Ojczyzna i patriotyzm

W perspektywie święta Konstytucji 3 Maja sięgnąłem do niektórych tekstów Jana Pawła II o ojczyźnie i patriotyzmie.

Podczas pierwszej swej pielgrzymki do Polski mówił: "Zanim stąd odejdę, proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska, raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością - taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie świętym, abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili, abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy". Wezwanie jakże aktualne w roku 2012! Tym bardziej, że dziś rozumienie owego dziedzictwa dzieli Polaków. "Żeby Polska była Polską" - nie tylko nie znaczy dla różnych ludzi tego samego, ale dla niektórych z nie znaczy zgoła nic, albo po prostu irytuje.

Jan Paweł II uczył nas i otwarcia i patriotyzmu (umiłowania dużej i małej Ojczyzny) - on Europejczyk, "światowiec", a zarazem Polak z krwi i kości. Pisał: "W czasie podróży przekonałem się, że z moim doświadczeniem historii ojczyzny, z moim narastającym doświadczeniem wartości narodu nie byłem wcale obcy ludziom, których spotkałem. Wręcz przeciwnie, doświadczenie mojej ojczyzny bardzo mi ułatwiało spotykanie się z ludźmi i narodami na wszystkich kontynentach". To ważne słowa, szczególnie w kontekście opinii, że polskość miałaby przeszkadzać w pełnym otwarciu na świat. Tymczasem jednoczenie się z innymi tylko wtedy nie będzie zakompleksionym poddawaniem się silniejszym i bezmyślnym płynięciem z głównym nurtem, kiedy sami będziemy wiedzieli, kim jesteśmy z naszą 1000-letnią historią i kim chcemy być.

"Ojczyzna to dziedzictwo po ojcach: stan posiadania ziemi i terytorium, ale jeszcze bardziej wartości i treści duchowych" - napisał Papież Polak. I zauważył, że paradoksalnie duch najbardziej rozwijał się wtedy, kiedy nie mieliśmy terytorium. Wyrazicielami tego ducha byli tacy "mocarze" jak: Mickiewicz, Słowacki, Krasiński, Sienkiewicz, Norwid, Chopin, Moniuszko, Matejko. Nasuwa się w tym kontekście pytanie, co dziś tzw. elity artystyczne nam proponują.

DEON.PL POLECA


Patriotyzm można - stwierdza Jan Paweł II - wyprowadzić z IV przykazania: Czcij ojca i matkę. Wszak dziedzictwo duchowe, którym jest ojczyzna, dociera do nas przez ojca i matkę. Poprzez rodziców zostajemy zakorzenieni w konkretnej historii, tradycji, języku, w ojczystym krajobrazie.

Papież podkreśla, że Ewangelia nadaje nowe znaczenie pojęciu Ojczyzny - Ojcowizna, którą zyskaliśmy dzięki Chrystusowi, oznacza wieczną ojczyznę (niebieską), do której zmierzamy: "Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat; znowu opuszczam świat i idę do Ojca". Dzięki temu otwarciu ojczyzny doczesnej na wieczność, patriotyzm nie staje się szowinizmem, który nie liczy się z prawami innych. Co więcej, perspektywa wiecznej ojczyzny rodzi gotowość służenia ojczyźnie doczesnej. Skoro mam przed sobą wieczność, to nie muszę rozpychać się łokciami i deptać innych w pogoni za własnym sukcesem, ale mogę służyć innym, Ojczyźnie.

Umiłowanie ojczyzny przygotowuje nas do życia w Ojczyźnie niebieskiej. Tak jak to mamy genialnie przedstawione w "Opowieściach z Narni", kiedy lew Aslan tłumaczy bohaterom historii: "Naprawdę wydarzył się wypadek kolejowy. Wasz ojciec, wasza matka i wy wszyscy jesteście, jak to zwykliście nazywać w Krainie Cieni, umarli", a wówczas Jednorożec woła: "Nareszcie wróciłem do domu! To jest moja prawdziwa ojczyzna! Do niej należę. To jest kraj, za którym tęskniłem przez całe życie, chociaż nie wiedziałem o tym aż do dziś. To dlatego kochaliśmy starą Narnię, że czasami przypomina tę. Dalej wzwyż, dalej w głąb". A zatem być może jest tak, że dla nas, Polaków, miłość do Polski jest przedsmakiem umiłowania tego, co Bóg dla nas przygotował po tamtej stronie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ojczyzna i patriotyzm
Komentarze (62)
Jadwiga Krywult
3 maja 2012, 23:08
Papież Polak zauważył, że paradoksalnie duch najbardziej rozwijał się wtedy, kiedy nie mieliśmy terytorium. Prawdziwi patrioci wynioskowali z tego, że lepiej byłoby nie mieć terytorium. Lubią pomarzyć, że terytorium nie ma i dlatego lubią śpiewać 'Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie'.
Y
YST
3 maja 2012, 19:48
XLeszek = zwykły troll, zostawcie go w monologu.
LS
le sz
3 maja 2012, 18:36
Czytajac tasiemcowe wypowiedzi XLeszka i paru jemu przyklaskiwaczy staje sie bardziej zrozumiale, dlaczego Jezus nie wdawal sie w dyskusje z faryzeuszami. Dostosowując się do poziomu Twojej wypowiedzi należałoby stwierdzić, że jesteś jednym/jedną z paru przyklaskiwaczy Dariusza Kowalczyka SJ, i że to właśnie czytając wypowiedzi Twoje i Dariusza Kowalczyka SJ staje się jasne dlaczego Jezus nie wdawał się w dyskusje z faryzeuszami Podobnie jak w znanym powiedzeniu: o.Kowalczyk o niebie a XLeszek o chlebie! Tym od chleba ciezko oderwac sie od ziemi. Za "filozofow"roznego pokroju trzeba sie modlic! modlic! i modlic! Czyli znowuż: zero konkretów merytorycznych ale ociekający pogardą atak personalny. Jakież to typowe dla wyznawców jedynie słusznych poglądów.
A
a
3 maja 2012, 18:03
Czytajac tasiemcowe wypowiedzi XLeszka i paru jemu przyklaskiwaczy staje sie bardziej zrozumiale, dlaczego Jezus nie wdawal sie w dyskusje z faryzeuszami. Podobnie jak w znanym powiedzeniu: o.Kowalczyk o niebie a XLeszek o chlebie! Tym od chleba ciezko  oderwac sie od ziemi.  Za "filozofow"roznego pokroju trzeba sie modlic! modlic! i modlic!
3 maja 2012, 17:48
Obchody Święta Konstytucji 3 maja zakłócili w Krakowie członkowie i sympatycy klubu "Gazety Polskiej". Krzyczeli: "Lepiej być moherem niż Tuska frajerem", "Koalicja Targowica"! 
LS
le sz
3 maja 2012, 15:58
Rzeczywiscie, patriotyzmy sa rozne. Oto na przyklad "patriotyzm" zaprezentowany przez ostatnio lansowana przez media pania Czubaszek: [...] I znów z o.Kowalczyka wychodzi taki mały tendencyjny manipulator <a href="http://natemat.pl/12861,zarty-z-patriotyzmu-m-czubaszek-mnie-smieszy-haselko-ze-polska-jest-najwazniejsza">natemat.pl/12861,zarty-z-patriotyzmu-m-czubaszek-mnie-smieszy-haselko-ze-polska-jest-najwazniejsza</a>. Niestety, masz rację :-( Dzięki za link.
LS
le sz
3 maja 2012, 15:54
Rzeczywiscie, patriotyzmy sa rozne. Oto na przyklad "patriotyzm" zaprezentowany przez ostatnio lansowana przez media pania Czubaszek: [...] Nie ma żadnego lansowania ostatnio przez media pani Czubaszek. Ale rozumiem że to taka metoda wyciągania królika z rękawa. Tak jak u dziennikarza chcącego jakoś uzasadnić to o czym zamierza napisać, i stwierdzającego, że: w związku z licznymi listami napływającymi od czytelników . A biorąc przykład z autora, Dariusza Kowalczyka SJ, odpowiem nie odpowiadając... Jeszcze nie tak dawno, bo tu, w tym wątku, na stwierdzenie Goryszewskiego, że: 'nieważne jaka będzie Polska, biedna czy bogata, byle była katolicka' odpowiadał O., że: wystarczy troche dobrej woli, aby to zdanie zrozumiec pozytywnie, w takim sensie, w jakim zostalo wypowiedziane. Jesli wiare katolickia i postawy, jakie powinny z niej wyplywac, rozumiemy pozytywnie, to nie ma w takim zdaniu nic glupiego. Proponuję więc zastosowanie tej porady do samego siebie. Bo wystarczy trochę dobrej woli aby wypowiedź Czubaszek zrozumieć pozytywnie. Bo naprawdę, znaczna część społeczeństwa (zdecydowana większość tych z którymi mam do czynienia) ma serdecznie dosyć ciągłego rozdrapywania i rozpamiętywania przeszłości. I np. na hasła typu Jaruzelski, WSI, Smoleńsk itp zaczynają ludzie reagować tak nerwowo jak na zaczepki tzw. świadków Jehowy. I Polska wcale nie jest najważniejsza! Czy zakonnik naprawdę zamierza przekonywać tu że to Polska jest najważniejsza?
3 maja 2012, 15:53
@~Dariusz Kowalczyk SJ Rzeczywiscie, patriotyzmy sa rozne. Oto na przyklad "patriotyzm" zaprezentowany przez ostatnio lansowana przez media pania Czubaszek: "Według teorii patriotyzmu prawdziwego, trzeba wracać do korzeni, pamiętać o przeszłości. Ja nie lubię wracać do przeszłości, więc już mnie to boli, że mam pamiętać co było, gdzie Polska wygrała, gdzie przegrała. Ja tymczasem żyję chwilą obecną. Więc boli mnie, że powinnam o takich rzeczach pamiętać. Boli mnie, że każe mi się żyć przekonaniem, że Polska jest najważniejsza. Zawsze mnie śmieszyło to hasełko, że Polska jest najważniejsza”. „Nie powiem, że bardziej niż Polskę kocham psy, bo by to strasznie zabrzmiało, ale dla mnie ważniejsza jest miłość do zwierząt na całym świecie, niż bezwarunkowa miłość do swojego kraju. Bo coś w tym jest niebezpiecznego, jakiś nacjonalizm. Miłości bezwarunkowe mnie niepokoją. Muszą być pewne warunki spełnione”. „Jeżeli ten kraj jest jaki jest, to ja nie widzę powodu, żeby go kochać. Ja nie pękam z dumy, że jestem Polką. Oczywiście mogło być gorzej. Mogłabym urodzić się na Węgrzech”. No ico ma niby oznaczać deklaracja jakiejś Pani Czubaszek kim ta Pani jest i kogo reprezentuje?Można by również przywołać deklarację typów pokroju L.Bubla tylko po co?Jeżeli opinie o czymś będziemy przedstawiać na podstawie skrajności to będzie chodziło tylko o ośmieszenie drugiej strony a nie o rzetelne zmierzenie się z problemem.Przywoływanie takich wypowiedzi to drogi ojcze manipulacja, bo pojedynczą wypowiedź na potwierdzenie jakiejś tezy zawsze się znajdzie.  
J
jer
3 maja 2012, 15:49
Rzeczywiscie, patriotyzmy sa rozne. Oto na przyklad "patriotyzm" zaprezentowany przez ostatnio lansowana przez media pania Czubaszek: "Według teorii patriotyzmu prawdziwego, trzeba wracać do korzeni, pamiętać o przeszłości. Ja nie lubię wracać do przeszłości, więc już mnie to boli, że mam pamiętać co było, gdzie Polska wygrała, gdzie przegrała. Ja tymczasem żyję chwilą obecną. Więc boli mnie, że powinnam o takich rzeczach pamiętać. Boli mnie, że każe mi się żyć przekonaniem, że Polska jest najważniejsza. Zawsze mnie śmieszyło to hasełko, że Polska jest najważniejsza”. „Nie powiem, że bardziej niż Polskę kocham psy, bo by to strasznie zabrzmiało, ale dla mnie ważniejsza jest miłość do zwierząt na całym świecie, niż bezwarunkowa miłość do swojego kraju. Bo coś w tym jest niebezpiecznego, jakiś nacjonalizm. Miłości bezwarunkowe mnie niepokoją. Muszą być pewne warunki spełnione”. „Jeżeli ten kraj jest jaki jest, to ja nie widzę powodu, żeby go kochać. Ja nie pękam z dumy, że jestem Polką. Oczywiście mogło być gorzej. Mogłabym urodzić się na Węgrzech”. I znów z o.Kowalczyka wychodzi taki mały tendencyjny manipulator <a href="http://natemat.pl/12861,zarty-z-patriotyzmu-m-czubaszek-mnie-smieszy-haselko-ze-polska-jest-najwazniejsza">natemat.pl/12861,zarty-z-patriotyzmu-m-czubaszek-mnie-smieszy-haselko-ze-polska-jest-najwazniejsza</a>.
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
3 maja 2012, 15:04
Rzeczywiscie, patriotyzmy sa rozne. Oto na przyklad "patriotyzm" zaprezentowany przez ostatnio lansowana przez media pania Czubaszek: "Według teorii patriotyzmu prawdziwego, trzeba wracać do korzeni, pamiętać o przeszłości. Ja nie lubię wracać do przeszłości, więc już mnie to boli, że mam pamiętać co było, gdzie Polska wygrała, gdzie przegrała. Ja tymczasem żyję chwilą obecną. Więc boli mnie, że powinnam o takich rzeczach pamiętać. Boli mnie, że każe mi się żyć przekonaniem, że Polska jest najważniejsza. Zawsze mnie śmieszyło to hasełko, że Polska jest najważniejsza”. „Nie powiem, że bardziej niż Polskę kocham psy, bo by to strasznie zabrzmiało, ale dla mnie ważniejsza jest miłość do zwierząt na całym świecie, niż bezwarunkowa miłość do swojego kraju. Bo coś w tym jest niebezpiecznego, jakiś nacjonalizm. Miłości bezwarunkowe mnie niepokoją. Muszą być pewne warunki spełnione”. „Jeżeli ten kraj jest jaki jest, to ja nie widzę powodu, żeby go kochać. Ja nie pękam z dumy, że jestem Polką. Oczywiście mogło być gorzej. Mogłabym urodzić się na Węgrzech”.
2 maja 2012, 21:34
Myślę ~XLeszku że właściwie się do wypowiedzi o.Kowalczyka odniosłeś, zgadzam się z Twoimi argumentami  Dzięki 
LS
le sz
2 maja 2012, 15:28
Dariusz Kowalczyk SJ napisał 2012-04-29 20:46:47: @Beniamin Nie widze znaczacych srodowisk, ktore z umilowania ojczyzny czynilyby bozka. Nie znam takich ludzi. Jak ktoś z umiłowania ojczyzny czyni bożka to nie widzi, że umiłowanie ojczyzny w jego wydaniu stało się bożkiem. Oskarża natomiast o brak patriotyzmu wszystkich tych, którzy nie podzielają jego wersji umiłowania ojczyzny. Znam natomiast takich, ktorzy mowia, ze panstwa narodowe, to przezytek, ze Polskosc nie jest zadna wartoscia, ze bedzie lepiej jak sie rozplyniemy w tzw. Europie, a jak ktos chce, to moze sobie prywatnie jakies tradycje podtrzymywac. I to jest problem! A ja nie słyszałem nic takiego. Jeśli to możliwe to proszę w związku z tym o odpowiedne cytaty i odsyłacze do źródeł. Bo jestem skłonny sądzić, że to nie jest kwestia posiadania przez kogoś takich jak w/w poglądów i jest to raczej tendencyjna interpretacja mająca dyskredytować osoby które nie podzielają poglądów na patriotyzm takich jak te które prezentuje np. Dariusz Kowalczyk SJ. "Zeby Polska byla Polska" znaczy, ze polskosc nie jest jakas nieokreslonoscia, ale ma pewne fundamentalne cechy, o ktore trzeba dbac (wspolna historia, jezyk, dominujaca wiara wiekszosci, ktora sprawia, ze wolne mamy na Boze Narodzenie, a nie przy jakiejs innej okazji). To zbyt enigmatyczne określenie. Zależnie od potrzeb i subiektywnych wyobrażeń można potem podkładać pod to różne treści. Nic nie rozumie ten, kto boi sie krzyza, bo mu sie wydaje, ze wtedy wykluczamy nie-chrzescijan. Nieprawda. Czyżby nawracani i 'chrzczeni' ogniem i mieczem też niesłusznie się bali wykluczenia/ścięcia nie-chrześcijan, gdyż nic nie rozumieli? Ale wcale nie trzeba przywoływać tak odległych przykładów. Jest całe mnóstwo bardziej współczesnych. Wystarczy posłuchać czy poczytać wystąpienia różnych uważających siebie za gorliwych obrońców wiary, począwszy od tych domagających się zniesienia wolności religijnej, a skończywszy na tych domagających się zakazu pracy w niedziele. Istotna cecha polskosci jest katolicyzm, a wiec takze krzyz jako znak tozsamosci. To nie znaczy, ze nie moze byc dobrym obywatelem, Polakiem nie-chrzescijanin, ale znaczy, ze jesliby Polska stala sie np. ateistyczna, albo muzulmanska, to nie bylaby juz Polska, tylko jakims innym bytem, ktory stracil lacznosc z dotychczsowa 1000-letnia historia. Pokrętne rozumowanie. Niby katolicyzm (i krzyż) jest istotną cechą polskości, ale jednocześnie jednak można być Polakiem nie mając tych istotnych cech polskości? Można nawet być dobrym Polakiem nie mając tej istotnej cechy polskości? A więc są cechy istotne dla polskości, ale polskość może nie mieć istotnych dla polskości cech... to coś tak jak z tą słynną pomrocznością jasną... Srodowisk rozumiejacyh polskosc i kochajacych Polske jest wiele, sa one rozne. To raczej jedno jest srodowisko, ktore Polski nie lubi. To jedno srodowisko gega te same teksty. Myślę że należałoby inaczej powiedzieć... Są różne środowiska, różnie rozumiejące polskość i kochających Polskę, i szanujące wzajemnie te różne rozumienia polskości. Ale jest i takie środowisko które uzurpuje sobie monopol na rozumienie polskości i bycie Polakiem. To środowisko nie uznaje możliwości innego niż swoje rozumienia polskości i bycia Polakiem, a wszystkim odmiennie myślącym zarzuca brak patriotyzmu, że patriotyzm nic dla nich nie znaczy. Gęga te same teksty... tak... autor Dariusz Kowalczyk SJ wręcz nie mógł inaczej napisać, gdyż mógłby wówczas zostać posądzony o brak pogardy wobec wroga... Pogarda z jaką wyrażają się ci mający monopol na prawdziwy patriotyzm o tych którzy mają odmienne zdanie jest wręcz ich znamienną cechą rozpoznawczą. Prawdziwy Polak i Katolik z okazywania pogardy inaczej myślącym uczynił wręcz cnotę. Patrząc na nich Tertulian swoje refleksje zapisałby nie jako: 'patrzcie jak oni się kochają' lecz jako:'patrzcie jak oni sobą gardzą i się nienawidzą'
LS
le sz
2 maja 2012, 03:58
Dariusz Kowalczyk SJ napisał 2012-04-29 11:48:31: Jeden z problemw z patriotyzmem we wspolczesnje Polsce pokazuje przypadek pewnego mlodego czlowieka, Piotra Wolwowicza, ktory w jakims tam muzycznym programie Polsatu wykonal patriotyczna piosenke Rosiewicza "Pytasz mnie". "Demonow patriotyzmu"przestraszyli się członkowie jury: Elżbieta Zapendowska, Kora Jackowska i Wojciech Łozowski. Zapendowska wyrzucila z siebie: "Jakieś bogoojczyźniane, takie patriotyzmy - to jest coś okropnego. Nie idź tą drogą!". Lozowksi zarzal ucieszony, a Kora dorzucila: "No prawie, że umarłam". No coz! Takie mamy dzis elyty. Klasyczny przykład tego jak autor, Dariusz Kowalczyk SJ, demagogicznie atakuje tych którzy ośmielili się nie podzielać reprezentowanej przez Dariusza Kowalczyka SJ jedynie słusznej wersji rozumienia patriotyzmu. Pretekstem do prymitywnego ataku staje się nawet nie gustowanie w tym w czym gustują zwolennicy jedynie słusznego patriotyzmu. Brak zachwytu nad zaprezentowaną w programie rozrywkowym marną piosenką w miernym wykonaniu staje się okazją do oskarżania o przestraszenie się demonami patriotyzmu. Bo wg jedynie słusznego rozumienia patriotyzmu, nawet rymy częstochowskie w marnym wykonaniu, gdy są zaangażowane patriotycznie to stają się nietykalnym sacrum.
LS
le sz
2 maja 2012, 03:55
Podczas pierwszej swej pielgrzymki do Polski mówił: "Zanim stąd odejdę, proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska, raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością - taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie świętym, abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili, abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy". Wezwanie jakże aktualne w roku 2012! Tym bardziej, że dziś rozumienie owego dziedzictwa dzieli Polaków. "Żeby Polska była Polską" - nie tylko nie znaczy dla różnych ludzi tego samego, ale dla niektórych z nie znaczy zgoła nic, albo po prostu irytuje. To nie tyle rozumienie tego dziedzictwa dzieli Polaków co przede wszystkim wyznawcy jednej jedynie słusznej wersji tego rozumienia dzielą Polaków. Ci którzy wyznają tę jedną jedynie słuszną wersję rozumienia dziedzictwa są oczywiście wg nich prawdziwymi Polakami i katolikami, a ci którzy śmią to dziedzictwo rozumieć inaczej niż mówi ta jedynie słuszna wersja to właśnie ci, dla których rzekomo to dziedzictwo nie znaczy nic. Przykładem osób dzielących w ten sposób Polaków jest niestety właśnie autor tego artykułu, Dariusz Kowalczyk SJ. Jan Paweł II uczył nas i otwarcia i patriotyzmu (umiłowania dużej i małej Ojczyzny) - on Europejczyk, "światowiec", a zarazem Polak z krwi i kości. Pisał: "W czasie podróży przekonałem się, że z moim doświadczeniem historii ojczyzny, z moim narastającym doświadczeniem wartości narodu nie byłem wcale obcy ludziom, których spotkałem. Wręcz przeciwnie, doświadczenie mojej ojczyzny bardzo mi ułatwiało spotykanie się z ludźmi i narodami na wszystkich kontynentach". To ważne słowa, szczególnie w kontekście opinii, że polskość miałaby przeszkadzać w pełnym otwarciu na świat. Tymczasem jednoczenie się z innymi tylko wtedy nie będzie zakompleksionym poddawaniem się silniejszym i bezmyślnym płynięciem z głównym nurtem, kiedy sami będziemy wiedzieli, kim jesteśmy z naszą 1000-letnią historią i kim chcemy być. Ewidentny przykład w jaki sposób nauczanie JPII wykorzystywane jest do prymitywnej walki politycznej. Najpierw cytat z Papieża, a potem płynne przejście do osądów i epitetów względem tych którzy mają odmienne poglądy. Zakompleksione poddawanie się silniejszym i bezmyślne płynięcie z głównym nurtem to oczywiście charakterystyka tych którzy mają poglądy inne niż autor, Dariusz Kowalczyk SJ. Bo oczywiście, aby jednoczenie się nie było zakompleksionym poddawaniem się silniejszym to musi wyglądać tak jak to sobie wyobraża autor, Dariusz Kowalczyk SJ. A mając poglądy inne niż autor, Dariusz Kowalczyk SJ, nie można być myślącym i można jedynie bezmyślnie płynąć z głównym nurtem.
A
a
1 maja 2012, 10:57
Leszek, zeby Madrosc zrozumiec, trzeba byc silnym w wierze, wiec modl sie o to zawziecie a nie zabieraj za krytyke o.Kowalczyka, bo mu do piet nie dorastasz. Gdy Bog jest na pierwszym miejscu, wtedy wszystko inne jest na wlasciwym miejscu!  Zycze Ci z calego serca zebys tego doswiadczyl. 
L
leszek
1 maja 2012, 09:48
 Przykro mi bardzo, ale taką pokręconą kazuistyką to ksiądz Kowalczyk tylko przynosi wstyd swojemu powołowaniu i zakonowi. Zawsze sądziłem, że "Prowincjałki" Pascala to raczej takie humoreski i anegdotki, ale tutaj Ksiądz mnie przekonał, że to historie żywe i prawdziwe.
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
1 maja 2012, 09:28
@Adrian Podsiadło Zestawienie jest niedorzeczne. Sugeruje, że w gruncie rzeczy wszystko jedno co się będzie działo z Ojczyzną (przecież wbrew intencji autora), albo że katolicyzm nie ma pozytywnego wpływu na Ojczyznę. W retoryce, jakiej uzyl Goryszewski, ze nie jest wazne, czy Polska bedzie biedna, czy bogata, najwazniejsze, aby byla katolicka, absolutnie nie ma sugestii, ze nie jest wazne, co sie z Polska bedzie dzialo, albo ze katolicyzm nie ma pozytywnego wplywu na stan zasobnosci. Wrecz przeciwnie.  Jesli np. sw. Ignacy (zreszta za sw. Pawlem) relatywizuje wszystko, zdrowie, chorobe itd, stawiajac w centrum chwale Boza i milosc Chrystusa, to z tego wcale nie wynika,  ze nie obchodzi go, czy ktos jest zdrowy, czy tez chory. Jest to retoryczne podkreslenie wartosci najwiekszej, a nie odrzucanie wartosci mniejszych. Poza tym w takiej retoryce chodzi o to, zeby koncentrowac sie na tym, co najwazniejsze, a wtedy mniejsze dobra tez stana sie naszym udzialem. Ergo, jesli bedziemy prawi, uczciwi, pracowici, kochajacy Boga i blizniego, to tym samym bedziemy budowac ojczyzne zasobna i bezpieczna. Tego rodzaju chwyt retoryczny widac np. w przepowiadaniu, kiedy mowi sie - Nie jest wazne to, tamto... liczy sie tylko milosc. Kazdy rozsadny czlowiek dobrej woli nie bedzie takiej retoryki rozumial, ze np. nie jest wazne, czy dziecko jest zdrowe, czy tez ma raka. Ale to jest oczywiscie historia. Goryszewski i jego sformulowanie. Pisze o tym dlatego, bo rowniez dzis a) irytujace jest uleganie temu, co narzuca rechoczacy i zideologizowany mainstream b) uwazanie wiary katolickiej za jedna z najwyzszych wartosci niektorym nie miesci sie w glowie i stad ich rechot.  
P
Piotr
30 kwietnia 2012, 23:33
Bardzo mądry i dobry tekst przywołujący słowa Jana Pawła II. Jasno trzeba powiedzieć, że ludzie którzy odrzucają naukę Jezusa Chrystusa nie będą umieli kochać żadnej ojczyzny, bo aby kochać, to samemu trzeba żyć w prawdzie, a prawdą jest Jego nauka: "Jeżelli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie PRAWDĘ, a prawda was wyzwoli".  Wszyscy, którzy tej nauki nie respektują i nie słuchają Jezusa Chrystusa żyją w kłamstwie i słuchają diabła, innej alternatywy nie ma: "Dlaczego nie rozumiecie mowy mojej? Bo nie możecie słuchać mojej nauki. Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania wszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa. A ponieważ Ja mówię prawdę, dlatego Mi nie wierzycie (...). Kto jest z Boga słów Bożych słucha. Wy dlatego nie słuchacie, że z Boga nie jesteście" (J 8, 43-47). Jeśli ktoś nie słucha Boga, to słucha diabła - ojca kłamstwa a jaki zakłamany człowiek będzie kochał ojczyznę? On ją sprzeda za każdego oferowanego bożka, który dla niego jest ważniejszy nad Boga, bo diabeł ma go w swojej garści i wciska mu ciemnotę, że życie zależy od tego co się ma. Tym wszystkim kosmopolitom w Polsce zależy tylko na jednym - aby ogłupić Polaków i wyrwać im wiarę a serca, bo wtedy będą podatni na manipulację. Dziś tak jest i wielu dało się nabrać, bo sami chociaż ochrzczeni słuchają diabła żyjąc w grzechu!  
AP
Adrian Podsiadło
30 kwietnia 2012, 23:19
Zestawienie jest niedorzeczne. Sugeruje, że w gruncie rzeczy wszystko jedno co się będzie działo z Ojczyzną (przecież wbrew intencji autora), albo że katolicyzm nie ma pozytywnego wpływu na Ojczyznę. Do tego, choć nie jest to najważniejsze, daje amunicje zwolennikom laicyzacji. Mnożą oni tę niezgrabność razy 20, usłużne media pomogą (działo się to w latach 90-tych więc praktycznie bez szans na riposte, choćby w internecie).
30 kwietnia 2012, 23:05
Patriotyzm w/g z góry określonego szablonu(przezpatriotów) jeśli się w nim nie mieścisz toś nie patriota,nie kochasz ojczyzny i tak naprawdę to nie wiadomo czy Polak czy członek ,,pewnych środowisk" . Polska jest dobrem wspólnym , napewno nie jest własnością jednej grupy choćby najgłośniej krzyczącej o jej umiłowaniu.Sam jestem Katolikiem(być może nie dla wszystkich) i jestem z tego dumny, ale nie uważam że mam większe prawo do Polski  niż wyznawca innej religii czy ateista a samo bycie Katolikiem nie czyni mnie niejako z automatu patriotą czy lepszym od innych
L
leszek
30 kwietnia 2012, 23:01
Zaś co klasyków przywoływanych przez Ojca Kowalczyka, to mogę przytoczyć mój ulubiony cytat literacki: ============= Dlatego co wieczora spokojnie odmawiał różaniec przy blasku płonących osad niemieckich, a gdy krzyki mordowanych zmyliły mu rachunek, tedy zaczynał od początku, aby duszy grzechem niedbalstwa w służbie bożej nie obciążyć. ============= Podobno zmarły tragicznie w katastrofie smoleńskiej Przemysław Gosiewski mówił o sobie że pochodzi z "tych Gosiewskich" - chociaż heraldycy to podważają. Ale to też takie powiązanie historii z teraźniejszością. Inna sprawa, że Tatarzy Gosiewskiego nie byli lingwistami i raczej języka niemieckiego od polskiego nie odróżniali, więc na te "wsie niemieckie" trzeba trochę patrzeć okiem argusowym. 
L
leszek
30 kwietnia 2012, 23:01
Zaś co klasyków przywoływanych przez Ojca Kowalczyka, to mogę przytoczyć mój ulubiony cytat literacki: ============= Dlatego co wieczora spokojnie odmawiał różaniec przy blasku płonących osad niemieckich, a gdy krzyki mordowanych zmyliły mu rachunek, tedy zaczynał od początku, aby duszy grzechem niedbalstwa w służbie bożej nie obciążyć. ============= Podobno zmarły tragicznie w katastrofie smoleńskiej Przemysław Gosiewski mówił o sobie że pochodzi z "tych Gosiewskich" - chociaż heraldycy to podważają. Ale to też takie powiązanie historii z teraźniejszością. Inna sprawa, że Tatarzy Gosiewskiego nie byli lingwistami i raczej języka niemieckiego od polskiego nie odróżniali, więc na te "wsie niemieckie" trzeba trochę patrzeć okiem argusowym. 
30 kwietnia 2012, 22:57
Poza tym co to znaczy "Żeby Polska była Polską" czy to znaczy że ,,Polska dla Polaków"?,,Tylko pod krzyżem, Tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak Polakiem." a co wtedy z wyznawcami innych religii i ateistami?Czy i jakie ta Polska przeznacza dla nich miejsce czy mogą się czuć Polakami?Czy wiara i jej krzewienie ma być zadaniem narodowym? A co, to już Polska ma nie być dla Polaków ? a jakbyś zamieszkał w kraju arabskim też byś zwalczał islamskie symbole ? a jakbyś zamieszkał w Izraelu też byś zwalczał gwiazdę Dawida i flagę i judaizm ? jako mniejszość ? Polacy w Polsce są większoscią, Polacy z korzeniami innej narodowosci też są Polakami w Polsce. Zawsze przyjmowali gościnnie inne narodowości czyż nie potrafią sie Polsce odwdzięczyć ??? uszanować religię i symbole ??? Tylko wydaje ci sie że Bóg nie jest ci potrzebny. Jesteś tylko śmiertelnikiem. Chcesz czy nie staniesz przed Nim kiedyś po śmierci, od której twój ateizm czy twoja ideologia cie nie wykupi. Dziwne, ale w pierwszym rzędzie negowali Boga naziści i komuniści, wrogowie Boga, bo przeszkadzał im w czynieniu dobra i sprawiedliwosci. Patriotyzm w Polsce wiąże się bardzo mocno z Bogiem i Krzyżem, całe wieki nas krzyżowali ościenni wrogowie a już komuniści co własnego narodu wybili 20 milionów dla tej utopijnej idei marksistowskiej. Jezus Chrystus zawsze zwycięży i kosciół Chrystusowy i Polska przy Chrystusie, bo naszą Królową jest Matka Boża. A ty uważaj abyś nie przegrał najwazniejszego - duszy. To nie wiem mam się czuć nazistą czy komunistą a może jednym i drugim.No tak jeżeli nie z nurtem to komunista lub nazista.To właśnie miałem na myśli pytając jakie ta Polska miejsce przewiduje dla innych
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
30 kwietnia 2012, 21:57
@Adrian Podsiadło Trochę dobrej woli to zbyt mało, żeby bronić słów H.Goryszewskiego. Nie przykładam jednak do tego dużej wagi, bo nie była to dokrytna tylko raz wypowiedziana głupota (tak ją ująłem w swoim wpisie). Tym niemniej interesujace byloby przeczytac, na czym konkretnie polega glupota wypowiedzi Goryszewskiego.  
W
wertyk
30 kwietnia 2012, 21:28
Dobrze ze nasze panstwo rzadzone jest przez swiatlych ludzi. Nie dopuszczam do siebie, żeby znowu mogl objąć władzę w polsce ten chory człowiek jakim jest kaczynski.
AP
Adrian Podsiadło
30 kwietnia 2012, 18:30
@Adrian Podsiadlo Z drugiej strony ktoś raz powiedział jakąś głupotę, że nieważne jaka będzie Polska, biedna czy bogata, byle była katolicka. Ta myśl dziś rozwinęła się w inną doktrynę polityczną: nieważne jaka Polska, biedna czy bogata, byle nie rządził Kaczyński ;-))) To Henryk Goryszewski powiedzial, ze najwazniejsze jest, aby Polska byla katolicka. I wystarczy troche dobrej woli, aby to zdanie zrozumiec pozytywnie, w takim sensie, w jakim zostalo wypowiedziane. Jesli wiare katolickia i postawy, jakie powinny z niej wyplywac, rozumiemy pozytywnie, to nie ma w takim zdaniu nic glupiego. Jest to po prostu wyrazenie - byc moze malo zgrabne - tego, o czym na rozne sposoby mowil Jan Pawel II, a mianowicie, ze dla Polski, dla Europy... fundamentalne jest Chrystusowe dziedzictwo. Ergo, nie jest takie wazne, czy bede bogaty, czy biedny, ale wazne jest bym trwal w Chrystusowym Kosciele i postepowal zgodnie z przykazaniami. Co w tym glupiego? Co do Kaczynskiego, to pelna zgoda. Nie brakuje fanatycznych wyznawcow dogmatu: Nie jest wazny stan naszego panstwa, najwazniejsze, aby Kaczor nie doszedl do wladzy. Trochę dobrej woli to zbyt mało, żeby bronić słów H.Goryszewskiego. Nie przykładam jednak do tego dużej wagi, bo nie była to dokrytna tylko raz wypowiedziana głupota (tak ją ująłem w swoim wpisie). A z tym co ksiądz napisał zgadzam się (wyłączając to co powyżej).
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
30 kwietnia 2012, 10:04
@Adrian Podsiadlo Z drugiej strony ktoś raz powiedział jakąś głupotę, że nieważne jaka będzie Polska, biedna czy bogata, byle była katolicka. Ta myśl dziś rozwinęła się w inną doktrynę polityczną: nieważne jaka Polska, biedna czy bogata, byle nie rządził Kaczyński ;-))) To Henryk Goryszewski powiedzial, ze najwazniejsze jest, aby Polska byla katolicka. I wystarczy troche dobrej woli, aby to zdanie zrozumiec pozytywnie, w takim sensie, w jakim zostalo wypowiedziane. Jesli wiare katolickia i postawy, jakie powinny z niej wyplywac, rozumiemy pozytywnie, to nie ma w takim zdaniu nic glupiego. Jest to po prostu wyrazenie - byc moze malo zgrabne - tego, o czym na rozne sposoby mowil Jan Pawel II, a mianowicie, ze dla Polski, dla Europy... fundamentalne jest Chrystusowe dziedzictwo. Ergo, nie jest takie wazne, czy bede bogaty, czy biedny, ale wazne jest bym trwal w Chrystusowym Kosciele i postepowal zgodnie z przykazaniami. Co w tym glupiego?  Co do Kaczynskiego, to pelna zgoda. Nie brakuje fanatycznych wyznawcow dogmatu: Nie jest wazny stan naszego panstwa, najwazniejsze, aby Kaczor nie doszedl do wladzy.
X
xP
30 kwietnia 2012, 09:47
Przeciez my nie mamy polskiego państwa jestesmy kondominium niemiecko - rosyjskim. Tak twierdza niektorzy, tylko czy oni się mylą? nie, oni zawsze mają rację, ojcze czyzby oni się myslili, a skąd przecież nie można ich skrytykować, bo to nasz zbawca Jarosław tak mówi.
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
30 kwietnia 2012, 08:16
@kris może jednak niech się ojciec Kowalczyk zajmnie teologią, a mędrkowanie zostawi na boku, bo jak nie wychodzi głupio to śmiesznie Rozumiem, ze chciales mi przylozyc, ale wyszlo ci bez sensu. Bo jak bys przeczytal moj tekst, to bys zauwazyl, ze jest to w gruncie rzeczy streszczenie teologii ojczyzny, jaka znajdujemy u Jana Pawla II w jego kazaniach do Polakow, ale takze w kasiazce "Pamiec i tozsamosc". Jesli wiec na kogos naplules, to nie na moje medrkowanie, ale na rozwazania Jana Pawla II.
K
kapłan
30 kwietnia 2012, 02:43
może jednak niech się ojciec Kowalczyk zajmnie teologią, a mędrkowanie zostawi na boku, bo jak nie wychodzi głupio to śmiesznie kapłan ma obowiązek mówić o  patriotyźmie bo Bóg dał nam Ojczyznę i przypominać o korzeniach, z których wyrośliśmy nie zapierać się wiary ojców i kontynuować dzieło ojców naszych BÓG-HONOR-OJCZYZNA to także nauka bł.Jana Pawła II kapłan słucha Boga, papieża i głosu sumienia i jest teologiem dalekim od poprawnosci politycznej
AP
Adrian Podsiadło
30 kwietnia 2012, 02:43
Nie widze znaczacych srodowisk, ktore z umilowania ojczyzny czynilyby bozka. Nie znam takich ludzi. Znam natomiast takich, ktorzy mowia, ze panstwa narodowe, to przezytek, ze Polskosc nie jest zadna wartoscia, ze bedzie lepiej jak sie rozplyniemy w tzw. Europie, a jak ktos chce, to moze sobie prywatnie jakies tradycje podtrzymywac. I to jest problem! O państwach narodowych jako przeżytku mówią unijni nacjonaliści dla których bożkiem jest zjednoczona Europa pod sztandarem UE. Nie przez przypadek jeden z nich powiedział niedawno, że trzeba wyrzec się polskości. Z drugiej strony ktoś raz powiedział jakąś głupotę, że nieważne jaka będzie Polska, biedna czy bogata, byle była katolicka. Ta myśl dziś rozwinęła się w inną doktrynę polityczną: nieważne jaka Polska, biedna czy bogata, byle nie rządził Kaczyński ;-)))
P
pytajnik
30 kwietnia 2012, 02:36
CZyli co- gdy ktoś mniej lub bardziej fałszując- w "programie talentowym" wyśpiewa " W goracym słońcu Casablanki" lub inny tego typu kiczowaty utwór z bocianami w tle to jury nie może go skrytykować za dobór repertuaru??? A dlaczego Ojciec nie skomentuje dziwnego  pro-TRWAMowskiego wiecu i Mszy Świętej pod przewodnictwem bp. Dydycza, tylko bulwersuje się jakimiś programami rozrywkowymi z przeszłości?   Dlaczego deon czujniej reaguje na to co napisze wyborcza a pomija milczeniem ,wypowiedzi czy brak wypowiedzi biskupów,  wobec faktu, że  coraz cześciej słyszymy prosbę " Ojczyzne wolną racz nam wrócić Panie"?
A
a
29 kwietnia 2012, 23:25
"Pewne srodowiska" kochaja Polske, ale bez Poakow, wiec przy aprobacie kolejnych rzadow, rozganiaja nas po calym swiecie i tam z dyplomami wyzszach uczelni mozemy zmywac gary! Wszystko dlatego, ze rzadza nami  n a j e m n i c y!                  
K
kris
29 kwietnia 2012, 23:20
może jednak niech się ojciec Kowalczyk zajmnie teologią, a mędrkowanie zostawi na boku, bo jak nie wychodzi głupio to śmiesznie
DJ
dziwny jesteś
29 kwietnia 2012, 22:57
Poza tym co to znaczy "Żeby Polska była Polską" czy to znaczy że ,,Polska dla Polaków"?,,Tylko pod krzyżem, Tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak Polakiem." a co wtedy z wyznawcami innych religii i ateistami?Czy i jakie ta Polska przeznacza dla nich miejsce czy mogą się czuć Polakami?Czy wiara i jej krzewienie ma być zadaniem narodowym? A co,  to już Polska ma nie być dla Polaków ? a jakbyś zamieszkał w kraju arabskim też byś zwalczał islamskie symbole ? a jakbyś zamieszkał w Izraelu też byś zwalczał gwiazdę Dawida i flagę i judaizm ? jako mniejszość ? Polacy w Polsce są większoscią, Polacy z korzeniami innej narodowosci też są Polakami w Polsce. Zawsze przyjmowali gościnnie inne narodowości czyż nie potrafią sie Polsce odwdzięczyć ??? uszanować religię i symbole ??? Tylko wydaje ci sie że Bóg nie jest ci potrzebny. Jesteś tylko śmiertelnikiem. Chcesz czy nie staniesz przed Nim kiedyś po śmierci, od której twój ateizm czy twoja ideologia cie nie wykupi. Dziwne, ale w pierwszym rzędzie negowali Boga naziści i komuniści, wrogowie Boga, bo przeszkadzał im w czynieniu dobra i sprawiedliwosci. Patriotyzm w Polsce wiąże się bardzo mocno z Bogiem i Krzyżem, całe wieki nas krzyżowali ościenni wrogowie a już komuniści  co własnego narodu wybili 20 milionów dla tej utopijnej idei marksistowskiej. Jezus Chrystus zawsze zwycięży i kosciół Chrystusowy i Polska przy Chrystusie, bo naszą Królową jest Matka Boża. A ty uważaj abyś nie przegrał najwazniejszego - duszy.
L
leszek
29 kwietnia 2012, 21:54
Może Ojciec Kowalczyk lepiej przywoła cytat, który się na tym portalu z boku przewija. On powiedział: "Jestem Dobrym Pasterzem", a nie "Jest Dobrym Patriotą i prawdziwie kocham moją Ojczyznę". Współcześnie ludzi atakuje wielu bożków, jest bożek Telewizor, najnowszy bożek FaceBóg, odwiecznie bożki Mamona, Świntuch i wielu innych. Jest też bożek "Dobry Patriota". A któż to niby jest ? Wielu jest "Dobrych Patriotów" - jedni mówią, ze Dobry Patriota powinien składać wieńce na tym ołtarzu, inni mówią, że ten ołtarz jest fałszywy, bo prawdziwy jest ten po przeciwnej stronie ulicy, a jeszcze inni mówia, że oba sa fałszywe i trzeba wznieść trzeci, ten naprawdę prawdziwy. Może jednak ludzi namawiać do podążania za prawdziwym Bogiem i chwalić Go przed prawdziwym ołtarzem, a nie namawiać do bożków, takich czy innych. A może jeszcze lepiej te sprawy całkowicie oddzielić od siebie, nie czynić z Miłości Ojczyzny kolejnego ołtarzu.
29 kwietnia 2012, 20:50
@Beniamin Nie widze znaczacych srodowisk, ktore z umilowania ojczyzny czynilyby bozka. Nie znam takich ludzi. Znam natomiast takich, ktorzy mowia, ze panstwa narodowe, to przezytek, ze Polskosc nie jest zadna wartoscia, ze bedzie lepiej jak sie rozplyniemy w tzw. Europie, a jak ktos chce, to moze sobie prywatnie jakies tradycje podtrzymywac. I to jest problem! "Zeby Polska byla Polska" znaczy, ze polskosc nie jest jakas nieokreslonoscia, ale ma pewne fundamentalne cechy, o ktore trzeba dbac (wspolna historia, jezyk, dominujaca wiara wiekszosci, ktora sprawia, ze wolne mamy na Boze Narodzenie, a nie przy jakiejs innej okazji). Nic nie rozumie ten, kto boi sie krzyza, bo mu sie wydaje, ze wtedy wykluczamy nie-chrzescijan. Istotna cecha polskosci jest katolicyzm, a wiec takze krzyz jako znak tozsamosci. To nie znaczy, ze nie moze byc dobrym obywatelem, Polakiem nie-chrzescijanin, ale znaczy, ze jesliby Polska stala sie np. ateistyczna, albo muzulmanska, to nie bylaby juz Polska, tylko jakims innym bytem, ktory stracil lacznosc z dotychczsowa 1000-letnia historia. Srodowisk rozumiejacyh polskosc i kochajacych Polske jest wiele, sa one rozne. To raczej jedno jest srodowisko, ktore Polski nie lubi. To jedno srodowisko gega te same teksty. Moim zdaniem zbyt lekko i arbitralnie przychodzi ojcu zarzucać innym(pewnym środowiskom) brak miłości do Polski.
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
29 kwietnia 2012, 20:46
@Beniamin Nie widze znaczacych srodowisk, ktore z umilowania ojczyzny czynilyby bozka. Nie znam takich ludzi. Znam natomiast takich, ktorzy mowia, ze panstwa narodowe, to przezytek, ze Polskosc nie jest zadna wartoscia, ze bedzie lepiej jak sie rozplyniemy w tzw. Europie, a jak ktos chce, to moze sobie prywatnie jakies tradycje podtrzymywac. I to jest problem! "Zeby Polska byla Polska" znaczy, ze polskosc nie jest jakas nieokreslonoscia, ale ma pewne fundamentalne cechy, o ktore trzeba dbac (wspolna historia, jezyk, dominujaca wiara wiekszosci, ktora sprawia, ze wolne mamy na Boze Narodzenie, a nie przy jakiejs innej okazji). Nic nie rozumie ten, kto boi sie krzyza, bo mu sie wydaje, ze wtedy wykluczamy nie-chrzescijan. Istotna cecha polskosci jest katolicyzm, a wiec takze krzyz jako znak tozsamosci. To nie znaczy, ze nie moze byc dobrym obywatelem, Polakiem nie-chrzescijanin, ale znaczy, ze jesliby Polska stala sie np. ateistyczna, albo muzulmanska, to nie bylaby juz Polska, tylko jakims innym bytem, ktory stracil lacznosc z dotychczsowa 1000-letnia historia. Srodowisk rozumiejacyh polskosc i kochajacych Polske jest wiele, sa one rozne. To raczej jedno jest srodowisko, ktore Polski nie lubi. To jedno srodowisko gega te same teksty.
29 kwietnia 2012, 16:59
 Moim zdaniem problem polega na tym że niektóre środowiska czynią z umiłownia ojczyzny bożka, jakby to było najważniejsze nasze zadanie w naszym życiu , jakby to zadanie narodowe  było zadaniem nr1 postawionym nam przez Pana Jezusa. Poza tym co to znaczy  "Żeby Polska była Polską" czy to znaczy że ,,Polska dla Polaków"?,,Tylko pod krzyżem, Tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak Polakiem." a co wtedy z wyznawcami innych religii i ateistami?Czy i jakie ta Polska przeznacza dla nich miejsce czy mogą się czuć Polakami?Czy wiara i jej krzewienie  ma być zadaniem narodowym? Zbyt dużo niejasności ja uważam że być patriotą i dobrze służyć ojczyźnie mozna na wiele sposobów nie  koniecznie tylko na modłę narzucaną przez jedno środowisko.Na szczęście wielu to rozumie i służy jej na wiele różnych sposobów tu na miejscu i na całym świecie
PN
polskości nie wybaczą
29 kwietnia 2012, 15:20
Nie tylko dla Tuska polskość oznacza nienormalność. Rządzą ludzie, którzy nic dobrego dla Polski nie robią. O własne interesy bardzo dbają, od 20 lat, o interesy Unii bardziej dbają niż o polskie, Mickiewicz im się nie podoba, Sienkiewicz be, o Norwidzie to lepiej nie wspominać, o mordowanych zaraz po wojnie AK-owcach wolą nie słyszeć, ważniejsi bolszewicy, Piłsudski dla nich jest wciąż be, a Rosja - nadal całkiem fajnym kumplem. Pracować na nich do końca życia przy takim strasznym bezrobociu, niskich zarobkach, śmieciowych umowach ..../czyż to sprytnie wymyślona eutanazja/ patrotyzmu boją się aż strach...  
IO
i odtąd POlityka miłości
29 kwietnia 2012, 14:07
"4 czerwca 1992 rok- NOCNA ZMIANA!! 9 GODZ. - do posłów trafiaja szare koperty z MSW z nazwiskami 66 TW GODZ. 15 - Ukazuje sie drugie oswiadczenie Walesy calkiem inne! atakuje on lustracje i oskarza o falszerstwo i fabrykowanie materialow! Godzina 22.00 - w pokoju prezydenckim w Sejmie odbywa się tajne spotkanie polityków, utrwalone na taśmie wideo. To słynna "nocna zmiana". Zawiązuje się koalicja strachu, która ma za zadanie obalić rząd Olszewskiego. Wisława Szymborska pisze Obalaniu rządu Olszewskiego towarzyszy zmasowana nagonka mediów. Przoduje w tym "Gazeta Wyborcza". 5 czerwca na pierwszej stronie "GW" wielki tytuł "Rząd upadł", zdjęcie ekspremiera i specjalnie napisany na tę okoliczność wiersz Wisławy Szymborskiej "Nienawiść". Cztery lata później krakowska poetessa otrzyma literacką Nagrodę Nobla. W nagrodę?
E
elity
29 kwietnia 2012, 14:03
Jeszcze sitwa nie umarła, kiedy my żyjemy. I wszystkiego nie zeżarła - my się też nażremy. Marsz, marsz z kopyta prędko do koryta. Sitwa nam przykładem: wepchnij się przed stadem. Nikomu nie pozwolimy, by napluł nam w kaszę. Hasłem naszym zmowa będzie - i koryto nasze! Marsz, marsz z kopyta prędko do koryta. Za sitwy przykładem: zawsze bądź przed stadem. Nam komisje nie są straszne, radę sobie damy. Dał nam przykład Miro, Rosół: współpracować mamy! Marsz, marsz z kopyta, byle do koryta. Kliką i układem rządzić będziem stadem. Dalej, sitwo! Jednym głosem: nigdy dość swawoli. Stado głupie, zwiesi nosy - na wszystko pozwoli. Marsz, marsz, elyta! Dalej do koryta! Sitwa ponad stadem! My do stada – zadem! Niestety - tak wygląda Polska dziś. "Polskość to nienormalność" Donald Tusk
EC
elity czy celebryty
29 kwietnia 2012, 14:02
Jeszcze sitwa nie umarła, kiedy my żyjemy. I wszystkiego nie zeżarła - my się też nażremy. Marsz, marsz z kopyta prędko do koryta. Sitwa nam przykładem: wepchnij się przed stadem. Nikomu nie pozwolimy, by napluł nam w kaszę. Hasłem naszym zmowa będzie - i koryto nasze! Marsz, marsz z kopyta prędko do koryta. Za sitwy przykładem: zawsze bądź przed stadem. Nam komisje nie są straszne, radę sobie damy. Dał nam przykład Miro, Rosół: współpracować mamy! Marsz, marsz z kopyta, byle do koryta. Kliką i układem rządzić będziem stadem. Dalej, sitwo! Jednym głosem: nigdy dość swawoli. Stado głupie, zwiesi nosy - na wszystko pozwoli. Marsz, marsz, elyta! Dalej do koryta! Sitwa ponad stadem! My do stada – zadem! Niestety - tak wygląda Polska dziś. "Polskość to nienormalność" Donald Tusk
EC
elity czy celebryty
29 kwietnia 2012, 14:00
Jeszcze sitwa nie umarła, kiedy my żyjemy. I wszystkiego nie zeżarła - my się też nażremy. Marsz, marsz z kopyta prędko do koryta. Sitwa nam przykładem: wepchnij się przed stadem. Nikomu nie pozwolimy, by napluł nam w kaszę. Hasłem naszym zmowa będzie - i koryto nasze! Marsz, marsz z kopyta prędko do koryta. Za sitwy przykładem: zawsze bądź przed stadem. Nam komisje nie są straszne, radę sobie damy. Dał nam przykład Miro, Rosół: współpracować mamy! Marsz, marsz z kopyta, byle do koryta. Kliką i układem rządzić będziem stadem. Dalej, sitwo! Jednym głosem: nigdy dość swawoli. Stado głupie, zwiesi nosy - na wszystko pozwoli. Marsz, marsz, elyta! Dalej do koryta! Sitwa ponad stadem! My do stada – zadem! Niestety - tak wygląda Polska dziś. "Polskość to nienormalność" Donald Tusk
B
basia
29 kwietnia 2012, 13:05
Wreszcie o. Dariusz, już dawno czekałam na jaiś Ojca artykuł, bo na tym portalu to  Ojciec ma najzdrowsze poglądy. Dziękuję
MR
Maciej Roszkowski
29 kwietnia 2012, 12:55
 Jarosław Lindner absolwent Korpusu Kadetów i Podchorążówki Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej, obrońca Helu w 1939 roku napisał w swoich wspomnieniach" Myśmy nie mówili OJCZYZNA,  tylko "my" i nie mówiliśmy PATRIOTYZM, tylko "obowiązek. I niech tak zostanie. 
LS
le sz
29 kwietnia 2012, 12:35
A leszek to nie XLeszek ?! Ano właśnie nie...
DO
do ojca
29 kwietnia 2012, 12:34
Tobie nasze strzec ołtarze I nie puszczać korda z dłoni! I stać wiernie przy sztandarze Archanioła i Pogoni! I z trudami walczyć śmiało, Chociaż skroń się zleje potem, I podążać siłą całą Za Białego Orła lotem!
?
??
29 kwietnia 2012, 12:33
A leszek to nie XLeszek ?!
LS
le sz
29 kwietnia 2012, 12:29
Jeśli dla Ojca Kowalczyka Olga Kora Jackowska oraz jury w jakimś głupawym telewizyjnym show to "elita" narodu - no cóż, każdy ma takie "elity" na jakie zasługuje. Niezależnie od tego czy zgadzasz się z poglądami autora czy nie, nie masz najmniejszego powodu aby tego typu zarzuty stawiać autorowi tekstu gdyż nigdzie nic takiego nie twierdził ani o Oldze Korze Jackowskiej ani o żadnym jury w jakimś głupawym telewizyjnym show. Napisał jedynie, cytuję: [...] duch najbardziej rozwijał się wtedy, kiedy nie mieliśmy terytorium. Wyrazicielami tego ducha byli tacy "mocarze" jak: Mickiewicz, Słowacki, Krasiński, Sienkiewicz, Norwid, Chopin, Moniuszko, Matejko. Nasuwa się w tym kontekście pytanie, co dziś tzw. elity artystyczne nam proponują. A więc sugerując wręcz że ci którzy są uznawani za elity wcale nimi nie są, i są jedynie tak zwanymi elitami. Ale używając Twojego języka należałoby stwierdzić: no cóż, każdy ma takie 'rozumienie tekstu' na jakie zasługuje
LS
le sz
29 kwietnia 2012, 12:28
Jeśli dla Ojca Kowalczyka Olga Kora Jackowska oraz jury w jakimś głupawym telewizyjnym show to "elita" narodu - no cóż, każdy ma takie "elity" na jakie zasługuje. Niezależnie od tego czy zgadzasz się z poglądami autora czy nie, nie masz najmniejszego powodu aby tego typu zarzuty stawiać autorowi tekstu gdyż nigdzie nic takiego nie twierdził ani o Oldze Korze Jackowskiej ani o żadnym jury w jakimś głupawym telewizyjnym show. Napisał jedynie, cytuję: [...] duch najbardziej rozwijał się wtedy, kiedy nie mieliśmy terytorium. Wyrazicielami tego ducha byli tacy "mocarze" jak: Mickiewicz, Słowacki, Krasiński, Sienkiewicz, Norwid, Chopin, Moniuszko, Matejko. Nasuwa się w tym kontekście pytanie, co dziś tzw. elity artystyczne nam proponują. A więc sugerując wręcz że ci którzy są uznawani za elity wcale nimi nie są, i są jedynie tak zwanymi elitami. Ale używając Twojego języka należałoby stwierdzić: no cóż, każdy ma takie 'rozumienie tekstu' na jakie zasługuje
MP
młody Polaku
29 kwietnia 2012, 12:23
ORZEŁ TO DUMNY PTAK SKŁANIA GŁOWĘ TYLKO PRZED BOGIEM  A czy znasz Ty bracie młody Twoje ziemie Twoje wody Z czego słyną, kędy giną W jakim kraju i dunaju ? A czy znasz ty bracie młody, Twojej ziemi bujne wody? Twe kurhany i mogiły I twe dzieje co się zćmiły? A czy wiesz ty co w nich leży? O nie zawsze, o nie wszędzie, Młody orle tak ci będzie, Jako dzisiaj przy macierzy. A czy wiesz ty, co tam stoi Po tej ziemi popisano? Co miłości twe ukoi? Co spuścizną tobie dano? Trzeba będzie się nałamać Z sobą, z ludźmi, z życiem, z losem, I nie wolno Bogu kłamać, I pod lada upaść ciosem. Poznaj, pókiś jeszcze młody, Co kochane było wprzódy, Nim twe serce krwią dziedziczną Kochać mogło ziemię śliczną. Bo to ona cię najczulej I ukocha i upieści, I uświęci i umieści, I do serca przy matuli! Kto tam zgadnie, gdzie osiędziesz, Jaką wodą w świat popłyniesz, W której stronie walczyć będziesz I od czyjej broni zginiesz? Wyleć ptakiem z tego gniazda, Miłać będzie taka jazda; Spojrzyj z góry na twe ziemie I rodzinne twoje plemię.
L
leszek
29 kwietnia 2012, 12:19
 Jeśli dla Ojca Kowalczyka Olga Kora Jackowska oraz jury w jakimś głupawym telewizyjnym show to "elita" narodu - no cóż, każdy ma takie "elity" na jakie zasługuje. 
DD
do dziecka polskiego
29 kwietnia 2012, 12:06
"Co kochać?" Co masz kochać? pytasz dziecię, Co dla serca jest drogiego? Kochaj Boga, bo na świecie, Nic nie stało się bez Niego. Kochaj ojca, matkę twoją, Módl się za nich co dzień z rana, Bo przy tobie oni stoją, Niby straż od Boga dana. Do Ojczyzny, po rodzinie, Wzbudź najczystszy żar miłości: Tuś się zrodził w tej krainie, I tu złożysz swoje kości. W czyim sercu miłość tleje, I nie toczy go zgnilizna, W tego duszy wciąż jaśnieje: Bóg, rodzina i Ojczyzna! Wł.Bełza
DM
do Matki Polki wyśmianej
29 kwietnia 2012, 11:48
O Matko-Polko! Jeśli dziecko swoje chcesz ciągle jeszcze czynić patriotą, nie ucz go ruszać z pieśnią w srogie boje ni wprost na wroga nacierać z ochotą. Nie ucz godności, nie praw o honorze, pluń na uczciwość – bujdy dla ciemnoty! Niech i moralność między bajki włoży, żelazem wypal wszystkie jego cnoty. Ucz je pogardy, co dodaje mocy, by na otwartość kłamstwem odpowiadać, by trybunałom śmiać się prosto w oczy – tarzać się w grzechu i o cnocie gadać. Niech jak wąż kąsa wszystkich swoich wrogów, niech jak lis kręci, jak małpa tańcuje, i niech się kłania wszystkim ciemnym bogom, a na uczciwych fałsz i podłość szczuje. Lecz Ty nie możesz! Nie będziesz umiała stworzyć kaleki, potwora urodzić. Więc nas już nie ma. Wokół nas mgła biała i Charon woła już do swojej łodzi. Wpierw wsiadanego! Pójdziem w bój ostatni! Z tym, co dokoła, trzeba wreszcie skończyć. Niech drży polactwo, gdy ujdziemy z matni… …by się z tamtymi pod Smoleńskiem złączyć. 6. 04. 2011
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
29 kwietnia 2012, 11:48
Jeden z problemw z patriotyzmem we wspolczesnje Polsce pokazuje przypadek pewnego mlodego czlowieka, Piotra Wolwowicza, ktory w jakims tam muzycznym programie Polsatu wykonal patriotyczna piosenke Rosiewicza "Pytasz mnie". "Demonow patriotyzmu"przestraszyli się członkowie jury: Elżbieta Zapendowska, Kora Jackowska i Wojciech Łozowski. Zapendowska wyrzucila z siebie: "Jakieś bogoojczyźniane, takie patriotyzmy - to jest coś okropnego. Nie idź tą drogą!". Lozowksi zarzal ucieszony, a Kora dorzucila: "No prawie, że umarłam". No coz! Takie mamy dzis elyty.
M
Marysieńka
29 kwietnia 2012, 02:39
Ale to próżna dla ciebie (Polsko) przestroga! Ciebie anieli niebiescy ostrzegą O każdéj czarze - czy to w niéj przez wroga, Czyli przez węża i pająka swego Wlane są jady. - Jesteś córką Boga I siostrą jesteś Ukrzyżowanego. Ciebie się żadna trucizna nie imie; Krzyż twym papieżem jest - twa zguba w Rzymie! Tylko w Rzymie znajdziemy to, co gubimy zaczadzeni jewropą starogermańskich pogan z Berlina, Brukseli i Petersburga i Odessy.
S
Sobieski
29 kwietnia 2012, 02:33
Ale to próżna dla ciebie (Polsko) przestroga! Ciebie anieli niebiescy ostrzegą O każdéj czarze - czy to w niéj przez wroga, Czyli przez węża i pająka swego Wlane są jady. - Jesteś córką Boga I siostrą jesteś Ukrzyżowanego. Ciebie się żadna trucizna nie imie; Krzyż twym papieżem jest - twa zguba w Rzymie! Ten Norwidowy tekst cytowany przez ~leszka nie jest wobec naszej polskiej kościelności ironiczny ale wprost przeciwnie, nasze losy związane z Krzyżem są losami związanymi też ze Zmartwychwstaniem,  więc warto sie starać nadal o to, by Krzyż naszym papieżem był. Narody nie są wieczne i jeśli nie są bliskie Zmartwychwstałego to na pewno rozpłyną się w niewoli protestanckiej niemieckiej herezji lub rosyjskiej cerkiewnej schizmie czy wreszcie w paneuropejskim judeomachometanizmie.
L
leszek
29 kwietnia 2012, 00:37
 Ostatnio Polskę odwiedził premier Chin i był bardzo zadowolony i obsypał nas pochwałami. A był zadowolony, bo mu nikt nie zadawał pytań o łamanie praw człowieka w Chinach, torturowanie opozycjonistów, Tybet, traktowanie więźniów jako dawców organów do przeszczepów itp itd. W nagrodę za grzeczność i takt uzyskamy chińskie pieniądze i inwestycje. Jakoś także nikt nie protestował. Jak wczoraj przechodziłem koło stacji metra Centrum widziałem tylko jakiegoś smętnego gościa z plakatami, specjalnie nie wzbudzał zainteresowania.  Ciekawe, co owi przywoływani przez Ojca wieszczowie i zacni mężowie powiedzieli by na to ? Miłość do bogoojczyźnianych wartości to piękna sprawa, ale bożek Mamona ma widać większą moc przyciągania.
L
leszek
29 kwietnia 2012, 00:22
A zgadza, się czasami warto czytać co napisali cytowani przez Ojca wieszczowie. ================== Ale to próżna dla ciebie (Polsko) przestroga! Ciebie anieli niebiescy ostrzegą O każdéj czarze - czy to w niéj przez wroga, Czyli przez węża i pająka swego Wlane są jady. - Jesteś córką Boga I siostrą jesteś Ukrzyżowanego. Ciebie się żadna trucizna nie imie; Krzyż twym papieżem jest - twa zguba w Rzymie! ============= Może jednak lepiej nie plątać przywiązania do własnego kraju z przywiązaniem do Królestwa Niebieskiego bo się można zaplątać i guza sobie nabić. Przywiązanie do własnego kraju może prowadzić ludzi do czynów zacnych, a czasami może prowadzić do czynów odrażających.
A
a
28 kwietnia 2012, 23:23
  Dobry tekst. Rozpoczynam watek ale wiem, ze ilosc wpisow zatrzyma sie moze na dziesiatce. Ojczyzna oddychamy, a przeciez powietrza nie widac. Przez jedno pokolenie mozna ja usmiercic. Dzis duzo bylo o pszczolach. Ojczyzny rowniez przemijaja, zmieniaja sie i gina. Ojczyzny rzeczywiscie sa naturalna forma bycia malych spolecznosci. Jesli istnieja ojczyzny to znak, ze wolnosc jest w "dobrej kondycji". Warto w tym kontekscie przywolac bohaterow, ktorzy gineli za Ojczyzny. W szczegolnosci polskich bohaterow. Jakze dojrzali i ponadprzecietni byli to ludzie, byli stad ale jakby z innych czasoprzestrzeni.
A
Andy
28 kwietnia 2012, 23:04
Kochać Ojczyznę to oddać życie za Nią i dla Niej.