Gdzie jest nowy ks. Blachnicki?

fot. cathopic.com

Potrzebujemy w Kościele w Polsce całkowicie nowego spojrzenia na duszpasterstwo młodych. Potrzebujemy go szybko, zanim obserwowany przez badaczy proces laicyzacji osiągnie taki rozmiar, że nie będzie już kogo tym duszpasterstwem obejmować.

Sprawa oświadczeń wymaganych przez pewnego proboszcza od kandydatów do bierzmowania rodzi szereg pytań. Między innymi o kształt duszpasterstwa młodych w Polsce.

Zapewne ksiądz proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Ropicy Polskiej nie spodziewał się, że jego lokalna inicjatywa, związana z przygotowaniem młodzieży do sakramentu bierzmowania, odbije się szerokim echem w całym kraju. Najprawdopodobniej nie zakładał, że zdjęcie oświadczenia, którego podpisania oczekiwał od kandydatów do przyjęcia sakramentu, stanie się czymś więcej niż dowodem kapłańskiej pomysłowości w duszpasterstwie młodzieży. Że stanie się zarzewiem gorących dyskusji, daleko wykraczających swym zasięgiem tematycznym poza ten konkretny przypadek. Wszak - jak donoszą media - oświadczenie miało podpisać zaledwie kilka osób. Na stronie diecezji rzeszowskiej, do której parafia w Ropicy Polskiej należy, można przeczytać, że dokładnie trzy.

Przypomnijmy, że sygnatariusze dokumentu, jako kandydaci „do Sakramentu Dojrzałości Chrześcijańskiej” i „wobec Chrystusa obecnego w Najświętszym Sakramencie” oświadczali, że nie popierają tzw. „strajku kobiet”. Po dwukropku następowało uszczegółowienie, że chodzi o postulaty i żądania sprzeczne „z treścią i zasadami naszej katolickiej wiary”, na co mogłoby wskazywać obecne na ich kontach fejsbukowych „przez dłuższy czas i rozpowszechniane wśród kolegów i koleżanek materiały pochodzące ze stron strajku kobiet”, a także ich „osobiste zdjęcia”. Wagę oświadczeń podkreślał fakt, że jego złożenie własnoręcznym podpisem „wobec mnie” potwierdzał ksiądz proboszcz.

DEON.PL POLECA

Już następnego dnia po nagłośnieniu sprawy przez miejscowy serwis internetowy głos zabrał kanclerz Kurii Diecezjalnej w Rzeszowie. W pełni poparł działania księdza proboszcza z parafii Miłosierdzia Bożego, a nawet wprost je pochwalił. Stwierdził w specjalnym oświadczeniu, że prosząc trzy osoby spośród kandydatów do bierzmowania „o złożenie pisemnych deklaracji potwierdzających ich wybory moralne” kapłan pomógł im podjąć decyzję o przystąpieniu do sakramentu „nie tylko w sposób wolny, ale także bardziej świadomy, co zasługuje na uznanie”. Wynika z tego, że jako duszpasterz młodych (rzecz dotyczy uczniów szkoły podstawowej), postąpił właściwie. Może nawet wzorcowo?

Nie byłoby przecież niczym dziwnym, gdyby po takiej rekomendacji ksiądz proboszcz z Ropicy Polskiej znalazł licznych naśladowców wśród kapłanów nie tylko diecezji rzeszowskiej, ale także innych na terenie całej naszej Ojczyzny. Wystarczy zajrzeć do internetu, aby się przekonać, że koncept księdza proboszcza z Ropicy Polskiej ma duże grono zwolenników, zarówno wśród duchownych, jak i świeckich.

Możemy tak działać, ale nie dziwmy się potem, że gdy tylko spełnią formalne wymogi, aby przystąpić do sakramentu, po prostu znikną. Będą kościół i Kościół omijać szerokim łukiem.

Oczywiście możemy w duszpasterstwie dzieci i młodzieży w Polsce mnożyć rozmaite „sprawdziany” obecności na nabożeństwach, karteczki, indeksy, podpisy, deklaracje, oświadczenia itp. Możemy nawet tworzyć w parafiach grupy świeckich „strażników”, którzy będą wspomagali duszpasterzy np. w „weryfikacji spójności między deklarowaną wiarą kandydatów do sakramentów a podejmowanymi przez nich decyzjami i ich zachowaniem”, także pod względem treści na profilach i kontach w mediach społecznościowych. Możemy pokazywać im Kościół przede wszystkim jako instytucję, która sprawnie egzekwuje swoje zasady, a nie jako wspólnotę ludzi zafascynowanych Jezusem Chrystusem.

Możemy tak działać, ale nie dziwmy się potem, że gdy tylko spełnią formalne wymogi, aby przystąpić do sakramentu, po prostu znikną. Będą kościół i Kościół omijać szerokim łukiem.

Według międzynarodowych badań polska młodzież laicyzuje się w rekordowym tempie, najszybciej na świecie. Czy to nie jest wystarczający sygnał do zadania sobie fundamentalnych pytań o kształt działań duszpasterskich skierowanych do młodego pokolenia?

Znany katecheta, ks. Damian Wyżkiewicz CM, w książce „Ostatni dzwonek. Rozmowy o przyszłości lekcji religii” podzielił się dającym do myślenia spostrzeżeniem. Z jego doświadczenia wynika, że co najmniej połowa uczniów pierwszych klas liceów lub techników, którzy przyjęli już sakrament bierzmowania, nie ma zielonego pojęcia, czym on jest. „Obserwuję też, że niemal wszystkie obowiązujące kandydatów do bierzmowania procedury – z tymi niesławnymi «indeksami» na czele – przyczyniają się do zmiany sakramentalnego porządku łaski w pewną rutynę, formalizm” - dodał.

Według międzynarodowych badań polska młodzież laicyzuje się w rekordowym tempie, najszybciej na świecie.

Coraz częściej słychać sygnały, że potrzebujemy w Kościele w Polsce całkowicie nowego spojrzenia na duszpasterstwo młodych. Potrzebujemy go szybko, zanim obserwowany przez badaczy proces laicyzacji osiągnie taki rozmiar, że nie będzie już kogo tym duszpasterstwem obejmować. Ktoś powiedział, że pilnie potrzebujemy nowego ks. Franciszka Blachnickiego. On zapewne gdzieś w naszej wspólnocie wiary jest. Historia Kościoła dowodzi, że w sytuacjach trudnych zawsze znajdują się Boży ludzie, którzy potrafią znaleźć skuteczne wyjście z kryzysu.

Dziennikarz, publicysta, twórca portalu wiara.pl; pracował m.in. w "Gościu Niedzielnym", radiu eM, KAI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Gdzie jest nowy ks. Blachnicki?
Komentarze (37)
KW
~ka we
2 lutego 2021, 09:50
Odpowiedź na pytanie tytułowe: Nowy ks. Blachnicki, uczy katechezy w godzinach szkolnych, potem ma w zależności od miesiąca: różaniec, majowe, wizytę kolędową, egzaminy z bierzmowania itp. potem wyjeżdża na ferie a potem na wakacje. Kręci się tak w tym kołowrotku i nawet jak by w nim się rodziła jakaś inicjatywa to zawsze jest coś innego. Paradoksalnie: religia w szkołach zabija duszpasterstwo.
JN
~Jolanta Nowak
1 lutego 2021, 09:54
Polskie duchowieństwo się starzeje. Jest niewielu młodych księży. Na mojej parafii jest 60-letni proboszcz i trzech wikariuszy w wieku 45,47 i 50 lat. Kiedy na kolędzie poruszyłam temat pracy z młodzieżą - jeden z nich się roześmiał i powiedział "Proszę pani, my już jesteśmy za starzy, za bardzo schorowani i za dużo sił nam zabiera zwykłe parafialne duszpasterstwo żebyśmy biegali z młodymi po górach" Rozumiem to i dlatego wydaje mi się że tą działkę muszą przejąć świeccy. Świeccy animatorzy.
BK
~Bogusława Kowalska
1 lutego 2021, 09:24
Nie wystarczy powiedzieć, że potrzeba nam nowego ks. Blachnickiego (czytaj: nowych programów duszpasterskich w pracy z młodzieżą i nowych apostołów do pracy z młodymi). Wszyscy to wiemy... Mądrzyć się łatwo. Trzeba pokazać JAK to robić.
MM
~Monika Monika
1 lutego 2021, 09:10
księża pytają o "nowego Blachnickiego", bo starego Blachnickiego nienawidzili za to, że wymagał od nich choć minimalnego wysiłku i wyjścia do ludzi... w efekcie Kościołowi instytucjonalnemu udało się skutecznie wygasić młodzieżową gałąź Ruchu Światło-Życie, najbardziej chyba przemyślaną i wszechstronną metodę wychowania dojrzałych i świadomych wierzących:(
GR
~Głos rozsądku
1 lutego 2021, 16:54
Młodzieżowa gałąź Ruchu Światło-Życie w znacznej części zasiliła Kościół Zielonoświątkowy.
TO
~Tomasz Ostański
31 stycznia 2021, 15:28
A może nie trzeba nam nowych Blachnickich, tylko potrafiących pod rękę z Blachnickim prowadzić młodych do Jezusa stawiając im wymagania? Kapitalną odpowiedzią na powyższy tekst jest artykuł Na czym polega nauka z mocą? Ks Tarczyńskiego. „Na mocy chrztu wszyscy zostaliśmy wezwani do głoszenia Ewangelii. Przede wszystkim jednak mamy pamiętać, że namacalnym i najbardziej przekonującym dowodem na to, że życie według Ewangelii jest możliwe, jest świadectwo naszego życia. Wielu z nas zadaje sobie bowiem tym podobne pytania w odniesieniu do wskazówek i przykazań, które znajduje w Ewangelii: „Czego ten Pan Bóg ode mnie chce? Czyż nie za dużo oczekuje? Czyż nie wymaga ode mnie zbyt wiele?”. Logikę i wymagania Dobrej Nowiny (Ale mi Dobra Nowina skoro przyjęcie jej wiąże się z zaakceptowaniem jakichś wymagań!) zrozumiem dopiero wtedy, gdy uświadomię sobie, że gra toczy się o wielką stawkę – o moje zbawienie. Jeśli to sobie uświadomię, to Ewangelia stanie się dla mnie Drogą, a nie tylko Prawem.
KS
Konrad Schneider
1 lutego 2021, 08:52
~Tomasz Ostański: Wszystko fajnie, ale to sa jak dotad tylko ladne, gladkie slowka. Jaki konkret Pan proponuje?
TO
~Tomasz Ostański
1 lutego 2021, 14:19
Mój powyższy wpis to w przeważającej części cytat artykułu ( co zaznaczyłem) który według mnie doskonale odpowiada na wątpliwości ks. Artura Stopki. Ważne jest odpowiedzieć sobie na pytanie czy szukamy rozwiązań „zatrzymujących młodzież w kościele i Kościele” czy podejmujemy misję pozyskiwania młodych, którzy naprawdę chcą podążać za Jezusem? Zaproponowana w poincie artykułu myśl poszukiwania nowych Blachnickich błądzi w swoim założeniu. Nie nowych Blachnickich nam trzeba ale zrozumienia idei myśli ks. Blachnickiego i elementarnego włączenia się Episkopatu (z zaangażowaniem) w realizację tej myśli. Ogranicza mnie ilość znaków więc streszczę to w czterech słowach: Nie ilość, lecz jakość. Tą jakość mogą przynieść jedynie konkretnie stawiane wymagania.
TO
~Tomasz Ostański
1 lutego 2021, 14:34
Każdy kto chociażby powierzchownie spojrzy na koncepcję Blachnickiego (opartą zresztą o funkcjonowanie bardzo wczesnego Kościoła) bez trudu dostrzeże że wyprzedza ona wyzwania przyszłości i potrzeb Kościoła. Tyle tylko że tą koncepcję Episkopat potraktował jak piąte koło u wozu. Nie potrzeba zatem „nowych Blachnickich”, wystarczy aby tęgie głowy na szczycie zarządzania wspólnotą Kościoła w Polsce rozważyły czy koncepcja Ks. Blachnickiego nie jest rewelacyjną odpowiedzią i rozwiązaniem problemów kilku różnych współczesnych kryzysów i wyzwań stających przed Kościołem. Wystarczyłoby zatem tą koncepcję przeanalizować, (może odświeżyć) zapewnić jej większą aprobatę, wsparcie logistyczne i pijarowe. A na koniec warto sobie uprzytomnić że do Boga nikt nikogo w kajdanach i na siłę nie doprowadzi. Można ofertę Jezusa przekazać młodym w atrakcyjnej formie. I jeszcze tylko myśl zagadka: Może nie chodzi o to że „możesz mieć wszystko” lecz o to że nie „wszystkiego do szczęścia potrzebujesz.(?)
MN
~Maria N.
1 lutego 2021, 21:56
Ja mam taką teorię w związku z Ruchem Światło-Życie: nie daje on takich owoców, jakbyśmy tego chcieli, gdyż formacja oazowa jest przeprowadzana bardziej powierzchownie niż w latach 70. i 80., kiedy oazy przeżywały swój renesans a do tego dochodzi jeszcze inna specyfika obecnych czasów: brak Wyszyńskiego, JPII, potworna fala laicyzacyjna z Zachodu itp. Można się ze mną nie zgodzić, ja sama nie wiem czy dobrze to wszystko widzę. Owa „powierzchowność” formacji wynika z ucharyzmatycznienia Ruchu i z przeniesienia akcentu ze spotkań w grupkach z animatorami na wieczory uwielbieniowe i msze o uzdrowienie. Na pierwszym miejscu stawia się emocje, a nie stopniowe kształtowanie siebie. Sama byłam świadkiem (ponad 20 lat temu) przekształcania się oazy w pewnej parafii w Odnowę w Duch św. A ks. Blachnickiemu o co innego chodziło.
TO
~Tomasz Ostański
3 lutego 2021, 13:07
~Maria N. – „mam taką teorię”, zgadzam się z Panią. Mam też swoją teorię. Kościół w Polsce przeoczył intuicje JPII i ks. Blachnickiego, albo ich wystarczająco nie docenił. Koncepcja animowania chrześcijaństwa, (a w zasadzie reanimowania) świadectwem życia ludzi mocno zakotwiczonych w wartościach chrześcijańskich. Czy JPII ks. Blachnicki i , J. Góra OP nie przewidzieli obecnego exodusu młodych z Kościoła? Wiedzieli o tym, dlatego tak mocno wychodzili z inicjatywą właśnie do tej kategorii wiekowej. Czy Episkopat Polski był w stanie mocniej przeciwstawić się światowemu trendowi laicyzacji społecznej? Nie wiem. Koncepcja pielęgnowania wiary i wartości w rodzinie. Świadomość, że kształtowanie człowieka i jego postaw zaczyna się bardzo, bardzo wcześnie i działania ukierunkowane na zagospodarowanie tej przestrzeni. Dla mnie to cenniejsze intuicje i działania od obecnego biadolenia, że jest źle a będzie jeszcze gorzej. (Bo będzie). I skandale obyczajowe nie mają tu nic do rzeczy.
TO
~Tomasz Ostański
3 lutego 2021, 13:16
~Maria N. - Pani uwagę na niewłaściwy skręt dzieła Blachnickiego w kierunku pentekostalizacji, uważam za w dużej mierze słuszną. Podobnie spostrzeżenie na temat zmory obecnych czasów, nadmierne koncentrowanie się na emocjach i krótkotrwałych doznaniach, zamiast długiej stałej i spokojnej pracy. To przypomina próbę szybkiego budowania na piasku. Ale ta zmora jest tak wszechobecna we wszystkich dziedzinach życia, że kompletnie nie mam pomysłu jak można przynajmniej próbować się jej przeciwstawiać. :)
TO
~Tomasz Ostański
3 lutego 2021, 13:28
P.S. Na portalu pl.aleteia.org znaleźć można dobry artykuł "Czy Kościół powinien się bać pentekostalizacji?" traktujący o wymienionym zjawisku (również o tym jak je postrzegał ks. Blachnicki i JPII)
MN
~Maria N.
3 lutego 2021, 22:05
@~Tomasz Ostański. Dziękuję za link do artykułu. Nawet nie wiedziałam, że ks. Blachnicki życzliwie patrzył na ruch charyzmatyczny, gdyż nam podczas formacji (przeszłam wszystkie trzy stopnie) o tym nie mówiono. Myślę, że nie zdawał sobie sprawy z tego, że ruch ten niesie też zagrożenia. Wtedy w latach 70. i 80. inaczej to postrzegano. Później z Niemiec przyszła wiadomość, ze ks. Blachnicki "zmarł", więc nie doczekał czasów, gdy faktycznie odnowy w Duchu Św. zaczęły wypierać oazy w parafiach (już w latach 90.). Przypominając sobie całą swoją formację w Ruchu Światło-Życie myślę, że ks. Blachnicki miał dobre intencje, ale nie przeczuwał niebezpieczeństw. Teraz to wszystko trudno poodkręcać, gdyż niestety wielu księży pracujących z młodzieżą poszło tą drogą.
TO
~Tomasz Ostański
31 stycznia 2021, 15:08
„Możemy tak działać, ale nie dziwmy się potem, że gdy tylko spełnią formalne wymogi, aby przystąpić do sakramentu, po prostu znikną. Będą kościół i Kościół omijać szerokim łukiem.” Koniecznym zatem jest poszukiwanie odpowiedzi na pytanie: Stawiać zatem kandydatom do bierzmowania jakiekolwiek wymogi i wymagania? Czy bierzmować hurtowo, również tych, którzy wewnętrzną postawą duchową wcale nie potwierdzają wypowiadanej ustami formuły wyznania wiary? „Przygotowanie do bierzmowania powinno mieć na celu doprowadzenie chrześcijanina do głębszego zjednoczenia z Chrystusem, do większej zażyłości z Duchem Świętym, Jego działaniem, darami i natchnieniami, aby mógł lepiej podjąć apostolską odpowiedzialność życia chrześcijańskiego.” [1309 KKK] Jak zatem przygotowywać? Stawiając elementarne wymagania potwierdzające zrozumienie składanego wyznania wiary? Czy cieszyć się z faktu, że nie przyjmują lecz czynią łaskę, zgadzając się na formalność obrzędu (bo może się przydać)?
AA
~A A
31 stycznia 2021, 00:20
Są nadal księża, którzy potrafią pociągnąć za sobą młodzież, np o. Szustak. (Niestety nie żyje juz o. Góra, który robił to swietnie.) Jest nadal grupa mlodzieży, która jeździ na "spotkania młodych", na oazy. Więc to trzeba utrzymać i rozwijać. Ale w szkołach najczęściej księża robią niewiele, "zaliczają" lekcje bez zaangażowania - uczniowie to widzą i mamy efekty.
LL
~Leon Leonidas
30 stycznia 2021, 23:28
Skończmy z masowością sakramentów. Wszystkich. Niech przystępują tylko ci, którzy naprawdę chcą i rozumieją, w czym rzecz. Nawet, jeśli nam to zryje statystyki. Pokażmy, że sakramenty to skarby, a nie towary w powszechnej wyprzedaży. Przy okazji róbmy jednak wszystko, by jak najwięcej ludzi ich zapragnęło i rozumiało.
SS
~szczesliwy stary juz Slazak poza Polska
31 stycznia 2021, 12:54
Teraz i Najswietszy Sakrament rozdaje sie na Placu sw, Piotra kazdemu, nawet turysci zabieraja Hostie do Korei czy innach krajow jako sevenir z Wiecznego Miasta, upadek Kosciola jest widoczny.
JY
~john yossarian
30 stycznia 2021, 22:36
Wśród części młodzieży popularny jest pewien eremita z Grzechyni. A tak na poważnie - optymistyczna puenta jakoś sztucznie doklejona do artykułu...
AS
~Antoni Szwed
30 stycznia 2021, 15:38
Po co ten krzyk rozpaczy ks. Stopki: zatrzymajmy młodzież wszelkimi możliwymi sposobami; idźmy na różne ustępstwa, żeby tylko młodzież nie obrażała się na nas. NIE TĘDY DROGA!! Nie tak. Młodego człowieka trzeba uczyć odpowiedzialności za swoje decyzji: niech się zastanowi czy chce być wierny Chrystusowi, czy wierny innym, nieboskim wyborom. Pan Jezus to nie cukierek, a Jego miłość nie jest infantylizmem. Miłowanie Boga zakłada wierność Jego przykazaniom „Po tym poznajemy, że miłujemy, dzieci Boże, gdy miłujemy Boga i wypełniamy Jego przykazania, albowiem miłość Boga polega na spełnianiu Jego przykazań, a przykazania Jego nie są ciężkie.” - pisze św. Jan Apostoł [1 J 5, 2-3]. Chrześcijaństwo nie może być infantylne, a księża nie mogą być przedszkolankami.
EP
~Ewa P.
30 stycznia 2021, 15:15
Ja sama mam mieszane uczucia co do tej historii. Z jednej strony sądzę, że to dobrze, że ksiądz nie pozostał obojętny wobec tej niespójności w postawie chrześcijańskiej. Bo wobec kandydatów do bierzmowania powinno się oczekiwać dojrzałości w tym względzie. Dzięki temu ks. podkreślił pewną powagę tego sakramentu, który przecież jest dobrowolny i powinien być ważnym, świadomym krokiem w wierze, jednoznacznym opowiedzeniem się za Chrystusem i Jego nauką. Niestety niewielu bierze ten sakrament na serio, przez to, że jest przeprowadzany stopniowo. Ale mam duże wątpliwości co do metody - choć problem jest istotny, można by się nim zająć w sposób bardziej twórczy, prowokując np. młodzież do debaty w tym temacie, dając też niektórym z nich okazję do świadczenia o wierze, a pozostałym do pogłębionej refleksji.
MM
~Marek Mansplaininger
30 stycznia 2021, 14:47
Proszę nie nominujcie tylko na tę funkcję ks. Rajewskiego. Już teraz boję się, że jest go tak pełno, że będzie mi wypadał z lodówki...
KS
Konrad Schneider
30 stycznia 2021, 10:13
Bardzo ciekawy artykul. Chcialbym zwrocic uwage na jeszcze jeden problem: ksiezom, ktorzy mogliby przejac schede po Blachnickim (ks. Kramer SI, o. Szustak OP czy inni) zostaje zalozony knebel medialny albo przelozeni rzucaja im klody pod nogi. To tez nalezy wziac pod uwage...
RA
~Romek Arko
30 stycznia 2021, 17:24
Zdecydowanie ojciec Pelanowski , Kościół przedsoborowy , pełna moc ducha świętego , tyle modernizmu i tylko kompromitacja ale z tej maki chleba nie będzie ,
EE
~Ela Ela
30 stycznia 2021, 19:59
Gdzie o. Kramer czy o. Szustak A gdzie Blachnicki... przecież to przepaść. Ks. Blachnicki nie bym modernistą
LL
~Leon Leonidas
30 stycznia 2021, 23:21
Duch Święty. Wielkimi literami. To imię jednej z Osób Bożych.
KS
Konrad Schneider
31 stycznia 2021, 07:57
~Ela Ela: Modernista czy nie... Mnie chodzilo chodzilo o cos innego. Gdy rozmawiam ze swoimi bratankami, to mi mowia, ze z ksiezy w Polsce da sie sluchac tylko o. Szustaka. Wszyscy inni uzywaja jakiejs korporacyjnej nowomowy, ktora zupelnie mija sie z celem i nie osiaga poziomu normalnej mlodziezy. Uzyje jeszcze innego porownania: niech Pani popatrzy, ile mlodych lbow i serc potrafi zainspirowac Jurek Owsiak. On trafia do nich swoimi slowami!
SS
~szczesliwy stary juz Slazak poza Polska
31 stycznia 2021, 13:23
@Konrad Schneider Spedzam urlop w Polsce, w gorach, w pensjonacie prowadzonym przez siostry zakonne, jest kaplica jest codzienna msza swieta, jest czasem 8 ksiezy ktorzy ja celebruja, moge dzien zaczac po Bozemu, przyjac Komunie swieta po calonocnym poscie, po staremu. Bywaja rozni ksieza, z tytulami prof i dr, jednak homilie, krotkie bo 5 albo 10 min czytane sa z kartek, zaskoczyl mnie jeden ksiadz staruszek, to bylo jedno kazanie ktore mi sie podobalo, mial 88 lat, juz z wyrazu twarzy bylo widac ze mowi z serca do serca.Zaczal tak:„Mówi głupi w swoim sercu: Nie ma Boga" – myslalem ze zle slysze,to bylo przed laty. Odnioslem wrazenie ze on w to wierzy co mowi.Bylo to 15 sierpnia, potrafil nawet wyjasnic prawa materii, pozniej przy sniadaniu powiedzialem mu co o tym kazaniu mysle, nie mogl uwierzyc ze ostatnio takie kazanie slyszalem bedac mlodziencem. Teraz wszyscy czytaja, homilie sa martwe, brak w nich zycia, nawet bp Rys czyta teraz juz siedzac, nawet stac mu sie juz nie chce.
SS
~szczesliwy stary juz Slazak poza Polska
31 stycznia 2021, 13:56
Wszelkie rekordy bezmyslnosci pobil ks. Stryczek, homilie ktora mozna odsluchac na YT, nie wiem czy to homilia byla, ale mowil ja w ornacie i przy oltarzu, mowil o samochodach ksiezy, bylo to po aferze z Porsche, nie dziwila mnie jego argumentacja, dziwilo mnie ze w calej "homilii nie padlo slowo Bog, Jezus Chrystus, Matka Boska, czy swieci. bylem zaskoczony, to nawet Pan Kaczynski mowi wiecej o Bogu, czy nielubiany Trump, ks. Stryczek mnie zaskoczyl bardzo, zyczylem mu tego co potem sie stalo, czyzby Pan Bog mnie wysluchal? Polacy byli nim zachwyceni. Mowil to co ludzie chca slyszec. Byl z wyksztalcenia mgr inz. mowil tylko o biznesie, jednak zadnego nie zalozyl, wymyslil tylko Paczke, najlatwiej zbierac pieniadz przez kogos zarobiony, sam nie mogl wymyslec innego produktu jako inzynier, potrafil tylko radzic innym.
WS
~Wojciech Stępień
31 stycznia 2021, 18:43
Niech Pan sobie popatrzy jak trudnym językiem są napisane listy św Pawła. Może jemu też wewnętrzny głos podpowiadał: "Pawle, mów do tych pogan prościutko, jak do dzieci - bo oni przecież nic nie rozumieją." Ale Paweł oparł się pokusie popularyzowania Ewangelii i używania dziecinnego języka gdy mówi się o sprawach Bożych i trudnych. Mówił trudno, pisał zawile, a jednak do dziś czerpiemy z jego bogactwa.
PR
~Pepe Roni
1 lutego 2021, 15:37
Owszem, w rozumieniu tzw. tradycjonalistów był modernistą, inspiracją dla Niego byli protestanci, których podglądał będąc w Stanach jednocześnie zachowując całą poprawność liturgiczną (zresztą do dnia dzisiejszego Ruch Światło-Życie bardzo dba o to, żeby Msza była odprawiana zgodnie z kanonem). Widząc co się dzieje z Kościołem na Zachodzie zapoczątkował ruch oazowy w Polsce w bardzo rewolucyjny jak na tamte czasy sposób z bardzo rewolucyjnymi metodami kształtowania młodego człowieka, później opracowując jeszcze program dla małżeństw, co zresztą nie spotkało się z aprobatą ogromnej większości episkopatu (np. w mojej rodzinnej diecezji gdańskiej był na początku zakaz organizowania oaz). Jest dużo materiału na ten temat, proszę znaleźć ludzi w najbliższej parafii, Domowy Kościół jest w większości parafii na terenie całej Polski, i zapytać o postać ks. Franciszka Blachnickiego, zostawił też dużo literatury.
JA
~Jadwiga Anna
1 lutego 2021, 22:52
Ale Paweł nie mówił do pogan z prasłwiańskich lasów, tylko do ludzi wykształconych w filozofii. Poganin to nie człowiek w skórach, tylko człowiek spoza kultury judaistycznej. Oni nie byli głupi.
SS
~szczesliwy stary juz Slazak poza Polska
30 stycznia 2021, 10:11
Co potrzebuje dziecko? Czytalem dwie ksiazki, w Niemczech, byly dyskutowane w mediach.Autorzy pisza ze dwoch rzeczy: milosci i wzorow do nasladowania. Jakich Polakow ma uznawac za wzory polska mlodziez?TW Bolka vel Walesa? Kiszczaka? Jaruzelskiego? Gilbinowicza? Uczestnikow Okraglego Stolu? Prosze powiedziec, kogo maja nasladowac? Czy tych ktorzy jezdza do Berlina i Brukseli donosic na wlasna Ojczyzne? Tych co sprzedali majatek narodowy? Tych ktorzy krytykuja ojca T. Rydzyka, bo zbudowal cos polskiego, znanego na calym swiecie? Przeciez Polacy, Radio Maryja i TV Trwam to jedne jedyne polskie produkty znane na calym swiecie, sa jeszcze inne, mniej chwalebne, nie bede ich wymienial. Byl jeszcze JPII, byl bo sami Polacy ktorym zaufal Go oklamali, niszcza, szargaja jego dobre imie, chca ukryc swoje grzechy.
AJ
~Aldona Jakubowska
30 stycznia 2021, 15:27
No chyba nie będą naśladować ks. Rydzyka usprawiedluwiającego pedofilię, uwikłanego w politykę i głoszącego treści antysemickie.
SS
~szczesliwy stary juz Slazak poza Polska
30 stycznia 2021, 18:59
@Aldona Jakubowska U nas ksiadz tydzen przed wyborami powiedzial tak: oni nie wiedza co maja zrobic, my wiemy, w nastepna niedziele mamy wybory, damy im odpowiedz na pismie, dalismy taka ze pierwszy raz w historii RFN rzad byl powolywany przez pol roku. Wina tego naszego ksiedza bo miesza sie do polityki? Ojciec Rydzyk cos chlapnal, ilez to gorszych wypowiedzi slyszalem, z ust popieranych przez Polakow politykow, ile korupcji. Nie martw sie pani, Pan Bog wkroczyl do akcji, alleluja i do przodu. oby tylko do przodu, 25 lat stania w miejscu pokazalo swoje owoce. Zeby katdy Polak zrobil to co Ojciec Rydzyk, Polska byla by Rajem.
PK
~Paweł Korupczyk
31 stycznia 2021, 21:01
Młodzież naśladujd idoli popkultury: youtuberzy, influencerzy, rsperzy, itd., a nie ludzi nauki i polityki. Profesor i poseł to nie autorytet. Autorytet to gadająca głowa z internetu, która jest popularna.
MR
~Ma Rek
30 stycznia 2021, 08:26
Wydaje mi się, że jest tu mały błąd metodologiczny. My nie tyle potrzebujemy nowego księdza Blachnickiego, ile całych zastepów nowych księży Blachnickich. Po prostu duszpasterze młodzieży na parfiach winni w swoim stylu tworzyć wspólnoty, które pomogą młodych iść przez życie. To nie jest takie trudne. Ważne, by dziś także wykorzystać możliwości mediów cyfrowych. W przeważającej większości parafii nie ma żadnego duszpasterstwa młodzieży (poza bierzmowaniem na ogól w kluczu organizacyjnym), a wizytacje kurialne przebiegają bez zastrzeżeń (kopertka, pyszny posiłek i do przodu).