"Newsweek", Lis i pewien list

Małgorzata Bilska

4 marca br. Liderzy Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich w Archidiecezji Katowickiej wysłali list protestacyjny do Edyty Sadowskiej, Prezes Zarządu Ringier Axel Springer Polska, wydawcy "Newsweek Polska". Krytykują w nim sposób, w jaki gazeta przestawia katolików.

Domagają się zwolnienia Tomasza Lisa z funkcji redaktora naczelnego, gdyż łamie zasady etyki nie tylko zawodu, ale i kodeksu etycznego firmy. Wcześniej pismo do samego Lisa wystosowały organizacje katolickie z Podkarpacia. Czy te działania odniosą skutek? Raczej nie. A dlaczego? Bo są... jednostkowe, nieskoordynowane i mają za małą siłę przebicia.

Wciąż słyszę narzekania i biadolenia wierzących na różne lobby: homoseksualne, liberalne, mainstremowe, medialne itp.. Po złapaniu oddechu leje się potok pretensji i do "swoich". Coraz częściej ujawnia się poczucie rozczarowania hierarchią i frustracja z powodu tego, że nie zawsze najlepiej nas, członków Kościoła, reprezentuje. Wszystko to przesycone jest poczuciem bezradności wobec nieznanych, nieuchronnych "sił sekularyzacyjnych", którym wciąż trzeba ustępować pola. Wyprowadzać się na margines przestrzeni publicznej. Bo nas nie zapraszają, nie słuchają, narzucają, ośmieszają i nie dają dojść do słowa. Zakrzykują. Wykluczają, poniżają. Leją po prostu, w gatkach puszczając z torbami z własnego domu, ku uciesze czyhającej na upadek giganta gawiedzi. Katolicy otwarci oskarżają środowiska Radia Maryja o zaściankowość i obciach, a tamci otwartych - o miękkość i relatywizm. Jedni przyczyny upatrują u drugich, współpracy nie widać.

Dlatego wobec tych listów jako akcji mądrej, nowoczesnej, zbiorowej, oddolnej nie można przejść obojętnie.

DEON.PL POLECA

To coś więcej niż tylko listy. To światełko w tunelu przyszłości Kościoła i kultury. Podoba mi się styl zwłaszcza katowickiego - chylę czoła przed autorami. Nikt nie jest zbulwersowany. Autorzy wiedzą, że nie ma nic gorszego (czytaj - bardziej nieskutecznego), niż siać zadymę w oparciu o zgorszenie tj. tzw. uczucia religijne. Uczucia nikogo w biznesie - a są nim media i cała popkultura, w tym koncerty, muzyka, teksty - nie obchodzą. Na nich się zarabia! Bez nich interes się nie kręci, a ludzi zwalniają z pracy. Na szczęście nikomu nie przyszło do głowy, żeby Lisa straszyć egzorcystą, jak to się zdarzyło przed koncertem Madonny. Internet z miejsca zaroiłby się od memów, ulice od egzorcystów - happenerów, a szpalty od ironii. Sprzedaż tygodnika pobiłaby za to rekord roku.

Co wyróżnia list?

1. Spokojny, rzeczowy ton. Suche fakty, nowoczesny język: "Od pewnego czasu na łamach tygodnika "Newsweek Polska" ukazują się artykuły i ilustracje obrażające i dyskryminujące katolików".

2. Wyliczone konkrety: "czego szczególnym przykładem jest okładka tygodnika nr 9/13 z 25.02.2013. Artykuły dotyczące katolików w piśmie redagowanym przez pana Tomasza Lisa są w konflikcie z zasadami etyki dziennikarskiej. Naruszają również "Kodeks etyczny Ringier Axel Springer" w punktach 15-18.

3. Logiczne wnioskowanie: "W tej sytuacji uważamy, że pan Tomasz Lis nie może dalej pełnić funkcji redaktora naczelnego tygodnika "Newsweek Polska"."

4. Racjonalne przewidywanie konsekwencji finansowych, mając na względzie dobro adresata: "[...] tak redagowany tygodnik [...] nie powinien być kupowany przez katolików, a katoliccy przedsiębiorcy nie powinni zamieszczać reklam w tym tygodniku. Ze względu na nierzetelność informacji podawanych w tygodniku, można mieć zastrzeżenia, czy ta nierzetelność nie przekłada się na produkty reklamowane w "Newsweek Polska"."

5. Sformułowanie konkretnych oczekiwań co do zachowania adresata: "Prosimy o informację, jakie kroki zamierza podjąć wydawca [....]."

Elegancja i pewność siebie. List został podpisany przez liderów ruchów i stowarzyszeń, co świadczy o świadomości swoich praw, upodmiotowieniu oraz autentyzmie, którego z definicji nie mają dziś hierarchowie. Wiadomo, że ksiądz, zwłaszcza hierarcha mówi to, co musi. W imieniu instytucji, którą oficjalnie reprezentuje. Jak twierdzą ideologicznie nastawieni krytycy, walczy o zachowanie klerykalnej władzy. A co motywuje liderów ruchów, wspólnot, fundacji, stowarzyszeń? Szczery odruch. Łamane są - a to jest w demokracji niedopuszczalne - prawa zwyczajnych obywateli. Jedynie oni są wiarygodni. Mają moc sprzeciwu, kreowania zmian, nawet bodąc mniejszością.

Zaraz, zaraz! Czy katolicy są u nas mniejszością? Zróbmy krótki bilans.... Ile istnieje archidiecezji takich jak katowicka? 14, plus 27 diecezji. W każdej znajduje się ogromna liczba wspólnot, ruchów, grup modlitewnych. Po Soborze Watykańskim II nastąpił ich wysyp (polecam nr 3/2012 "es pe" "Nowe wspólnoty"). Pod oboma listami podpisał się drobny ułamek. Gdzie reszta?

Najłatwiej zorganizować się terytorialnie, choćby przez parafie. Jest ich w kraju ponad 10 tys.. Podrzucam wujkowi Google pierwsze z głowy hasło: "parafia w Lidzbarku Warmińskim". Otwiera się parafia pw. św. Piotra i Pawła. W zakładce "Wspólnoty i grupy" znajduję m.in.: "Bractwo Miłosierdzia Bożego", "Rodzina Matki Pięknej Miłości", "Wspólnota Najdroższej Krwi Pana Jezusa", "Wspólnota Nocnej Adoracji Serca Jezusa w Rodzinie", "Wspólnota Nowi Ludzie", "Wspólnota Odnowy w Duchu Świętym pw. Trójcy Świętej", "Żywy Różaniec". Wow! Sprawdzam (jw.) - miasteczko liczy ok. 17 tys. mieszkańców, a parafii jest kilka. Małe wiejskie parafie mogą nie mieć strony internetowej, przy większości z nich działa jednak jakaś grupa modlitewna. Parafie wielkomiejskie mają takich grup po kilkanaście i więcej. Doliczmy duszpasterstwa akademickie i zawodowe, Kluby Inteligencji Katolickiej, Rodzinę Radia Maryja, nieformalne środowiska "Więzi", "Znaku" i "Tygodnika Powszechnego", "Frondy", "Teologii Politycznej" itd...

Pojawia się zasadnicze pytanie: Dlaczego narzekamy, że w demokracji czy na wolnym rynku mniejszość narzuca wolę większości? Robi tylko to, co jej wolno. Ma świadomość swoich praw i z nich korzysta. W przypadku "Newsweeka" decyduje przecież nie wydawca, lecz obywatele czyli czytelnicy. To nie "tamci" są zbyt napastliwy, to katolicy są bierni. Trochę tak, jakby czekali na Gwiazdę Betlejemską, która odgórnie wskaże im drogę do skutecznych działań.

Chrześcijaństwo powstało jako autentyczny, oddolny ruch i wspólnota. Skoro jesteśmy niezdolni do samoorganizacji, kontemplujemy swoje lęki, to może lanie się należy?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Newsweek", Lis i pewien list
Komentarze (21)
AS
Andrzej S.
10 marca 2013, 00:37
Zróbmy więc na poczatek akcję: "Zamykamy Newsweeka Polska" - wystarczy, że katolicy przestaną to kupować i tam się reklamować, jak proponują autorzy listu i przestanie im się to opłacać, a z reklam to chyba głownie autopromocja zostanie. Żeby się ratować, będą musieli zwiększyć cenę, podnieść cenę reklamy itd., a to tylko znowu im zaszkodzi... Przydałoby się trochę odgórnej koordynacji takiej akcji, najlepiej ze strony jakiejś zorganizowanej struktury i dobra informacja za pośrednictwem mediów katolickich... Efekt murowany! Powiedzmy, że co miesiąc możnaby się brać za kolejne czasopismo o podobnym nastawieniu jak "Newsweek Polska". Wtedy może wydawcy zaczeliby się liczyć z większością, a tacy jak redaktor Lis zaczeliby pisać do szuflady lub na blogu...
S
SWI.
9 marca 2013, 21:36
do ~. Bzdury piszesz. Lisowi nie chodzi o dobro dzieci czy Kościoła. Pisze tylko o księżach gejach, księżach mających dzieci, księżach pedofilach, księżach oszustach, bo z tego czerpie zyski. Jedni żyją z plotek o celebrytach, inni z plotek o klechach. Była okładka z księżmi, co się całują. Manipuluje prawdą. Nie rób z niego ofiary. Nie kupuję  a dleczego Lis nie zrobi okładki o lekarzach, co biorą łapówki.... jestem z małego miasteczka, a tam dawanie łapówek lekarzom w szpitalu to norma...
R
Rex
9 marca 2013, 10:43
do ~. Bzdury piszesz. Lisowi nie chodzi o dobro dzieci czy Kościoła. Pisze tylko o księżach gejach, księżach mających dzieci, księżach pedofilach, księżach oszustach, bo z tego czerpie zyski. Jedni żyją z plotek o celebrytach, inni z plotek o klechach. Była okładka z księżmi, co się całują. Manipuluje prawdą. Nie rób z niego ofiary. Nie kupuję
.
.
9 marca 2013, 08:20
Zgadzam się z tym co pisze o. Madel. Zas zarzuty, które padają w liście nie są w zaden sposób umotywowane. Autorzy odrzucają oczywiste fakty i obraża ich gdy ktoś otwarcie o nich pisze. Okładka jest dwuznaczna, ale od dwuzanczności daleka droga do kłamstwa. W polskiem Kościele od dłuższego czasu można obserwować zorganizowane nagonki na ludzi mówiących prawdę. Bardzo to smutne.
AW
Antoni Winiarski
8 marca 2013, 15:02
W liście jest nowe podejście do dziennikarzy i wydawców nie przestrzegających etyki dziennikarskiej: element ekonomiczny. Czasopisma zyją z reklam. Newsweek w wersji angielskiej zakończył wydawanie wersji papierowej, bo spadły dochody z reklam. Jeśli reklamodawcy nie będą chcieli reklamować się w czasopiśmie obrażającym katolików w katolickim kraju, jeśli ludzie nie będą kupować reklamowanych tam produktów, to wydawca dwa razy zastanowi się, nim pozwoli na ilustrację czy artykuł obrażający lub dyskryminujący katolików.
WR
wojtek rych
8 marca 2013, 14:50
@ Małgorzata Bielska Dobrze to Pani zdiagnozowała. Obecne moje myślenie wynika z wcześniej stosowanego odwetu w każdej sprawie. Stwierdziłem że ono prowadzi całkowicie "na manowce".  Stąd zmiana i dogłebne przkonanie o słuszności. Opinie zawsze są jakieś.  Jak żyjemy dobrze, to zła opinia nie wytrzyma czasu, bo zawsze znajdzie się świadek który jej zaprzeczy. Uważam, że społecznie jesteśmy zagubieni; podziałem nienawiści. A stało się z chwilą "pogonienia" ostatniego Króla Polski. Tak więc już parę pokoleń. Historia niczego nas nie uczy, wciąż to samo. Wspomniane chrześciaństwo; tylko w teorii. Praktycznie nie stosowane. Zaprowadzone tzw;prawa obywatelskie dodatkowo wręcz wymuszają odstąpienie o praktyk. To realia. Rozdział państwo-kościół wzmacnia tylko te postawy i chrześcijaństwo sprowadza na margones. A Chrześcijaństwo to "sól ziemi" Jeszcze raz pozdrawiam; przy okazji przepraszam jak w którymś tekście uraziłem Panią. Nie było absolutnie takiego zamiaru zmojej strony. I Dziękuję Pani, że pod mini  starać się mogę o; zasypywanie podziałów.
R
Radek
8 marca 2013, 13:41
@ o. Krzysztof Mądel Staje ojciec po stronie Newsweeka? Według mnie to taka sama prawda, jak artykuły Faktu o mamie Madzi. Myślałem, że prawda wyzwala
MB
Małgorzata Bilska
8 marca 2013, 13:18
@ Wojtek Rych Pan myślenie jest mało chrześcijańskie. Najważniejsze przykazanie brzmi: miłuj Boga, bezwarunkowo - a potem bliźniego tak, jak siebie. Jeśli ktoś na pana wspólnotę rodzinną, przyjacielską, sąsiedzką czy religijną wciąż rzuca publiczne oszczerstwa, publikuje przekręcone dane itd. żeby na tym zarobić, Pan będzie go kochał,(biernie się z tym godził), a siebie nie?
WR
wojtek rych
8 marca 2013, 13:01
@ Małgorzata Bielska Bardzo Pani dziękuję za wyjaśnienie. Ja tylko chciałem zapytać; czy idea, duch tych protestów nie jest chybiony? I to może zniechęca ogół do poparcia inspirujących. Moje myślenie Proszę Pani jest prostackie: zasypytać podziały. Serdzecznie pozdrawiam i życzę sukcesów oraz radodnego Pani Dnia.
J
JAc
7 marca 2013, 23:24
KOlejny raz Pani dziękuję. Czytając te rozważania czuję tętno Kościoła otwartego, bicie Serca, w przeciwieństwie do katolickiego getta. Nie chcę urazić tych którzy działąją w różnorakich duszpasterstwach, przepraszam, ale nie mogę się oprzeć temu rześkiemu powiewowi pomusłu na życie...
MB
Małgorzata Bilska
7 marca 2013, 22:33
@ Wojtek Rych Tekst dotyczy zachowań katolików w każdej takiej sprawie, a nie tylko Newsweeka. Redakcja zmieniła tytuł :-) (ma prawo), listy dot. jednej sprawy. Mnie chodzi o nowy sposób działania Kościoła w każdej sytuacji, gdu się z czymś nie zgadza. Jest ich sporo. Po Pana wpisie widać, jak bardzo myli nam się chrześcijańskie miłosierdzie i miłość bliźniego ze świadomością praw obywatelskich i umiejętnością załatwiania takich rzeczy. Świecki katolik nie ma naśladować kontemplacyjnego stylu zakonnego. Ma inne powołanie. A świeccy jako potencjalna siła zmiany społ. to potężny ale śpiący olbrzym. Czemu nadal śpi? Nie rozumiem...
MB
Małgorzata Bilska
7 marca 2013, 22:23
@ Okti75 Inspiracją dla utorów listów była ostatnia okładka, ale problem polega na czym innym. Newsweek od czasu, gdy red. Lis został naczelnym zmienił zupełnie styl. Słynie z takich okładek i bardzo antykatolickich tekstów. Zamiast pisać o faktach pisze skandalizująco, co faktycznie jest skuteczne w sensie sprzedaży. Ta rośnie. Więc i skandali coraz więcej. Nie bez powodu liderami sprzedaży są takie tabloidy jak Fakt czy SE. Naczelny zapomniał i o prakseologii, i o etyce zawodu. Ta okładka dotyczyła pedofilii: http://spoleczenstwo.newsweek.pl/w--newsweeku---pedofilia-w-polskim-kosciele,101840,1,1.html Ale ważniejsze zarzuty dotyczą nierzetelności tekstów. A o tym sama pisałam na deonie po awanturze o badania prof. Baniaka, po których z Newsweeka odszedł Hołownia. Polecam: http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,796,newsweek-i-wymiatanie-spod-dywanu-.html    Problem narasta - a bojkoty są rachityczne. Dominuje narzekanie.
WR
wojtek rych
7 marca 2013, 22:09
Jedność o to wierzący modlą na każdej mszy św. Ale "OKO za OKO" do takiego odwetowego działania jesteśmy zachęcani od lat przez środowiska. Swojemu "zdrajcy" współpracującemu z mediami - Benedykt XVI przebaczył bezzwłocznie. A może te listy z "szerokiego frontu" powinny zawierać w treści prośbę o to: aby pomimo OBRAZY UCZUĆ, pozostawiono występnego dziennikarza na stanowisku, jako wyraz przebaczenia przez tych wszystkich podpisujących? Może dziennikarz rzeczywiście jest poszukującym dobra a nie może go znaleźć? To chyba naiwne myślenie w polskiej rzeczywistości, ale taki list napewno podpiszę.
L
leszek
7 marca 2013, 21:59
Pomysł wysłania listu protestacyjnego w celu usunięcia redaktora naczelnego jakiejś gazety jest wyjątkowo głupi. Mieć pretensje do gazety, że coś tam pisze, to tak jakby mieć pretensje do psa że szczeka i kota że miauczy. Gazety są po to, żeby coś w nich pisało. Jak komuś nie pasuje, to niech nie czyta - sam to praktykuję i zalecam innym. Gazeta "Newsweek Polska" to nie jest jakaś pierwsza liga dziennikarska, to raczej zaścianek. Jaki redaktor naczelny tacy redaktorzy. Poziom samego artykułu jest podobny do całej gazety, czyli bardzo niski. "Wkład własny" gazety to tylko kolorowa okładka, reszta to powtórzenia. Jakby nie miał ciekawszych zajęć do roboty, to sam bym usiadł i z pomocą wujka googla coś takiego wypichcił bez problemów. Pomysł ogólnopolskiej mobilizacji katolików, żeby wykurzyli Lisa z nory to nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Wyłącznie przydają lichej gazecie, marnym dziennikarzom i nadętemu redaktorowi naczelnemu prestiżu.
A
a
7 marca 2013, 21:52
Oj Pani Małgosiu - chyba nie jest tak źle - zaczyna się coś dziać - polegałbym bardziej na tchnieniu Ducha niż na ludzkich działaniach. Duch pobudza w różnych miejscach i różnych ludzi - "gdzie grzech tam i wieksza łaska", bardziej trzeba zawierzyć Bogu i katolicy w końcu powinni dostrzeć - także Ci księża z deonu SJ, że Kościół to przede wszystkim z Jego głową Chrystusem - najważnijeszym a nie swoimi ambicjami. 
KD
ks. Damian kapłan ze świata
7 marca 2013, 21:48
Dziwna argumentacja ks. Mądela. Uczono mnie na studiach, że zawsze trzeba widzieć obie strony rzeczywistości. Apel do Newsweela jest włąściwym adresem, bo tam już nie po raz pierwszy przekroczono zasady etyczne. DO katolików to księża apelują o zycie zgodne z Ewangelią, na okrągło.  Jeśli okładka nie zgorszyła Księdza i uważa, iz artykuł trzeba czytać jako zawieszony w próżni, czyli nie nalezący do żadnego pisma i do żadnej opcji, to ...szkoda mówic. OStatnio pojawia się co chwilę jakiś obrońca przeciwników Kościoła z grona zakonników. Dziwne, przerażające! 
O
Okti75
7 marca 2013, 21:46
Mam pytanie do autorki i mam również nadzieję, że nie zostanę zbyty, bo inaczej inicjatywa ta będzie tylko zwykłą demagogią nie opartą CZYTELNYMI faktami. Chodzi mi o WSKAZANIE konkretnych zarzutów z punktu drugiego tego listu: 2. Wyliczone konkrety: "czego szczególnym przykładem jest okładka tygodnika nr 9/13 z 25.02.2013. Artykuły dotyczące katolików w piśmie redagowanym przez pana Tomasza Lisa są w konflikcie z zasadami etyki dziennikarskiej. Naruszają również "Kodeks etyczny Ringier Axel Springer" w punktach 15-18. Proszę o podanie konkretnie JAK WYGLĄDAŁA ta okładka (w opisie, lub jej zdjęciu). I o jakie również artykuły chodzi? NA CZYM polega ich konflikt z zasadami etyki dziennikarskiej? Z góry dziękuję.
AP
Adrian Podsiadło
7 marca 2013, 21:31
@Ks.Mądel Niech się ksiądz nie kryguje. Nie dziękował ksiądz red.Lisowi za zainteresowanie tematem? Nie prosił/apelował/namawiał "pisać, pisać, pisać"?
T
tak
7 marca 2013, 20:47
ks. Mądel chyba umie ksiądz liczyć? Jeżeli w Polsce jest 29 mln ludzi dorosłych, bowiem tyle ma prawa wyborcze to 10% z 29 mln to jest 2,9 mln ludzi. Najbardziej optymistyczne i nieprawdziwe dane mówią o własnie 90% katolików , czyli 10% niekatolikmów to jest 2,9 miliona ludzi. A ksiądz nie może znaleźć 130 tysięcy niekatolików? To jakaś parodia.
RB
Rafał B
7 marca 2013, 20:01
Mam wrażenie, że to głównie katolicy czytają Newsweeka, no skąd wziąć w Polsce 130 tys. niekatolików? Niekatolików w Polsce jest pewnie z 50% a jakies 90% z tych niekatolików idzie na pasterkę i nazywa się katolikami :)
KM
Krzysztof Mądel SJ
7 marca 2013, 19:52
Mam wrażenie, że to głównie katolicy czytają Newsweeka, no skąd wziąć w Polsce 130 tys. niekatolików?, zatem adresatem listu powinien być nie wydawca, ale sami katolicy. Po drugie, protest należy uzasadnić, a tu jedynym uzasadnieniem jest chyba tylko okładka, owszem dwuznaczna, ale nie sam tekst artykułu, na mój gust bliski prawdy. Tej prawdy nie mówi ani Gość Niedzielny ani nawet Tygodnik Powszechny, które wzmiankują czasem o pedofilii, ale nigdy nie czynią jej przedmiotem własnej interwencji dziennikarskiej, dlatego autorzy listu powinni swoje żale wylać nie tylko na Lisa, ale na księży redaktorów naczelnych.