Do mojego Brata Jacka Międlara

(fot. facebook.com / youtube.com)
Grzegorz Kramer SJ / DEON.pl

Twoje, jak i moje, kapłaństwo nie jest celem, ale niesamowitym środkiem. Wykorzystaj to proszę do tego, by wiernie służyć Bogu w Kościele, a nie sobie poza Kościołem.

Jacku, Bracie!

W kwietniu napisałem tekst, w którym padło takie zdanie: "wkurza mnie ten młody ksiądz". Dziś, choć nie zgadzam się z Twoimi poglądami i sposobami działania, to już nie napiszę, że mnie wkurzasz. Od naszego spotkania w Rzeszowie polubiłem Cię, ciągle jest aktualne moje zaproszenie na piwo.

Jacek, wracam właśnie z Kalisza, zatrzymałem się w Radomsku, żeby odpocząć, wspominam o tym dlatego, że to była jezuicka "pielgrzymka" do św. Józefa. Wiesz, widziałem dziś kilkudziesięciu moich współbraci. Większość z nich to starsi, schorowani panowie, którzy mieli kiedyś tak jak Ty - niespełna 30 lat, czy jak ja przeżywali kryzys 40-stki. Większość z nich, tak jak i my, byli ludźmi, którym wydawało się, że jak to mówimy: "zmienią świat". Dziś wiedzą, ja do tego dorastam, że możemy zmienić tak naprawdę jedynie siebie.

DEON.PL POLECA

Jacek, pamiętasz jak rozmawialiśmy o mechanizmach mediów? Dziś jesteś "jedynką" w większości serwisów, jednak wiesz dobrze jak i ja, że jutro spadniesz na "dwójkę", a później znajdzie się nowy temat. Ten mechanizm jest brutalny, ale prawdziwy.

Kilka lat temu złożyłeś śluby wieczyste i mówiłeś wtedy o tym, że ufasz Kościołowi i swojemu zgromadzeniu, którego ciągle jesteś częścią. Zaufaj, Jacek, Kościołowi. Nie swoim poglądom i swoim przyjaciołom, którzy zapewne mając dobre intencje, nie myślą o wierności ślubom, a jedynie o tym, byś stał się ich przywódcą. Wiesz dobrze, Jacek, że nie możesz nim być w sensie duchowym, ale tylko w sensie politycznym.

Przyjąłeś niesamowity dar, który sprawia, że możesz dawać ludziom Ciało i Krew Boga. Nie trać tego na rzecz walczenia o poglądy polityczne. Zostałeś nabyty drogocenną Krwią Jezusa, nie poglądami politycznymi.

Jacek, pisałeś w swoim publicznym oświadczeniu, że chcesz bronić Kościoła, bo jest w nim grzech. Jacek, masz świadomość, że od wczoraj tego grzechu jest jeszcze więcej? Rzecz w tym, że to nie my mamy zbudować Bogu dom, w którym Bóg będzie bezpieczny, ale to Bóg jest dla nas domem, w którym my jesteśmy bezpieczni.

Pamiętasz, że pod Cezareą nasz Pan powiedział do apostołów, że Kościoła bramy piekielne nie przemogą? To szatan próbuje wmówić Ci, że jest tak źle, że tylko ty ze swoimi przyjaciółmi możesz Kościół odzyskać i uratować. Nie możesz. Nie jesteś Bogiem.

Możesz, Jacek, tak jak i ja, nawrócić siebie i świadczyć o miłosierdziu Boga, które polega na tym, że to On ratuje świat, Kościół i każdego człowieka. To jest wyraz Jego Miłości.

Jacek, Bracie, proszę Cię wróć do zgromadzenia, nawróć się (jak mówi Biblia - zmień swoje myślenie) i dawaj dalej ludziom Boga.

Twoje, jak i moje, kapłaństwo nie jest celem, ale niesamowitym środkiem, którym - jak wiem od Wrocławian - służyłeś odrzuconym.
Jacek, od przeszło miesiąca wiem, że masz dobre serce, że jest w Tobie coś, co nazywam pasją. Wykorzystaj to proszę do tego, by wiernie służyć Bogu w Kościele, a nie sobie poza Kościołem.

Szczerze Cię lubię i wierzę, że wrócisz. Modlę się o to za wstawiennictwem tego, który jest nam obu bliski - Jerzego Popiełuszki.

Grzegorz Kramer SJ - jezuita, bloger, pomysłodawca mszy w intencji mężczyzn w kościele św. Barbary w Krakowie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Do mojego Brata Jacka Międlara
Komentarze (28)
NN
~Nikodem Natan
11 grudnia 2020, 20:32
Jacku! Kochany. Zawsze mozesz wrócic do posługi kapłanskiej. Przeczytaj " Księgę pokutników" i idż tą drogą, a odzyskasz szczęście wewnetrzne i pokój.Modle sie za Cebie codziennie, gdyz bardzo Cie kocham. Moze sie jeszcze spotkamy. Wierze w to... W przyjażni. Mezczyzna.
Jack French
8 października 2016, 23:01
Właśnie sobie jeszcze uświadomiłem, że sam tytuł jest kłamliwy i cyniczny. Jak można nazywać kogoś swoim bratem, kogo się potem napiętnuje, pomniejsza i obraża?
JG
Jominka G.
1 października 2016, 09:41
List  jest czymś osobistym i powinien być skierowany do adresata a nie upubliczniony. Nie rozumiem jaki jest sens takich działań
Andrzej Łukasiewicz
30 września 2016, 10:39
W kilku  sprawach mam podobne poglądy jak ks. Jacek ... i uważam, że totalna krytyka (niektórych) mediów była conajmniej niesprawiedliwy... ale ostatnich Jego kroków już nie rozumię. ​Dla mnie obowiązującym kryterium słuszności (bożego pochodzenia) dzieła (sprawy) - jest kryterium "owoców" - dobre drzewo wydaje dobre owoce. ​"Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia, albo z ostu figi ?" ...
M
Marcopolo
30 września 2016, 04:21
"piękny list" i ani słowa o prawdzie i Chrystusie!!!!
P
Piotrek
29 września 2016, 13:48
Zachowanie Księdza Międlara jest godne podziwu. Nie stał się jak większość księży obojętny na sprawy polityczne naszego kraju. Jako jeden z niewielu ma odwagę głośno mówić o sprawach, o których w naszym kraju utarło się ,że "księżom nie wypada o tym mówić".
TA
Teresa Agnieszka
29 września 2016, 12:52
ja byłabym ostrożna przy pisaniu takich listów bo "czynisz to samo, co osądzasz"
29 września 2016, 12:10
Szczerze, to nie rozmumiem czemu Deon w ogóle coś takiego opublikował. Osobiście nie zgadzam się z ks. Międlarem, ale ten list to szczyt obłudy. Nieźle się o. Kramer wywyższył. Z pewnością po nim ks. Jacek się nawróci i wróci do Zgromadzenia. Gratulacje o. Grzegorzu. A tak poza tym, jak list zostałm opublikowany, to powinniście również ks. Jackowi pozwolić na opublikowanie odpowiedzi. Tak żeby było fair. 
29 września 2016, 10:57
@~ames Przypomina mi się myśl ze szkoły podstawowej: "Autor pisze o sobie samym dla potomności" Adresatem nie jest osoba wskazana w tytule utworu a przygodny czytelnik i Autor, prowadzący refleksję nad sobą. Z drugiej strony zaczynam się bać... bo będzie jak otworzę lodówkę?
A
ames
29 września 2016, 10:36
Wszystko pięknie. Zgadzam się z tekstem ale niezbyt rozumiem sens takich "listów". Listy od zawsze pisało się "od"-"do". Tymczasem nastała jakaś nowa moda na listy otwarte, a nie wiadomo czy w ogóle adresat przeczyta co mu nadawca napisał.
A
ames
29 września 2016, 10:36
Wszystko pięknie. Zgadzam się z tekstem ale niezbyt rozumiem sens takich "listów". Listy od zawsze pisało się "od"-"do". Tymczasem nastała jakaś nowa moda na listy otwarte, a nie wiadomo czy w ogóle adresat przeczyta co mu nadawca napisał.
Jack French
1 października 2016, 17:40
Ten list jest od o. Kramera do o. Kramera, o tym, jak on jest słuszny w tym, w jaki sposób myśli.  List mówi nam jak bardzo źle robią Ci, którzy robią inaczej niż o,Kramer i o dziwo stawają czołem wobec zła tego świata, zamiast mu ulegać i głaskać.
29 września 2016, 08:31
Z myśli Ojca Knabita: Mądrzy ludzie mówią, że pierwsze 40 lat życia  każdego człowieka upływa na zorientowaniu się, jak nalezy żyć.  Dopiero w ciągu kolejnych 40-tu lat  można próbować wcielać te doświadczenia  w życie. O tak... Próbować... Tylko tyle...
29 września 2016, 07:58
Polityka dzieli, wiadomo, neiech więc Ci, którzy mają łączyć - trzymają się z dala od niej. Takie oto wzorce  młody ksiądz zapewne wyniósł z domu. Młodzi ery facebooka - niecierpliwi, wydaje się im, że świat można  zmienić, jak zmienia  się obrazki  na profilu. Młodosci,  ty nad poziomy wylatuj :( Papa prosił młodych o szukanie mądrości u starszych... Toż to niewykorzystana skarbnica wiedzy, doświadczenia, skarbnica pokory...
M
Marcin
29 września 2016, 01:16
Pełna zgoda, że tylko Bóg może ocalić świat, ale On posługuje się ludźmi z "pasją" jak chociażby Machabeusz. Czynami takich ludzi Bóg działa. Też uważam, że ks. Jacek powinien pozostać w zgromadzeniu i podporządkować się świętemu posłuszeństwu, ale powinien też działać i orać pole, którego inni się boją. Z poglądami ks. Jacka w większości się zgadzam, ale dobór środków to już inna sprawa. Jeśli przed oczami będzie mieć Chrystusa nie pobłądzi.
Z
Zbyszek
29 września 2016, 01:07
Dziękuję za ten artykuł!
MH
M H
28 września 2016, 22:03
Dobry tekst. Księża bardzo potrzebują naszej modlitwy!
28 września 2016, 21:04
Piekny tekst i choć dzis adresowany do Księdza Jacka to sporo może z niego wyciągnąć dla siebie i świecki czytelnik (oczywiście oprócz fragmentów odnoszacych sie tylko do kapłaństwa).
TA
Teresa Agnieszka
29 września 2016, 12:55
a nawet sam autor
Jack French
28 września 2016, 21:02
Przyjmując retorykę tego artykułu i jego poziom: Grzegorz! Nawróć się proszę. Zarzuć swoje ślepe myślenie o tym, że wszystko, dosłownie wszystko jest dobre, miłe i przyjemne (nawet jeśli głośno mówisz, że wiesz, że szatan jest zły itp). Proszę Cię, zarzuć ten faryzejski sposób pouczania wszystkich wokół, którzy o dziwo robią coś dobrego (akcja stop aborcja, ks. Jacek itd). Przestań bronić tych, którzy może nie są jawnym i czystym złem, ale mają tego ewidendtne cechy, aspekty (Harry Potter, 'uchodźcy w postaci gwałtów w Kolonii itp itp). Proszę Cię Grzegorz, ze względu na to, że to pewnie nie Twoja wina nie rozumienia Boga, Jezusa i Jego ewangelii.  Po prostu porozmawiaj z kimś, kto nie myśli uwielbieńczo jak Ty (typu Michał Lewandowski, czy pan Żyłka). Porozmawiaj z kimś, kto Ci pokaże Jezusa, a nie stworzonego przez Ciebie słodkiego misia.
Z
Zbyszek
29 września 2016, 01:09
Przeraża mnie sposób myślenia o. Kramera, ale nie o nim teraz mowa. Tu o. Grzegorz ma racje
Jack French
8 października 2016, 23:00
W jaki sposób ma rację? Nazywając kogoś swoim bratem, później go obrażając i pomniejszając?
KJ
k jar
28 września 2016, 20:49
Jak dla mnie najlepszy tekst o. Grzegorza, jaki czytałam.
28 września 2016, 20:42
Mieć w sobie ogień to wielki dar i tylko niektórzy go otrzymują. Wokół ognia wszyscy się skupiają i nabierają sił. Ale jak ktoś tym darem nieumiejętnie się posługuje, to może skończyś jak uczeń czarnoksiężnika, który miał umiejętności rozpętania żywiołu, ale zabrakło mu umiejętności, aby nad tymi żywiołami zapanować.
abraham akeda
28 września 2016, 20:33
Kramer za pomocą ładnych słów, niby w dobrej wierze ale tak naprawdę protekcjonalnie jak starszy i mądrzejszy próbuje publicznie strofować i upokorzyć księdza Jacka jako tego młodego i głupiego co nic nie wie. Ladne rzeczy Kramer! Kramer ustawia się w roli mentora, by nauczać zbłądzone owieczki a i nawet pasterzy - jak i co mają mówić, w co wierzyć a w co nie, co dobre a co niedobre, kim jest Bóg a kim nie jest. Genialnie obłudny tekst w funkcji prymitywnych instynktów pychy i dominacji. Ustaw sie Kramer, pyszałku tam gdzie twoje miejsce, na końcu! A najlepiej zamilcz bo z każdego słowa zostaniesz rozliczony.
no_name (PiotreN)
28 września 2016, 21:15
Oj Abram, Abram ... Raczej masz gorszy dzień, bo ostatnio już dość rozsądnie zaczynałeś pisywać. Niestety ponownie wracasz do starej retoryki. Mnie zawsze w podobnych sytuacjach kojarzysz się z pewnym utworem K. Mitffocha. Spróbujesz podać nam ów tytuł? :-)
P
Paweł
28 września 2016, 20:11
Absolutnie genialny list. Oby pomógł.
28 września 2016, 19:02
No prawie że się wzruszyłem. Prawie, bo jakoś nie może mi wyjść z pamięci fejsowa akcja zohydzania wszystkiego co "międlarowe" prowadzona wespół z liberalno-demokratycznym kumplostwem. Potrzeba bycia w centrum uwagi... Proponuję modlitwę za o.Kramera.