Geografia strachu w Polsce

(fot. Jacek Zelek)

Można by w Polsce zaznaczyć na mapie swoistą geografię strachu. Na południowym wschodzie boimy się Ukraińców, bo a nuż zaczną rezać. Na północnym wschodzie boimy się Litwinów, bo są zajadli. Na południowym zachodzie boimy się Niemców śląskich, bo nie chcą pamiętać o okrucieństwach ostatniej wojny.

Otwórzcie drzwi Chrystusowi! - woła Papież. A my klaszczemy, aż dłonie puchną, wzruszamy się do łez - ale gdybyśmy tak chcieli być całkiem szczerzy, musielibyśmy mu z całym szacunkiem przypomnieć, że otwieranie drzwi jest rzeczą bardzo ryzykowną. Skoro raz zostały otwarte, mają to do siebie, że przepuszczają każdego… a i Chrystus ma to do siebie, że nie przychodzi sam.

Jeśli Mu otworzymy drzwi, to zaraz za Nim gotów wejść Żyd, Litwin, Ukrainiec, może jeszcze i jakiś głodny Rumun, a nawet chory na AIDS - i wtedy choć z domu uciekać. Bardzo to ryzykowne, Ojcze Święty, zwłaszcza że już ty sam pobratałeś się przecież z tymi właśnie, których my wpuszczać nie chcemy. Więc otwieramy tylko wziernik i pilnie patrzymy, kto za drzwiami stoi. A przez szkiełko pomniejszające, wmontowane w nasz wziernik, nawet Chrystus nie wygląda na kogoś wielkiego, ważniejszego niż nasze bezpieczeństwo.

- Nie bójcie się! - woła Papież. A to nie takie proste.

DEON.PL POLECA


Ksenofobia jest starsza niż ludzkość: występuje także u zwierząt. Stado szczurów zagryza natychmiast osobnika, który nie nosi jego zapachu, czy to dlatego, że pochodzi z innego stada, czy też że człowiek urządził eksperyment i zabrał tego szczura na ubocze na kilka tygodni. Jest już obcy, więc musi zginąć. Nie inaczej mordowały się wzajemnie hordy jaskiniowców. Ta sama szczurza mentalność stworzyła krematoria.

Ksenofobia jest wpisana w przyrodę, gdyż jest owocem strachu: obcy mógłby mnie zagryźć, więc lepiej zagryzę ja jego. Jest obcy: czasem widać to gołym okiem, ale jeśli nie, to tym gorzej i tym prędzej trzeba się bronić. W Chinach potocznie nazywano białych diabłami: "Czcigodna biała diablico, ratuj moje dziecko!" - mówiła pewna Chinka, przynosząc chorą córeczkę do lekarki z misji.

W Anglii, jeżeli zdarzy się przestępstwo, pierwszym podejrzanym jest cudzoziemiec. Nie mamy więc monopolu na ksenofobię, ale to nas nie usprawiedliwia. Dwa tysiące lat temu przyszedł Chrystus i ofiarował ludziom wyzwolenie od strachu i nienawiści. Tysiąc lat temu to wyzwolenie przyniesiono do naszego kraju. Cośmy z nim zrobili?

Można by w Polsce zaznaczyć na mapie swoistą geografię strachu. Na południowym wschodzie boimy się Ukraińców, bo a nuż zaczną rezać. Na północnym wschodzie boimy się Litwinów, bo są zajadli. Na południowym zachodzie boimy się Niemców śląskich, bo nie chcą pamiętać o okrucieństwach ostatniej wojny.

I tylko my w środku jesteśmy tacy zupełnie niewinni i nieszkodliwi: nikogośmy nigdy nie zarżnęli, zawziętości w nas nie ma ani śladu, a jeśli nawet popełniliśmy jakieś okrucieństwa po wojnie, to zawsze mamy wytłumaczenie, że nie my, tylko komuniści. Inaczej mówiąc, jeśli na jakiejś ścianie pojawi się antypolski napis po ukraińsku, to dla nas słuszna i wystarczająca przyczyna, żeby gryźć Ukraińca, zanim on nas zagryzie.

Ale jeżeli w Warszawie na murze pisze ktoś "Żydzi do gazu", to tylko wzruszamy ramionami: głupi wybryk, któż by to brał poważnie? Boimy się państw ościennych, Rosji i Niemiec, bo są od nas silniejsze. Ale boimy się także mniejszości narodowych, właśnie dlatego, że są od nas słabsze, a skoro są słabsze, to na pewno coś knują.

Psychologicznie, oczywiście, to jest zupełnie wytłumaczalne. "Swój" jest zrozumiały: ma te same skojarzenia i wiadomo, czego się po nim można spodziewać, jak zareaguje. Wiadomo, kiedy mówi poważnie, a kiedy żartuje. Dlatego nawet wewnątrz jednego narodu łatwiej się porozumiewają ze sobą ludzie pochodzący z tej samej części kraju, należący do tego samego środowiska lub do tego samego Kościoła.

Ale dwa tysiące lat temu przyszedł Chrystus i przyniósł nam wyzwolenie z naszych psychicznych ograniczeń: przez miłość. Tysiąc lat temu tę miłość przyniesiono do naszego kraju. Cośmy z nią zrobili? Czyśmy jej nie nałożyli tylko jak maskę na odwiecznie ten sam szczurzy łepek?

Jak to: więc u nas trzeba kogoś bronić przed zarzutem, że jest Żydem? Ależ sama konieczność takiej obrony potępia nas, bo wykazuje, że w naszych oczach zarzutem, dyskwalifikacją, winą jest to, czym się ktoś mógł z Bożej woli urodzić!

Moja babka jako dziecko - a było to jeszcze w wieku XIX - zapytała raz swoją niepiśmienną nianię: Nianiusiu, czy Adam i Ewa byli Żydami? - At, cóż takiego powiadasz, serce moje! - odpowiedziała zgorszona kobiecina. - Dosyć nam tego wstydu, że Pan Jezus był Żydem; Polacy byli katolicy!

Ilu z nas mimo wykształcenia, ilu nawet pomimo święceń nie wyszło poza mentalność tej niani?

Korzeniem ksenofobii jest strach, a korzeniem strachu niepewność. Dlatego im słabsza wiara, tym silniej skurczone serce. Tym staranniej zaryglowane drzwi. Im słabsza wiara, tym silniejsza agresja. Oczywiście w każdym konflikcie agresja jest obustronna: przelatuje jak piłeczka w nieustającym meczu piekielnego ping-ponga. W przerwach tego meczu obaj zawodnicy usiłują wykazać widzom, że to tamten zaczął pierwszy.

Wykazują bardzo uczenie i przekonująco. Sięgają wiele wieków w głąb historii; pilnie wykorzystują wydarzenia najnowsze. Po czym znów łapią za rakietki i mecz trwa dalej. Nie skończą go żadne dowody, nie skończy go nawet niczyje zwycięstwo - zawsze będzie ono tylko chwilowe, mecz zacznie się od początku przy pierwszej sposobności, z takiej uciechy piekło nigdy nie zrezygnuje. Skończyć ten mecz można tylko z wiary: z wiary tak wielkiej, że gotowi jesteśmy włożyć obie ręce w dłoń Tego, który przyszedł na świat, aby ten mecz przerwać.

Jeżeli uważamy, że ryzyko za duże, to cóż, grajmy dalej.

Mecz więc trwa, i jeżeli w czym przeciwnicy są zgodni, to w tym, że każdy z nich wmawia sobie, że Chrystus przyszedł po to, aby jego poprzeć. Inaczej mówiąc, zgodnie ryglują drzwi, a tylko ewentualnie dowodzą między setami, iż to tamta strona powinna pierwsza rakietkę odrzucić.

Bo nie ma racji albo ma jej mniej niż my (to każdy waży własnymi odważnikami i dlatego nigdy się nie zgadza), albo jest głupsza, młodsza, słabsza, więc niech się nie stawia. Tymczasem jedna jest tylko zasada, umożliwiająca zakończenie meczu: pierwszy powinien rakietkę odrzucić silniejszy. Pierwszy krok do pojednania - i całe związane z nim ryzyko - jest obowiązkiem większości wobec mniejszości.

Czegóż innego uczył nas Papież podczas ostatniej swojej wędrówki po kraju? Czegóż innego lekcją jest decyzja przemyska? Mniejszości unickiej odmówiono czasowego wypożyczenia kościoła, odmówiono w imię polskiego nacjonalizmu - więc Papież i biskupi podarowali tej mniejszości inny kościół na własność. Aby przerwać agresję, trzeba dać dwa razy tyle, ile przedtem odmówiono.

Czy to natychmiast kończy konflikt, jak w powiastce dla grzecznych dzieci? Nic podobnego. Ale drzwi zostały otwarte, Chrystus wszedł, dalszy ciąg tego meczu odbywa się już w Jego obecności, jest więc szansa na to, że powoli zapał bojowy grających ostygnie. Może nawet kiedyś mecz się skończy. A bez tej decyzji nie byłoby to nigdy możliwe.

Ryzyko? Ależ tak, ryzyko jest i być musi. Dłoń wyciągnięta do zgody nieraz zawiśnie w powietrzu, a może nawet spotkać się z ciosem. Ale nie przesadzajmy. Cokolwiek byśmy sobie wmawiali o własnej niewinności i strasznym zagrożeniu, zawsze mniej ryzykuje silniejszy niż słabszy. Spójrzmy na rzecz z punktu widzenia mniejszości - takiej, jaką sami stanowimy na przykład na Litwie! - a będzie dla nas jasne, że właśnie silniejszego stać na ryzyko i on właśnie powinien podjąć je pierwszy.

Większość ma obowiązki wobec mniejszości. Silny ma obowiązki wobec słabego. Gdzież się podział rycerski etos Polaków, jeżeli tego nie rozumiemy?

Wszystkim ludziom jakiegokolwiek bądź wyznania pokój w wierze i opiekę rządową winniśmy (…).

Lud (…) pod opiekę prawa i rządu krajowego przyjmujemy (…). Każdy człowiek do państw Rzeczypospolitej nowo z którejkolwiek strony przybyły lub powracający, jak tylko stanie nogą na ziemi polskiej, wolny jest zupełnie użyć przemysłu swego, jak i gdzie chce, wolny jest czynić umowy na osiadłość, robociznę lub czynsze, jak i dopóki się umówi, wolny jest osiadać w mieście lub na wsiach, wolny jest mieszkać w Polszczę lub do kraju, do którego zechce, powrócić, uczyniwszy zadosyć obowiązkom, które dobrowolnie na siebie przyjął (…).

Twórcy Konstytucji 3 Maja rozumieli, że wypełniania obowiązków można wymagać dopiero wtedy, kiedy się zabezpieczyło prawa. A to jest obowiązkiem silniejszego: każdego narodu u siebie. Chciałabym dla Polski wiary takiej, żeby nam rozluźniła napięte nerwy, podniosła głowy, rozjaśniła twarze. Chciałabym dla Polski wiary takiej, żeby każdy mógł przy nas czuć się bezpieczny.

Jeżeli moja miłość do Boga lub Ojczyzny wyrządza komukolwiek szkodę, to znaczy, że źle kocham, nie tak, jak Bóg chce być kochany. A niestety tyle było u nas tej złej miłości, podszytej strachem i agresją, że dzisiaj wielu się wstydzi zestawu określeń: "Polak-katolik".

Chociaż szczerze kochają i Kościół, i Polskę, wolą tego zestawu nie używać, gdyż wiele zła zdziałano pod jego sztandarem. W rezultacie tak to wygląda, jakby lekarstwem na zły kształt miłości musiało być koniecznie wyrzeczenie się miłości zupełnie; a lekarstwem na szowinizm utrata tożsamości.

Chciałabym dla Polski takiej wiary, dla Kościoła w Polsce takiej miłości, żeby tutaj nikt (jak ostrzegał Papież) nie głosił prawdy w sposób, który prawdzie ubliża i szkodzi. Żeby jedni nie ograniczali się do samego tylko mówienia "Panie, Panie" - a drudzy, przez krańcową reakcję na tamten błąd, nie wstydzili się nazywać Pana Panem. Jest Nim przecież.

Żeby słabszy brany był w obronę nie pomimo, ale dlatego, że jest słabszy, kimkolwiek jest. Żeby postawa otwarta, przyjazna, płynęła z naszego katolicyzmu i z tych cech naszej ochrzczonej polskości, które jej mogą sprzyjać. A ma takie cechy, we właściwym sobie zestawie, każdy naród; mamy i my. Trzeba do nich sięgnąć, mogą się przydać.

Jeszcze nic straconego. Jeszcze można te drzwi otworzyć. Tylko trzeba wysiłku; a ten nie kończy się na zbiorowym całowaniu Papieża w rękę przed kamerami.

Małgorzata Borkowska OSB - benedyktynka, przeorysza opactwa w Żarnowcu, historyk życia zakonnego, tłumaczka. Urodzona w 1939 r., mniszką została po ukończeniu filologii polskiej i filozofii na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, oraz teologii na KUL-u, gdzie w roku 2011 otrzymała tytuł doktora honoris causa

Tekst pierwotnie ukazał się na stronie PSPO

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Geografia strachu w Polsce
Komentarze (71)
Oriana Bianka
25 czerwca 2018, 09:28
Potrzeba nam więcej pokory i empatii. Nie chcemy obcych, ktoś poniżej nazwał ich zbieraniną. Tymczasem tysiące naszych bezdomnych koczuje pod mostami i w parkach Berlina, Hamburga i innych miast niemieckich. Nie chcą wracać do Polski, bo twierdzą, że w Niemczech mogą liczyć na lepsze traktowanie. http://www.dw.com/pl/prasa-o-pomocy-dla-bezdomnych-z-polski/a-44377267
CC
Czesław Czap
25 czerwca 2018, 10:34
W ten sposób eurosocjalizm niszczy ludzi.
23 czerwca 2018, 21:09
Proszę skrajną prawicę o chwilę zastanowienia się nad swoją postawą i wykazanie się empatią. Odmawiając przyjęcia uchodźców z terenów wojennych tak naprawdę skazujemy jakąś część tych ludzi na śmierć. W Syrii jest prawdziwa wojna, to nie gra komputerowa z 10 życiami. Postawcie się na miejscu tych ludzi. To naprawdę nie jest nasza zasługa  czy wina, że urodziliśmy się w tym czy innym kraju. Każdy ma prawo do szczęścia i normalnego życia nie zależnie od koloru skóry czy wyznania.
CC
Czesław Czap
23 czerwca 2018, 21:44
Gośka na miłość Boską Ty udajesz czy co do ch*lery? Gra nie idzie o prawdziwych uchodźców wojennych tylko o kilkadziesiąt milionów wygłodniałych bandytów z Afryki, którzy są organizowani przez kilku miliarderów i Bergoglia do najazdu na nasz kontynent. Ludzie nie załamujcie mnie, że nie "kumacie" tej gry geopolitycznej... Tam gdzie jest wojna trzeba pomagać, tego nikt nie neguje. Kraj wojenny musi być odbudowany, trzeba im pomagać. Swoją drogą Gosiu wiesz co biskupi syryjscy mówią o emigranci Syryjczyków do Europy?
CC
Czesław Czap
24 czerwca 2018, 06:30
Gośka dasz się zaprosić na herbatę? Rocznik '85, nie palę, otwieram drzwi. 
23 czerwca 2018, 20:00
Choćby nie wiedzieć jak wyginać głowę, to żadną miarą nie da się wyrozumieć czy obronić dlaczego kraj liczący 38 mln mieszkańców miałby mieć jakikolwiek problem z przyjęciem 6-8 tysięcy muzułmańskich uchodźców do czego się zobowiązał poprzednie rząd. Choćby dla okazania solidarności z innymi krajami bardziej obciążonymi kryzysem imigracyjnym. Sądząć ze słupków sondażowych, straszenie uchodźnami, których zresztą nie ma, okazało się bardzo skutecznie, dużo bardziej skuteczne niż apele papieża i biskupów. W katolickim kraju, który według własnych przekonań, ma świecić jak latarnia wiary w pogrążającej się w ześwieczczeniu Europie.
CC
Czesław Czap
23 czerwca 2018, 20:20
ble ble ble apele papieża i biskupów... ha ha ha :) :D XD Pogadał? ;) 
23 czerwca 2018, 21:05
Wszak idziemy chrustianizowac Europę LOL skoro nie udało nam się zrechrystianizować samych siebie. 
CC
Czesław Czap
23 czerwca 2018, 23:20
Gosiu. Zrechrystianizujesz mnie? Pytam poważnie.
Oriana Bianka
23 czerwca 2018, 15:37
Rząd prowadzi spór z urzędnikami UE o imigrantów, gdy tymczasem Polska przyjmuje coraz więcej imigrantów. Okazuje się, że po Wlk. Brytani jesteśmy drugim państwem UE, które wydało najwięcej pozwoleń na pobyt obywatelom spoza Unii. Można to łatwo dostrzec na ulicach wielkich polskich miast. Najwięcej jest oczywiście Ukraińców, ale nie tylko. Sprowadzani są do pracy obywatele Białorusi, Rosji, Indii, Pakistanu, Uzbekistanu, Nepalu, Chin... Rząd planuje sprowadzać coraz więcej cudzoziemców i z coraz odleglejszych krajów, bo potrzebni są ludzie do pracy. Czyli przekaz dla wyborców jest inny, a rzeczywiste działania inne. Po co więc była ta cała szopka ze straszeniem społeczeństwa?  Czy obywatele Uzbekistanu, Pakistanu są nam bliżsi kulturowo niż Syryjczycy? Przeciez jedni i drudzy są muzułmanami.  Nie przyjęliśmy uchodźców wojennych, ale nasz rzad sprowadza miliony imigrantów ekonomicznych. Politycy żądni władzy mają za nic zasady moralne i przekaz płynący z Ewangelii. 
CC
Czesław Czap
23 czerwca 2018, 19:14
A kto przestrzega zasad moralnych płynących z Ewangelii? Ja tego od dziecka po klerze nie widzę a mam się na polityków oglądać? Wolne żarty. Ratuj się kto może, z Kościołem czy bez. Nie dla zwiększania ilości muzułmanów i afrykańczyków w Europie, co najmniej to. Temu kto nie potrafi się dołożyć do tego co już zostało zbudowane mówimy serdeczne papa! :) taki smaczek ;)  http://www.penera.pl/upload/images/2015/05/kulturowe_wzbogacenie_2015-05-15_15-00-09.jpg
WDR .
23 czerwca 2018, 14:23
"Tymczasem jedna jest tylko zasada, umożliwiająca zakończenie meczu: pierwszy powinien rakietkę odrzucić silniejszy. Pierwszy krok do pojednania - i całe związane z nim ryzyko - jest obowiązkiem większości wobec mniejszości." Czekam więc na odzrucenie rakiety przez urzędników UE wobec Polski.
23 czerwca 2018, 12:35
Ryba psuje się od głowy. Przecież dwa i pół roku temu Jarosław Kaczynski, ówczesny szef opozycji a teraz człowiek sprawujący realną władzę oświadczył, ze muzułmańscy uchodźcy roznoszą choroby. Ten pogląd poparł Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej Andrzej Duda. Nikt nigdy nie słyszał, aby kiedykolwiek odwołali te słowa. Całkiem niedawno Premier Rzeczpospolitej Polskiej Mateusz Morawiecki zdemaskował żydowski spisek. Pejsaci zamiast być nam wdziecznymi, że ich ratowaliśmy nie tylko przed Niemcami, ale także żydowskimi sprawcami, podstępnie szkalują i oczerniają. ------------ Polacy, zostali przedstawieni przez społeczność żydowską, w dużym stopniu wpływającą na opinię publiczną w Stanach Zjednoczonych i w Izraelu, "jako ci, którzy są winni, współwinni strasznym mordom drugiej wojny światowej, Holokaustowi". ------------ Niedawno ochodziliśmy 1050 rocznicę chrztu Polski. Zawsze mnie ciekawi, dlaczego po tysiącu lat polscy katolicy zamiast słuchać papieża i biskupów, dają sie tak łatwo podjudzić politykom, dla których straszenie obcymi to metoda na podbijanie słupków sondażowych. Gdy dobry Pan Bóg, po tysiącu lat, przyjdzie zbierać owoce ze swojej winnicy, to raczej zapłacze. O ile oczywiście się przedrze przez płoty i zasieki z drutu kolczastego.
23 czerwca 2018, 09:34
Smutny obraz polskiego KK jawi się patrząc na komentarze tutaj. Kościoła, który za 10 lat będzie świecil pustkami, co do tego mało kto ma już wątpliwości.  Do tego deon i jego redakcja, która lubi sie lansować jak lepsza strona kościoła, nie próbuje nawet skomentować tego co się dzieje na ich www w komentarzach, pod wieloma artykułami. 
WDR .
23 czerwca 2018, 03:26
Dziękuję siostrze za ten artykuł. Co prawda dotyczył Polski, ale zarazem w prosty sposób wyjaśnił strach urzędników UE przed zmianami zachodzącymi w Polsce: to ksenofobia.
23 czerwca 2018, 00:27
Siostro dziękuję za mądry artykuł! Trafnie siostra zauważyła: nie chcemy emigrantów, nie chcemy uchodźców, obcokrajowców, wszelkiej maści "innych" od nas bo się ich boimy. Ten strach jest wielki, wszechogarniający, paraliżujący. Ma wiele źródeł, zasłyszane historie, doniesienia prasowe, filmy z Internetu. Lęk pierwotny, na który nakładają się lęki współczesne podsycane przez media karmiące się sensacją. Gdy ktoś przyznaje - Nie chcę nikogo "obcego" u siebie bo się boję - jestem to w stanie zrozumieć (choć nie uważam by to usprawiedliwiało). Nie jestem w stanie zrozumieć gdy ktoś zasłania się ideą konieczności bronienia wartości chrześcijańskich przed obcymi. Czy to jakaś nowa „kanapowa krucjata?” Bronienie przez zasiedzenie? Bronienie przez barykadowanie się w swoim komforciku?
CC
Czesław Czap
22 czerwca 2018, 20:50
Wiecie co, wszyscy, tak jak czytam to wszystko to mi się smutno robi. Ci wszyscy, którzy piszą o tych biednych imigrantach, których na oczy nie widzieli, chociaż słowem nie skłonili się kiedy kilka razy mówiłem o tragediach ludzi z naszego sąsiedztwa krzywdzonych przez muzłmanów (Niemcy, Skandynawia) czy po prostu o strachu przed ich agresją (nawet moim, nikt się nie zaintersuje o co chodzi, od razu obrzucanie faszyzmem, rasizmem... żenada, płycizna intelektualna i totalny brak empatii). To pokazuje jedno, że wasze cytowanie Jezusa Chrystusa o przybyszach itd. i ta wasza troska o bliźniego jest tyle warte co żart z teleekspresu czy familiady... pokazówka i tyle (no, jeszcze niektórzy biorą pieniądze za promowanie zalewu imigrantów, fundacje itd., ale to już inna historia...). Jednocześnie pragnę podziękować Deon.pl za niekasowanie postów, pomino waszej linii zachowaliście się OK. Z jakichś powodów stoicie po złej stronie, nie moja rzecz. Oj otworzycie kiedyś oczy, otworzycie, będzie już za późno, nawet V kolumna się nie obroni, półksiężyc i jego państwo nadchodzi nad Europę...
Oriana Bianka
22 czerwca 2018, 21:13
Nadchodzi pełnia, teraz jest półksiężyc, który staje się coraz grubszy. Spójrz w niebo, a się o tym przekonasz. ;-)
Oriana Bianka
22 czerwca 2018, 16:09
Nawet jesli niektórzy są przeciw, to chyba jednak będzie trzeba pokochac imigrantów z powodów ekonomicznych, bo brakuje w Polsce ludzi do pracy, szczególnie w branży budowlanej. Przybysze z Ukrainy juz nie zaspokajaja potrzeb na rynku pracy i sprowadzani sa pracownicy z Indii i Nepalu. Pracodawcy mówią, ze to sa wykwalifikowani pracownicy, znający angielski, chętni do pracy. Bez imigrantów nie zbuduje się "Mieszkań plus".
S
Szymon
22 czerwca 2018, 17:24
Jeśli zrównujesz wykwalifikowanych pracowników ze zbieraniną żądającą wszystkiego za darmo, to lepiej nic więcej już nie pisz w tym temacie.
Oriana Bianka
22 czerwca 2018, 18:08
Jeśli wszystkich imigrantów uważasz za żądających wszystkiego za darmo, to lepiej nic więcej już nie pisz w tym temacie.
CC
Czesław Czap
22 czerwca 2018, 20:18
Oriana, ja po prostu nie wierzę, że Ty nie wiesz o czym jest tu mowa. Ręce opadają. To jest jakaś prowokacja?
S
Szymon
23 czerwca 2018, 10:07
Nie uważam i nigdzie nie sugerowałem, że tak jest. Widzę Oriano, że trzymasz formę w rżnięciu głupa na forum.
Oriana Bianka
23 czerwca 2018, 10:35
Nie zrównuję ludzi, nie uogólniam, bo kazdy człowiek jest indywidualnoscią i posiada godność. Nic takiego z moich wpisów nie wynika.   Czy Ty masz w ogóle cos do powiedzenia oprócz wyrażania pogady wobec wszystkich (zbieranina...), człowieku? Co tu robisz na forum katolickim, bo pogarda wobec ludzi i obrażanie w czym celujesz jest zaprzeczeniem chrześcijaństwa. 
S
Szymon
25 czerwca 2018, 08:53
Jaka pogarda? "Zbieranina" nie oznacza pogardy tylko grupę przypadkowo dobranych ludzi z różnych miejsc. Może jeszcze nienawiści i rasizmu się doszukasz? Co najwyżej brak sympatii. Odczytujesz to co chcesz odczytać, kompletnie nie rozumiesz co inni piszą i nawet to co sama piszesz. Mieszasz się zupełnie, jak ktoś próbuje z tobą merytorycznie dyskutować, już trochę osób zwróciło na to uwagę. Jestem gotów uwierzyć, że po prostu jaja sobie robisz ze wszystkich:) Udanego tygodnia.
WW
Walenty Walentynowicz
22 czerwca 2018, 15:02
proszę pani przeoryszy, gdyby pani widziała jako małe dziecko swego brata nabitego na płot, mamę z roztrzaskaną siekierą głową a tatę przeciętego piłą przez UPA, to zapewne nie miałaby żadnych lęków
AK
Anna K
24 czerwca 2018, 00:02
Bardzo, bardzo współczuję takiej niewyobrażalnej tragedii! 
CC
Czesław Czap
22 czerwca 2018, 12:47
KOCHANI, PONAWIAM APEL! Niżej znajduje się mój post, w którym proszę o odniesienie do linków filmików przedstawiających sytuację wewnętrzną państw, które przyjmują imigrantów z Afryki. Dlaczego nie macie odwagi tego zrobić? Tam jest czarno na białym, trzeba tylko otworzyć umysły na prawdę.  Odnoszę wrażenie, że wygodniej jest Wam manipulować rzeczywistością używając do tego wykrzywionej na wasz sposób Ewangelii. 
22 czerwca 2018, 13:24
A ja polecam to, zanim uwierzy sie we wszystko co internet podaje: http://natemat.pl/210925,platna-prawica-jak-trolle-konserwatystow-i-putina-trzesa-polskim-internetem
CC
Czesław Czap
22 czerwca 2018, 13:54
Kobieto, jakie trolle putina, na miłość Boską otrząśnij się! Podaję filmy gdzie maszerują tysiące muzułmanów przez duże miasta angielskie i krzyczą że odbiorą niewiernym cały kraj. Gdzie w tym jest trollowanie, gdzie?!
DM
Danuta Moskal
22 czerwca 2018, 11:21
Dziękuję bardzo Siostrze Małgorzacie Borkowskiej. Potrzeba głoszenia Ewangelii. Tak jak czyni to Siostra. Dziwne, że tyle negatywnych ocen , także pod komentarzami, w których komentatorzy cytują słowa samego Jezusa Chrystusa.
CC
Czesław Czap
22 czerwca 2018, 12:42
Wystarczy cytować słowa samego Jezusa Chrystusa żeby być nieomylnym i móc głosić przy okazji wszelakiej maści nonsensy i głupoty oderwane od rzeczywistości?
Oriana Bianka
22 czerwca 2018, 10:55
Jakiej narodowości jest największa grupa imigrantów w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Norwegii, Islandii? Odpowiedź brzmi: polskiej. Polacy są najliczniejsza mniejszością narodowa w tych krajach. W Wlk. Brytanii jest ich już ponad milion, trzykrotnie więcej niż obywateli Indii. Większość z nich nie zamierza wracać do Polski. Według  badań Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS) wśród Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii 78,2 procent wiążę swoją przyszłość z tym krajem, około 10 procent w Polsce, a 8,2 procent waha się. Wyniki ankiet pokazały, że 40 procent planuje pozyskać brytyjskie obywatelstwo a 6,5 procent już je zdobyło. Polacy są imigrantami ekonomicznymi. Czy więc imigrant ekonomiczny oznacza zło? Większość chce pozostac w tych krajach. Nie jest więc życie w tamtych krajach takie złe i niebezpieczne, jak wydaje się niektórym kształtującym swoje opinie na podstawie tendencyjnych, głupich filmików.
CC
Czesław Czap
22 czerwca 2018, 12:37
@Oriana Pozwolę zacytować samego siebie: Jeszcze jedno, Polacy jak wyjeżdżają to są pożądanymi przez gospodarzy wykwalifikowanymi często pracownikami (lekarze, pielęgniarki, informatycy, nauczyciele, ekonomiści, inżynierowie, budowlańcy, stoczniowcy, kierowcy etc.) i budują tamte gospodarki. Wiesz co by się stało w Anglii (np. branża transportowa) albo Norwegii (branża offshore) gdyby zabrakło Polaków? Imigracja ekonomiczna w takim wydaniu jest dobra bo dwie strony zyskują (polscy pracownicy i zachodni pracodawcy, Polska już mniej). W przypadku Twoich imigrantów zyskują tylko oni (to też jest dyskusyjne, bo głównie dalej się demoralizują siedząc na socjalach wyższych niż polskie pensje), społeczeństwa państw "przyjmujących" pracują na nich, również Polacy. Mój kolega wrócił z Norwegii bo już nie mógł patrzeć na to jak sam pracował ciężko na stoczni i odprowadzał podatki a Twoi imigranci z południa na kolejne dzieci dostawali  socjal i kupowali sobie nowe samochody warte w Polsce w salonie 350-400 tys zł (nie pracowali i drwili sobie z białych imigrantów pracujących). Miarka się przebrała, gdy koledzy z południa kazali mu zdjąć krzyżyk, w innym wypadku go zniszczą. Oriano, jeżeli chcesz, możesz poznać mojego kolegę, mówię poważnie, nawet mi na tym zależy żeby ludzie otwierali oczy bo jest bardzo duża grupa osób, które mają zamknięte umysły na rzeczywistość. 
CC
Czesław Czap
22 czerwca 2018, 12:37
Chcesz coś wiedzieć na temat imigracji ekonomicznej to porozmawiaj z Norwegami, którzy zatrudniają Polaków i co sądzą o polskich fachowcach. Zapytaj się ich dlaczego nie zatrudniają Twoich imigrantów to ogarnie ich śmiech lub zażenowanie. Mogę Cię zaprosić do mojego miasta, Norwegowie są tu przez cały rok turystycznie, na pewno nie odmówią rozmowy. Oriano, powiem Ci jedno: nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz. Polacy pracują (chyba że biorą socjal np. w ciąży, ale oni ten socjal wypracowują) a imigranci z południa  demolują np. Paryż https://ndie.pl/paryz-tonie-smieciach-imigranci-zamieniaja-miasto-wysypisko/ czy np. Malmo http://natemat.pl/200085,szwedzi-milcza-i-ustepuja-im-miejsca-ten-kraj-niedlugo-sie-rozleci-mieszkancy-malm-boja-sie-w-innych-miastach-tez Piszesz o tym, że tam jest spokojnie i Polacy nie chcą wracać. Nie wiem, co napisać, ciężki przypadek, czy Ty nigdy nie rozmawiałaś z kimś kto mieszka na stałe np. w Kolonii czy Malmo? Odnośnie "głupich filmików". Co w nich jest głupie? Strach miejscowych ludzi? Demolowanie i terroryzowanie miast jest głupie? No powiedz mi Oriano co jest głupie w tych filmikach???
22 czerwca 2018, 13:29
Czesław większosć pracuje w sklepach, na zmywaku, w zawodach którcyh nie chcieli pracować Anglicy (dziś mamy to samo z Ukraińcami w Polsce). Dopiero po kilku latach udaje się znaleźć czasem inną pracę. 
CC
Czesław Czap
22 czerwca 2018, 13:57
Doskonale Gosiu, dokładnie tak jest. Pracują i płacą podatki, Polacy nawet jak nie są wykwalifikowani to pracują i płacą podatki, bo są z kultury Zachodu gdzie to jest normą kulturową. A u muzułmanów jest inaczej bo ich święte zwyczaje mówią, że jak się idzie na ziemię niewiernych to wszystko bierze się za darmo i wykorzystuje się niewiernych do pracy na rzecz wiernych.
CC
Czesław Czap
22 czerwca 2018, 13:59
Gosiu, brakuje Ci podstaw wiedzy o ich "kulturze".
Oriana Bianka
22 czerwca 2018, 15:32
W Polsce większość imigrantów jest z Ukrainy. Też jest Pan im przeciwny? O jakich muzułmanów chodzi, czy nasze granice szturmują jacyś muzułmanie (oprócz Czeczenów)?  W Polsce mamy od wieków muzułmanów - Tatarów, którzy nie sprawiaja kłopotów. Tatarzy polscy nie pracują? W Wlk. Brytanii mieszka też wielu wykształconych i pracujących muzułmanów, np. Pakistańczyków.  Państwa zachodnie przyjmuja imigrantów, bo są im potrzebni ludzie do pracy.
L
lonegunmanfrohike
22 czerwca 2018, 20:12
Oj Oriano... Chyba teraz dotarło do mnie, że piszę z sympatyczną licealistką przygotowującą się jeszcze do matury... ;) Mieszasz wszystko co możesz i jak możesz, nie mam teraz czasu, jutro Ci napiszę o co chodzi.
CC
Czesław Czap
22 czerwca 2018, 10:48
Na pokładzie Acquariusa imigranci próbowali zgwałcić włoską pielęgniarkę. Gdy ta broniła się i krzyczała – pobili ją.
MarzenaD Kowalska
22 czerwca 2018, 10:28
No jak można się bać? Nie ma kogo, czego się bać: [url]https://twitter.com/TomaszLysiak/status/1010052018969432069[/url]
AK
Anna K
22 czerwca 2018, 08:21
Zwykle łatwo krytykuje się innych. A jak jest w Siostry klasztorze? Czy podjęły Siostry jakieś ryzyko na rzecz imigrantów? Czy były Siostry może na misjach? W obozie dla uchodźców z jakąś konkretną pomocą? Pytam, bo nie wiem. A przykłady pociągają najbardziej.
q q
22 czerwca 2018, 07:12
Do goski rejman: osad kto jest prawdziwym katolikiem a kto nie, ty juz lepiej zostaw Bogu. Nie wchodz w Jego kompetencje! I jeszcze jedno. Popatrz dokladniej, a wtedy moze poza widokim innych katolikow dostrzezesz belke w swoim oku
L
lonegunmanfrohike
22 czerwca 2018, 07:08
KOCHANI, WIELKI APEL! Jako że lewa strona strona zawsze milczy wobec argumentów na temat migrantów, zapytam teraz wprost s. Borkowską, Gośkę Rejman i Dariusza Chojnackiego czy nasi rodacy, którzy boją się takich widoków w Anglii i nie chcą czegoś takiego w Polsce są rasistami i ksenofobami, a jeżeli nie to kim są? Przypominam, że fobia to strach. Ja tam osobiście się boję tego co jest na tym filmikach.  https://www.youtube.com/watch?v=nP0XTvuRycY <--- polecam filmik tej młodej Brytyjki  https://www.youtube.com/watch?v=hsGUh9OzbF8 https://www.youtube.com/watch?v=il3r48A699c https://www.youtube.com/watch?v=RMsU9Ex-kJY A argument, że to są ludzie z drugiego czy trzeciego pokolenia imigracji jest dla Was bardzo słaby, nie widzicie tego? Przecież to jest argument, aby w ogóle nie przyjmować nowych... BŁAGAM MIEJCIE ODWAGĘ STANĄĆ W PRAWDZIE i odnieście się argumentami do strachu ludzi, którzy boją się islamizacji. 
CC
Czesław Czap
22 czerwca 2018, 09:58
Hmm, cisza, zaskakujące.
S
Szymon
22 czerwca 2018, 13:09
Jak ktoś nie używa rozumu, to nic mu po argumentach.
CC
Czesław Czap
21 czerwca 2018, 22:27
I jeszcze tylko słówko odnośnie geografii strachu. Czy wiecie kto kogo się boi w RPA?
MH
M H
21 czerwca 2018, 21:35
Pedagogika wstydu w pełnej krasie  :-).  Podobne lęki są na Czerskiej, na czarnych marszach...  Autorytety grzmią: Ach Ci straszni Polacy !  -źle wybrali, nie chcą przyjmować uchodźców jak leci,nietolerancyjni, katole ! (tych na szczęście coraz mniej ;-) , ucięmiężone kobiety, które nie mogą zabijąć swoich dzieci - zgroza !!!!!
CC
Czesław Czap
21 czerwca 2018, 21:34
Żeby słabszy brany był w obronę nie pomimo, ale dlatego, że jest słabszy, kimkolwiek jest. Problem tylko w tym, że imigranci nie są słabsi. http://telewizjarepublika.pl/wloski-korespondent-gwalty-i-ogromna-agresja-uchodzcow-to-u-nas-codziennosc,54128.html https://www.youtube.com/watch?v=lhgCEvSNC2w (Gośka Rejman, błagam, zobacz ten filmik) Przecież to jest wojna a nie miłosierdzie, katolewacy dlaczego tak bardzo chcecie zniszczyć Europę, dlaczego? I jeszcze ta potworna retoryka Bergoglio:  "Różne populizmy "tworzą psychozę" w sprawie imigracji, a starzejącym się społeczeństwom, których jest wiele w Europie, "grozi wielka zima demograficzna" - tłumaczył dalej papież. W tej sytuacji imigranci są potrzebni, bo bez nich "Europa stanie się pusta" - stwierdził z przekonaniem Franciszek." "Uważam, że nie powinno się odrzucać tych przybywających ludzi, trzeba ich przyjąć, pomóc im urządzić się, towarzyszyć im i zobaczyć, gdzie można ich umieścić, i to w całej Europie" Ludzie, na Boga, kim wy jesteście?
L
lonegunmanfrohike
21 czerwca 2018, 21:21
Gośka Rejman, pisze, że: "Chrześcijaństwo ma wpisaną miłość, nie tylko do białych ale podjęcie ryzyka i przyjęcie tego i tych którch nie znamy." Kraje zachodnie podjęły to ryzyko i gorzko tego żałują. Muzułmanie, często ludzie trzeciego świata (Afryka) niszczą dorobek wielu pokoleń. Ci ludzie w 95% przypadków nie uciekają przed wojną tylko jadą po wygodniejsze życie na czyjś koszt, na podbój i po białe kobiety (sami bardzo często o tym mówią), praktycznie nikt z nich nie chce pracować (dane m. in. włoskich agencji rządowych), autochtoni są zastraszani, na ulicach, wojsko z czołgami (nawet w europejskich stolicach) itd. itd. Co to ma wspólnego miłością bliźniego? Przecież to sukcesywny, agresywny najazd na naszą cywilizację, a Ty w tym pomagasz i to jeszcze z Ewangelią na ustach. Przytłaczająca większość Polaków bardzo mądrze chce uchronić nasz wspólny dom przed upadkiem. Czy to jest wg Ciebie rasizm i ksenofobia? Czy to jest nieewangeliczne? Czy Pan Jezus kiedy mówił o przyjęciu przybyszów mówił o samozagładzie? Z całą pewnością nie. Jeszcze jedno, Polacy jak wyjeżdżają to są pożądanymi przez gospodarzy wykwalifikowanymi często pracownikami (lekarze, pielęgniarki, informatycy, nauczyciele, ekonomiści, inżynierowie, budowlańcy, stoczniowcy, kierowcy etc.) i budują tamte gospodarki. Wiesz co by się stało w Anglii (np. branża transportowa) albo Norwegii (branża offshore) gdyby zabrakło Polaków? A Twoi goście demolują np. Paryż (https://ndie.pl/paryz-tonie-smieciach-imigranci-zamieniaja-miasto-wysypisko/) czy np. Malmo (http://natemat.pl/200085,szwedzi-milcza-i-ustepuja-im-miejsca-ten-kraj-niedlugo-sie-rozleci-mieszkancy-malm-boja-sie-w-innych-miastach-tez).
Andrzej Ak
21 czerwca 2018, 21:11
Siostra wybaczy, ale tą karykaturą rzeczywistości siostra szerzy jakąś zupełnie obcą Polakom ideologię strachu. Trzeba chyba porzucić internet i tv oraz mury klasztorne i zacząć spacerować po polskich osiedlach miast i obserwować. Jeszcze 20 lat temu ten artykuł zrobił by jakieś wrażenie, ale dzisiaj... mamy już upełnie odmienną rzeczywistość życia w polskich miastach.
21 czerwca 2018, 16:56
Podaję czytat z pisma świetego tym którzy nie zrozumieli tekstu przez swoje zacietrzewienie ; A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: "Bezbożniku", podlega karze piekła ognistego” (Mt 5,22). „Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważenie - wraz z wszelką złością. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni! Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie” (Ef 4,31-32).
Zbigniew Ściubak
21 czerwca 2018, 16:15
Nie wiem droga siostro, o co w tym tekście siostrze chodzi. To naturalne, że się boimy obcych, bo boimy się siebie nawzajem. Ja naprzykład przez większość życia bałem się Niemców. Wiedziałem, kto to taki i gdy wchodziłem na piechotę po raz pierwszy w życiu do tego kraju, to podświadomie żałowałem, że nie mam ze sobą karabinu do obrony. Życie i ludzie okazali się być dokładną odwrotnością moich przesądów. Zwykli Niemcy, których spotykałem przez cały miesiąc, idąc dróżkami jakubowymi ze wschodu na zachód, byli przyjaźni i pomocni. Wstyd powiedzieć - bardziej niż Polacy w kraju. Więc mi się głupio zrobiło, że takie miałem nastawienie. Ale podsycanie niechęci do innych jako gorszych, do zewnętrza, które zagraża, jest niestety powszechne i to nie tylko w sferze świeckiej droga siostro. Osłuchałem się ja nauk, jaki to Zachód zły, zgniły i zepsuty. Może te krytyki pomagają nam samym podnieść sobie samoocenę? W każdym bądź razie nic podobnego nie znalazłem. Chyba lekarstwem na złą, złośliwą głupotę, podszeptujacą "bój się tych i tamtych", powtarzającą "oni to źli ludzie" jest PRAWDA. Bezpośrednio poznawalna prawda. Realny KONTAKT z tamtymi ludźmi, z innymi. Bez tego, nie da się zrozumieć, jak bardzo możemy tkwić w błędzie. Ale wrócę do tego mojego początkowego stwierdzenia: "Dlatego się obawiamy obych, bo tak naprawdę obawiamy się siebie nawzajem". Bo wiemy, że przy braku uwagi zostaniemy oszukani. Wiemy, ze bliźni chce nas często naciągnąć. Wiemy, że gdy otwarcie wyrazimy swoje poglądy, to zostaniemy bezpardonowo zaatakowani, choćby słownie. My to wszystko wiemy, bo i po części nasza wiara to religia faryzeuszów, oparta o prawo i potępianie, a nie religia Jezusa oparta o miłość.
21 czerwca 2018, 15:49
Oho wysypały się komentarze prawdziwych katolików, którzy w każdą niedzielę biegną do pierwszej ławki szczycac się miłością do bliźniego swego ktory jest bliźnim jak jest taki sam. Otóż, niestety polski kościół katolicki podscyca razem z rządem kseonofobię a że wielu brak wobrazni to uwierzą, że to co inne to jest złe.  W razie wojny mam nadzieję, że ci owi prawdziwi wyznawcy KK nie bedą uciekać i szukać życia. Podobnie z pracą. 2-3 miliony Polaków które ostatnio wyjachało to nie emigranci zarobkowi tylko pewnie lewacy i wegetarianie. 
MarzenaD Kowalska
21 czerwca 2018, 16:03
Proszę wskazać, CO w moim komentarzu jest takie godne pogardy i niechrześciajańskie, że wypomina mi Pani, pani Gosiu, chodzenie na Mszę, modlitwę i nie ma pojęcia, co w życiu robię,ale z góry wie, że tylko udaję, ksenofobką jestem i nie mam pojęcia, jaka ta "Polska jest zła, ksenofobiczna, rasistowka, faszystowska itd. itp. "
21 czerwca 2018, 17:00
O jakiej pogardzie mówisz? Ksenofobia jak i rasizm to zlo, tu nie ma z czym polemizować. Każdy kto ma otwarte oczy zauważa dużą różnicę w podejściu części Polaków do obcokrajowców - choćby w pracy. Jeszcze z 6-8 lat temu nikt się nie szczycił, że nie lubi Murzynów, Żydów etc. Teraz jest to na porządku dziennym.  Wspomniałam o chodzeniu na Msze bo dla mnie osobiście chrześcijanin-rasista v ksenofob v nacjonalista to zaprzeczenie same w sobie. Chrześcijaństwo ma wpisaną miłość, nie tylko do białych ale podjęcie ryzyka i przyjęcie tego i tych którch nie znamy.  Otwórzcie oczy, wyjedźcie gdzieś gdzie nia ma Polaków. Świat jest dobry i ludzie w większości przyjaźni. 
MarzenaD Kowalska
21 czerwca 2018, 18:11
Pani Gosiu, zdecydowanie to jakiś ma Pani problem, gdy coś, co jest złego, uogólnia Pani na 38 milionów Polaków, czymś paskudnym zwyczajnie jest zdanie " wyjedźcie gdzieś gdzie nia ma Polaków. Świat jest dobry i ludzie w większości przyjaźni. "- tak, wszędzie miłość, przyjaźń, serdeczność, tylko nie w Polsce.  Nie wiem, gdzie jest ten Pani "porządek dzienny", ale zdecydowanie żyjemy w kompletnie różnych środowiskach i światach, bo w moim otoczeniu to nie są oczywistości.  Życzę Pani, aby to, co tak Panią zżera, ta nienawiść wprost do "paskudnych Polaków" minęło, bo to , co złe, zżera człowieka od środka, dlatego złość, nienawiść jest i grzechem, i złem, ale też czymś, co niszczy człowieka. Proszę zmienić środowisko. 
S
Szymon
22 czerwca 2018, 13:14
"Otwórzcie oczy" mówi ktoś nazywający rasizmem i ksenofobią brak zgody na taki bałagan z uchodźcami, jaki mają na Zachodzie? :D Czy może coś innego?
KJ
k jar
21 czerwca 2018, 14:57
Cenię bardzo pisarstwo historyczne s. Małgorzaty,ale ten tekst publicystyczny jest bardzo słaby. On jest z jakiejś Polski wczorajszej,a nie dzisiejszej. Dzisiejsza Polska jest zalana migrantami ekonomicznymi. Nie widać ich nie dlatego,że ich nie chcemy widzieć,ale oni nie chcą być widziani.Chcą być w cieniu,bo tak jest łatwiej.Naprzeciw mnie mieszkają Wietnamczycy,wcześniej tam wynajmowała mieszkanie Chinka,a jeszcze wcześniej Hindus.Typowe blokowisko w Krakowie.Od dawna dostawą artykułów z e-sklepu dla mnie trudnią się Ukraińcy.Nie wspomnę,że od przeszło 20 lat co jakiś czas jadam u Wietnamczyków.Już moi pierwsi uczniowie naturalizowani z tej populacji mają dzieci,które ja uczę w szkołach dla dorosłych.Ale to mniejszość,która mówi po polsku i się asymiluje.Większość z chińskiej enklawy na osiedlu II Pułku Lotniczego w Krakowie nie mówi ani słowa po polsku. Nie wspominam o Kurdach,Libańczykach czy Persach,którzy od lat mieszkają w Krakowie i okolicach.To handlowcy,fryzjerzy,taksówkarze,nauczyciele.Gdzie jest ten strach przed obcymi?Może siostra się z nimi nie spotyka,ale mieszkańcy dużych miast jak Kraków i Warszawa potykają się o obcych stale.Konieczność zmusza ich do koegzystencji,ale to nie jest konieczność budowana na strachu,ale na potrzebach-oni potrzebują jednak nas bardziej,bo zwykle są nielegalnie lub na pobycie czasowym.Rzeczywistość  wyprzedza akademickie dysputy o lata świetlne.Po co jątrzyć rzeczywistość,gdy i tak ona jest już daleko za naszymi wczorajszymi lękami?
MarzenaD Kowalska
21 czerwca 2018, 15:36
W punkt, nie mieszkam w wielkim mieście, a średniej wielkości. Także sporo Uraińców pracuje w różnych miejscach, nie było (a to od lat się dzieje) żadego incydentu z tego powodu. Z racji miejsca zamieszkania nie tak bardzo daleko mam, aby pojechać do Kruszynian czy Bohoników, gdzie żyją polscy Tatarzy, także bez problemów. Gdy się jest w Białymstoku, to także bardzo zróżnicowane miasto. A tu rodzi się narracja: jakżeś ty brzydka Polsko, jacyście niechrześcijańscy Polacy, wstydźcie się. Narracja rodem z GW :(  I powtórzę za p.Jarkiewiczem: "Po co jątrzyć rzeczywistość,gdy i tak ona jest już daleko za naszymi wczorajszymi lękami?". 
21 czerwca 2018, 17:03
Owszem Kraków zalewa emigracja zarobkowa ale z osciennych wiosek małopolskich i podkarpackich. Warszawę zalewa emigracja lubelska, podlaska i świętokrzyska w głównej mierze. Reszta to nadal margines.
KJ
k jar
21 czerwca 2018, 18:33
Obliczmy: na moim osiedlu na Dąbiu jest zameldowanych w 3 blokach 2160 ludzi, w tym 46 obcokrajowców (nielegalnych w tych mieszkaniach nie liczę), tj. 2,1% mieszkańców. Jeśli to przeniesiemy na inne osiedla w Krakowie to jest to duży odsetek,czy mały. Można dyskutować, ale mówienie że to margines trąci myszką.
MarzenaD Kowalska
21 czerwca 2018, 14:21
Ta straszna, brzydka Polska,nie to co oświecona i jakże tolerancyjna Europa, wstyd Polsko, wstyd- taka narracja, prawda?  [url]http://przegladpolityczny.pl/2018/03/27/2969/[/url]
KB
Kasia Brzez
21 czerwca 2018, 14:03
Świetny artykuł. Bardzo lubię pióro Siostry - z kunsztem, ale zrozumiale. I niezwykle mądrze. Ostatnio udaje mi się codziennie przeczytać fragment Ewangelii na dany dzień - i jestem pod wrażeniem nauki Jezusa: bądźcie ufni w modlitwie do Boga i przebaczajcie tym, którzy wam zrobili coś złego (to dzisiaj), nie róbcie niczego na pokaz (wczoraj), kochajcie i szanujcie ludzi bez względu na to, kim są i jacy są względem was (przedwczoraj), itp., itd. Piękne. I Siostra pisze to samo, tylko swoimi słowami, i w odniesieniu do naszego podwórka i naszych czasów. Dziękuję.
Oriana Bianka
21 czerwca 2018, 13:07
Dziękuję Siostrze za ten tekst i niech Siostra dalej pisze, bo pisze Siostra bardzo mądrze. 
WW
Walenty Walentynowicz
21 czerwca 2018, 12:20
siostra opisuje jakiś swiat, którego w realu nie ma, tylko w chorej siostry wyobraźni, prosze skończyć ten marny serial
Wojciech Żmudziński SJ
21 czerwca 2018, 11:27
Dziękuję Siostro za ewangeliczne słowa umocnienia i włączam się w modlitwę za tych wszystkich Polaków, którzy odeszli od Ewangelii. 
21 czerwca 2018, 18:27
Dziękuję Ojcu za słowo rozsądku i działania Ducha Świętego w tym tłumie frustracji i głupoty . Pozdrawiam .
CC
Czesław Czap
21 czerwca 2018, 10:47
Niech siostra najpierw otworzy wrota klasztoru dla migrantów z Afryki a później poucza kogokolowiek. Oczywiście jeśli ten klasztor będzie poza Polską.
WK
Wiktor Kowal
21 czerwca 2018, 09:49
Kolejny diagnosta polskich strachów i ksenofobii. Może siostry otworzą bramy swego klasztoru, na poczatek choćby tylko na kilka godzin, dla turystów, którzy chętnie zobaczą jak to jest za klauzurą. Czy nie okaże się, że możemy jednak przeszkadzać, sprawiać kłopoty w uporządkowanym życiu?