Leader, który zaczynał od zera

(fot. Benji Aird / Unsplash)

Uwierz w to, kim jesteś i od kogo pochodzisz. Jezus się narodził. Pionki na planszy ruszyły. Trwa walka o człowieka. Czasu jest niewiele. Bóg czeka na Twój ruch.

Idąc za wskazówkami św. Ignacego siedzę sobie dzisiaj w mojej wyobraźni i patrzę na nowonarodzonego Jezusa w żłobie. Prosty i banalny obraz: mały, niepozorny i nikomu nieznany noworodek - leży i płacze z zimna. Problem pojawia się w momencie, kiedy uświadamiam sobie, że ten Mały za trzydzieści lat wstrząśnie światem bardziej niż jakikolwiek wódz czy król. Będzie znakiem umocnienia i sprzeciwu. Będzie kochany i nienawidzony. Jak to się stanie?

Jego ludzka droga od "bycia nikim" do bycia wszystkim, pokazuje po co człowiek został stworzony. Pokazał nam, jako ludziom, jakie są nasze możliwości i jak możemy je rozwijać. W obu opisach stworzenia świata w Księdze Rodzaju czytamy, że Bóg ulepił człowieka po to, aby: panował nad stworzeniem, zaludniał, czynił sobie ziemię poddaną, uprawiał i doglądał ogrodu. Innymi słowy, Bóg dał Ci wszystko abyś nad tym panował. "Wszystko" to nie tylko zwierzątka, roślinki i ziemia.

To także Twoje życie, sposób myślenia, Twój rozwój, siły i czas. To również życie innych, ich sposób myślenia, cała kultura, rozwój nauki i sztuki. Możesz panować nad sobą i innymi. Masz wpływ. Bóg dał Ci to wszystko w Twoje ręce. Przerażające, nie? Nie chcę tutaj poruszać tematu etycznego wykorzystywania tej władzy ani sposobów na dobre zarządzanie tymi dobrami. Chcę tylko wskazać fakt, że Bóg powołał Ciebie (tak, właśnie Ciebie!) abyś kształtował siebie, innych i cały świat. To jest nasze główne zadanie na tym świecie. Dzisiaj widzę Jezusa jako Człowieka, który w sposób doskonały wypełnił właśnie to zadanie w swoim życiu. Co Ty na to?

DEON.PL POLECA

Do rzeczy. Dzisiaj jest taki moment, w którym Pan Jezus przychodzi żeby potrząsnąć trochę Twoim życiem. Przychodzi z nutką niepokoju, obawy, że coś jednak może być nie tak. Krótki rachunek sumienia. Czy panujesz nad swoim życiem, czy może pozwalasz na to, żeby życie samo za Ciebie decydowało? Kto wpływa na kierunek Twoich decyzji? Inni? Losowe okoliczności? Ty? A może tylko siebie oszukujesz, że to Twoje decyzje? Może grasz człowieka zaradnego, z inicjatywą, ale w głębi serca czujesz, że płyniesz z leniwym prądem "rzeki" kolegów z pracy, studiów i sąsiadów? Kiedy ostatni raz udało Ci się wyznaczyć sobie cel, zrealizować go i cieszyć się kolejnym skutecznym krokiem w swoim życiu?

Czy w ostatnim czasie udało Ci się pokazać komuś, że świat wygląda troszkę inaczej? Czy w ogóle wierzysz, że możesz wpływać na świat i społeczeństwo? Że Bóg Ci dał wszystko w Twoje ręce i faktycznie możesz to wykorzystać? Dzisiaj Jezus się rodzi i przychodzi z niepokojem: "Weź się chłopie za swoje życie! Nie marnuj tego co dostałeś od Boga! Nie uciekaj przed odpowiedzialnością!" Myślisz, że to niemożliwe, bo Twoje życie jest zbyt wymagające, trudne i pokomplikowane? Nie masz wymówki. Popatrz na sytuację Kobiety i mężczyzny w stajence, odrzuconych, pełnych lęku i wstydu. Bez perspektyw. W takim środowisku rodzi się Leader. Zaczyna od zera.

Może faktycznie jesteś małym, niepozornym i nikomu nieznanym noworodkiem - kilkunasto-, dwudziesto-, czy trzydziestoletnim - leżysz i płaczesz z zimna. Kim będziesz? Co zrobisz ze swoim czasem? Co w sobie rozwiniesz i w co zainwestujesz? To zależy od Ciebie. Jak to się stało, że Jezus został leaderem na skalę światową? Po prostu był człowiekiem. I realizował to, do czego Bóg powołał człowieka. Odkryj to, co masz w sobie i zobacz, że możesz wpłynąć na świat. Odkryj obietnicę jaką Ci daje Bóg, że dokonasz naprawdę wielkich rzeczy. Uwierz w to, kim jesteś i od kogo pochodzisz. Jezus się narodził. Pionki na planszy ruszyły. Trwa walka o człowieka. Czasu jest niewiele. Bóg czeka na Twój ruch.

Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus. (Ef 5, 14)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Leader, który zaczynał od zera
Komentarze (15)
Q
qlka
4 maja 2014, 13:31
Nasze decyzje są ważne, nasza inicjatywa jest ważna, ale nie można w tym wszystkim zapominać o współpracy z łaską bożą. Bez łaski od Pana Boga nie jesteśmy w stanie zmienić siebie (a co za tym idzie świata). Tak samo dary łaski od Pana Boga bez naszej zgody na wpółpracę na nic się zdadzą. Działać na ziemi TAK ale w nieustannym kontakcie z Panem Bogiem!
:
:)
3 lutego 2013, 22:55
@ ~aoda Jak to w końcu jest, bo wcześniej myślałam że człowiek właśnie po to żyje żeby ten świat czynić lepszym, odkąd zaczelam poznawać św.Ignacego to mi wychodzi na to że człowiek ma przede wszystkim zmienić siebie.Więc jak to jest? Nie wiem co na to św. Ignacy, ale wg mojego rozumowania zmianę świata trzeba zacząć zawsze od siebie - im my będziemy lepsi, tym lepszy będzie świat, bo w końcu jesteśmy jego częścią. A kiedy już ludzie wokół zobaczą, że jesteśmy szczęśliwi, radośni, zadowoleni z życia, to w końcu sami zaczną tego pragnąć i w ten sposób zmieniać się na lepsze. Przynajmniej w moim życiu tak to wygląda. 
L
latue
31 grudnia 2012, 11:28
Proponuję zająć sie "coachingiem", tam się właśnie takim megamotywująco -manipulatorskim jezykiem produkuje "leaderów". Można tez napisać podręcznik - od teologii do psychomanipulacji - trzeba brać ster własnej kariery, działac, działać, działać !
L
Lelek
29 grudnia 2012, 17:04
Jezus nie zaczynał od zera. Urodził się w Planie Bożego zbawienia. Stary Testament Go zapowiada i przygotowuje Mu drogę. Jest wypełnieniem Bożej zapowiedzi realizowanej w czasie. Rodzi się w Wybranym Narodzie, z wybranej przez Boga Dziewicy.... Rodzi się jak każdy z nas, w przygotowanym świecie. Jezus nie jest Leaderem. Nie zaczyna od zera. Jest Bogiem, Panym i Królem Wszechświata!
M
Margo
28 grudnia 2012, 21:28
Świetny artykuł -duża dawka motywacji i pozytywnego, twórczego myślenia. Tak trzymać!:)
A
aoda
27 grudnia 2012, 14:14
Jak to w końcu jest, bo wcześniej myślałam że człowiek właśnie po to żyje żeby ten świat czynić lepszym, odkąd zaczelam poznawać św.Ignacego to mi wychodzi na to że człowiek ma przede wszystkim zmienić siebie.Więc jak to jest?
MM
mała mi
26 grudnia 2012, 23:54
Po takich tekstach poznaję, że wiek młodzieńczy już za mną :-) Nie porywa. Nie zachwyca. Nie zawstydza nawet. Nic a nic. Marzenie o wszechmocy odłożone do lamusa. Człowiek jest mały, kruchy i pęknięty. Miarą wielkości jest dzień dobrze przeżyty. Bardzo trudne zadanie.
W
wanda
26 grudnia 2012, 21:50
Rodzi kobieta szóste dzieciątko w polskim szpitalu/ nie swoim szałasie//Oczekiwane z radością przez męża i rodzeństwo.Lekarz proponuje podwiązanie jajowodów.Kobieta płacze  zszokowana....Odmawia.Lekarka  jest w czwartej ciąży.Koledzy lekarze drwią,że nie potrafiła się zabezpieczyć.A ona radosna, nie rozumie ich mowy....
T
Tomek
26 grudnia 2012, 21:37
Jazmig,   to że Jezus będąc Bogiem narodził się jako człowiek, nie oznacza że Bóg Ojciec zapewnił mu klimatyzowaną salę, gdzie nie cierpiał głodu, chłodu, zagrożeń. Wręcz przeciwnie Bóg Ojciec od samych narodzin w niczym nie oszczedzał Swego Syna. Dlaczego? Ano dlatego żebyśmy my sami nie narzekali na swój los, ponieważ Bóg również przeżył to wszystko na ziemi a nawet więcej , poszedł na śmierć, aby nas zbawić.
T
tomek
26 grudnia 2012, 21:22
Skad pomysl z rzekomym lekiem i wstydem Jozefa i Maryi? ... A jak myślisz, rodzić w nieswoim szałasie, niewiedząc kto przyjdzie i powie a moze i wygoni, to chyba nie był komfort.... Wiec z tym lękiem i wstydem to autor może mieć rację, choć pewności nie mamy.
W
wanda
26 grudnia 2012, 21:22
Jezus nie "wzrastał" w świadomości bycia Bogiem.Niemowlę Jezus było Bogiem, z  całą Boga mocą. Józef i Maryja byli  najbardziej w świecie dumnymi  i odważnymi Rodzicami.
jazmig jazmig
26 grudnia 2012, 21:15
Skąd wiadomo, że nowonarodzony Jezus płakał z zimna? Autor wprowadza fałszywe analogie. Jezus nie zaczynał od zera, a Józef i Maryja nie byli odrzuceni, pełni wstydu i lęku. Mieli oni Wielkiego Opiekuna, który o nich dbał. Jezus nie był zwyczajnym człowiekiem, porównywanie się z nim, to groteska. Życzę autorowi więcej skromności. Pytania, które on zadaje, powinien skierować do siebie i współbraci w kapłaństwie.
P
pytający
26 grudnia 2012, 13:26
Dlaczego Leader, a nie Lider
B
biblista
26 grudnia 2012, 02:38
Skad pomysl z rzekomym lekiem i wstydem Jozefa i Maryi?
TW
tez Wojtek
26 grudnia 2012, 00:42
Leader - ale nie z tego świata. Król - ale nie tak jak wielcy tego świata. Uczy, aby bardziej BYĆ w oczach Boga, niz BYĆ KIMŚ w oczach ludzi. Warto o tym pamiętać. Akcji kibicuję :)