Piątka z plusem

Piotr Żyłka

Mówi się, że w mediach zdecydowanie dominują złe informacje, bo najlepiej się sprzedają. Spróbujmy inaczej. Co pod koniec listopada możemy zaliczyć zdecydowanie na plus? Zobaczmy.

1. Dobrze się stało, że biskupi postanowili zabrać jasne stanowisko ws. intronizacji Chrystusa. "Myślenie, że wystarczy obwołać Chrystusa Królem Polski, a wszystko zmieni się na lepsze, trzeba uznać za iluzoryczne, czy wręcz szkodliwe dla rozumienia i urzeczywistniania Chrystusowego zbawienia w świecie" - napisali w specjalnym liście hierarchowie. Ucieszyły mnie te słowa, bo przecież najważniejsze jest to, by Jezus rządził przede wszystkim w naszych sercach. Gdy tak się stanie, lepiej będziemy funkcjonować jako społeczeństwo. Owoce przyjdą same. Bez specjalnych dekretów.

2. O Unii Europejskiej różne rzeczy można powiedzieć, ale nie wszystko jeszcze stracone. Pochodzący z Malty Tonio Borga został wybrany na unijnego komisarza ds. zdrowia oraz obrony konsumentów. Jest to katolicki polityk, sprzeciwiający się aborcji oraz "małżeństwom" homoseksualnym. Nie wszyscy włodarze europejscy patrzą na wartości chrześcijańskie przychylnym okiem, ale ta decyzja pokazuje, że warto się nie poddawać. Jak mówił Robert Schuman (jeden z Ojców Założycieli UE): "Demokracja będzie chrześcijańska albo nie będzie jej wcale. Demokracja antychrześcijańska byłaby karykaturą, zmierzającą do pogrążenia się w tyrani, lub w anarchii". Tej myśli się trzymajmy.

3. W krakowskich Łagiewnikach odbyło się sympozjum wyższych przełożonych zakonów żeńskich i męskich oraz instytutów świeckich. W trakcie spotkania bp Grzegorz Ryś powiedział: - Jesteście cudakami! Jesteście sępami!. Co miał na myśli? "Cudaki" dlatego, że osoby konsekrowane idą pod prąd panującym w świecie trendom. Zamiast bogactwa, wybierają ubóstwo, zamiast seksu - czystość, a zamiast władzy - posłuszeństwo. "Sępy" dlatego, ponieważ jak unoszący się nad pustynią sęp wskazuje na pokarm, tak zakonnice i zakonnicy we współczesnym świecie, który coraz bardziej przypomina duchową pustynię, wskazują na istnienie Boga. Niektórzy mówią, że życie zakonne to w dzisiejszych czasach przeżytek. To nieprawda. Wciąż potrzebujemy ludzi, którzy będą nam przypominać, co tak naprawdę jest w życiu najważniejsze.

4. Caritas rozpoczął swoją nową kampanię o nazwie "Zostaw po sobie wdzięczność". Ma ona na celu pokazać ludzi, dzięki którym powstały placówki dla potrzebujących. - Pani Maria miała dom, ale nie miała dzieci. Chciała zrobić coś dobrego. I teraz my tu mieszkamy - tak dzieci z Rodzinnego Domu Dziecka, działającego przy ul. Źródlanej w Krakowie, opowiadają historię powstania swojego domu. Nie muszę chyba nikogo przekonywać, jak wiele dobrej roboty dla potrzebujących robi Caritas (i wiele innych organizacji związanych z Kościołem, np. Szlachetna Paczka). Jednak żadna z nich nie istniałby, gdyby nie ludzie z wielkimi sercami, którzy poświęcają swój czas i pieniądze dla innych. Warto o tym głośno mówić, bo czasem - słuchając tego, co o katolikach mówi się w niektórych mediach - można odnieść wrażenie, że chrześcijanie to naprawdę źli ludzie. Bzdura.

5. Skoro jesteśmy już przy pomaganiu, to warto zwrócić uwagę na 20-lecie Polskiej Akcji Humanitarnej. Z tej okazji została wydana specjalna płyta. Promuje ją przepiękny utwór "Uwaga, uwaga". - Praca nad płytą po raz kolejny uświadomiła nam, jak wielu wspaniałych, chętnych do pomocy i dobrych ludzi jest obok nas. Dziękujemy wszystkim, którzy od 20 lat do dziś wspierają nas, pracują z nami, wierzą w to, co robimy i chcą razem z nami czynić świat lepszym - można przeczytać na profilu facebookowym PAH-u. Trudno się nie zgodzić. Cała plejada gwiazd i wspaniałe przesłanie. "I żeby znów się odrodziło banalne takie coś jak miłość". Posłuchajcie sami.

6. Last but not least. W ubiegłym tygodniu ukazała się najnowsza książka Benedykta XVI "Jezus z Nazaretu. Dzieciństwo". Pochłonąłem ją w jeden wieczór, czego teraz żałuję, bo jest to doskonała lektura na czas Adwentu. Tak więc, jeśli jeszcze ktoś tego nie zrobił, to zachęcam do rozłożenia sobie czytania tak, by starczyło do Bożego Narodzenia. Aha. Nie jest prawdą, że najciekawsza część dotyczy rozważań na temat tego, czy w szopce był "wołek i osiołek". Papież wiele miejsca poświęca poszukiwaniu szczęścia. Mały przykład z rozdziału o zwiastowaniu: "Raduj się! Od tego pozdrowienia anioła - można powiedzieć - zaczyna się we właściwym sensie Nowy Testament". Gorąco polecam.

Wokół nas dzieje się dużo dobrego. Tylko trzeba chcieć to zauważyć. Za miesiąc spróbujemy ponownie.

Piotr Żyłka - członek redakcji i publicysta DEON.pl, twórca Projektu faceBóg.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Piątka z plusem
Komentarze (12)
JZ
jedynka z plusem
30 listopada 2012, 21:11
Komentarze, to miejsce dla Użytkowników portalu DEON.pl, które ma służyć swobodnej wymianie komentarzy i opinii. Dostęp do komentowania na portalu DEON.pl jest swobodny i dostępny dla każdego. To nasza wartość. Staramy się kontrolować pojawiające się tu wpisy i usuwamy te, które w rażący sposób naruszają nasz regulamin. Jak zawsze jesteśmy wdzięczni za uwagi dotyczące wpisów, które nie tylko łamią nasz regulamin, ale i elementarną kulturę. To dlaczego w komentarzach są podawane linki? Pokasujcie więc wszystkie linki - tak będzie uczciwie! Co do wulgaryzmów i obrażania Pana Boga, Jezusa i Matki Bożej - przycisk "zgłoś" nie działa! I to Wasz problem! Mozna tysiąc razy podawać "zglos" i nic, dlaej wulgaryzm tkwi.
R
RAK
30 listopada 2012, 17:27
A ktoś inny - Jezus miał na imię - żył w czasach, gdy Izrael był pod okupacją. Z tego co pamiętam, to nie zajmował się walką z rzymskim okupantem, tylko chciał dotrzeć do ludzkich serc.@ pzylka I modlił się: Ojcze nasz, któryś jest w niebie święć się imię Twoje; przyjdź królestwo Twoje; bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi... Katolikiem być nie może ktoś, kto nie uznaje tej modlitwy i nie wprowadza jej swoimi czynami w życie. I w równym stopniu nie ma też KK bez nauki jaka wypływa z tej modlitwy. Miarą obiektywną woli Boga są Jego prawa zawarte w Dekalogu i wynikające z niego powinności dla całego KK. W ziemskim pielgrzymowaniu (w budowaniu Królestwa Boga na ziemi) KK nie wprowadzając i nierespektując tych praw w swoim życiu i nauczaniu sprzeniewierza się samym podstawom nauki Chrystusa. Nie ma bowiem miłości ani siebie samego ani bliźniego bez uszanowania Dekalogu (woli Boga) ! JEST TO MIARA OBIEKTYWNA MIŁOŚCI !!! BO nie ma miłości kiedy kradnę, zabijam albo np. cudzołożę. Prawa Boże definiują elementarne kryteria miłości, których przekroczenie powoduje, że miłości już nie ma. Obowiązkiem KK jest właśnie takie, obiektywne definiowanie miłości, które w ludzkim wymiarze przybiera formę cywilizacyjną Królowania Chrystusa na ziemi. I to jest podstawa tworzenia prawa stanowionego, które wypływa i nie może być sprzeczne z wolą (prawem) Boga. Świętym obowiązkiem całego KK, a szczególnie kapłanów i hierarchów KK jest wprowadzanie tego Bożego porządku i stanie na jego straży, czyli między innymi wspomaganie tych którzy wprowadzają prawo Boga (miłość) w życie, także społeczne ! Bez obiektywnej miary miłości (jej definicji) zawsze będzie dochodzić do zamieszania i wewnętrznego braku samoidentyfikacji KK - subiektywizm i wypływający z tego relatywizm (także rozumienia miłości) to jest ta straszliwa choroba która toczy obecnie KK.
E
Ewa
30 listopada 2012, 14:26
 To świetny pomysł, zeby drukować pozytywne wiadomości. Bardzo dziekuję i proszę o więcej. Ewa
L
leszek
30 listopada 2012, 11:43
 Łatwo zauważyć, że owa "intronizacja Chrystusa na króla Polski" w wersji księdza Natanka i księdza Kiersztyna to nie jest tylko zbyt gorliwa ortodoksja. To tylko pretekst, za którym się kryje atakowanie hierarchii kościelnej, podważanie autorytetu biskupów, wprowadzania podziałów poprzez przeciwstawianie jednych drugim, czy jakaś wizja apokaliptyczna o nieszczęściach które na nas spadną, jeśli ten zamiar nie zostanie wprowadzony. Bardzo dobrze się stało, że biskupi zerwali z ezopowym językiem, nazwali rzeczy po imieniu, że tak rozumiania "intronizacja" to odstępstwo i wypaczenie i - co najważniejsze - podali poprawne wyjaśnienie co znaczy uznać Chrystusa za swojego Króla i Pana.
.
.
30 listopada 2012, 08:38
No wreszcie ktoś na deonie oprzytomniał i zaczął pisać do rzeczy.
Piotr Żyłka
30 listopada 2012, 07:34
@RAK Ktoś powiedział "czyje królestwo tego religia". A ktoś inny - Jezus miał na imię - żył w czasach, gdy Izrael był pod okupacją. Z tego co pamiętam, to nie zajmował się walką z rzymskim okupantem, tylko chciał dotrzeć do ludzkich serc. Tak też rozumiem Jego królowanie. Jeśli będzie Panem w nas, to prostą konsekwencją tego będzie zmiana funkcjonowania polityki, społeczeństwa, praw itd. Przemiany serc i myśli zadekretować się nie da.
ND
nie do śmiechu
30 listopada 2012, 05:12
w trzech pierwszych punktach autor prezentuje humor dość wisielczy... 
R
RAK
30 listopada 2012, 00:25
ad 1 To jest dobra informacja !???  Ogłoszenie Chrystusa Królem oznaczałoby przyjęcie PRAWA BOŻEGO w Państwie jako prawa nadrzędnego nad prawem stanowionym. Czy DEKALOG zagraża jakiemukolwiek człowiekowi? Czy innowiercy, ateiści byliby z powodu swoich przekonań prześladowani w takim systemie? Z powodu przekonań na pewno nie. Jednak nie mogliby oni sami prześladować, okradać, zawłaszczać, zabijać - tak jak to dzieje się teraz. RZĄDY JEZUSA CHRYSTUSA to system społeczny oparty na DEKALOGU. Prawo stanowione w tym systemie nie mogłoby być sprzeczne z TYM ZASADNICZYM. Wolność do zabijania, do dewiacji, do krzywdzenia słabszych - to nie jest wolność, to nie jest postęp. Mamy prawo - a nawet jako katolicy obowiązek - dążyć do Intronizacji w Polsce Chrystusa na Króla - bo to jest droga do CYWILIZACJI MIŁOŚCI. Ktoś powiedział "czyje królestwo tego religia". No właśnie - liberałowie i komuniści mają władzę - więc narzucają "swoją religię - antyreligię". Dzisiaj nie robi się tego mieczem ale skutki są podobne albo i większe. Służy do tego prawo stanowione, socjotechnika medialna, decyzje rządzących i presja zmanipulowanego medialnie środowiskowa. Dlaczego jesteśmy bezsilni "jako większość katolicka" wobec narzucanych nam złych praw do aborcji, eutanazji, in vitro, deprawacji i demoralizacji? Bo oddzielamy sumienie świątyni od sumienia pałacu - bo, tym samym, deprawujemy samo sumienie! Zatrważająca jest w tym liście spolegliwość i przyzwolenie złu - barbarzyństwu niszczącemu wszystkie struktury społeczne i cywilizacyjne ! 
A
AP
29 listopada 2012, 22:19
Ad.7. To awesome! Bardzo się happy!
Piotr Żyłka
29 listopada 2012, 22:02
@Eurozgoda Tu nie trzeba zmiany poglądów. Jak coś się dzieje źle, to mówię, że dzieje się źle, a jak dzieje się coś pozytywnego, to przecież nie będę kłamał i mówił, że UE to samo zło.
L
leszek
29 listopada 2012, 20:30
 Dzisiaj jest rocznica wybuchu Powstania Listopadowego i jakoś głucha cisza.
E
Eurozgoda
29 listopada 2012, 20:19
Wow, skąd taka zmiana w poglądach na temat UE? (punkt 2). Może to po moim wpisie dotyczącym Nobla? ;)