(fot. shutterstock.com)

Nie mogę wyjść ze zdumienia ani pozbyć się poczucia wstydu.

W katolickim kraju wysoko niosącym Pana boski sztandar, mimo dość powszechnie znanych wskazań Ewangelii, mimo próśb papieża Franciszka mocno opartych także na nauczaniu "naszego" papieża Jana Pawła II, wreszcie mimo wielowiekowego korzystania przez Polaków z gościnności i empatii innych narodów - znowu odezwały się głosy z cyklu "ani jednego uchodźcy!".

Choć prezydent Duda w obecności nowego prezydenta Niemiec zadeklarował (co nie zabrzmiało nazbyt przekonywająco), że "Polska jest otwarta na tych, którzy chcą do Polski przyjechać, i na tych, którzy będą od Polski potrzebowali pomocy, jest i była zawsze otwarta", to jednak w tym samym czasie premier Szydło orzekła, że "Nie ma w tej chwili możliwości, by do Polski byli przyjmowani uchodźcy".

DEON.PL POLECA

Sekundował jej natychmiast minister od spraw wewnętrznych Błaszczak, stwierdzając, że przyjęcie uchodźców "z całą pewnością byłoby gorsze" i dodając, że "to jest problem zachodu Europy" - jakby Polska była wschodem Europy.

Minister od dyplomacji Waszczykowski wytacza argument, że Polska przyjęła 1,25 mln uchodźców z Ukrainy i pół miliona z Białorusi, co stoi w jaskrawej sprzeczności z faktami, zwłaszcza że większość naszych wschodnich współbraci to klasyczni emigranci ekonomiczni. Czary mojej goryczy dopełnili przywódcy opozycyjni, gdy przewodniczący Schetyna krótko i węzełkowato stwierdził, że "Platforma nie jest za przyjęciem uchodźców" i "Jestem za tym, by nie przyjeżdżali do Polski", a przewodniczący Kosiniak-Kamysz złożył wspaniałomyślną ofertę "przyjmijmy sieroty, mężczyźni niech walczą o wolność swoich krajów".

"Larum grają" zawołałby Wołodyjowski. Nuncjusz apostolski abp Pennacchio wysłał w imieniu Sekretariatu Stanu (a więc i papieża) list do polskiej premier z supliką, żebyśmy przynajmniej zaangażowali się w pomoc w tworzeniu korytarzy humanitarnych, według "patentu" opracowanego i skutecznie realizowanego przez Wspólnotę Sant'Egidio.

Polscy biskupi od ponad roku bezskutecznie orędują za takim działaniem u naszych władz. Są wśród nich i tacy, którzy expressis verbis apelują do polskich sumień, by z empatią otworzyć się na uchodźców, chrześcijańskich i muzułmańskich, i żeby ich w Polsce przyjmować. Pozostaje to jednak wołaniem na puszczy. W ślad za propagandą polityczną statystycznie skłonni jesteśmy wierzyć w pasożyty i ryzyko odebrania nam tożsamości wyznaniowej i narodowej. Takie jesteśmy słabe sierotki, że nam 7000 obcych zrujnuje polskość i katolickość…

Całkiem niedawno uczestniczyłem w zorganizowanej w Umbrii konferencji poświęconej Świętym Patronom Europy. Poza miejscowym biskupem i byłym prezydentem Bronisławem Komorowskim uczestniczyło w niej 6 moich przyjaciół i byłych kolegów, będących nadal ambasadorami przy Stolicy Apostolskiej. Wszyscy mówili "ludzkim głosem", także w niedającym się ominąć temacie uchodźców.

Najdobitniej wyraził to nasz były prezydent. Przypomniał, że swego czasu przyjęliśmy w Polsce uchodźcę z Pragi, który nazywał się Adalbert. Został polskim biskupem i jako swojski Wojciech jest obecnie głównym patronem kraju, który go przyjął po ucieczce z jego własnej ojczyzny. Zabrzmiało to jak praktyczny argument za tym, że warto choćby dla własnego interesu otwierać się przed "obcymi".

Całkiem niedawno dowiedziałem się, że w pobliskim Attigliano, gdzie nota bene od dziesięcioleci proboszczują Polacy, imigranci - pochodzący głównie z Afryki Środkowej - stanowią 20 proc. populacji gminy i nie ma z nimi żadnych poważniejszych kłopotów. Poczułem się, jakby ktoś dał mi w twarz.

Papież Franciszek wielokrotnie przyznawał się, że jego widzenie świata i Kościoła jest w znacznej mierze uwarunkowane własnym doświadczeniem rodzinnym włoskich emigrantów (i to nie uchodźców wojennych…). Przynajmniej raz w tygodniu, jeśli nie częściej staje w obronie migrujących milionów i domaga się przynajmniej drobnego wkładu z naszej - chrześcijan i Europejczyków - strony. Sam doprowadził do zainstalowania w Watykanie rosnącej liczby rodzin z Bliskiego Wschodu, których nie pytał o wyznanie. Nie przestraszył się jakoś, że mu Watykan zmuzułmanieje…

W ostatnich dniach kwietnia tego roku papież spotkał się z bliską jego sercu i wrażliwości Wspólnotą Sant'Egidio. Spotkanie odbyło się w miejscu szczególnym. W centrum Rzymu, na jedynej wyspie na Tybrze, znajduje się bazylika św. Bartłomieja Apostoła, którą jeszcze Jan Paweł II udostępnił tejże Wspólnocie i w której przechowuje się relikwie męczenników XX wieku i czasów najnowszych (także Polaków: Kolbego, Kózkówny, Starowieyskiego Popiełuszki, Matuszewskiego i Kurzawy). Paradoks polega na tym, że w dawniejszych czasach ta sama bazylika dedykowana była św. Adalbertowi, czyli naszemu św. Wojciechowi…

Przedmiotem liturgii i spotkania byli męczennicy najświeższej daty, a w konsekwencji także uchodźcy. Papież przypomniał publicznie swą zeszłoroczną rozmowę z uchodźcą na wyspie Lesbos, który powiedział mu tak: "Ojcze, jestem muzułmaninem. Moja żona była chrześcijanką. Do naszego kraju przyszli terroryści (…), zobaczono u niej krzyż i zażądano od niej, by go wyrzuciła. Nie zrobiła tego i zarżnięto ją na moich oczach. Tak bardzo się kochaliśmy…". Czy tego muzułmanina też wyślemy na front, żeby walczył tam u siebie na miejscu?

Włoskim działaczom papież powiedział: "Gdyby we Włoszech każda miejscowość przyjęła dwoje emigrantów, starczyłoby miejsca dla wszystkich. A wspaniałomyślność okazywana na Południu, na Lampedusie, na Sycylii, na Lesbos - mogłaby zarazić choć trochę Północ. Jesteśmy cywilizacją bezdzietną i równocześnie zamykamy drzwi przed migrantami. To się nazywa samobójstwo".

Mało kto opublikował ostatnie zdanie papieskiej modlitwy wypowiedzianej u św. Bartłomieja - św. Wojciecha: "Tobie, Panie, chwała, a nam, Panie, hańba".

* * *

"W kręgu Franciszka" to nowy cykl felietonów autorstwa Piotra Nowiny-Konopki. Kolejne części tylko na DEON.pl

Moje 3-letnie ambasadorowanie przy Watykanie było niespodziewanym przywilejem i okazją do codziennego śledzenia niezwykłego pontyfikatu sprawowanego przez jezuitę "z drugiego końca świata". Niemal każdego dnia patrzyłem na zwierzchnika Kościoła, który postanowił pozostać "zwykłym człowiekiem", jak każdy z nas. Od 13 marca 2013 roku Franciszek zaskakuje, a nawet szokuje, wciąż przecież gromadząc wokół siebie osoby i grupy znajdujące w nim inspirację, autorytet i wzór pasterza na nowe czasy. Chcę Państwu o tym opowiadać w sposób w miarę możności regularny, odwołując się do słów Papieża i pokazując ludzi, o których można powiedzieć, że znalazły się "w kręgu Franciszka". Stąd nadtytuł mojej pisaniny.

* * *

Piotr Nowina-Konopka - działacz katolicki, w latach 1980-1989 w opozycji demokratycznej, w latach 1991-2001 poseł, kilkukrotny minister, negocjator członkostwa RP w UE, przewodniczący Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana, były ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej, obecnie na emeryturze.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Hańba
Komentarze (62)
25 maja 2017, 14:40
Terroryści islamscy osiągnęli swój cel. Polacy się panicznie boją.
ZM
Zbigniew Mielewczyk
24 maja 2017, 00:53
Ilu uchodźców Autor przyjął pod swój dach - na własny koszt i ryzyko?
WDR .
23 maja 2017, 19:58
W tym samym wątku, ten sam durny arguement w 2 wersjach LOL "W Polsce mieszka 38 mln ludzi, gdyby w Polsce przyjąć tych 6-8 tysięcy muzułmańkich uchodźców, nikt by nawet nie zauważył różnicy." "Jeśli państwo liczące 38 mln ludzi ma się rozpaść po przyjęciu 6-8 tysięcy muzułmańskich uchodźców, to państwo to stoi na bardzo cienkich nóżkach."
23 maja 2017, 19:27
Jeśli państwo liczące 38 mln ludzi ma się rozpaść po przyjęciu 6-8 tysięcy muzułmańskich uchodźców, to państwo to stoi na bardzo cienkich nóżkach. Jeśli wiara katolicka w tym państwie stoi przed ryzykiem rozpuszczenia sie w morzu kilku tysięcy muzułmanów, to wyraźnie 1050 lat chrześcijaństwa zapuściło tutaj bardzo płytkie korzenie.
DS
Dariusz Siodłak
23 maja 2017, 19:07
Dawno nie byłem w szkole. Ciekawe czy Jan Kochanowski nie jest już zakazany: "Córy szlacheckie (żal się mocny Boże!)  Psom bisurmańskim brzydkie ścielą łoże."   I dalej w tej samej "Pieśni o spustoszeniu Podola": Cieszy mię ten rym: "Polak mądr po szkodzie": Lecz jesli prawda i z tego nas zbodzie, Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.
WDR .
23 maja 2017, 18:34
"Ja się boję" słychać na filmie na którym ludzie uciekają z centrum handlowego w Manchesterze. To pewnie jedna z tych Polek opisywanych na deonie, które nigdy w życiu nie spotkały obcokrajowca, opiera się na przesądach i przekazie pisowskich mediów. <a href="https://twitter.com/BreakingNLive/status/866968342904680448">https://BreakingNLive/status/866968342904680448</a>
23 maja 2017, 18:28
Drogi panie, bardzo łatwo jak widzę (ale też pamiętam) używa Pan mocnych słów. Jak rozumiem z tego co Pan pisze, należy uznać że jest Pan osobiście (również finansowo) w sposób znaczący zaangażowany w pomoc ofiarom wojen. Tak, to jest jak najbardziej po katolicku, to jest jak najbardziej po prostu po Bożemu. Postawa papieża Franciszka jest pełna miłości wobec tych którzy cierpią tam daleko, ale też wobec tych którzy przyjechali szukając lepszego życia do Europy. Papież pokazuje postawę miłości, kieruje się sercem i nie zawraca sobie zbytnio głowy konsekwencjami. Trochę inaczej muszą myśleć i postępować ci, od których zależy los i przyszłość państwa, społeczeństwa, czy choćby własnej rodziny. Ludzie odpowiedzialni którzy są przy władzy, nie mogą nie dostrzegać konsekwencji takich ruchów, które juz przecież dosięgły wiele krajów Europy i z całą pewnością będą tylko narastać. Papież kieruje się miłością, a czym kierują się politycy krajów zachodnich? Z tego co mówią i jak mówią wynika że kierują się ideologią. Tak mocną  ideologią, że nie potrafią dostrzec że wprowadzają swoje kraje na równię pochyłą z której nie ma już odwrotu. Ta ideologia, ateistyczna ideologia, stała się czymś w rodzaju religii, z którą nie można w żaden sposób dyskutować, którą po prostu trzeba przyjąć. I tego właśnie domagają się teraz od wszystkich krajów w sposób bardzo agresywny zresztą, dominujące elity europejskie. I dlatego także obecne problemy Polski. Polski rząd, jeśli poważnie traktuje los i przyszłość Polski i Polaków nie może zamykać na to wszstko oczu. Obecnej władzy na szczęście obca jest ta ideologia samozagłady, ale jak widzę na szczęście nie jest jej obce miłosierdzie wobec potrzebujących. Dlatego całkowicie popieram ogromny wzrost pomocy naszego rządu dla ofiar wojen tam gdzie ona jest najbardziej potrzebna, tam gdzie jest najwięcej i najbardziej cierpiących. Byli już tacy którzy policzyli ilu ludzi np. tam w Syrii można by uratować, za pieniądze przeznaczone tu w Europie na jednego migranta. Choćby samo to powinno ludziom rozjaśnić w głowach, ale cóż, ideologia jest nie do przeskoczenia. Rozumiem działania obecnych polskich władz, czekam jeszcze tylko na korytarze humanitarne i szczerze mówiąc nie wiem dlaczego czekamy na to tak długo...
W
WDR
23 maja 2017, 17:39
Zamach w Anglii: Salman Abedi, 23-latek znany służbom. Jak z Polski deportowano "znanego służbom" Irakijczyka to były protesty przed ABW. Hańba!
Oriana Bianka
23 maja 2017, 15:03
Przykro jest czytać komentarze katolików, którzy nie ufają Ojcu Świętemu i za nic mają nauczanie św. Jana Pawła II, obecny papież cały czas nawołuje do pomagania uchodźcom, Jan Paweł II robił bardzo wiele dla pojednania katolików z żydami, komentujący wiedzą jednak swoje. Gdzież się podziała pokora? ​
abraham akeda
23 maja 2017, 17:23
Kobieto! Jeśli można użyć takiej inwokacji. Papież nawołuje do bezmyslnego pomagania uchodźcom jakby nie widział szerszego horyzontu tej zorganizowanej, zmasowanej akcji przemytniczej. To nieuczciwe z jego strony wywierać w prymitywny sposób wpływ na katolików kiedy na każdym kroku podkreśla że Kościół w osobach hierachii oficjalnej powienien dążyć do redukcji swego udziału w sterowaniu społecznym. Tutaj nagle ma tyle do powiedzenia. Papież nawołuje również do depopulacji i ekorozwoju, inicjatyw delikatnie mówiąc podejrzanych. Tutaj też mamy bić czołem? Brakuje u obecnego papieża zdecydowanego odniesienia do rzeczywistości nadprzyrodzonej. Jego nadmierny lęk o to co będziemy jedli albo co będziemy pili stoi w sprzeczności z nauką Chrystusa i jest wyrazem neopoganizmu...oczywiście w służbie ludzkości(cokolwiek to oznacza).
23 maja 2017, 11:40
cytat: ========== Światli Polscy intelygenci nie dali wiary tym pomówieniom i przyjęli "starszych braci w wierze" do swojego domu. W latach 1940- 42 z rąk potomków tamtych emigrantów została wymordowana w Katyniu...... większa część Polskiej elity. ======= Mit "żydokomuny" to trwały wkład polskiej myśli w dzieje światowego antysemityzmu.Ma nawet swoje hasło w wikipedii. Pomimo tego, że Zydów nie ma, a "komuna" istnieje głównie w rządowej propagandzie i w partyjnych mediach, ciągle żywy. Nawet nie trzeba do tego badań antropologicznych.
MH
M H
23 maja 2017, 11:50
A propos żydokomuny, nie wiem czy znane są Panu % liczby tzw. żydokomuny w aparacie UB. Proszę spokojnie sprawdzić na internecie szacunki.Np. artykuł http://www.bibula.com/?p=31417
abraham akeda
23 maja 2017, 13:19
Żydokomuna jest pojęciem ścisłym i dość dobrze opisanym a nie żadnym mitem. Mitem jest propaganda przemysłu holokaustu i słynna już liczba 6 milionów Żydów. Najpierw 6 milionów Żydów wyemigrowało za ocean, później 6 milionów Żydów zginęło w polskich obozach koncetracyjnych, później 6 milionów Żydów zawitało do Palestyny. To sa mity a nie fakty w postaci konkretnych wydarzeń i osób takich jak Hilary Minc, Bolesław Bierut czy Jakub Berman. Antysemityzm z kolei nie wiadomo czym jest. Za antysemitę uchodzi człowiek którego Żydzi nie lubią, ten który psuje im interesy. No ale przecież Żydów "nie ma". Cóż dopiero gdyby byli?! Nie mające podstaw prawnych roszczenia żydowskie względem Polski opiewające na kwotę 65 mld dolarów jak to wyliczył publicznie Szewach Weiss to nie żadne mity.
23 maja 2017, 08:03
Kolejny raz czytam głos ganiący Polaków za roztropność. Polska winna być (i jest) otwarta na każdego, kto chce u nas mieszkać i pracować. Wbew temu co nam sie usiłuje wmawiać jesteśmy narodem wielu kultur i wielu jezyków. Naturalnym dziś jest, iż w Polsce pracują i mieszkają obcokrajowcy. Ale nie jest już naturalnym, iż domaga sie od nas fundowania zasiłków doroslym i zdrowym, gdy brakuje pieniedzy na zasłki np dla chorych dzieci urodzonych w Polsce. Nie jest też dobrym wmawianie Polakom, iż nie są solidarni, bo to nie jest prawdą.
Oriana Bianka
23 maja 2017, 15:13
Dlaczego zakładasz, że uchodźcy nie chcą pracować? ​Uważam, że powinni pracować. Wśród nich są ludzie różnych zawodów. ​Zasady relokacji pozwalały na określenie, jakich uchodźców Polska chciałaby przyjąć. 
S
Szymon
23 maja 2017, 07:25
Hańba? Przedstawiciel samozwańczej intelektualnej "elyty" spod znaku UW i GWnianej próbuje ciemnogrodowi wbić do główek co jest moralne a co nie? Trzymacie formę. Najsmutniejsze jest to, że autor jako chrześcijanin(?) ucieka się do manipulacji i zakłamywania tematu.
WDR .
23 maja 2017, 04:09
Najbardziej durna polityczna narracja dla najciemniejszego luda (choć i taki nie wiem czy to kupi): "co to jest 7 tys. w 38 mln państwie" LOL
DS
Dariusz Siodłak
23 maja 2017, 08:05
7 tysięcy plus łączenie rodzin i nagle robi się 70 tysięcy. Obserwując np. Francję możemy spokojnie przyjąć, że w ciągu 20 lat będziemy mieli milionową mniejszość muzułmańską.
23 maja 2017, 01:49
Żydzi napływali do Polski przez stulecia i tworzyli osobną klasę społeczną. Dopóki znali swoje miejsce, byli tolerowani i żyli w spokoju. Ale to się zmieniło, gdy pod koniec XIX wieku powstała idea państwa narodowego, z którego Żydzi byli wykluczeni. To wykluczenie Żydów przyniosło potworne skutki w czasie Holocaustu, gdy Niemcy mordowali Zydów przy całkowitej obojętności ich chrześcijańskich sąsiadów. Wielu chrześcijań nie tylko patrzyło obojętnie, ale także aktywnie uczestniczyło w tym krwawym dziele, a jeszcze większa liczba bez wyrzutów sumienia rozdrapała resztki po Żydach. Po wojnie ofiarą chrześcijan w Polsce padło co najmniej kilkuset Zydów, którzy ocaleli z Holocaustu, za podłożem pogromu w Kielcach stał tzw. "blood libel" czyli starodawny przesąd, że Zydzi potrzebują krwi chrześcijańskiej do swoich obrzędów religijnych. Podobna plotka towarzyła pogromowi w Krakowie 11 sierpnia 1945 roku i w innych miejscach. Można jako ciekawostkę przyjąć, że z powodu tego starodawnego przesądu więcej Zydów straciło życie w ciągu kilku powojennych lat po 1945 roku, niż przez kilkaset lat w dawnej Polsce. Z badań antropologicznych przeprowadzonych na kieleczczyźnie w latach 80-ych wynikało, że ten przesąd jest nadal zywy, chociaż po Żydach ani śladu.
Andrzej Ak
23 maja 2017, 00:17
Polska to wspaniały kraj tylko ludzie ku... Wiele dziesięcioleci upłynęło od tamtych czasów i może coś w końcu drgnęło w Narodzie ku małym, ale lepszym zmianom. Ludzie mają Internet i coraz bardziej stają się "gruboskórni" na wszelkie przejawy indoktrynacji. Wszak historia uczy, że Polska nie po raz pierwszy może zapłacić ogromną cenę za otwartość kulturową. Dodam jedynie, że wiele lat temu przyjęto do Polski Żydów, których wygoniono z Francji i innych państw za podejrzenia mordów rytualnych na dzieciach i młodych ludziach. Powstrzymam się od przytaczania szczegółów, które były publikowane na podstawie obdukcji ciał ofiar potwornej przemocy. Światli Polscy intelygenci nie dali wiary tym pomówieniom i przyjęli "starszych braci w wierze" do swojego domu. W latach 1940- 42 z rąk potomków tamtych emigrantów została wymordowana w Katyniu...... większa część Polskiej elity. Tak się kończy otwartość na obce kultury w drugim i trzecim pokoleniu. Polacy na szczęście w tych czasach chyba zrozumieli błąd przodków i zaparli się w otwartości na nieznane i źle rokujące namowy. Osobiście nie jestem przeciwny przyjmowaniu Chrześcijan z bliskiego wschodu czy nawet Indii. Jestem pewien, że Pan nasz Jezus Chrystus nawet by czynił mi zarzuty gdybym mówił wbrew Jego woli. Jednak co do Islamistów rzecz ma się zupełnie na odwrót. Gdzie się oni nie pojawią ziemia spływa krwią niewinnych, a nasza ziemia jest wyjątkowo przesiąknięta krwią niewinnych i już wystarczy chyba tej Polskiej Ofiary krwi. Wierzę, że Bóg nie będzie nam Polakom czynił żadnych wyrzutów jak nie przyjmiemy Islamistów, których na siłę chcą nam narzucić ludzie uprawiający politykę na przekór woli Boga. Ludzie ci z jednej strony wspierają obie strony konfliktu np w Syrii z drugiej mówią o potrzebie pomagania i wspierania potrzebujących. Niestety mordowani Chrześcijanie są tym ludziom obcy. A Franciszek przyjął do Watykanu jedynie Islamistów co daje też dużo do myślenia. Komu hańba?
S
Szymon
23 maja 2017, 07:42
Nawet gdybyśmy przyjmowali szyitów, to z ich strony by nam nie groził radykalizm. A co do Żydów mordujących Polaków w latach 40. to Stalin miał swój wkład w ich podburzenie przeciw nam.
Lucjan Drobosz
22 maja 2017, 22:12
Dziekuję panie Piotrze za ten tekst. Moja parafia wciąż czeka na tę jedną rodzinę, o której mówił Ojciec Święty
ZZ
z z
22 maja 2017, 21:20
Mnie jest natomiast wstyd, że mój naród przez tyle stuleci był tak strasznie naiwny. Wystarczało rzucić nam hasło w stylu: "przedmurze chrześcijaństwa", "za wolność naszą i waszą", "honor", "solidarność", a my skakaliśmy w przepaść jak lemingi, podczas gdy obce potęgi zbierały profity z naszej głupoty. Na szczęście dziś Polacy są inni i kierują się zdrowym chłopskim egoizmem i ostrożnością. Czasy Becków panie Konopka, tu już zamknięta przeszłość.
DS
Dariusz Siodłak
22 maja 2017, 21:32
100% racji. W roku 1683 ma miejsce odsiecz wiedeńska a za 89 lat katolickie Imperium Habsburgów bierze udział w pierwszym rozbiorze Polski.
22 maja 2017, 20:37
Polska nie jest i nie będzie krajem docelowym dla muzułmańskich uchodźców jak i jakichkolwiek uchodźców.  Więc jest zadziwiające, jak rządząca elita potrafiła skutecznie naszczuć i podjudzić katolickich Polaków przeciwko nieistniejącemu problemowi. 19 listopada 2016 roku przyjęliśmy Jezusa za Króla Pana, w zeszłym roku z duma obchodziliśmy 1050 lecie chrztu Polski, w 1656 roku król Jan Kazimierz zawierzył Polskę pod opiekę Matki Bożej, i ten ślub 300 lat później powtórzył kard. Wyszyński. Jakie to wszystko przyniosło owoce ? Katoliccy Polacy zamiast słuchać swoich biskupów i papieża, dali się skutecznie podjudzić politykom. A politycy nie ukrywają, że za tym stoi kalkulacja polityczna, słupki sondażowe. Z logicznego punktu widzenia nikt nie rozumie, jakie zagrożenie ma stanowić 6-8 tysięcy muzułmańskich uchodźców w kraju liczącym 38 mln. ludzi.  Można krytykować Węgry, ale Węgry są krajem, jesli nie docelowym, to tranzytowym. Więc kontrowersyjna polityka Wiktora Orbana odnosi się do rzeczywistego, a nie fikcyjnego problemu. Zaś Czechy i Słowacja to przecież małe kraje, więc można jeszcze zrozumieć obawy. Ale jaki jest problem w Polsce, kraju który jest większy nawet od tych trzech państw razem wziętych.
MarzenaD Kowalska
22 maja 2017, 20:55
Cóż za nadymanie się. 0-1 patrzy Pan na tę sprawę i od tego tylko uzależnia bycie chrześciajaninem i katolikiem. A ja widziałam dziś na TT radość, że 110 tyś. Polaków złożyło się na 3 miliony zł., aby młoda dziewczyna przeszła skomplikowaną operację w USA. A takich inicjatyw jest mnóstwo. 
KP
Krzysztof Pawlak
22 maja 2017, 19:14
Deon ! no większego autorytetu jak Pan Nowina-Konopka to nie mogliście znaleźć :) :) :)  Fragment życiorysu z wiki tego pana: Ukończył w 1972 studia na Wydziale Ekonomiki Transportu Uniwersytetu Gdańskiego. W 1978 uzyskał stopień doktora nauk ekonomicznych. Następnie do 1989 był adiunktem w Instytucie Ekonomiki Handlu Zagranicznego UG. Na początku lat 80. zakładał Klub Inteligencji Katolickiej w Gdańsku. W 1980 wstąpił do „Solidarności”, był ekspertem ekonomicznym związku, w latach 1982–1989 rzecznikiem prasowym Lecha Wałęsy, zaś przy Okrągłym Stole rzecznikiem tzw. strony społecznej. Z rekomendacji „Solidarności” pełnił następnie funkcję sekretarza stanu w kancelarii prezydenta Wojciecha Jaruzelskiego. Od 1991 przez 10 lat sprawował mandat posła na Sejm I, II i III kadencji z okręgów radomskich: nr 7 i nr 37 z ramienia Unii Demokratycznej i Unii Wolności. Należał do założycieli i członków władz krajowych obu tych ugrupowań. W rządzie Jerzego Buzka objął stanowisko zastępcy przewodniczącego Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Po konflikcie ze swoim przełożonym Ryszardem Czarneckim odszedł do KPRM, w której do marca 1999 był wiceprzewodniczącym zespołu negocjującego akcesję Polski do Unii Europejskiej. Po 2001 wycofał się z bieżącej działalności politycznej, przy czym w 2005 poparł inicjatywę powołania Partii Demokratycznej.
Lucjan Drobosz
22 maja 2017, 22:10
Wspaniały życiorys! Każdemu życzę.
P
Piotr
22 maja 2017, 18:40
Jest sporo niejasności, bo ludzie niezbyt chcą się dogadać i wrzucają wszystko do jednego kosza. Niepotrzebnie. Kim innym jest imigrant, który ma wyższe wykształcenie i może się asymilować, a kim innym imigrant niepiśmienny, którego trzeba by sponsorować wiele lat. Wiek też ma znaczenie. Realny status religijny uchodźców to sprawa drugorzędna. Tysiące ludzi ze wschodu pracujące w Polsce pokazuje, że obcokrajowców potrafimy wchłonąć. Jak jednak zasymilować tych, którzy oczekują luksusów i zbytków na zawołanie? Nie przypadkiem fala migracji trafia do najbogatszych w Europie. Zamiast mówić o 7 tysiącach, powinniśmy zacząć od kilku przypadków, żeby finalnie dojść do celu, a nie zaczynać od wizjonerstwa. Unia nie zakazuje dyskusji na ten temat, ale rozwiązywanie globalnych spraw przez lokalne politykierstwo to naiwność i ośmieszanie się. Tymczasem trwa dziwna zabawa w pomylone adresy. Posłowie mówią, naród mówi, media mówią - tylko że nie do tych, którzy powinni w tej sprawie działać. Takie nasze powszechne przerzucanie odpowiedzialności. Tu i teraz.
DS
Dariusz Siodłak
22 maja 2017, 18:06
Szkoda, że deon wybiórczo traktuje prawdę.Nie wszystkie wiadomości są dostępne dla czytelników tego portalu. Może gdyby Konopce lub jego córce trzech Syryjczyków z Afganistanu w środku miasta, w biały dzień zerżnęło d ó psko to wdedy zmieniłby zdanie nt. przyjmowania dzikich do Europy. [url]http://www.pch24.pl/austria--po-zbiorowym-gwalcie-na-15-latce-burmistrz-ma-dosc-imigrantow--nie-przyjmie-juz-nikogo,51678,i.html[/url]
WDR .
22 maja 2017, 18:43
Nie chce się odnosić do konkretnej osoby (w tym przypadku autora i jego rodziny, nawet teoretyzując), ale bardziej ogólnie: były liczne przypadki kiedy kobiety zaangażowane w pomoc były gwałcone i zarówno one jak i pozostali aktywiści, a nawet struktury państwa jak policja czy też media, ukrywały to dla dobra sprawy. Ten argument nie jest taki mocny jakim się wydaje na pierwszy rzut oka. Czytałem wypowiedź jednej z ofiar przemocy i mówiła, że milczała uznając to za koszt (poświęcenie?) jaki trzeba ponieść by pomagać. Serio! Tak powiedziała.
S
Szymon
23 maja 2017, 07:15
Dla ludzi z niezaburzonym instynktem samozachowawczym taki argument zupełnie wystarczy, jednak gdy do głosu dochodzi lewicowa ideologia, to takie mamy efekty.
KJ
k jar
22 maja 2017, 17:06
Demagogia i hipokryzja.Włochy maja ujemny przyrost naturalny, w tym roku więcej umarło ludzi niż się urodziło. Całe wsie wymierają,zostaja tylko staruszkowie, więc dla nich migracja to jedyna reprodukcyjna nadzieja.Wiadomo,że przybysze nie są uchodźcami, w każdym razie większość przybyłych do Włoch nie pochodzi z Bliskiego Wschodu,ale z rogu Afryki, dawnych terenów kolonialnych wpływów Włoch:Etiopii,Somali, Erytrei. To ludzie niepiśmienni,na ich przeszkolenie zawodowe,na ich mieszkania trzeba wydać miliony euro, a Włosi mają dwa wielkie trzęsienia ziemi za sobą. Za zauważyła ostatnio wizytująca tam hot spoty Dominika Ćosić Włosi chcą wcisnąć problematycznych migrantów,ludzi z podrobionymi dokumentami nam i krajom bałtyckim. Protestowali ostatnio Estończycy,bo ludzie, których mieli przyjąć, nie mieli dokumentów i nie można się było z nimi w żaden sposób dogadać. W kwestii migrantów nie chodzi o chrześcijańską postawę, ale interesy: migranci są nieważni ani dla państw, ani dla instytucji Kościoła,która przecież na tym też doskonale zarabia. Caritas dostaje od państwa pieniądze na utrzymanie ośrodków,zatrudnia miejscowy personel, jakby sami migranci nie mielli utrzymywać w czystości ośrodków. Wiele placówek Caritas by padło, gdyby nie migranci.
Oriana Bianka
22 maja 2017, 15:52
We Włoszech, z których właśnie wróciłam, uchodźców można spotkać na każdym kroku, na ulicach wszystkich miast, również na północy Włoch. Mimo tego życie toczy się normalnie, nie ma żadnej paniki, ludzie bez obawy podróżują zatłoczonym w godzinach szczytu metrem. Tak wielka liczba nowoprzybyłych z Afryki stanowi problem dla Włoch, ale Włosi rozumieją, że nie mogą nie ratować topiących się w morzu ludzi. Spotyka się wiele kobiet muzułmańskich z dziecmi - nie, nie tylko mężczyźni są uchodźcami. W ośrodkach pomocy zajmującymi się ludźmi nieradzącymi sobie, spotkałam wielu ludzi z naszej części Europy, którym też się pomaga, nie jest prawdą, ze ludzie ze wschodu Europy nie korzystają z zasiłków, korzystają, są wśród nich również nasi obywatele. Jest tak wiele komentarzy antyuchodźczych pisanych na jedno kopyto poniżej. Dziwne, że w kraju, w którym nie ma własciwie uchodźców, niektórych opanował taki strach, a nie widać tego strachu u ludzi, którzy spotykają obok siebie przybyszow z Afryki i Bliskiego Wschodu. Gdybyśmy się zastanowili racjonalnie, czy postawa nie solidaryzowania się z innymi państwami Europy w rozwiązaniu problemu z uchodźcami się nam opłaci, to powinniśmy dojść do wniosku, że taka radykalnie egoistyczna postawa, rodzi niechęć do naszego kraju i w rezultacie wiele decyzji podejmowanych w ramach UE, i nie tylko w UE może być dla nas niekorzystnych. Polska może ponieść wysokie koszty polityczne i finansowe braku solidarności w przyjmowaniu uchodźców. Wtedy możemy mieć żal tylko do nas samych.
S
Szymon
23 maja 2017, 07:54
Jak widzę tysiące imigrantów którzy prą tylko po socjal, krzyczą że im mało, napastują i gwałcą kobiety, i jak słyszę polityków słodkopierdzących o jakichś "wartościach" i każących nam ich przjmować, to czuję przede wszystkim złość a nie lęk. To dość charakterystyczne, że tacy jak Ty doszukują się właśnie lęku (często używając słowa "fobia"), ale to chyba właśnie wami on kieruje. Bo kto normalny po zamachu idzie smarować kredą po chodniku i twierdzi, że "choć oni mają broń, to my mamy kwiaty i wygramy"??
23 maja 2017, 09:15
Masz racje - pomaga sie wszystkim, tyle tylko iż dzięki tej zbyt rozbudowanej pomocy społecznej dziś wiele krajów ma wielki problem. Bo ma zbyt dużo klientów oczekujacych pomocy. ​Europa tak naprawdę nie ma problemu migracyjnego, lecz problem zbyt rozbudowanej pomocy społecznej. 
Oriana Bianka
23 maja 2017, 10:40
Bardzo konkretnie napisał Pan, czego nie należy robić - nie pisac na chodnikach. Proszę więc o konkrety, co należy robić. Czy Pana zdaniem nie należy ich ratować z morza, tylko pozwolić im się topić?  Skąd Pan wyprowadził zależność, że ci którzy uciekają przed wojną dokonują zamachów, ma Pan dowody? Posługuje się Pan ciągle tą sama propagandą opartą na wiedzy z internetu. Aby nie poczuwać się do pomocy, należy tych ludzi odczłowieczyć, zrobić z nich wszystkich przestępców.  Socjał - czy ma Pan wiedzę, że wszyscy dostają socjał, czy do tego trzeba spełnic pewne warunki? 
23 maja 2017, 11:05
Łatwiej jest zapobiegać, niż później ratować. Ludzie z natury (i wbrew hasłom socjalistów) są z natury madrzy i mało kto ryzykowałby swe życie, gdyby po drugiej stronie morza nie czakal na niego socjał. Tak duży socjał, iż warto zaryzykować życie swoje, swych dzieci. ​To jest parcie do tzw. ziemi obiecanej. Pracie, bo socjalna Europa poszukuje taniej siły roboczej. A czy wszyscy otrzymują socjał - tak wszyscy, bo inaczej byłby bunt poprawnych politycznie "elit".  Pamiętaj przy tym, iż to co dla Europejczyka jest nic nie wartym groszem, dla imigrantów często jest już wielkim majątkiem.
O
Oriana
23 maja 2017, 11:10
Masz rację, ze pomoc socjalna nie powinna być zbyt rozbudowana. Nie jest tak, ze każdy dostaje socjał. Ratuje się z łódek wszystkich, bo nie jest to moment, aby ludzi weryfikować. Potem jednak muszą udowodnić, że przybywaja z kraju ogarniętego wojną, albo że byli prześladowani, torturowani. Ci którzy tego nie udowodnią nie dostają statusu uchodźcy, a to oznacza, że nie dostają żadnych pieniędzy. To na co mogą liczyć, to nocleg w schronisku, choć z tym też nie zawsze jest łatwo i posiłek w stołówce Caritasu. To jest wielki problem we Włoszech, bo tych ludzi jest bardzo dużo. Na ulicach miast spotyka się wielu włóczących się mężczyzn z Afryki, odpowiadają że są np. z Senegalu, a tam nie ma wojny, czyli nie są uchodźcami. Nie jestem za tym, żeby wszystkich jak leci przyjmować do nas, ale aby rozważyć pomoc rzeczywiscie uciekajacym z terenów objętych wojną, po zweryfikowaniu ich. Temu mają służyć korytarze humanitarne. Nie zawsze można pomagać na miejscu, bo jak można pomagać ludziom, którym lecą bomby na głowę, którym grozi śmierć lub tortury.  Uważam, ze należy to racjonalnie rozważyć, nie ulegając emocjom: wszystkim należy pomagać, ale też nie zakładać, że wszyscy to potencjalni przestępcy lub nieroby. Do nas nie przypływają na łódkach, więc mamy czas, aby ich zweryfikować i określić liczbę oraz warunki na jakich przyjmujemy.
Oriana Bianka
23 maja 2017, 11:34
Twoja odpowiedź jest wymijająca. Zgodziliśmy się już co do socjału, że nie powinien być dla wszystkich. Zajmijmy się tymi, którzy rzeczywiscie uciekają przed śmiercią. Czy jeśli leciałyby Ci na głowę bomby, groziłyby Ci tortury, w każdej chwili Ty i Twoja rodzina mogliby zginąć, nie uciekałbyś przed śmiercią i nie szukał bezpiecznego miejsca dla Twojej rodziny, nawet jeżeli przeprawa byłaby ryzykowna? Odpowiedz konkretnie, czy tym ludziom nie należy pomagać?
S
Szymon
23 maja 2017, 13:05
Gdzie w mojej wypowiedzi wyprowadziłem zależność między zamachami a imigrantami? Skąd wiesz, skąd czerpię wiedzę? Obawiam się, że te wnioski to tylko projekcja Twoich własnych uprzedzeń i wyćwiczona reakcja.
Oriana Bianka
23 maja 2017, 14:49
Szkoda, że potrafi Pan tylko pisać antyuchodźcze frazesy ("Jak widzę tysiące imigrantów którzy prą tylko po socjal, krzyczą że im mało, napastują i gwałcą kobiety...."), ale nie potrafi odpowiedzieć na zasadnicze pytanie, które zadałam:  Czy Pana zdaniem nie należy ich ratować z morza, tylko pozwolić im się topić? Jakie Pan widzi rozwiązanie problemu? ​
S
Szymon
26 maja 2017, 10:42
A ja spytam ponownie - gdzie wyprowadziłem zależność między zamachami a imigrantami? Skąd wiesz, skąd czerpię wiedzę? Nie potrafisz słuchać innych, patrzysz na wszystko przez schematy i reagujesz bezmyślnie, ale od innych oczekujesz odpowiedzi? Częściowe rozwiązanie kryzysu to np. deklaracja Merkel, że "już więcej nie przyjmujemy imigrantów" i wszystkich, którzy od tego momentu przybędą zawracać / odholowywać do brzegu skąd wypłynęli. Przy okazji wyłapywać przemytników i sadzić takie kary, żeby im się nie opłacało "pracować". Proste i humanitarne, ale dla niektórych nie do ogarnięcia.
L
lleszek
22 maja 2017, 15:17
W Polsce mieszka 38 mln ludzi, gdyby w Polsce przyjąć tych 6-8 tysięcy muzułmańkich uchodźców, nikt by nawet nie zauważył różnicy. W samej Warszawie mieszka 1.7 mln ludzi, razem z dojeżdzającymi do pracy pewnie nawet 2.5 mln, jaki problem ulokować gdzieś tych ludzi uciekających przez wojną i śmiercią ? Polska ma być rzekomo oazą katolickich wartości i moralności, zaś pogrążające się w otchłani relatywizmu przyjęły ponad 1 mln uchodźców. Oczywiście, Niemcy to kraj większy i bogatszy, ale to jest tylko częsciowe wytłumaczenie. Jestem ciekaw, gdy Pan Bóg przujdzie zerwać owoce ze swojej winnicy, gdzie zbierze obfitsze plony, w katolickiej Polsce czy w katolicko-protestanckich i mocno zeświedczonych Niemczech. Kościoły pełne, ale "Pan jednak nie wybrał ludu ze względu na świątynię, ale świątynię ze względu na lud."
WDR .
22 maja 2017, 15:14
ANI JEDNEGO "UCHODŹCY"... od Angeli Merkel! Podpisuje się w 100% pod stanowiskiem polskiego rządu. Natomiast popieram korytarze humanitarne przy współpracy polskiego Kościoła katolickiego dla tych, którym z jakiegoś powodu moglibyśmy pomóc tu na miejscu.
22 maja 2017, 14:59
A gfdyby tak polscy katolicy wystawili kilka jednostek na morzy śródziemnym, które zatapiałby łodzie z uchodźcami? Tak po katolicku.
22 maja 2017, 14:06
Zacznę od Papy. "Jesteśmy cywilizacją bezdzietną i równocześnie zamykamy drzwi przed migrantami." Franciszek zapewne przez roztargnienie zapomniał dodać,że spod znaku proroka Mahometa,którzy to kościołów zapewne nam budować nie będą. No ale w końcu budujemy religię czułosci, więc nie ma tu miejsca na jakiekolwiek jątrzenie. Wprawdzie w Polsce jest program mający na celu wzrost dzietności wśród chrześcijan no ale w końcu firmuje go rząd hańby narodowej który jakby mógł ,jak nic strzelałby do tysięcy kobiet i dzieci koczujących u granic Polski z nadzieją aż zostaną wpuszczenie. Pan ambasador trzymający z kandydatem co to "rozjechał zakonnicę w ciąży na przejściu dla pieszych" i tylko dlatego dostał od ciemnego ludu politycznego kopniaka wykazał się rodzajem dyplomatycznego smrodu tytuując członków rządu: ministrem od spraw wewnętrznych i mnistrem od dypolmacji. Szczerze mówiąc to mnie nie dziwi bowiem podobny fetor roznosi się wokół większości członków partii ludzi mądrych. Cóż,demokracja Panie Konopka, pana faworyci na politycznym cmentarzu, zaś większość Polaków pokazuje naganiaczom gest Kozakiewicza     
MarzenaD Kowalska
22 maja 2017, 13:42
Oto przybywają "kobiety i dzieci", w tym "10 sierot", który grano w sposób obrzydliwy.  [url]https://twitter.com/Dufour92100/status/866581873543323648[/url]
22 maja 2017, 13:03
Piotr Nowina-Konopka.  Od 1991 przez 10 lat sprawował mandat posła na Sejm I, II i III kadencji z okręgów radomskich: nr 7 i nr 37 z ramienia Unii Demokratycznej i Unii Wolności. W 1980 wstąpił do „Solidarności”, był ekspertem ekonomicznym związku, w latach 1982–1989 rzecznikiem prasowym Lecha Wałęsy, zaś przy Okrągłym Stole rzecznikiem tzw. strony społecznej. Z rekomendacji „Solidarności” pełnił następnie funkcję sekretarza stanu w kancelarii prezydenta Wojciecha Jaruzelskiego. "Nie mogę wyjść ze zdumienia ani pozbyć się poczucia wstydu" Nic dziwnego panie Konopka faktycznie idzie się załamać przy takim życiorysie.
22 maja 2017, 14:56
Pani się z koniem na łeb zamieniła?  Pewnie woli Pani życiorys synusia mamusi, który nie zauważył wprowadzenia stanu wojenngo bo spał. A potem nikt nie był zainteresowny jego internowaniem, bo był tak bardzo ważnym członkiem opozycji. A po dojściu do władzy opozycji zrobił klika fajnych numerów z pieniędzmi np. z telegrafem 
22 maja 2017, 15:36
Bazyli Ty naprawdę myślisz, że ludzie nie znają środowiska pana Konopki? Przeczytaj i pisz prawdę: http://wolna-polska.pl/wiadomosci/jak-ludzie-sorosa-stworzyli-pierwszy-kod-2016-01 A co do łba konia to rozumiem, że masz problemy damsko- męskie, i nie jestem wstanie Tobie pomóc.
22 maja 2017, 15:56
Spiski, Soros, masoneria .... co za straszne rzeczy.  Gdyby nie tacy ludzie jak p. Piotr Nowina-Konopka to obecnie nie trzeby by było powrotu do PRL, bo PRL by ciągle trwał. A tak prezesik dwoi się i troi, aby PRL wrócił. 
22 maja 2017, 16:11
Bazyli ja rozumiem, że Twoi bożyszcze tacy jak Komorowski, Soros , Michnik, Geremek, Kuroń, a nawet alimenciarz stanowią wzór dla Ciebie do naśladownictwa lecz pojmij w końcu, że inni mogą mieć inne zdanie. Do spisku zaliczysz także ostatnią wizytę Sorosa u Michnika? Człowieku skończyło się zaciemnianie niby spiskami. To dzieje się w realu i ludzie to widzą. Dobrze, że widzą.
22 maja 2017, 16:36
Ja z kolei rozumiem, że tacuy jak Ziobro, Duda, Kaczyński jeden i drugi, Macierewicz mogą stanowiś Twoich idoli .... będziesz miała okazję zobaczyć jak bronią się (z wylączeniem nieżyjącego) z zarzutów łamania prawa przed Trybunałem Stanu.  Zakładam się, że wtedy wciąż będą Twoimi idolami jako "prześladowani" bo przecież im wolno jest łamać prawo. 
22 maja 2017, 17:50
Bazyli a ja Tobie mówię, że to Ty będziesz wołał " Jarek nie jestem godny twoich stóp lizać. Zobaczysz!
23 maja 2017, 01:04
Nie jestem katolikikiem. Ja myślę. Polecem myslenie zamiast podążania. 
abraham akeda
22 maja 2017, 11:40
Konsekwentna polityka USA, Izraela i Arabii Saudyjskiej doprowadziła do kryzysu humanitarnego na bliskim i środkowym wschodzie i masowego exodusu tamtejszej ludości przed którą Izrael i Saudowie zamknęli swoje granice a to nam hańba??? Panie Konopka idź pan po rozum do głowy.
P
Piotr ~
22 maja 2017, 11:58
Ma Pan racje, wskazując winowajce, ale nie jest to postawa chrześcijańska, aby się odwracać, "bo to nie ja na rozrabiałem", niech martwią się "inni".
22 maja 2017, 12:38
Co zatem proponujesz aby postawa była chrześcijańska???
abraham akeda
22 maja 2017, 13:00
Szantaż moralny stosowany przez ludzi takich jak pan Konopka na pewno nie jest postawą chrześcijańską.
P
Piotr ~
22 maja 2017, 14:40
Proponuje nie uzależniać udzielenia pomocy od tego, kto spowodował kryzys.
22 maja 2017, 14:58
Prawdziwy chrześcijanin ... ale żeby zaraz on komuś pomagał, to gruba przesada. Ale przecież do kościoła chodzi.