Papież Franciszek złożył ślub czystości

Obecny papież różni się od większości swoich poprzedników również tym, że złożył śluby zakonne, które wciąż go obowiązują. Ślubował Bogu dozgonne posłuszeństwo, ubóstwo i czystość. W posłuszeństwie woli Bożej przyjął posługę Piotra a jego ubóstwo wciąż wydaje się razić niektórych, przyzwyczajonych do dobrobytu pasterzy. Czym jednak jest ślub czystości, który złożył 40 lat temu (22 kwietnia) argentyński jezuita - Jorge Mario Bergoglio?

Spotykam się często z osobami, które mylą zakonny ślub czystości z przyrzeczeniem celibatu, jakie składają swojemu biskupowi księża diecezjalni. Niemal każdy rzymskokatolicki ksiądz przyrzeka przełożonemu bezżeństwo (celibat) i po takim przyrzeczeniu nie może się już ożenić. Nawet jeśli stanie przed ołtarzem i w obliczu upoważnionego szafarza wypowie sakramentalne słowa, będzie to tylko usiłowanie zawarcia małżeństwa.

Papież Franciszek, podobnie jak inne osoby konsekrowane, ślubował Bogu, a nie przełożonym, nie tyle bezżeństwo co czystość w bezżeństwie. Takiego ślubu nie złożył ani Benedykt XVI ani Jan Paweł II ani wielu innych papieży. Nie jest to ślubowanie, w którym osoba zobowiązuje się do nie popełniania cudzołóstwa - wbrew temu, co myślą niektórzy. Ślub nie jest postanowieniem nie czynienia tego, co już samo w sobie jest grzeszne. Jest czymś więcej, lepiej, doskonalej. Czym w takim razie jest ślub czystości?

Czystość nie jest czymś obowiązkowym, nie jest nakazem lecz radą ewangeliczną. Jego istota nie leży w samym braku aktywności seksualnej lecz jest odważną odpowiedzią na wezwanie do duchowego ojcostwa i duchowego macierzyństwa. Zobowiązuje do płodnej miłości w wymiarze duchowym a nie cielesnym. Czystość jest znakiem a nie ucieczką od czegoś, co wydaje nam się brudne. To nie poczucie, że jest się świętszym od innych.

DEON.PL POLECA

Śluby zakonne nie mają sensu bez kontekstu pokory i miłości. To właśnie miłość skłania osoby zakonne do powiedzenia: "Tak, chcę być heroiczny w miłości, szlachetny w myśleniu i patrzeć na świat i na ludzi czystym sercem, wolnym od urazów i uprzedzeń". Czystość to bezinteresowność, dobroć, ufność i poświęcenie się z miłością (a nie tylko z obowiązku) dziełom miłosierdzia. Takim podniesieniem sobie poprzeczki jest właśnie ślub czystości. Nie każdy jednak, kto pragnie być doskonały, musi składać ślub. Zachęta do życia w czystości jest skierowana do każdego. "Jakże było by to piękne, gdyby każdy z was, mógł wieczorem powiedzieć: dzisiaj w szkole, w domu, w pracy prowadzony przez Boga, uczyniłem gest miłości wobec kolegi, rodziców czy osoby starszej" - mówił papież Franciszek podczas uroczystości bierzmowania (28 kwietnia 2013).

Nie każdy, kto składa ślub, radzi sobie z jego wypełnianiem choć głęboko wierzę, że jeśli Bóg obdarował nas łaską ślubów, to udzieli też wystarczającej łaski, by tym ślubom sprostać. A ponadto śluby zakonne w Towarzystwie Jezusowym nigdy nie były pod grzechem i dlatego ich wypełnianie to sama radość, to świadomość, że dajemy z siebie więcej. Wcale nie musząc. W pełnej wolności.

W kontekście tego, co mówi się o ubóstwie papieża nie mogłem nie wspomnieć o ślubach jakie złożył i którym do dziś pozostaje wierny. Idźmy za jego przykładem, nawet jeśli nie składaliśmy ślubów, i troszczmy się o czystość naszego serca.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież Franciszek złożył ślub czystości
Komentarze (42)
25 września 2013, 14:24
Złamanie ślubu nie pociaga za soba dodatkowego grzechu. (Czyn którego asię dopuściło sam w sobie może byc grzechem lub nie zaleznie od ślubowania) Takie rozwiązanie, która wystpuje przy wielu ślubowanianiach czy przyrzeczeniach, jest początkowo zaskakującę dla nas przywiązanych do rozliczania się...
BS
Bohdan Szejner, STL
25 września 2013, 14:17
"A skąd można wiedzieć, że ktoś jest wierny temu ślubowi? (inaczej, niż przy celibacie)". Tu się z księdzem nie zgadzam. Czystość jest ta sama w celibacie co poza nim! Albo jest, albo jej nie ma! Dlatego mamy tyle homoseksualizmu i pedofilii w Kościele! Bo uczą nas, że w celibacie nie potrzeba być czystym, ubogim ani posłusznym, "bo to tylko rady"! To samo jest z pozostałymi radami ewangelicznymi. Albo je ślubujemy, albo nie! Bogu nie ślubuje się "rad czystości, ubóstwa i posłuszeństwa",  ale czystość, ubóstwo i posłuszeństwo! ... @AGNES Wierność ślubom mierzona jest przede wszystkim sumieniem a także zdaniem przełożonych zakonnych. @dante Aby śluby "nie były pod grzechem" chciał od początku ojciec Ignacy Loyola. ...
BS
Bohdan szejner, STL
25 września 2013, 13:55
Dość udany artykuł! Czystość jest objektem moich rozważan od 34 lat, gdy oddałem wszystko mienie Bogu. Byłem zaraz potem okrutnie odrzucony przez Kościół, "bo Bóg ciebie nie powołał". Pozostałem mimo wszystko czysty! Dziś rano znów rozważałem nad tym, że gorzej jest z ubóstwem. Ja praktykuję tę radę ewangeliczną od 34 lat. Własny dom oddałem Kościołowi, pozostając bezdomnym. Ale nie rozumiem dlaczego o. Rydzyk ma dom! On ślubował ubóstwo, ale wstapił do zakonu, który ubóstwa nie ślubował. Proszę o wytlumaczenie na mój adress: bohdansz@hotmail.com
Wojciech Żmudziński SJ
20 sierpnia 2013, 16:47
A skąd można wiedzieć, że ktoś jest wierny temu ślubowi? (inaczej, niż przy celibacie). Czy to jest mierzalne, że ten akurat jest czystszy od innego, który nie ślubował? Przecież to wie tylko Bóg! To jest ocena intencyjna, w ciemno, "na wiarę". ... @AGNES Wierność ślubom mierzona jest przede wszystkim sumieniem a także zdaniem przełożonych zakonnych. @dante Aby śluby "nie były pod grzechem" chciał od początku ojciec Ignacy Loyola.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
20 sierpnia 2013, 16:36
A skąd można wiedzieć, że ktoś jest wierny temu ślubowi? (inaczej, niż przy celibacie). Czy to jest mierzalne, że ten akurat jest czystszy od innego, który nie ślubował? Przecież to wie tylko Bóg! To jest ocena intencyjna, w ciemno, "na wiarę".
D
dante
20 sierpnia 2013, 15:29
...."nigdy nie były pod grzechem..."- to jest bardzo ciekawe,  kto to wymyślił ??? - bo chyba nie  BÓG, ON ma niezły  ubaw!!, a może nie ubaw... tylko opadła mu szczęka  ... z wrażenia... jak próbują być "lepsi" (jego pomazańcy) od NIEGO...och   Do ludzi z  TJ  - wznoście modły do BOGA  nie tylko o czystość, ale przed wszystkim o pokorę , bo pycha was rozsadza !!!
Wojciech Żmudziński SJ
20 sierpnia 2013, 14:54
I oto mamy przyklad wyzszosci zakonnikow nad ksiezmi diecezjalnymi. My slubujemy - oni przyzekaja, my Bogu - oni przelozonemu, nasza czystosc jest czystsza niz ich. Slyszalem kiedys zyczenia obfitosci: ile pychy w jezuicie ... Dziekuje o. Wojciechowi za wyprostowanie pojec. ... wstąp do zakonu, to będziesz ten lepszy. Taki wniosek nasunął mi się z twojego wpisu. ... Nikt nikomu nie zabrania, by złożył ślub czystości. Może to zrobić także ksiądz diecezjalny albo wyróżniać się cnotą czystości bez składania takowego ślubu. To nie ślub czystości czyni człowieka czystym lecz jego życie w czystości.
Wojciech Żmudziński SJ
20 sierpnia 2013, 14:51
" samo złamanie ślubu nie oznacza popełnienia grzechu" - czyli mam rozumieć przez to, że jeśli złamię przysięgę małżeńską, to też nie popełnię grzechu? Czyli grzechem można straszyć tylko osoby świeckie? A duchowni za to samo działanie nie "są pod grzechem"???? Proszę o wyjaśnienie , bo czegoś tutaj nie rozumiem. I jak widzę z innych wpisów nie tylko ja. ... Istotę ślubu czystości wyjaśniłem w artykule. Nie polega on na tym, że nie będzie robiło się czegoś złego, a tym bardziej grzeszyło. I bez ślubów grzech jest grzechem. Zdrada małżeńska jest ciężkim grzechem. Niewierność ślubowi czystości natomiast nie oznacza popełnienia grzechu cudzołóstwa (to regulują przykazania a nie ślub).
DR
dobra rada
20 sierpnia 2013, 11:10
I oto mamy przyklad wyzszosci zakonnikow nad ksiezmi diecezjalnymi. My slubujemy - oni przyzekaja, my Bogu - oni przelozonemu, nasza czystosc jest czystsza niz ich. Slyszalem kiedys zyczenia obfitosci: ile pychy w jezuicie ... Dziekuje o. Wojciechowi za wyprostowanie pojec. ... wstąp do zakonu, to będziesz ten lepszy. Taki wniosek nasunął mi się z twojego wpisu.
PO
proszę o wyjaśnienie
20 sierpnia 2013, 11:02
" samo złamanie ślubu nie oznacza popełnienia grzechu"   -  czyli mam rozumieć przez to, że jeśli złamię przysięgę małżeńską, to też nie popełnię grzechu? Czyli grzechem można straszyć tylko osoby świeckie? A duchowni za to samo działanie nie "są pod grzechem"???? Proszę o wyjaśnienie , bo czegoś tutaj nie rozumiem. I jak widzę z innych wpisów nie tylko ja. ...
też świecki obywatel
20 sierpnia 2013, 10:56
Rozmowa z pewnym księdzem... jest na misji (około dwa tg. po wyborze Franciszka) Ks. Wiesz, ci Polacy to nie są tacy jak dawniej Obywatel świecki: To znaczy? No jak jadę na dworzec i mówię wcześniej z ambony o tym że mnie nie będzie to żaden nie zadzwonił z pytaniem czy mni zawieźć ... Obywatel świecki: ... Ks. Wiesz, no przecież ja jestem księdzem wiec powinni dzwonić i mnie zawieźć a nie może być tak że ja jade autobusem czy metrem sam z walizką... ... faktycznie nie może być tak.................no cóż, czasy (na szczęście) się zmieniły, tylko do niektórych to jeszcze nie dotarło.
Wojciech Żmudziński SJ
20 sierpnia 2013, 09:32
"Niemal każdy rzymskokatolicki ksiądz przyrzeka przełożonemu bezżeństwo (celibat) i po takim przyrzeczeniu nie może się już ożenić. Nawet jeśli stanie przed ołtarzem i w obliczu upoważnionego szafarza wypowie sakramentalne słowa, będzie to tylko usiłowanie zawarcia małżeństwa." Nie rozumiem. Z przyrzeczenia może zwolnić ktoś, komu to przyrzeczenie zostało złożone. Co więcej, są księża, którzy zwolnieni zostali przez swojego biskupa z przyrzeczenia celibatu oraz praw i obowiązków kapłańskich i którzy zawarli ślub w obecności tegoż biskupa. Również były pozytywnie rozpatrywane wnioski kierowane do papieży o zwolnienie ze ślubu czystości. ... A kto powiedział, że ze złożonego przyrzeczenia celibatu nie można księdza zwolnić? Nie rozumiem w czym problem? Ponadto przyrzeczenie celibatu, to nie ślub czystości. Proszę uważnie czytać zanim zacznie Pan komentować.
Obywatel świecki
19 sierpnia 2013, 22:46
Rozmowa z pewnym księdzem... jest na misji (około dwa tg. po wyborze Franciszka) Ks. Wiesz, ci Polacy to nie są tacy jak dawniej Obywatel świecki: To znaczy? No jak jadę na dworzec i mówię wcześniej z ambony o tym że mnie nie będzie to żaden nie zadzwonił z pytaniem czy mni zawieźć ... Obywatel świecki: ... Ks. Wiesz, no przecież ja jestem księdzem wiec powinni dzwonić i mnie zawieźć a nie może być tak że ja jade autobusem czy metrem sam z walizką...
F
Fizio
18 maja 2013, 11:10
"Niemal każdy rzymskokatolicki ksiądz przyrzeka przełożonemu bezżeństwo (celibat) i po takim przyrzeczeniu nie może się już ożenić. Nawet jeśli stanie przed ołtarzem i w obliczu upoważnionego szafarza wypowie sakramentalne słowa, będzie to tylko usiłowanie zawarcia małżeństwa." Nie rozumiem. Z przyrzeczenia może zwolnić ktoś, komu to przyrzeczenie zostało złożone. Co więcej, są księża, którzy zwolnieni zostali przez swojego biskupa z przyrzeczenia celibatu oraz praw i obowiązków kapłańskich i którzy zawarli ślub w obecności tegoż biskupa. Również były pozytywnie rozpatrywane wnioski kierowane do papieży o zwolnienie ze ślubu czystości.
P
pryska
6 maja 2013, 01:01
Tylko, czy tak można powiedzieć, ze coś nie jest "pod grzechem"? Czy to jest poprawne gramatycznie zdanie? Rozumiem treść, ale zadziwia mnie takie sformułowanie.
Wojciech Żmudziński SJ
30 kwietnia 2013, 18:40
"A ponadto śluby zakonne w Towarzystwie Jezusowym nigdy nie były pod grzechem i dlatego ich wypełnianie to sama radość, to świadomość, że dajemy z siebie więcej. " Ja nie rozumiem, co znaczy sformułowanie "pod grzechem" - prosze o wyjasnienie. Pozdrawiam ... @Ania: Pani Aniu, to znaczy, że samo złamanie ślubu nie oznacza popełnienia grzechu.
K
KL
30 kwietnia 2013, 18:03
Charyzmat franciszkański w interpretacji ostatnich papieży Św. Franciszek to największy i jedyny niemający przeciwników święty, jakiego zna historia. Tak bardzo zbliżył się i upodobnił do Chrystusa, że nazwano go drugim Chrystusem – alter Christus. Wydaje się, że w przyszłości taki fenomen świętego już się nie powtórzy. Święty z Asyżu zawsze na pierwszym miejscu stawiał Chrystusa, a poprzez naśladowanie Jego życia dążył do zjednoczenia się z Bogiem. Od samego początku w duchowości Franciszka dominuje obraz Boga-człowieka - ubogiego, cierpiącego i uniżonego, który pomagał najbardziej potrzebującym. Poprzez swoją metodę modlitwy i kontemplacji oraz przez sposób patrzenia na otaczającą go rzeczywistość św. Franciszek zainicjował duchowość napełnioną orędziem ewangelicznym. Zawsze posłuszny papieżowi i Kościołowi, w swoim duchowym testamencie, posłuszeństwo przykazał także swoim „duchowym następcom”. Książka ta otwiera serię książek poświęconych franciszkanom i franciszkańskiemu charyzmatowi. Przybliża postać Świętego i ukazuje franciszkańskie posłannictwo, które przypomina światu podstawowe wartości i ewangeliczne spojrzenie, jako nadzieję na osiągnięcie królestwa Bożego. Niniejsza książka zawiera informacje zaczerpnięte z przemówień papieży do Kapituł Generalnych rodzin franciszkańskich po II Soborze Watykańskim. Jak postrzegany jest Kościół po „Franciszkowemu” i po „franciszkańsku”? Co na temat franciszkanów, „franciszkańskiego Chrystusa” i franciszkańskiego charyzmatu sądził bł. Jan Paweł II? Co Papieże myślą o franciszkańskim charyzmacie i w jaki sposób franciszkański charyzmat realizuje się w Kościele? Jakie są obecne oczekiwania Kościoła wobec synów i córek Asyskiego Biedaczyny? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań udzieli ta książka, przekazując jednocześnie wskazówki, będące wytycznymi programu odnowy franciszkańskiego charyzmatu.
J
janek
30 kwietnia 2013, 16:42
myślę, że trzeba ustawić biografię Papieża Franciszka w odpowiedniej perspektywie: - ur. 1936; wstąpił do Tow.Jez. w 1958; święcenia prezbiteriatu przyjął w 1969; profesję złożł w 1973 (15 lat od bycia w Tow.). Oprócz bycia magistrem, prowincjałem,   itd. (co u SJ odbywa się za łaską i wybraniem dlatego jest służbą i do tego się nie dąży) czy biskupem, a potem kardynałęm - o.Bergoglio wykładał teologię na fakultecie w San Miguel. Jestem ciekaw czy jego prowincja w "duchu ubóstwa" zawsze coś budowała, czy zatrudniała całę grono innych i raczej na tym się koncentrowała? Chyba nie, bo odpowienią pracę w niej miał, a i się nim godnie zajęła. - co do ślubów czystości: O.Wojtku - Papież Jan XXIII do którego jest link w artykule też był terzjarzem franciszkańskim. Bardzo go lubię, zresztą jak Papieża Franciszka, który spontanicznie pocałunkiem w policzek przywitał się z Prezydent Argentyny i w tym kontekście serdeczności był dobrze zrozumiany. Znana jest zresztą anegtota Jana XXIII z jego okresu bycia Nuncjuszem Apostolskim we Francji, gdy na jednym przyjęciu, w którym brał udział, pojawiła się kobieta w sukni z dużym dekoltem, a on zachowując się normalnie śmiał się, że ludzie zgromadzeni w pokoju patrzyli się....ale na niego, sprawdzając, czy on patrzy na nią... W kim zatem był problem? Z mojego doświadczenia powiem, że najczęściej o tych sprawach mówią "specjaliści", którzy sami robią kursy, czy wyjeżdżają z całym gronem współpracowników(czek), co dla mnie jest normalne gdy ktoś jest fachowcem. Dlatego odpowiem jak św.Paweł: "Czyż nie wolno nam brać z sobą niewiasty - siostry, podobnie jak to czynią pozostali apostołowie oraz bracia Pańscy i Kefas? (1Kor 9,5)". Choć w moim przypadku muszę jeszcze takie znaleźć.
A
Ania
30 kwietnia 2013, 14:18
"A ponadto śluby zakonne w Towarzystwie Jezusowym nigdy nie były pod grzechem i dlatego ich wypełnianie to sama radość, to świadomość, że dajemy z siebie więcej. " Ja nie rozumiem, co znaczy sformułowanie "pod grzechem" - prosze o wyjasnienie. Pozdrawiam
MS
módlmy się za papieża Francis
30 kwietnia 2013, 13:10
Takiego ślubu nie złożył ani Benedykt XVI ani Jan Paweł II ani wielu innych papieży. musimy wspierać modlitwą papieża Franciszka, modląc się za Niego zawsze proszę o wstawiennictwo św. Ignacego Loyoli, św.Stanisława Kostki, św.Andrzeja Boboli, Sługi Bożego generała jezuitów Włodzimierza Ledóchowskiego i św.Melchiora Grodzieckiego, oraz Piotra Skargi i Julisza Mancinelliego - których czystość wiary w Eucharystię i Ewangelię była nie do podważenia. Miłość i oddanie Matce Bożej Królowej Polski. Wielu jeszcze świętych jezuitów, wiernych Bogu Krzyżowi i Ewangelii i  Tradycji Katolickiego Koscioła. A jeśli chodzi o Jana Pawła II, Benedykta XVI, nie musimy się martwić, gdyż cii święci papieże ofiarowali Bogu ogrom cierpień, a czystość była bardzo widoczna, my musimy zadbać o czystość ich encyklik, aby nie zostały zbabrane, zapomniane, aby wspaniałe treści nauki społecznej zawarte w encyklikach nie zostały pogrzebane. To byli papieże wielkiej   p o k o r y  godnej do naśladowania. Rozumieli Fatimę i znaki. Tak jak zostały pogrzebane treści św.Piusa X.
O
obserwator
30 kwietnia 2013, 00:47
Chyba nie zostałem zrozumiany. Ja tylko podałem informację o znamiennym odbiorze ( w ten sam sposób) decyzji pp Franciszka zamieszkania w hotelu przez dwie , zdawałoby sie diametralnie dalekie sobie  osoby ( z innych "światów"). I nie podpisuję się pod takimi opiniami w świetle których Papieżowi "zagraża" ten wybór, bo "nie wypada"
D
dan
29 kwietnia 2013, 15:18
Módlmy się o pokorę dla nas wszystkich, a szczególnie dla autora tego artykułu...
Janusz Brodowski
29 kwietnia 2013, 15:03
@jazg "Warunkiem, aby zostać katolickim kapłanem, jest celibat." To nie jest prawda. Jest kilkuset księży katolickich - żonatych (przeszli z kościoła anglikańskiego do rzymskokatolickiego).
J
jacek
29 kwietnia 2013, 14:52
Zamieszkiwanie w luksusowym hotelu nie jest objawem ani skromności, ani tym bardziej ubóstwa. Jest wręcz przeciwnie, stoją puste i o wiele mniej luksusowe pomieszczenia, szumnie nazywane apartamentami papieskimi, z który większośc to po prostu biura, które obsługują papieża.     Papież mieszkając w hotlu św. Marty utrudnia jego normalne funkcjonowanie, bo jest oczywiste, że wszyscy, którzy do niego wchodzą, są starannie sprawdzani przez służby chroniące papieża.     Do kitu z taką skromnością. Gratulacje chłopcze.... Pokorą to ty nie grzeszysz. Znasz li takie słowa: "taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą"?
AB
Al Bo
29 kwietnia 2013, 12:42
"Czystość jest znakiem a nie ucieczką od czegoś, co wydaje nam się brudne. To nie poczucie, że jest się świętszym od innych." Dziękuję Ci, o. Wojciechu, za cały tekst, jednak szczególnie za cytowane słowa. Żyjąc w małżeństwie, też czułam się /i czuję/ Bogu poświęcona przez śluboowanie miłości, wierności i uczciwości małżeńskiej, i że cię /małżonka/ nie opuszczę aż do śmierci. Swoją drogą jak trudno jest zrozumieć się wzajemnie! Doskonale widać to w komentarzach -;)
29 kwietnia 2013, 11:48
@andy Co gdy ksiądz nie wytrzymuje napięcia i wykorzystuje osoby które mu ufają: kobiety, dzieci... Co gdy ksiądz zabiera się za tyłki kolegów?  Ten wikary byłby świetnym ojcem i księdzem równocześnie, teraz jest człowiekiem rozdartym pomiędzy dwie miłości i prawdopodobnie ucieknie za granicę w karierę naukową. To nie jest dobra sytuacja dla niego i jego dziecka. Pytam się kto o tym pomyślał i gdzie jest miejsce na świecie dla tego biedaka? Jeśli ktoś wymyślił taki piękny i mądry celibat, dla czego nie wymyślił też wyjścia dla tych kórzy nie podołali przysiędze? Co z dziecmi księży, czy one są gorsze, że muszą ukrywać swoje pochodzenie? ... Ksiądz, który w ogóle odczuwa napięcie seksuallne i nie radzi  z nim sobie, w ogóle się nie modli i lepiej, żeby zrezygnował ze swojej posługi. Wikary o którym piszesz powinien to już dwno uczynić, nie ma przymusu bycia księdzem katolickim, a jeżeli chce on wykonywać zawód księdza, to niech idzie na pastora do protestantów. Warunkiem, aby zostać katolickim kapłanem, jest celibat. Komu się ten warunek nie podoba, może szukać szczęścia gdzieś indziej, a nie jako kapłan KK. Teraz wierni utrzymują swoje kościoły i kapłanów, gdyby znieść celibat, doszłaby potrzeba utrzymywania rodzin kapłanów. Po co nam ten kłopot? Niech się z tym męczą prawosławni i protestanci.
A
andy
29 kwietnia 2013, 11:32
Celibat bez ubóstwa to ściąganie ludzi w stronę egoizmu i odciąganie ich od wskazań Ewangelii. Ubóstwo jest pierwsze przed celibatem i ubóstwo od początków chrześcijaństwa było warunkiem bycia chrześcijaninem. Można było mieć żonę, ale bogactwo trzeba było sprzedać aby pójść za Chrystusem. Tak ja to widzę. Nie żona jest największą przeszkodą do zbawienia, a skrajna postawa konsumpcyjna wśród kapłanów i wiernych. Dobra żona może bardzo wesprzeć, zła może zaszkodzić, ale podobnie jest z gospodynią:) Co gdy ksiądz żyje z kobietą bez zawarcia małżeństwa? Co gdy ksiądz rozładowuje napięcie w prnografii i masturbacji? Co gdy ksiądz nie wytrzymuje napięcia i wykorzystuje osoby które mu ufają: kobiety, dzieci... Co gdy ksiądz zabiera się za tyłki kolegów? Nie są to rzadkie przypadki. W moim najbliższym otoczeniu spotkałem się z proboszczem pedofilem i wikarym który ma dziecko. Ten wikary byłby świetnym ojcem i księdzem równocześnie, teraz jest człowiekiem rozdartym pomiędzy dwie miłości i prawdopodobnie ucieknie za granicę w karierę naukową. To nie jest dobra sytuacja dla niego i jego dziecka. Pytam się kto o tym pomyślał i gdzie jest miejsce na świecie dla tego biedaka? Jeśli ktoś wymyślił taki piękny i mądry celibat, dla czego nie wymyślił też wyjścia dla tych kórzy nie podołali przysiędze? Co z dziecmi księży, czy one są gorsze, że muszą ukrywać swoje pochodzenie?
29 kwietnia 2013, 10:46
Zamieszkiwanie w luksusowym hotelu nie jest objawem ani skromności, ani tym bardziej ubóstwa. Jest wręcz przeciwnie, stoją puste i o wiele mniej luksusowe pomieszczenia, szumnie nazywane apartamentami papieskimi, z który większośc to po prostu biura, które obsługują papieża. Papież mieszkając w hotlu św. Marty utrudnia jego normalne funkcjonowanie, bo jest oczywiste, że wszyscy, którzy do niego wchodzą, są starannie sprawdzani przez służby chroniące papieża. Do kitu z taką skromnością.
W
wika
29 kwietnia 2013, 08:23
Celibat=czystość!Mam wrażenie jak gdyby ktoś chciał się usprawiedliwić i szukać furtki! A Ojcu Świętemu dajcie juz spokój, raczej wsłuchajcie się w to co do nas mówi!
Ś
świecki
29 kwietnia 2013, 08:21
@TylkoKsiądz Po co ten komentarz? To nic nie wnosi, i wcale nie wynika z tekstu wyżej. Nam wszystkim życzę więcej pokory. 
T
TylkoKsiadz
29 kwietnia 2013, 06:55
I oto mamy przyklad wyzszosci zakonnikow nad ksiezmi diecezjalnymi. My slubujemy - oni przyzekaja, my Bogu - oni przelozonemu, nasza czystosc jest czystsza niz ich. Slyszalem kiedys zyczenia obfitosci: ile pychy w jezuicie ... Dziekuje o. Wojciechowi za wyprostowanie pojec.
Z
Zbyszek
28 kwietnia 2013, 23:50
Bardzo madre slowa. I nalezy szanowac wole tych, ktòrzy slubuja cos czynic lub nie czynic na chwale Pana Boga. Problemem jednak pozostaje wizja seksualnosci proponowanej przez Kosciòl. Kiedys aby uzasadnic istnienie zakonòw zenskich czy meskich wymyslono sobie, ze jest to „lepsza” forma zycia niz malzenstwo, ktòre bylo widziane jako srodek przeciwko dzikiemu zaspokajniu potrzeb seksualnych. Dzis, skoro zagrozone jest malzenstwo heteroseksualne, to znòw powraca sie do idei wyzszosci malzenstwa nad innymi formami zwiazkòw miedzy ludzmi. I moze, w tym kontekscie, nadszedl czas na spokojna i odwazna dyskusje o celibacie ksiezy i wartosci slubòw zakonnych, przy calym szacunku dla wolnych wyboròw ludzi jak chca przezyc swoje zycie.
Wojciech Żmudziński SJ
28 kwietnia 2013, 23:33
no dobrze, tyle mądrości i tp, ale , po co rozróżniać celibat od czystości, skoro wszystko co jest seksem może się realizować w małżeństwie, Jeżeli celibat, to czystosć. Jeśli czystość w zyciu konsekrowanym, to celibat. Zycie konsekrowane, ( ksiądz czy zakonnik), to celibat ( bo ksieża w kosciele katolickim się nien żenią, nie jak w prawosławnym). Niemniej, jak wynika z artykułu, celibat i czystosć to 2 różne rzeczy. Z logicznego punktu widzenia, w ktorym miejscu jest zbiór współny tych pojęć, a w którym obszary te się nie pokrywają ? część wspólna jest oczywista, ale co leży poza tą cześcią współną, to znaczy co jest celibatem ,ale nie jest czystością, i co jest czystością ale nie celibatem. Druga opcja jest możliwa, ale w białym małzeństwie, gdy małżonkowie postanawiają życ w czystości , ale czy to jest w ogóle małżeństwo... ...... Można żyć w czystości również w małżeństwie nie zaniedbując współżycia seksualnego. Czystość w małżeństwie różni się od czystości w celibacie nie jakościowo lecz formą powołania. Wszyscy są wezwani do czystości i nie należy wiązać jej z seksem lub z jego brakiem lecz z heroiczną, wierną miłością.
G
Giovanni
28 kwietnia 2013, 23:29
Jak bardzo mi jest przykro, kiedy czytam wypowiedzi polskich hierarchów, wysokio zasiadających, dotyczących postawy Ojca Świętego Franciszka, - wypowiedzi krytykujących jego zamieszkanie w Domu Św. Marty. Jakie to jest przykre.
Janusz Brodowski
28 kwietnia 2013, 22:41
Jakie powiązanie ma taki ślub czystości ze słowami Jezusa o czystości serca? Czym różni się taki ślub czystości od ślubowania wierności w małżeństwie? 
Katarzyna Rybarczyk
28 kwietnia 2013, 22:18
@TGRNIK Czystość nie jest tożsama z powstrzymaniem się od seksu. Przecież małżeństwo, które normalnie współżyje, nie jest nieczyste... @Obserwator ***Z innej beczki Gyby tak Jezus patrzył na to, co wypada na "stanowisku" Syna Bożego, to by pewnie w ogóle na ten świat nie przyszedł, nie mówiąc już o innych rzeczach...
O
obserwator
28 kwietnia 2013, 22:04
*Skoro czystość " jest wezwaniem do duchowego ojcostwa", to ksiądz diecezjalny do czegos takiego sie  nie "poczuwa"? To - do czego sie poczuwa?  ** Porównywanie obecnego papieza z Poprzednikami - czy ja wiem ???? W końcu bedziemy sądzeni z miłości a nie z czystości, prawda?  *** Z innej beczki - pytałem ostatnio o opinię na temat tego kawałka ubóstwa pp Franciszka, który wyraza sie w zamieszkiwaniu przezeń watykańskiego "hotelu" a nie papieskiego apartamentu. I rozwiedziona kobieta obrażona na Boga i Kosciół i pewien ksiadz diecezjalny powiedzieli w tym samym - sensie - "no, nie wypada na takim urzędzie"...
GG
Grzegorz Gałęzowski
28 kwietnia 2013, 21:36
"Czystość nie jest czymś obowiązkowym, nie jest nakazem lecz radą ewangeliczną" - a ja myślałem, że nieczystość jest jednym z grzechów głównych...
M
mkopek
28 kwietnia 2013, 21:35
Mysle, ze rozroznienie to ma sens przy rozpatrywaniu ciezaru grzechu cudzolostwa przez osobe zakonna i ksiedza swieckiego. Zakonnik dopuszczajac sie cudzolostwa lamie sluby zakonne. Ksiadz swiecki, jesli dopuszcza sie cudzolostwa, popelnia grzech identyczny jak kazdy wierny, czy kazda wierna ktorzy dopuszczaja sie seksu pozamalzenskiego. I taki sens ma to rozroznienie. Bo zarowno zakonnik jak i swiecki ksiadz katolicki chcac zyc bez grzechu musza zachowac czystosc. Chodzi bardziej o to, ze zobowiazanie zakonnika jest silniejsze niz ksiedza swieckiego.
D~
do ~TGRNK
28 kwietnia 2013, 21:33
Celibat jest nakazem, więc ktoś kto chce być kapłanem może czuć się "przymuszony" do podjęcia tego wymogu.  Bezżeństwo jest wtedy ofiarą którą składa, ale może nie do końca w pełnej wolności... Ślub czystości jest za to wyborem którego ktoś dokonuje w zupełnej wolności... nie jest do niego zmuszany...  niby celibat i ślub czystości sprowadza się do "abystynencji od seksu" ale jednak jeżeli ktoś w zupełnej wolności całkowicie oddaje się Bogu to jest to trochę "głębsze".
T
TGRNK
28 kwietnia 2013, 21:11
no dobrze, tyle mądrości i tp, ale , po co rozróżniać celibat od czystości, skoro  wszystko co jest seksem może się realizować w małżeństwie, Jeżeli celibat, to czystosć. Jeśli czystość w zyciu konsekrowanym, to celibat. Zycie konsekrowane, ( ksiądz czy zakonnik), to celibat ( bo ksieża w kosciele katolickim się nien żenią, nie jak w prawosławnym). Niemniej, jak wynika z artykułu, celibat i czystosć to 2 różne rzeczy.  Z logicznego punktu widzenia, w ktorym miejscu jest zbiór współny tych pojęć, a w którym obszary te się nie pokrywają ? część wspólna jest  oczywista, ale co leży poza tą cześcią współną, to znaczy co jest celibatem ,ale nie jest czystością, i co jest czystością ale nie celibatem. Druga opcja jest możliwa, ale w białym małzeństwie, gdy małżonkowie postanawiają życ w czystości , ale czy to jest w ogóle małżeństwo...
AC
Anna Cepeniuk
28 kwietnia 2013, 21:08
Dziękuję za to wyjaśnienie i za zaproszenia pójścia za przykładem Piotra naszych czasów..