Czy Bogu jest obojętne w jakiej formie Go przyjmiemy?

(fot. Michał Lewandowski / shutterstock.com)

Czy nie jest to właśnie pomijanie istoty? Zajmujemy się kwestią drugorzędną, formą. Na dodatek ustaloną przez ludzi, przez instytucję. Tymczasem istotą jest samo przyjęcie Chrystusa.

W czasie narodowej kwarantanny postanowiłem sobie odświeżyć nauczanie św. Pawła VI – papieża, do którego bardzo często odwołuje się Franciszek. Obok jego encyklik, adhortacji i listów na biurku wylądowały też różne książki. Wśród nich także „Przemilczanie istoty” Jeana Guittona, przyjaciela Pawła VI, eksperta na Soborze Watykańskim II i członka Akademii Francuskiej. W tej napisanej pod koniec życia książce Guitton stawia tezę, że nasza cywilizacja zajmuje się rzeczami nieistotnymi, a tak naprawdę przemilcza istotę rzeczy. Nie zadajemy sobie fundamentalnych pytań, nie chcemy wiedzieć, czemu coś służy i komu, czym zakończy się proces, który rozpoczynamy. I tak faktycznie jest, a doskonałym tego przykładem jest trwający właśnie teraz, w czasie pandemii koronawirusa, spór pomiędzy katolikami w naszym kraju o sposób przyjmowania komunii świętej.

Biskupi i wielu księży zaleca, by w tym trudnym czasie przyjmować ją na rękę. Środowiska tradycjonalistyczne protestują, przekonują na lewo i prawo, że to nie godne. Komunię trzeba przyjmować do ust, najlepiej w postawie klęczącej. Na nic zdają się różne argumenty.

Czy nie jest to właśnie pomijanie istoty? Zajmujemy się kwestią drugorzędną, formą. Na dodatek ustaloną przez ludzi, przez instytucję. Tymczasem istotą jest samo przyjęcie Chrystusa. Być może to co piszę będzie dla kogoś obrazoburcze, ale czy Jemu nie jest przypadkiem obojętne w jakiej formie Go przyjmiemy? Czy nie ważniejsze jest to, że w ogóle to robimy? Czy nie na tym Mu właśnie zależy? Wydaje się, że będąc przywiązanym do norm instytucjonalnych położyliśmy owe normy na Ewangelii. Przykryliśmy ją. Od istoty ważniejsza jest norma.

W Wielkim Poście bardzo często czytania liturgiczne przypominają nam o ostatnich chwilach Jezusa. Modlitwie w Ogrójcu, ostatniej wieczerzy, Jego męce. Za każdym razem, gdy słyszę te słowa próbuję sobie to wszystko wyobrazić. W Wieczerniku Jezus wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał i podał mówiąc: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje”. Zarówno przywołany ewangelista Mateusz (on przytacza takie właśnie słowa Chrystusa) jak i Marek, i Łukasz mówią, że po połamaniu chleba Jezus dał go uczniom. Dał. Nie włożył im go bezpośrednio do ust, ale podał, by wzięli go swoimi własnymi spracowanymi – i pewnie też nie do końca czystymi – rękami. Oni wzięli Jego ciało i spożyli. Włożyli Go do ust swoimi dłońmi! Tak samo zrobił z kielichem. Podał im, by pili.

Pójdę jeszcze dalej. Ewangelista Jan przytacza scenę, gdy uczniowie po Zmartwychwstaniu zamknęli się w domu z obawy przed Żydami. Przy pierwszym objawieniu się Jezusa nie było wśród nich Tomasza. Z rezerwą odnosił się do tego co mówili jego współtowarzysze i stwierdził, że nie uwierzy jeśli nie włoży swej ręki do Jego boku. Kiedy Jezus ukazał się po raz drugi powiedział do Tomasza: „Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym!” Kapitalnie scenę tę pokazał Caravaggio na obrazie „Niewierny Tomasz”. Apostoł wkłada palec w bok Jezusa. Warto popatrzeć na dłoń Tomasza – za paznokciami wyraźnie widać brud. Chrystus nie zważa na to lecz pozwala się dotknąć. Nie każe padać Tomaszowi na kolana, nie każe iść się umyć. Brud ucznia w niczym nie ujmuje Jego godności. Bo to nie brud jest istotą!

Istotą jest Pan, a forma naprawdę nie jest najważniejsza.

Jest dziennikarzem, kierownikiem działu krajowego "Rzeczpospolitej". Absolwent kursu „Komunikacja instytucjonalna Kościoła: zarządzanie, relacje i strategia cyfrowa” na papieskim Uniwersytecie Santa Croce w Rzymie. W wydawnictwie WAM wydał: "Nie mam nic do stracenia - biografia abp. Józefa Michalika" oraz "Wanda Półtawska - biografia z charakterem"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy Bogu jest obojętne w jakiej formie Go przyjmiemy?
Komentarze (17)
WW
~Wierze Wiec żyje
24 marca 2020, 18:38
Chrystus w postaci okrągłego opłatka to „umowna forma” do przyjmowania Go. Równie dobrze mógłby być to maleńki skrawek tegoż „opłatka” albo dosłownie chlebek. Po przeistoczeniu staje się żywym Ciałem naszego Pana. Jeśli choćby maleńki okruszek tego Chleba po przeistoczeniu, zostanie na dłoni, a później zostanie wytarty w ubranie lub spłynie do ścieków po umyciu rąk, to czy to nie jest profanacja??
JP
~Jarosław Piechota
24 marca 2020, 08:20
Powinniście się jeszcze położyć jak przyjmujecie Komunię. Apostołowie w postawie półleżącej spożywali nową Paschę.
CT
~Córka Taty
23 marca 2020, 22:03
Miejmy nadzieję, że księża znajdą wreszcie wspólny język i otrzymają odpowiedź od Najwyższego jak należy przyjmować komunię świętą. Odrzućmy koronowirusa, przyjmijmy w Koronie Jezusa!
PM
~Pola Magierska
23 marca 2020, 22:00
Istotą jest to, żeby adorować Boga, spełniając tym samym pierwsze i najważniejsze przykazanie: "Będziesz miłował Pana Boga z całego serca, z całej duszy, ze wszystkich sił". Klęcząc przed Bogiem adorujemy Go ze wszystkich swoich sił!!! Przestań wreszcie troszczyć się o to, by nie adorowano Jezusa w Najświętszym Sakramencie! Przestań mącić ludziom w głowach Ty sługusie antychrysta!
P
Piotr ~
24 marca 2020, 08:29
Generalnie masz rację w tym, żeby Boga adorować, ale zauważ, że Ty również stawiasz pewną granicę tej adoracji. Wyobraź sobie, że ktoś teraz do Ciebie mówi: "ty sługusie antychrysta, jak możesz namawiac ludzi do tego aby na stojąco podchodzili do komuni i na moment przyjęcia klękali, to niegodne, jedyna godna postawa to procesja na kleczkach i poklon czolem do ziemi przed przyjeciem komunii". Zawsze może znaleść się ktoś o jeszcze większej wrażliwości na zewnetrzne znaki adoracji Jezusa niż Ty, ale on nie ma prawa narzucać ich Tobie, tak jak i Ty nie masz prawa narzucać ich innym. Kościół ustalił pewne dozwolone metody, w których mieści się zarówno twoja wrażliwości jak i wielu innych. Ale po co od raza obrażać kogoś z tego powodu? Z jednej strony taka wrażliwość na Eucharystie, a z drugiej strony takie słowa do brata w wierze :(
23 marca 2020, 21:50
Chciałbym napisać coś, co mnie bardzo boli. Pisanie o wymogach bezpieczeństwa, o tym, co może dać korzystanie z transmisji Mszy św. itd. jest ważne i potrzebne. Ale czy ktoś na Deonie oprócz chociaż raz po prostu westchnął, że brakuje mu sakramentów, a zwłaszcza tej szczególnej, intymnej, życiodajnej, bezcennej bliskości, jaką daje Eucharystia...?
PP
Paweł PG
23 marca 2020, 17:25
Tak to czuję, również.
GM
~Gabiel Mar
23 marca 2020, 11:20
a może w omawianej kwestii wcale nie chodzi niektórym o Chrystusa. Pan jakby schodził na plan dalszy. Na pierwszym planie jest problem czyje to ręce. Czy oby namaszczone, te specjalne? To jest problem KLERYKALIZMU w czystej postaci. Taki jest nasz Kościół. Często mam wrażenie, że dla wielu z nas fundamentem Kościoła jest Klerykalizm, a nie Pan.
AS
~Antoni Szwed
23 marca 2020, 11:13
"czy Jemu nie jest przypadkiem obojętne w jakiej formie Go przyjmiemy?" Otóż NIE JEST OBOJĘTNE! Jezus Chrystus Bóg-Człowiek, siedzący po prawicy Ojca wymaga od nas oddawania czci i postawy najwyższej pokory. A w naszej kulturze postawą szacunku i czci jest właśnie postawą klęczącą. Proszę zauważyć w wojsku np. pasowanie żołnierzy na stopień oficerski odbywa się w postawie klęczącej. A to przecież tylko ludzki akt. Wobec Neskończonego Majestatu Boga powinnismy się zachowywać z najwyższą pokorą i czcią. To jest nasz Bóg. Ktoś, kto nie czci Boga, ubliża Mu. My nie jesteśmy równi Bogu.
JW
~Jan Wiatr
23 marca 2020, 15:49
Otóż jest Pan w błędzie. Postawa klęcząca to przede wszystkim postawa pokutnika, dlatego idealna przy konfesjonale. Przyklęknięcie w wojsku to postawa zaczerpnięta z pasowania na rycerza i inwestytury, zasadna np. przy sakramencie święceń. Tutaj ta postawa wyraża gest sługi wobec Pana. W komunii świętej Pan Jezus karmi nas Sobą, by nas przemienić w Siebie. Już nas nie nazywa sługami, ale przyjaciółmi. A co do postawy najwyższego uniżenia, to jest jeszcze prostratio. Więc skoro chcemy szukać największego uniżenia to może ...
TO
~The Orthodox
23 marca 2020, 17:43
Szacunek można też wyrazić stojąc, pochylając głowę - nie tylko klęcząc. Szacunek bardziej niż przez postawę ciała oddawany jest sercem, umysłem, duchem - mogę upaść na twarz przed Bogiem, wcale nie czynią tego fizycznie. I raczej takiego szacunku, oddania Bóg od nas oczekuje. Nie na darmo mówi się też o stanięciu przed Panem, np. na modlitwie. Moje ręce nie mają święceń, ale są Bożym dziełem, na Jego podobieństwo - wszystko, co stworzył Bóg, jest godne. Tej godności pozbawia mnie jedynie grzech, ale jeśli idę do Komunii - tzn. że jestem pojednany z Bogiem i ludźmi
P
Piotr ~
23 marca 2020, 18:00
Ale zauważ, że to jest Twoja własna teologia. Kościoła Katolickiego ma inny pogląd na tę sprawę, mianowicie Bogu nie ubliża postawa stojąca i komunia na rękę.
MR
~Michał Rzeczkowski
23 marca 2020, 10:45
I jeszcze jedno. Sytuacja z koronawirusem pokazuje jak wydelikacone jest nasze zachodnie społeczeństwo i jak straciło ono realną świadomość zła. Nie bagatelizuję tu tragedii, które dotknęły, najbardziej obywateli Włoch, codziennie o 20:30 odmawiam m.in. w tej intencji Różaniec Święty. Ale zwróćmy uwagę, że w wyniku aborcji ginie rocznie 40 mln ludzi, a liczba tylko zainfekowanych jest obecnie ponad 100 razy mniejsza. My w tym czasie zastanawiamy się czy Komunia Święta do ust nam nie zaszkodzi. Obok zaś kryje się monstrualne zło. Jeszcze raz podkreślam, że nie chodzi mi o lekceważenie (słusznego) rygoru sanitarnego, ale aby nie ,,przecedzać komara, a połykać wielbłąda".
MR
~Michał Rzeczkowski
23 marca 2020, 10:20
Jeśli chodzi o szczodrość Pana Jezusa przytoczoną w powyższych fragmentach ewangelicznych, cóż, pamiętajmy, że zganił on także niewiarę uczniów idących do Emaus i niewiernego Tomasza. Trzeba wierzyć, że Kościół kierowany przez Ducha Świętego przyjął praktykę przyjmowania Pana Jezusa na klęcząco i do ust, aby podkreślić i umocnić wiarę w żywą obecność Chrystusa w Eucharystii. Historie cudów z Lanciano i innych miejsc pokazują, że nawet kapłanom zdarzało się wątpić w tę Prawdę Wiary. Nie wiem czy Komunia na rękę umacnia tę wiarę. Wiem natomiast, że ostatnio podczas Komunii Świętej na patenie, z którą posługiwałem znalazła się gigantyczna partykuła. Czy rzeczywiście chcemy, aby spadały ona na kościelną podłogę? Po co w takim razie puryfikacja i obmywanie rąk przez kapłana, skoro wierni tego nie czynią?
MR
~Michał Rzeczkowski
23 marca 2020, 10:02
Mam nadzieję, że tym razem mój komentarz pojawi się w całości. Jeśli już o Pawle VI mowa, to zapomniał Pan dodać, że papież ten usilnie walczył z samowolnym zwyczajem Komunii Świętej na rękę, który coraz bardziej stawał się powszechny na zachodzie. Kilka razy zwracał się oficjalnie. Niestety wobec bezsilności Watykanu praktyka została zaakceptowana tam gdzie się zakorzeniła. Również Jan Paweł II i Benedykt XVI nie byli wobec tego obojętni. W końcu Komunia Święta na rękę dotarła i do nas. Z czasem i nasi hierarchowie zaakceptowali ten zwyczaj przyjmowania Ciała Pańskiego, ale specjalnie się on u nas nie przyjął. Zgodnie z np. z Redemptionis Sacramentum każdy wierny powinien otrzymać Komunię, jeśli ,,godnie o to prosi". Niestety w wielu kościołach proboszczowie wbrew prawu ustalają w ostatnim czasie jedyną już słuszną metodę Komunii Świętej na rękę.
JW
~ja wewlasnejosobie
23 marca 2020, 09:20
jaki sens mają takie dywagacje, jesli nie mamy żadnej możliwości przyjmowania Go?
DL
~Dorota Liszkowicz
23 marca 2020, 19:02
Jezus żyje też w naszych sercach. W duchu możemy Go uwielbić A sercem miłować. To też jest Komunia z Bogiem. Przyjmując Go w Eucharystii, On pragnie być uwielbiany w duchu i umiłowany sercem. Kiedy nie można być ciałem na Eucharystii to nadal można uwielbić Pana w duchu i miłować sercem.