Diabeł symbolem rozproszonych pierwiastków zła

(fot. Studio Inigo)

Gdy Generał jezuitów mówił o szatanie jako symbolu, wywołał lawinę pomówień jakoby twierdził, że diabeł nie istnieje. Niepokój jaki wzbudził wśród niektórych wierzących okazuje się być reakcją na wyrost.

Symboliczne przedstawianie osobowego zła w różnych kulturach, w tym także w Biblii, nie przeczy prawdzie chrześcijańskiej o tym, że Zło przez duże "Z" istnieje realnie. Jeśli jednak tzw. diabeł jest osobą, to nie jest istotą taką jak człowiek. Jest osobowością całkowicie rozbitą. Jest podzielony, skłócony sam ze sobą, zdezintegrowany, bliższy rozproszonym w świecie pierwiastkom zła niż jakiejkolwiek spójnej postaci.

Przyjrzyjmy się różnym symbolicznym nazwom, jakimi Biblia posługuje się, aby przybliżyć czytelnikowi tego Złego, przed którego destrukcyjną działalnością przestrzega. Jest więc w Biblii Lewiatan, Behemot, Belzebub, Belial, Diabeł, Szatan... I nie są to wszystkie biblijne przykłady, w których Złemu nadaje się pewne cechy zwierzęce lub ludzkie.

Słowa Modlitwy Pańskiej "chroń nas ode Złego", odnoszą się to tego rozumnego bytu, który da się przedstawić tylko symbolicznie lub poprzez analogię. Lewiatan to morski stwór podobny do krokodyla lub wielkiego węża, mieszkający w morskich głębinach pozbawionych światła. Izajasz mówi o nim, że go "Pan ukarze swym mieczem twardym, wielkim i mocnym" (Iz 27,1). Behemot natomiast to ogromne zwierzę, podobne do hipopotama lub słonia, które może być pokonane jedynie przez Stwórcę (por. Hi 40,15). Belzebub to książę podziemnego świata lub strażnik bram piekielnych przedstawiany w niektórych publikacjach pod postacią natrętnej muchy. Widzimy więc jak sugestywnym symbolem jest zarówno Lawiatan, jak również Behemot i Belzebub. Każda z tych symbolicznych zwierzęcych postaci mówi coś ważnego o charakterze osobowego zła. Powiedzenie, że są to symbole czy metafory, wyobrażenia stworzone przez człowieka, nie oznacza zanegowania istnienia Zła jako bytu rozumnego.

DEON.PL POLECA

Jakimi istotami są natomiast Belial, Diabeł i Szatan? To oczywiście kolejne, symbolicznie zobrazowane cechy Złego. Belial to mroczny starzec, zagorzały przeciwnik Boga, rozpustny i gardzący prawem, a jego imię oznacza bunt i nieposłuszeństwo. Diabeł jest oskarżycielem człowieka i przedstawiany bywa jako człekopodobny stwór z rogami, ziejący ogniem i unoszący się na czarnych skrzydłach. Symbolizuje władzę grzechu nad człowiekiem.

W Liście do Efezjan (6,11-13) czytamy:

"Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich. Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko".

To co św. Paweł nazywa diabłem ma związek, jak sam pisze, ze Zwierzchnościami, z Władzami, z rządcami świata ciemności, z pierwiastkami duchowymi zła, ze wszystkim, co chrześcijanin powinien zwalczyć, by nie stać się niewolnikiem swojego własnego grzechu.

Szatan w Biblii to uosobienie przeciwnika, nieprzyjaciela, przeszkody, jaka pojawia się na drodze. W Księdze Hioba zadaniem Szatana jest przetestowanie wierności tytułowego bohatera księgi. Mnoży jego tragedie, wystawia go na okrutne próby. Bezsprzecznie jest wrogiem sprawiedliwego człowieka.

Terminy "diabeł" i "szatan" najbardziej przyjęły się w chrześcijaństwie na określenie rozumnego bytu sprzeciwiającemu się Bogu i dlatego, traktowanie ich jako symboli, może powodować zamęt pośród wiernych. De facto są to symboliczne wyobrażenia opisujące w sposób niedoskonały, wroga rodzaju ludzkiego.

Z jednej strony pragnę uspokoić zdezorientowanych wypowiedziami Ojca Generała oraz podkreślić, że Zły rzeczywiście istnieje i został raz na zawsze pokonany na Krzyżu. Nie jest abstrakcyjnym pojęciem lecz rozumnym bytem o rozbitej osobowości, reżyserem wszelkich podziałów.

Z drugiej strony chcę zachęcić tych zadziornych dziennikarzy, którzy w swojej niewiedzy zrobili z Generała heretyka, by poćwiczyli się w tzw. presuponendum, czyli w pozytywnym nastawieniu do każdego, kto myśli inaczej niż oni. Czyż zrozumienie czyjejś wypowiedzi nie powinno im sprawiać większej przyjemności niż jej potępienie?

Wojciech Żmudziński SJ - przez 21 lat kierował placówką doskonalenia nauczycieli Centrum Arrupe, a w latach 2002-2007 był dyrektorem Gimnazjum i Liceum Jezuitów w Gdyni. Obecnie pracuje w Kurii Prowincji Wielkopolsko-Mazowieckiej Towarzystwa Jezusowego

socjusz przełożonego Prowincji Wielko­polsko-Mazowieckiej Towarzystwa Jezusowego, współpracownik portalu DEON.pl oraz Jezuici.pl. Opublikował między innymi: Niebo jest w nas; Miłość większa od wiary; Pogromcy zamętu; Ro­dzice dodający skrzydeł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Diabeł symbolem rozproszonych pierwiastków zła
Komentarze (19)
AS
~Antoni Szwed
8 lipca 2020, 14:40
Faktycznie ten Arturo Sosa Abascal to dosyć (mówiąc najdelikatniej) dziwna postać. Swego czasu twierdził również, że nie wiadomo co mówił Pan Jezus o małżeństwie, bo przecież nikt nie nagrał Jego słów na dyktafon. Można to traktować jako jawną kpinę z Pana Jezusa. I taka postać stoi na czele zakonu jezuitów.
GS
Grzegorz Skałecki
22 września 2019, 20:32
Tragedia Ojcze. Rozumiem, że trzeba było jakoś wytłumaczyć swojego Generała, no bo jak trwać w posłuszeństwie przełożonemu, który publicznie głosi herezje, ale tłumaczenie Ojca nie jest poprawniejsze niż wypowiedzi Waszego Generała niestety. Retoryka na wyżynach, ale prawdziwej teologii tu mało. A nawet jeśli jest, bo sporo zdań prawdziwych, to zaraz obok zupełnie wątpliwe tłumaczenia. Smutne i bolesne. Czy nie lepiej i prawdziwiej by było, gdyby Wasz Generał po prostu wycofał się głośno i oficjalnie z tych sprzecznych z Magisterium Kościoła wypowiedzi? Jeśli on naprawdę tak myśli, a wypowiedzi jego wyraźnie na to wskazują, to trzeba się mocno za niego modlić. +
JD
John Doer
14 września 2019, 22:18
"Jest podzielony, skłócony sam ze sobą" W Mk3,22-26 Pan zdaje się mówić coś przeciwnego. I tu: J 8, 44 "[...] Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa." Czy powyższe słowa mówią o jakimś zjawisku (przejawie zła) czy raczej o osobie? "traktowanie ich [imion zła] jako symboli, może powodować zamęt pośród wiernych." To generał jako ten mądry niech roztropnie powstrzyma się od takich wypowiedzi. Na mój gust obrona słów generała jest wydumana. Po co tak kręcić?
PW
Piet Wrobelish
14 września 2019, 01:13
Kiedyś walka na świadectwo życia, misje.  Dziś walka na słowa wewnątrz Kościoła. Taki św. Piotr Kanizjusz pewnie się "przewraca w grobie." O innych nie wspomnę... Jezuici, co się z Wami dzieje?!
CO
~Cezary orlowicz
20 września 2019, 18:33
Można prosić o bardziej jasną wypowiedź? Wszak powiedziano w Piśmie : " Niech mowa wasza będzie tak, tak, nie,nie a co nadto jest od złego pochodzi "
DD
Daniel Dramowicz
13 września 2019, 09:09
Katechizm Kościoła Katolickiego [2851 - dotyczy wyjaśnienia "ale nas zbaw ode złego" z Modlitwy Pańskiej]: Zło, o którym mówi ta prośba, nie jest jakąś abstrakcją, lecz oznacza osobę, Szatana, Złego, anioła, który sprzeciwia się Bogu. "Diabeł (dia-bolos) jest tym, który "przeciwstawia się" zamysłowi Boga i Jego "dziełu zbawienia" wypełnionemu w Chrystusie".
MarzenaD Kowalska
13 września 2019, 08:23
Z niektórymi jezuitami jest problem, duży, np. [url]https://twitter.com/EricRSammons/status/1172252592577089554?s=20[/url]
Andrzej Kozak
12 września 2019, 23:33
co za demoniczny motyw, czarny papież nie wierzy w diabła a jego poplecznicy udają że nie ma problemu
Rafał Szewczyk
12 września 2019, 23:23
Niechże ksiądz nie kompromituje się tłumaczeniem głupstwa jakie wypowiedział wasz generał. Powiedział co myśli dostatecznie jasno.
K
Konrad
12 września 2019, 23:04
Dzielnie Ksiądz broni generała, ale ta walka nie ma szans. Przytoczony w komentarzach cytat jest jednoznaczny. Rozwadnianie problemu jest także kłamstwem. Ślepi przewodnicy prowadzą lud na manowce. Kpiny z demona na szczytach władz kościoła, na portalach, mitologizowanie, symbolizowanie... Ksiądz nie wie, z kim walczy, komu się opiera. Paradoskalnie to kwestionowanie prawd o demonie jest nawet bardziej obrzydliwe niż herezje o Panu Bogu. Bo w Boga to wszyscy jakoś tam wierzą, choć wielu nieporadnie, fałszywie (jak ateiści i poganie). Nawet Kołakowski pisał, że niewiara w diabła przekracza jego pojętność.
Andrzej Ak
12 września 2019, 21:31
Tak myślą ludzie, którzy nie poznali Boga. Kto pozna Boga, otrzyma wolność dziecka Bożego, która polega na poznaniu zarówno tego, co do Boga należy oraz tego co należy do Jego przeciwników.
AC
Artur Conan-Doyle
12 września 2019, 20:11
Poniżej link i scena którą powinien obejrzeć Ojciec Sosa i inni Jezuici. Scena z filmu trwa od 1:13:35 do 1:16:45 i znakomicie obrazuje co nastąpi w przyszłości z tymi księżmi, którzy kwestionują istnienie osobowego zła. Panu Samcowi, protestantom i Sebusiowi93 szczególnie dedykuję ten film i tą scenę i życzę spotkania z takim "panem". https://zaq2.pl/video/ifzb
SK
Stanisław Kolis
12 września 2019, 16:45
Podstawą do jakiejkolwiek rozmowy jest przyjęcie definicji co to jest osoba ''- Jest osobą, czyli bytem osobowym posiadającym tożsamość, wolną wolę, wyjątkową i niepowtarzalną osobowość, charakter, rozum, uczucia,'' natomiast osobowość: ''Osobowość można ująć jako stały zestaw różnych cech psychicznych i rozmaitych czynników wewnętrznych, które wpływają na postępowanie człowieka. Osobowość może być także traktowana w kontekście tego, w jaki sposób reagujemy na otaczające nas środowisko i jak wchodzimy z tym środowiskiem w rozmaite interakcje. Kolejna definicja twierdzi, że osobowość to sposób myślenia, zachowania i odczuwania. Trudno jest podać jedną, konkretną definicję osobowości.'' Tak przy okazji Panie T7HRR proszę przestać ''ojcować'' bo to jest już nieprzyjemne.
GQ
Grzegorz Q
13 września 2019, 07:13
...to plus znaczenie słowa "istnieć". Czy coś co istnieje w przestrzeni symbolicznej naprawdę istnieje? Generał wierzy w diabła tak jak ja wierzę w krasnoludki. Są przecież one w przestrzeni symbolicznej uosobieniem pierwiastków dobra w świecie. Cała ta obrona jest taką żonglerką znaczeniami słów.
SK
Stanisław Kolis
13 września 2019, 10:44
Zgadza się. Władca tego świata - diabeł był , jest i będzie do jego skończenia osobą posiadającą swoją osobowość.  
12 września 2019, 16:10
Ojcze Wojciechu, czy anioł jest osobą?
GQ
Grzegorz Q
12 września 2019, 10:28
Gdy Generał jezuitów mówił o szatanie jako symbolu, wywołał lawinę pomówień jakoby twierdził, że diabeł nie istnieje. Raczej wywołał falę oburzenia stwierdzeniem, że diabeł nie jest osobą (nie istnieje w formie osobowej), a nie, że nie istnieje w ogóle i była to fala słuszna bo jak pisał sam Deon powiedział co poniżej: "Diabeł istnieje jako uosobienie zła w różnych strukturach, ale nie w osobach, ponieważ sam nie jest osobą, jest sposobem działania zła. Nie jest taką osobą jak człowiek. To sposób, w jaki zło chce być obecne w ludzkim życiu" - powiedział Arturo Sosa SJ Autor artykułu podaje przekręconą tezę na wstępnie a potem bohatersko udowadnia jej fałszywość. Pokrętne to. Kto miłuje generała swojego zakonu bardziej niż Prawdę....
Wojciech Żmudziński SJ
12 września 2019, 12:18
A jednak redaktor Lisicki wyciąga taki wniosek: Generał jezuitów o. Arturo Sosa Abascal powiedział niedawno, że diabeł nie istnieje. W jego ocenie diabeł "jest tylko konstruktem myślowym mającym symbolizować zło". Zobacz: https://dorzeczy.pl/kraj/113130/Lisicki-Generalem-jezuitow-jest-czlowiek-de-facto-niewierzacy.html
GQ
Grzegorz Q
12 września 2019, 12:49
Jest to dość oczywisty skrót myślowy. Nie istnieje w formie osobowej. Nie istnieje taki jak określa go Kościół. Istnieje tylko jako "konstrukt myślowy mający symbolizować zło", jako "sposób działania zła". Jest podzielony, skłócony sam ze sobą, zdezintegrowany, bliższy rozproszonym w świecie pierwiastkom zła niż jakiejkolwiek spójnej postaci. Ludzie bywają również wewnętrznie rozdarci w różnym stopniu. Większość z nas też nie jest do końca zintegrowanymi. Nie wynika z tego, że bliżej nam do rzeczy niż do osoby. Czy bezosobowe byty mogą być "skłócone same ze sobą"? A coż to są te "rozproszone w świecie pierwiastki zła"? Brzmi to jak panteistyczna "zła energia". Bez woli, bez rozumu. Kto jest ojcem kłamstwa? Kto rozmawiał z Ewą w raju? Szatan?