Między Stambułem i Toruniem

(fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl)

Co ma wspólnego Stambuł z Toruniem? Kilka dni temu połączył je jeden temat i jedna troska, chociaż na bardzo różnych poziomach. W największym i najludniejszym mieście Turcji chodziło o wymiar światowy, międzywyznaniowy. W mieście nad Wisłą i Drwęcą o wymiar wewnątrz jednego wyznania i jednego kraju. W obydwu miejscach istota poruszanego tematu była ta sama. Chodziło o jedność wyznawców Jezusa Chrystusa.

Pielgrzymka papieża Franciszka do Turcji umiarkowanie przykuwała uwagę mediów w Polsce. Zarówno w aspekcie międzyreligijnym, jak i ekumenicznym. Ze strzępków informacji na jej temat niewiele można było wywnioskować. Pojawiły się jakieś migawki dotyczące, na przykład, faktu, że Franciszek poprosił Bartłomieja I o błogosławieństwo. Dla dużej części odbiorców nic nich nie wynikało. Ot, kolejny gest Franciszka. Tyle ich już było, że niejednemu spowszedniały i zobojętniały.

Kto chciał się czegoś więcej dowiedzieć, musiał się wysilić, poszperać w kościelnych portalach albo włączyć np. Telewizję Trwam, która transmitowała wydarzenia z Turcji.

Warto było obserwować te wydarzenia. Warto było usłyszeć prawosławnego patriarchę Konstantynopola Bartłomieja I, który zapraszając katolickich obserwatorów na planowany w roku 2016 w Stambule sobór wszechprawosławny uczyniło to "w oczekiwaniu na pełną komunię", z żalem przypominając, że "tysiącletnie zerwanie komunii eucharystycznej między naszymi Kościołami nie pozwala jeszcze na zwołanie wielkiego, wspólnego soboru powszechnego". Honorowy zwierzchnik prawosławia zwrócił też uwagę, że współcześni prześladowcy chrześcijaństwa nie pytają, do jakiego Kościoła należą ofiary. "Jedność, dla której jeszcze wiele musimy zrobić, już się dokonuje, niestety za sprawą męczeństwa" - stwierdził, wskazując bardzo istotną kwestię relacji dzisiejszego świata do wyznawców Jezusa Chrystusa.

Odpowiedź udzielona przez Franciszka była jednoznaczna. "Jedyną rzeczą, jakiej pragnie Kościół katolicki i do czego dążę jako Biskup Rzymu, ‘Kościoła, który przewodzi w miłości’, jest komunia z Kościołami prawosławnymi. Komunia ta zawsze będzie owocem miłości, która ‘rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany’, miłości braterskiej, która wyraża więź duchową i transcendentną, jednoczącą nas jako uczniów Pana" - oświadczył. Zapewnił, że Kościół katolicki, aby osiągnąć upragniony cel pełnej jedności, nie zamierza narzucać żadnych wymogów, poza wyznawaniem wspólnej wiary i gotowości do poszukiwania razem, w świetle nauczania biblijnego i doświadczenia pierwszego tysiąclecia, sposobów, którymi można by zapewnić niezbędną jedność Kościoła w obecnych warunkach. Podkreślił też, że przywrócenia pełnej jedności nie oznacza ani podporządkowania jednego Kościoła drugiemu ani też wchłonięcia, "ale raczej przyjęcie wszystkich darów, jakie Bóg dał każdemu, by ukazać całemu światu wielką tajemnicę zbawienia dokonanego przez Chrystusa Pana za pośrednictwem Ducha Świętego". To bardzo ważne, aby jasno i precyzyjnie mówić, co dzisiaj chrześcijanie rozumieją pod pojęciem jedności.

Wracając z Turcji Franciszek wprost powiedział, że chce się spotkać z prawosławnym patriarchą moskiewskim i całej Rusi Cyrylem i jemu pozostawia wybór miejsca tego isto9tnego dla jedności wyznawców Chrystusa spotkania. To szczegół również nie bez znaczenia.

W przeddzień ważnych ekumenicznych wydarzeń w Stambule, do bardzo istotnego zdarzenia doszło w Toruniu. Uroczystościom 23. rocznicy powstania Radia Maryja przewodniczył metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz, który dotychczas kojarzony był z krytycznym stanowiskiem wobec rozgłośni. Co się stało, że zdecydował się pojawić w Toruniu? Wyjaśnił to sam, kierując swoje słowa nie tylko do uczestników rocznicowych obchodów. "Zdaję sobie sprawę, że mój przyjazd i dzisiejsze wystąpienie w Radiu Maryja spotka się z krytyką niektórych środowisk. Podjąłem jednak tę decyzję, kierując się poczuciem odpowiedzialności za jedność Kościoła w Polsce. Nie ma bowiem Kościoła Pawła i Apollosa. Nie ma Kościoła łagiewnickiego i toruńskiego. Jest jeden Chrystusowy Kościół" - powiedział stanowczo kard. Dziwisz, podkreślając, że jedność jest bezcennym darem. Dodał też, że pasterz nie powinien się cofać przed zabraniem głosu, przed powiedzeniem prawdy, przed obroną owczarni. Nie powinien milczeć z obawy przed utratą przychylności ludzi, bo sprzeniewierzyłby się wtedy swojej misji. To bardzo istotne na naszym rodzimym kościelnym gruncie przypomnienia.

Chociaż może się wydawać, że połączyłem dwa bardzo odległe nie tylko geograficznie, ale także pod względem znaczenia i rangi wydarzenia, myślę, że ich istota jest ta sama. W tle obydwu stoi ta sama gorąca modlitwa Jezusa do Ojca: "Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał" (J 17,20-21)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Między Stambułem i Toruniem
Komentarze (52)
.
.
8 grudnia 2014, 22:47
Duszpasterze powinnni ratować ludzi przed uzależnienim od radia i telewizji.
J
Jan
8 grudnia 2014, 08:50
Homilia ks. bp. Jana Tyrawy, ordynariusza bydgoskiego, wygłoszona w bazylice pw. Świętego Wincentego à Paulo w Bydgoszczy z okazji 23 rocznicy powstania Radia Maryja Bydgoszcz, 7 grudnia br. Świętujemy kolejną rocznicę Radia Maryja w mieście, w którym przed 23 laty zawisł jego pierwszy nadajnik. Od tego czasu, przeżywając wspaniały rozkwit, ale i niejedne burze, Radio Maryja jak tylko może najlepiej wypełnia swoją misję. Dzisiejsza Eucharystia, podczas której najserdeczniej witam wiernych zgromadzonych w tutejszej Bazylice, wraz z Ojcem Dyrektorem Tadeuszem Rydzykiem i towarzyszących mu Współbraci, jak i radiosłuchaczy oraz telewidzów Telewizji Trwam, chce być serdecznym dziękczynieniem za miniony czas, jak i gorącą prośbą o Boże błogosławieństwo dla dalszego jego wsparcia i rozwoju. Miniony okres ukazuje, w jaki sposób Radio Maryja służy nie tylko ewangelizacji, katechezie, pozwala uczestniczyć w liturgii sprawowanej praktycznie na całym świecie, towarzysząc m.in. Papieżowi, lecz także społeczeństwu jako takiemu przez utrwalanie demokracji. Udzielenie głosu tym, którzy gdzie indziej są marginalizowani lub wręcz wykluczani, jest właśnie służbą demokracji.
J
Jan
7 grudnia 2014, 11:10
Kochana Rodzino Radia Maryja! Z całego serca dziękujemy za przybycie w ubiegłą sobotę (29 listopada) do Torunia na uroczystość XXIII rocznicy powstania Radia Maryja, za je zorganizowanie, za Wasze świętowanie. To było fantastyczne przeżycie wspólnoty Kościoła, spotkania z Chrystusem. Tysiące ludzi modliło się wspólnie, wielbiło Pana Boga, radowało się. W najbliższą niedzielę (7 grudnia) świętujemy w Bydgoszczy – tak, jak co roku. Dziękujemy Bydgoszczy za to, że przed 23 laty podjęła wyzwanie Radia Maryja. Bóg zapłać za Waszą systematyczną posługę przez tyle lat, za przyjazdy do Radia Maryja, za wszystkie Wasze godziny, minuty, za Wasz wysiłek. Świętujemy w Bydgoszczy tak, jak od początku; tym razem w Bazylice Księży Misjonarzy św. Wincentego à Paulo. Dziękujemy Księżom Misjonarzom za wielką życzliwość. W niedzielę zapraszamy wszystkich na godz. 17.00. Wtedy odbędzie się koncert Polskiej Orkiestry Muzyki Filmowej z Bydgoszczy pod dyrekcją ks. Przemysława Pasternaka – misjonarza. O godzinie 18.00 rozpocznie się Msza św. pod przewodnictwem ks. bp. Jana Tyrawy (bydgoskiego biskupa diecezjalnego). Bóg zapłać za wszystko! Alleluja i do przodu, do ewangelizowania Polski i świata całego! o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR Dyrektor Radia Maryja
.
.
6 grudnia 2014, 23:06
Jednym słowem : Czego się nie da zwalczyć to trzeba polubić . :-). Słabość polskiego kościoła wobec o. Rydzyka jest porażająca.
7 grudnia 2014, 08:21
Miały chamy katolewicy złoty róg, coraz bardziej ostaje im się ino sznur.
A
Arthus
5 grudnia 2014, 09:18
Jakby nie patrzeć, mamy tu do czynienia z pewną zmianą zapatrywania i postawy, bardzo pozytywną zresztą. Bardzo dobrym podsumowaniem słów kard. Dziwisza o tym, że Kraków stał się miastem rozpusty, jest prelekcja biskupa Schneidera: http://www.pch24.pl/tv,sw--pius-x---wybitny-propagator-katolickiej-i-apostolskiej-wiary,24879 Opierając się na encyklice Piusa 10go "Communium rerum" formułuje krytykę postawy niektórych biskupów. Piszę, że największą pokusą jest ... bezczynność. Ta haniebna (określenie papieża) postawa nie jest wyrazem miłości pasterskiej, bo nie respektuje praw Chrystusa. Wojna jest prowadzona przeciwko religii. Ceną tchórzliwych kompromisów - takich słów używa papież - jest naruszenie praw boskich i ludzkich. Taka postawa jest w sprzeczności ze słowami Chrystusa: Kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie. Im bardziej społeczeństwo zanurza się w grzechu, tym większe świadectwo jest wymagane od chrześcijan - a nie milczenie, brak sprzeciwu. Ostatnio na naszym rodzinnym podwórku przekonywał bp Ryś w jednym z kazań. Próbował się przy tym powoływać na pewną interpretację Ewangelii, której błędność wykazał ks. Węgrzyniak (http://wegrzyniak.com/po-godzinach/maxirefleksje/1242-zmartwienie-bp-rysiem). Ten problem nie dotyczy tylko tego biskupa, czy innych wywodzących się z krakowskiego środowiska, jak kard. Nycz, który co pewien czas powoduje kontrowersje swimi słowami i decyzjami, np. wspierając katolewicę. Jest to jednak dzisiaj niestety rozpowszechnione zjawisko. Bardzo warto poznawać skarby Kościoła, także te sprzed ostatniego soboru, bo bywają bardzo aktualne, jak np. wspomniana Encyklika Piusa 10go. Oby biskupi i wierni mieli odwagę sięgać do tego skarbca.
C
cytat
5 grudnia 2014, 07:45
W sobotę z Torunia wypłynęła ogromna iskra dziękczynienia za Radio Maryja i wszystko to, co Polska i świat od niego otrzymują… – W kilku słowach trudno określić, jak wiele zawdzięczamy temu wspaniałemu dziełu. Przez dwadzieścia trzy lata niezmiennie Radio Maryja jest blisko ludzi i dla nich. Dla mnie najistotniejsze jest to, że Radio Maryja tym biednym, prostym, często wyszydzanym i pogardzanym osobom zaoferowało to, co jest najważniejsze w rodzinie – modlitwę, miłość, szacunek, akceptację, jedność, wzajemną pomoc i solidarność. To wszystko jest na wagę złota, ponieważ szczególnie dzisiaj naszemu społeczeństwu jest to bardzo potrzebne.
4 grudnia 2014, 14:54
Mnie tylko zmartwiło to, że w sobotę RM i TV Trwam zrezygnowało z transmisji pielgrzymki papieża do Turcji na rzecz - przecież nie okrągłej - rocznicy istnienia RM. Była tylko retransmisja późnym wieczorem. o. Rydzyk tak podkreśla swoją katolickość, szkoda więc że nie chciał być w tym czasie z papieżem i Kościołem Powszechnym - dosłownie, a nie tylko duchowo - w łączności. To byłoby dopiero świętowanie!
S
ssaicam
4 grudnia 2014, 17:01
Późnym wieczorem czy wieczorem? A oglądałeś ich portale gdzie można o dowolnej porze obejrzeć transmitowane uroczystości? Znowu manipulujesz wiedząc że co tydzień na żywo jest transmisja z całej auduencji papieża, w niedzielę wszystkie uroczystości - czy to Msza Św. czy wizyta w jakieś rzymskiej parafii nie mówiąc o Aniol Pański czy o podróżach papieskich. A także w niedzielę Vatican magazine
4 grudnia 2014, 22:56
Napisałem konretnie o sobocie 29 listopada - nie było transmisji z wizyty Hagia Sofia, z Błękitnego Meczetu i z modlitwy ekumenicznej z patriarchą Bartłomiejem. Na Telepace, w telewizji watykańskiej i tureckiej była transmisja. Telewizja Trwam "zajęła" się papieżem, gdy już przestała się zajmowac swoim jubileuszem. Szkoda, że gdy katolicki świat oglądał papieża, "katolicki obraz i głos w Twoim domu" celebrował siebie.
CW
CZYTASZ WIESZ
5 grudnia 2014, 07:38
Późnym wieczorem czy wieczorem? A oglądałeś ich portale gdzie można o dowolnej porze obejrzeć transmitowane uroczystości? DOTYCZY TO RÓWNIEŻ TEJ WIZYTY
E
eva
5 grudnia 2014, 07:50
Ja to wszystko oglądałam w TV Trwam. A właściwie wielu ludzi pracujących może oglądac te uroczystości własnie dzięki temu że są potem na portalach.  Ale autorowi przecież nie chodzi o sama transmisje - bo moŻna ją bylo oglądnąc - ważne żeby skrytykowac uroczystości - pewnie chodzi o to że były starannie przygotowane, z dużą ilością ludzi, w pięknej hali pod przewodnictwem kard. Dziwisza. TO TEŻ NADAL MOZNA ZOBACZYĆ NA ICH PORTALACH
W
WDR
6 grudnia 2014, 05:05
To niepotrzebnie zmartwienie wynikające jak rozumiem z niewiedzy (nie śmiałbym sugerować czegokolwiek innego). Udział we Mszy Św. to świetna metoda na łączność w Kościele i z Kościołem. Nie wiem czy nie najlepsze. Szczególnie, że modlono się za papieża Franciszka. Już nie wspomnę o pojednaniu tak bliskim Ojcu Świętemu. Dobrze, że zauważyłem ten wpis i mogłem ukoić skołatane serce.
3 grudnia 2014, 21:43
Gdyby pewnego dnia wszyscy ludzie stali się jednością, zaczęli wierzyć w Boga (dla ustalenia uwagi powiedzmy, że 'po katolicku'), to wówczas dla jednych byłoby to spełnienie marzeń i żyliby dalej tak, jak żyli przedtem: ojciec Rydzyk dalej 'klepałby różańce' w RM i większość z poruszanych w RM spraw mogłaby dalej być z powodzeniem poruszana. Tymczasem dla modernistów, progresistów, otwartersów byłby to KOSZMAR UTRATY SENSU ISTNIENIA! Na kogo tu się otwierać, kogo 'odmiennego' przytulać, przed kim otwierać Kościół, skoro już nie ma takiej potrzeby, skąd brać poczucie lepszości nad 'parafiańszczyzną' stosując przedkładanie kolegowania się z ludźmi spoza Kościoła (im dalej, tym mocniej ego jest macane) nad 'kruchcianych katoliczków'. Totalna anihilacja celu! Ileż możnaby wytrzymać bez dopływu endorfin poczucia lepszości, skoro wszyscy byliby 'dostatecznie' dobrzy?
3 grudnia 2014, 22:47
Standardowo spłycasz temat jakiegokolwiek przejawu otwartości, jedności, radości do "dopływu endorfin poczucia lepszości". Ponownie: skoro masz/miałeś styczność tylko z taką otwartością Kościoła, to nie znaczy, że tak to faktycznie wygląda. Rozumiem, że według Ciebie te działania i próby jednoczenia są niebezpieczne/złe/głupie (niewłaściwe skreślić), bo skutkiem będzie tylko "dopływ endorfin"? Nie jest to "delikatne" spłycenie tematu?
4 grudnia 2014, 07:27
Nie wydaje mi się, żeby zarzut o nienapisanie kilkutomowego elaboratu wyczerpującego zagadnienie 'otwartości' i/lub 'progresizmu' i/lub 'modernizmu' w sferze psychologicznej, poznawczej, socjologicznej, teologicznej i w jakiej tam jeszcze owo zjawisko ma nietrywialne znaczenie, iż nienapisanie takiego elaboratu ma być 'spłycaniem tematu' w przyjętej formule komciów na sajcie. Pomijając już, że nie dopływ endorfin, ale zniknięcie czegoś, co jest środkiem, a otrzymało rangę celu samego w sobie jest sednem wpisu. Kościół rzekomo zamknięty mógłby sobie dalej istnieć bez najmniejszych zmian przy takiej hipotetycznej zmianie. Kościół rzekomo otwarty utraciłby przyczółek swojej tożsamości.
8 grudnia 2014, 10:28
Mniejsza ilość słów i elaboratów nie sprawia, że temat jest spłycony. W mojej ocenie spłyca się go, gdy dowolny temat "zjeżdża" do jednego (w Twoim przypadku do otwartersów, katolewactwa, teletubisiowatej miłości, itp.) Ten komentarz się pojawił w kilku miejscach z Twojej strony, a skoro tak, to znaczy, że nie ma z nim żadnego związku i to nazywam spłyceniem danego tematu artykułu. Drugą formą spłycenia jest Twoje (podkreślam Twoje) rozumienie tematu otwartości Kościoła oparte nie wiem na czym, ale na pewno nie na Słowie Bożym. Także muszę Cie zmartwić, ale te "apokaliptyczne" wizje jakie masz, już się dawno spełniły. Kościół od zesłania Ducha Świętego na apostołów stał się otwarty (oczywiśnie, na szczęście nie tak jak to widzisz). Od tego czasu jest zawsze na skraju przepaści, prześladowany, ludzie giną za wiarę w Chrystusa, a i tak jakoś nie widzę jego "koszmaru utraty sensu istnienia" (i ludzi, którzy są w nim).
G
Gość
3 grudnia 2014, 20:09
Toruń nie leży nad Drwęcą
3 grudnia 2014, 21:44
Ale wodę z Drwęcy pije. A przynajmniej pił.
5 grudnia 2014, 00:03
Ile bezrozumnej i niekontrolowanej złośliwości trzeba mieć, żeby 'unlajkować' stwierdzenie zwykłego faktu i to całkowicie neutralnego - nikomu nie przywalającego, nikogo przeciwko nikomu nie pochwalającego. Jeśli robi to jakiś katofobowy motłoch, to pół biedy, ale jeśli katolski, to znaczy, że zidiocenie jest pośród niektórych ruchów katolskich popularne, w odróżnieniu od elementarnego myślenia.
K
K.J.
6 grudnia 2014, 15:37
Oj niesprzyjają Panu internauci, faktycznie to widać. Ale chyba ostatnimi czasy aż zanadto zasłużył Pan sobie na to wszelkimi możliwymi sposobami. Czyli to nie skutek jest przyczyną, a tylko przyczyna która go wywołuje. Niemniej zachęcam ponownie do zmiany języka przez Pana używanego, wierzę gęboko, że kiedyś się jednak zmieni.
6 grudnia 2014, 17:26
Opisuje Pan jeden z objawów zdurnienia: wystarczy tylko truciznę oblać czekoladą, zapakować w ładny papierek i przytłaczająca wiekszość pozornie myślących przedkłada ją na lekko zabrudzone jedzenie. Stoję na stanowisku, że wbrew Pańskim sugestiom to jest jednak w dalszej perspektywie droga donikąd: dlaczego głupiec ma chcieć się pozbyć przyjemnej głupoty, gdy na dodatek niektórym 'myślącym' wydaje się jeszcze, że droga do tego wiedzie właśnie przez schlebianie głupocie głupca, aby zyskać jego życzliwość? To i głupie, a i nieuczciwe wobec głupca. Co do meritum zaś, to przecież sugeruje Pan, że owe 'minusy' pochodzą od tych, którzy mają się za samą otwartość, a zatem implicite sugeruje Pan, że to banda załgańców, a ten cały 'otwartyzm' to pic na wodę, fotomontaż. Przez grzeczność nie zaprzeczę.
K
K.J.
6 grudnia 2014, 21:17
Okresla Pan innych mianem głupców. Używa Pan w swoich wypowiedziach wielu porównań, nie mających wiele wspólnego z omawianymi sprawami. Usiłuje Pan nazywać swoje subiektywne poglądy nie wiedzieć dlaczego obiektywnymi, dokładnie wbrew temu co sugeruje tu Panu wiele osób. Czyż właśnie nie w ich zdaniu należałoby się doszukiwać obiektywizmu? Proszę więcej słuchać co mówią inni i może poprzeglądać odpowiedzi na swoje ostatnie komentarze. Język którym Pan często sie tu posługuje- poziom rynsztoka (oczywiście nie zawsze), nie jest jak Pan to ostatnio sugerował zasadny, adekwatny, czy niezbędny do "imperatywu stawania w prawdzie". Ten język to TYLKO PAŃSKA WIZYTÓWKA. Dodatkowo jest Pan wybitnie niegrzeczny w innym ostatnio podejmowanym przez pana temacie. [url=http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,1855,zanussi-zadaje-wlasciwe-pytania.html]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,1855,zanussi- zadaje-wlasciwe-pytania.html[/url] Odpowiada Pan na proste zadane tam przeze mnie pytanie, ale w sposób niecny, pogardliwy dla pytającego. Dokładnie wie pan , że ta Pańska odpowiedź jest wyłącznie wybiegiem, nie dotyczy wcale sensu pytania, choć ten oczywiście Pan doskonale rozumie. A co do niniejszego tematu, ja nigdzie nie sugerowałem jakoby negatywne oceny dla Pana komentarzy pochodziły od kogoś, kogo Pan nazywa tu "otwartersami" ( to wyłącznie Pana następna insynuacja). Natomiast co do otwartości na wypowiedź, to myli ją Pan z otwartością na "jakość języka", insynuacje i obrzydzanie Autorów artykułów. Wiele osób juz wczesniej Panu na to wskazywało. Jak dotąd bezowocnie. Ja mimo to mam wiarę w każdego człowieka. Pozdrawiam Pana.
7 grudnia 2014, 01:57
W jednym ma Pan całkowitą rację - powinienem pisać o postępowaniu głupców, a nie o głupcach. Co do meritum to nie widzę nic, czego bym wcześniej nie widział. 1) Bzdurne oparcie stwierdzenia, iż nie można mieć uzasadnionego poczucia racji w sprawie X, skoro nie wiemy wszystkiego o sprawie X, oparte (implicite) o bzdurną implikację, iż jeśli nie wiemy wszystkiego o X, to nie wiemy niczego o X. 2) Intelektualnie niechlujne mieszanie porządków posłańca i posłania. 3) Intelektualne samobóje rozpaczliwie bronione próbami przerzucenia uwagi 'gdzie indziej'. To Pan sportretował tych, którzy wycierają sobię gęby miłością pewnie nawet przy defekacji, jako sterowanych emocjami trolli, wyrażając zrozumienie dla ich postępowania: iż jak się takim trollom podpadnie, to nic dziwnego, że postępują jak obrażalskie siksy i lajkują wszystko bezrozumnie, jesli tylko autor 'podpadł'. To na czym w takim razie polega to 'miłość' i 'otwartość', którą sobie te intelektualnie nieposkładane istotki zawłaszczają? 4) Zarzuca mi Pan manipulowanie nieszczerością odpowiedzi. Nie - nie mam pojęcia jak funkcjonują rozmaicie 'podstrojone' mózgi i odpowiedziałem wedle najszczerszych prób zrozumienia 'co autor miał na myśli'. Jeśli Pan coś emituje, a ja odpowiadam powodowany szczerą wolą odpowiedzi na zadane pytanie (co anonsuję), a Pan mi wyjeżdża z posądzeniami o manipulacje i krętactwa, to jak Pan sobie wyobraża - dokąd Pan takim algorytmem pseudorozumowania dotrze. Deklaracje 'ja się wyrażam absolutnie czytelnie, więc nieodpowiadający na nie wprost są manipulotarami' jest rozpoznaniami idiotycznymi. (cdn)
7 grudnia 2014, 01:57
5) 'Jakość jezyka' jest fałszerstwem, jeśli służy zmaskowaniu istoty zjawiska do którego się odnosi: 'aborcja', a 'morderstwo dziecka'. Pan pisze o fałszowaniu relacji język-fakty przez Niosącego Światło. 6) Pan owszem sugerował, że istnieje jakaś wspólnota pomiędzy przyczynami negatywnych ocen dla mojego całkowicie neutralnego wpisu i umiejscawiał ją w 'uzasadnionym poczuciu dezaprobaty', ale przyczyny do jej mają powody odczuwać jedynie zateletubisiowani otwartersi których usta defekują miłością, więc to implicite im Pan przypisał autorstwo. Ze Pan nie chciał i nie rozpoznaje związków przyczynowo-skutkowych a) w swoich wywodach b) pomiędzy swoimi wywodami, a zjawiskami od których się odnoszą, c) wewnątrznych mechanizmów owych zjawisk d) pomiędzy a), b) i c) to mnie absolutnie nie dziwi. To nie pierwszy raz, kiedy Pana wynurzenia połączone a) do kupy (a1: do kupy z innymi pańskimi wynurzeniami) b) do kupy z faktami do których się odnoszą, okazują się 'małospójne'. ​
3 grudnia 2014, 19:02
Drodzy komentatorzy tego artykułu, a dokładniej zwracam się do tej części, która zarzuca ks. Stopce nieprawdę, manipulację i płynie na fali tych bzdurnych oskarżeń. Rozumiem, że odnosicie się do fragmentu "(...) przewodniczył metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz, który dotychczas kojarzony był z krytycznym stanowiskiem wobec rozgłośni." Nie rozumiem gdzie tutaj jest owa manipulacja (nie wspominając o gorszych oszczerstwach)? Jak ktoś sięga pamięcią raptem do lat 2006-2007 to wytworzył się wtedy wyraźny podział w mediach na kościół łagiewnicki i toruński, a kard. Dziwisz stawał wyraźnie po stronie kościoła łagiewnickiego razem np. z Janem Rokitą. W 2007 roku wyraźnie skrytykował całe środowisko Radia Maryja (w liście do biskupów) i błagam nie każcie mi zniżać się do poziomu googlowania i wrzucania wam linków, bo już dziecko to ogarnia. Owszem potem kard. Dziwisz zmieniał stopniowo swoje stanowisko, aż do ostatniego uczestnictwa w uroczystościach, ale jego wyraźna, krytyczna kiedyś postawa wobec całego środowiska o. Rydzyka, to FAKT! Apeluję więc o zastanowienie się dwa razy zanim się kogoś oskarży. Pomijam już fakt, że jak to zwykle ma miejsce wyciągneliście jedno, mało ważne zdanko (lub raczej tylko jego część) z całego artykułu i zamiast ucieszyć się z powodu tych wyraźnych gestów pojednania ze strony Papieża Franciszka i kard. Dziwisza, standardowo jest ogólne narzekactwo!
G
gość
4 grudnia 2014, 07:55
Manipulacja godna ucznia deonowej grupki jezuitów. Piszesz o podziale w mediach - ale tu nie o to chodzi. Media to nie kościół a dziennikarze dotąd piszą o tym podziale a co powiedział kard. Dziwisz - nie po raz pierwszy zresztą - nie ma koścoła łagiewnickiego i toruńskiego. A dalej też manipulacje - widać że nie brałeś udziału osobiści ani nie słuchałeś transmisji z uroczystości w Łagiewnikach - gdzie za każdym razem bardzo piękne słowa o Radiu Maryja i TV Trwam mówił. A ty piszesz o jakiejś zmianie stanowiska. Ten FAKT o krytycemedialny i taki prawdziwy jak pisanina na deonie Żyłki i Sawickiego o Synodzie ostatnim. A ks. Stopka jest tutaj przykładem gorszącej manipulacji - Kościół a Michnik superpapież kościoła michnikowego - przeczytaj na Wyborczej jeszcze raz jego artykuł po wyborze papieża Franciszka
4 grudnia 2014, 15:18
Jak uważasz, że np. przemówienie kard. Dziwisza do biskupów diecezjalnych dokładnie 25.08.2007 na Jasnej Górze nie miało miejsca, to co poradzę. Piszę o podziale, który był w tamtym czasie wyraźny w całym Kościele i który nie był wytworem mediów, tylko problemem poruszanym przez biskupów aż do polityków. Skoro uważasz, że nic takiego nie miało miejsca i prawie wprost twierdzisz, że kłamię, to sam o sobie świadczysz. Mamy raptem 3 czasy w języku polskim i dość ciężko się rozmawia z kimś, kto nie widzi kiedy się pisze o tym co BYŁO, a nie o tym co JEST teraz. Takim samym faktem są "piękne słowa" kard. Dziwisza TERAZ jak i KIEDYŚ jego krytyka. Ale nie dla każdego białe jest białe, a czarne jest czarne. Co poradzę...
V
verbum
4 grudnia 2014, 17:15
Jaki ty mądry polonista. A wracając do sprawy - znowu manipulujesz - piszesz o słowach kardynała czy o tym co goniące za sensacją media czy dziennikarze napisali - czy wiarygodnie ? Na podstawie jakiego źródła?  Tacy najemnicy, typu Żyłki czy Sawickiego,  tworzą medialny KK, medialny pontyfikat Franciszka a ostatnio medialny Synod. Ale to nie najważniejszy problem - problemem prawdziwym jest to jak duchowny  na usługach (kogo?) Stopka pisze takie artykuł w Wyborczej czy na deonie. Świeccy musza teraz się bronić przed rozsiewaniem manipulacji przez duchownych ?
4 grudnia 2014, 19:18
Przyjmijmy od razu dla oszczędzenia czytania i straty czasu innych, że nie umiem czytać w twojej głowie i nie wiem jakie media uznajesz za wiarygodne. Ten kto nie ma problemów z pamięcią, to wie jaka była sytuacja. Może masz mnie za prostaka, ale nie biorę za pewnik tego, co napisze jeden dziennikarz z jakiegokolwiek źródła by nie pochodził. Tyle w temacie z mojej strony. Ciekawe jest tak w ogóle, że wyciągacie fragmencik zdania (które zresztą jest prawdziwe) o wcześniejszej krytyce środowiska ojca Rydzyka i o tym jest masa komentarzy. Natomiast zarówno autor skupia się na aktualnych, konkretnych gestach pojednania w Kościele i z tego co się wydażyło w Turcji i w Toruniu, przytacza te "piękne słowa", o które się upominacie w formie cytatu. Ale to on manipuluje, przeinacza i dzieli? Ciekawe...
7 grudnia 2014, 10:51
"Timeo Danaos et dona ferentes"
8 grudnia 2014, 09:38
No i gdzie związek tym razem? Jakiego "konia" się tym razem obawiamy?
A
Arthus
3 grudnia 2014, 14:53
Tak, nie sposób się nie zgodzić z księdzem Stopką. Chciałbym mu podziękować za ten artykuł, bo waga pobytu w Toruniu stała się dla mnie jasna. Trzeba docenić znaczenie tego kroku. Oto kardynał będący krytykiem RM jedzie do Torunia na spotkanie Rodziny Radia Maryja. To wydarzenie należy interpretować w kontekście wcześniejszej, jakże znaczącej wypowiedzi kardynała, że Kraków stał się miastem rozpusty. To mówi ordynariusz Krakowa pod koniec swojego posługiwania. Nie powinniśmy nie doceniać wymowy i dramatyzmu tych słów, bo to jest podsumowanie i ocena posługiwania ze strony ustępującego już biskupa. Trzeba powiedzieć, że te słowa to przyznanie bankrucji pewnej wizji Kościoła oraz jego funkcjonowania w społeczeństwie i narodzie. Ta wizja zasadza się zasadniczo na przekonaniu, że można być katolikiem nie angażując się jako katolik w życie społeczne i polityczne, nie świadcząc o swojej wierze, nie odwołując się do swoich korzeni narodowych i religijnych. Zamiast tego proponowano tzw. otwartość na świat w sensie przyjęcia właściwie wszystkiego, co przynosi, łącznie z grzechem, w żadnym razie nie dopuszcza ona rozróżniania, badania duchów, a tylko postmodernistyczny subiektywizm. Kraków, ale nie tylko, potrzebuje odnowy. Kogoś, kto poprowadzi tę diecezję w odpowiednią stronę. Nie może to być jednak osoba z karkowskiego środowiska, bo mogłaby tylko tę subiektywistyczną i wyobcowaną wizję Kościoła kontynuować. Trzeba otwarcia, w pozytywnym sensie, na to, co jest siłą naszego Kościoła, i głoszenia ewangelii słowem i czynem, zamiast subiektywistycznego traktowania wiary i otwartości na "ten świat".
W
wanda
3 grudnia 2014, 17:25
Część prawdy pomieszana z nieprawda daje .... nieprawdę, manipulację. A ks. Stopka to robi - widać tu wpływy Gazety Wyborczej czy deonu?  Komentator robi podobnie - podaj źródło  sugerowanej krytyki  - gdzie to można znaleźć ? w POprawnych mediach? Ja natomiast na własne uszy słyszałam coś całkowicie odwrotnego - pochwały i podziękwania - można znaleźć w internecie też O Krakowie tez wizje prawdziwe z nieprawdziwymi pomieszane
BC
były czytelnik GN
3 grudnia 2014, 14:42
Zasadniczym pytaniem jest tutaj - kim jest ks. Stopka i czym się zajmował i zajmuje że na deonie publikuje zmanipulowane teksty - aby nabijać komentarze - przy tym pisze o jedności? A jednak zaczyna od fałszywego kojarzenia. Całość mozna zobaczyc na portalu TV Trwam i Radia Maryja. A ks. Stopka był tak POprawny że Gość Niedzielny utracił przez niego wielu czytelników. teraz jest o wiele lepiej. A przeczytajcie na portalu Wyborczej - co tam wypisywał po wyborze na  papieża Franciszka - głównie liczyło się co napisał i powidział Michnik - superpapież Kościoła Michnikowego i Wyborczej. Zresztą jak sie przeglądnie co pisał i czym się zajmował to juz z góry było wiadomo co napisze. Lata lecą ale z nawrócenie raczej kiepsko. Media tylko sie liczą - poprawność, liberalizm, postmodernizm a może i dysydenctwo?
K
krakus
3 grudnia 2014, 14:45
Wiadomo było że Wyborcza i deon zaatakują - każdy z inny sposób. Kardynał Dziwisz jednak jako duchoy syn Świetego Jana Pawła II na pewno nie ugnie się ani przed mediami ani przed krytyką. Juz to nie raz pokazał
N
Niedziela
3 grudnia 2014, 17:48
- Media co jakiś czas próbują przeciwstawić Kościół w Polsce papieżowi Franciszkowi. Na pewno nie jest z nami tak źle, jak wynikałoby z tych przekazów, ale czy jest tak dobrze, by niczego nie reformować? Jakie obszary życia Kościoła wymagają pogłębionej refleksji czy może nawet korekty? - Bezpośrednio po spotkaniu, o którym mówimy, abp Marek Jędraszewski, nawiązując do słów papieża Franciszka, stwierdził: „Franciszek powiedział o trzech najważniejszych grzechach mediów. Po pierwsze - mówią tylko połowę prawdy, a więc wprowadzają dezinformację; po drugie - rzucają na ludzi kalumnie; po trzecie - atakują tych, którzy zasługują na szacunek, po to, aby odebrać im autorytet”. Prawdziwość tych słów jest, niestety, potwierdzana zbyt często przez wiele środków nie społecznego, ale ideologicznego przekazu.  RESZTA WYWIADU ABP GĄDECKIEGO NA PORTALU TYGODNIKA NIEDZIELA
K
krakowiak
3 grudnia 2014, 13:57
Wszystko niby w porządku ale ... już pierwsze zdanie o uroczystościach w Toruniu jest manipulacją i nie jest prawdziwe. A więc cała reszta jest dobrana (te cytaty z homili które pasują ) pod to co na początku jest zmanipulowane. Piękne świadectwo duchownego - to świecki musi upominać się o prawdę o Kardynale? Kojarzenie to o Radiu Maryjato jest prowadzone przez poprawne media a nie Kardynała. Wieloktronie uczestniczyłam w Łagiewnikach i Sanktuarium Świetego JP2 w ważych uroczystościach gdzie była prowadzona bezpośrednia transmisja tych uroczystości przez TV Trwam i Radio Maryja (poszukaj w archiwum TV Trwam na ich portalu) pod przewodnictwem Kard. Dziwisza - który serdecznie dziękował tym mediom za ich wielką i ważna pracę dla kościoła w Polsce. Padło tam wiele mocnych i dobrych słów- łącznie z tym kojarzeniem.  A ks. Stopka pewnie liczy na liczne komentarze za albo przeciw - tak pewnie dba o jedność KK w Polsce a może też jest to ostatnio cytowane "zboczenie" dziennikarzy chodzi o ilość wejść i komentarzy a nie prawdę?
3 grudnia 2014, 14:31
Mogę zostać oświecony czymże jest ta prawda?
AT
Andrzej Tracz
3 grudnia 2014, 13:36
Bardzo odważne porównanie, wg mnie niestety fałszywe. Franciszek i Bartłomiej szczerze dążą do widzialnej jedności Kościoła katolickiego i prawosławnego. Czy podobnie można powiedzieć o opisanym Toruniu ?.  Rozumiem dobre intencje kardynała Dziwisza ale czy na pewno środowsko ojca Rydzyka pragnie również jedności czy raczej dominacji ? Obawiam się, że wizyta ks. kardynała tylko umocni przekonanie ojca Rydzyka że jest on wyłącznym depozytariuszem prawdy w polskim Kościele i wcale nie przysłuży się jedności w KK w Polsce. Kilka dni temu czytałem o spotkaniu amerykańskich, katolickich środków przekazu, gdzie byli zarówno konserwatyści z "First Things" jak i progresiści z "NCR". Nic nie przeszkadzało aby mogli się wspólnie modlić i dyskutować o amerykańskim Kościele. Jesli ks Stopka chciałby się przekonać jak wygląda rzeczywistość, proponuję zorganizować podobne spotkanie w Polsce i zaprosić przedstawicieli Radia Maryja, TP, GN, Niedzieli, Deonu, Frondy, "w drodze", etc. najlepiej pod patronatem ks. kardynała. Zobaczymy kto przyjedzie, " po owocach ich poznacie". 
E
eva
3 grudnia 2014, 14:03
W RM i Tv Trwam nigdy nie atakuje się deonu, biskupów i duchownych a odwrotnie - i owszem - o czym to świadczy? 
T
tak
3 grudnia 2014, 14:13
Ty już z góry wszystko wiesz? A odszczekasz jak nie będziesz miał racji? Zaniechsz na zawsze swoich  pomówień?
NP
non possumus
3 grudnia 2014, 14:24
- Chodzi o większą sprawę, chodzi o dobro wspólne, chodzi o rzeszę ludzi, którzy z Radiem Maryja się utożsamiają, którym Radio użycza głosu, bo wyraża ich system wartości i głębokie wierzenia i przekonania, a mają oni niekiedy wrażenie, że ich głos nie zawsze jest brany pod uwagę przez inne gremia, media i kręgi władzy. Słuchacze Radia Maryja chcą być wierni i są wierni Bogu, Kościołowi i ojczyźnie - mówił dalej kard. Dziwisz. - Nie wolno ich lekceważyć, nie wolno ich ośmieszać. Trzeba wsłuchiwać się w ich głosy i obawy, w ich pragnienia i nadzieje. Oni też poczuwają się do odpowiedzialności za losy narodu i Kościoła. Oni dzięki Radiu Maryja stają się uczestnikami publicznej debaty nad ważnymi sprawami polskiego społeczeństwa, polskich rodzin, polskiego jutra - dodał hierarcha. WYBORCZA UŻYŁA INNEGO CYTATU ABY POTEM JEDNAK SWOIM ZWYCZAJEM WYŚMIEWAC I DOKŁADAĆ - a ks. Stopka podobnie, ale bardziej w białych rękawiczkach, w sposób manipulacyjny, przedstawia spotkanie rocznicowe. Te kojarzenia, myślenia i wnioski na pewno służą jedności? To była 6 pielgrzymka Rodziny Radia Maryja do papieża Świętego Jana Pawła II (słowa kardynała), który codziennie się modlił za to radio co się nazywa Radio Maryja
AT
Andrzej Tracz
3 grudnia 2014, 14:30
Nic nie wiem z góry, mam tylko swoje zdanie. A ponieważ nie jestem psem, nie mogę więc odszczekać. 
AT
Andrzej Tracz
3 grudnia 2014, 14:37
Od kilku lat nie słucham RM, może więc coś się zmieniło. Wczesniej wielokrotnie słyszałem takie ataki na ludzi KK ktorzy mieli inne poglądy. Zresztą wg mojej oceny nie trzeba atakować innych wystarczy że się ich nie zauważa. Np w przeglądzie prasy jest tylko Niedziela. Istnieje wiele innych ciekawych tygodników jak np. Gość Niedzielny lecz ich się pomija bo nie są nasi. Odnosze wrażenie, że dla RM katolicy to Ci co mają takie same poglądy jak ojciec Rydzyk, głosują na ta samą partię. Dla mnie nie jest to budowanie jedności lecz coś odwrotnego. 
E
eva
3 grudnia 2014, 17:30
Powtórzę - słucham Radia Maryja i oglądam TV Trwam - nie tylko nigdy nie atakują duchownych ale też nie atakują katolickich tygodników czy portali. Z tymi partiami to też coś ci się pomyliło. Do jedności byli wzywani wielokrotnie i publicznie. 
I
Inna
3 grudnia 2014, 18:31
oj, bo po prostu "wykluczają" z Kościoła tych, z którymi poglądami im niezbyt po drodze..
J
jotel
3 grudnia 2014, 22:39
A może przypomnieć co mówiono w RM o śp. abp Życińskim? A skoczne piosneczki w TV TRWAM w czasie Jego pogrzebu???
E
eva
4 grudnia 2014, 08:01
wykluczają z Kościoła - co to znaczy? RM nie ma takich uprawnień - a może po prostu nie rozsiewają postmodernizmu i dysydenctwa 
!
!!!
6 grudnia 2014, 05:37
Stefan Niesiołowski właśnie powiedział, że Gość Niedzielny to pisiory.
D
Dora
6 grudnia 2014, 22:57
Nie tak powiedział przekręcasz.
MT
Mikołaj Tomczyk
3 grudnia 2014, 13:17
Celne spostrzeżenie. Tu i tu chodzi o jedno: 'abyśmy byli jedno' :). Tak jak pragnie tego Jezus. To powinno być priorytetem dla Kościoła w Polsce, na świecie ( dzięki Franciszkowi widać jest) i w mediach służących Kościołowi: włączając w to TP i RM. aby byli jedno ! :)