Czy Bóg chce nam coś powiedzieć przez pożar Notre Dame?

(fot. PAP/EPA/IAN LANGSDON)
Karol Wilczyński / DEON.pl

Świecący w ciemności krzyż, początek Wielkiego Tygodnia, a nawet treść ostatniej modlitwy odmawianej tuż przed wybuchem ognia w paryskiej katedrze, są odczytywane jako symbole, ukryte treści, które chciał nam przekazać Pan Bóg.

W internecie pojawiło się wiele komentarzy, w których rzeczowniki "cywilizacja", "Kościół", "Europa", "Francja" są odmieniane przez wszystkie przypadki. Ma się wrażenie, jakby wiele osób wykorzystało pożar budynku (tak, średniowiecznej katedry, najczęściej odwiedzanego przez turystów zabytku we Francji, w której znajdują się liczne skarby i relikwie, ale jednak - budynku) do tego, by snuć rozmaite refleksje na temat społeczeństwa, religii, przyszłości i Bożych osądów naszej ludzkiej rzeczywistości.

Wśród nieustannych kłótni o to, kto ma rację, pomyślałem, że cierpimy na zbiorową acedię - chorobę ducha, która powstaje z nienawiści do pewnej zastanej rzeczywistości oraz z pożądania tego, co w tej chwili jest nieosiągalne. Jedni nienawidzą wielokulturowej Europy, inni Kościoła. Jedni chcieliby jednonarodowych państw, inni całkowicie niereligijnego społeczeństwa. I właściwie każde ważne wydarzenie wykorzystują do tego, by walczyć z tymi, którzy stoją po drugiej stronie barykady.

Jak pisał Ewagriusz z Pontu "kto ulega acedii, nienawidzi tego co jest, pożąda zaś tego, czego nie ma". Czym to grozi? Jak wyjaśnia autor, "im bardziej pożądliwość ściąga mnicha na dół, tym bardziej też nienawiść wypędza go z celi; wówczas przypomina on nierozumne zwierzę, z przodu ciągnięte przez pożądliwość, a z tyłu bite i popychane przez nienawiść".

DEON.PL POLECA


Słowa Ewagriusza nie dotyczą tylko mnichów. "Nierozumność" w tym przypadku można przecież odczytać jako łatwość, z jaką odrywamy się od rzeczywistości, kierując się ku myśleniu symbolicznemu. Zamiast szukać odpowiedzi w konkretnych informacjach od francuskich służb nt. pożaru, wolimy skupić się na tym, co podpowiada nam nasza "nienawiść i pożądliwość". Oddajemy naszą wyobraźnię coraz powszechniej obecnym w dyskursie publicznym teoriom spiskowym.

Co więc chce nam powiedzieć Pan Bóg? Ja odczytuję pożar w Notre Dame jako wezwanie do twardego stąpania po ziemi.

Dlaczego katedra spłonęła? Przyczyna pożaru jest jak na razie nieznana, choć podkreśla się, że był to wypadek. Być może wynikał on z nieodpowiedniego zabezpieczenia prac remontowych. Być może przyczyną był brak ostrożności któregoś z pracowników, który np. zapalił papierosa na dachu. Na razie tego nie wiemy.

Wiadomo jednak, że udało się ocalić wiele z katedry dzięki pracy strażaków, którzy działali według ściśle określonego protokołu funkcjonującego od wielu lat w razie pożaru w Notre Dame. Dla katolików istotne było również uratowanie Najświętszego Sakramentu oraz, w drugiej kolejności, bezcennych relikwii. Cóż, pewnie nie udałoby się to, gdyby nie przeszkolony w tym celu kapelan strażaków paryskich, ks. Fournier.

Kiedy wybuchł pożar strażacy, policja i urzędnicy miejscy utworzyli potężny łańcuch ludzki, ratując m.in. koronę cierniową i tunikę św. Ludwika IX. Nikt nie chciał tego pożaru, nikt się go nie spodziewał - wszyscy byli jednak przygotowani.

Można więc patrzeć na pożar katedry doszukując się symboliki, kary za pedofilię w Kościele, jak chcą jedni lub kary za bezbożność, jak chcą drudzy. Ale można też po prostu zapamiętać to jako lekcję płynącą z rzeczywistości: budynki, jako wytwór człowieka, są nietrwałe i jeśli chcemy, żeby przetrwały, to musimy ciężko nad tym pracować oraz przygotowywać się na katastrofy.

O wiele łatwiej jest oczywiście poddać się acedii i wpaść w pułapkę "nienawiści i pożądliwości". W tym przypadku jednak wyrzucanie z siebie mniej lub bardziej osobliwych wypowiedzi szkodzi nie tylko nam, ale również coraz głębiej spolaryzowanemu społeczeństwu.

Warto więc zastanowić się nad symbolami, które odczytujemy w pożarze katedry. Marzy mi się Kościół, którego członkowie będą raczej twardo stąpać po ziemi, a nie bezmyślnie naśladować pozostałych członków społeczeństwa, zajmując stanowisko w konserwatywno-liberalnych okopach.

Chciałbym, aby Kościół - jak napisał Ross Douthat, komentator New York Timesa - "oferował alternatywę opartą na integracji": "Kościół zawsze stawiał na syntezę i integrację. To była część jego geniuszu, powód jego nieoczekiwanych regeneracji i wskrzeszeń" - wskazał Douthat - "Wiara i rozum, Ateny i Jerozolima, estetyka i asceza, mistyka i filozofia. Nawet krzyż sam w sobie to dwie połączone linie proste".

Dobrze byłoby, gdyby pożar Notre Dame połączył wszystkich tych, którzy chcą konkretnie działać. Gdyby członkowie Kościoła apelowali wspólnie na rzecz odbudowy i na rzecz pojednania: tych, dla których katedra w Paryżu jest symbolem chrześcijaństwa z tymi, dla których jest to jedynie symbol ich świeckiego państwa bądź po prostu - wspaniały zabytek.

Tylko to konkretne działanie może nas pozbawić ducha acedii, który wmawia nam, że Kościół to te mury i relikwie, a ich spłonięcie ma być znakiem od Boga. Mury i relikwie to rzeczy, o których za jakiś czas nikt nie będzie pamiętać, bo ulegną nieuchronnemu zniszczeniu.

Co możemy zrobić? Ewagriusz wskazuje, że "trzeba, aby mnich ciągle trwał w gotowości, tak jakby musiał umrzeć jutro, a z kolei by tak używał swego ciała, jakby musiał żyć z nim jeszcze przez wiele lat".

Nasze ciało, ale wszystkie rzeczy, budynki oraz - co ostatnio bardzo podkreśla obecny papież - planeta Ziemia wymagają troski, ogromu pracy. Ta praca dotyczy jednak również naszych podzielonych społeczeństw, które, aby przetrwać, wymagają wysiłku ludzi budujących mosty i szukających pojednania.

Za tysiąc czy dwa tysiące lat, czy na końcu świata, to właśnie ten wysiłek będzie miał znaczenie, a nie to, czy przetrwała katedra Notre Dame lub "cywilizacja europejska".

Karol Wilczyński - redaktor DEON.pl. Współtwórca islamistablog.pl i inicjatywy Rethinking Refugees

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy Bóg chce nam coś powiedzieć przez pożar Notre Dame?
Komentarze (27)
AK
Anna K
17 kwietnia 2019, 23:04
Nie trzeba rozdzielać dwóch spraw - człowiek powinien twardo stąpać po ziemi, działać, ale jednocześnie można odczytywać pewne zdarzenia jako znaki czasu.  W takim duchu odczytujemy przemiany w Europie Wschodniej po pierwszej wizycie Jana Pawła II w Polsce. Przemiany polityczne zaszły dzięki pewnym ludziom, ale wyraźnie była w tym ręka Boża. Dla mnie sytuacja w Paryżu jest niezwykle symboliczna. Płonąca katedra, obraz wręcz apokaliptyczny, a jednoczesnie ocalaly, mocno oświetlony krzyż, wręcz jasniejący w jej zniszczonym wnętrzu, wręcz skupiający na sobie wzrok, gdy wkroczyli tam strażacy. To wskazanie, co jest ważne w tej katedrze - nie ozdoby, nawet zabytkowe (cgoć ich strata jest bolesna), ale właśnie krzyż Chrystusa, nawet na zgliszczach. Ten pożar to największe rekolekcje wielkopostne. 
17 kwietnia 2019, 11:05
K Wilczyński Tak było parę lat temu: https://dorzeczy.pl/religia/28383/Coraz-wiecej-atakow-na-koscioly-we-Francji-Najbardziej-zagrozeni-sa-chrzescijanie.html Ma Pan rację w sporze z lignatorem 11 kościołów nie sponęło... po prostu doszło w nich do gwałtownego utleniania z wydzielanim ciepła a straty są różne, nie zawsze tak tragiczne ja w ND.
GQ
Grzegorz Q
17 kwietnia 2019, 11:17
Jeśli został kamień na kamieniu, to nie jest to zniszczenie, a jedynie uszkodzenie i znajdzie się autorytet na poparcie tej definicji.
Rafał Szewczyk
17 kwietnia 2019, 13:23
Kolego, ja nigdy nie twierdziłem, że spłonęło 11 kościołów. To twierdzenie @GrzesiekQ. Proszę bez przekłamań, bo będę musiał wciągnąć Cię na listę "rzetelnych" zaraz po p. Wilczyńskim. Ja tylko wytykam manipulacje jakie stosuje Karol Wilczyński. Mało tego, wymaga od innych uwierzytelnienia swoich tez, ale sam tego nie stosuje wobec siebie.
17 kwietnia 2019, 13:41
A to przepraszam. Rzeczywiście spór Wilczyńskiego jest z GrzesiekQ. Pan jedynie napisał: "może nie 11, ale i takie informacje padają w internecie" Proszę jednak zwrócić uwagę na ironię ujętą w drugim akapicie moje wypowiedzi: kościoły nie spłonęły a jednie doszło w nich do pożarów...
Rafał Szewczyk
17 kwietnia 2019, 13:46
Hehe, oczywiście wyłapałem ironię lecz musiałem sprostować, że ja nie wojuję z Panem Wilczyńskim. Inaczej Redaktor byłby chciał wciągnąć mnie na listę zbanowanych - nie takie rzeczy już tu się widywało.
GQ
Grzegorz Q
17 kwietnia 2019, 10:50
Gdyby wyszedł jakiś "charyzmatyk" i sypnął proroctwami i cudami jak to mają oni w zwyczaju, to deon biłby brawo i przyjął z góry, że wszystkie te cuda i znaki są od Boga. Jak pali się największa katedra Francji, po serii dewastacji, podpaleń i profanacji świątyń, to oznacza to tylko brak szacunku dla przepisów przeciwpożarowych.
Rafał Szewczyk
16 kwietnia 2019, 23:18
Proszę bardzo, cała wierchuszka deonu postawiona na baczność, wszak jest okazja by dokopać Kościołowi w Polsce. Panowie Żyłka, Hołownia, Wilczyński kąsają jak mogą. Widać każdy chciałby się trochę ogrzać przy płonącej katedrze.
Patryk Gliński
16 kwietnia 2019, 21:47
Doskonały przykład zatracenia zmysłu wiary - ten pana tekst. Do tego posmarowany pięknymi myślami ojców pustyni. Niestety tak wygląda kondycja 'otwartych katolików' - w pogoni za akceptacją ze strony świata (nazwaną 'otwartością') ich myślenie zostaje zlaicyzowane. Nie dostrzegają już, że Bóg mówi przez fakty o rzeczach ważnych. Dla redaktora Wilczyńskiego to tylko "lekcja od rzeczywistości" by zabzpieczać budynki przed pożarem... potem pozostają już tylko płytkie idee naśladujące chrześcijaństwo: "chiałbym by wszyscy współpracowali", by synteza był, bla bla bla...
16 kwietnia 2019, 20:59
Gdyby autor artykułu w ten sposób przeprowadził egzegezę Starego Testamentu, to wyparowałaby z niego Historia Zbawienia. Wbrew powyższym tezom Bóg przemawia do ludzi także przez wydarzenia. Ale - podobnie jak z tekstem drukowanym - są analfabeci, dla których one nic nie mówią. Już widzę starcie pana Karola Wilczyńskiego z orędziem Matki Bożej z Fatimy, interpretację śmierci św. Maksymiliana Kolbego, nie wspomnę o religijnych symbolach i wizjach poetów, bo to krąg nieosiągalny dla wspomnianego. Moim zdaniem popełnił pan tekst pełen zlepków myślowych na różne tematy z góry założoną tezą kramerowskiej poprawności. I tyle w temacie.
GQ
Grzegorz Q
16 kwietnia 2019, 18:12
Od lutego we Francji spłoneło 11 kościołów. To też nic nie znaczy?
KW
Karol Wilczyński
17 kwietnia 2019, 07:15
Link, or it didnt' happen.
Rafał Szewczyk
17 kwietnia 2019, 09:18
Panie Karolu, ileż to manipulacji z Pana strony popłynęło na tym portalu, a jakoś bardzo rzadko starał się Pan o uwiarygodnienie swoich wynurzeń... Ale proszę bardzo, wrzucam pierwszy lepszy link o podpaleniach kilku (może nie 11, ale i takie informacje padają w internecie) kościółów we Fracji: <a href="https://www.tvp.info/42220151/francuskie-koscioly-celem-atakow-takze-podpalaczy">link</a>
GQ
Grzegorz Q
17 kwietnia 2019, 09:28
Liczba 11 od lutego pada tutaj kilkakrotnie: https://www.youtube.com/watch?v=ZBFYu5KMC9k
GQ
Grzegorz Q
17 kwietnia 2019, 09:36
Kilka starszych linków na temat wandalizmu we Francji https://www.pch24.pl/swieta-w-laickiej-francji--napad--profanacja-kosciola--bluzniercze-napisy,22476,i.html https://www.pch24.pl/mroczna-seria-we-francji--wandalizm--profanacje--napady-i-dewastacje--cierpia-katolicy,62007,i.html https://nczas.com/2019/03/24/koniec-cywilizacji-w-calej-francji-dochodzi-do-aktow-dewastowania-i-profanowania-kosciolow-katolickich-to-moze-byc-skoordynowano-akcja/ https://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,37269,profanacja-w-gotyckiej-swiatyni-we-francji-to-juz-kolejny-przypadek-takiego-wandalizmu.html https://wprawo.pl/2017/06/26/dewastacje-figur-matki-boskiej-we-francji-w-100-rocznice-objawien-fatimskich-przypadek-czy-zorganizowana-akcja/ https://nczas.com/2019/04/16/plaga-atakow-na-koscioly-we-francji-codziennie-dochodzi-do-profanacji-trzech-swiatyn-video/
GQ
Grzegorz Q
17 kwietnia 2019, 09:41
Jeszcze jeden link: https://wiadomosci.onet.pl/swiat/francja-kolejny-pozar-w-paryzu-w-marcu-plonal-kosciol-saint-sulpice/tbj41e9 Piszą tam: Płonie katedra Notre-Dame. W marcu w ogniu stanęła inna budowla sakralna w Paryżu - kościół Saint-Sulpice. To druga pod względem wielkości, po katedrze Notre Dame, świątynia katolicka w Paryżu. Czyli przez ostani miesiąc płoneły 2 największe kościoły w Paryżu. Też przypadek?
KW
Karol Wilczyński
17 kwietnia 2019, 09:50
Czyli nie spłonęły, nie jedenaście i pewnie zaraz okaże się, że nie kościoły. Nakręcajcie się panowie, nakręcajcie dalej. Z pewnością lektura tak rzetelnych źródeł jak wprawo pl, najwyższy czas czy pch24 pomoże Wam jasno i na spokojnie spojrzeć na to, co się dzieje w rzeczywistości ;). 
Rafał Szewczyk
17 kwietnia 2019, 10:04
Z pewnością o wiele bardziej niż lektura tak rzetelnego deonu, z najrzetelniejszym z najrzetelniejszych Panem Wilczyńskim na czele. Ja nigdy nie twiedziłem, że 11 spłonęło, ale Pan nie wytłumaczył się ze swoich manipulacji ot choćby dotyczących Afryki - zaczęliśmy tam ciekawą dyskusję, ale gdy zabrakło argumentów, to zwiał Pan i już się nie odzywa. Ciekawe...
GQ
Grzegorz Q
17 kwietnia 2019, 10:41
https://tysol.pl/a31485--video-A-Siarkowska-Az-11-kosciolow-splonelo-we-Francji-od-lutego-br-Nigdzie-nie-plona-tak-czesto-
GQ
Grzegorz Q
17 kwietnia 2019, 10:42
Jest tam wideo z TVP info. Też nierzetelne źródło?
KW
Karol Wilczyński
17 kwietnia 2019, 12:41
"GrzesiekQ 18:12:37 | 2019-04-16 Od lutego we Francji spłoneło 11 kościołów. To też nic nie znaczy?"
Rafał Szewczyk
17 kwietnia 2019, 13:28
Ależ Pana zapiekło. To co z naszą rozmową o Afryce? Temat zamknięty, przyznaje mi Pan rację, czy jednak kiśnie we własnym wyimaginowanym świecie, gdzie ludzie religii pokoju ubogacają Europę?
Rafał Szewczyk
17 kwietnia 2019, 13:49
TVPis? Błagam Cię! Red. Wilczyński gardzi nimi, ponieważ nie chcą przyjmować biednych śniadych nastolatków, którzy gotowi są dzień i noc ubogacać nas kulturowo.
Patryk Gliński
17 kwietnia 2019, 13:54
zatem uznać trzeba że red. Wilczyński został podwójnie pokonany, nie potrafi odnieść się do argumentów nt. RPA, a kiedy dostał linki o kościołach to uznał, że powinny być inne źródła. Słabiutko, ale nikt na tym forum nie spodziwał się u redaktora wyższego poziomu.
GQ
Grzegorz Q
17 kwietnia 2019, 18:27
Aaaaa.... Al-Dżazira byłaby lepsza, albo chociaż TVN. Nie wiedziałem.
John Rambo
16 kwietnia 2019, 15:24
cz2 Można. Jak wynika z artykułu można dwie opcję. Ja sam, choć twardo stąpam po ziemi, to wiem, że Bóg daje znaki i nie chce zatracenia. Wiem, że za jakiś czas może jakiś strażak znajdzie jakiś niedopałek i wszystko będzie jasne, ale kontekst tego i tak każe mi zastanowić się nad swoim postępowaniem. Wiem, że to co się dzieje we Francji nie jest dobre, że to co z tego kraju wyszło sieje spustoszenie w katolickich sercach. Cieszę się, że to nie Jasna Góra stanęła w ogniu, ale przykład Paryża uczy nas, że Bogu nic po jej złocie i pięknych maryjnych sukniach, jeśli zamiast Jego w tym klasztorze będziemy oglądać wysokie wieże i okazałe mury. Jeszcze nie tak dawno nieużywane czy zniszczone dewocjonalia między innymi paliło się, by nie ulegały bezczeszczeniu. A czy my nie bezcześcimy świątyń swoimi strojami i zachowaniem? Czy notre Dame była jeszcze świątynią czy już raczej atrakcją turystyczną? Ilu z odwiedzających to miejsce to pielgrzymi a ile to turyści. Kościół służy modlitwie, a każde inne jego przeznaczenie jest drugorzędne. Za tysiąc czy dwa tysiące lat, czy na końcu świata, to właśnie ten wysiłek będzie miał znaczenie, a nie to, czy przetrwała katedra Notre Dame lub "cywilizacja europejska". To czy "cywilizacja europejska" przetrwa nie ma znaczenia, ma znaczenie natomiast czy przetrwa cywilizacja chrześcijańska
John Rambo
16 kwietnia 2019, 15:24
cz1 "Acedia" Pragniemy Europy świętej, wolnej, mającej nadzieję w Bogu. Pragniemy bu miała jednego Króla i jedną Matkę. chcemy, by te gwiazdy na jej fladze znaczyły coś więcej. Pragniemy Kościoła silnego, mocnego w Duchu, jednego i powszechnego. Chcemy, by nastała jedna owczarnia i jeden Pasterz. Tego chcemy i do tego staramy się dążyć, to marzenie i wizja czegoś, czego nie ma ciągnie nas ku górze, a nienawiść do własnego grzechu, odwrócenia się od Boga i obrzydzenie do grzechów własnych i Kościoła pogania nas w tej drodze jak bat konia. "Co więc chce nam powiedzieć Pan Bóg?" "Można więc patrzeć na pożar katedry, doszukując się symboliki, kary za pedofilię w Kościele, jak chcą jedni lub kary za bezbożność, jak chcą drudzy. Ale można też po prostu zapamiętać to jako lekcję płynącą z rzeczywistości: budynki, jako wytwór człowieka, są nietrwałe i jeśli chcemy, żeby przetrwały, to musimy ciężko nad tym pracować oraz przygotowywać się na katastrofy." Zgadza się, można tak patrzeć. Jedni zapewne w pożarze zobaczą wezwanie do nawrócenia, zapowiedź ognia, jaki spotka grzeszników i przypomnienie losu Sodomy i Gomory. Inni natomiast będą zabezpieczać swoje budowle i zabytki. Jeżeli ktoś uważa, że Bóg chce przez pożar powiedzieć, że nasze ludzkie dzieła są nietrwałe i musimy lepiej o nie dbać, by miliony turystów znów mogły podziwiać geniusz i sztukę, jaka wyszła spod ręki człowieka, by chwalić boga to jego sprawa. Ja jednak należę do tych drugich, którzy widzą gniew Boży na puste kościoły i puste serca. Dla jednych spłonął symbol Francji i najważniejszy zabytek Paryża poprzez splot nieszczęśliwych okoliczności, dla innych to Bóg dopuścił zniszczenie matki kościołów francuskich i stolicy jej religijnego życia, a raczej tego, co z niego pozostało. Dla nich to miłosierne upomnienie pokazujące jaki los ich czeka, jeśli się nie nawrócą.