Papież nie zwalnia. Czym zaskoczy nas w tym roku?

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)

Papież zamierza przeprowadzić zmiany personalne na najwyższym szczeblu w Watykanie. Być może pod koniec roku zarządzi konsystorz, aby mianować nowych kardynałów.

Papież Franciszek wchodzi w nowy rok, ciesząc się dobrym zdrowiem i, jak się wydaje, wyjątkowym spokojem wewnętrznym. 13 marca rozpocznie piąty rok swojej służby na Stolicy Piotrowej.

Nie wystarczy, że Jubileusz Miłosierdzia był dla niego czasem pełnym pracy i zaangażowania. Rok 2017 zapowiada się nie mniej pracowicie.

Kiedy bliski przyjaciel zasugerował ostatnio papieżowi, że ten powinien trochę zwolnić, Franciszek odpowiedział ze spokojem, że na tym etapie życia powinno się raczej znacznie przyśpieszyć. Mimo że w momencie, kiedy piszę te słowa, papieska agenda jest wypełniona tylko w części, obecne plany papieża potwierdzają, że zamierza on kontynuować pracę na pełnych obrotach w najbliższych dwunastu miesiącach. Będąc papieżem, Franciszek odbył już siedemnaście podróży poza Włochy, odwiedził dwadzieścia sześć krajów, a także Parlament Europejski i Radę Europy w Strasburgu. A zanosi się na więcej.

Wszyscy oczekują, że odwiedzi Kolumbię po tym, jak obiecał, że pojedzie tam, kiedy pomiędzy rządem i lewicową frakcją rewolucyjną FARC zostanie ratyfikowany traktat pokojowy kończący pięćdziesięciodwuletni okres wojny domowej. W referendum odrzucono pierwszy projekt ugody, zaś pod koniec listopada kolumbijski parlament zatwierdził poprawioną wersję traktatu, otwierając w ten sposób drzwi dla papieskiej wizyty. Być może ta podróż nastąpi w kwietniu. Franciszek może odwiedzić jakiś inny latynoamerykański kraj. Byłaby to jego trzecia wizyta na ojczystym kontynencie.

W dniach 12-13 maja 2017 roku argentyński papież odwiedzi Fatimę z okazji setnej rocznicy objawienia się Matki Bożej trójce portugalskich dzieci. Taką informację ogłosił patriarcha Lizbony, Manuel Clemente. Franciszek będzie czwartym papieżem po Pawle VI (1967), św. Janie Pawle II (1982, 1991 oraz 2000) i Benedykcie XVI (2010), który pomodli się w fatimskim sanktuarium maryjnym.

W 2015 roku Franciszek po raz pierwszy odwiedził Afrykę, jadąc do Kenii, Ugandy i Republiki Środkowej Afryki, i chce tam powrócić także w tym roku. Spośród miejsc, które są rozważane w kontekście kolejnej afrykańskiej podróży, dwa wydają się wyróżniać najbardziej: Demokratyczna Republika Konga oraz Sudan Południowy. Demokratyczna Republika Konga to kraj bogaty w minerały oraz dramatycznie zniszczony przez dziesiątki lat wojen, przemocy, korupcji i kryzysu politycznego. Jego prezydent, Joseph Kabila, odwiedził Franciszka w Watykanie we wrześniu ubiegłego roku. Jednak to, czy papież odwiedzi jego kraj, w którym 43% mieszkańców to katolicy, zależy od sytuacji politycznej. Drugą możliwością jest rozdarty konfliktem i bogaty w ropę naftową Sudan Południowy, gdzie katolicy stanowią 37% populacji. Katolikiem jest także prezydent tego kraju, Salva Kiir Mayardit, który spotkał się z Franciszkiem w Kampali podczas papieskiej podróży do Ugandy.

Jezuicki papież wierzy w przyszłość Kościoła w Azji. Już dwukrotnie odwiedził ten kontynent, podróżując do Korei Południowej, Sri Lanki i Filipin. Powróci tam także w tym roku, być może w listopadzie, aby odwiedzić Indie - kraj w którym większość populacji stanowią hinduiści - oraz Bangladesz - trzecie najludniejsze państwo muzułmańskie.

Franciszek, odkąd został papieżem, wiele razy wyciągał rękę do muzułmanów. W odpowiedzi na ten gest szejk Tayeb, wielki imam Al-Azharu, najbardziej prestiżowej instytucji islamu sunnickiego (sunnizm jest nurtem, do którego należy 85% wszystkich muzułmanów), po raz pierwszy w historii odwiedził papieża w Watykanie. Miało to miejsce 23 maja 2015 roku. "To spotkanie jest przesłaniem" - powiedział wtedy Franciszek. Przebieg tego spotkania był tak pozytywny, że szejk zaprosił papieża do odwiedzenia uniwersytetu Al-Azhar w Kairze i wzięcia udziału we wspólnej inicjatywie. Ten plan także może się urzeczywistnić w tym roku.

Niezależnie od zagranicznych podróży i wizyt pasterskich do archidiecezji Mediolanu i Genui, Franciszek ma przed sobą bardzo pracowity rok, w którym będzie nie tylko przyjmował głowy państw i dygnitarzy ze wszystkich kontynentów, ale także spotka się ze swoimi braćmi biskupami z wielu krajów, którzy będą odbywać swoje podróże do grobów apostołów (takie wizyty zostały zawieszone na okres roku jubileuszowego, teraz znowu je przywrócono).

Zgodnie z tradycją papież poprowadzi ważne obchody liturgiczne w Bazylice św. Piotra: obchody Wielkiego Tygodnia, Uroczystości Zesłania Ducha Świętego i Bożego Narodzenia. Od czasu do czasu będzie przewodniczył ceremoniom kanonizacyjnym.

Także w tym roku Franciszek co dwa miesiące będzie odbywał spotkania z grupą dziewięciu kardynałów doradców w sprawie reformy Kurii Rzymskiej i promocji synodalności oraz decentralizacji Kościoła na świecie. Papież zamierza również przeprowadzić zmiany personalne na najwyższym szczeblu w Watykanie. Być może pod koniec roku zarządzi konsystorz, aby mianować nowych kardynałów.

Papież Franciszek osobiście zarządza pracami Watykanu na rzecz migrantów i uchodźców i może nas jeszcze zaskoczyć jakimiś śmiałymi i przenikliwymi inicjatywami na tym oraz na innych polach w 2017 roku - tak jak robi to od początku swojego pontyfikatu.

Gerard O’Connell - watykanista, mieszka w Rzymie, korespondent jezuickiego tygodnika America Magazine

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież nie zwalnia. Czym zaskoczy nas w tym roku?
Komentarze (4)
a a
10 stycznia 2017, 21:58
Jedyną rzeczą, którą byłby mnie w stanie jeszcze zaskoczył, to powrotem do głoszenia wiary katolickiej...
10 stycznia 2017, 14:02
Każdy ma swoje preferencje. Ja tam chętnie ułyszałbym Franciszka jednoznacznie odcinającego się od udzielania komunii cudzołożnikom, wyznającego iż ekumenizm polega na powrocie heretyków i schizmatyków do Jedności Kościoła Rzymskokatolickiego,iż wolność religijna nie oznacza prawa człowieka do wiary w jakiegobądź Boga, bądź braku wiary w ogóle,iż tridentina to nie relikt przeszłości lecz skarb Kościoła. Przynajmniej tyle. Póki co na dziś otwartą pozostaje kwestia czy nie mamy do czynienia z publiczną herezją. Zostaje tylko (aż) modlitwa      
10 stycznia 2017, 13:08
Κύριε ελέησον
.A
. Anakin
10 stycznia 2017, 11:03
Ty będzie Piotr czyli Skała i będziesz wiecznie zaskakiwać