Katecheza dla dorosłych

(fot. Timothy Eberly / Unsplash)

Nierzadko wśród polskich katolików można spotkać się z przekonaniem, że katecheza, to coś dla dzieci i młodzieży. Tymczasem już dawno również w Polsce zaistniała świadomość, że konieczne jest również katechizowanie dorosłych. Tylko co z tej świadomości dzisiaj wynika?

Dawno, dawno temu, gdy biskupem diecezji katowickiej był Herbert Bednorz (1967–1985), w większości tamtejszych parafii istniały grupy katechezy dorosłych. Niemal każdy proboszcz zdawał sobie sprawę, że ten sposób formacji wiernych jest oczkiem w głowie ówczesnego górnośląskiego pasterza i może usłyszeć pytanie na jego temat nie tylko przy okazji wizytacji. Robił więc, co w jego mocy, aby katechezę dorosłych jako samoistną formę duszpasterstwa prowadzić. A i wśród wiernych spotykała się ona w niejednej parafii ze sporym zainteresowaniem.

Ogłaszane niezbyt często wyniki badań nad znajomością i akceptacją nauczania Kościoła przez polskich katolików pokazują, że nie są one imponujące. Np. w opublikowanym sześć lat temu badaniu CBOS, zatytułowanym „Kanon wiary Polaków” można przeczytać, że mimo silnego przekonania Polaków o istnieniu Boga i dość powszechnego w naszym kraju religijnego obchodzenia Wielkanocy, stanowiącej świętowanie tajemnicy zmartwychwstania, tylko nieco ponad jedna trzecia respondentów (36 proc.) uważa, że, zgodnie z nauką Kościoła, po śmierci – w zależności od naszego postępowania na ziemi – trafimy do nieba, piekła lub czyśćca. Natomiast do zupełnie sprzecznej z nauczaniem Kościoła wiary w przeznaczenie przyznało się aż 66 procent badanych Polaków. Coraz częściej księża sygnalizują, że nawet chodzący systematycznie do kościoła wierni nie rozumieją takich pojęć, jak zbawienie, odkupienie, wszechmoc Boga, a modlitwy traktują w sposób przypominający magiczne zaklęcia. Truizmem jest spostrzeżenie, że taki stan rzeczy przyczynia się do laicyzacji Polaków, zwłaszcza młodych.

DEON.PL POLECA

W rozmaitych opracowaniach można znaleźć całą listę form katechezy dorosłych, zaczynając od tej adresowanej do osób nieochrzczonych, przez katechumenat dorosłych, katechezę sakramentalną, systematyczną, tę prowadzoną w ruchach i stowarzyszeniach, a kończąc na katechezie okazjonalnej (np. związanej z kolejnymi etapami życia lub grupami zawodowymi). Jednak już prawie dwadzieścia lat temu ks. Radosław Chałupniak na łamach miesięcznika „Katecheta” (nr 4/2002) stwierdził, że trudno jest mówić o powszechnej katechezie dla dorosłych, która byłaby istotnym elementem stałej formacji chrześcijan. Dodał, że w wielu przypadkach, jeśli już istnieje pewna forma katechezy dorosłych, to niejednokrotnie cechują ją powierzchowność, improwizacja, brak pogłębionego przygotowania katechetów, słaby nacisk na działanie apostolskie, brak otwartości, trudności integracyjne, brak odpowiedniego języka, czasami infantylne formy czy „amatorszczyzna”. Wskazywał też, już wówczas, że „liczne wypowiedzi przypominają o naglącej potrzebie takiej formy edukacji religijnej”.

Od napisania tych słów minęły prawie dwie dekady. Kościół w naszej Ojczyźnie przeżywa bardzo trudne chwile, związane m. in. (ale nie tylko) z ujawnianiem rozmaitych przypadków zła, mających miejsce we wspólnocie wierzących, którym nie zaradziły ani nie zapobiegły żadne mechanizmy i struktury Kościoła pojmowanego jako instytucja. Takie sytuacje okazują się sprawdzianem skuteczności pracy duszpasterskiej w minionym czasie. Pokazują stan formacji wiernych, ale też zdolność pasterzy i liderów do szukania najwłaściwszych na dany czas rozwiązań. Intensywna katecheza dorosłych wydaje się jednym z możliwych i pożądanych.

Znany katecheta ks. Damian Wyżkiewicz CM komentując w książce „Ostatni dzwonek” najnowsze, opublikowane przez Papieską Radę ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji w czerwcu ubiegłego roku „Dyrektorium Ogólne o Katechizacji” zauważył, że zgodnie z nim na katechezę trzeba patrzyć wieloaspektowo. „Katecheza nie kończy się w klasie maturalnej, ale trwa całe życie. Bo to jest odkrywanie Chrystusa i Kościoła. Bardzo nam dziś potrzeba katechezy dla dorosłych, a zwłaszcza rodziców” - stwierdził i wyraził nadzieję, że „coś ruszy w tym temacie”.

Nie jest tak, że w minionych dziesięcioleciach nic się w kwestii katechezy dorosłych w Kościele w Polsce nie działo. Podejmowane były i są próby docierania z nią do jak najszerszych grup wiernych. Przykładem mogą być zainicjowane w 2004 roku w diecezji płockiej katechezy wygłaszane przez kilka lat przed niedzielnymi Mszami. Podobne działania mają obecnie miejsce w niektórych diecezjach na terenie naszego kraju. W innych organizowane są - cieszące się dużym zainteresowaniem - kursy na wysokim poziomie dla świeckich pragnących poszerzyć swoją wiedzę teologiczną i pogłębić wiarę. Ma też miejsce w wielu parafiach wspomniana już katecheza w ruchach i stowarzyszeniach.

Wszystko to jednak wciąż okazuje się niewystarczające. Może brakuje dobrze zorganizowanych inicjatyw podobnych do tej, którą ponad pół wieku temu promował w ówczesnej diecezji katowickiej bp Herbert Bednorz? Chodzi o systematyczne spotkania w małych grupach (może ich być wiele w jednej parafii). Bp Bednorz stwierdził kiedyś stanowczo: „Pogrzebalibyśmy katechezę dorosłych, gdybyśmy ją prowadzili wobec wielkiego audytorium liczącego kilkaset osób”. Trudno odrzucić tę duszpasterską intuicję także w naszych czasach.

Chociaż pandemia utrudnia, a nawet uniemożliwia spotkania w salkach parafialnych, to jednak wcale nie jest złym czasem na podejmowanie przedsięwzięć w sferze katechezy dorosłych. Nie ma przeszkód, aby wykorzystywać w niej najnowsze technologie. Wydają się one wręcz stworzone m. in. do takich celów.

Wielokrotnie można usłyszeć i przeczytać, że podstawowym celem katechezy dorosłych jest nie tylko spotkanie z Jezusem, ale zjednoczenie, a nawet głęboka z Nim zażyłość. To bardzo ambitne i dalekosiężne podejście. Może najpierw warto się w niej zmierzyć z problemem, który niedawno sygnalizował kard. Raniero Cantalamessa - traktowaniem Jezusa nie jak żywej osoby, z którą nawiązuje się relacje, ale jak postaci historycznej, o której można do woli słuchać i mówić, ale nie można z nią nawiązać realnego kontaktu.

Dziennikarz, publicysta, twórca portalu wiara.pl; pracował m.in. w "Gościu Niedzielnym", radiu eM, KAI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Katecheza dla dorosłych
Komentarze (3)
P
Piotr ~
3 kwietnia 2021, 03:50
Dziwne, że nie wspomniano w artykule o Drodze Neokatechumenalnej, która jest przecież "Drogą Wtajemniczenia Chrześcijańskiego", katechumenatem pochrzcielnym.
JS
~Jolanta Stępień
2 kwietnia 2021, 16:45
Pod warunkiem że katecheza będzie oznaczała nie tylko podawanie wiadomości i formację intelektualną, ale przede wszystkim będzie zmierzała do rozwoju duchowego, do pogłębienia i ożywienia życia modlitwy i do zaangażowania w życie Kościoła. Istnieją grupy, które spotykają się tylko po to, żeby się najeść wiedzy religijnej, a więcej nic nie robią i w żaden sposób nie zmienia to ich życia i relacji z innymi.
MG
~Mateusz Grzegorzewski
2 kwietnia 2021, 15:27
Sporą przeszkodą dla takiej katechezy jaką proponuje ksiądz są liczne obowiązki rodziców. Rodzice z trudem znajdują chwilę czasu dla siebie, bo muszą zajmować się dziećmi. Może dobrym rozwiązaniem byłoby prowadzić w jednym czasie katechezę dla dzieci i ich rodziców? (oczywiście nie tę samą : ) U nas w parafii zastosowano takie rozwiązanie, gdy prowadzony był kurs alfa. Jestem ciekawy co myślicie o takim rozwiązaniu.