Gościnność dla imigrantów

(fot. Danuta Węgiel)

Gościnność w postaci przyjmowania imigrantów wymusi wreszcie ekonomia. Tylko pozostanie jeszcze do nadrobienia szacunek dla ludzi z innych krajów i kultur, którzy, podobnie jak Polacy przez pokolenia emigrują za pracą i lepszym życiem lub po prostu to życie ratując.

No i wreszcie mamy pozwolenie na remont w Krakowie, tylko nie mamy kim. Od kilku miesięcy Inżynier bezskutecznie poszukuje firmy, która zrobiłaby wylewkę stropu. Już kilka go rolowało, obiecywało, umawiało się i kicha. Nie ma ludzi do pracy, generalnie ich nie ma, a ci co mogliby coś robić i nie robią nie są zainteresowani zarobieniem kasy. Czyli jesteśmy w Europie i import pracowników pilnie potrzebny. U nas pracowało i pracuje już kilka osób z Ukrainy. Pielęgniarki na wagę złota, ale te mają problem z nostryfikacją dyplomu. Za to ludzi starszych i niepełnosprawnych przybywa. Jakby ktoś coś - chcemy Kraków otworzyć przed zimą, bo już mi skóra cierpnie na myśl o powtórce tej ostatniej, kiedy nie było nawet miejsca na podłodze na materace, a Zupa na Plantach w osobie Błażeja nocą przywoziła ludzi z Krakowa do Jankowic. Św. Józef jakoś chyba na urlop wyjechał, bo nie słucha, co się do Niego mówi, a ponoć jest patronem od robót budowlanych. Prawo pracy w Niebie też obowiązuje. A może by tak Pan Bóg przejrzał spam? Lub skorzystał ze Steve Jobsa?

A gościnność w postaci przyjmowania imigrantów wymusi wreszcie ekonomia. Tylko pozostanie jeszcze do nadrobienia szacunek dla ludzi z innych krajów i kultur, którzy, podobnie jak Polacy przez pokolenia emigrują za pracą i lepszym życiem lub po prostu to życie ratując. Na razie jesteśmy na etapie poczucia wyższości - mamy " roboli"- ludzi słabszych /ekonomicznie/, którymi możemy dowolnie pomiatać i ich wykorzystywać. Oczywiście to może być krzywdzące uogólnienie, ale… uważajmy jak traktujemy ludzi, którzy harują w obcym kraju i każdy grosz przesyłają rodzinie.

Weekend bez awarii to weekend stracony, więc Wojtek z Wową gnali zatykać cieknącą rurę w Kunowie. W Warszawie pozalewało dom dla chorych/sorry, nie wolno mówić, że to dla chorych i że to dom, tylko ma być schronisko dla zdrowych, takoż nakazuje urząd/ i do wycierania podłogi używamy starych koców, bo duże i dobrze wsiąka. A co do nazewnictwa, to zawsze mnie zadziwia wiara, że jak się wykreśli ze słownika jakieś słowo, to zniknie zjawisko.

DEON.PL POLECA

W systemie dawno i słusznie minionym nie wolno było mówić o biedzie, bezdomności, narkomanii. Z założenia miał to być system, w którym obywatele żyją długo, szczęśliwie, sprawiedliwość kwitnie i nikt nie upada, nie cierpi, nie ma problemów. Państwo troskliwie pochyla się nad obywatelem zaopatrując go we wszystko. Jest tylko jeden szkopuł. Jako, że nie ma nic darmo, za wszystko trzeba płacić, to ceną była wolność. Osobista i społeczna. Utopia ta ciągle tkwi w naszych umysłach, bo któż nie marzy o dobrym wujku, który za niego zadecyduje, da kasę, pomoże, usunie trudności, oddali cierpienie i zapewni poczucie bezpieczeństwa? Walka o wolność serca toczy się między Chrystusem a światem.

Spokój prawdziwe święty będzie po tamtej stronie. Paradoksalnie osiągną go ci, którzy na tym świecie takiego nie zaznali. Jednym wołanie Boga o miłosierdzie nie pozwalało spokojnie tkwić w ciepłym kącie i mobilizowało do wyjścia ku drugim, którym cierpienie, głód, nędza, nienawiść odebrały spokój właśnie.

Błogosławieni, którzy płaczą, albowiem oni będą pocieszeni.

Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią

Błogosławieni, którzy cierpią prześladowania dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. /Jezus Chrystus/

Nad-obowiązkowo

Święta Teresa z Avila wiele podróżowała zakładając klasztory w ojczystej Hiszpanii. W słocie i upale, nieraz narażona z towarzyszkami na niebezpieczeństwo. Kiedyś jechała powozem zaprzężonym w muły w paskudną pogodę i dla pociechy powiedziała: "Odwagi, to bardzo dobre dni, aby pozyskać niebo" Na to zeźlony woźnica : "Pozyskałbym je i ze swojego ciepłego domu".

Św. Rajmund Nonnatus z Hiszpanii był zakonnikiem Najświętszej Maryi Panny Miłosierdzia dla Odkupienia Niewolników. Założony w Hiszpanii zakon w ciągu swego istnienia wykupił ok. 26000 niewolników chrześcijańskich, głównie z rąk muzułmańskich w północnej Afryce. Ok.1500 zakonników zginęło śmiercią męczeńską aby uwolnić braci w imię Chrystusa. Dziś członkowie zakonu wspierają ludzi zniewolonych przez grzech, więźniów, narkomanów.

Kiedy Rajmundowi nie starczyło pieniędzy na wykup jednego z niewolników, sam oddał się za niego w niewolę, w której spędził kilka lat, zanim bracia nie zebrali dostatecznej sumy, żeby i jego wykupić. Wg legendy w niewoli zawiązano mu usta żelazem, żeby nie mógł głosić Ewangelii. Jest patronem nienarodzonych dzieci, ciężarnych kobiet i księży broniących wiary. Urodził się przez cesarskie cięcie, a matka zmarła w trakcie porodu.

* * *

Chcesz wesprzeć działalność siostry Małgorzaty Chmielewskiej i Wspólnoty Chleb Życia? Wszystkie potrzebne informacje znajdziesz na stronie: chlebzycia.org

Tekst pierwotnie ukazał się na blogu: siostramalgorzata.chlebzycia.org

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Gościnność dla imigrantów
Komentarze (14)
PB
Pawel Bury
5 lipca 2017, 10:24
Do moderatora: Wnioskuje o zamknięcie tego forum. Czytający, szukający swojego miejsca w świecie niestety ale odejdą z przekonaniem, że wszystkie artykuły zamieszczane na stronie  poddane są krytyce ze strony.... no właśnie... chrześcijan...?? Czy to jest postawa chrześcijańska? Czy w taki spossob komentowałby Chrystus?? Proponuje przenieść swoje przemyślenia na Onet.pl.
Andrzej Ak
4 lipca 2017, 21:11
Nawet siostra nie wie jak w wielce błędnym żyje przekonaniu. Polska jest nawet bardzo gościnnym krajem dla wszelkich imigrantów z wielu państw świata. Podam tutaj jedynie kilka informacji z kilkudziesięciu jakie znam osobiście. Już niedługo liczba 1 mln Ukraińców przybyłych do Polski zwiększy się do 6mln, bo tyle już pakuje się w wielu regionach Ukrainy. Na wschodniej ścianie bardzo wielu Polaków pracuje za 2 tys brutto, jednak Ukraińcy zwykle biorą pracę za conajmniej 2 tys na rękę. Czy ktoś im robi z tego powodu jakąś krzywdę? O tóż NIE! Nic takiego nie ma miejsca w Polsce. Po Ukrainie Będę Białorusini! W mędzyczasie  przyjeżdżają tutaj Syryjczycy, Irakijczycy, Turcy, Kazachowie, Koreańczycy, Pakistańczycy, Libańczycy ... A poropos tych ostatnich. Służby całej europy poszukują klku zamachowców stojących za organizowaniem zamachów bombowych m.in we Francji. Oni też tu są. Spokojnie sobie studiują i uczą się obecnie jak pilotować drony. Najwyraźniej przyszłe zamachy we Francji, Anglii itd będą organizowane przy użyciu dronów. Ktoś ciekawski zapyta, czy nasze służby o tym wiedzą? Oczywiście! Mimo to nic się nie zmienia! Najwyraźniej oni mają tu być i się uczyć i ktoś "ważny" trzyma nad tym opiekę. A Polacy są nadal bardzo gościnnym narodem dla wszystkich! Tak więc na nic te nasze "uchodźcowe przepychanki", bo już prawie jest jak miało być lub jak mogło być i tutaj. Polecam Dziękować Bogu, że jeszcze tu nie wybuchają bomby. Na ŚDM mieli już przygotowane, jednak Bóg nam darował makabrycznych doświadczeń. Krew mordowanych i prześladowanych przez wieki Polaków i Modlitwy zostały wysłuchane przez Najwyższego. a tak niewiele brakowało.
MarzenaD Kowalska
4 lipca 2017, 16:48
[url]http://forsal.pl/artykuly/1055440,zdf-tozsamosc-tysiecy-uchodzcow-z-syrii-nie-zostala-sprawdzona.html?utm_source=dlvr.it&utm_medium=twitter[/url]
4 lipca 2017, 12:30
Prof. Wolniewicz swojego czasu ujął sprawę bez ceregieli. Co zrobić z łodziami najeźdzców (bo to są najeźdźcy, a nie żadni ,,uchodźcy'' czy ,,imigranci'') ?  Odpowiedź: ZATAPIAĆ! Po prostu.  Zamknąć porty, wysłać marynarkę wojenną na Śródziemne (niech się wreszcie na coś przyda), myśliwce poderwać w przestworza i skończyć z całym dziadostwem. 
Oriana Bianka
4 lipca 2017, 11:47
Mówienie o godnosci człowieka nie oznacza pochwały migracji. Wprost przeciwnie - emigracja jest często nieszczęściem, rodzi wiele problemów, jest trudną decyzją, którą ludzie często podejmują w akcie desperacji. Emigracja rodzi wiele problemów, rozdzielane są rodziny, dochodzi do wykorzystywania migrantów, handlu ludźmi. Wyjeżdżają ojcowie po lepszy zarobek, ale często wyjeżdżaja też matki, żeby pracować jako pomoc domowa w bogatszym kraju i zostawiaja dzieci pod opieką innych członków rodziny. To jest nieszczęsciem dla tych rodzin i dzieci wychowywanych przez wiele lat bez ojców lub matek. Do nas przyjeżdżaja do pracy Ukrainki, Polki nieraz tez zostawiają rodzinę i jada do pracy w Niemczech, Wlk. Brytanii, Włoszech. Dzieci nie powinny wychowywac się bez matek, również bez ojców, dodatkowo taka sytuacja doprowadza nieraz do rozbicia rodziny. Nie pochwalam migracji, ale taki fakt ma miejsce, chodzi mi, jak również Siostrze o to, aby szanowac tych ludzi, którzy przyjechali do nas do pracy, bo ci pracownicy sa potrzebni, brakuje obecnie w Polsce pracowników w wielu dziedzinach.  
KJ
k jar
4 lipca 2017, 12:17
Z kwestią braku pracowników polemizuję i nie daltego,że szukam pracy od 3 miesięcy,ale także,że ostatnio jechałam z Przemyśla do Krakowa tak zatłoczonym Ukraińcami pociągiem,że nie było miejscówek w IC.Nie jechali do pracy w Polsce, ale do Niemiec. Rozmawiałam z jednym Ukraińcem.Pracował ostatnie lata w firmie transportowej w Polsce, ale ponieważ mało mu płacono (najniższą krajową),to znalazł pracę w Niemczech i teraz pracuje blisko Lipska. Pracownicy są potrzebni,ale za tak niskie stawki,że nie do utrzymania rodziny. Jakby płaca była rodzinna, jak zaleca Kościół, nie potrzeba byłoby migrantów. Migranci dziś są, jutro ich nie ma. To niewolnicy współczesnej ekonomii. Oni też generują kulturę tymczasowości, życia na walizkach, w wynajętych mieszkaniach, nie korzystania z kultury miejsca,ale utrwalania własnych wartości.
Oriana Bianka
4 lipca 2017, 12:39
Szuka Pani pracy, ale z pewnoscia nie chciałaby Pani pracować układajac towar w supermarkecie, opiekowac się chorą, starsza osobą lub zrywać truskawki, nie mówiąc już o pracy w charakterze robotnika budowlanego. Takie sa realia rynku. Możemy się tego spodziewać, że Ukraińcy wyjada do pracy tam, gdzie będą im płacic więcej. Niektórzy Polacy też to robią, w ostatnim czasie wyemigrowało z Polski chyba 3 mln ludzi i nadal emigrują. Jeśli są otwarte granice i wolny rynek pracy, to takie procesy zachodza. Osobiście cieszę się, że moje dzieci nie wyemigrowały, ze wola żyć w Polsce, jest wiele innych wartości oprócz pieniądza. Tych, którzy goniątylko za pieniadzem nie pochwalam, ale rozumiem, ze czasem ludzie są do tego zmuszeni, aby szukac pracy gdzies daleko.
KJ
k jar
4 lipca 2017, 13:09
A dlaczego nie?Płaca w supermarkecie jest wyższa niż płaca w szkolnictwie uwzględniając wkład własny.Dziś hydraulik zarabia więcej niż profesor uniwersytetu.Wielu moich kolegów pracujących na uczelni w wakacje dorabia na budowach. Doktor historii kładzie glazurę w biurowcu,gdzie w październiku będzie pracował na godziny jako konsultant/ekspert w wydawncitwie. Mówi Pani o realiach rynku:ten stawia takie wymagania,że eliminuje na starcie znaczną część ludzi.Nie wstrzelisz się w trend, to giniesz. Ludzie mają wiele zawodów, wiele uprawnień,żeby na rynku zaistnieć,ale żadnego nie robią na 100%.Żyjemy w kulturze tymczasowości i ona przekłada się na migrację. Iluzja odnośnie migracji jest taka,że ona nie wpływa na ekonomię, ona wpływa na życie społeczne, na jego degenerację. Jak szkolić młodzież i ją przekonywać do edukacji, gdy ona nie zapewnia im trwałej i stabilnej przyszłości? Edukacja dziś jest powierzchowna, bo ekonomia nie potrzebuje dziś ludzi super wykształconych. Takich super specjalistów jest garstka, ich wykształcenie kosztuje miliony i jest okupione pracą tych tymczasowych wyrobników.
Oriana Bianka
4 lipca 2017, 17:21
W czasach "komunizmu" własnie nie było etosu pracy, znane było przysłowie: "Czy się stoi, czy się leży tysiąc złotych się należy"  To obecnie ludzie o wysokich kwalifikacjach sa bardziej cenieni i profesjonaliści  zarabiaja dużo (informatycy, lekarze, prawnicy). Kiedyś ludzie z wyższym wykształceniem kładli płytki, malowali kominy, wtedy własnie hydraulik zarabiał więcej niż inżynier czy nauczyciel.  Wielu ludzi zawsze musiało zmieniac zawód i dostosowywac się do potrzeb. Obecnie jest rekordowo niskie bezrobocie, ale nie na wszystkie zawody jest zapotrzebowanie, wówczas trzeba się przekwalifikować.
KJ
k jar
4 lipca 2017, 21:27
W czasach komunizmu do lat 70. leciało się na etosie przedwojennym.Kiedy na emeryturę przechodziło pokolenie wychowane w czasach sanacji zaczął się kryzys: bumelanctwo, złodziejstwo, pijaństwo (najwięcej było nałogowych alkoholików za Gierka). Co do profesjonalistów: dobrze zarabia garstka i to wcale nie najlepszych, ale najbardziej operatywnych, cwanych i przebiegłych. Informatycy mogą zarabiać i 2 tys. na rękę i 12 tys.Co do lekarzy: rezydenci zarabiają grosze, w moim bloku mieszka taka rodzinka, ojciec pracuje w szpitalu, robi specjalizację chyba z ortopedii, wieczorem jedzie zawieszać plakaty na mieście, żona zarabia więcej, jest księgową. Prawnicy: znam wielu na bezrobociu,pracują dorywczo, czasem jako sekretarki w kancelariach lub archiwiści, nie stać ludzi na otwarcie kancelarii, konkurencja duża, a specjalizacja się pogłębia. Znaleźć dobrego prawnika dla spraw bankowych graniczy z cudem (miałam sprawę o kradzież z pieniędzy z konta w banku to wiem, prawie cudem wygrana po interweencji Rzecznika Finansowego i Prezydenckiego Biura Prawnego). Nic się nie zmieniło, a nawet pogłębiły się problemy. Ludzie już nie wytrzymują tego pędu życia: szkolić się trzeba stale, coraz nowe kursy, uprawnienia. Dziś nawet do szkół nie przyjmują bez uprawnień do nauczania dwóch przedmiotów, szkoleń z metodyki e-nauczania, czasem uprawnień do nauczania przedmiotów w obcym języku. Na szkolenia trzeba kasy, a płaca cieniutka. Dalej hydraulik i majster na budowie zarabia więcej niż człowiek wykształcony. To wynik też tego,że rzemieślników brakuje, wszyscy szli na studia i potem problem z pracą.
Oriana Bianka
4 lipca 2017, 21:42
W każdym zawodzie są lepsi i gorsi, nie nazwałabym jednak tych, którzy sobie dobrze radzą cwanymi, bo sa to często ludzie bardzo zdolni, posiadajacy predyspozycje do akurat tego zawodu, pracowici.  Zgadzam się natomiast, ze brakuje rzemieślników, ponieważ zbyt mało ludzi zdecydowało się na taki zawód (idąc na nieprzydatne studia), dlatego dobrzy rzemieślnicy mogą się cenić. 
KJ
k jar
4 lipca 2017, 11:22
s. Małgorzata wychowała się w czasach,kiedy choć trochę (bo to była komuna),ale rozumiano (albo wspominano), co to był etos pracy,na czym polegał. Nie ma go już (albo ledwo popłuczyny) i to z winy ekonomii. Ona sama jest nastawiona li tylko na zysk i taką też filozofię przekazuje ludziom. Liczy się skuteczność,nie lojalność.Umów się nie dotrzymuje,gdy idzie o zysk. Żeby migranci mogli wpływać na ekonomię państw i społeczeństw winni się osiedlać i integrować,ale żeby tak dziś było trzeba im bardzo dużo płacić,bo przecież inaczej się przeniosą do innej piaskownicy. Migrant to człowiek w ciągłym ruchu, bez zakorzenienia. Pójdzie tam,gdzie mu lepiej i nie o pracę tu idzie, a o pieniądze,które musi się za samą deklarację będzie płacić. Migrant nie będzie lojalny wobec nikogo, bo i dlaczego ma być.Skoro opuscił własną rodzinę, kraj ojczysty, to i opuści teren,który go przyjął,jeśli na horyzoncie zobaczy inny,lepszy cel. Dzisiejszy świat jest rozedrgany, nie stabilny z uwagi na popieranie migracji, wyludniania obszarów kosztem nabijania kasy przez globalne korporacje i osłabianie dzietności,bo ona nie służy kumulacji kapitału. Gościnność nie ma z tym procesem nic wspólnego.To echo świata,który już nie istnieje, niestety.
Oriana Bianka
4 lipca 2017, 11:17
"Państwo troskliwie pochyla się nad obywatelem zaopatrując go we wszystko. Jest tylko jeden szkopuł. Jako, że nie ma nic darmo, za wszystko trzeba płacić, to ceną była wolność. Osobista i społeczna." ​Szczęśliwie tamten system minął. Wtedy do policjanta (który nazywał się milicjantem) mówiło się "Panie Władzo". Nie tylko rząd nie był po to, aby służyć ludziom, ale nawet policjant. ​Ile poświęcenia wielu ludzi było trzeba, aby skończyć z tamtym systemem i przywrócić ludziom godność.  ​Człowiek wolny jest wolny również od wszelkich uprzedzeń, ma poczucie własnej godności i tę godność przyznaje również innym.
WDR .
3 lipca 2017, 18:23
Auć... dopiero wczoraj widziałem jak s.Chmielewska opierniczyła młodzież i organizatorów koncertu po ŚDM (za brak niepełnosprawnych w pierwszym rzędzie)! + A red.Wilczyński oczywiście nie przeprowadził śledztwa dziennikarskiego w sprawach o których mówiła poprzednio Autorka wpisu. Może to przez ten gorąc, o którym mówił na filmiku?! btw za frag. o powiewie Ducha Św. +