Odpowiadam Maleńczukowi

Józef Augustyn SJ

Odpowiadam Maleńczukowi na jego pytanie: "Gdzie był Bóg, kiedy spadł ten samolot?

Pamięci Ojca Jacka Bolewskiego SJ

"Gdzie był Bóg, kiedy spadał ten samolot [lecący do Smoleńska]? Niech mi ktoś odpowie na to pytanie" - mówi prowokacyjnie w wywiadzie Maciej Maleńczuk, wokalista i poeta (Onet.pl, 13.05.2012). Takie pytanie zadaje wielu, słysząc o różnorakich nieszczęściach, które dotykają "niewinnych ludzi".

"Na świecie co sekundę zdarza się coś strasznego - pisze ktoś inny. - Wielu ludzi traci życie, nieustannie przydarzają się katastrofy, wojny, powodzie i inne klęski. Dzieci tracą rodziców i na odwrót. Ktoś umiera z głodu czy pragnienia. Ludzie modlą się do Boga, proszą o zdrowie, o lepszą sytuację życiową, o wsparcie. A On? Więc ja się pytam, gdzie jest Wasz Bóg? Wasz «kochający ojciec»? Wasz «stwórca»? Czy prawdziwy ojciec ma sumienie krzywdzić swoje dzieci, swoje dzieła? Dlaczego on na to pozwala? […] Po prostu jestem ciekawa Waszego zdania".

To samo pytanie: "Gdzie jest Bóg?" usłyszał w obozie koncentracyjnym Elie Wiesel, dawny uczeń szkoły talmudycznej i "niegdyś" pobożny chłopiec, który, oglądając swymi niewinnymi oczyma piekło Auschwitz, spierał się ze swoim Jahwe. W żaden sposób nie mógł pogodzić się z morzem cierpienia, którego był świadkiem. Pewnego dnia na placu apelowym - jak wspomina w swojej książce "Noc" - wieszano na oczach tysięcy więźniów trzech skazańców, a wśród nich małego chłopca. "Chłopiec był trupio blady, zagryzał wargi, ale wydawał się niemal spokojny. Skrywał go cień szubienicy. […] «Gdzie jest Bóg, gdzie On jest?» - zapytał ktoś za mną. Na znak komendanta przewróciły się trzy krzesła. W obozie zapanowała martwa cisza. - Czapki zdjąć! - wrzasnął komendant obozu chrapliwym głosem. A myśmy płakali. […] Potem zaczął się przemarsz przed szubienicą. Dwóch dorosłych już nie żyło. Ale trzeci sznur wciąż się kołysał: chłopiec był za lekki i ciągle jeszcze żył. Ponad pół godziny walczył ze śmiercią, konając na naszych oczach. A my jak zwykle musieliśmy patrzeć mu prosto w twarz. Kiedy przechodziłem przed nim, wciąż żył. […] Usłyszałem za sobą ten sam męski głos, który raz jeszcze zapytał: - «Gdzie jest Bóg, gdzie On jest?» Na co jakiś głos we mnie odpowiedział: - «Jak to? Tu, wisi na szubienicy?»".

"Głos", który usłyszał Elie, jest echem Pieśni o Słudze Jahwe Proroka Izajasza, którego jako dobry uczeń szkoły talmudycznej wielokrotnie czytał i rozważał: "Lecz On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego. Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie. Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się obrócił ku własnej drodze, a Pan zwalił na Niego winy nas wszystkich" (Iz 53, 3-7).

"Ja się pytam, gdzie jest Wasz Bóg?" A ja przywołując "głos", który usłyszał kiedyś Eli Wiesel oraz mój własny, odpowiadam: "Popatrz, jest tu, wisi na rzymskiej szubienicy, na krzyżu".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Odpowiadam Maleńczukowi
Komentarze (133)
Jadwiga Krywult
28 maja 2012, 13:27
możesz odpowiadać merytorycznie? A co chcesz wiedzieć ?
28 maja 2012, 13:24
Nie wiem, czy akurat Wikipedia jest największym autorytetem. Ja mam co do tego wyrobione zdanie :-) Nie jest! Jak zauwazysz nie twierdzę, że wikopedia jest największym autorytetem a jedynie, że skopiowane fragmenty, ze skazanego artykułu, opisuje dobrze to co sam myślę. Zamiast Robić podjazdy, "kąsać" i udawać eksperta, który lepiej wie, [a] to niezbyt wielka sztuka. możesz odpowiadać merytorycznie?
Jadwiga Krywult
28 maja 2012, 11:27
Nie wiem, czy akurat Wikipedia jest największym autorytetem.
28 maja 2012, 11:25
A nie było Cię między tymi, którzy śmiali się, że Komorowski ma kartkę wydrukowaną z Wikipedii ? Ja się nie śmiałem. Ignorancja Prezydenta w kwestiach ustrojowych nie jest śmieszna. Prosze zauważyć, że zacytowałem cudzą opinię - nie widzę nic zdrożnego w tym, że wolę cytowac cudze opinie z którymi się zgadzam niż wypisywac własne elaboraty.
Jadwiga Krywult
28 maja 2012, 11:04
Zaczytuje Wikipedie bo to trafia w sedno moich obiekcji: A nie było Cię między tymi, którzy śmiali się, że Komorowski ma kartkę wydrukowaną z Wikipedii ?
28 maja 2012, 10:43
Zaczytuje Wikipedie bo to trafia w sedno moich obiekcji: Nadzieja powszechnego zbawienia różni się od teorii apokatastazy oficjalnie potępionej przez Kościół. W przeciwieństwie do niej nie stara się formułować dogmatu czy też pewnej wiedzy o zbawieniu wszystkich ludzi, lecz pozostawia to w kwestii ufności i modlitwy. Nie dopuszcza również myśli o niejako automatycznym powrocie wszelkiego stworzenia do pierwotnej doskonałości, uważając, iż teoria taka godzi w chrześcijańskie rozumienie osoby. Jak pisał o tym Wacław Hryniewicz: "Przedmiotem naszych rozważań jest nadzieja powszechnego zbawienia. Powszechne zbawienie nie może być doktrynalnym pewnikiem. Powinno pozostać przede wszystkim sferą nadziei, duchowego zmagania i modlitwy. Nie opowiadam się za nauką o apokatastazie, rozumianej jako konieczność zbawienia powszechnego. " Nadzieja ta respektuje wolną wolę człowieka mogącego odrzucić Boga, lecz równocześnie opiera się na ufności, iż taka decyzja nie stanie się udziałem żadnego z ludzi. Choć świadome trwanie w grzechu kieruje osobę ku rzeczywistości piekła, czyli dobrowolnego odrzucenia Boga, Jan Paweł II podkreślał potrzebę wiary w Jego moc, rozumianą jako "wydobywanie dobra spod wszelkich nawarstwień zła, które jest w świecie i w człowieku Problematyczną stroną nadziei powszechnego zbawienia jest nie tyle sam jej fakt, ile sposób jej głoszenia. Niektórzy jej przedstawiciele nie ograniczają się bowiem tylko do wyrażenia ufności, ale starają się możliwość powszechnego zbawienia poprzeć licznymi teologiczno-moralnymi argumentami. Takie podejście jednak zbliża nadzieję do pewności i czyni z niej nie tyle płaszczyznę modlitwy i ziemskiego zaangażowania, ile system teologiczny, a w konsekwencji apokatastazę. Zatem sposób głoszenia nadziei zbawienia dla wszystkich podlega ciągłej dyskusji
Jadwiga Krywult
26 maja 2012, 09:40
T7HRR, zachowujesz się tak, jakbym ja była twórczynią teorii apokatastazy. Zwracam Ci uwagę, że św. Klemens Aleksandryiski ani św. Grzegorz z Nyssy nie zostali przez Kościól oskarżeni o herezje. jeśliby ktoś chciał głosić apokatastazę - wizję Juliany - jako całkowicie pewną prawdę wiary, wpada w herezję.  Ktoś tu głosi, że wizja Juliany jest całkowicie pewną prawdą wiary ? Nie. Wizja św. Faustyny również nie jest całkowicie pewną prawdą wiary, to że Faustyna widziała dusze w piekle, nie oznacza, że Kościół orzekł, iż w piekle są ludzie. Człowiek może wybrac zło. Juliana tego nie kwestionuje. gdzie prowodzi konsekwentnie tok myślenia zaproponowany przez Kingę Jest to tok myślenia zaproponowany nie przez Kingę, ale np. przez św. Klemensa, św. Grzegorza.
25 maja 2012, 22:49
3. Teolog może postawić pytanie: Co trzeba zrobić, by odrzucić ostatecznie miłość Boga. Czy możliwe, ze człowiekowi nie wystarczy Łaski? Czy człowiek jest zdolny ostatecznie odrzucic Boga? 4. Człowiek może wybrac zło. Wierzymy, że trzeba się modlić żebyśmy nie wybierali zła i by inni tego nie robili, trzeba się modlić o zbawienie każdego człowieka.  
25 maja 2012, 22:35
 1. Pociągniecie konsekwentne rozumowania dotyczącego zbawienia szatana nie było propozycją dyskusji a wskazaniem gdzie prowodzi konsekwentnie tok myślenia zaproponowany przez Kingę. Czyli raczej kontragument sprowadzajacy ad absurdum. 2. Kingo musisz być konsekwentna: - Kościół po pierwsze w objawiniach prywatnych sprawdza czy nie są one sprzeczne z nauką Kościła. - jak jest napisane w artykule na który sie powołujesz:  *objawienie Faustyny nie jest sprzeczne z orzeczeniem Ojców Soborowych  *jeśliby ktoś chciał głosić apokatastazę - wizję Juliany - jako całkowicie pewną prawdę wiary, wpada w herezję. 
25 maja 2012, 18:42
Aż się wtrącę :-) Mnie się wydaje, że zastanawianie się nad tym to trochę śliski grunt dla człowieka, który ma dość pracy nad zbawieniem własnym i ewentualną pomocą w tym innym ludziom. Grunt śliski i niebezpieczny. Ale to akurat moje odczucia.Zgadzam się. Zwykle wolę wszystko uzasadniać i analizować do bólu, ale tu wystarczy mi świadomość potworności zła, którego sprawcą jest szatan, świadomość jego infantylnej nikczemności i odczucie, że ten temat po prostu nie jest do dyskusji.
25 maja 2012, 15:35
O zbawieniu również szatana [...] Dla mnie to trochę zbyt wiele, nie rozumiem tego. Zbawienie rozciąga się na całą historię ludzkości. Jesteśmy ograniczeni czasem. Szatan nie. Jego sprzeciw wobec Boga jest wieczny, w sensie "trwający od zawsze i na zawsze". Nie wiem w jaki sposób mógłby się nawrócić. Wolę nie kontynuować tego wątku. Aż się wtrącę :-) Mnie się wydaje, że zastanawianie się nad tym to trochę śliski grunt dla człowieka, który ma dość pracy nad zbawieniem własnym i ewentualną pomocą w tym innym ludziom. Grunt śliski i niebezpieczny. Ale to akurat moje odczucia.
25 maja 2012, 15:29
A w temacie ciekawej dyskusji masz coś do dodania ? Bo ode mnie się odczep. Zamiast wywnętrzać się ze swoich niefachowych przemyśleń, o co jest dosyć łatwo, chwilowo wolę poczytać z zainteresowaniem, bo każdy miał tu coś ciekawego do dodania od siebie. Co do czepiania się, jeszcze się do Ciebie nie przyczepiłam, droga furiatko. Nie jest to wycieczka osobista, ale uczynek miłosierdzia względem Ciebie. Biorę tu dobry przykład z Twojej pełnej troski pracy nad prawdomównością użytkownika anonim. Pozdrowienia dla wszystkich zaangażowanych w teologiczne warsztaty na forum.
Jadwiga Krywult
25 maja 2012, 14:30
Błądzisz, T7HRR. Juliana z pewnością nie głosi żadnych całkowicie pewnych prawd wiary, którymi nie są żadne objawienia prywatne. Na tej samej zasadzie: to, że św. Faustyna widziała w swoich objawieniach dusze w piekle, nie jest żadną całkowicie pewną prawdą wiary.
25 maja 2012, 14:27
Jak odpowiada we wskazanym tekście autor: "jeśliby ktoś chciał głosić apokatastazę jako całkowicie pewną prawdę wiary, wpada w herezję. " Co wobec tego z wizja Juliany? Tam nie ma mowy o nadzei, jest objawienie dotyczące wszystkich natur. W nadzei modlimy się za wszystkich, bo "miesc jest wiele"...
Jadwiga Krywult
25 maja 2012, 14:07
<a href="http://www.pijarzy.pl/index.php?strona,doc,pol,szukanie,14,0,1174,1,14,ant.html">http://www.pijarzy.pl/index.php?strona,doc,pol,szukanie,14,0,1174,1,14,ant.html</a>
25 maja 2012, 14:05
W wizji św. Faustyny dusze zwracają sie ku Bogu, żeby uzyskać miłosierdzie... w wizji Juliany to jest automat (dotyczy wszystkich "natur", błogosławionych natur) Łaska przyprowadza wszystkie natury.  Tak więc mamy deteminizm? Sa dwie wersja tych objawień, druga jest pózniejsza i dłuższa, ciekawe czy powstała za życia Juliany. Inne wątki mistyczne odnoszace się miłosierdzia pomagającego powstać "naturze" z grzechu i wyzwanie do jeności z Kościołem - Chrystusem, dostrzeżenie w Bogu Matki czyli Miłosierdzia  (a nie pierwszej osoby Boga Matki) są dla współczesnych bardziej znajome.
25 maja 2012, 14:05
O zbawieniu również szatana [...] Dla mnie to trochę zbyt wiele, nie rozumiem tego. Zbawienie rozciąga się na całą historię ludzkości. Jesteśmy ograniczeni czasem. Szatan nie. Jego sprzeciw wobec Boga jest wieczny, w sensie "trwający od zawsze i na zawsze". Nie wiem w jaki sposób mógłby się nawrócić. Wolę nie kontynuować tego wątku.
Jadwiga Krywult
25 maja 2012, 13:56
O zbawieniu również szatana mówili Klemens Aleksandryjski i Grzegorz z Nyssy, którzy są chyba wystarczająco święci nawet dla T7HRR.
25 maja 2012, 13:44
Idźmy dalej tym tropem: rozsądne jest, że miłośc Boga wyprowadzi wszyskich ludzi z piekła . Co wobec tego z pozostałymi rozumnymi bytami. Czy Bóg nie miłuje innych stworzeń rozumnych odarowanych wolna wolą: aniołów? Dlaczego wobec tego pozwoli upadłemu aniołowi postać w piekle?Nie wiem, czy tak się stanie, że miłość Boga wyprowadzi wszystkich z piekła i nie jestem pewien, czy to wynika ze Zstąpienia. Hilarion też nie twierdzi, że Zstąpienie oznacza, że wszyscy zostaną zbawieni. Ale chciałbym mieć nadzieję, że tak się stanie.
25 maja 2012, 13:34
(...)autor zauważa, że ze względu na Zstąpienie, piekło nie może być uznawane za miejsce, "w którym nie ma Boga". Rozważanie, co to oznacza, na razie przekracza moje możliwości. Powstaje zbyt wiele pytań. Ale nadzieja, wiara Kingi z tej perspektywy, jest całkiem rozsądna. Idźmy dalej tym tropem: rozsądne jest, że miłośc Boga wyprowadzi wszyskich ludzi z piekła . Co wobec tego z pozostałymi rozumnymi bytami. Czy Bóg nie miłuje innych stworzeń rozumnych odarowanych wolna wolą: aniołów? Dlaczego wobec tego pozwoli upadłemu aniołowi postać w piekle?
25 maja 2012, 12:54
Lex, czy w Instrukcji (albo innym watykańskim dokumencie) są twierdzenia, że niezgadzanie się z tą Instrukcją jest grzechem ciężkim ? Nie i nie może tam być takiego stwierdzenia. Rozeznanie, czy określony uczynek stanowi grzech ciężki, to wyłącznie sprawa sumienia każdego człowieka. "Grzech ciężki, czyli śmiertelny, polega na tak świadomym i dobrowolnym opowiedzeniu się człowieka po stronie zła, że całkowicie zostaje zniszczona jego miłość, wiara albo obydwie te cnoty razem. Grzech lekki polega na tym, że człowiek czyni wprawdzie jakieś zło, jednak jego wewnętrzne zaangażowanie się w nie jest zbyt powierzchowne, by mogło doprowadzić do niewiary lub do zniszczenia miłości.", cytat z www.teologia.pl. Jeśli chodzi o puste piekło, to uważam, że Kingi wiara może znaleźć uzasadnienie. Jest taka współczesna książka, "Christ the conqueror of hell: the descent into Hades from an Orthodox perspective", napisana przez prawosławnego biskupa Hilariona. Nie czytałem, czytałem tylko recenzje, ale z tego, co zrozumiałem, autor zauważa, że ze względu na Zstąpienie, piekło nie może być uznawane za miejsce, "w którym nie ma Boga". Rozważanie, co to oznacza, na razie przekracza moje możliwości. Powstaje zbyt wiele pytań. Ale nadzieja, wiara Kingi z tej perspektywy, jest całkiem rozsądna.
Jadwiga Krywult
25 maja 2012, 12:47
Znaczenie wazniejsze od stanowiska KEP czy dokumentów SA są objawienia prywatne średnioweicznej swiętej Kościoła anglikańskiego. Najważniejsze jest stanowisko papieża, a nie umiłowanego bp Stefanka, który zamiast zajmować się tym, żeby rozwodników i cudzołożników było mniej, wolał straszyć zwolenników in vitro. O objawieniach prywatnych pisali też nasi biskupi ale to przeciez biskupi z KEP... Pisali, że objawienia Juliany są falszywe ? Nie pisali, więc mogę w nie wierzyć i wcale nie musi Ci się to podobać.
25 maja 2012, 12:46
To Ikona mistyczki nie uznawanej przez Kościół katolicki za świątą. I co z tego ma wynikać ? Nie wiem nic o tym, żeby Kościół ogłosił, że jej objawienia są fałszywe. Dogmatu nie ogłoszono, jedynie: "Ze względu na treść trzynastej wizji, która rozmija się z nauką Kościoła katolickiego, a mówiącej o grzechu i złu nigdy oficjalnie nie zaaprobowano jej kultu"
Jadwiga Krywult
25 maja 2012, 12:43
To Ikona mistyczki nie uznawanej przez Kościół katolicki za świątą. I co z tego ma wynikać ? Nie wiem nic o tym, żeby Kościół ogłosił, że jej objawienia są fałszywe.
25 maja 2012, 12:43
Lex, czy w Instrukcji (albo innym watykańskim dokumencie) są twierdzenia, że niezgadzanie się z tą Instrukcją jest grzechem ciężkim ? Znaczenie wazniejsze od stanowiska KEP czy dokumentów SA są objawienia prywatne średnioweicznej swiętej Kościoła anglikańskiego. O objawieniach prywatnych pisali też nasi biskupi ale to przeciez biskupi z KEP...
25 maja 2012, 12:43
Lex, czy w Instrukcji (albo innym watykańskim dokumencie) są twierdzenia, że niezgadzanie się z tą Instrukcją jest grzechem ciężkim ? Znaczenie wazniejsze od stanowiska KEP czy dokumentów SA są objawienia prywatne średnioweicznej swiętej Kościoła anglikańskiego. O objawieniach prywatnych pisali też nasi biskupi ale to przeciez biskupi z KEP...
Jadwiga Krywult
25 maja 2012, 12:39
Lex, czy w Instrukcji (albo innym watykańskim dokumencie) są twierdzenia, że niezgadzanie się z tą Instrukcją jest grzechem ciężkim ?
25 maja 2012, 12:38
Swego czasu straszyli, że ludzie chodzący na Msze do jakiejś kaplicy lefebrystów nie mogą przyjmować Komunii, są wyklęci itp., itd. Wymyślili sobie coś, czego BXVI z pewnością im nie podpowiedział. (...) Co dokładnie powiedzieli? Jaka była data tego wystapienia? :-)
25 maja 2012, 12:25
.
25 maja 2012, 12:24
Bo ode mnie się odczep. TO NIE PASUJE TO TEJ PIEKNEJ IKONY OBOK. ALBO ZMIENIC IKONE, ALBO GRZECZNEJ PISAC. Ikona jak najbardziej pasuje oddaje całość poglądów Kingi. To Ikona mistyczki nie uznawanej przez Kościół katolicki za świątą. Za świętą uznaja ja anglikanie ta idea pustego piekła to od niej...
AA
ALBO, ALBO
25 maja 2012, 12:17
Bo ode mnie się odczep. TO NIE PASUJE TO TEJ PIEKNEJ IKONY OBOK. ALBO ZMIENIC IKONE, ALBO GRZECZNEJ PISAC.
25 maja 2012, 12:11
A w temacie ciekawej dyskusji masz coś do dodania ? Bo ode mnie się odczep. Gdzie będzie Bóg gdy uszkodoznego człowieka poczętego in vitro bedzie się wyrzucać do zlewu? Chcę dziecka za cenę in vitro - najlepiej opłaconego przez innych. Antykoncepcja nie jest dogmatem - bo potem nie chcę miec dziecka. Gdzie był Bóg gdy ludzie mordowali ludzi? Bóg kocha ludzi więc uratuje ich od piekła i będzie ono puste.
25 maja 2012, 12:10
W sprawie in vitro jest podobnie. Dla mnie ważniejsze jest zdanie BXVI niż umiłowanego bp Stefanka, a nawet KEP. Instrukcja "Donum Vitae" z 1987, sygnowana przez ówczesnego kardynała Ratzingera, będąca stanowiskiem Kongregacji Nauki Wiary, jest dostępna <a href="http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WR/kongregacje/kdwiary/zbior/t_2_19.html">tutaj</a>.
25 maja 2012, 12:09
A w temacie ciekawej dyskusji masz coś do dodania ? Bo ode mnie się odczep. Gdzie będzie Bóg gdy uszkodoznego człowieka poczętego in vitro bedzie się wyrzucać do zlewu? Chcę dziecka za cenę in vitro - najlepiej opłaconego przez innych. Antykoncepcja nie jest dogmatem - bo potem nie chcę miec dziecka. Gdzie był Bóg gdy ludzie mordowali ludzi? Bóg kocha ludzi więc uratuje ich od piekła i będzie ono puste.
Jadwiga Krywult
25 maja 2012, 11:59
Swego czasu straszyli, że ludzie chodzący na Msze do jakiejś kaplicy lefebrystów nie mogą przyjmować Komunii, są wyklęci itp., itd. Wymyślili sobie coś, czego BXVI z pewnością im nie podpowiedział. W sprawie in vitro jest podobnie. Dla mnie ważniejsze jest zdanie BXVI niż umiłowanego bp Stefanka, a nawet KEP.
25 maja 2012, 11:49
Osoby, które popierają procedurę in vitro, stoją w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła katolickiego, zatem nie mogą przystępować do Komunii Świętej, przypomniała Rada ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski Liczą na to, że frajerzy się nabiorą. Poczytaj jak biskupi chcieli zabronić przyjmowania Komunii politykom amerykańskim popierającym aborcję. Trzeba spełnić tysiąc warunków, a nie ot tak, chlapnąć, jak KEP. Czyli biskupi i komisja KEP to oszuści a polscy katolicy frajerzy?
Jadwiga Krywult
25 maja 2012, 11:03
A w temacie ciekawej dyskusji masz coś do dodania ? Bo ode mnie się odczep.
25 maja 2012, 10:59
Kościół wojujący! Oj nie w smak Kindze & Co :))) Wprost przeciwnie. Trzeba wojować z zakłamanym pisiorstwem, które w dodatku z Kościoła chce zrobić przybudówkę PiS. Ogólnie bardzo ciekawa dyskusja, ale obsesje podobne do cytowanej są dosyć szkodliwe dla zdrowia ;) Proponuję nie robić sobie tematu Kościoła wojującego okazji do dowalania Twoim obsesyjnie ściganym autorom całego polskiego zła.
Jadwiga Krywult
25 maja 2012, 10:35
Osoby, które popierają procedurę in vitro, stoją w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła katolickiego, zatem nie mogą przystępować do Komunii Świętej, przypomniała Rada ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski Liczą na to, że frajerzy się nabiorą. Poczytaj jak biskupi chcieli zabronić przyjmowania Komunii politykom amerykańskim popierającym aborcję. Trzeba spełnić tysiąc warunków, a nie ot tak, chlapnąć, jak KEP.
25 maja 2012, 10:09
@Kinga Za to co do VIII przykazania, ten zakres masz mocno zwichrowany. Rozmawiasz z róznymi lidżmi T7HRR  2012-05-24 08:55:17 co do tego, że uważasz iż najlepsza jest dyskusja bez kultury i szacunku dla rozmówcy, nie mam najmniejszych wątpliwości czytjąc Twoje wypowiedzi z ostatnich kilku dni. Kinga  2012-05-24 09:23:30 Biorę przykład z biskupów i księży. To źle ?  pózniej (...) Z tego wniosek: awantury bywają pożyteczne. Dlaczego Kinga nie lubi KEP: Osoby, które popierają procedurę in vitro, stoją w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła katolickiego, zatem nie mogą przystępować do Komunii Świętej, przypomniała Rada ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski
KN
Komentuj. Nie obrażaj
25 maja 2012, 08:42
"Komentuj. Nie obrażaj. Nowa akcja w internecie 23 maja, 08:36 "Komentuję. Nie obrażam" To hasło akcji, która wystartowała w polskim internecie z udziałem największych polskich mediów. Jej cel to podniesienie poziomu kultury wypowiedzi w sieci. - Szanujemy wolność wypowiedzi, ale tez czujemy się odpowiedzialni społecznie za kształtowanie środowiska nowych mediów i całej przestrzeni on-line’owej – mówi Paweł Klimiuk, rzecznik Onetu, który jest pomysłodawcą akcji. Internet rozwija się coraz szybciej. Media społecznościowe, blogi, serwisy informacyjne, czy fora internetowe umożliwiają nam wymianę opinii, wyrażanie swojego zdania, czy poznawanie nowych ludzi. Związek Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska wraz z firmami członkowskimi przygotował akcję "Komentuj. Nie obrażaj”. Pierwszym celem przedsięwzięcia było opracowanie badania diagnozującego stan dyskusji w polskiej Sieci. Drugim założeniem projektu jest promowanie kulturalnego zachowywania się w wirtualnym świecie. Projekt jest wspierany przez największe media działające w polskim internecie, zrzeszone w IAB Polska. Akcja ma również swoją stronę dedykowaną http://www.komentujnieobrazaj.pl Chcemy, aby stworzona przez nas akcja była platformą służącą do promowania wartości związanych z kulturalną komunikacją w internecie oraz zaprezentowania kodeksu kulturalnego komentowania: Komentuj – Reaguj – Bądź Sobą. Planujemy także, aby serwis był narzędziem ułatwiającym internautom zgłaszanie pojawiających się w Sieci obraźliwych treści – dzięki temu sami użytkownicy będą mogli zadbać o kulturę wypowiedzi w wirtualnym świecie – powiedział Piotr Kowalczyk, Prezes IAB Polska. Patronem honorowym akcji zostało Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji.
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 15:00
Za to co do VIII przykazania, ten zakres masz mocno zwichrowany.
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 14:57
Ale nie maja szansy wyboru Mają szansę. Jeżeli wybierasz tak, że nie latasz z nożem po ulicy i nie mordujesz kogo popadnie, to znaczy, że nie masz szansy wyboru ? Masz, ale wybierasz w pewnym zakresie.
24 maja 2012, 14:54
Ludzie mają wolną wolę. Ale nie maja szansy wyboru
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 14:53
Zamiast pisiorować wszystkim pomódl się czasem Czy pomodliłeś się dzisiaj za prześladowany Kościół w Chinach ? Pewnie nie, bo przecież tylko Kościół w Polsce jest prześladowany.
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 14:52
Tylko ludzie mają dobrą wolę. Ludzie mają wolną wolę.
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 14:51
Kościół wojujący! Oj nie w smak Kindze & Co :))) Wprost przeciwnie. Trzeba wojować z zakłamanym pisiorstwem, które w dodatku z Kościoła chce zrobić przybudówkę PiS.
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 14:49
Zamiast pisiorować wszystkim pomódl się czasem ZAmiast mnie oczerniać pomódl się czasem.
24 maja 2012, 14:46
Kosciół pragnie by wszyscy trafili do nieba . Tylko ludzie mają dobrą wolę. Zamiast pisiorować wszystkim pomódl się czasem
K
klara
24 maja 2012, 14:42
Nie jestem wzburzona, lecz przejęta słowami BXVI o Kościele wojującym. Chętnie wierzę! Bo to już prawie udało się różnym mącicielom i fałszywym prorokom zrobić z chrześcijan bezmyślne kukiełki, co to mają obowiązek szanować i miłować wszystko co się rusza - a tu masz! Kościół wojujący! Oj nie w smak Kindze & Co :)))
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 14:40
Nauka Kościoła nie wyklucza nadziei powszechnego zbawienia.
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 14:38
Ale to tylko twoja nadzieja. Nie zastępuj nią nauki Kościoła. Nie zastępuję. Nauka Kościoła nie jest sprzeczna z tą nadzieją.
K
klara
24 maja 2012, 14:29
O ile cię znam, zaraz napiszasz, że może i piekło jest, ale potępionych nie ma:) Troszkę inaczej. Piekło na pewno jest, a w nim szatan. Potępionych ludzi może w nim nie ma, mam taką nadzieję. Ale to tylko twoja nadzieja. Nie zastępuj nią nauki Kościoła.
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 14:22
O ile cię znam, zaraz napiszasz, że może i piekło jest, ale potępionych nie ma:) Troszkę inaczej. Piekło na pewno jest, a w nim szatan. Potępionych ludzi może w nim nie ma, mam taką nadzieję.
K
klara
24 maja 2012, 14:22
@KInga  Musimy tu podkreślić, że Jezus w tej przypowieści nie mówi o ostatecznym przeznaczeniu po Sądzie, ale podejmuje wyobrażenie, jakie odnajdujemy, między innymi, w dawnym judaizmie, o stanie pośrednim pomiędzy śmiercią a zmartwychwstaniem, w którym jeszcze nie ma ostatecznego wyroku." Napisała to osoba z pewnością kompetentna. No dobrze, może bogaczowi się smyknęło i posiedzi sobie trochę w "stanie pośrednim". Ale to nie znaczy, że piekła nie ma. Nauka Kościoła nie pozostawia złudzeń: KKK 1035 Nauczanie Kościoła stwierdza istnienie piekła i jego wieczność. Dusze tych, którzy umierają w stanie grzechu śmiertelnego, bezpośrednio po śmierci idą do piekła, gdzie cierpią męki, "ogień wieczny" (Por. Symbol Quicumque: DS 76; Synod Konstantynopolitański: DS 409. 411; Sobór Laterański IV: DS 801; Sobór Lyoński II: DS 858; Benedykt XII, konst. Benedictus Deus: DS 1002; Sobór Florencki (1442): DS 1351; Sobór Trydencki: DS 1575; Paweł VI, Wyznanie wiary Ludu Bożego, 12). O ile cię znam, zaraz napiszasz, że może i piekło jest, ale potępionych nie ma:) Bo wprawdzie "wielu jest, którzy przez nią wchodzą", ale potem sobie wychodzą.:)))
K
klara
24 maja 2012, 14:20
@KInga  Musimy tu podkreślić, że Jezus w tej przypowieści nie mówi o ostatecznym przeznaczeniu po Sądzie, ale podejmuje wyobrażenie, jakie odnajdujemy, między innymi, w dawnym judaizmie, o stanie pośrednim pomiędzy śmiercią a zmartwychwstaniem, w którym jeszcze nie ma ostatecznego wyroku." Napisała to osoba z pewnością kompetentna. No dobrze, może bogaczowi się smyknęło i posiedzi sobie trochę w "stanie pośrednim". Ale to nie znaczy, że piekła nie ma. Nauka Kościoła nie pozostawia złudzeń: KKK 1035 Nauczanie Kościoła stwierdza istnienie piekła i jego wieczność. Dusze tych, którzy umierają w stanie grzechu śmiertelnego, bezpośrednio po śmierci idą do piekła, gdzie cierpią męki, "ogień wieczny" (Por. Symbol Quicumque: DS 76; Synod Konstantynopolitański: DS 409. 411; Sobór Laterański IV: DS 801; Sobór Lyoński II: DS 858; Benedykt XII, konst. Benedictus Deus: DS 1002; Sobór Florencki (1442): DS 1351; Sobór Trydencki: DS 1575; Paweł VI, Wyznanie wiary Ludu Bożego, 12). O ile cię znam, zaraz napiszasz, że może i piekło jest, ale potępionych nie ma:)
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 14:14
Klaro, Twoje interpretacje są Twoimi interpretacjami, a nie oficjalnym nauczaniem Kościoła. Nie wiem o co chodzi w pytaniu o osobę ludzką. Nie każda osoba jest osobą ludzką, to oczywista oczywistość. I nie tylko ludzie są osobami. Nie jestem wzburzona, lecz przejęta słowami BXVI o Kościele wojującym.
K
klara
24 maja 2012, 14:03
A żebys nie myślała, ze jest jedynym potępionym, przypominam słowa Jezusa: "Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą". Wchodzą na drogę, ale nie jest tu powiedziane, że idą nią do końca. Mogą zawrócić. Jesteś dziś mocno wzburzona i może z tego wynikają trudności w czytaniu ze zrozumieniem. Jezus mówiąc o "wchodzeniu przez nią" - ma na mysli szeroką bramę, która prowadzi do zguby. A wczesniej zachęca:  "Wchodźcie przez ciasną bramę, gdyż przestronna jest brama i szeroka droga, która prowadzi do zguby, i wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą". PS. A o osobie ludzkiej Kinga słyszała?
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 13:51
A żebys nie myślała, ze jest jedynym potępionym, przypominam słowa Jezusa: "Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą". Wchodzą na drogę, ale nie jest tu powiedziane, że idą nią do końca. Mogą zawrócić. Kiepsko u ciebie ze znajomością nauki Kościoła:( Kto napisał interpretację przypowieści o Łazarzu i bogaczu ? I u kogo jest kiepsko ze znajomością nauki Kościoła ?
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 13:44
A poza tym: umiesz Ty, oszczerco i kłamco, odróżnić nadzieję od pewności ?
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 13:43
Podstawowym celem działania szatana jest udowodnienie ludziom, że go nie ma a przymajmniej że piekło będzie puste... Co ma piernik do wiatraka ?
24 maja 2012, 13:41
Podstawowym celem działania szatana jest udowodnienie ludziom, że go nie ma a przymajmniej że piekło będzie puste... 
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 13:41
Kinga, wyluzuj. Nie jesteś Chrystusem, więc nie możesz osądzać. Poza tym to tylko luźna rozmowa na tematy teologiczne. No to inaczej: muszę ostrzegać tego oszczercę i kłamcę, żeby nie trafił do piekła.
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 13:38
Bo w Nowym Testamencie jest np. przypowieść o ubogim Łazarzu i bogaczu cierpiącym w piekle. "W przypowieści o bogaczu i Łazarzu (por. Łk 16, 19-31) ku naszej przestrodze Jezus przedstawił obraz takiej duszy zniszczonej przez pychę i bogactwo, która sama stworzyła ogromną przepaść pomiędzy sobą a ubogim: przepaść, jaką jest zamknięcie w rozkoszach materialnych, przepaść, jaką jest zapomnienie o drugim, niezdolność do kochania, która teraz przeradza się w palące i nie dające się zaspokoić pragnienie. Musimy tu podkreślić, że Jezus w tej przypowieści nie mówi o ostatecznym przeznaczeniu po Sądzie, ale podejmuje wyobrażenie, jakie odnajdujemy, między innymi, w dawnym judaizmie, o stanie pośrednim pomiędzy śmiercią a zmartwychwstaniem, w którym jeszcze nie ma ostatecznego wyroku." Napisała to osoba z pewnością kompetentna.
24 maja 2012, 13:35
@Kinga oszczerco i kłamco. Kinga, wyluzuj. Nie jesteś Chrystusem, więc nie możesz osądzać. Poza tym to tylko luźna rozmowa na tematy teologiczne.
K
klara
24 maja 2012, 13:32
teraz do piekła nie trafią ludzie. Nie wiem, czy trafią, czy nie trafią, mam nadzieję, że nie trafią. Kościół nie zabrania mi mieć tej nadziei - nie ma nauki Kościoła, że w piekle są jacyś ludzie. O którym Kościele mówisz? Bo w Nowym Testamencie jest np. przypowieść o ubogim Łazarzu i bogaczu cierpiącym w piekle. A żebys nie myślała, ze jest jedynym potępionym, przypominam słowa Jezusa: "Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą". Kiepsko u ciebie ze znajomością nauki Kościoła:(
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 13:27
Według Kościoła Katolickiego apokatastaza rozumiana jako automatyczne, niejako przymusowe zbawienie pozostaje jednak w sprzeczności z przesłaniem Ewangelii i podważa nienaruszalność wolnej woli człowieka. Nie mówię o apokastazie jako automatycznym, niejako przymusowym zbawieniu, oszczerco i kłamco.
24 maja 2012, 13:25
teraz do piekła nie trafią ludzie. Nie wiem, czy trafią, czy nie trafią, mam nadzieję, że nie trafią. Kościół nie zabrania mi mieć tej nadziei - nie ma nauki Kościoła, że w piekle są jacyś ludzie. Według Kościoła Katolickiego apokatastaza rozumiana jako automatyczne, niejako przymusowe zbawienie pozostaje jednak w sprzeczności z przesłaniem Ewangelii i podważa nienaruszalność wolnej woli człowieka.
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 13:24
A fuj! Co za prostackie zachowanie... Prawda Was wyzwoli. Jezus miał jeszcze gorsze słownictwo.
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 13:23
A swoją drogą ciekawe jak Kinga dokonuje rozróżnienia między ludźmi i osobami. Kto jest kim, a kto nie jest? Zapytaj księdza proboszcza, czy Bóg Ojciec jest osobą. Zapytaj czy Bóg Ojciec jest człowiekiem. O to samo zapytaj w odniesieniu do Syna Bożego. I Ducha Świętego dla kompletu. Jaki jeszcze masz problem ?
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 13:19
teraz do piekła nie trafią ludzie. Nie wiem, czy trafią, czy nie trafią, mam nadzieję, że nie trafią. Kościół nie zabrania mi mieć tej nadziei - nie ma nauki Kościoła, że w piekle są jacyś ludzie.
K
klara
24 maja 2012, 13:19
@Kinga Pisałam o ludziach, a nie o osobach, więc Twoje wywody pseudologiczne są bez sensu, oszczerco i kłamco. A fuj! Co za prostackie zachowanie... A swoją drogą ciekawe jak Kinga dokonuje rozróżnienia między ludźmi i osobami. Kto jest kim, a kto nie jest?
24 maja 2012, 13:16
Ale protestanci nie mają papieża, który powie im, że błądzą. Jednak każde wyznanie ma jakieś swoje granice, czyli radzą sobie bez papieża. Nie wszystko, co któryś z nich gdzieś tam powie, przyjmują do zestawu wierzeń.Niemniej czasem mają z tym problemy. Choćby to wspomniane kapłaństwo kobiet. W tym konkretnym przypadku chodziło o realizację konkretnych praktyk religijnych czy wiarę w słuszność konkretnego postępowania, zależy jak na to patrzeć. Czyli do zbawienia potrzebne jest jakieś tam postępowanie, a nie jest tak, że jeżeli jesteś np. baptystą, to choćbyś mordował, cudzołożył, kradł i co tam jeszcze, to i tak będziesz zbawiony.Konkretnie to postępowanie polegało na przyjęciu przez ustne zobowiązanie zbioru prawd, co z kolei miało zagwarantować zbawienie. To nieistnotne. Ty się z tym nie zgadzasz, ja się z tym nie zgadzam, jeśli baptyści się z tym zgadzają, to niech będą temu zobowiązaniu wierni i ja nie mam nic przeciwko temu.
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 13:15
Cuzdzy czyn po Twiojej śmierci Nawet w tym przypadku nie jest tak, jak mniemają wojujący z nadzieją powszechnego zbawienia: że Bóg wszystkich bez względu na wszystko wciągnie przemocą do nieba.
24 maja 2012, 13:11
Czyli jest potrzebny akt wiary, a więc jakiś czyn. Cuzdzy czyn po Twiojej śmierci
24 maja 2012, 13:11
Nie ma takiej nauki KK, że piekło jest zaludnione przez ludzi. Kingo: I szatan nie jest osobą, więc nikogo w piekle nie ma, i piekła nie ma, a to co mówił Jezus to tylko dyrdymały Pisałam o ludziach, a nie o osobach, więc Twoje wywody pseudologiczne są bez sensu, oszczerco i kłamco. Kingo jak zwykle zapominasz to co pisałaś poprzednio :-) Poprzednio zachwycałaś mię wizją że szatan nie jest osobą, teraz do piekła nie trafią ludzie.
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 13:07
Nie ma takiej nauki KK, że piekło jest zaludnione przez ludzi. Kingo: I szatan nie jest osobą, więc nikogo w piekle nie ma, i piekła nie ma, a to co mówił Jezus to tylko dyrdymały Pisałam o ludziach, a nie o osobach, więc Twoje wywody pseudologiczne są bez sensu, oszczerco i kłamco.
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 13:05
Czyli jest potrzebny akt wiary, a więc jakiś czyn.
24 maja 2012, 13:03
Czyli do zbawienia potrzebne jest jakieś tam postępowanie, a nie jest tak, że jeżeli jesteś np. baptystą, to choćbyś mordował, cudzołożył, kradł i co tam jeszcze, to i tak będziesz zbawiony. Skąd Kingo wystarczy, że ktoś wykona pośmiertnie za Ciebie akt wiary  i tak zostaniesz zbawiona. Ta wiara jest żródłem największych baz genealogicznych na świecie.
24 maja 2012, 13:01
Nie ma takiej nauki KK, że piekło jest zaludnione przez ludzi. Kingo: I szatan nie jest osobą, więc nikogo w piekle nie ma, i piekła nie ma, a to co mówił Jezus to tylko dyrdymały 
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 12:57
Niestety są tacy, skoro piekło jest zaludnione:( Nie ma takiej nauki KK, że piekło jest zaludnione przez ludzi.
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 12:54
Ale protestanci nie mają papieża, który powie im, że błądzą. Jednak każde wyznanie ma jakieś swoje granice, czyli radzą sobie bez papieża. Nie wszystko, co któryś z nich gdzieś tam powie, przyjmują do zestawu wierzeń. W tym konkretnym przypadku chodziło o realizację konkretnych praktyk religijnych czy wiarę w słuszność konkretnego postępowania, zależy jak na to patrzeć. Czyli do zbawienia potrzebne jest jakieś tam postępowanie, a nie jest tak, że jeżeli jesteś np. baptystą, to choćbyś mordował, cudzołożył, kradł i co tam jeszcze, to i tak będziesz zbawiony.
24 maja 2012, 12:27
Pytanie dotyczy tego, czy Chrystus pyta o to całe życie, czy również w chwili śmierci. Ani Ty tego nie wiesz, ani Kinga, ani ja. Zostawmy to. To kwestia prywatnej wiary. Ufam, że pyta do końca, nawet w chwili śmierci. Ale mój post dotyczył Twojej wątpliwości, czy ktokolwiek powie wtedy "nie". Niestety są tacy, skoro piekło jest zaludnione:(Masz rację, to pytanie dotyczyło raczej moich wątpliwości w kwestii absolutnie powszechnego zbawienia. Również sądzę, że nie jest ono tak powszechne i nie dotyczy wszystkich. Myślę, że i Kinga, i Ty i ja mamy podobne poglądy na tą kwestię. Wiara, uczynki płynące z wiary, to jest właściwa droga.
24 maja 2012, 12:25
Wiem to z rozmów z wyznawcami. Rozmowy z wyznawcami to jest mało wiarygodne źródło. Wyznawcy są przeróżni, niektórzy źle poinformowani.To prawda. Ale protestanci nie mają papieża, który powie im, że błądzą. Niektórzy moi znajomi baptyści posuwali się nawet do stwierdzeń, że wyłącznie ich, konkretna droga postępowania zapewnia zbawienie. Droga postępowania, czyli jakieś czyny. Czy twierdzą, że sama przynależność wystarcza ? Z tego, co napisałeś, nie wynika, żeby tak twierdzili.W tym konkretnym przypadku chodziło o realizację konkretnych praktyk religijnych czy wiarę w słuszność konkretnego postępowania, zależy jak na to patrzeć. Chciałbym podkreślić, że w moim odbiorze nie były one wcale naganne. Jednak jeden z rozmówców stwierdził, że to jedyna możliwa droga do zbawienia.
K
klara
24 maja 2012, 12:21
 Pytanie dotyczy tego, czy Chrystus pyta o to całe życie, czy również w chwili śmierci. Ani Ty tego nie wiesz, ani Kinga, ani ja. Zostawmy to. To kwestia prywatnej wiary. Ufam, że pyta do końca, nawet w chwili śmierci. Ale mój post dotyczył Twojej wątpliwości, czy ktokolwiek powie wtedy "nie". Niestety są tacy, skoro piekło jest zaludnione:(
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 12:18
Wiem to z rozmów z wyznawcami. Rozmowy z wyznawcami to jest mało wiarygodne źródło. Wyznawcy są przeróżni, niektórzy źle poinformowani. Niektórzy moi znajomi baptyści posuwali się nawet do stwierdzeń, że wyłącznie ich, konkretna droga postępowania zapewnia zbawienie. Droga postępowania, czyli jakieś czyny. Czy twierdzą, że sama przynależność wystarcza ? Z tego, co napisałeś, nie wynika, żeby tak twierdzili.
24 maja 2012, 12:11
I trzecie pytanie: Czy Jezus, który powiedział: 'mogę to uczynić', może tak zadziałać, aby każdy człowiek, choćby w ostatniej chwili życia, nawrócił się do Niego ?Oczywiście. Mam również taką nadzieję, że tak jest. Są ku temu podstawy, by tak sądzić. Powstaje pytanie, czy ktokolwiek wtedy odpowie "nie". Niestety, odpowiedź na Twoje pytanie można znaleźć w objawieniach Fatimskich: MATKA BOŻA: „Widzieliście piekło, dokąd idą dusze biednych grzeszników. I w wizji św. Faustyny: Ja, Siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest. A i sam Jezus ostrzega w Ewangelii: Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Nota bene słowa użyte przez Jezusa :"wyłączą" czy "wrzucą" zaprzeczają lansowanej ostatnio opcji, jakoby człowiek sam wybierał czy wejść do otwartego "dla wszystkich" nieba, czy może raczej skorzysteć z piekielnej oferty. J5:24 Twoje słowa nie stoją w sprzeczności z tym, że jeśli wybierzesz drogę wiary, zostaniesz zbawiona. Pytanie dotyczy tego, czy Chrystus pyta o to całe życie, czy również w chwili śmierci. Ani Ty tego nie wiesz, ani Kinga, ani ja. Zostawmy to. To kwestia prywatnej wiary.
24 maja 2012, 12:01
Nie jest napisane, że został potępiony.Oczywiście, chciałem wskazać źle postawione pytanie. Nie jest problemem to, czy dobry łotr został zbawiony. Twoje i moje pytanie dotyczy tego, czy również zły łotr mógł zostać zbawiony. Zależy kogo rozumiemy pod pojęciem KK. Jeżeli Benedykta XVI, to owszem, nie narzuca jedynie słusznej wiary, ale wielu katolików jest przekonanych, że jeżeli nie zgadzasz się z każdym słowem biskupa na dowolny temat, to jesteś poza Kościołem. Tak samo jest z wieloma wyznawcami wszystkich wiar.
24 maja 2012, 12:01
Metodyści. Baptyści. Kościół prezbiteriański w Kanadzie Wydaje mi się mało prawdopodobne, że tak wierzą. Poproszę o jakiś ich tekst, który to potwierdza.Wiem to z rozmów z wyznawcami. Myślę, że te tezy pojawiają się tam, ponieważ znaczna część z tych wymienionych kościołów nie posiada tak jednolitej hierarchii, jak KK. Niektórzy moi znajomi baptyści posuwali się nawet do stwierdzeń, że wyłącznie ich, konkretna droga postępowania zapewnia zbawienie. Inni z kolei odcinali się od takich tez. To nic dziwnego i możemy takie poglądy odnaleźć również gdzieniegdzie w KK, chociaż tu mamy prościej, by je odrzucić: dopóki nie usłyszymy ex cathedra, że wyłącznie należność do KK gwarantuje zbawienie, nie musimy tak sądzić i można to uznać za nadużycie w kontekście słów św. Piotra zapisanych w Dziejach Apostolskich. Kościołom protestanckim łatwiej jest iść w zagmatwanie i niejasności dotyczące wykładni wiary. Popatrz choćby na kwestię kapłaństwa kobiet w Kościele Anglikańskim. W latach 60-tych trwał spór i co bardziej światłym anglikanom wydawało się, że nie do pomyślenia jest, by dopuszczono kobiety do kapłaństwa. Stało się jednak inaczej. Dlaczego więc protestanci są posądzani o to, że czyny mają dla nich zerowe znaczenie?Nie wiem, czy tak są posądzani. To oni tak twierdzą. Wymieniłem Ci te kościoły, których wyznawcy mnie o tym zapewniali. Na ulicach możesz spotkać również misjonarzy Mormonów, zapytaj ich o to. To prostsze, jeśli nie masz w okolicy żadnych baptystów, próbujących nawracać katolików. cd..
K
klara
24 maja 2012, 11:56
I trzecie pytanie: Czy Jezus, który powiedział: 'mogę to uczynić', może tak zadziałać, aby każdy człowiek, choćby w ostatniej chwili życia, nawrócił się do Niego ?Oczywiście. Mam również taką nadzieję, że tak jest. Są ku temu podstawy, by tak sądzić. Powstaje pytanie, czy ktokolwiek wtedy odpowie "nie". Niestety, odpowiedź na Twoje pytanie można znaleźć w objawieniach Fatimskich: MATKA BOŻA: „Widzieliście piekło, dokąd idą dusze biednych grzeszników. I w wizji św. Faustyny: Ja, Siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest. A i sam Jezus ostrzega w Ewangelii: Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych  i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Nota bene słowa użyte przez Jezusa :"wyłączą" czy "wrzucą" zaprzeczają lansowanej ostatnio opcji, jakoby człowiek sam wybierał czy wejść do otwartego "dla wszystkich" nieba, czy może raczej skorzysteć z piekielnej oferty.
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 11:38
Który Kościół protestancki głosi wg Ciebie, że wszyscy jego członkowie zostaną zbawieni z pewnością ? Nie słyszałam o takim.Metodyści. Baptyści. Kościół prezbiteriański w Kanadzie Wydaje mi się mało prawdopodobne, że tak wierzą. Poproszę o jakiś ich tekst, który to potwierdza. Wiara bez uczynków jest martwa. Jeżeli nie ma dobrych czynów, to znaczy, że nie ma wiary, a jeżeli nie wiary, to nie ma zbawienia.To cytat z listu św. Jakuba. Obowiązuje wszystkich chrześcijan. Dlaczego więc protestanci są posądzani o to, że czyny mają dla nich zerowe znaczenie ? Pytanie, czy został zbawiony również "zły łotr". Skoro zbawieni mają zostać wszyscy. Nie jest napisane, że został potępiony. Myślę, że nasze poglądy teologiczne nie są zbyt różne. Nie szukajmy tych różnic. Wbrew temu, co się powszechnie wydaje, w naprawdę wielu kwestiach KK nie narzuca jedynie słusznej wizji wiary. Zależy kogo rozumiemy pod pojęciem KK. Jeżeli Benedykta XVI, to owszem, nie narzuca jedynie słusznej wiary, ale wielu katolików jest przekonanych, że jeżeli nie zgadzasz się z każdym słowem biskupa na dowolny temat, to jesteś poza Kościołem.
24 maja 2012, 11:30
Wbrew temu, co się powszechnie wydaje, w naprawdę wielu kwestiach KK nie narzuca jedynie słusznej wizji wiary. KK pochyla się długo na pismami Juliany z Norwich i  dostrzega, że aureola nad jej głową została domalowana na wyrost są wspólnoty Kościelne które ją wspomionaja w liturgii ale nie katolicy 
24 maja 2012, 11:22
W pierwszej wersji Juliana nie pisała o wybranych, pisała, że Jezus mówił do niej: wszystko będzie dobrze, mogę to uczynić, chcę to uczynić. Ciągłe podkreślanie, że chodzi o wybranych zaczyna się później, możliwe, że po to, aby uniknąć kłopotów.To możliwe. Juliana nie była protestantką, wtedy jeszcze nie było protestantów. Była katoliczką.To oczywiste. Który Kościół protestancki głosi wg Ciebie, że wszyscy jego członkowie zostaną zbawieni z pewnością ? Nie słyszałam o takim.Metodyści. Baptyści. Kościół prezbiteriański w Kanadzie. Nie zrozum mnie źle: nie wypowiadam się na temat tej wiary. Wiara bez uczynków jest martwa. Jeżeli nie ma dobrych czynów, to znaczy, że nie ma wiary, a jeżeli nie wiary, to nie ma zbawienia.To cytat z listu św. Jakuba. Obowiązuje wszystkich chrześcijan. Dobry łotr został zbawiony niezależnie od swoich czynów ? To pierwsze pytanie.Racja. Pytanie, czy został zbawiony również "zły łotr". Skoro zbawieni mają zostać wszyscy. A drugie: Co rozumiemy pod pojęciem czynów?To proste, powtarzasz to na każdej Mszy: myśl, słowo, uczynek. I trzecie pytanie: Czy Jezus, który powiedział: 'mogę to uczynić', może tak zadziałać, aby każdy człowiek, choćby w ostatniej chwili życia, nawrócił się do Niego ?Oczywiście. Mam również taką nadzieję, że tak jest. Są ku temu podstawy, by tak sądzić. Powstaje pytanie, czy ktokolwiek wtedy odpowie "nie". Myślę, że nasze poglądy teologiczne nie są zbyt różne. Nie szukajmy tych różnic. Wbrew temu, co się powszechnie wydaje, w naprawdę wielu kwestiach KK nie narzuca jedynie słusznej wizji wiary.
24 maja 2012, 10:47
Juliana z Norwich (ur. ok. 1343, zm. ?) – angielska pustelnica, Ze względu na treść trzynastej wizji, która rozmija się z nauką Kościoła katolickiego, a mówiącej o grzechu i złu nigdy oficjalnie nie zaaprobowano jej kultu 
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 10:35
W pierwszej wersji Juliana nie pisała o wybranych, pisała, że Jezus mówił do niej: wszystko będzie dobrze, mogę to uczynić, chcę to uczynić. Ciągłe podkreślanie, że chodzi o wybranych zaczyna się później, możliwe, że po to, aby uniknąć kłopotów. To bardzo protestancki punkt widzenia: zbawieni zostaną wyłącznie należący do Kościoła Juliana nie była protestantką, wtedy jeszcze nie było protestantów. Była katoliczką. Pojęcie przynależności do Kościoła zmieniało się w ciągu wieków. i zostaną zbawieni z pewnością, niezależnie od swoich czynów. Który Kościół protestancki głosi wg Ciebie, że wszyscy jego członkowie zostaną zbawieni z pewnością ? Nie słyszałam o takim. Protestanci nie głoszą, że ludzie zostaną zbawieni niezależnie od swoich czynów.  Wiara bez uczynków jest martwa. Jeżeli nie ma dobrych czynów, to znaczy, że nie ma wiary, a jeżeli nie wiary, to nie ma zbawienia. Dobry łotr został zbawiony niezależnie od swoich czynów ? To pierwsze pytanie. A drugie: Co rozumiemy pod pojęciem czynów ? I trzecie pytanie: Czy Jezus, który powiedział: 'mogę to uczynić', może tak zadziałać, aby każdy człowiek, choćby w ostatniej chwili życia, nawrócił się do Niego ?
24 maja 2012, 09:45
Jeżeli samodzielnie stwierdziłeś, że jest to ikona Juliany z Norwich, to gratuluję. Nie ma czego, każda zagadka, której rozwiązanie znamy, jest prosta. Jednak w zgadywance nagrody nie wygrałeś. Ikonę wybrałam nieprzypadkowo. Podzielam nadzieję powszechnego zbawienia, a o tym Jezus mówił do Juliany (chociaż wiele się ona potem nagimnastykowała, aby zapewniać, że nie chodzi o powszechne zbawienie). Nie jestem pewien, czy dobrze zrozumiałem pisma Julianny, ale wydaje mi się, że pisała o wybranych, pochodzących od Jezusa, nie o wszystkich. To bardzo protestancki punkt widzenia: zbawieni zostaną wyłącznie należący do Kościoła i zostaną zbawieni z pewnością, niezależnie od swoich czynów. Przy czym bardzo proszę nie postrzegać tego, co napisałem, jako krytykę pism Julianny czy protestantów w ogóle. To tylko spostrzeżenie.
Jadwiga Krywult
24 maja 2012, 07:49
To ikona Julianny z Norwich, a nie świętej Kingi. Julianna z Norwich jest świętą kościoła anglikańskiego. Zgaduję, że użytkownik "kinga" wybrał ikonę w sposób losowy. Jeżeli samodzielnie stwierdziłeś, że jest to ikona Juliany z Norwich, to gratuluję. Jednak w zgadywance nagrody nie wygrałeś. Ikonę wybrałam nieprzypadkowo. Podzielam nadzieję powszechnego zbawienia, a o tym Jezus mówił do Juliany (chociaż wiele się ona potem nagimnastykowała, aby zapewniać, że nie chodzi o powszechne zbawienie).
24 maja 2012, 00:00
KINGA nie profanuj ikony św. Kingi. Szatan w Gietrzwałdzie, jednej z wizjonerek przedstawiał się w postaci, jako Matka Boska. Czy ty jego naśladujesz.To ikona Julianny z Norwich, a nie świętej Kingi. Julianna z Norwich jest świętą kościoła anglikańskiego. Zgaduję, że użytkownik "kinga" wybrał ikonę w sposób losowy.
N
note
23 maja 2012, 22:12
KINGA nie profanuj ikony św. Kingi. Szatan w Gietrzwałdzie, jednej z wizjonerek przedstawiał się w postaci, jako Matka Boska. Czy ty jego naśladujesz.
NB
nie bać się prawdy
23 maja 2012, 19:18
Aby upomnieć brata to trzeba się narazić, za prawdę ostatnio się bardziej obrywa, kłamstwo jak widać  nie kosztuje ale prawdę trzeba mówić a zwłaszcza na takim jak ten portalu, prawdę należy mówić i bronić niewinnych, taka powinność katolika. A z wiaderkiem to trochę poczekać, samo podpowie.  
O
obserwator
23 maja 2012, 16:38
Drodzy komentatorzy! A może tak przydałoby się wiaderko wody na wasze rozpalone głowy? Nie dyskutujecie nad tym co stanowi meritum artykułu a tak po "chrześcijańsku"  skaczecie sobie do gardeł. Ot, "syndrom smoleński", tak bym to nazwał, ale z chrześcijaństwem, co ma to wspólnego?
PK
pracocholiczka Kinga
23 maja 2012, 11:44
No i co Wy na to, pisiorki ? Z Grzegorzem Januszko, ojcem Natalii Januszko, stewardesy na Tu-154M, najmłodszej ofiary katastrofy smoleńskiej, rozmawia Marta Ziarnik. Jak to jest możliwe, że spadając z tak niskiej wysokości i przy stosunkowo małej prędkości, ten samolot roztrzaskał się w drobny mak. Przecież ten wrak nie wygląda, jakby spadł z kilkunastu metrów. On wygląda jak plastikowa zabawka, którą ktoś rozwalił młotkiem- zastanawia się pan Januszko. ... opowiadała Natalia – pracownicy lubili latać z prezydentem i jego małżonką, gdyż Lech Kaczyński był osobą spokojną, raczej małomówną i niekonfliktową, podczas gdy pani prezydentowa okazywała wszystkim wielką serdeczność, otaczała ich taką, powiedzmy, matczyną troską i załoga bardzo to sobie ceniła. A to, czy zasadne jest, żeby cała niemal generalicja leciała jednym samolotem, to już jest odrębna sprawa. Nie wiem, po co w to mieszać prezydenta. Przecież są osoby, które za to odpowiadają i one nie zostały dotąd za to pociągnięte do odpowiedzialności. Dlaczego o to obwinia się prezydenta, który nie żyje?  więc tylko "pisiorki Kingi" mogą pomóc w wyjaśnieniu i zrozumieniu, bo nie muszą nic ukrywać. A Kindze wszystkie kłamstwa o gen.Błasiku, Prezydencie i alkoholu jakoś dziwnie ... a tyle się napracowała....
o łaskę wiary dla wszystkich
23 maja 2012, 08:54
Natuzza Evolo kalabryjska stygmatyczka, której Bóg pozwolił słyszeć dusze: Natuzza Evolo nigdy z własnej inicjatywy nie nawiązywała kontaktu ze zmarłymi. To sam Pan Bóg decydował, kiedy i jacy zmarli mogli się z nią spotykać i przekazywać przez nią oredzia. słyszała jak dusze potępione w piekle tak się żaliły: „O, gdybyśmy mogli wró­cić na ziemię! Chcielibyśmy ponieść każde cierpienie, bylebyśmy mogli się zbawić. Jak bardzo bylibyśmy zadowoleni, gdybyśmy mogli pozostać tutaj, w tym strasznym cierpieniu, przez tyle lat, ile jest ziarenek piasku morskiego! Jesteśmy w tym wiecznym ogniu dla­tego, że wielu z nas zanegowało istnienie Boga, lub dlatego, że świado­mie odrzuciliśmy Jego nieskończone miłosierdzie i nie prosiliśmy o przeba­czenie naszych grzechów". Poprzez Natuzzę zmarli przekazali nam, żyjącym na ziemi, następujące orę­dzie: „Wiedzcie, że tu, gdzie jesteśmy, jest wieczność, a wy na ziemi macie do niej dojrzewać i się do niej przygotowywać. Ze szczerym żalem proście Miłosiernego Boga o przebaczenie wszystkich śmiertelnych grzechów, które popełniliście w pełni świadomie i dobrowolnie. Jeżeli tego nie uczyni­cie, pójdziecie do piekła. Proście także o przebaczenie grzechów popełnionych w dobrej wierze oraz wszystkich grze­chów powszednich. Kingo nie zalewaj prawdy betonem ...
Jadwiga Krywult
23 maja 2012, 08:50
„łamiącą zasady dynamiki Newtona” kraczesz jak WRONa Co Ty jadasz że do rymu gadasz a tak naprawdę to wszyscy trzęśli gaciami przed małym rycerzem Lechem, Chyba ze śmiechu się trzęśli. a jak umierają oszczercy i agenci ??? Oj, może Ci się przydać wiedza jak umierają oszczercy.
RI
rycerz i wieczność
23 maja 2012, 08:32
Inny amerykański uczony, Paweł Artymowic skrytykował wyniki uzyskane przez Wiesława Biniendę, nazywając jego symulację „złą metodologicznie” i „łamiącą zasady dynamiki Newtona” kraczesz jak WRONa wiadomo, że winowajcy będą się bronić wymyślając co się da POdpierając czym się da a tak naprawdę to wszyscy trzęśli gaciami przed małym rycerzem Lechem, i trzęsą przed Jego bratem, zamiast walczyć z nim o Polskę walczą z Polską i walczyli z nim ... i to pożal się Boże jakimi metodami ...kim są... a „Rycerz ma swoją własną tajemnicę – on ginie, ale nigdy nie umiera”. a jak umierają oszczercy i agenci ??? Kinga nie dorastasz do pięt małemu rycerzowi i to cię boli i gryzie...i łżesz... z honorem???
IP
i POznać ich PO owocach
23 maja 2012, 08:21
Dwadzieścia lat temu Lech Wałęsa, Tadeusz Mazowiecki, Donald Tusk i gromada zaufanych ludzi komunistycznych służb specjalnych zawiązała spisek na rzecz obalenia pierwszego demokratycznie utworzonego rządu Rzeczpospolitej. Zrobili to w obronie własnej i całej posowieckiej agentury, która podjęcie budowy niepodległego państwa uznała za śmiertelne zagrożenie dla siebie. Bezpośrednią przyczyną była odmowa rządu Jana Olszewskiego zaakceptowania obiecanego Rosjanom przez Wałęsę utworzenia stałych eksterytorialnych rezydentur w byłych bazach sowieckich (22 maja 1992 r.). „Natychmiast trzeba zablokować tych ludzi, żeby mi nie przyszli do biura!” – żądał Wałęsa. I znalazł ekipę, która dokonała aktu aborcji wobec rodzącej się Wolnej Polski. Okazało się, że WRON powołany do zniszczenia Solidarności znalazł wiernych następców i kontynuatorów. Przywództwo społeczne sprawowane przez takich „kontraktowych wolnościowców” jak Wałęsa, Mazowiecki, Geremek czy Kuroń zrobiło wszystko, żeby do zbudowania suwerenności i demokracji nie doszło. Dzięki zmowie tzw. konstruktywnej opozycji (koncesjonowanej przez Kiszczaka) z komunistami możliwy był wybór Jaruzelskiego na prezydenta, przetrwanie bezpieki cywilnej i wojskowej, rozkradzenie majątku narodowego i uczynienie z Polski kondominium rosyjsko-niemieckiego. Wyszkowski A teraz Pan Wałęsa pałować chce "Solidarność" a troll Kinga pałuje gembą ...
Jadwiga Krywult
23 maja 2012, 08:12
Inny amerykański uczony, Paweł Artymowic skrytykował wyniki uzyskane przez Wiesława Biniendę, nazywając jego symulację „złą metodologicznie” i „łamiącą zasady dynamiki Newtona” No i co Wy na to, pisiorki ?
.
.
23 maja 2012, 07:43
Analiza profesora Biniendy została włączona do materiału dowodowego i śledztwa prowadzonego przez wojskową prokurature. Nie jest ona jednak tak jednoznaczna jak to się przedstawia. Inny amerykański uczony, Paweł Artymowic skrytykował wyniki uzyskane przez Wiesława Biniendę, nazywając jego symulację „złą metodologicznie” i „łamiącą zasady dynamiki Newtona”
W
wszystkim_"KINGOM"
23 maja 2012, 01:03
Wczoraj w nocy na portalu wPolityce czytałem rodzaj reportażu ze spotkania z prof. W.Biniendą. W komentarzach znajduje się kilkuodcinkowa wypowiedź niejakiego timdan21 - warto to przeczytać. Na Deonie, zwłaszcza osobie zwącej się Kinga z piękną ikoną (czyżby św.Kingi?) polecałbym tę lekturę w sposób szczególny. Może przejrzy się jak w lustrze i nieco "oświeci", a może nawet spali ze wstydu. Dla ułatwienia zrobiłem z komentarzy timdan21 jeden plik (właściwe na osobisty użytek - dla stawienia sobie przed oczy podstawowych faktów). Kinga (i ewentualnie inni jeszcze podobnie do niej zapatrujący się - w oderwaniu od miażdżących faktów) niech zechcą poczytać tu:<a href="http://wpolityce.pl/wydarzenia/28971-prawda-o-tragedii-smolenskiej-wazne-spotkanie-z-prof-binienda-i-poslem-macierewiczem-relacja-na-zywo-minuta-po-minucie">wpolityce.pl/wydarzenia/28971-prawda-o-tragedii-smolenskiej-wazne-spotkanie-z-prof-binienda-i-poslem-macierewiczem-relacja-na-zywo-minuta-po-minucie</a> lub w postaci zebranej(do pobrania)-tu: <a href="http://dl.dropbox.com/u/65133036/TEKSTY/timdan21.docx">dl.dropbox.com/u/65133036/TEKSTY /timdan21.docx</a> ...Nadmienię jeszcze:jakim wspaniałym lustrem dla naszego w znacznej mierze jeszcze  chorego i żałośnie manipulowanego społeczeństwa (chyba bardzo dużej części) - jest prof Binienda!!! Proszę na niego popatrzeć i go posłuchać (w tv internetowej,a dziś w tv Trwam). Wolny, pełen godności i profesjonalizmu - Człowiek, Polak! Kiedy wszyscy tacy będziemy? My tu umieszczeni między Wschodem i Zachodem...
LC
Lech ci nie grozi
23 maja 2012, 00:52
A czy był Bóg w Lechu Kaczyńskim, który uparł się, że poleci do Smoleńska i tam wyląduje bez względu na wszystko. Był na pewno i też czekał na wyjaśnienie strasznego ludobójstwa w Katyniu... Prezydent przeminął ale zrobił swoje ten mały odważny rycerz, Bóg o tym wie. Ale ty też przeminiesz pomyśl o sobie, bo na razie uzależniłes się od sypania oszczerstw a Bóg całą prawdę zna  i tylko to się liczy. Bóg i Jego Prawa. Według tezy końcowego raportu dr. inż. G. Szuladzińskiego przedstawionego 16 maja br. na posiedzeniu ZP – (video), przyczyną katastrofy Tu 154M 10 kwietnia 2010 nad Smoleńskiem, były wybuchy – na lewym skrzydle i wewnątrz kadłuba - w czasie podejścia do lądowania, które zapoczątkowały destrukcję samolotu w powietrzu. Szuladziński stwierdził w raporcie, że duża liczba odłamków samolotu i ich rozmieszczenie na znacznej przestrzeni wskazują, iż to nie mechaniczne uderzenie a wybuchy, były przyczyną katastrofy. Potwierdzać tę tezę mają – według niego – m.in. zdjęcia z miejsca katastrofy. Ekspert zespołu uważa, że jeden z wybuchów miał miejsce na lewym skrzydle, a drugi miał nastąpić wewnątrz kadłuba powodując jego „gruntowne zniszczenie i rozczłonkowanie”. Samo lądowanie (czy upadek) w terenie zadrzewionym, wszystko jedno jak niekorzystne i pod jakim kątem, nie mogło w żadnym wypadku spowodować takiego rozczłonkowania konstrukcji, które zostało udokumentowane (…) Mechaniczne uderzenie w grunt, po częściowym wyhamowaniu przez drzewa, nie uzasadnia takiego rozczłonkowania konstrukcji.
QV
quo vadis ?
23 maja 2012, 00:12
A czy był Bóg w Lechu Kaczyńskim, który uparł się, że poleci do Smoleńska i tam wyląduje bez względu na wszystko. Czy był Bóg w Jarosławie Kaczyńskim, który brata inspirował. Byłby wylądował szczęśliwie mimo fałszywego naprowadzania przez Rosjan, gdyby nie dwa wybuchy w sprzyjającej nagłej ni stąd ni zowąd mgle w powietrzu tuż przed lądowaniem /spadaniem/, świadczące o tym rozkawałkowane ciała prezydenta i większości ciał, poszarpane mundury generałów /chyba generałowie się sami nie wysadzili, ogrom szczątek i szcząteczek ludzkich, zatrzymanie i wielkie kombinowanie przy wraku, oszczerstwa na prezydenta, generała, pilotów i wiele tajemnic skrywanych; klasyczny przypadek katastrofy której przyczyny wyjaśnienia są mataczone, mówisz o Bogu a od dwóch lat sypiesz oszczerstwami na zmarłych i rodziny katastrofy..... kim jesteś, gdzie zmierzasz, jak ty musisz nienawidzić tych, których ciągle oskarżasz.... nie wszyscy powyłączali myślenie... ...Nie było nocy roztoczył więc mgły dym Wskazał azymut, ścieżkę i kurs W górze Generałowie co wiodą prym Także Prezesi, Naród i Wódz. Piloci ufali do końca wieży Odkryli pułapkę już w gęstej mgle Nie pas lotniska, tam wąwóz leży W Moskwie powiedzą szkoli ich źle. Bracia Moskale, bracia Germanie Nam obcy podstęp, w tył głowy strzał Rząd ripostował zbyt późno, niedbale A Moskal z Polaka już w świat się śmiał i nadal śmiejesz się ty....
M
Mmm
22 maja 2012, 21:11
 Kapitan "Sowa" wylądował ;-)
MR
Maciej Roszkowski
22 maja 2012, 20:59
 Dlaczego cierpią niewinni? Bo nie żyją na bezludnej wyspie. Lecz wierzę, że cierpiący niewinnie zamyka oczy tu, a otwiera TAM, bo czyściec juz odbył.  A gdzie był Bóg w Auschwitz? Został stamtąd wypędzony. Zaczęło się niewinnie od jakiegoś owocu z jakiegoś drzewa w rajskim ogrodzie. Tak człowiek zaczął tworzyć świat według swoich zachcianek aż doszedł do A.  
O
OP
22 maja 2012, 20:30
Opiekowałam się chorą matką przez 10 lat - paraliż. I co? Każdego dnia widziałam w niej Cierpiącego Sługę Jahwe, to był najpiękniejszy czas w moim życiu. Dziękuję księdzu za to proste stwierdzenie. Doświadczyłam tego. Takie osoby mogą pytać: Gdzie jest Bóg? Pytanie Maleńczuka brzmi w tym kontekście na błazenadę.
N
nk
22 maja 2012, 19:29
Czy Pan Bóg odpusci L. Kaczynskiemu zabicie siebie i innych 95 osob? Ty się o to niemartw i nie oskarżaj, lepiej się za nich pomódl, a martw się raczej o swoje zbawienie, bo czasami słowa ranią ostrzej jak miecz i nawet nie wiemy o tym, że innych ranimy, czy nawet zabijamy, powoli, ale skutecznie.
G
Grażyna
22 maja 2012, 17:03
 Całego swojego życia porzebuję żeby zrozumieć Boga a i tak na końcu pewnie bedę daleko. Opiekowałam się chorą matką przez 10 lat - paraliż. I co? Każdego dnia widziałam w niej Cierpiącego Sługę Jahwe, to był najpiękniejszy czas w moim życiu. Dziękuję księdzu za to proste stwierdzenie. Doświadczyłam tego.
CS
człek się nie wymiga
22 maja 2012, 16:01
Czy Pan Bóg odpusci L. Kaczynskiemu zabicie siebie i innych 95 osob? każdy biedny śmiertelnik będzie sądzony, uwaga więc na sądy o osądy, czy ktoś z ludzi potrafi dokladnie pozbierać oskubane piórka z kury na wietrze ??? "Żaden kraj nie doprowadził sztuki niszczenia dusz swoich obywateli do takiej perfekcji, jak Rosja i żaden człowiek pióra  nie zdoła tego naprawić. Nie, temu zadaniu sprostać może tylko Wszechmogący, po to właśnie ma tak dużo czasu.  Niech więc anielski przygarnie  moich zmarłych". /J.Brodski - poeta rosyjski/
W
wertyk
22 maja 2012, 15:28
Czy Pan Bóg odpusci L. Kaczynskiemu zabicie siebie i innych 95 osob?
I
Iwona
22 maja 2012, 13:30
Słońce świeci nad wszystkimi i nad tymi, ktorzy postępuja dobrze i nad tymi, co źle. Zresztą ta sama osoba, bez względu na nazwisko raz postepuje dobrze a raz żle, jako efekt dokonanego wyboru pomiędzy dobrem i złem. Czy Bóg tam był? Z pewnością był, sam o sobie mówi Ja Jestem. I daje kazdemu wolność by Go wybrał lub odrzucił nawet w najdrobnioejszych sprawach. Jeśli ktoś odrzuca Boga, dlaczego oczekuje że On mimo wszystko tam będzie? Czy Bóg jest jak nieproszony gość? Tak zachowuje się zło, które wciska się nieproszone. A Bog może nas od zla uchronioc. Wybierajmy zatem Boga w kazdej sytuacji, żeby to z Nim iść w życie, i Jego nieść innym i zeby zło nie miało do nas ułatwionego dostępu. Chwala Panu!
Jadwiga Krywult
22 maja 2012, 12:22
A czy był Bóg w Lechu Kaczyńskim, który uparł się, że poleci do Smoleńska i tam wyląduje bez względu na wszystko. Czy był Bóg w Jarosławie Kaczyńskim, który brata inspirował. Czy  Nie, nie było tam Boga, lecz nienawiść i kłamstwo. A ojcem nienawiści i kłamstwa jest szatan. Czy Maleńczuk zwracał się o opiekę Boga o bezpieczny lot i za rządzących.
D
don
22 maja 2012, 12:06
A czy był Bóg w tych osobach, którzy byli odpowiedzialni za przygotowanie samolotu do bezpiecznego lotu. A czy był Bóg w tych osobach, które powinny wyjaśnić w prawdzie przyczynę katastrofy. Nie, nie było tam Boga, lecz nienawiść i kłamstwo. A ojcem  nienawiści i kłamstwa jest szatan. Czy Maleńczuk zwracał się o opiekę Boga o bezpieczny lot i za rządzących.
22 maja 2012, 10:51
Bóg daje człowiekowi wolną wolę, Człowiek sam może wybrać miedzy dobrem a złem, w tym wyraża się miłość Boga do ludzi. Bóg mógłby tak zaprogramować świat aby wszyscy czynili dobro, nie robi tego bo nie chce niewolników, marionetek sterowanych odgórnie.Bóg pragnie miłości naszej miłości,naszego świadomego wyboru. Reasumując Bóg nie jest odpowiedzialny za zło, które spotyka ludzi.Co więcej z każdego zła, potrafi wyprowadzić dobro.Czasami nie od razu możemy to dostrzec,czasami potrzeba troche czasu.Jedno jest pewne Bóg pragnie naszego dobra. 100% racji. Niektórzy oczekują świata, w którym kamień rzucony w kierunku innego człowieka spada przed nim na ziemię lub zamienia się w gąbkę. Świata, w którym nie można postępować zgodnie ze swoją wolą, ale jest się wolnym. I nie dostrzegają sprzeczności :)
M
maro
22 maja 2012, 10:48
NIektórzy zapomnieli, że istnieje "wstrzymanie" rozgrzeszenia dla recydywistów popełnijących grzechy cięzkie. Zatem same przystąpienie do spowiedzi nie zawsze kończy sie otrzymaniem rozgrzeszenia. Trzeba zerwać z grzechem i naprawić popełnione zło (restytucja) łącznie z odbyciem kary za popełnione zło. Prosze sobie przypomniec 5 warunków dobrej spowiedzi. Tajemnica spowiedzi jest niepodważalna. Nawet najgorszy łotr może poprzez ten sakrament zmienić swoje życie, starając sie zadośćuczynic za popełnione zło (w granicach istniejących możliwości).
M
maro
22 maja 2012, 10:47
NIektórzy zapomnieli, że istnieje "wstrzymanie" rozgrzeszenia dla recydywistów popełnijących grzechy cięzkie. Zatem same przystąpienie do spowiedzi nie zawsze kończy sie otrzymaniem rozgrzeszenia. Trzeba zerwać z grzechem i naprawić popełnione zło (restytucja) łącznie z odbyciem kary za popełnione zło. Prosze sobie przypomniec 5 warunków dobrej spowiedzi. Tajemnica spowiedzi jest niepodważalna. Nawet najgorszy łotr może poprzez ten sakrament zmienić swoje życie, starając sie zadośćuczynic za popełnione zło (w granicach istniejących możliwości).
lucy
22 maja 2012, 10:44
Bóg daje człowiekowi wolną wolę, Człowiek  sam może wybrać miedzy dobrem a złem, w tym wyraża się miłość Boga do ludzi. Bóg mógłby tak zaprogramować świat aby wszyscy czynili dobro, nie robi tego bo  nie chce niewolników, marionetek sterowanych odgórnie.Bóg pragnie miłości naszej miłości,naszego świadomego wyboru. Reasumując Bóg nie jest odpowiedzialny za zło, które spotyka ludzi.Co więcej z każdego zła, potrafi wyprowadzić dobro.Czasami nie od razu możemy to dostrzec,czasami potrzeba troche czasu.Jedno jest pewne Bóg pragnie naszego dobra.
NW
na wesoło w niebie
22 maja 2012, 10:37
~rozbitki z tutki Siedział Święty Piotr przy bramie - oj rety! Czytał se komunikaty z gazety. Wtem ktoś szarpnął bramą złotą, pyta święty klucznik: kto to? rozbitki my z TUTKI rozbitki! Czyż nie znacie niebieskiego zwyczaju? Jak leźć można bez przepustki do Raju? Znamy, znamy - lecz tu pustki, Więc nas wpuść choć bez przepustki. rozbitki my bidne rozbitki! Wprzód do czyśćca iść musicie w ogonku Tam wybielą Was, jak płótno na słonku. Byliśmy już w czyśćcu, byli, Całkiem nas tam wybielili. rozbitki my czyste rozbitki! Więc mi zaraz marsz do piekła sekcjami! Niepotrzebny tu ambaras mam z Wami. Byliśmy już nawet w piekle, ale tam gorąco wściekle. rozbitki chcą raju, rozbitki! Miał staruszek gust wyrzucić tę bandę, że się tak do nieba pchają na grandę! Wąsem ruchał, brodą ruchał, ale się nie udobruchał. rozbitki czekały rozbitki! Spostrzegł Pan Bóg, że Piotr Święty coś knowa, więc odzywa się do niego w te słowa: bądźże z wiary, wpuść ich Pietrze, bo pomarzną mi na wietrze. rozbitki kochane rozbitki! Chodźcie, chodźcie mnie Was tutaj potrzeba! By nie wleźli bolszewicy do nieba! Niechaj wiedzą syny czarcie że przy bramie, tu na warcie. rozbitki są z TUTKI rozbitki! I uczynił z nich Piotr Święty załogę. I wypłacił im relutum za drogę. A gdy zmorzył sen Piotrusia Z aniołkami husia - siusia rozbitki tańczyły rozbitki!
22 maja 2012, 10:28
Jakież to katolickie - współczucie dla innych, zamiast pomocy.Jakie to ateistyczne, pusta gadanina zamiast pomocy. Wykorzystanie ich[...] - a potem spokojnie w kościele taki jeden z drugim sie wyspowiada i jest czysty jak łza. Ha Ha Ha.!!! Szatan króluje [...]Sądzisz, że ci co kradną i niszczą innych, spowiadają się? Wobec tego nie najlepiej to świadczy o Twojej znajomości ludzkich zachowań. Tacy, co za nic sobie mają innych, za nic również sobie mają spowiedź. Na szczęście jestem wolny od tych bajeczek.Dlaczego wobec tego widzisz zło w postępowaniu innych? W jaki sposób inni mogą postępować źle, skoro to tylko instynkty - co złego jest w instynktach? Czy kocica pożerając swoje młode postępuje "źle"? To dlaczego twierdzisz, że człowiek może postępować źle i jednocześnie uważasz, że zło to bajka :P Starając się wykazać zabawnymi sztuczkami słownymi, jaki jesteś sprytny, nie dostrzegasz sprzeczności. Parafrazując M.Bułchakowa - każdy będzie miał takie niebo i piekło - w jakie wierzy.Bułhakow nigdy nic takiego nie powiedział. Poza tym walnąłeś ortografa. Po rosyjsku jego nazwisko brzmi Булгаков, a nie Булхаков. Poprawna transkrypcja to "h", a nie "ch". Sprawdź w encyklopedii. Ci (niemal) wszyscy ateiści są tak strasznie niedouczeni. Rozpacz. Ale uważają, że wiedzą wszystko na temat świata, zła i Boga :P Ja jestem małym prochem na ścieżce wszechświata.To kiepska poezja. Mówiąc mniej górnolotnie, brednie. Nie mniej ważnym, ani więcej - niż cały on.W jaki sposób dobierasz wagi? A was - drodzy chceścijanie - czeka piekło albo niebo.My to wiemy, nie musisz powtarzać :) Co więcej, Ciebie też. Z całą pewnością nie wszyscy tafią do nieba - więc ... bójcie się..Boimy się. Ale mam nadzieję, że jak wspólnie trafimy do nieba, to będzie kupa śmiechu z naszej głupoty.
I
Iwona
22 maja 2012, 10:18
Na niektore z ponizszych komentarzy nie znajduję odpowiedzi, jedynie mogę powtórzyć "Kto ma oczy, zobaczy. Kto ma uszy, usłyszy". Kto chce pomagać, pomaga i nie szuka rozgłosu, dlatego niektorych nigdy tych pomagających nie zobaczą. Kto nie chce pomagac, nie pomoze ale to innym będzie wypominać, że nie pomagają. Dla mnie ten artykul jest wspaniały! Z jednej strony mówi o tym, że cierpienie ma sens, łączy nas z cierpieniem Chrystusa. Ale jest konsekwencją czyichś grzechów, zaniedbań, bo nic nie robienie w pewnych sytuacjach jest grzechem, za które płacą czasem mali chlopcy i dziewczynki. Z drugiej strony jest też o ludzkiej bezsilności wobec cierpienia. Ale nie wobec zła. Byc może nigdy by do tego nie dosżło, gdyby nie ludzkie przyzwolenie na pozornie male przejawy zła w codzinności, np. w sąsiedztwie. Przyzwolenie tzn. brak reakcji na małe zło prowadzi do eskalacji zła. I każdy ponosi za nie odpowiedzialnosc, choć czasem płacą za nie mali chlopcy. Odpowiedzailnosc za zło ponosza także Ci, którzy na nie niezareagowali. Jest konsekwencja żle uzytej ludzkiej wolnosci, ktorej konsekwencje ponosza wszyscy. Ktoś nawarzył piwa, inni na to nie reagowali ale potem jak przychodzi ponieśc konsewencje tych działan i zaniedbań, obwiniają Boga. Jest coś takiego jak odpowiedizalność zbiorowa choc bierze się z odpowiedzialności indywidualnej. Tak,  to trudne do uniesienia ale za to, ze ludzi spotyka zło, nawet za głod w Afryce, wojny na świecie odpwiedzialność ponosimy i ja i Ty i nam podobni, kazdy, kto nie sie nie sprzeciwił i nie podał ręki. To nie bajka. Podobnie jak ta która mówi jak niektorzy pieknie i z godnością przyjmują cierpienie. Chwala Panu!
M
mick
22 maja 2012, 09:36
Jakież to katolickie - współczucie dla innych, zamiast pomocy. Wykorzystanie ich (szczególnie widoczne za granicą) pracy i marzeń do nabicia własnej kabzy - a potem spokojnie w kościele taki jeden z drugim sie wyspowiada i jest czysty jak łza. Ha Ha Ha.!!! Szatan króluje - mości panowie i panie. Króluje w waszych sercach i czynach. Na szczęście jestem wolny od tych bajeczek. Parafrazując  M.Bułchakowa - każdy będzie miał takie niebo i piekło - w jakie wierzy. Ja jestem małym prochem na ścieżce wszechświata. Nie mniej ważnym, ani więcej - niż cały on. A was - drodzy chceścijanie - czeka piekło albo niebo. Z całą pewnością nie wszyscy tafią do nieba - więc ... bójcie się..
WN
w Niebie mieszkań wiele
22 maja 2012, 09:25
A gdy skrzywdzony modli się i prosi za winowajców, wtedy radość ogarnia całe niebo. Wtedy szatan jest (upokorzony) poniżony, a śmierć Chrystusa na krzyżu wyniesiona i uwielbiona, bo to jest braterstwo z Jezusem. Słowa „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią" rozświetlają się nad ziemią jak tęcza Przymierza.   Bóg nie spowodował katastrofy tutki Bóg nie zdradził narodu polskiego Bóg przestrzegał przez Maryję w Fatimie...    
LW
leguny w niebie
22 maja 2012, 09:01
Brak miłości bliźniego, czy to przez egoizm, obojętność, czy przez chciwość, wszelkie pożądanie, czy przez nienawiść aż do mordu zbiorowego, w którym uczestniczy się dobrowolnie (macie ujawnianych coraz więcej tego rodzaju „plonów" faszyzmu i innych ustrojów totalitarnych z ostatnich kilkudziesięciu lat), to ciężary szczególnie oskarżające nas przed Bogiem przez świadectwo skrzywdzonych. Każdy, kto jest ofiarą złości bliźnich swoich, ma specjalne miłosierdzie Boga i jeśli mógłbym coś powiedzieć — to warto być prześladowanym, bo On sam wtedy bierze na ręce i przenosi w swój dom takiego biedaka, a o jego brakach i grzechu słyszeć nie chce. Natomiast taki, który „bawił się" w kata — również w znaczeniu psychicznym, na przykład „zaszczucia" kogoś, oszkalowania, doprowadzenia do nędzy, więzienia lub samobójstwa —jeśli w ogóle Pan nasz zlituje się nad nim (tym, który sam nie miał litości), błagać musi o przebaczenie tych, którym zawinił. Anna "Świadowie Bozego Miłosierdzia" Rozmowy z Panem
JK
Janusz Korczak
22 maja 2012, 08:46
Ja, jak wiesz, opiekowałem się dziećmi, bo one były najbardziej bezbronne i pierwsze ginęły (nie mogły pracować, więc były niepotrzebne). Chciałem, aby moja miłość osłaniała je przed lękiem, póki można. Bóg dał mi tę łaskę, że mogłem być z nimi do ostatniej chwili i dlatego mogłem oddać je wszystkie w Jego wyciągające się ku nam przebite dłonie — przygotowane, więc ufne i oczekujące zapowiedzianego przeze mnie Spotkania. Jego współczucie, litość, łagodność, nieskończona dobroć i to, czego ja nie przewidziałem: Jego pośpiech (!), z jakim spieszył ku nam! Jego obecność już w komorze gazowej — zupełnie przesłoniła nam ból i lęk śmierci (bo szczęście duszy niezmiernie przewyższa lęk i ból ciała). Był On i niebo otworzyło się w komorze „kąpielowej", plugawym miejscu mordu. Widzieliśmy Go, jak gdyby kolejno otwierały nam się oczy, i wtedy moja miłość do dzieci wydała mi się nikłym cieniem, zaledwie śladem tej, która nas ogarnęła. Dzieci, moje dzieci, przyciągane tą miłością były zachwycone, olśnione, jak gdyby budziły się ze snu, garnęły się ku Niemu, otoczyły Go, a On wziął dwoje najmniejszych na ręce i powiedział: „Chodźcie, przyjaciele, zabieram was do mojego domu, do wiecznej radości, a o tym, co było, zapomnijcie". I zostaliśmy otoczeni przez piękne, świetliste, radosne postacie aniołów — sług pańskich (dzieci zobaczyły, że każde miało swego opiekuna), potem przez rodziny nasze, tych, których pogrzebaliśmy i pożegnali, a to, co dotąd było realne, stało się mgłą, nicością. Czy wiesz, że dzieci nie zdążyły nawet zauważyć swoich ciał? Ja nas widziałem przez moment jako jak gdyby ślad przeszłości. Anna "Świadkowie Bożego Miłosierdzia"
O
OK
21 maja 2012, 17:33
Tak się składa, że akurat dzisiaj „wywyższyłem” obraz Boga Ojca. Kiedyś dostałem Go od pewnej siostry bezhabitowej. Oryginał znajduje się w kaplicy Zgromadzenia Sióstr Sług Jezusa (niehabitowe) w Kielcach, ul. Wesoła 45 – więcej: <a href="http://www.slugi.kielce.opoka.org.pl/ojciec.htm">www.slugi.kielce.opoka.org.pl/ojciec.htm</a> - Moje wywyższenie polegało na przewieszeniu wizerunku na inne miejsce, najwyższe, najgodniejsze w pokoju. Przyznam, że do tego „skromnego” aktu kultu przyczyniła się lektura, zresztą już wielokrotna, Orędzia Boga Ojca, zatytułowanego Bóg Ojciec mówi do swoich dzieci. Orędzie otrzymała siostra zakonna – niezbyt wykształcona, niezwykle zdolna, fundatorka wielu dzieł misyjnych, a przy tym wizjonerka i mistyczka – Eugenia Elisabett Ravasio (1907-1990). Jej Przesłanie Boga Ojca – niezwykle poruszające, cenne i naglące – jest dostępne w języku polskim, zarówno w formie drukowanej, jak też online: <a href="http://www.voxdomini.com.pl/ojciec/o_01.htm">www.voxdomini.com.pl/ojciec/o_01.htm</a> (na dole znajdują się linki do zeszytu pierwszego i drugiego). Gorąco polecam. Nie dla chwalenia się, lecz skuteczniejszej „promocji” powiem, że przyczyniłem się do odkrycia tego Orędzia przez setki osób. – A wpisuję się przy takim temacie, bo ufam, że w Orędziu znaleźć można „dokładniejsze” odpowiedzi na zadane pytanie. A zwłaszcza pomoc.