybyś się już obudził - spójrz na kalendarz i na to, że świat się zmienia i ludzie korzystają z Bożych darów, w tym z daru rozumu. Ale już mogę cie uspokoić  - nie ma przymusu, możesz pozostać w swoim stanie. I zapewnić cie, że Boża miłość jest wielka wiec wystarczy i dla ciebie - ja nie zamierzam cie wykluczać z niczego
MR
Maciej Roszkowski
15 maja 2015, 20:31
Ale jak ich lać różąńcem topaciorkami. Krzyżem to za surowo.