Duszpasterstwo i polityka nie tylko w Chinach

Fot. Grzegorz Galazka

Ogłoszona 15 lipca br. decyzja Franciszka o zatwierdzeniu biskupa Szanghaju z politycznej perspektywy wygląda na porażkę Kościoła. Czas pokaże, czym jest w istocie.

Stało się. Papież mianował nowego biskupa Szanghaju. Został nim, jak podają watykańskie media, 53-letni bp Giuseppe Shen Bin, który trzy miesiące temu został mianowany na to stanowisko przez komunistyczne władze i bez zgody Stolicy Apostolskiej przeniesiony do Szanghaju z diecezji Haimen, której był ordynariuszem. Mówiąc w uproszczeniu, Franciszek zgodził się, aby biskupem Szangaju został człowiek, którego upatrzyli sobie partyjni aparatczycy w Pekinie.

Gdy w Polsce trwa dyskusja wokół występów przedstawicieli partii rządzącej z jasnogórskich wałów w obecności kilku biskupów, w Stolicy Apostolskiej zapada decyzja, której skutki będą odczuwalne ponad osiem tysięcy kilometrów na wschód od Częstochowy. W miejscu, w którym – jak przypomniał serwis Vatican News – od ponad dziesięciu lat faktycznie nie było biskupa.

DEON.PL POLECA

Powód takiego stanu rzeczy jest prosty i nie budzący wątpliwości. Na to, aby biskup mianowany przez Stolicę Apostolską pełnił swoją posługę, nie zgadzali się rządzący Chinami. Dokładniej mówiąc, prawowity biskup, Thaddeus Ma Daqin, który 7 lipca 2012 r. przyjął sakrę biskupią z mandatem papieskim jako koadiutor Szanghaju, znalazł się w areszcie domowym. Dlaczego? Ponieważ w grudniu 2012 roku ogłosił wystąpienie z Patriotycznego Zrzeszenia Katolików Chińskich. Nie zdołał więc przejąć diecezji po swoim poprzedniku. Był nim mianowany przez Jana Pawła II bp Joseph Fan Zhongliang, który też wiele lat swego życia – aż do śmierci – spędził w areszcie domowym.

W powtarzanych za PAP przez polskie media informacjach raz po raz pojawia się sformułowanie mówiące, że decyzją Franciszka „zażegnano spór z Chinami”. Przypomniano też, że w minionych miesiącach sprawa ta wywołała poważne napięcia między Watykanem a Pekinem. Kard. Pietro Parolin, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, w wywiadzie dla watykańskich mediów przyznał, że sposób postępowania chińskich władz w sprawie nominacji w Szanghaju daleki jest od współpracy i dialogu, o których mówi porozumienie podpisane między Chinami a Stolicą Apostolską. Dodał jednak, że „Franciszek postanowił uzdrowić nieprawidłowość kanoniczną, do jakiej doszło w Szanghaju, mając na celu dobro diecezji i owocne pełnienie posługi duszpasterskiej przez biskupa”. Przekonywał, że intencja Papieża jest zasadniczo duszpasterska i pozwoli biskupowi Shen Binowi pracować z większym spokojem, „aby promować ewangelizację i wspierać komunię kościelną”.

Kard. Parolin wyraził też nadzieję, że bp Giuseppe Shen Bin, mianowany przez władze Chin, a obecnie zatwierdzony przez Papieża, będzie mógł, „w porozumieniu z władzami”, sprzyjać sprawiedliwemu i rozsądnemu rozwiązaniu innych kwestii w tej diecezji, jak na przykład sytuacji dwóch biskupów pomocniczych. Chodzi o to, że wspomniany już biskup Thaddeus Ma Daqin nie może sprawować posługi, a bp Giuseppe Xing Wenzhi złożył rezygnację.

Decyzję Franciszka trzeba postrzegać w kontekście budzącego liczne kontrowersje i mocno krytykowanego w niektórych kręgach (również prze część chińskich katolików) watykańsko-chińskiego tymczasowego porozumienia z roku 2018. Stolica Apostolska zgodziła się wtedy uznać kilku biskupów mianowanych wcześniej przez komunistyczne władze, bez zgody władz kościelnych. W zamian Pekin zadeklarował, że uzna część – choć nie wszystkich – biskupów nominowanych przez Watykan bez zgody komunistów. „Porozumienie nie ma charakteru politycznego, lecz duszpasterski” – zapewniał rzecznik Stolicy Apostolskiej Greg Burke. Gdy w październiku 2022 r. poinformowano, że porozumienie zostało przedłużone na dwa lata (pierwotnie zawarte zostało na pięć lat), kard. Pietro Parolin twierdził, że choć umowa ta służy również konsolidacji dobrego dialogu instytucjonalnego i kulturowego, to jednak jej głównym celem jest zapewnienie tego, co istotne dla codziennego życia Kościoła, a mianowicie właściwych biskupów.

Krytycy tymczasowego porozumienia zwracają uwagę, że o ile Stolica Apostolska stara się ze swej strony go przestrzegać, o tyle władze w Pekinie nie unikają stojących z nim w sprzeczności decyzji dotyczących Kościoła katolickiego. Fakt, że Giuseppe Shen Bin dostał państwową nominację na biskupa Szanghaju bez wiedzy Papieża jest dobitnym przykładem.

Szef watykańskiej dyplomacji nie kryje, że decyzja Papieża jest znaczącym gestem dobrej woli ze strony Stolicy Apostolskiej. Widać wyraźnie, że liczy na wzajemność ze strony chińskich władz. Czy się jej doczeka? Widać wyraźnie, że zależy mu na otwarciu stałego biura łącznikowego Stolicy Apostolskiej w Chinach. „Zdaniem watykańskiego dyplomaty taka obecność nie tylko sprzyjałaby dialogowi z władzami cywilnymi, ale także przyczyniłaby się do pełnego pojednania w chińskim Kościele i jego drogi ku pożądanej normalności” – wyjaśnia serwis Vatican News.

Z dzisiejszej perspektywy decyzja Franciszka zatwierdzająca biskupa Szanghaju, którego wybrały sobie chińskie władze, wygląda na kolejne ustępstwo Kościoła. Jak wiele tego typu ustępstw Stolica Apostolska jest w stanie wykonać, zanim zdecyduje się powiedzieć „Non possumus”? Przyglądają się sprawie warto zauważyć, że równocześnie Franciszek podjął inną, znaczącą decyzję dotyczącą Kościoła w Chinach. Na ogłoszonej kilkanaście dni temu liście dwudziestu jeden nowych kardynałów znalazł się mianowany w 2021 r. biskupem Hongkongu Stephen Chow Sau-yan SJ.

Nie sposób nie zauważyć, że Stolica Apostolska w ostatnich latach podejmuje w relacjach z Chinami działania zmierzające przede wszystkim zmierzające do zapewnienia katolikom w tym kraju możliwości codziennego funkcjonowania. Cele zabiegów jest więc faktycznie duszpasterski. Jednak dla władz w Pekinie sprawa jest kwestią polityki, zarówno wewnętrznej, jak i zewnętrznej. Przyglądając się sytuacji w Chinach warto pamiętać, że nie tylko tam i nie tylko dziś rządzący postrzegają Kościół przede wszystkim w kategoriach politycznych. I od dawna wiedzą, że ma dla nich bardzo duże znaczenie, kto zostaje biskupem.

Dziennikarz, publicysta, twórca portalu wiara.pl; pracował m.in. w "Gościu Niedzielnym", radiu eM, KAI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Duszpasterstwo i polityka nie tylko w Chinach
Komentarze (1)
MN
~Maciej Nowak
17 lipca 2023, 18:25
Diabeł ciągle prosi nas o "gesty dobrej woli"