Czy katolik musi się stale oburzać?

ks. Adam Błyszcz CR

Od kilku dni na moją skrzynkę mailową dostaję informację o pewnym bluźnierczym spektaklu, który ma się odbyć w Poznaniu. Te maile (niektórych nadawców znam osobiście) wzywają mnie, żebym protestował. A ja, jakoś nie mam ochoty...

Otóż pod koniec czerwca tego roku, na Festiwalu Malta, ma zostać zaprezentowany spektakl Golgota Picnic autorstwa Rodrigo Garcia. Z informacji, które dostępne są na stronie internetowej Festiwalu można się dowiedzieć, że sam autor w "swojej twórczości podejmuje temat świata podporządkowanego przemocy, władzy i konsumpcji". Brzmi dobrze. Któż z nas nie sprzeciwia się przemocy? Któż z nas zgadza się na dyktat władzy, która gwałci sumienie jednostki? Któż z nas chce poddać się dyktatowi konsumpcji?

Sama prezentacja spektaklu wydaje się już bardziej pogmatwana. Spektakl bowiem "poraża niezwykłym połączeniem krytycznego przekazu, silnych obrazów, muzyki i poezji. Jest ironiczny, obsceniczny i ekscesywny, ale proponuje też sceny wymagające skupienia, pozwalające na wyciszoną kontemplację. Reżyser przekracza konwencjonalne granice gatunków, nie wpada w ideologiczną pułapkę, w fascynujący sposób wykorzystuje za to możliwości medium teatralnego, tworzy fantasmagoryczną wizję piekła, w jakim żyjemy, dając jednocześnie przestrzeń na dystans i autokrytycyzm". Top już przypomina medialny bełkot. Nie wiemy bowiem na czym polega ta ironia, obsceniczność i ekscesywność. Nie wiemy komu zagwarantowany i obiecany jest wspomniany dystans i autokrytycyzm.

DEON.PL POLECA

Z informacji prasowych należy wnosić, że autor spektaklu dla przedstawienia swoich tez używa wydarzenia, które dla nas chrześcijan jest kluczowym momentem historii. Używa, instrumentalizuje śmierć Jezusa Chrystusa na krzyżu. Myślę, że nikt z nas nie chciałby, aby ktoś posłużył się śmiercią naszej matki, ojca, brata, siostry, przyjaciela, żony, męża czy dziecka, aby realizować swoje cele. Niech będą nawet jak najbardziej szlachetne, ale ironizowanie czy nakładanie na to pewnej obsceniczności wydaje się mi nie do przyjęcia. Przecież obserwujemy w tych dniach gorszący spektakl wokół śmierci pana generała Wojciecha Jaruzelskiego. Rozumiem, że znajdą się osoby, którym to nie przeszkadza. Które będą ironizować ze śmierci Jezusa czy swoich przeciwników politycznych. Mnie to przeszkadza, więc tam nie pójdę.

Nie od dzisiaj wiadomo, że Kościół katolicki to doskonały kanał reklamowy. Otrzymuję maile, aby protestować przeciw Golgota picnic. Będziemy protestować, będziemy zbierać podpisy, będziemy się burzyć. Przez całe tygodnie prasa nie będzie o niczym innym pisać jak tylko o tym, że Kościół katolicki sprzeciwia się wolności sztuki. Po raz kolejny zrobią z nas oszołomów. I po raz kolejny jakiś twórca, nie wydawszy grosza, będzie reklamowany w mediach i naszym wysiłkiem.

A kogo spotkamy na tym spektaklu? Mam wam powiedzieć? Kilka nawiedzonych kobiet, kilku apostatów i kilkadziesiąt osób, które trafią tam przez przypadek. Będą i tacy, rzecz jasna, którzy są wielbicielami talentu argentyńskiego reżysera. I zapewne zjawi się ponad setka widzów, która pójdzie tam, bo słyszała, że to strasznie ważna sztuka. A jej ważność bierze się z tego, że nie podoba się Kościołowi katolickiemu w Polsce. A zatem musi być fenomenalna.

Czy nasz sprzeciw przyniesie jakikolwiek skutek oprócz tej wspomnianej darmowej reklamy? Nie. Więc dajmy spokój.

Albo inaczej. Zróbmy to, co przed kilku laty, przy okazji tego samego spektaklu, zrobiono w Paryżu. Umówmy się, że tego samego wieczoru spotkamy się w naszej poznańskiej katedrze, z naszym arcybiskupem. Na modlitwie. Poprośmy, żeby przygotował dobre kazanie, poprośmy duszpasterstwo akademickie, żeby przygotowało piękną celebrację. Postawmy pośrodku krzyż naszego Pana i zechciejmy Go adorować. W ciszy, śpiewając i słuchając pięknej muzyki. A na zakończenie rozdajmy każdemu obrazek z wizerunkiem Ukrzyżowanego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy katolik musi się stale oburzać?
Komentarze (60)
OK
oburzony katolik
26 czerwca 2014, 09:46
Gdyby wszyscy postępowali tak jak o.Błyszcz, to bluźniercze występy by się odbyły w POznaniu i bydgoszczy.
B
Bo
26 czerwca 2014, 09:38
A może by tak..psze księdza //jedno robić a drugiego nie zaniedbywać???? Mamy stac bezczynnie i patrzeć jak innym "podaje się truciznę"?
V
veritatis
3 czerwca 2014, 19:44
TO JEST PROBOSZCZ DEONOWY A KOGO SKUPIA DEON TO SIĘ WIE - WYSTARCZY POCZYTAĆ. PISZE TAK JAK SOBIE ŻYCZĄ PROWADZĄCY DYSYDENCKI POSTMODERNISTAYCZNY PORTAL DEONOWI JEZUICI
J
jagoda
4 czerwca 2014, 01:04
Kamienie beda wolac!
W
wtorek
3 czerwca 2014, 19:40
I pomyśleć, że w niektórych krajach są chrześcijanie ginący za wiarę, przebywający latami w więzieniach (Asia Bibi), czy skazanych na śmierć i nie wyrzekających się wiary, choć to mogłoby uratować ich życie (młoda matka z Sudanu). A w katolickim kraju, jak Polska, są księża, którzy nie potrafią zdobyć się na świadectwo i konkretny protest przeciwko bluźnierczym występom. A przecież za taki protest nie grozi im ani więzienie, ani tym bardziej utrata życia.  Obyś był zimny, albo gorący. Ale NIE OBOJĘTNY! Wstyd za takich pasterzy.
3 czerwca 2014, 18:51
Letniość to najgorsza droga. ja propnuję taką: https://www.youtube.com/watch?v=NhXAyeQwGWE
X
xxx
3 czerwca 2014, 18:27
Słowa Ojca Świętego Jana Pawła II, wygłoszone po marszu środowisk homoseksualnych w Rzymie w roku 2000: „Uważam za konieczne powiedzieć kilka słów na temat głośnych manifestacji, jakie odbyły się w Rzymie w ostatnich dniach. W imieniu Kościoła rzymskiego zmuszony jestem wyrazić rozgoryczenie z powodu zniewagi, jaką wyrządzono Wielkiemu Jubileuszowi Roku 2000, oraz obrazy chrześcijańskich wartości tego miasta, tak bardzo drogiego sercom katolików na całym świecie. Kościół nie może przemilczać prawdy, gdyż uchybiłby wierności wobec Boga Stwórcy i nie pomagałby w odróżnianiu dobra od zła".
X
xxx2
4 czerwca 2014, 11:23
PO marszu
X
xxxx
3 czerwca 2014, 16:49
przepraszam czy na zdjeciu jest autor? on sie mieni ksiedzem? a koloratka gdzie? wstydzi sie? jego pisanie wogole mnie nie przekonuje. taki sam liberał jak sowa, boniecki, lemański. jesli pisze o francji, to niech zobaczy co tam sie obecnie dzieje z chrzescijanstwem.
X
xxx
3 czerwca 2014, 15:20
"Musimy być świadomi, że nasze czasy podobne są do epoki arianizmu i że zawsze musimy z dużą ostrożnością zwracać uwagę, by niepostrzeżenie nie ulec zatruciu. Nie wolno nam lekceważyć siły idei kształtujących atmosferę naszych czasów, groźby zarażenia klimatem duchowym, w którym żyjemy na co dzień, oraz niebezpieczeństwa znieczulicy. Bywa, że na początku dostrzega się w pewnym miejscu zniszczenie winnicy i reaguje prawidłowo. Ale kropla drąży skałę nie siłą, lecz ciągłym kapaniem: po pewnym czasie człowiek się przyzwyczaja. (...) Obojętniejemy wskutek przyzwyczajenia, ale i przez to, że spustoszenie się rozszerza i to, co przyszło wcześniej, w świetle postępujących zmian wydaje się niegroźne." Dietrich von Hildebrand ----------------------------------- "Osobiście jestem przekonany, że gdy kiedyś w przyszłości zostanie napisana intelektualna historia Kościoła katolickiego dwudziestego wieku, Dietrich von Hildebrand będzie uznany za jedną z najwybitniejszych postaci naszych czasów." Joseph Ratzinger, przedmowa kardynała w: Alice von Hildebrand, Dusza lwa, Fronda, Warszawa-Ząbki 2008, tłum. Jan Franczak, s. 11.
3 czerwca 2014, 18:56
świetnie pisze.  trzeba kropel katolickośći: [url]https://www.youtube.com/watch?v=NhXAyeQwGWE[/url]
T
Toja
3 czerwca 2014, 13:02
Przepraszam bardzo, ale swój protest wysyłam bez ogłaszania tego wszem-i-wobec. Nikomu więc nie przysporzę popularności a swoją niezgodę na bluźnierstwa i obsceniczne sceny w cieniu krzyża wyraziłam. I nie szkodzi, że zrobią ze mnie oszołoma. Czytając zaś artykulik Księdza myślałam cały czas o cytacie z Apokalipsy: "obyś był zimny albo gorący..." Ksiądz namawia do letniości, bo tak to widzę: siedźmy cicho, nie upominajmy się o nic, bo jeszcze zrobią z nas wariatów, bądźmy tolerancyjni dla zła i nie chodźmy na takie spektakle i wystawy. Dbajmy tylko o siebie i swoje sumienie a inni niech o siebie zadbają, nie dyskutujmy o niemoralności, bo to jest reklama dla wszelkich występków. Jednym słowem, bądźmy cichymi, poprawnymi, skromnymi egoistami.
3 czerwca 2014, 18:53
to samom pomyślał. Trzeba owszem, prostoty, takiej zwyczajności, ale tak zrozumianej: [url]https://www.youtube.com/watch?v=NhXAyeQwGWE[/url] Ona wręcz wymaga obrony, gdy ktoś rani Tego, Kogo kochamy. Nawet, gdy  jest On Bogiem.
B
bb
3 czerwca 2014, 10:46
"...synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości." (Łk 16,8)  I dlatego druga strona robi wszsytko, by nie dopuścić do wystaw antyaborcyjnych, a gdy są niszczone nie znajduje się sprawców. Bo dobrze oni wiedzą, że mają one wpływ na ludzkie przekonania, mimo, że będą je odwiedzać tylko "... kilka nawiedzonych kobiet, kilku apostatów [czyt. fanatyków] i kilkadziesiąt osób, które trafią tam przez przypadek."
G
Goro
3 czerwca 2014, 10:24
bez dyskusji lepsza opcja z katedrą i mszą... problem w tym że paradoksalnie burzyć się jest o wiele łatwiej
KT
krytyk teatralny
3 czerwca 2014, 10:18
Myślę, że kulturowe rozdarcie o którym pisze Autor dobrze ilustruje prorok Jeremiasz: "Opuściłem swój dom, pozostawiłem swoje dziedzictwo. To, co umiłowałem, oddałem w ręce swych nieprzyjaciół. Moje dziedzictwo stało się dla Mnie jak lew w gęstwinie. Podniosło przeciw Mnie swój głos, dlatego muszę go nienawidzić."
W
WDR
3 czerwca 2014, 03:24
Mówi się (sam tego nie potrafię ocenić), że Poznań (ten katolicki i niekatolicki) milczał na temat pedofilii szefa poznańskiego chóru. Jeśli to prawda to mieszkańcy Poznania na długo pozbawili się prawa do rozważania czy mogą milczeć czy nie. Reagować!
FE
Fides et Ratio
3 czerwca 2014, 00:26
W dniu 24. maja 2014 roku w Warszawie odbyła się pierwsza część II Kongresu "Dla społecznego panowania Chrystusa Króla" [url]http://www.youtube.com/watch?v=5vpbYJHcVZs[/url] O detronizacji Chrystusa [url]http://pl.gloria.tv/?media=615370[/url]
R
Rdam
2 czerwca 2014, 22:55
Usiłuję znaleźć pozytywy w tym artykule. Oczywiście rolą katolika nie jest oburzanie się i to po raz kolejny. Oburzanie się jest daleko niewystarczające. Trzeba działać i to skutecznie. Pan Bóg dał nam rozum, żebyśmy go używali, ręce do pracy i nogi do chodzenia. Warto się przyjrzeć temu, co się dzieje, i jego przyczynom. Otóż ktos wyraźnie używa sztuki do walki z chrześcijaństwem. Jak kiedyś sztuka była używana jako narzędzie ewangelizacji, tak teraz jest używana jako narzędzie antyewangelizacji. To jest robione w sposób systematyczny, wręcz metodyczny. Można by tu wymienić nazwisko głównego ideologa, Gramsiego i jego koncepcję marszu przez instytucje. Są ludzie i ośrodki, które za tym marszem stoją. U nas ten program jest realizowany przez PO, i jego emanację Ruch Palikota. PO obsadziło lewakami kierownicze stanowiska w instytucjach związanych z kulturą i sztuką. Można więc zaangażować w działania polityczne po stronie partii, które szanują chrześcijan i chrześcijaństwo. Można też przemawiać do sumienia swoim krewnym i znajomym, którzy działają w PO lub nawet tylko tę partie popierają. PO nie da się naprawić, ale ludziom przemówić do sumienia tak. Warto też myśleć o kulturze i sztuce, która byłaby przesiąknięta szacunkiem dla człowieka, i temu, co chrześcijaństwo ma do zaoferowania światu.
2 czerwca 2014, 21:51
Obrona, słuszna - tak. A co to jest obrona? Jeśli ktoś wejdzie do naszego domu, to nie pozwolę mu na gwałcenie porządku ustanowionego przez moją rodzinę. Jeśli ktoś przyjdzie do naszego kościoła i będzie chciał zbeszcześcić nasze świętości, typu profanacja Najświętszego Sakramentu, naruszanie sfery osobistej kapłana itd., będę reagował. U siebie, na swoim polu, ktoś może robić różne rzeczy, które nie są przestępstwem. Za czasów Jezusa działo się dużo zła, dużo zgorszenia. Próbuję sobie przypomieć kiedy Jezus reagował, a kiedy ignorował, pozwalał "światowcom" mieć swoje "festiwale", wiedząc, że albo prędzej lub później się opamiętają, albo... A generalnie, obserwuję od paru dni festiwal komentarzy przy okazji pogrzebu gen. Jaruzelskiego, przy okazji  "Deklaracji lekarzy...", wcześniej Conchity, wcześniej... Rozumiem wartości. Rozumiem, nie robienie z siebie głupich naiwniaczków, którym przeciwnego zdania słowem "miłosierdzie chrześcijańskie" wycierają sobie buzię, nadużywając tego raz tu, raz tam. Tylko, dlaczego dawać się tak łapać w te gierki? Dawać się tak wkręcać i prowokować, jak umięśnionym karkom, którym za pretekst wystarczy tylko spojrzenie im w oczy? Ręce mi opadają, nie chce mi się drugi raz dziś pisać tego samego, załączam więc link, gdzie już się wyraziłem w tym: [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,1656,plan-franciszka-dla-ziemi-swietej.html[/url]
WK
Włodek Kuliński
2 czerwca 2014, 21:21
Jeśli polscy katolicy masowo nie zaprotestują, okażą się niegodnymi ani miana Polaków, ani katolików. Ohydny spektakl „Golgota Picnic” wpisuje się w zauważalne od dawna postępowanie naszych decydentów – od zezwalania na profanacje po hołubienie satanistów. Jeśli polscy katolicy masowo nie zaprotestują, okażą się niegodnymi ani miana Polaków, ani katolików. Stale spotykamy się z „miękkim” wyśmiewaniem się z katolików, nazywanych Ciemnogrodem i opluwanych na różne inne sposoby. Nie można w takiej sytuacji nie zadać sobie pytania – kto w III RP jest grupą chronioną? Czy są to praktykujący, żyjący dekalogiem, wsłuchujący się w głos Kościoła katolicy, czy też byli komuniści (chowani z państwowymi honorami), otwarci sataniści i bluźniercy stający się hołubionymi celebrytami. To bardzo ważne dziś pytanie. Ciągle jesteśmy konfrontowani z tego typu prowokacjami. Z kolei dziś mamy do czynienia z promocją spektaklu „Golgota Picnic”. Doskonale wpisuje się on w atmosferę tworzoną przez polskie państwo i wspieraną przez media. Ten sam spektakl spotkał się z olbrzymimi protestami we Francji, zdawać by się mogło, że kraju doszczętnie zlaicyzowanym. Przedstawienie argentyńskiego reżysera doprowadziło do gwałtownych reakcji i to głównie młodych ludzi. Nie wyobrażam sobie, by w katolickiej przecież Polsce, w kraju, który kilka tygodni temu cieszył się kanonizacją Jana Pawła II nakazującego swoim rodakom „bronić krzyża od Bałtyku aż do Tatr” taki skandal nie wywołał masowego sprzeciwu.
L
leszek
2 czerwca 2014, 20:37
Ja bym sugerował, żeby autorzy protestu może zainteresowali się repertuarem Opery Poznańskiej. Nie należy dać się zwieść. np. Aida - apoteoza pogaństwa w czystej postaci. Parsifal - może ta sztuka to akurat nie, ale przecież cała twórczośc Wagnera to pogańskie i krwawe misteria, diabeł tam chichocze z każdego aktu. Albo Don Giovanni -  dlaczego tytułowym bohaterem jest zepsuty Don Giovanni a nie szlachetny Don Ottavio, i jeszcze wysłannik z piekeł na końcu. Niby porywa Don Giovanniego, ale diabelskie moce mogą sięgnąć samej widowni. Albo Cyrulik Sewilski - ładna muzyka ale pod spodem kłębi się grzech, oszustwo, żądze brrrr.  Naprawdę nie jest podstępny diabel który otwarcie zamiata ogonem, potrząsa rogami i mlaska czerwonym jęzorem, ale diabeł ukryty pod pozorem wielkich nazwisk, efektownej muzyki i wciągającego przedstawienia.  Nie nalezy dać się zwieść, trzeba być czujnym.
J
ja
2 czerwca 2014, 20:08
Księżę, na zdjęciu wypadałoby się pokazać w koloratce.  Kapłaństwo zobowiązuje...
NP
no piknie
2 czerwca 2014, 19:54
Dawanie świadectwa, to reklama dla szatana. Ten cały artykuł, to szczyt faryzeizmu w wykonaniu ks. Błyszcza. Czy to jakiś antykatolicki ksiądz ?  .
AC
Anna Cepeniuk
2 czerwca 2014, 19:26
Świetnie ksiądz to wyjasnił.... zgadzam się..... Dokładnie tak możemy wyrazić nasz "protest".... Pozdrawiam i błogosławię.... Choć nie jestem Poznania, to gdyby spotkanie w katedrze miało mieć miejsce, to warto ogłosić na Deonie również...
Y
yess
3 czerwca 2014, 08:11
Jak Effa się zgadza to znaczy zgadza sie szef deonu ks. Piórkowski. Czyli bardzo podejrzana sprawa. Dotąd tak było i jak widac nadaj jest
2 czerwca 2014, 19:18
Nurtuje mnie, czy ów ,,artysta'' byłby skłonny wystawić arcydzieło, które drwiłoby np. z Żydów? No np. niech pojedzie do Oświęcimia i wystawi coś pod tytułem ,,Grand Holocaust Party''. Albo ,,Super Shoah Show Live!''. Odważyłby się? Oczywiście, że nie! Do głowy by mu to nie przyszło. A gdyby przyszło i byłby skłonny coś takiego zrobić, to ów hipotetyczny spektakl okazałby się ostatnim w jego karierze. Facet byłby skończony na całej linii. Możliwe, że ktoś by go nawet załatwił. Tylko z katolików można drwić bezkarnie.
R
R.
2 czerwca 2014, 19:41
Prawda, prawda - ale nie zmienia to faktu, że robimy zrywem buntowniczego serca reklamę tego wydarzenia, jest mnóstwo innych ciekawych (lub mniej) wydarzeń związanych z Festiwalem w Poznaniu i żadne nie reklamuje się tak świetnie jak to.... No mam nadzieję że nie chodzi o to by teraz ktoś z katolików) nie pozwoliwszy na bezkarność) pana reżysera załatwił... 
PP
podpisz protest
2 czerwca 2014, 19:08
Swój sprzeciw wobec „Golgoty Picnic” zadeklarowało już ponad 40 tys. osób. Cały czas można podpisywać protest przeciwko wystawieniu obrzydliwego spektaklu w Poznianiu: [url]http://www.protestuj.pl/beda-drwic-z-jezusa---nie-mozemy-na-to-pozwolic-,13,k.html[/url] W Hiszpanii widzowie opuszczali teatr zniesmaczeni nagością, bluźnierstwami i sceną z masturbującą się aktorką. Z kolei we Francji wiele tysięcy chrześcijan wychodziło na ulice, by organizować publiczne manifestacje przeciwko wystawianiu obrażającego Pana Jezusa spektaklu. Oczywiście antykatolicka „Gazeta Wyborcza” szeroko cytuje szefa Malta Festival Michała Merczyńskiego, który próbuje dowieść, że spektakl argentyńskiego skandalisty „ma wymiar głęboko humanistyczny i bliski jest wartościom judeochrześcijańskim”. Pod tymi słowami internetowy serwis „GW” opublikował film z obscenicznej sceny ze spektaklu, gdzie z nagi aktor gra na fortepianie.
Dariusz Piórkowski SJ
2 czerwca 2014, 18:51
Popieram Autora.  Protestowanie prowadzi do jeszcze większego zainteresowania i zbijania kasy. Takie rzeczy trzeba po prostu ignorować, bo nie można ich i tak uniknąć. A autorzy spektaklu doskonale wiedzą, że dzisiaj oburzenie wyrażane przez media i nie tylko budzi rozgłos.
WR
wicie, rozumicie
2 czerwca 2014, 19:15
To oczywiste, jakże by inaczej. Szechter patrzy...
J
ja
2 czerwca 2014, 20:12
Ale czy to nie jest cicha zgoda i tekst, poniżajcie naszą wiarę i naszego Boga, bo my mamy to w d....?  Całkowicie się nie zgadzam. 
A
arte
2 czerwca 2014, 18:47
Stara lewacka i antykatolicka śpiewka - nie protestuj, bo to tylko reklama ! Nadstaw kolejny policzek i morda w kubeł katolu ! W ten konsekwentny sposób ks.(?) Adam Błyszcz zapewnia pełne cywilizacyjne panowanie na ziemi szatana. A przecież Ks.(?) Błyszcz jest nazbyt inteligentny aby tego nie wiedzieć. Więc pozostaje zła wola kolejnego "księdza patrioty" sprzedającego Chrystusa za 30 srebrników.
E
E.
2 czerwca 2014, 19:24
Proszę sobie lepiej Ewangelię poczytać i zobaczyć, jak pierwsi chrześcijanie zmieniali świat i jaki był tego efekt.
J
ja
2 czerwca 2014, 18:11
Szok, jaka esencja fanatyzmu na tym Deonie.
K
Ks. Piotr Skarga
2 czerwca 2014, 17:57
"Naszkodliwsi są katolicy bojaźliwi, i małego serca, którzy gniewem się sprawiedliwym i świętym ku obronie czci Boga swego nie zapalają, a zelum [gorliwości] nie mają, i jako straszydła na wróble stoją".
R
R.
2 czerwca 2014, 19:43
Jak owi katolicy zaczną tak jak się oburzają glosić z zapałem że Jezus jest Panem - to będzie jeszcze lepiej ;)
C
czytelnik
2 czerwca 2014, 17:52
Sądzą ze zdjęcia autor to nie ksiądz, bez sutanny z bódką lowelasa... nie wzbudza zaufania
A
ano
2 czerwca 2014, 18:02
chodziło o budkę czy o bródkę?
X
xxx
2 czerwca 2014, 17:04
"Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu rodzinnym czy społecznym." św. Jan Paweł II, homilia wygłoszona w Zakopanem 6 czerwca 1997 r. (fragment)
W
wp
2 czerwca 2014, 19:50
no i proszę znowu katolicy (?) klikaja na "nie"
E
esse
2 czerwca 2014, 16:02
Ten proboszcz to nalepiej lubi promować samego siebie u deonowych jezuitów dysydentów. Najlepiej mu pasują . Poczytajcie jego artykuliki - nie wiadomo czy się śmiać czy się bać. Sieje czasami zgorszenie i zamęt. Tworzy medialny KK a potem jakby nigdy nic poucza i radzi - a gdzie wiarygodnośc? Żenada - jak lubi krytykować katolików
A
anonim
2 czerwca 2014, 19:57
Proboszcz wyraża swoje zdanie. Ma do tego pełne prawo - jak ty. Jednak to że nie zgadzaz sie s nim nie upoważnia cię do obrażania w taki sposób jego poglądów i tym samym jego samego. Pisałeś to we wzbużeniu nie znasz człowieka osobiscie więc go nie obrażaj i pomyśl lepiej nad swoim życiem
S
semee
2 czerwca 2014, 14:59
Ej, bracia, mówicie o wojowaniu w obronie imienia Chrystusa, ale chyba zapominacie, czym wojował Jezus. Miłością wojował. Miłością. Myślicie, że odwołanie spektaklu kogoś nawróci? Pomoże? Wesprze? Że będzie formą okazania miłości? Czy po prostu sprawi, że poczujemy się lepiej? Nie chodzi o to by zmieniać świat, by pasował do naszych przekonań i wiary, ale o przejście przez to życie (i często nie-chrześcijański  świat) w taki sposób, by na pierwszy rzut oka można było o nas powiedzieć: "O, idą Chrystusowi". Odpowiedzcie sobie szczerze, chcecie żeby odwołano ten spektakl z miłości czy ze złości? I nie wyjeżdżajcie mi ze zgodą na zło, bo nikt nie zmusza ludzi do przyjścia na spektakl, robią to z wolnej woli. Bóg nie potrzebuje nas do obrony Jego Imienia, jest Wszechmogący, da sobie radę, ale do kochania bliźniego. Bo powstaliśmy z miłości i miłość mamy dawać.
Maciej Dane niekonieczne, RODO się kłania.
2 czerwca 2014, 16:04
Z tego co pamiętam jeśli chodzi o oręż używany przez Jezusa całkiem nieźle posługiwał się biczem (tudzień własnymi kończynami) kiedy zrobił porządek w świątyni, a apostołom kazał sprzedać co mają i kupić miecze. Jezus nie zachęcał do ataku, był daleki od konfrontacji. Ale nie zabraniał się bronić. "Odpowiedzcie sobie szczerze, chcecie żeby odwołano ten spektakl z miłości czy ze złości?" - odpowiedz sobie szczerze, czy na przykład, gdyby ktoś zdjęcia Twojej siostry, matki czy ojca i umieści w Fakcie jako ilustrację do np. artukułu o patogicznych rodzinach i pedofilii (bo akurat takie przypadkowo pstryknął i mu pasowało) to będziesz chciał to ukrócić dlatego, ze są Ci bliscy i ich kochasz, czy dlatego, że się zezłościłeś?
S
semee
2 czerwca 2014, 20:26
To jest bardzo dobre pytanie. Myślę, że szlag by mnie trafił. Zezłościłabym się, bo ktoś skrzywdził moich bliskich, bo ktoś zadał im cierpienie. I ta złość wynikałaby faktycznie z mojej miłości do nich. Nie wiem tylko czy złość i oburzenie na autora tekstu jest na miejscu. Wiesz co jest zgodą na zło? Kiedy idziesz ulicą, widzisz jak ktoś dostaje łomot i nic z tym nie robisz. To jest zgoda na zło, które dzieje się drugiemu, a nie fakt że nie protestujesz, bo ktoś gdzieś pokaże coś, co mi się nie podoba, jest niezgodne z moją wiara i buuu. Bo my jesteśmy tak idealni i tak kochamy na codzień drugiego człowieka, że tylko jeszcze Jezusa musimy obronić i mamy komplet świętości. Jezus nakazywał opiekować się słabszymi i bronić ich, ale jeśli chodzi o zło, które dzieje się nam, mówił o nastawianiu drugiego policzka i przebaczania 77 razy. Co do bicza w świątyni to polecam konferencję o. Szustaka na ten temat. 
L
leszek
2 czerwca 2014, 14:53
Oburzanie się na spektakl, który się jeszcze nie odbył i który uczestnicy protestu nigdy nie widzieli i wyłącznie coś słyszeli rzeczywiście budzi zadumę. Ja tam osobiście mam obyczaj, że nie chodzę do teatru na sztuki, które mi się nie podobają, nie słucham muzyki, której nie lubię,  nie czytam książek, które mnie nudzą itp itd i jakoś z tym żyję. 
2 czerwca 2014, 14:32
No pewno, proszę księdza! W ogóle nie powinniśmy się tym przejmować! Totalna olewka! Bluźnią, bluźnią, ale przecież to wolność ekspresji! Bezobjawowe chrześcijaństwo a la ,,Obłudnik POwszechny'' podane w sosie sate... Ks. Boniecki zapewne z wielką ochotą uściśnie rękę reżysera. Ks.Sowa zaś wypije z nim bruderszafcik...
P
poniedziałek
2 czerwca 2014, 14:25
Aha, czyli najlepiej tolerować zło, albo udawać, że się go nie widzi? Zastanawiająca postawa, jak na księdza. Dać się opluć i opluć wartości chrześcijańskie? Argumenty Autora są słabe (te o darmowej reklamie).
M;
Mariolka ;)
2 czerwca 2014, 14:20
moi drodzy zaczyna się prześladowanie chrześcijan, przyzwyczajajmy się do tego. myślę, że ten, kto ma odwagę i siły pójdzie protestować, ważne, aby robić to, co dyktuje ci serce. 
D
DNA
2 czerwca 2014, 14:18
Cóż nam autor proponuje...tolerowanie zła? Gorzej obojętność na zło i zamykanie oczu! Nie ważne czy protest odniesie skutek, ale mamy obowiązek reagować na zło a nie chować głowy w piasek i udawać, że zła nie dostrzegamy. Jak mozna adorować Chrystusa nie reagując na zło? To byłaby chipokryzja... reakcja Autora artykułu doprawdy mnie zadziwia.
H
h
2 czerwca 2014, 14:04
Ale Ksiądz zupelnie nie ma racji - właśnie poprzez taką postawę kpią z katolików i obrażają nas - nieustannie - spychają do ludzi II kategorii, w pracy przecież teraz to obciach przyznać się do tego, że się jest wierzącym, do tego, że zamykamy się w kruchcie. Że nie walczymy o swoje prawa. Robilismy tak jak ksiadz chce przez 20 ostatnich lat. Stąd mamy penisy na krzyżach, itp. czemu odważni artyści nie zrobią tego z Gwiazdą Dawida, czy Mahomentem - tylko z nami. Proszę sobie przypomnieć scenę z Ewangelii przesłuchania Jezusa i uderzenia Go w policzek - co wtedy zrobił..... jarzy Ksiądz. Zupełnie nie zgadzma się z tekstem, który w podtekście ma sugestię - dobrze jest jak jest - nie wychylać się.
2 czerwca 2014, 14:00
Pyszny tekst, dziękuję zań Autorowi!
IK
IHS KUL
2 czerwca 2014, 13:53
Studiuję historię sztuki i mogę z przekonaniem napisać to, że pseudosztuka kontrowersyjna, naigrywająca się z symboli i ważnych treści religijnych (nie tylko katolickich) jest tworzona dla popularności i pieniędzy. I udaje się to przede wszystkim dzięki oburzonym wyznawcom dotkniętej religii. I właśnie z tkaim zamiarem jest tworzona. No i cóż, jezeli coś jest wystawiane w teatrze, galerii itp. to nie ma moim zdaniem sensu robić afery. Taki pseudoartysta ma prawo do zorganizowania swojej wystawy w takim miejscu. My nie musimy tam iść. Natomiast oburzenie i sprzeciw jest uzasadniony kiedy jakiś bulwersujący precedens ma miejsce w przestrzeni publicznej, typu park, ulica. Sensowne i prawidłowe działanie poznaje sie po owocach, jake ono przynosi. Skoro nasze głośne zgorszenie powoduje, że kontrowersyjna "sztuka" zyskuje rozgłos to dla mnie jest to jasny znak, że należy sprawę maksymalnie przyciszać. Dzięki temu mniej osób na to pójdzie. Taki pseudoartysta będzie bardziej pokrzywdzony po naszej obojetności. Bo tego typu przedsięwziecia nie zasługują na nasze zaangażowanie emocjonalne. Są za mało warte, żeby okazywać im zainteresowanie. Takie jest moje zdanie.
2 czerwca 2014, 13:45
I jeszcze jedno za rogiem koło kościoła jest agancja towarzyska prowadząca na parterze restaurację organizującą przyjęcia komunijne, zaprotestować czy to będzie reklama?
2 czerwca 2014, 13:43
Bo nie chodzi o to by napisać 100 artykułów opisujacych oprotestowywany spektakl czy koncert. Chodzi o to by ogranizatorzy czy sponsorzy (w tym państwowi i samorżadowwi),  którzy otrzymaję ileś tysięcy protestów zrezygnowali z wystawiania lub dotowania. I to juz parę razy zadziałało... koncert odwołano... wycofano się ze sponsorowania... Nie reklamowac a przeciwdziałać.
F
fraiberg
2 czerwca 2014, 13:42
niestety takie wpisy też są reklamą ;) Ale dzięki za informację, bo nie wiedziałem że coś takiego będzie. Powiadomię znajomych, chętnie na pewno zobaczą. a co do tego albo robicie reklame, albo walczycie ze złem... hallo ?! Kościół ma upominać chyba nie? Ma ukazywać drogę prawości a w jakiś sposób walczyć z tą złą. A jak jest akceptacja i brak zaangażowania to znaczy że róbta co chceta, bo my wam reklamy robić nie będziemy :D hahah dobre.
A
Ania
2 czerwca 2014, 13:32
Czy mamy udawać, że to nas nie dotyczy i że niczego złego w tym nie widzimy...? "Bład którego nie potepiacie akceptujecie" - papież Feliks III
S
slaws
2 czerwca 2014, 13:32
Popieram w całej rozciągłości!
S
Szymon
2 czerwca 2014, 13:32
Znakomity pomysł, w tym przypadku tylko modlitwa jest lekarstwem.