Naród nie jest Bogiem

(fot. DrabikPany / Foter.com / CC BY / facebook.com)

Dla dzisiejszych polskich nacjonalistów naród jest bogiem. "Polska czysta, Polska biała, bez murzyna i pedała", "islamskie świnie czekamy i łby poobcinamy" i zaraz obok "Wielka Polska katolicka". Czym różnią się takie hasła od haseł ISIS?

Polscy narodowcy powołując się na niechlubną historię polskiego nacjonalizmu próbują stworzyć Polskę tylko dla Polaków. Przykre, że podają się za katolików.

Naród polski nie tylko nie jest Bogiem, ale nie jest nawet narodem wybranym. Powoływanie się na wywody Romana Dmowskiego, jakoby Kościół powinien służyć państwu są sprzeczne z nauką Kościoła i także sprzeczne z myślą tego przedwojennego polityka.

Religia nie jest narzędziem do kształtowania moralności czy polskości lecz żywą relacją z Bogiem. Roman Dmowski pisze w swoim dziele "Kościół, naród i państwo" (1927), że "usiłowanie oderwania narodu od religii i od Kościoła, jest niszczeniem samej istoty narodu". Jego pisma mogą sprawiać wrażenie, że nie interesuje go Kościół, który nie służy umacnianiu narodowej tożsamości.

DEON.PL POLECA

Natomiast jeśli wczytamy się w jego teksty, to zrozumiemy, że postulowana przez niego współpraca państwa z Kościołem jest co prawda konieczna "dla zdrowego rozwoju narodu oraz trwałości i potęgi państwa" ale jednak "religia, jej rozwój i siła, musi być uważana za cel, nie można używać jej za środek do innych celów".

Dzisiejszy nacjonalizm nazywający siebie katolickim, jednoznacznie traktuje Kościół jako podporządkowany idei narodowej. Na jednej ze stron narodowców czytamy, że "odwoływanie się do religii katolickiej jest bardzo ważnym składnikiem polskiej tożsamości oraz fundamentem dla funkcjonowania tradycyjnych wartości w społeczeństwie".

I dalej dowiadujemy się z tego samego tekstu, że tak postawioną sprawę będą w stanie zaakceptować nawet osoby niewierzące, które cenią sobie nacjonalizm. Katolicyzm w służbie narodu, ale nie naród w służbie katolicyzmu.

Dla dzisiejszych polskich nacjonalistów naród jest bogiem. Świadomie piszę przez małe "b", bo taki bóg jest tylko symbolem nienawiści na sztandarze. Nie ma nic wspólnego z Ewangelią.

Widzieliśmy to na transparentach wznoszonych w Warszawie przez narodowców: "Polska czysta, Polska biała, bez murzyna i pedała", "islamskie świnie czekamy i łby poobcinamy" i zaraz obok "Wielka Polska katolicka". Na temat odchodzącej premier pojawił się na manifestacji narodowców we Wrocławiu transparent z napisem: "za zdradę narodu spotka cię kara, zawiśniesz na sznurze, ty k…o stara".

Czym różnią się takie hasła od haseł państwa islamskiego? Zastanawiam się jak zarazić miłością katolików z NOP, ONR i Młodzieży Wszechpolskiej. Może ktoś to potrafi? Nie wiem jak do nich dotrzeć, by zrozumieli, że naród nie jest Bogiem, a patriotyzm nie jest katolicyzmem.

Wojciech Żmudziński SJ - dyrektor Centrum Kształcenia Liderów i Wychowawców im. Pedro Arrupe, redaktor naczelny kwartalnika o wychowaniu i przywództwie "Być dla innych"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Naród nie jest Bogiem
Komentarze (151)
10 listopada 2015, 08:44
<a href="https://youtu.be/asCO3TzgWHA">40-ta sekunda</a>. Wypowiedź prof. Krzemińskiego, którego o sympatie prawicowe trudno posądzać: "Dlatego wykorzystywany jest ten Marsz Niepodległości w którym bardzo dużo ludzi idzie z powodów patriotycznych, a nie (...) antydemokratycznego, nacjonalistycznej ideologii".
9 listopada 2015, 13:13
Dzielnie pod pretekstem łączenia i otwartości. Rozbijanie jedności narodowej pod pretekstem dbania o jedność ogólnoludzką. Sianie podejrzliwości pod pretekstem miłości. Sam Lucyfer by tego lepiej nie wymyślił.
JE
Jot Empe
9 listopada 2015, 11:45
Na Mszy św. z okazji zaprzysiężenia prezydenta Andrzeja Dudy, wypowiadali się dwaj biskupi, Gądecki i Polak (Prymas), podkreślając rolę głowy państwa w trosce o naród. I bardzo dobrze. Ale szkoda, że ani jeden ani drugi, nie pamiętali, że Kościół jest Powszechny/ katolicki, że Rządcy Narodów mają także obowiązek wspólnej troski o coś więcej niż własne narodowe podwórko – o Rodzinę Ludzką. A Kościół, choć lokalny ale katolicki ma obowiązek o tych ponadnarodowych wymiarach naszego ludzkiego świata – nieustannie wszystkim politykom przypominać.
K
Krzysiek
16 listopada 2015, 09:01
To, że jesteś chrześcijaninem nakłada na Ciebie obowiązek opieki nad bliskimi zwłaszcza tymi najbardziej bezbronnymi. Jesteśy jednak ludźmi i nasze możliwości pomocy nie są nieograniczone z co najmniej dwóch powodów: braku możliwości pełnego rozeznania spraw i braku materialnych możliwości. Jeżeli mam pod opieką np. małe brzdące to nie mogę wpuścić do domu 6 kudłatych mężczyzn jeżeli pojawi się u mnie chociaż cień podejrzenia że mogą być oni niebezpieczni. To trudne, ale musimy zadecydować jak pomóc i kiedy pomóc. Prezydent jako głowa Państwa służy narodowi i nie może ot tak lekką rączką do naszego kraju zapraszać tabuny opalonych młodych facetów. Istnieje za dużo wątpliwości co do ich prawdziwych intencji. Sam fakt, że w grupie uchodźców jest tak mało kobiet jest mocno podejrzany. Historykiem nie jestem, ale z opowieści babci kojarzy mi się, że podczas wojny jej ojciec pojechał na front a matka z dzieciarnią klepała biedę i płakała na swojej wsi. A tu co? Setki tysięcy facetów ucieka z kraju, bo ich tam biją a nikt z nich nie chce stanąć w obronie ludzi (pewnie kobitek z maluchami i starcami), którzy tak zostali.
Oriana Bianka
9 listopada 2015, 10:29
Lale powiedziała, że Bóg jest miłością, mówiła to szczerze i z przekonaniem. Dla mnie Bóg też jest miłością, więc poczułyśmy, że rozmawiamy o naszym, tym samym Bogu. Potem podczas lunchu siedziałyśmy obok siebie, Lale spytała mnie, co znaczy tekst napisany ozdobnymi literami i oprawiony w ramkę, zawieszony na ścianie naprzeciwko nas. Powiedziałam, że jest to najważniejsza modlitwa chrześcijan do Boga.  Poprosiła, żebym jej przetłumaczyła. Tekst był w języku włoskim, ale przecież znam go na pamięć, więc go przetłumaczyłam na angielski. Lale powiedziała, że to bardzo piękna modlitwa, nie rozumiała tylko dlaczego Boga nazywamy Ojcem, bo przecież nie wiemy, czy Bóg jest mężczyzną, czy kobietą. Tę przemiłą, wykształconą, nowoczesną kobietę spotkałam miesiąc temu we Włoszech. Lale jest Turczynką, muzułmanką, mieszka w Turcji i pracuje w międzynarodowej firmie informatycznej. Pomyślałam, że powinnam się podzielić tym doświadczeniem mówiącym o tym, że z naszej relacji z Bogiem, który jest miłością, wynikają również relacje z innymi ludźmi. Każda prawdziwa, mądra miłość: do naszych dzieci, do ojczyzny nie pozwala na to, abyśmy nie lubili innych, którzy nie są naszymi dziećmi lub nie są członkami naszego narodu.  Patriotyzm jest piękną rzeczą, ale miłość do Ojczyzny nie może powodować nienawiści do ludzi, którzy nie są Polakami, a miłość do Boga nigdy nie prowadzi do nienawiści, bo tak jak powiedziała Teresa, Chrystus zakazuje przemocy, a Bóg jest Bogiem wszystkich ludzi.
9 listopada 2015, 13:05
No i dokładnie o takie reakcje podejrzliwości wobec patriotyzmu w eksponowaniu patologicznego marginesu chodzi. Tak samo łopatologiczna manipulacja, jak rozsiewanie stereotypu "klecha-pedofil".
Oriana Bianka
9 listopada 2015, 15:01
Patriotyzm jako postawa umiłowania, szacunku i oddania ojczyźnie cechuje się również otwartością i szacunkiem w stosunku do innych narodów. Jest wartością pozytywną i nie ma w stosunku do pojęcia patriotyzmu podejrzeń. Stereotypy są często nieprawdziwym uogólnieniem i bywają szkodliwe i krzywdzące, osobiście unikam posługiwania się stereotypami i w spotkaniach z ludźmi z innych kultur staram się przełamywać stereotypy. Wyrażenie podane przez Ciebie w cudzysłowie jest obraźliwe i źle świadczy o ludziach, którzy go używają.  
10 listopada 2015, 06:55
1) > Patriotyzm (...) Jest wartością pozytywną i nie ma w stosunku do pojęcia patriotyzmu podejrzeń. Pani niedokładnie przeczytała artykuł: Czym różnią się takie hasła od haseł państwa islamskiego? Zastanawiam się jak zarazić miłością katolików z NOP, ONR i Młodzieży Wszechpolskiej. Może ktoś to potrafi? Nie wiem jak do nich dotrzeć, by zrozumieli, że naród nie jest Bogiem, a patriotyzm nie jest katolicyzmem. Wychodząc od transparentów z hasłami manifestujących pogardę i nienawiść ks. Żmudziński doszedł do patriotyzmu właśnie. 2) Czy wypędzenie kupców ze światyni wiązało się z użyciem przemocy? Czy pokonanie Goliata przez Dawida wiązało się z użyciem przemocy? Czy każde użycie przemocy jest z gruntu złe, czy nie każde?
TM
Teresa Mach
9 listopada 2015, 00:30
Ja w komentarzach widzę zupełne niezrozumienie treści artykułu. Chodzi wyłącznie o to, że katolikowi nie przystoi szerzyć mowy nienawiści. W dodatku, jak widac z ilustracji, idą za tym przerażające czyny i groźby. Ojciec Żmudziński nie wystepuje przeciw związkowi partiotyzmu polskiego z katolicyzmem czy przeciw katolickim korzeniom Polaków (a tak sugerują komentujący) a jedynie przeciw stawianiu Narodu ponad Bogiem. Bo Bóg (Chrystus) zakazuje przemocy (nakazuje miłość) a ruchy narodowe róznej maści wzywają do uzycia przemocy wobec przdstawicieli innych nacji, religii, orientacji w imię "polskości" właśnie. Czyli przeciwstawiają się otwarcie Bogu. Od siebie dodam, że, moim zdaniem, księża i biskupi nie są tu bez winy. Gdyby wszyscy księża reprezentowali taką postawę jak o. Żmudziński, Polska też by inaczej wyglądała. Jak pięknie ktoś tu zauważył, Bóg jest Bogiem wszystkich ludzi i wszyscy jesteśmy Jego dziećmi.
9 listopada 2015, 08:42
Kierując się troską o margines nie uprawia się rzucania oszczerstw polegających na przypisywaniu cech marginesu ogółowi. Ponadto proporcje treści nie wyglądają tak, iż 95% artykułu zajmuje wyliczanie patologii owego oskarżanego ogółu, a 5% wyrażanie troski i ubolewania, tylko proporcje są odwrotne - nakreśla się (precyzyjnie, a nie używając oszczerstw!) opisywane zajwisko by było czytelne o czym mowa (5%), a resztę zajmują wyrazy ubolewania i troski, skierowane w stronę konkretów jakie należałoby przedsięwziąć, aby sytuację polepszyć (95%). Treść i forma artykułu wyczerpują rozpoznanie w nim paszkwilu z niedbale dodanym listkiem figowym troski. Osobnym zagadnieniem jest czy ks. Żmudziński taki artykuł popełnił z pełną premedytacją jako manipulację, a na ile manipulacje i  oszczerstwa wyszły mimowolnie jako manifestacja przekonań wedle słów "z obfitości serca usta mówią". Ponadto taki artykuł nie pada w próżni, a wpisuje się w pewne stanowisko katolewicowości które na Deonie dominuje, a które nie zaistniało ledwie wczoraj, tylko ma bogate tradycje manipulacji i krętactw.
8 listopada 2015, 13:09
Aleosochozi? Przecież szpalty Denu pełne są buńczucznych manifestów o bezkompromisowości ewangelizowania, o otwartości, o tym jak to trzeba zostawić 99 owieczek i iść ratować jedną zagubioną, jak to trzeba wychodzić do nierządnic i celników, jak to niezgodne z duchem chrześcijaństwa jest ocenianie i wykluczanie.... ... i oto rzeczywistość podsuwa ową zagubioną owieczkę, owe nierządnice i celników do których można z otwartością wyjść w celu bezkompromisowego ewangelizowania w postaci jakiegoś marginesu narodowców. Przecież ks. Żmudziński powinien w podzięce za możliwość zakasania sutanny i udania się w celu ratowania zagubionych owieczek leżeć krzyżem, albo o chlebie i wodzie nabierać Ducha w celu realizacji z sukcesem misji ich ewangelizowania, poprosić o modlitwę wspierającą w misji, albo wezwać podobnie myślących do wspólnego stawienia się na Marszu z różańcami i otwartymi sercami, żeby otoczyć zagubione owieczki miłością, która ich zewangelizuje! I co? I kicha. Z buńczucznych deklaracji w praktyce wyłazi popelina izolowania się od zagubionych owieczek i wykorzystania ich jako pretekstu do rzucenia oszczerstw na inne owieczki które się od tych zagubionych niedostatecznie wyraźnie odcinają. Łgarstwa, łgarstwa, łgarstwa...
8 listopada 2015, 15:18
No i po co ta kpina? Nadal nie odpowiedziałeś co ty konkretnie robisz jako katolik? w tej sprawie. Niesiesz transparent z napisem BÓG ale co konkretnie to słowo dla ciebie znaczy? Ani o. Żmudziński ani żaden inny duchowny nie będzie sie przecież mocował z kimś kto mówi nie, tak jak ty tutaj teraz. Bo z twojego pisania wynika, że nie będziesz się na nikogo otwierał, za nikogo się modlił, zagubionych owiec szukał nie będziesz bo od tego są inni jak o. Żmudzinski chociazby, który i ciebie jak mniemam powinien odszukać a ty świadomie stawiasz opór więc jak to ma przebiegać to nawracanie?. Jaka jest  twoja rola kolego, bo piszesz dużo tylko że to są rady i pouczenia cały czas dla innych a ty występujesz w jakiej  roli? Bo jeżeli mówisz , że owszem jesteś narodowcem, piszesz sobie na transparencie BÓG a z drugiej strony nie wyrażasz chęci otwarcia serca na drugiego człowikea bo nie jesteś jak mawiasz  otwartersem to dajesz wyraźny dowód jak powierzchownie traktujesz słowo BÓG, powiem więcej, jak to napisał w jednym z artykułow o. Zmudzinski dajesz dowód analfabetyzmu duchowego. Uważam, że zapędziłeś się w kozi róg bo niestsy takie są skutki pisania w internecie dla samego pisania, dla samego uprawiania potyczek słownych jakie uprawiasz.
8 listopada 2015, 19:51
Ale to nie ja sobie zawłaszczam etykietkę "bezkompromisowej otwartości". Ja jak najbardziej uważam, że "otwartość" ma swoje ograniczenia i uwarunkowania, dlatego to nie ja, a "bezkompromisowi otwartersi" robią z siebie hipokrytów wycierając sobie twarze "bezkompromisową otwartością" równocześnie praktykując w czynach zamkniętość. W czym zatem samozwańczy "otwartersi" różnią się od rzekomych "zamkniętersów", skoro sam Pan przyznaje, że obie strony uprawiają "otwartość" warunkową, a nie bezwarunkową?
8 listopada 2015, 20:12
Co to znaczy zamkniętość, o. Żmudziński nie ma prawa zastanawiać się jak trafić do określonej grupy ludzi przedstawionej w artykule? Skąd wiesz, czy się za tych ludzi nie modli?
8 listopada 2015, 22:52
W swoim artykule ks. Żmudziński nie wzywa do modlityw za owych ludzi, tylko wykorzystuje fakt ich istnienia i zachowań do manipulacyjnego oczerniania innych grup ludzi.
8 listopada 2015, 23:00
wykorzystuje fakt ich istnienia i zachowań do manipulacyjnego oczerniania A może jest na odwrót? może to ty oczerniasz ks. Żmudzińskiego?
8 listopada 2015, 23:11
Nie oczerniam, bo nie robię tego, co robi ks. Żmudziński, czyli nie insynuuję, że ks. Żmudziński popiera stanowisko jakichś innych katoli, a referuję to, co eksplicite napisał ks. Żmudziński. Pan w ogóle ma pojęcie sensu terminu "oczernianie"? Sądząć po pańskich problemach ze zrozumieniem istoty figury pt. "przykład" może mieć Pan z tym problemy. Pan napisze co Pan rozumie pod pojęciem "oczernianie", to ja napiszę a) czy takie rozumienie ma jakikolwiek sens b) jeśli ma sens, to czy ja wedle takiego rozumeina "oczerniania" ks. Żmudzińskieg oczerniam, czy nie. Piszę, że ks. Żmudziński nie wezwał w swoima artykule do modlity za ów margines narodowców - to fakt, czy oczernianie?
8 listopada 2015, 23:23
synonimy słowa oczerniać [url]http://synonim.net/synonim/oczernia%C4%87[/url] Na zakończenie naszej wymiany zdań napiszę, że wypowiedź odnośnie artykułu ks. Żmudzińskiego/ czy ojca Żmudzińskiego, zawsze mam problem jak odróżnić/ mieści się idealnie w całokształcie większości twoich  wypowiedzi na tym portalu wymierzonych zarówno w pojedyncze osoby komentujących, autorów artykułów, jak i całego portalu globalnie. W/g ciebie wszystko jest załgane i zmanipulowane. Moze powinieneś dawać sobie więcej czasu między przeczytaniem czegoś a napisaniem komentarza, chociaż nie wykluczone że to kwestia jeszcze całkiem inna.  
8 listopada 2015, 23:35
ks. Zmudziński nie wezwał w swoim artykule do modlitwy za ów margines narodowców No mój Boze, to ty jednak masz dobre serce że tak się zatroskałeś o brak wezwania do modlitwy. Ks. Zmudziński napisał artykuł, bo artykuł jest formą głośnego myślenia tak aby inni też do tej myśli mieli dostep. W tym artykule został wyrażony smutek, że ludzie przepełnieni są nienawiścią do drugiego człowieka  co znalazło wyraz w napisach na  transparentach, a z drugeij strony mówią o sobie Polska katolicka. ks. Zmudziński pyta nas czytelników zatroskany o tych ludzi jak zarazić miłością katolików z ONR, NOP i Młodzieży Wszechpolskiej. Pyta: może ktoś to potrafi? Ja nie wiem jak do nich dotrzeć , by zrozumieli że naród nie jest Bogiem, a patriotyzm nie jest katolicyzmem. Pytanie nie wyklucza modlitwy osobistej za tych ludzi, ale dobrze by też było jakoś im wytłumaczyć swoją drogą różnice o których pisze ks. Zmudziński w artykule, a których najwyraźniej nie dostrzegają ci niosący transparenty.
9 listopada 2015, 06:56
No i nawet nie rozumie Pan czym jest definicja, a czym synonim i gdy chodzi o podanie definicji przytacza Pan synonim. "oczernić — oczerniać «rozgłosić o kimś nieprawdziwe informacje, przedstawiające go w niekorzystnym świetle»" (<a href="http://sjp.pwn.pl/slowniki/oczernianie.html">SJP</a>) Oczywiście z powodu nieodorów w zakresie elementarnej logiki nie rozumie Pan imlikacji definicji "oczerniania" i próbuje Pan kalecznie insynuować, że każde stawianie kogoś w niekorzystnym świetle jest oczernianiem, co było np. zawarte w jednym z głupiuteńkich "pytań" zadanych w stylu rezonerskim. Chciał Pan się wykazać posiadaniem zaplecza umożliwiającego rzetelną dyskusję, a niezrozumieniem różnicy pomiędzy definicją,a synonimem wyłącznie pokazał Pan, że owym zapleczem nie dysponuje i to najprostszymi jego podstawami. Taka sama niechlujność pompowana zuchwałością ignorancji zauważalna jest w całości "metodologii" prowadzenia przez Pana "dyskusji" - urojenia i insynuacje na miarę faktów i wniosków, psychologizowanie na poziomie seriali brazylijskich, rozpaczliwe próby czepiania się całkowicie nieistotnych detali wyrywanych z kontekstu etc. Dokładnie taka niechlujność intelektualna jest fundamentem intelektualnego kalectwa stręczonego na Deonie.
9 listopada 2015, 07:05
Kolejny żałosny brak zaplecza. Poznanie prowadzi się w oparciu o dostępne fakty, a nie w oparciu o karykaturalne stwierdzenie, że jeśli X się z Y nie wyklucza, to to niewykluczanie jest dowodem na prawdziwość Y. To już nawet nie wygląda na braki, tylko na jakieś poważne zaangażowanie w tworzenie jakiejś "przeciwdialektyki". Ks. Żmudziński w artykule rezonuje załganymi stereotypami wbijanymi w niesamodzielnie myślące głowy używając wyrazów ubolewania z tego powodu zna zasadzie listka figowego, co wynika z proporcji treści artykułu. Kolejna odpowiedź, która już padła i którą Pan sobie nonszalancją ignoracji po prostu raczył nie przyjąć do wiadomości.
TP
Tomasz Pierzchała
8 listopada 2015, 01:58
Zero ideowości. Inny tam by napisł,że nie wyobraża sobie życia w kraju bez "murzyna, pedała,islamskich świń no i k...y starej" a tu tylko biadolenie, biadolenie i biadolenie.Zgroza
8 listopada 2015, 10:04
...nie wyobrażam sobie życia w kraju bez murzyna, pedała, islamskich świń no i k...y starej... A gdyby faktycznie tak ktoś napisał, i cbyć może jesteś to ty właśnie który w ten sposób myślisz to jak sądzisz, co można pomyśleć na ten temat? Czy to również nie jest wyrazem pogardy i cynizmu?
TP
Tomasz Pierzchała
8 listopada 2015, 12:49
Ideowość lewacka oznacza,że rzeczywistość pozbawiona wymienionych kategorii osób byłaby nie do zniesienia.Co ciekawe jednak z radością przyjeliby świat bez narodowców.Czy Ty również?Domyślam się,że gdyby tylko przestali drażnić Twój nadwrażliwy słuch byłbyś gotów ich zaakceptować,czyż nie?
8 listopada 2015, 00:37
"Zastanawiam się jak zarazić miłością katolików z NOP, ONR i Młodzieży Wszechpolskiej. Może ktoś to potrafi? Nie wiem jak do nich dotrzeć, by zrozumieli, że naród nie jest Bogiem, a patriotyzm nie jest katolicyzmem". Osobiście bym wolał, żeby autor tych słów niczym nie zarażał, a już na pewno nie NOP. To raz. Dwa, że naród Bogiem, a tym bardziej bogiem nie jest, to wiedzą nawet początkujący adepci nacjonalizmu. Sięgając chociażby po "Zasady Ideowe Nacjonalizmu". No i po trzecie. Zaraź się, ojczulku, sam - miłością do Stwórcy, sin qua non wiary katolickiej, bo z twej spisanej troski akurat to jedno, najważniejsze, nie wynika. "A czemu widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz? Albo jak powiesz bratu swemu: Pozwól, że wyjmę źdźbło z oka twego, a oto belka jest w oku twoim? Obłudniku, wyjmij najpierw belkę z oka swego, a wtedy przejrzysz, aby wyjąć źdźbło z oka brata swego". Amen  Adam Gmurczyk
PG
Pawel G
7 listopada 2015, 15:42
>Roman Dmowski pisze w swoim dziele "Kościół, naród i państwo" (1927), że "usiłowanie oderwania narodu od religii i od Kościoła, jest niszczeniem samej istoty narodu". Ja w tych słowach nie znajduję żadnego negatywnego wydźwięku - przeciwnie. Autor widać jednak bardzo nie lubi polskiej tożsamości, która właśnie była ukształtowana przez katolicyzm. "Religia nie jest narzędziem do kształtowania moralności czy polskości lecz żywą relacją z Bogiem." Religia nie jest żadną relacją. To jakaś nowomowa. Religia to nie jest osobiste przekonanie na temat Boga i jakaś własna relacja - autor zupełnie myli pojęcia. Religia nie jest możliwa bez społeczności, w szczególności narodu - zaraz posypią się na moją głowę gromy, ale co zrobić, taka jest definicja religii. W żadnym narodzie jednak nie doszło do takiego splecenia religii z nim samym, jak w przypadku narodu żydowskiego. Czy autor powtórzy gromy i w tym przypadku??? Czy może odmierzy im inną miarą, a potępienie należy się tylko Polakom? Ale jeśli tak, to jest to właśnie skrajny szowinizm!
Oriana Bianka
7 listopada 2015, 18:14
Nie ma chyba jednej definicji religii. Niektórzy widzą w niej funkcję społeczną, a inni relację z Bogiem, np. Zofia Zdybicka tak definiuje religię: "Religia jest realną i dynamiczną relacją osobową człowieka do rzeczywistości transcendentnej - w naszej kulturze - do osobowo rozumianego Absolutu (Boga), od którego człowiek czuje się zależny w istnieniu oraz działaniu i który jest ostatecznym celem, nadającym sens życiu ludzkiemu".
7 listopada 2015, 21:02
Tylko dlaczego 'albo-albo'? Jest wiele płaszczyzn na których religia obiektywnie istnieje i jakieś wpychanie 'albo tylko zjawisko społeczne' 'albo tylko osobista relacja z Bogiem' jest pozbawione sensu podobnie jak wypchanie człowieka do przegródek 'albo organizm biologiczny' 'albo istota obdarzona samoświadomością'.
7 listopada 2015, 08:56
"Wiara to w moim odczuciu pomoc, współczucie bez względu na religię i kolor skóry, zrozumienie, popełnianie błędów, wybaczanie sobie i innym a nie fanatyzm, udawanie ideału i nienawiść do inności." Przytoczę tu słowa pewnego Krzysztofa (nazwisko nie jest mi znane), który tę myśl opatrzył dodatkowo swoim komentarzem. Myślę, że wypłynął on z jego Bożej wewnętrznej mądrości i warto ją przesłać dalej. "Wszyscy jesteśmy dziećmi tego samego Boga, choć nazywamy Go innymi imionami i modlimy się do Niego na tysiące odmiennych sposób. On jest ten sam i niezmienny dla wszystkich żyjących na ziemi ludzi. Narodowość, kolor skóry, czy wyznanie, nie mają absolutnie żadnego znaczenia. Nikt nie ma również monopolu na Prawdę. Każdy z nas, bez względu na to, gdzie i jak przyszło mu żyć, jest niepowtarzalnym i unikalnym cudem stworzenia. Każdy ma prawo, po swojemu żyć, myśleć, działać, a nawet błądzić. Nikt nie ma również prawa, do siłowego narzucania innym swej własnej woli. Możemy się spierać, dyskutować i krytykować, ale mając "na celowniku" tylko czyjeś poglądy. Gdy zapominamy o tym i atakujemy naszego rozmówcę, mówiąc przykładowo, że jest głupi, śmieszny, czy gorszy, to wydajemy ocenę nie o nim, ale o nas samych. Przecież wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami w naszej wędrówce do celu."
TP
Tomasz Pierzchała
8 listopada 2015, 01:50
Miłość, zabierz ze sobą Krzysztofa i idźcie razem do celu.Tylko błagam,jak już dojdziecie, to nie piszcie do nas.
8 listopada 2015, 01:54
Za bardzo mi na Tobie zależy, by sobie odpuścić. :-)
KJ
k jar
7 listopada 2015, 08:14
Obawiam się, jak zresztą komentujący to zauważyli, że tekst ten zamiast rozjaśniać sferę powszechności Kościoła w realiach życia katolików polskich niebezpiecznie skręcił w stronę oceny polskiego nacjonalizmu. Jest to nie tylko karkołomne zadanie, bo spory wokół Dmowskiego i obozu narodowego trwają, to jeszcze uderza to w utrwalone tragicznymi dziejami Polski związki Kościoła z życiem narodu. Nie da się tak łatwo rozdzielić, choć oczywiście można, bycia katolikiem i bycia Polakiem. Nie robił tego ani Hlond, ani Sapieha, ani Wyszyński, ani Jan Paweł II, więc tym bardziej o. Żmudziński SJ nie powinien tego robić. Co do patologii i wynaturzeń - no cóż dotykają one wszystkich niezależnie od pochodzenia narodowego czy wyznawanej religii i nie są tylko charakterystyczne dla "katolickich nacjonalistów".
7 listopada 2015, 11:19
No bo to całe "dialogowanie" to ściema dla głuptactwa, bo w działaniu jest pałowanie zamiast "dialogowania", ale głuptactwo woli słodkie slowa nad krytyczną obserwację faktów.
RK
Robert Kożuchowski
7 listopada 2015, 07:10
Jezuici są jak zwykle "najmądrzejsi i nieomylni". Wyraźnei o. Żmudziński musi nieco poczytać. Co do NOP, to Bóg jest Bogiem. Niestety jego szemrania na Narodowe Odrodzenie Polski poszło w sieć."Celem absolutnym – tak w wymiarze indywidualnym, jak i społecznym – może być tylko BÓG. Jest On bowiem wartością trwałą, niezależną od biegu dziejów. Jest źródłem norm i praw kształtujących życie jednostki i wspólnoty". To z deklaracji NOP. No, ale być może ten SJ jest zwolennikiem cywilizacji socjalistycznej, wrogiej chrześcijaństwu?
WDR .
7 listopada 2015, 01:58
Dla mnie sprawa jest prosta i oczywista: BÓG HONOR OJCZYZNA ps. natomiast co do bohaterów wpisu o.Żmudzińskiego to cokolwiek by ci ludzie nie robili to według "doktryny" papieża Franciszka, w najgorszym wypadku są na obrzeżach Kościoła.
KM
Katarzyna Michalska
7 listopada 2015, 00:27
@Paweł G Nie przepadam za o. Żmudzińskim znanym mi stąd tylko zresztą i zastanawiam się, czy on sam w ogóle ma jakiekolwiek prawo do oceny polskości, bo pisze wierutne bzdury i to non stop. Zastanawia mnie nawet jakość wiary w jego wydaniu, ale skoro tak chętnie pisze o nieocenianiu, to może mi nawet nie odmówi prawa do oceny, że jest średni co najwyżej. Co do Dmowskiego tylko: rzeczywiście, ci, którzy dzisiaj się na niego powołują, nie powinni, bo bezczeszczą. Roman Dmowski był człowiekiem wielkiego formatu, a większość tych, którzy dzisiaj powołują się na jego nazwisko, to bida z nędzą. 
PG
Pawel G
6 listopada 2015, 21:43
Zacząłem czytać i własnym oczom nie wierzę! "Dla dzisiejszych polskich nacjonalistów naród jest bogiem." Jak rozumiem, autor przeprowadził badania socjologiczne na ten temat. Tylko gdzie i jak? Załęże się o 10 000 zł, że na zapytanych 10 uczestników Marszu Niepodległości nikt czegoś takiego nie będzie twierdził. I co przyjmuje Ojciec zakład? Nie? A zatem pomówienie? A może kłamstwo? Ciosy poniżej pasa? "Polska czysta, Polska biała, bez murzyna i ..." ... Czym różnią się takie hasła od haseł ISIS? Ojciec widać już zupełnie nie kojarzy. Niedługo pewnie zapyta, czym się różnią uczestnicy Marszu od ISIS? Jeszcze jakiś czas temu nazwałby ich nazistami, ale wyzywając ich od ISIS wali się mocniej. A dowody? Dowodów nie potrzeba! Tym można bezkarnie dowalić. "Polscy narodowcy powołując się na niechlubną historię polskiego nacjonalizmu próbują stworzyć Polskę tylko dla Polaków." A jaka to niby niechlubna historia? A czy nie jest bardziej niechlubna historia PZPRu? Księży, którzy donosili na UB? ... "Przykre, że podają się za katolików." Im oczywiście nie wolno być katolikami! Wielki inkwizytor na to nie pozwala. To jest oczywiście wyraz Franciszkowego otwarcia, nowego miłosierdzia i akceptacji wszystkich zachowań i poglądów: homoseksualistów, zwolenników aborcji, komunii dla rozwiedzionych itp.  - wszystkich z wyłączeniem oczywiście tych inaczej myślących. Żenujące - naprawdę! Ale może zacytujemy o. Żmudzińskiego z artykułu o Franciszku: "Nienawiść do wrogów, stronienie od biednych i potępianie grzeszników nie licuje z nazwiskiem, jakie od chrztu świętego nosimy." Czy dla "polskich nacjonalistów" nie ma już żadnego zmiłowania, nawet jeśli są jak ISIS?
6 listopada 2015, 22:50
Stąpasz po cienkim lodzie - a jak znajdzie się dziesięciu uczestników marszu którzy jednak stwierdzą, że dla nich naród jest bogiem? Jesteś wypłacalny czy tylko ot tak rzucasz słowa na wiatr?
PG
Pawel G
7 listopada 2015, 11:30
Ja proponuję zakład. Jeśli o Żmudziński jest uczciwy, to powinien go przyjąć i będąc pewnym swoich racji zadeklarować, że zapłaci 10 000zł, jeśli z 10 zapytanych, 4 odpowie, że naród nie jest bogiem. W końcu zarzut jest wobec wszystkich, więc większość obwinianych powinna mieć takie poglądy. Jeśli jednak zakładu nie przyjmie, to znaczy, że z powodu wrogości dopuszcza się pomówienia - bo jak inaczej mamy ten nasycony negatywnymi emocjami i pełen epitetów tekst interpretować?
7 listopada 2015, 22:07
jeśli z 10 zapytanych 4 odpowie że naród nie jest bogiem... Skoro odpowiedź tych czterech ma być negatywna oznacza to, że nie identyfikują się rownież z hasłami "Polska czysta, Polska biała bez murzyna i pedała", "islamskie świnie czekamy i łby poobcinamy", "za zdradę narodu  spotka cię kara, zawśniesz na sznurze ty k...o stara". bo właśnie te hasła narzucają rozumienie narodu jako boga w takim ujęciu o jakim pisze o. Żmudziński. Skoro hasła nie wszystkim w marszu idącym odpowiadają czyli nie uznają narodu jako boga w takim ujęciu o jakim pisze o. Żmudzinski co w taki razie ci ludzie robią w tym tłumie? Dlaczego nie przyłączą się do innego marszu gdzie takich haseł nie ma , idą wbrew swoim przekonaniom?
Oriana Bianka
6 listopada 2015, 21:24
Dziekuję Ojcu za ten mądry artykuł. To bardzo smutne, że ludzie niosący hasła nawołujące do nienawisci powołują się na katolicyzm i na miłość do ojczyzny, bo takie hasła są zaprzeczeniem jednego i drugiego.
KM
Katarzyna Michalska
7 listopada 2015, 00:31
Równie smutne jest to, że ludzie powołujący się na wiarę uprawiają niuejdż.
Oriana Bianka
7 listopada 2015, 09:27
Niestety nie wiem, kogo ma Pani na myśli. Proszę mi wyjaśnić. 
jazmig jazmig
6 listopada 2015, 20:39
KAI informuje: Gazeta Wyborcza: Biskupi, upomnijcie zadymiarzy [Katarzyna Wiśniewska]   Katarzyna Wiśniewska w dzisiejszym wydaniu "Gazety Wyborczej" uważa, że przed 11 listopada należy złagodzić nastroje i instytucją, która jest najbardziej na miejscu, by to uczynić jest Kościół katolicki. I wszystko jasne, autor posłusznie wykonał polecenie Michnika.
6 listopada 2015, 20:20
Internauta Piotr Przybylak /wpis na zdjęciu/ pod informacją o pobicu Syryjczyka w centrum Poznania napisał: "W końcu jakieś dobre informacje. Lubię to." Komentarz polubiło 781 osób.
jazmig jazmig
6 listopada 2015, 20:40
A ponad 30 mln Polaków nie dało lajka. Więc nie ma problemu.
6 listopada 2015, 21:16
Nie dałeś jak rozumiem lajka bo przecież nie masz nic przeciw uchodźcom, prawda?
KM
Katarzyna Michalska
7 listopada 2015, 00:34
Mam wiele przeciwko bezmyślnemu przyjmowaniu uchodźców do Polski, wyrażam sprzeciw, nie życzę sobie. Jestem również zbulwersowana pobiciem tego Syryjczyka i również moim, nie tylko jazmiga, zdaniem 781 lajków dla tego barbrzyństwa to opinia 781 kretynów. Czy jestem rasistką i ksenofobką? Pewnie tak, bo nie chcę bezmyślnego otwarcia granic Polski!
Oriana Bianka
7 listopada 2015, 10:22
Zgodzę się, że nie można działać bezmyślnie. Również w przypadku działań i słów, które mogą rozpalić nienawiść, bo nienawiść nie tylko  jest z gruntu zła, to okazuje się ślepa - pobity Syryjczyk był chrześcijaninem, kiedy indziej ofiarą może być każdy z nas. Czym innym jest racjonalna polityka w stosunku do uchodźców, a czym innym wzbudzanie nienawiści do ludzi pochodzących z innych kultur lub wyznajacych inną religię. Mam nadzieję, że się z tym zgodzimy.  
7 listopada 2015, 11:25
Co to za okreśenie "wzbudzanie nienawiści". Sugeruje ono jakieś zorganizowane, celowe działania jakichś ośrodków mających narzędzia do owego wzbudzania, a to są kosztowne narzędzia. Działania zorganizowanych struktur wyposażonych w kosztowne narzędzia i umiejętnie je wykorzystujących to coś z zupełnie innej galaktyki zagrożeń, niż działanie jakiegoś niezorganizowanego marginesu krzykaczy. Ks. Żmudziński swoim tekstem taką sprawę zaciemnia i insynuacyjnie przypisuje działaniom marginesu krzykaczy charakter reprezentacyjny dla pewnego nurtu umysłowego godnego szacunku i z bogatymi tradycjami.
7 listopada 2015, 22:10
Co sądzisz na temat hasła "Polska czysta, Polska bała, bez murzyna i pedała."?
6 listopada 2015, 18:30
Ryba psuje się od głowy. Jeśli wpływowy polityk dowodzi z trybuny sejmowej, że uchodźcy (których w Polsce nie ma) roznoszą choroby i jeszcze znajduje obrońcę w postaci prezydenta państwa, to nic dziwnego, że niektórzy dochodzą do wniosku, że trzeba sprawy wziąć we własne ręce.
6 listopada 2015, 19:13
Oczywiście że przykład zawsze idzie z góry.
6 listopada 2015, 20:35
Nie Euzebiuszu, pojedynczy człowiek z dołu jest w stanie zainspirować do działania innych, gdyż sam wywodząc się z dołu będzie ich rozumiał. Czasami może on stanowić ogromną przeciwwagę do działań nie tak licznej rządzącej góry, gdyż jego moc będzie leżała w zrozumieniu wielu i poprawie warunków dla wspólnego dobra. Pytanie jak na to odpowie góra, która przecież też nie od zawsze nią była. 
jazmig jazmig
6 listopada 2015, 20:41
Uchodźcy roznoszą choroby, stwierdzono w Grecji cholerę zawleczoną  przez imigrantów, jest to fakt.
6 listopada 2015, 20:48
Koleżanko, ja odpowiadam na konkretny wpis mówiący o tym, że skoro wpływowe osoby w państwie prezentują takie nie inne stanowisko w stosunku do uchodźców to nie ma się co dziwić, że przeciętny Kowalski postanawia wziąć sprawy w swoje ręce bo dla niego ktoś kto przemawia z sejmowej trybuny  z pewnością wie co mówi. O tym pisze @lleszek a ja na to odpowiadam, że przykład idzie z góry bo idzie z góry co potwierdzają liczne fakty jak chociażby wpis internauty Piotra Przybylaka powyżej polubiony przez ponad 700 osob.
6 listopada 2015, 22:46
Przecież dokładnie chodzi o roznoszenie chorób, który w Polsce nie ma, bo uchodźcy przybywają z miejsc nie-Polska.
6 listopada 2015, 23:25
uchodźcy roznoszą choroby... Jazmig, jak będziesz na basenie to uważaj bo możesz zarazić się grzybicą stóp bynajmniej wcale nie od uchodźców, a grzybicę bardzo ciężko się leczy. 
KM
Katarzyna Michalska
7 listopada 2015, 00:42
Ryba psuje się od głowy. Jeśli w XXI wieku ktoś uważa się za myślącego, jednocześnie piętnując kogoś za to, że ostrzega przed faktami, to zamiast głowy ma coś wręcz przeciwnego.  Nie osądzając ludzi z Bliskiego Wschodu jako ludzi, posługując się jednak minimum rozumu, należy zauważyć, że żyjemy w różnych miejscach i stąd podlegamy różnym mikrobom. Idiota w wersji lewak-tępak ekstremalny stwierdza, że to stygmatyzacja. Homo sapiens stwierdza, że kwarantanna jest konieczna. Podczas drugiej wojny światowej część polskich uchodźców była przez rząd brytyjski kierowana do Afryki, bo tam były kolonie, mnóstwo miejsca itd. Nasi uchodźcy przechodzili kwarantannę, czego wymagał zdrowy rozsądek. Proponuję idiotom podniesienie larum o dyskryminację Polaków w tamtym okresie.
KM
Katarzyna Michalska
7 listopada 2015, 00:45
Głupotę trudniej, stąd wskazówki dotyczące grzybicy są słuszne, bo mają szansę realizacji.
KM
Katarzyna Michalska
7 listopada 2015, 00:46
Tak też w niektórych przypadkach trudno jest stwierdzić, co jest głową, a co jest ...
7 listopada 2015, 09:00
Rozumiem, kolego.  Ja odniosłam się do Twojego stwierdzenia "zawsze" i to z nim się nie zgodziłam. 
7 listopada 2015, 22:27
Zawsze przykład idzie z góry, jeśli własne doświadczenia człowieka z dołu mają być przykładem dla innych, to nawet będąc człowiekiem z dołu może on być przykładem  z góry czyli przykładem  kogoś kto mając za soba pewne doświadczenia  przeszedł przemianę i jest teraz kimś "z góry" będąc nadal zwyczajnym człowiekiem z dołu. Ktoś kto jest człowiekiem z góry jedynie z mianowania nie popartego doświadczeniem też jest przykładem z góry dla tych i z góry i z dołu dokładnie jak w pierwszym przypadku tyle że ci z dołu i góry mogą zacząć się zastanwaić czy przypadkiem to jego bycie kimś z góry nie jest jedynie skutkiem awansu społecznego.
7 listopada 2015, 22:49
Jak będziesz wsiadać do tramwaju to uwazaj, ten co kaszle ci nad głową może być chory na ptasią grypę, nie wspominajac o tym co prosi żebyś podała mu rękę bo sam nie może wysiąść z tramwaju, on  może cię zarazić resztkami kału który nie domył się po tym jak wyszedł z toalety po czym tymi rękami dotknął kilka krzeseł, stolik, oraz rękę kelnera.
Kamila
6 listopada 2015, 17:26
Czytam ten artykuł nie jako potępienie narodowców, a jako obronę religii, właściwego rozumienia katolicyzmu jako kościoła powszechnego, którego nie może zawłaszczyć żadna nacja. Nieważne, czy to mała grupka, czy duża. Nienawiść jest zaprzeczeniem chrześcijaństwa. Ktokolwiek wzywa do nienawiści, odrzuca Chrystusa, choćby nie wiem ile praktyk religii katolickiej wypełniał. Najlepszym dowodem na intencję niepotępiania jest ostatni akapit, wezwanie do wychowania i kształtowania do miłości i akceptacji.
jazmig jazmig
6 listopada 2015, 18:09
A ja czytam ten artykuł jako paszkwil na narodowców i patriotów polskich.
6 listopada 2015, 18:19
Powiedzmy dla przejrzystości przykładu, że mieszka Pani w Otwocku. W Otwocku jest zapewne jakaś "menelska" ulica X. Czyta Pani artykuł, w którym autor zamiast pisać "mieszkańcy ulicy X piją, zakłócają spokój; na ulicy X zdarzają się codziennie kradzieże, gwałty i rozboje; na ulicy X można dostać narkotyki i wynająć zbira do mokrej roboty" pisze uporczywie "Otwocczanie piją, zakłócają spokój; w Otwocku zdarzają się codziennie kradzieże, gwałty i rozboje; w Otwocku można dostać narkotyki i wynająć zbira do mokrej roboty". Coś się rozjaśnia odnośnie budzącego niesmak manipulowania przez ks. Żmudzińskiego insynuacjami?
6 listopada 2015, 19:14
Jesteś narodowcem?
6 listopada 2015, 20:52
W Otwocku jest zapewne jakaś "menelska" ulica X. Skąd ta pewność?
6 listopada 2015, 22:49
Do pewnego stopnia owszem. Chcę widzieć Polskę wspaniałą, a nie zeszmaconą, jak ma to miejsce obecnie, co gorsza przy entuzjastycznym szmaceniu Jej przez takie teksty, jak o. Żmudzińskiego.
6 listopada 2015, 22:50
Użycie przeze mnie określeń "zapewne" i "przykład" sprawia, że Pańskie pytanie jest bezrozumne.
6 listopada 2015, 22:59
Swoimi tekstami ubogacasz Polskę?
6 listopada 2015, 23:01
A nie lepiej napisać miasto x ulica y zamiast  posługiwać się istniejącymi nazwami miast dla zobrazowania patologicznych sytuacji?
6 listopada 2015, 23:02
Pan nie odróżnia ubogacania od szmacenia, więc nie mamy o czym rozmawiać.
6 listopada 2015, 23:06
Czy swoimi tekstami zeszmacasz Polskę?
6 listopada 2015, 23:08
Nie - nie lepiej. Nie ma to żadnego znaczenia.
6 listopada 2015, 23:17
Czyli przekaz poszedł w świat - w Otwocku jest zapewne jakaś menelska ulica x.
7 listopada 2015, 00:26
Nie odróżnia Pan jednego od drugiego.
7 listopada 2015, 00:29
Pan ma problemy ze zrozumieniem tego czym jest hipotetyczny przykład, bo w nim nie jest istotne czy chodzi o konkretny Otwock, czy w konretnym Otwocku jest konkretna ulica X i czy jest ona konkretnie "menelska".
KM
Katarzyna Michalska
7 listopada 2015, 00:58
Ja też. Nie bez powodu nie lubię tekstów o. Żmudzińskiego. Większość jest tak osądzająca, że aż dziw, jak ten człowiek potrafi bez mrugnięcia okiem pisać o potrzebie nieosądzania.
7 listopada 2015, 22:29
Co sądzisz na temat hasła "Polska czysta , Polska biała bez murzyna i pedała"?
7 listopada 2015, 22:32
W Otwocku jest zapewne jakaś menelska ulica x. rózni się od: Wyobraźmy sobie, że w Otwocku mogłaby być/jest menelska ulica x.
7 listopada 2015, 23:47
Nie lubimy w innych tego, co sami mamy w sobie. Ale to tak na marginesie. ;)
8 listopada 2015, 00:32
Sadzę, że jest niepoważnym uproszczeniem spraw znacznie bardziej złożonych.
8 listopada 2015, 00:34
Żenuła. Wszystko jest użyte w formie przykładu, więc znów Pan wykazuje niezrozumienie sensu obiektu pt. "przykład". Ponadto Pańskie rozpaczliwe próby przyczepiania się do określenia "zapewne w Otwocku jest "menelska" ulica " wyczerpują znamiona tandetnej metody manipulacyjnej zwanej "wyrywaniem z kontekstu". Jak to zwykle u "kochających po deońsku" usta pełne miłości, a w postępowaniu tanie krętactwa.
8 listopada 2015, 10:35
To nie są rozpaczliwe próby przyczepiania się, nie widzę tu rozpaczy a chęć zwrócenia ci uwagi, że użyłeś złego przykładu, założyłeś mianowicie że w Otwocku jest menelska ulica nie sprawdziwszy tego, podobnie jak B. Linda nie sprawdził czy faktycznie Łódź to miasto meneli. Nie sprawdził i wypowiedział słowa, że Łódź to miasto meneli, nie spotkało się to bynajmniej z przychylnym przyjęciem mieszkańców tego miasta. Taki przykład dla przejrzystości przykładu: Zapewne  Piotr Słowiński cierpi na chorobę psychiczną. Jedynym objawem  jego choroby są lęki i napady agresji słownej w określonych sytuacjach powiedzmy jest to reakcja na krytykę jego osoby. Ktoś jednak widzi to całkiem inaczej i mówi , że Piotr Słowiński to agresywny tępak o niewykształconym mózgu nie potrafiący zliczyć do dwóch, zagraża bezpieczenstwu innych ludzi należy go więc  ubezwłasnowolnić.
8 listopada 2015, 10:45
...niepoważnym uproszczeniem spraw bardziej złożonych No to ja się ciebie pytam jako narodowca, co sądzisz na temat niedawnego coming outu perkusistyy zespołu Lao Che?
8 listopada 2015, 10:45
Bzdura. Celem przykładu z Otwockiem i ulicą X nie było żadne koncentrowanie uwagi na Otwocku i ulicy X, a wyłącznie zilustrowania manipulacji polegającej na uporczywym odnoszeniu informacji o jakimś marginalnym wycinku jakiegoś obszaru do całego obszaru. Wobec celu w jakim przykładu użyto nie jest w najmniejszym stopniu istotne, że dla plastyczności przykładu pada konkretny Otwock i hipotetyczna ulica X. Ponadto zaakcentowanie hipotetyczności ulicy poprzez nieistniającą nazwę"X" zaprzecza łgarstwu, które rozpaczliwie próbuje Pan uszyć.
8 listopada 2015, 10:53
Dopóki ktoś nie robi ze swojej orientacji seksualnej pały do terroryzowania innych, to nie ma ona dla mnie żadnego znaczenia. Problemem nie jest konkretny element pt. "orientacja seksualna", a to do czego jest ona używana, ale tego oczywiście ks. Żmudziński nie napisze, ani nie przeczyta Pan o tym w ośrodkach propagandy niepoprawnie zwanych mediami, które rozpowszechniają użyteczne dla nich i ich sojuszników łgarstwo o homofobii. Stąd właśnie - "niepoważne uproszczenie spraw znacznie bardziej złożonych".
8 listopada 2015, 11:00
Ale nie są łgarstwem napisy na transparentach, skoro wszyscy narodowcy tacy nie są/nie utożsamiają się z niosącymi obraźliwe transparenty/i  jak  twierdzisz, oczekują od policji i służb porządkowych czuwania nad przebiegiem marszu jaki jest ich stosunek do tych co wznoszą hasła pełne nienawiści. Jeżeli jest to dla nich antyreklama czy mówią wprost o tym, że nie maja z tymi hasłami nic wspólnego?
8 listopada 2015, 11:05
Czyli nie masz nic przeciwko, żeby perkusista Lao Che wraz ze swoim partnerem życiowym wzięli udział w marszu narodowców pod sztandarami Bóg, honor, Ojczyzna?
8 listopada 2015, 11:09
I jak konkretnie 99500 ludzi ma to rzekomo zrobić? Wykupić ogłoszenia w gazecie, pisać listy, zamieścić informację na "łolu", przyblić tabliczki na drzwiach swoich domów? Pan pisze funkcjonalnie kosmiczne bzdury, byle miały ładunek wspierający oszczerstwa, które Pan za ks. Żmudzińskim żyruje.
8 listopada 2015, 11:15
Jak mają to zrobic toć właśnie ciebie o to sie pytam. Uruchom wyobraźnię i wyobraź sobie, że idziemy w tłumie i ja idę obok ciebie z transparentem "Polska czysta , Polska biała bez murzyna i pedała" a ty niesiesz transparent "Bóg, honor, Ojczyzna". Ja jestem bardzo zaangażowany dodatkowo wznoszę okrzyki o strej k...wie i islamistach. I co ty nato? Wzywasz policję bo czujesz się bezradny, czy próbujesz dialogować czy może jeszcze używasz innych metod?
8 listopada 2015, 11:29
Oczywiście, że nie mam. Ludzie na pewnym poziomie nie stosują zasady odpowiedzialności zbiorowej i nie dokonują utożsamienia działań krzykliwego marginesu społeczności homoseksualnej o zapędach totalitarnych na ogół owej społeczności.
8 listopada 2015, 11:42
Skoro jest tak źle, że "nikt nie chce z tym nic zrobić", to tym bardziej ks. Żmudziński i podobnie myślący powinni pognać na marsz i otoczyć miłością i ewangelizowaniem zagubiony margines narodowców. Przecież tyle razy twarze sobie wycierają przykładem Chrystusa idącego do ladacznic i celników, koniecznością wychodzenia i otwartości - więc nadarza się doskonała okazja, żeby w miejsce czczego gadania wykazać się konkretnymi działaniami. Jak to możliwe, że Panu, czy ks. Żmudzińskiemu nagle z głowy wyparowało "kochanie", a jego miejsce zajęła konieczność "odcięcia się przez pozostałych idących w jednym marszu"? Dlaczego ks. Żmudziński nie zadeklarował odważnie, że weźmie udział w marszu, by ratować zagubione dusze marginesu narodowców? Przecież czyż dobry pasterz nie zostawia 99 owieczek, gdy jedna się zagubi, by jej szukać? Rzeczywistość podsuwa łżeotwartersom okazję do poparcia gołosłownych deklaracji czynami i zachowanie w takiej sytuacji dowodzi faszywości deklaracji o bezkompromisowej otwartości.
8 listopada 2015, 12:22
Unikasz odpowiedzi na pytanie co robią konkretnie narodowcy niosący przecież na swoim transparencie słowo BÓG, co to słowo dla nich i dla ciebie znaczy i nad tym zastanawia się w artykule o. Żmudziński. Wy narodowcy powinniście również brać odpowiedzialność za słowa których używacie, a nie pisać sobie na transpaencie BÓG mówić że nie jesteście otwartersami bo otwartersami to są ksieza i niech oni idą za zagubiona owcą. A ty to juz nie, a narodowcy piszący BÓG to już nie?
8 listopada 2015, 22:56
Ja nie unikam odpowiedzi. Pan odpowiedzi otrzymał i to zwykle kilkakrotnie i uporczywie nie przyjmuej ich do wiadomości. Obserwując taki fakt stwierdzam, że powtarzanie odpowiedzi sensu nie ma.
8 listopada 2015, 23:09
Powtarzanie odpowiedzi sensu nie ma Oczywiście , trudno wymagać od analfabety za jakiego cię uważam żeby czytał skoro czytać nie potrafi, wiec odpowiedx dopóki czytac się nie nauczy będzie zawsze taka sama. Mnie też juz się nie chce z tobą gadać, ile mozna czytać to samo.
8 listopada 2015, 23:16
Ano właśnie! Rozumienie pojęć i ich poprawne stosowanie to coś czego Pan nie ogarnia, tylko strzela nimi na ślepo licząć, że sama ilość emitowanych ekskrementów intelektualnych spowoduje, że któryś z nich się przyczepi. Elementarz erystyki.
8 listopada 2015, 23:18
Dopytujesz o Boga i jednocześnie nie dajesz rady bez inwektyw, Euzebiuszu. Myślę, że sam musiałbyś najpierw sobie odpowiedzieć na pytanie co to słowo dla Ciebie znaczy. 
8 listopada 2015, 23:48
Analfabetyzm duchowy, analfabeta duchowy nie jest inwektywą. Twoje widzenie też jest bardzo powierzchowne niestety, można powiedzieć że również jesteś analfabetą duchowym i nie jest to obrażanie. Analfabeta składa litery w słowa słowa w zdania natomiast nie widzi juz sensu jakie te zdania niosą. Dlatego tak trudno jets się dogadać, a jak wiemy nie ma przymusu rozmowy.
8 listopada 2015, 23:56
Czyli tak jak myślałem, żyjesz sporem, nie mamy szans się dogadać bo patrzymy na to samo i widzimy kompletnie co innego. Tzn. ja widzę to co ty widzisz patrząc na to samo na co ja patrzę i różni się to tak bardzo, że postanawiam zostawić tak jak jest. Ty masz prawo widzieć tak a ja inaczej. Oczywiscie pozostaje  jeszcze modlitwa:)
9 listopada 2015, 00:04
Coś mi pachnie wybiegiem z tą duchowością, ale pozostawiam to Tobie. Chętnie za to zapoznam się z rzekomym analfabetyzmem duchowym w moim przypadku. Poproszę o konkretne przykłady, w których widzialam coś powierzchownie. Obiecuję się w to wgłębić.    
9 listopada 2015, 00:22
Zadam ci pytanie, czy uwazasz ze @Piotr Słowiński jest analfabetą duchowym?
9 listopada 2015, 07:06
Oczywiście, że widzimy coś innego - ja fakty, a Pan plytkie emocjonalne chciejstwa.
AS
Adam Szaniawski
6 listopada 2015, 17:06
Euzebiusz, widzę że niestety nie byłeś nigdy na marszu niepodległości w Warszawie, a całe zdanie jak większośc wyrobiłeś sobie na podstawie relacji telewizyjnych. Muszę Cię zaskoczyc, bo od kilku lat uczestniczę w tego typu przedsięwzięciach i czego nie widac w "mediach" przychodzą tam weterani, rodzice z dziecmi itp uczestnicy. Poza grupką (mniejszą/ wiekszą) wszyscy są pozytywnie nastawieni. Zgodzę się, że niektóre hasła są nieadekwatne, zbędnę, zbyt wulgarne, ale w tak dużej grupie ludzi, nie wszyscy ida z zamiarem demonstrowania swojego patriotyzmu. Dobrze byłoby ten Ruch modernizowac, ale nie powinno się go demonizowac. To Ci "kibole" mogą w przyszłości, niedlugiej przyszłości walczyc. Zagrożeń jest wiele, także może byc to liczna grupa, będzie wsparciem przeciw np środowiskom LGBTxyz..., unijnym "przyjacielom", czy "pomocnej dłoni" ze wschodu. 
6 listopada 2015, 16:09
Zastanawiam się, jak zarazić miłością katolików z NOP, ONR i Młodziezy Wszechpolskiej. Trzeba ich kochać, a konkretnie jeszcze bardziej kochać bo to są ludzie , którzy nie czują się kochani. Ktoś kto wznosi takie hasła, pisze takie słowa, dopuszcza się takich nie innych czynów nie czuje się kochany. Marsze są doskonałą okazją do wszczynania rozruby, a  transmisja telewizyjna zwłaszcza, wszyscy patrzą, nareszcie patrzą na tłum wśród którego są ludzie, ktorzy na codzień nie czują się kochani, nikt na nich nie zwraca uwagi. Kiedy wznoszą nienawistne hasła, rzucają kamieniami, obrażają innych mają swoje niepowtarzalne pięć minut, podczas których czują się lepsi, bo ktoś nareszcie na nich patrzy. Może należy być wdzięcznym organizatorom marszów na 11 listopada, dzięki nim widać jak na dłoni tych, którzy wychodząc  na ulicę w kominiarkach żebrzą o chwilę uwagi.
jazmig jazmig
6 listopada 2015, 16:19
Autor nie musi nikogo zarażać miłością, bo oni kochają swoją ojczyznę i swoją religię. Natomiast byłoby dobrze, gdyby on sam zaraził się miłością do tych ludzi, zamiast pisać o nich paszkwile.
6 listopada 2015, 16:22
Kochają religię i Ojczyznę to skąd te hasła na transparentach? O tym właśnie pisze o. Żmudziński.
6 listopada 2015, 16:37
Elementarzem manipulacji jest powtarzanie w kółko fregmentu, aby w poddawanych propagandzie osobnikahc wyrobić przeświadczenie, iż fragment jest poprawną reprezentacją całości - wyrobić w nich fałszywy stereotyp. Przykładem takich działań, który powinien Pan zrozumieć jest wtłukiwanie do głów stereotypu "klechy-pedofile". Taki rodzaj manipulacji uprawia ks. Żmudziński i taki rodzaj manipulacji jest na Deonie praktycznie normą, przynajmniej wobec pewnych obszarów.
jazmig jazmig
6 listopada 2015, 18:07
Czy wszyscy trzymają w rękach takie transparenty? Jeżeli w manifestacji uczestnczy 100 tys. osób, a tego rodzaju transparentów jest kilka, to oznacza, że to ty Euzebiuszu manipulujesz, a pisząc wprost - kłamiesz.
6 listopada 2015, 19:09
Ludzie którzy idą za tymi transparentami identyfikują się z hasłami tam napisanymi gdyby im te hasła nie pasowały odłączyliby się od takiego marszu.
6 listopada 2015, 19:11
Ale czarno na białym są napisy na transparentach co tu więcej główkować. to jest dowód najlepszy.
6 listopada 2015, 22:56
Zapewne wszystkie firmy farmaceutyczne produkują środki poronne lub antykoncepcyjne. Rozumiem, że Pan nie bierze żadnych leków i nigdy ich nie weźmie prezentujac tak bezrozumną "logikę".
6 listopada 2015, 22:58
"Katole palili ludzi na stosach", więc nie odchodząc od Katolicyzmu popiera Pan palenie ludzi na stosach, "co tu główkować".
6 listopada 2015, 23:09
Przepraszam bardzo narodowcy to nie wszyscy Polacy więc przykład ze stosami nie jest trafiony.
6 listopada 2015, 23:11
Pierwsze słyszę, żeby na każdym marszu niesiono transparenty z hasłami jakie wymieniono w artykule, więc przykład z lekami nie jest dobry.
KM
Katarzyna Michalska
7 listopada 2015, 00:58
Ojciec Żmudziński pisze o tym, czego sam nie umie wprowadzić w życie.
7 listopada 2015, 08:07
No i nie wszyscy narodowcy noszą takie transparenty i lajkują pobicie Syryjczyka. Od początku powtarza Pan propagandowe łgarstwa rozpowszechniane również przez ks. Żmudzińskiego. Istotą zaś owego kłamstwa jest wtłukiwanie do głów pewnego ekstremum, które ma miejsce w przypadku każdego zjawiska społecznego, jako jego reprezentacyjnej części. Na Marszu nIepodległości jest 100 000 ludzi, lajków pobicia było <800, ale ks, Żmudziński w doświadczeniem i zapałem propagandysty pracuje nad insynuacjami, że teo 100 000 to na pewne również z pobicia Syryjczyka się cieszy. Ja zaś od samego początku na to oburzajace łagsrtwo zwracam uwagę, więc Pan nie czyta tego, co komentuje. Ero - przykład jest trafny, dokładnie dltego, że wyobrażenia "narodowców" prezentowane przez ks. Żmudzińsiego i Pana są fałszem.
7 listopada 2015, 08:22
1) Pan jak zwykle strzela na oślep nie tworzącymi spoójnego obrazu rzeczywistości rozbieżnościami. > Ludzie którzy idą za tymi transparentami identyfikują się z hasłami tam napisanymi gdyby im te hasła nie pasowały odłączyliby się od takiego marszu. Na marszu jest 100 000 ludzi, którzy nie przychodzą żeby manifestować ekstremizm, tylko dumę i umiłowanie Ojczyzny. 99 500 ludzi ma opuścić marsz, bo pojawia się na niej również jakaś patologiczna ekstrema. Na mocy tak bzdurnej logiki można dokonać sabotażu każdej pozytywnej inicjatywy. Stąd przykład z lekami jest jak najbardziej przystający, bo to Pan bzdurną logikę "odłączania się" od pozytywnych, wielkich inicjatyw dlatego, że podczepiają się pod nią również jakieś marginesy, zaprezentował. Bezrozumność takiego stanowiska widać również na przykładzie konieczności opuszczenia KRK z racji jakichś występujących w Nim lokalnie patologi, jak choćby pedofila, czy dziedzictwa Inkwizycji. 2) Nie same transparenty są sposobem manifestacji pogardy i agresji. Paradenmarsze to jedno wielkie szyderstwo z rodziny i Kościoła.
7 listopada 2015, 22:36
Proszę przeczytać jeszcze raz artykuł oraz hasła na transparentach bo one odgrywają tu kluczową rolę w pojmowaniu narodu jako boga w takim ujęciu o jakim pisze o. Żmudziński. Czy widząc grupę ludzi, marsz, gdzie w oddali już widać  hasła "Polska czysta, Polska biała bez murzyna i pedała", nawet niech je niesie pięć osób dołączysz do takiego marszu bo tylko pięć osób niesie takie hasła więc to nie świadczy źle o reszcie? Zabłądzili, a moze ktoś im transparenty podrzucił?
7 listopada 2015, 22:37
Proszę jeszcze raz przeczytać artykuł.
7 listopada 2015, 22:53
99 500 ma opuścić marsz bo pojawia się na niej również jakaś patologiczna ekstrema A co sądzi te 99 500 osób na temat hasła "Polska czysta, Polska biała bez murzyna i pedała"?
8 listopada 2015, 00:35
To nie marsz dołącza do marginesu, tylko margines podłącza się pod marsz.
8 listopada 2015, 00:36
Sądzi to, co niesie na swoich własnych transparentach, np. "Bóg, honor, Ojczyzna".
8 listopada 2015, 10:11
Bóg, honor, Ojczyzna Tylko jeszcze pytanie, co ci ludzie rozumieją przez te słowa. Skoro uważasz się również za narodowca to bardzo proszę wytłumacz co rozumiesz przez słowa Bóg, honor, Ojczyzna.
8 listopada 2015, 10:38
Rozumiem szacunek dla w/w wartości.
6 listopada 2015, 14:57
Ostatnie zdanie to kwintestencja manipulacyjnego załgiwania rzeczywistości uprawianego również przez ks. Żmudzińskiego. Cały czas w artykule mowa o jakiejś żałosnej ekstremie która jest zwykłą chuliganerką akurat sobie twarze wycierającą nacjonalizmem o którym - co sam ks. w tekście wcześniej wyjaśnia poprzez odwołania do Dmowskiego - niewiele wie. Ten margines, starannie plastycznie i z namaszczeniem przedstawiany w sposób wzbudzający obrzydzenie, ni z gruchy, ni z pietruchy zostaje w ostatnim zdaniu połączony z ... patriotyzmem. "Żydzi, wszy, tyfus plamisty" przekute w "Chuliganeria, nacjonalizm, patriotyzm". Ksiądz uprawia parszywą manipulację o charakterze i randze wbijania do głów skojarzenia "klechy-pedofile".
JM
Jerzy Matejko
6 listopada 2015, 15:22
Pan Panie Piotrze, jest przykładem manipulacji i wyrażania pogardy. Utkwiło mi w głowie to co Pan napisał swego czasu o Ks. Życińskim. Pogardy doświadczyłem dwa dni temu gdy usłyszałem że pięknie mówie po Polsku ale w Polsce jest wielu tych co łanie mówią ale nie są Polakami.... Coraz częściej doświadczam pogardy i opinii że nie jestem katolikiem bo nie ubóstwiam bezgranicznie jedynie słusznej opcji. Chrześcijaństwo jest najwspanialszą religią na świecie, ale w połaczeniu z polityką przestaje być chrześcijaństwem a staje sie narzędziem przeciw drugiemu. 
6 listopada 2015, 15:30
Określenie czyjegoś postępowania mianem parszywe, nie jest określeniem sprawcy postępowania tym mianem. Jeśli to jedno i to samo, to "kochaj grzesznika, nienawidź grzechu" św. Augustyna jest pozbawione sensu. Reszta to rezonowanie bzdurnymi kalkami pojęciowymi wtłukiwanymi przez propagandę do mniej odpornych głów. Takimi właśnie kalkami, jakie wtłukuje również ks. Żmudziński, co u osób o rozumie przekraczającym infantylne wyobrażenia na poziomie dziecinnym wzbudza jedynie niesmak.
6 listopada 2015, 16:00
A hasła na transparentach zacytowane w artykule to nie wystarczający powód, żeby mówić o chuligaństwie? Hasła dają początek chuligańskim zachowaniom: wyrywanie płyt chodnikowych, palenie ławek, rzucanie kamieniami w policję.
jazmig jazmig
6 listopada 2015, 16:17
Hasła na transparentach dotyczą tych, którzy je niosą, a nie wszystkich uczestników manifestacji.
6 listopada 2015, 16:19
Prosze czytać ze zrozumieniem - nie usprawiedlwiam zachowań chuligańskich. Wzbudza we mnie niesmak wykorzystywanie ich do manipulacyjnego łączenia ich z patriotyzmem, aby odór ekstremy rzucał cień na obszary zdrowe i godne szacunku. Podła i prymitywna manipulacja.
6 listopada 2015, 16:19
Ci którzy niosą takie hasła są chuliganami czy nie?
6 listopada 2015, 16:25
...aby odór ekstremy rzucał cień na obszary zdrowe i godne szacunku. Odpowiedz, czy zacytowane hasła na transparentach to obszary zdrowe i godne szacunku?
6 listopada 2015, 16:59
W oryginalnym wpisie piszę o "żałosnej ekstremie która jest zwykłą chuliganerką", wieć jak Pan myśli?
7 listopada 2015, 22:54
Co robi chuliganerka wśród porządnych jak mniemam uczestników marszu?
8 listopada 2015, 00:18
Ks. Żmudziński jest specjalistą od rozwikływania intencji chuliganerki, wieć prosze Jego pytać.
8 listopada 2015, 10:08
Ja się ciebie pytam, skoro twierdzisz ze 99 500 uczestników marszu to porządni ludzie którzy podobnie jak ty marzą o Polsce wspaniałej, dlaczego zatem nie reagują na osobników którzy idą obok nich w tłumie z transparentem  "Polska czysta, Polska biała bez murzyna i predała". 
8 listopada 2015, 10:29
Zapewne dlatego, że stwierdzają iz a) jest od tego straż marszu, b) jest od tego policja, którą utrzymują z własnych podatków. Jeśli "transparenciarze" przekraczają prawo powinny się tym zająć odpowiednie instytucje, jeśli nie przekraczają, to przecież trzeba z nimi "dialogować", a nie ich "wykluczać", bo to są zbłąkone owieczki, którym się od izolowania się od nich zrobi przykro i się poczują niekochane. Przecież sam Pan pisał, że "Trzeba ich kochać, a konkretnie jeszcze bardziej kochać bo to są ludzie , którzy nie czują się kochani. (16:15:08 | 2015-11-06)", a jak się kogoś kocha, to się go za chachły nie wywala z marszu, w którym się współuczestniczy, tylko przeciwnie - stara się doń zbiżyć, żeby miłością otoczyć - prawda? Nagle Pan zmienia zdanie i uważa, że nie trzeba ich kochać, tylko trzeba się od nich izolować? Jak widać wedle samozwańczych "otwarterso-dialogersów" "dialogowanie" należy się tylko wybranym "zagubiony", dla "zagubionych" nielubianych żadnego "dialogowania" ani "zrozumienia" dla ich zagubienia być nie moża, ma być natomiast separowanie się od nich jak od zgniłych jaj. Łżeotwartość i łżemiłosierdzie zawsze się o własne sznurówki potknie.
8 listopada 2015, 10:49
trzeba z nimi dialogować... Czy narodowcy dialogują z niosącymi transparetny"Polska czysta Polska biała bez murzyna i pedała"? Co im mówią, co ty jako narodowiec mówisz tym co niosa takie transparenty? Bo właśnie o. Żmudzinski nad tym się zastanawia, jak trafić do tych ludzi, więc zaproponuj coś.
8 listopada 2015, 11:03
1) To zobowiązujący się do "dialogowania" i określający swoje stanowisko mianem "otwartości" zaciągają na siebie obowiązek działania wedle tych imperatywów, a nie "cała reszta świata". Narodowcy nie deklarują infantylnego "otwarterstwa". 2) W przypadku "zastanawiania się jak do nich dotrzeć" proporcje artykułu byłyby odwrotne: jedno zdanie wprowadzenia o jaki problem chodzi i reszta artkułu zawierająca dywagacje o możliwych metodach poradzenia sobie z problemem, próby oszacowania szans ich powodzenia, kosztów aplikowania, podatności na nie etc. Z racji proprocji w artkule zawartych: wyrzekanie na margines narodowców w mataczącymi insynuacjami iż są to postawy reprezentatywne, na dodatek z oburzającą sugestią, iż taki margines reprezentuje patriotyzm, jedno, jedyne zdanie na samym końcu z pytaniem "jak do nich dotrzeć" jest łgarskim listkiem figowym majacym paszkwilowi i wybuchowi niechęci nadawać pozory duszpasterskiej troski.
8 listopada 2015, 11:50
Skoro twierdzisz, że wpis o. Żmudzińskiego nie traktuje sprawiedliwie porządnych narodowców nie mających nic wspólnego z hasłami"Polska czysta, Polska biała bez murzyna i pedała" a narodowcy nie są otwartersami żeby się tu zaraz  bratać z każdym i ratować niosących hasła pełne nienawiści, powiedz proszę jak zatem narodowcy rozumieją słowo Bog, kim On dla nich jest, kim jest drugi człowiek, czy wszyscy są ważni czy tylko wybrani, czyści i biali?
8 listopada 2015, 23:01
Nie wiem co myślą katole, ale wiem, że "dedukcja", iż skoro jakaś część katoli myśli X, a reszta ich nie odrzuca w odrazą, zatem i ci inni patrzą z sympatią na X jest pozbawiona rozumu.
PF
Piotrek Filipek
6 listopada 2015, 14:33
Teskt manipulujący i nie oddający rzeczywistości, o której autor zdaje się nie mieć pojęcia. Naród dla nacjonalistów jest narodem, a Bóg jest bogiem. Jestem wierzącym narodowcem i dla mnie Bóg na sztandarze nie jest martwym symbolem, ani tym bardziej symbolem nienawiści. To co Pan pisze jest krzywdzące dla tysięcy młodych ludzi. Oczywiście pewne hasła mogą być nieodpowiednie, nie musimy się z nimi zgadzać. Każdy może przyjść na taką manifestację ze swoim hasłem, więc nie ma co generalizować, bo to też jest szkodliwe. Z przejawami nienawiści trzeba walczyć, ale w większości przypadków te hasła nie mają takiego charakteru, a raczej mają na celu przyciągnięcie uwagi mediów w sprawach, w których nasz głos bywa pomijany. Rozróżniamy katolicyzm od patriotyzmu, choć często to idzie ze sobą w parze. I słusznie uważamy, że w niektórych przypadkach Polski Kościół powinien służyć interesom narodowym, a nie wznosić odmienne hasła np kosmopolityczne. Oczywiście KK ma swoją misję, niezależnie od państwa, czy kontynentu. Kościół to wspólnota wierzących, a więc głos Kościoła powinien odzwierdlać głos wspólnoty w sprawach społecznych, a nie np. głosem hierarchów zachęcać do przyjęcia islamskich imigrantów, po to, by mainstreamowe media mogły później to cytować i mieszać ludziom w głowach.
JM
Jerzy Matejko
6 listopada 2015, 15:43
Nie. Kościół to Mistyczne Ciało Chrystusa. Kościół ma głosić Dobrą Nowinę. "Gdzie nie ma Graka ani Żyda" Gdzie wszyscy ludzie są równi i nikomu nie wolno okazywać pogardy. Jak bardzo mądrze mówi Papież Franciszek ( głowa Kościoła Katolickiego ) uchodźcy mają twarz Chrystusa przypominam nieśmiało.."byłem głodny...., byłem sprawgniony... "  Źródłem moraności chrześcijańskiej jest kazanie na górze. Głos Kościoła jest i ma być głosem Ewangelii. Co z tego zrobią media to sprawa mediów i sumień ludzi którzy nimi kierują. Widzieć zagrożenia trzeba rozróżniać uchodźców od emigrantów ekonomicznych trzeba ale fali nienawiści wobec wyznawców islamu należy mówić stop. Mam przypomnieć jak traktował Islam JP II ?
jazmig jazmig
6 listopada 2015, 16:15
Greka ani Żyda nie ma w KK, a nie na całym świecie. Czytaj ze zrozumieniem. Gdy cytujesz Chrystusa, to nie zapomnij o Syrachu, którego Chrystus nie anulował, a ponadto byłem głodny itd. nie dotyczy ludzi, których stać na wydanie kilku tys. €, żeby sie dostac do Europy z Turcji, gdzie nie ma dla nich żadnego zagrożenia.
jazmig jazmig
6 listopada 2015, 13:42
Jasne, że naród nie jest bogiem, ani tym bardziej Bogiem. Natomiast rasistowskie ekscesy to sprawa jeszcze inna. To pobicie w Poznaniu, jest wg mojej opinii zwyczajnym chuligaństwem. Nie wiem, czy to pobicie ma podtekst rasistowski, sądząc po wieku sprawców - niekoniecznie. Sprawcy byli pijani, więc racjonalność ich postępowania jest wątpliwa. Niemniej pojawienie się tego rodzaju ekscesów w większej liczbie byłoby niepokojącym sygnałem. Jak wiadomo, społeczeństwo polskie nie życzy sobie przyjmowania w Polsce imigrantów muzułmańskich. Podobnie jest zresztą w innych krajach, które już doświadzają ekscesów ze strony muzułmanów, a ostatnio także swoistej odpowiedzi młodych obywateli tych krajów. W Szwecji utajniono lokalizację ośrodków dla uchodźców, ponieważ były one podpalane przez młodych Szwedów, nielepiej dzieje się w Niemczech, podobne wypadki zdarzają się coraz częściej we Francji. To jest skutek lekceważenia przez władze państw europejskich, opinii obywateli. Ludzie zaślepieni ideologicznie, narzucają społeczeństwu swoją wolę, co w efekcie rodzi agresję wśród przeciętnych obywateli. Europa, w tym Polska, nie musi przyjmować imigrantów zarobkowych, a tymi są imigranci muzułmańscy. Imigranci chrześcijańscy, doznający prześladowań od muzułmanów, to są rzeczywiście uchodźcy i wobec nich nie ma agresji.
KM
Katarzyna Michalska
7 listopada 2015, 01:02
Nie martw się, jazmig, tępota zrobi ekstremistę i z Ciebie, i ze mnie.
KM
Katarzyna Michalska
7 listopada 2015, 01:02
Wszystko w imię...braku ekstremizmu.
8 listopada 2015, 00:37
Wykluczanie w imię"dialogowania". "Wojna to pokój, wolność to niewola, ignorancja to siła."