Ojczyzna, patriotyzm Jezusa, gościnność

(fot. depositphotos.com)

Przejawem narodowej dumy jak i znakiem żywej wiary jest dla bohaterów biblijnych narodowa i rodzinna gościnność, a mimo to Nowy Testament rozpoczyna się od braku gościnności. Do dzisiaj powinniśmy się wstydzić i nadrabiać zaległości z gościnności.

Dla hebrajczyków życie na obczyźnie było ważniejsze niż życie w ojczyźnie. Nie bytowanie stabilne we własnym kraju, lecz tęsknota za ziemią obiecaną była fundamentem jedności narodu. Ojczyzną nie była dla nich ziemia, w której mieszkali lecz ziemia, do której zmierzali. Była obietnicą i darem od Boga. Na tej ziemi Izrael, lud a nie kraj, był zawsze gościem i emigrantem, zawsze przechodniem, nie mającym do niej prawa własności.

W Księdze Kapłańskiej czytamy: "Nie wolno sprzedawać ziemi na zawsze, bo ziemia należy do Mnie, a wy jesteście u Mnie przybyszami i osadnikami" (Kpł 25, 23).

DEON.PL POLECA

Pierwszy patriarcha, Abraham, nie był mieszkańcem Palestyny. Przybył do Ziemi Świętej z Mezopotamii, nie wiedząc nawet dokąd ostatecznie dotrze i gdzie się zatrzyma. Traktowanie ziemi, na której się mieszka jako wypożyczonej nam przez Boga po to, by nią zarządzać i sprawiać, by przynosiła obfity owoc, jest również bliskie przesłaniu Ewangelii.

Tęsknota za ojczyzną

Gdy mieszkający w Judei Żydzi utracili swoją państwowość i zostali przesiedleni do Babilonii, przeżywali głęboką tęsknotę za ojczyzną, czuli się upokorzeni z powodu jej utraty, ale wielu z nich, właśnie na wygnaniu, doszło do wielkiej fortuny. Dla nich uczucie patriotyzmu nie zawsze wiązało się z chęcią powrotu, bo gdyby zwrócono im ojczyznę, musieliby zakasać rękawy i ciężko pracować nad jej odbudową. W Babilonii zorganizowali już sobie życie. Ich rodziny cieszyły się dostatkiem, a interesy dobrze wróżyły na przyszłość. Tęsknotę za Palestyną woleli wyrażać w pieśniach i wspomnieniach niż angażować się w jej odzyskanie.

Mimo, że płakali nad wodami Babilonu przy dźwiękach harfy i rozpaczali nad utraconą ojczyzną, to wielu jednak powrócić nie chciało.

Największym prorokiem podczas niewoli babilońskiej był Ezechiel, który przypominał wygnańcom, że z własnej winy stracili ojczyznę, że sami są winni swojego losu i że mają przygotowywać się do powrotu. Jednocześnie tłumaczył, że to nie będzie już ta sama ojczyzna, z jakiej zostali wygnani, lecz zupełnie nowy kraj rządzony przez samego Boga. Prawdopodobnie nie wiedział, że jego proroctwo zrealizuje się jeszcze piękniej i o wiele później wraz z przyjściem na ziemię Królestwa Bożego.

Przyszło, ale jeszcze nie w pełni. Nie zapewniło nam szczęśliwego bytowania na ziemi. Wciąż jesteśmy w drodze starając się kochać ludzi i podziwiać mijane krajobrazy. Czy Ten, który przyniósł wieczne zbawienie kochał swój naród i swoją ziemską ojczyznę?

Patriotyzm Jezusa

Kafarnaum, w którym Jezus spędził najwięcej czasu podczas swojej działalności publicznej, było miejscowością zamieszkałą zarówno przez Żydów jak i przez ich okupantów Rzymian. Relacje Jezusa z jednymi i drugimi układały się dobrze. Niejeden ówczesny patriota żydowski mógłby zarzucić Mu, że zadaje się z wrogami ojczyzny. Uzdrowił przecież sługę rzymskiego setnika (por. Mt 8,5-13) i nie powiedział jasno, że nie powinno się płacić podatków najeźdźcy (por. Mt 22,15-22). Gdyby podczas II wojny światowej był tak życzliwy wobec niemieckich żołnierzy, wielu Polaków nie chciałoby Go słuchać.

Ale Jezus inaczej widział ojczyznę: "Podnieście oczy i popatrzcie na pola, jak bieleją na żniwo" (J 4,35). Przypatrzcie się ptakom w powietrzu, liliom na polu (por. Mt 6,26-28), to jest wasza ojczyzna. Nie miecze i łuki, nie zasieki i mury, lecz ziemia, która żywi każdego, kto o nią dba. Jesteśmy dziećmi ziemi karmionej naszym potem, wrośnięci w nią wspomnieniami, codziennym trudem i nadzieją. Człowiek nie istnieje w oderwaniu od miejsca, w którym się urodził. Szum drzew i śpiew ptaków, które towarzyszyły jego przyjściu na świat, są częścią jego tożsamości. Księga Przysłów mówi, że człowiek, który uciekł z ojczyzny jest jak ptak, który uciekł z gniazda (por. Prz 27,8). Hebrajski tekst nie mówi tu o opuszczeniu gniazda, by wzlecieć ku samodzielności lecz o opuszczeniu jedynego miejsca, w którym człowiek może być płodny i powołać do życia kolejne pokolenia świadome swoich korzeni.

Według Goethego poezję można zrozumieć poznając ziemię poety. Nie przesadzę, jeśli dodam, że chcąc zrozumieć lepiej Ewangelię powinniśmy poznać ziemską ojczyznę Jezusa. Mam na myśli powietrze, jakim oddychał, wzgórza i doliny, jakie podziwiał, język, jakim się posługiwał. Jezus z Betlejem, z Nazaretu, z Kafarnaum, to nie Jezus z Warszawy czy z Nowego Jorku. Gdy mówi o Królestwie Niebieskim posługuje się obrazami z ojczystej ziemi, czerpie przykłady z miejscowych zwyczajów. Mimo, że jest tylko przechodniem na obczyźnie, to właśnie ta obczyzna staje się mu szczególnie bliska i ukochana. Ludzie, których spotkał w drodze i wybrał nie są ani grekami, ani rzymianami. Wszyscy są z tego samego narodu i mają tę samą przeszłość oraz podobne marzenia. Nie jest bez znaczenia, że Jezus wybierał spośród swoich.

Patriotyzm Jezusa jest wręcz do bólu widoczny w scenie rozmowy z Syrofenicjanką:

Przyszła, upadła Mu do nóg, a była to poganka, Syrofenicjanka rodem, i prosiła Go, żeby złego ducha wyrzucił z jej córki. Odrzekł jej: "Pozwól wpierw nasycić się dzieciom; bo niedobrze jest zabrać chleb dzieciom, a rzucić psom" (Mk 7,26-27).

Jednak różni się ten patriotyzm od patriotyzmu Zelotów, do których niektórzy komentatorzy zaliczają również Judasza żyjącego nadzieją, że Jezus stanie na czele ogólnonarodowego powstania przeciw okupantowi. Czy wydając swojego Mistrza nie chciał przyspieszyć Jego intronizacji? Są wśród biblistów również i takie spekulacje.

Bóg ukochał mój kraj

Bóg tak umiłował świat, iż nie oszczędził nawet swojego Syna (por J 3,16). Świat, za który Syn Boży oddał swoje życie nie jest jakimś abstrakcyjnym pojęciem lecz światem, w którym dziś żyjemy - porannym wstawaniem, pełną gwaru ulicą, kwiatkiem na parapecie, wierszem Norwida na półce, naszą ojczyzną.

Od zamierzchłych czasów spotykaliśmy się przy ognisku, by opowiadać o naszych bohaterach. W czasach biblijnych, domowe ognisko podsycały opowieści snute przy świecach w świąteczny dzień Szabatu. Nie było wówczas miejsca na złe wspomnienia. Nie pamiętano o przykrościach i porażkach. Opowiadano z wdzięcznością o Bożej opatrzności i wzruszano się ludzką wielkodusznością.

Gdy Chrystus przyniósł nam zbawienie, usiedliśmy przy stole dziękczynienia i zaczęliśmy opowiadać o zrealizowanych przez Boga obietnicach, a nie o słownych deklaracjach, dziękować, nie narzekać, przebaczać, a nie szukać winnych. Niegdyś przy ognisku, potem przy szabasowych świecach i wreszcie dzisiaj wokół eucharystycznego stołu rodzi się, kształtuje i umacnia nasza tożsamość.

Ojcowizna, ojczyzna i królestwo Boże to nie opowieści o zabijaniu i nienawiści. To duma z postawy naszych rodziców, dziadków i pradziadków, rodzinna tradycja, pasje i trudy wielu pokoleń, uwieńczone wspólnym świętowaniem. To nasza mowa, nasza kultura i sztuka, zapach pól i lasów, to Bóg obecny w naszej codzienności oraz ludzka solidarność w świecie różnych kultur, poglądów i religii. Patriotyzm to nie obrona wytyczonych granic, lecz otwartość na innych i świadomość własnej tożsamości, gościnność i duma, a zarazem wdzięczność kochającemu nasz kraj Bogu. Opowiadajmy o Jego dobroci przy ognisku, przy świątecznym stole i wokół ołtarza dziękczynienia.

Siłą ojczyzny jest gościnność

Przejawem narodowej dumy jak i znakiem żywej wiary jest dla bohaterów biblijnych narodowa i rodzinna gościnność, a mimo to Nowy Testament rozpoczyna się od braku gościnności. Czytamy w prologu do Ewangelii św. Jana: "Przyszedł do swoich, lecz swoi Go nie przyjęli" (J 1,10). Ewangelista Łukasz opisuje niegościnność gospodarza podczas narodzin Jezusa: "I wydała na świat Syna, owinęła Go w pieluszki i złożyła w żłobie, bo zabrakło dla nich miejsca w gospodzie" (Łk 2,7). Do dzisiaj powinniśmy się wstydzić i nadrabiać zaległości z gościnności.

Biblijna koncepcja gościnności podobna jest bardziej do gestu dobrego Samarytanina (Łk 10,25-37) niż do postawy Lewiego zabawiającego swoich przyjaciół (Mt 9,10), bardziej podobna do obecnej Marii niż do nieobecnej Marty (Łk 10,38-42). Gościnność, to traktowanie przybysza z miłością, w szczególności obcego, któremu trudno odnaleźć się w nowej rzeczywistości.

W Księdze Kapłańskiej czytamy: "Cudzoziemca, który osiadł wśród was, będziecie traktowali jak jednego spośród was. Będziecie go miłować jak siebie samych, bo sami byliście kiedyś cudzoziemcami" (Kpł 19,33).

Gościnność to ukazanie przybyszowi naszego życzliwego i hojnego oblicza, to fascynacja jego historią i duma z naszych własnych dziejów. Można by powiedzieć, że to, jak goście czują się w naszym ojczystym kraju, świadczy o jakości naszego patriotyzmu.

Nie nazywajmy ziemskiej ojczyzny NASZĄ, bo NASZA jest jedynie ojczyzna w niebie. Jako pielgrzymi w obcej ziemi podarowanej i umiłowanej przez Boga, zakochani w śpiewie skowronka, w kwitnących sadach, w bajecznych krajobrazach i poezji naszych wieszczów, dzielmy się tym z czego wyrośliśmy i z czego jesteśmy dumni. Bez lęku i z dumą otwierajmy drzwi naszej ojczystej ziemi okazując biblijną gościnność.

Artykuł pierwotnie został opublikowany w miesięczniku "Civitas Christiana" w roku 2015

Dyrektor Europejskiego Centrum Komunikacji i Kultury w Warszawie Falenicy. Redaktor portalu jezuici.pl Studia teologiczne i biblijne odbył na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, a studia z zarządzania oświatą na Uniwersytecie Fordham w Nowym Jorku. Pracował we Włoszech jako wychowawca w ośrodku dla narkomanów oraz prowadził w Gdyni Poradnię Profilaktyki Uzależnień. Przez 21 lat kierował placówką doskonalenia nauczycieli Centrum Arrupe, w latach 2002-2007 był dyrektorem Gimnazjum i Liceum Jezuitów w Gdyni, a w latach 2019-2024 socjuszem Prowincjała. Autor książek z dziedziny edukacji i duchowości. 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ojczyzna, patriotyzm Jezusa, gościnność
Komentarze (33)
GU
Grażyna Urbaniak
13 listopada 2020, 11:20
"Cudzoziemca, który osiadł wśród was, będziecie traktowali jak jednego spośród was." - poucza Księga Kapłańska. Proszę zwrócić uwagę na LICZBĘ POJEDYNCZĄ. Kiedy liczba tych cudzoziemców przekracza granice gościnności, wtedy mówi się o inwazji, "potopie", czy najeździe.
JY
~john yossarian
12 listopada 2020, 00:13
Oj, na Prawdziwego Polaka to się Ojciec niezbyt nadaje...
EZ
~emigrant z Tego Kraju
11 listopada 2020, 21:06
Kazdy ma swoja Ojczyzne, mala czy duza, ja tez mialem moj Heimat, nie z mojej winy czy nojego wyboru dostal sie pod polska administracje. Mielismy na Slasku rozne administracje, czeska, austriacka, czy pruska, jednak polska okazala sie zabojcza. Malo tego zostalem przez Polske ubezwlasnowolniony, nie moglem wyjechac, jak dali mi paszport stracilem juz 35 lat zycia, ale dobre i to,moge wiec reszte zycia spedzic w ulubionej kulturze, czy w normalnym panstwie. Zyje wsrod wielu obcokrajowcow, jakos uprzedzen nie mam, samochodu mi nikt nie ukradl, mieszkam moze daleko od Polski gdzie zagony polskich zlodzieni zadko docieraja.To pozytyw, ale teraz widze duzo Polakow pracujacych u nas, czuja sie lepiej niz pracujac w Polsce, chetnie by zostali na zawsze.
B.
~Beniamin .
11 listopada 2020, 20:57
Matusza 10:34 Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. 35 Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową17; 36 i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy18. 37 Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. 38 Kto nie bierze swego krzyża19, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. 39 Kto chce znaleźć swe życie, straci je. a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.
B.
~Beniamin .
11 listopada 2020, 20:30
Pare cytatow z talmudu; Sanhedrynu 57a. Kiedy Żyd zamorduje goja ("Cuthean"), nie będzie żadnej kary śmierci. Jak Żyd okradnie od goja, może sobie zatrzymać. Baba Kamma 37b. Goje są poza ochroną prawa i Bóg "wystawił ich pieniądze Izraelowi". Sanhedrynu 43a. Jezus ("Yeshu" i w odnośniku #6, Yeshu "Nazareńczyk") był skazany ponieważ stosował w praktyce czary.
B.
~Beniamin .
11 listopada 2020, 20:23
almud jest judaizmu najświętszą książką (faktycznie kolekcją książek). Ma on pierwszeństwo przed Starym Testamentem w judaizmie. Dowód tego można znaleźć w samym Talmudzie, Erubin 21b (Wydanie Soncino): "Mój syn, jest troskliwszy w przestrzeganiu słowa Skrybów niż w słowach Tory (Stary Testament)." Zwierzchnictwo Talmudu ponad Biblią w izraelskim stanie może też być widoczne w wypadku czarnych etiopskich Żydów. Etiopczycy mają więcej wiedzy Starego Testamentu niż Izraelczycy. Jednak ich religia jest tak starożytna, że wyprzedza Talmud Skrybów , o którym Etiopczycy nie mają żadnej wiedzy. Według do N.Y. Times z września. 29, 1992, p.4:
B.
~Beniamin .
11 listopada 2020, 20:08
Obiawienie 3:9 Oto sprawię, że ci z synagogi szatana, którzy podają się za Żydów, a nimi nie są, lecz kłamią, oto sprawię, że będą musieli przyjść i pokłonić się tobie do nóg, i poznają, że Ja ciebie umiłowałem."
B.
~Beniamin .
11 listopada 2020, 19:52
Apokalipsa Jana 2:9 Znam uczynki twoje i ucisk, i ubóstwo, (aleś bogaty), i bluźnierstwo tych, którzy się powiadają być Żydami, a nie są, ale są bóżnicą szatańską.
MN
~Maria N.
11 listopada 2020, 18:05
Jeżeli mamy zarzucić miłość do Polski, bo ważniejsza jest miłość do naszej Ojczyzny Niebiskiej, to przestańmy też kochać nasze biologiczne matki, bo wystarczy darzyć czcią Matkę Boską. Tak, niestety myśli autor. IV przykazanie Dekalogu dotyczy nie tylko obowiązku miłości rodziców, osób starszych, ale i miłości ojczyzny. A co do gościnności, zawsze byliśmy narodem gościnnym i nie trzeba nam tego przypominać. A swoją drogą, Deonie, czemu nie stać Redakcji na zamieszczenie porządnego artykułu historycznego z okazji 11 listopada, w którym choć raz padły by nazwiska: Piłsudski, Dmowski, Paderewski, Witos, Dmowski, Korfanty? Czemu odgrzewacie z tej okazji stary artykuł sprzed roku, który drwi z patriotyzmu ziemskiego? Czemu stać Was było tylko na dziwaczny tekst młodej dziewczyny, która nie ma pojęcia o historii i nie wie co symbolizuje "wątpliwej jakości estetycznej rycerz", wg niej fikcyjny? Czemu boicie się takich słów jak: niepodległość, flaga biało-czerwona, zwycięstwo, męstwo.
EZ
~emigrant z Tego Heimatu.
11 listopada 2020, 21:53
Korfantego nie warto wspominac, walczyl o polski Slask, potem okazal sie za uczciwy i za pobozny, byl nawet pare tygodni kandydatem na premiera. Potem azyl na Slowacji, potem powrot i wiezienie, trucie arszenikiem, wolnosc ze strachu przed IV Powstaniem Slaskim, tym razem chcieli Polakow wy......c ze Slaska. To slowo wykropkowane stalo sie ostatniu salonowe w polskiej kulturze, pomyslec ze mojego dziadka w 1921 roku przyszedl Freikorps rozstrzelac, bo wspolorganizowal powstania. w III Powstaniu, Slazacy tez sie podzelili pod Gora sw Anny, jedni chcieli do Polski , drudzy chcieli Republiki Slaskiej. powstanie wiec upadlo. jednak mam pretensje do Korfantego, jak mog walczyc o polski Slask, skoro zaden Polak Polski wtedy nie znal, a Slazacy 600 lat byli poza Polska.
AG
Al Gra
12 listopada 2020, 00:22
Nie wyczytałem w artykule wezwania do niekochania Ojczyzny lub ziemskich rodziców. Nie wyczuwam też drwiny z ziemskiego patriotyzmu a jako rezerwista jestem dość wyczulony na tym polu. Za to Pani zawęża pojęcie patriotyzmu tak, że nie ma miejsca na jakąkolwiek odmienność poglądów. Rzucanie nazwiskami to jeszcze nie patriotyzm. Słucha Pani Paderewskiego ? Szymanowskiego? Czy ogranicza się do Zenka ? Jeden krzyczy Bóg Honor Ojczyzna a potem chowa łeb w piasek inny mało gada a nie robi uników przed wojem. "Po uczynkach ich poznacie" nie po mowie trawie.
MN
~Maria N.
12 listopada 2020, 15:32
@Al Gra. A ja wyczuwam: "Nie nazywajmy ziemskiej ojczyzny NASZĄ, bo NASZA jest jedynie ojczyzna w niebie". Myślę, że rzucić jakieś nazwisko w okazji 11 listopada jednak by wypadało (i tu mam pretensję nie do Autora, ale do Redakcji, która potrafiła jedynie odsmażyć czytany już kiedyś tekst a nie zamieścić taki, który związany byłby z wczorajszym świętem), tym bardziej że zdjęcie nad tekstem ukazało się na stronie głównej Deonu właśnie 11 listopada. Szymanowski, Paderewski jak najbardziej a Zenka nie słucham, bo nie gustuję w tego typu muzyce i nie jestem w tym wieku, żeby mi się ona podobała.
B.
~Beniamin .
11 listopada 2020, 17:24
"Zwycięzcy śmierć druga8 na pewno nie wyrządzi szkody." ...smiercia druga dla diabla i jego aniolow, ktore za nim poszli, i jego potostwo, i ci co za nimi poszli jest jezioro ognia gdzie skoncza na zawsze tak ze i proch po nich nie pozostanie; to jest smierc wieczna na wieki - gdy ponownie na swiat przyjdzie Jezus nasz Mesjasz i Krol. A wiec mamy obietnice, ze wiara w Chrystusa Pana zachowa przy zyciu...a zatem jest tu mowa o drugej owczarni bo lud pana w tym czasie bedzie na sadzie wielkim na pustyni, kto zatem nie przyjmnie znamienia na czolo badz prawa reke zyc bedzie i druga owczarnia polaczy sie w jedna.
AN
Ania Nowak
11 listopada 2020, 17:13
grekami? rzymianami? Ortografia, mistrzuniu.... :)
B.
~Beniamin .
11 listopada 2020, 17:12
...na 5th Ave w NYC widzialem prawdziwych Zydow (Judeaiczykow jedno z 12 plemion Izralela). A wielu mialo jasne wlosy i blekitne oczy,nie krzykliwi a lagodni, odziani jak za czasu pobytu Jezusa na ziemi w jasne szaty i gdy zagailem jednego zaraz zjawil sie drugi o to dlaczego protestuja? opowiedzieli: protestujemy dlatego, bo uciskaja nas zydzi. 9 Znam twój ucisk i ubóstwo - ale ty jesteś bogaty - i [znam] obelgę wyrządzoną przez tych, co samych siebie zowią Żydami, a nie są nimi, lecz synagogą szatana6. 10 Przestań się lękać tego, co będziesz cierpiał. Oto diabeł ma niektórych spośród was wtrącić do więzienia, abyście próbie zostali poddani, a znosić będziecie ucisk przez dziesięć dni7. Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia. 11 Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. Zwycięzcy śmierć druga8 na pewno nie wyrządzi szkody.
B.
~Beniamin .
11 listopada 2020, 16:30
Runiny dawnej twierdzy rzymskiej maja byc niby resztakami swiatyni jerozlomskiej; sciany palczu - przy ktorej sie bujaja ci co sami i swiat ich glosi narodem wybranym, a nim nie sa, a sa synagoga sztana. A ze Swiatyni Jerozolimskie nie zostal kamien na kamieniu, bo Bog tak powiedzial .
MR
Maciej Roszkowski
18 sierpnia 2019, 15:36
To kwestia skali. Po przekroczeniu pewnej liczby migrantów nie ma możliwośći racjonalnej pomocy, można tylko rozdawać bieda zupki, siennniki i koce w namiotach. I druga sprawa. Migracje to dziś świetny biznes, rządzą nim mafie, opiekę dają skorumpowani politycy i jak się co jakiś czas okazuje organizacje pomocowe. Dlaczego statki tych organizacji nie pływają wzdłuż wybrzeż Afryki Północnej i nie ratują migrantów  na pontonach i prymitywnych łodziachodwożąc ich do kraju z którego uciekli. To znacznie łatwiejsze bezpieczniejsze i liczba ofiar mniejsza. Dlaczego organizacje humanitarne nie ostrzegają na masową skalę np. przez ulotki, jak bandycki jest biznes przemytu ludzi?
JK
Jerzy Komorowski
17 sierpnia 2019, 21:29
Porównywanie okupacji niemieckiej w Polsce podczas II WŚ z zależnością państwa żydowskiego od Cesarstwa Rzymskiego to naprawdę nie lada aberracja.
JK
Jerzy Komorowski
17 sierpnia 2019, 21:25
Mam wrażenie, że ostatnie dziesięć lat to próba narzucenia nam zagadnień urojonych. Do takich zaliczam m. in. kwestię emigrantów. Miałem przyjemność miszkać w akademiku, gdzie ilość obcokrajowców w stosumku do Polaków była w Polsce największa. Zaręczam wszystkim, że żadnej nietolerancji wobec obcokrajowców tam nie było, a gros z nich to byli Murzyni i Azjaci. Oczywiście nadmiernej miłości do nich też nie było, jak to w wielonarodowych wspólnotach ale tolerancja występowała jak najbardziej i to po ubydwu stronach. Żyło się normalnie. Jak były jakieś nieporozumienia to się je jakoś rozwiązywało. Myślę, że gdyby dzisiaj imigranci z Afryki czy Bliskiego Wschodu masowo napływali do Polski to była by taka sytuacja jak w moim akademiku. Jeszcze raz powtórzę. Żyłoby się normalnie. Naprawdę nie potrzebna nam są pouczenia jak się zachowywać, jaką postawę przyjąć. Moje doświadczenia są takie: jeśli ktoś jest w potrzebie to trzeba mu pomóc. I nie jest ważne czy to Żyd, Murzyn czy jaka kolwiek inna narodowść. Póki co jakoś obcokrajowcy się do Polski nie pchają, więc po co ta cała gadka o gościnności i wyciąganie Ewangelicznych armat. Na razie jesteśmy bardzo gościnni dla Ukraińców. Autor pisze więc moim zdaniem o urojonym problemie, sugerując nam, że mamy z gościnnością dla obcokrajowców jakiś problem. A problemu po prostu nie ma.
16 sierpnia 2019, 18:12
,,Ojczyzna, patryjotyzm Jezusa, goscinnosc."Wasza madrosc powala z nog, ale nic w tym dziwnego skoro wzgardziliscie slowem Pana. ,,Zaden prorok nie jest mile widziany w swej ojczyznie." A przeciez tu jest ktos wiecej niz prorok, ktory powiedzial,, Moje krolestwo nie jest z tego swiata(....). Niedlugo dzieci lub kamienie beda glosic prawdziwa ewangelie o Synu Bozym bo o was napisano:,,Duch nierzadu omamil ich-opuscili swego Boga by cudzolozyc." Co do goscinnosci to,,Wielu jest bowiem zaproszonych, ale malo wybranych"
SK
Stanisław Kolis
16 sierpnia 2019, 10:12
Co się z Tobą księże Wojciechu SJ stało? Porównując Twoje wypowiedzi z  przed laty na ''Rozmawiamy o wierze'' ma się wrażenie, że zmieniłeś swoją wiarę. Nie będę krytykował całej Twojej wypowiedzi bo pewnie do wieczora musiałbym pisać. Ale tylko jedno Tobie napiszę , jak Ty Wojciechu możesz napisać ''Nie przesadzę, jeśli dodam, że chcąc zrozumieć lepiej Ewangelię powinniśmy poznać ziemską ojczyznę Jezusa'' przy słowach: ''18 Jeżeli was świat2 nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. 19 Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi. 20 Pamiętajcie na słowo, które do was powiedziałem: "Sługa nie jest większy od swego pana"3. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać. 21 Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał'' czy  ztych słów wynika, że ziemską ojczyzną Pana Jezusa Chrystusa jest ziemia? Czy Ty księże Wojciechu SJ rozumiesz słowa: ''19 Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi'' A czy rozumiesz słowa: ''15 Nie miłujcie świata3 ani tego, co jest na świecie! Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. 16 Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia4 nie pochodzi od Ojca, lecz od świata. Brak słów księże Wojciechu SJ.
Wojciech Żmudziński SJ
16 sierpnia 2019, 15:58
"Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne" (J 3,16). Idąc tokiem Pana rozumowania, to w Bogu nie ma miłości, gdyż jak sam Pan zacytował "Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca". Biblia będzie zawsze potrzebowała wyjaśnienia ze strony Kościoła, bo inaczej będą się rodziły herezje. Trzeba dobrze zrozumieć o jakim świecie w różnych fragmentach Pismo mówi. Do wyjaśniania Słowa Bożego posyła mnie Kościół i to jest normalne, że Słowo niektórych bulwersuje, a innych zapala. Tak było zawsze. Niech ta wymiana komentarzy posłuży Panu i innymCzytelnikom do głębszej refleksji nad Słowem Bożym. 
SK
Stanisław Kolis
17 sierpnia 2019, 09:01
Zawsze ceniłem księdza wiedzę dzięki której może tak łatwo bronić swojej interpretacji słów (J 3,16). Ale ja przez fałszywą skromność nie będę sobie zabierał także wiedzy którą posiadam. Dlatego nie będę w pełni wykazywał swój sprzeciw co do napisanych słów przez księdza. Odnisę sie tylko do ‘’Miłości’’ Ojca  Pana Jezusa Chrystusa. Nie wiem w jaki sposób ksiądz doszedł do wniosku, że w moim rozumowaniu w Bogu nie ma miłości. Wręcz przeciwnie zawsze twierdziłem I dalej twięrdzę, że Bóg JEST MIŁOŚCIĄ I światłością. Słowa z (J 3,16)  jakie przytoczyłem o nienawiści świata do Pana Jezusa Chrystusa I do jego wiernych wcale nie stoją w sprzeczności, że Bóg umiłował świat, także słowa z 1 Listu Jana  o tym , że nie należy kochać świata BO NIE POCHODZI OD OJCA ‘’16 Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia4 nie pochodzi od Ojca, lecz od świata. ‘’ a nawt słowa dotyczące wyjaśnienia przez samego Zbawiciela, że jego KRÓLESTWO NIE JEST Z TEGO ŚWIATA. W tym przypadku aby zobaczyć, że przywołane cytaty wcale się nie wykluczają, lecz przeciwnie łączą się w jedną całość należy sięgnąć do Listu do Galatów aby zrozumieś na czym ta łącznoś polega.
SK
Stanisław Kolis
17 sierpnia 2019, 09:01
‘’16 Oto, czego uczę: postępujcie według ducha, a nie spełnicie pożądania ciała. 17 Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie. 18 Jeśli jednak pozwolicie się prowadzić duchowi, nie znajdziecie się w niewoli Prawa. 19 5 Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, 20 uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, 21 zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą. 22 Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, 23 łagodność, opanowanie. Przeciw takim [cnotom] nie ma Prawa6. 24 A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami. 25 Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy. 26 Nie szukajmy próżnej chwały, jedni drugich drażniąc i wzajemnie sobie zazdroszcząc. ««  Ga 5  »» Jak widać z powyższego cytatu człowiek nie jest twócą czegokolwiek. Wydaje z siebie OWOC Ducha świętego lub uczynek pożądliwości ciała.
SK
Stanisław Kolis
17 sierpnia 2019, 09:03
Jestem przekonany, że nie muszę tłumaczyć co to znaczy , że człowiek wydaje ‘’OWOC’’ Ducha świętego.  Zgodnie z tymi słowami ( GAL 5) człowiek jest tylko narzędziem przez które jest wydany OWOC ducha świętego lub uczynek z ‘’pożądliwości ciała. CZŁOWIEK MA JEDYNY WOLNY WYBÓR MIĘDZY MOCĄ OJCA PANA JEZUSA CHRYSTUSA A MOCĄ WŁADCY TEGO ŚWIATA  POŻĄDLIWOŚCIĄ CIAŁA. Człowiek sam z siebie NIC NIE MOŻE ZROBIĆ. Człowiek nie może dać z siebie jakiejkolwiek formy ‘’MIŁOŚCI. Człowiek MOŻE WYBRAĆ JEDNĄ Z DWÓCH MOCY JAKIE NA NIEGO DZIAŁAJĄ I WYDAĆ PRZEZ SIEBIE NA PRZYKŁAD MIŁOŚC.( czyt. GAL 5) ZATEM SŁOWA ‘’NIE KOCHAJCIE ŚWIATA NALEŻY ROZUMIEĆ ABY NIE WYDAWAĆ OWOCU DUCHA ŚWIĘTEGO WZGLĘDEM ŚWIATA BO GDY CZŁOWIEK ZACZYNA KOCHAĆ ŚWIAT NAWET NIE WIE JAK SZYBKO PRZECHODZI POD DZIAŁANIE MOCY POŻĄDLIWOŚCI CIAŁA A PRZECIEŻ AP PAWEŁ WYRAŻNIE MÓWI O TYM NIEBEZPIECZEŃSTWIE: ‘‘’16 Oto, czego uczę: postępujcie według ducha, a nie spełnicie pożądania ciała. 17 Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie. 18 Jeśli jednak pozwolicie się prowadzić duchowi, nie znajdziecie się w niewoli Prawa.’’ Bóg Ojciec Pana Jezusa Chrystusa jak ksiądz widzi nie tylko ma  w Sobie Miłość, Światłość, ale jest nią w PEŁNI. To  największe ŻYWE MOCE JAKIMI DYSPONUJE.Bóg Ojciec Zbawiciela CHCĄC RATOWAĆ CZŁOWIEKA W TYM ŚWIECIE ‘’MUSIAŁ’’ POSŁUŻYĆ SIĘ TĄ MOCĄ MIŁOŚCI , BO PRZECIEŻ NIE MÓGŁ SIĘ POSŁUŻYĆ NIENAWIŚCIĄ. NIENAWIŚCIĄ POSŁUGIWAŁ I POSŁUGUJE SIĘ DALEJ WŁADCA TEGO ŚWIATA Zatem nie ma nic dziwnego, że napisane jest  ‘’ BÓG UMIŁOWAŁ TEN ŚWIAT’’ Całe nieporozumienie ( zgrzyt wiedzy) u księdza polega na tym, że ksiądz przyjął fałszywe nauki KK w których jest, że ojcem Pana Jezusa Chrystusa jest STAROTESTAMENTOWY WŁADCA TEGO ŚWIATA KTÓRY SAM BOGIEM SIĘ NAZWAŁ I ZOSTAŁ JUŻ OSĄDZONY.
SK
Stanisław Kolis
17 sierpnia 2019, 09:05
Dlatego słowa ( cytaty),  które zacytowałem wcale się nie wykluczają lecz nawet uzupełniają. Ale jak sam ksiądz zaznaczył niech Czytelnik sam podda się głebokim analizom PISMA Świętego. ''19 Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi''
;)
~;- )
11 listopada 2020, 19:39
Mateusza apostola 10:5 Tych to Dwunastu wysłał Jezus, dając im następujące wskazania: «Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego! 6 Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela4." Jana apostola 3:16 Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. 17 Albowiem Bóg nie posłał9 swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. 18 Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. "
B.
~Beniamin .
11 listopada 2020, 21:09
...bez zdziwienia, bo wyrwa jakis cytat z Ewangelii i dopasowoja ten cytat do swojej wizji nowego porzadku swiata;-)
no_name (PiotreN)
15 sierpnia 2019, 23:59
"Gdyby podczas II wojny światowej był tak życzliwy wobec niemieckich żołnierzy (mowa tu o Panu Bogu - mój przypis), wielu Polaków nie chciałoby Go słuchać." Zauważam od dłuższego czasu, iż księża SJ strasznie się nudzą. Piszą w taki sposób, jakby próbowali kopiować pana Molendę z filmu "Prymas - Trzy lata z tysiąca". Przypomnę, ta persona to komunistyczny sobowtór prymasa Wyszyńskiego. Panowie SJ mają podobnie. Wymyślają najgorsze brednie, a następnie sprawdzają, czy ludzie się zorientują i czy zareagują. Na dodatek w tym wszystkim podpierają się Ewangelią.  Księże Żmudziński miast pisać o Palestynie, czy o Polsce nie lepiej byłoby wrócić do sprawdzonych tekstów o Albanii. Przeciętny Polak wie o niej tyle, że połknie każdy absurdzik.  :-)
AC
Athanasius Contra Mundum
16 sierpnia 2019, 14:54
Od lat 60'tych XX wieku strzeżenie i wierne przekazywanie depozytu wiary zostało zastąpione przez radosną twórczość, więc się nie dziwmy.
Rafał Szewczyk
15 sierpnia 2019, 21:01
Ale przecież papież Franciszek mówił o rozsądnym przyjmowaniu imigrantów. A dane z Niemiec mówią jasno: imigranci stanowią 11% społeczeństwa, a odpowiadają za 43% przestępstw.
KP
Key Pi
13 listopada 2020, 14:44
Poproszę o źródło tych liczb. Wiarygodne. Lub też przyznanie się do kłamstwa.
W
wiktorkowal1
15 sierpnia 2019, 18:43
"Patriotyzm to nie obrona wytyczonych granic, lecz otwartość na innych." Na takie dictum po prostu brakuje słów, zwłaszcza  dzisiaj, gdy wspominamy tysiące młodych ludzi, którzy oddali swe życie, aby odeprzeć tamtą zarazę. Ten kawałek o Polakach, którzy nie chcieliby słuchać Pana Jezusa gdyby był życzliwy wobec niemieckich żołnierzy, to warto podesłać do Gdańska. Dulkiewicz może to wykorzystać 1 września, jak będzie "świętować" rocznicę najazdu na Polskę. Judasz jako prekursor idei intronizacji też jest niezły.