Już najwyższy ‘Czas dla Stworzenia’ nowego świata
Po raz kolejny, 1 września – od Światowego Dnia Modlitw o Ochronę Świata Stworzonego – rozpoczynamy ekumeniczną inicjatywę ‘Czas dla Stworzenia’, która potrwa do 4 października, święta św. Franciszka z Asyżu. Niektórzy słysząc to, myślą, że to znowu jakaś ‘odleciana’ inicjatywa ekologów, miłośników muszek i kumkających żabek, i w konsekwencji dosłownie lub w przenośni zatykają uszy i nie chcą o tym słyszeć. To błąd, bo świat stworzony to jest jedyna rzeczywistość, którą mamy ponad wszelkimi podziałami, z religijnymi włącznie.
Świat został stworzony dla wszystkich istot. Ma ‘prawa’ swego rozwoju, które są ukierunkowane na maksymalizację potencjału życiowego. Co prawda, myślenie o świecie bez granic, dzielącym się zasobami sprawiedliwie, żeby służyły wszystkim, wydaje się być idyllą nie do zrealizowania, ale coraz bardziej jesteśmy świadomi, jak jesteśmy zależni jedni od drugich, jak jesteśmy połączeni różnymi więzami. Świat przyrody pokazuje nam dobitnie, że nie imają się go podziały administracyjne czy polityczne. Mamy świeżo w pamięci tę ogólnoświatową lekcję przez pandemię, która pokazała nam naszą kruchość i współzależność.
Ochrona świata stworzonego to przypomnienie człowiekowi, że nie jest władcą tej rzeczywistości, ale jej częścią. Dla wielu to może być zaskakujące. Tak, jakby odbierano człowiekowi coś, co mu się należy. Nie, nie należy się. Uzurpujemy sobie prawo do zarządzania wszystkim dla naszej wygody albo przyjemności. Mówi się wiele o wykorzystywaniu nowoczesnych form np. ‘czystej energii’. A tymczasem, jak mówi Franciszek, „w rzeczywistości na planecie jest dużo brudnej energii... zbyt wiele źródeł kopalnych i nieodnawialnych, ale także zabrudzonych niesprawiedliwością, wojnami..., zabrudzonych niesprawiedliwymi stosunkami pracy, koncentracją ogromnych zysków w kilku rękach, niezrównoważonym rytmem pracy, który zanieczyszcza relacje w firmach i dusze ludzi”.
Kontemplacja świata stworzonego uświadamia nam szczególne miejsce, jakie zostało wyznaczone człowiekowi. Wielu się buntuje przeciwko tej perspektywie. Samo ‘bycie stworzonym’ wydaje się być ograniczeniem człowieka, które jest nie do przyjęcia. Wydaje się, jakby to było za mało dla wielu, jakby to było umniejszeniem. Wielu zdaje się mówić: to ja decyduję kim jestem. Prowadzi to jednak do wielu absurdalnych sytuacji w edukacji, wychowaniu, ale także medycynie. Jest w tym także zupełnie nowa przestrzeń refleksji filozoficznej, etycznej i religijnej.
Patrząc na te wszystkie przeciwności, niejeden czuje się zniechęcony i rozczarowany. Ale właśnie dlatego rozpoczynający się dzisiaj Czas dla Stworzenia od hasła: ‘Mieć nadzieję i działać ze stworzeniem’, jest tak ważny. Nie wszyscy tak myślą, ale – jak śpiewał Czesław Niemen – „ludzi dobrej woli jest więcej...” więc trzeba łączyć siły, „przemyśleć znaczenie ludzkiej władzy, jej znaczenia i granic... Dokonaliśmy imponującego i zdumiewającego postępu technologicznego i nie zdajemy sobie sprawy, że jednocześnie staliśmy się bardzo niebezpieczni, zdolni zagrozić życiu wielu istot i naszemu własnemu przetrwaniu” (Adhort. Laudate Deum, 28). Jeśli nie będziemy umieli kontrolować władzy, zrodzą się ‘potwory’ i finalnie ucierpi na tym człowiek.
Ziemia została ‘powierzona’ człowiekowi, ale jest nadal własnością Boga i jest przeznaczona dla dobra wszystkich. Nierówności w rozdziale dóbr tego świata, dostępu do jego zasobów, zwłaszcza tych, od których zależy życie i przeżycie są ‘wołające o pomstę do nieba’ i domagają się skoordynowanych działań społeczności międzynarodowej. Jak Franciszek napisał w orędziu na dzisiaj: „roszczenie sobie prawa do posiadania i panowania nad przyrodą, manipulowania nią jak się nam podoba, jest formą bałwochwalstwa”.
Patrząc na to, co dzisiaj dzieje się na świecie, niejeden pomyśli, że perspektywa ‘Czasu dla Stworzenia’ jest nieosiągalna i nie do zrealizowania. I to prawda, że w atmosferze współczesnego świata, kiedy nie działają instytucje międzynarodowe, trwa bezpardonowa walka o interesy polityczno-gospodarcze, pośród tylu konfliktów zbrojnych, trudno sobie wyobrazić taką perspektywę. Ale to jest właśnie ‘najwyższy czas dla stworzenia nowego świata’.
Skomentuj artykuł