Po co nam Dzień Judaizmu?

Janusz Poniewierski

Już po raz szesnasty Kościół katolicki w Polsce obchodzi Dzień Judaizmu. To swego rodzaju ewenement w skali Kościoła powszechnego (pomijam tu Włochy, Austrię i Szwajcarię, które również mają taki Dzień w swoim kalendarzu religijnym). To także - jestem co do tego głęboko przekonany - jeden z owoców pontyfikatu bł. Jana Pawła II.

Wpisanie Dnia Judaizmu do kalendarza liturgicznego zadekretowała - w połowie lat 90. ubiegłego wieku - Konferencja Episkopatu Polski, odpowiadając na postulat Synodu Biskupów dla Europy i europejskiego spotkania ekumenicznego w Grazu. Odtąd ów Dzień organizowany jest dwutorowo. W jednym z miast, stolic diecezji (co roku gdzie indziej, w tym roku np. gospodarzem takiej uroczystości jest Opole), odbywają się obchody centralne - i to jest właśnie "tor pierwszy": reprezentacyjny i dosyć oficjalny. Ale jest jeszcze przecież - powinien być! - "tor drugi", to znaczy Dzień Judaizmu przeżywany poza obchodami centralnymi i niezależnie od nich. I rzeczywiście: jest on regularnie organizowany w kilku miejscowościach, takich jak Warszawa, Poznań czy Kraków - warto dodać, że w tym ostatnim mieście strona żydowska zaprosiła w tym roku do synagogi aż dwóch kardynałów (!).

Ale co z resztą Polski i z resztą Kościoła katolickiego, obchodzącego właśnie Rok Wiary i 50-lecie II Soboru Watykańskiego? Co z diecezjami (również tymi, które kilka lat temu Dzień Judaizmu hucznie organizowały), które na swoich stronach internetowych daty tej w ogóle w tym roku nie odnotowały? Co z parafiami, które o owym Dniu nie mają od kogo się dowiedzieć?

Wspomniałem wyżej o Roku Wiary, bo Dzień Judaizmu nie jest wcale (jak myślą niektórzy) świętem Żydów - i nie należy go w związku z tym obchodzić jedynie tam, gdzie mieszka jakaś żydowska mniejszość (np. w Krakowie czy w Warszawie). Nie jest on również świętem katolickich filosemitów, ale okazją do refleksji nad wiarą, nad chrześcijaństwem. "Wgłębiając się [bowiem] we własną tajemnicę, Kościół Chrystusowy odkrywa więź łączącą go z judaizmem. Religia żydowska nie jest dla naszej religii rzeczywistością zewnętrzną, lecz czymś wewnętrznym" (Jan Paweł II). Z tego powodu chrześcijanie nie mogą o Żydach nie myśleć! Szkoda, że ludzie wierzący, kierując się chyba jakąś ideologią, nie chcą i nie próbują tego wymiaru naszej wiary dostrzec.

DEON.PL POLECA

Odpowiadając na pytanie, po co Kościół w Polsce obchodzi Dzień Judaizmu, abp Stanisław Gądecki napisał kiedyś, że chodzi tu przede wszystkim o edukację i o modlitwę. Naszą, chrześcijańską (katolicką) edukację i naszą modlitwę!

O uświadomienie sobie więzi religijnej łączącej nas z Żydami oraz o modlitwę "w tym konkretnym Dniu całkowicie niezbędną i niezastąpioną, ponieważ idzie o sprawy trudne i wielkie". Takie jak tajemnica Bożego wybrania, ale także nasza wspólną przeszłość, którą trzeba (!) wreszcie otoczyć modlitwą.

Pytanie, dlaczego w tym akurat Dniu mój Kościół jest tak bardzo oporny wobec wezwania do modlitwy i do refleksji religijnej, czeka na uczciwą odpowiedź.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Po co nam Dzień Judaizmu?
Komentarze (50)
Jadwiga Krywult
18 lipca 2013, 14:24
[url]http://www.parafiajasienica.waw.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=682:odpowied-na-list&catid=38:kazania&Itemid=70[/url]
Jadwiga Krywult
18 lipca 2013, 11:31
Sugerujesz , że Kaczyński to pierwszy przedstawiciel Pana Jezusa Chrystusa ? Tak. Sugerujesz , że ktoś kto nie jest za Kaczyńskim to nie oddał życia swojego Panu Jezusowi Chrystusowi ? Tak. Sugerujesz ,że najpierw trzeba być za Kaczyńskim a potem dopiero oddać życie Panu Jezusowi Chrystusowi ? Tak. Sugerujesz , że w  KK są ludzie bezgrzeszni ? Pod warunkiem, że popierają PiS.
Jadwiga Krywult
18 lipca 2013, 11:02
Janie, problem uboju jest wspólnym problemem Palikota i Kaczyńskiego. Marianna ogłasza, że występuje z KK, nie jest więc raczej od Kaczyńskiego.
Jadwiga Krywult
18 lipca 2013, 09:35
A może jeszcze dzień  rytuałów  żydowskich  , czyli  bestialskiego  uboju   w  polskim  kościele  katolickim ?.  Odchodzę  z  kościoła  katolickiego . Amen. O, jedna z tych przyzwoitych ludzi od Palikota. Podziwiajcie, pisiorki.
M
Marianna
18 lipca 2013, 09:31
A może jeszcze dzień  rytuałów  żydowskich  , czyli  bestialskiego  uboju   w  polskim  kościele  katolickim ?.  Odchodzę  z  kościoła  katolickiego . Amen.
J
janusz.poniewierski
21 stycznia 2013, 19:27
@mbanduch Niech żyją duszpasterze i parafianie z lublinieckiej parafii pw. św. Teresy Benedykty! Warto ich naśladować. 
J
janusz.poniewierski
21 stycznia 2013, 19:08
  @BeLLadonna Widzę, że Pan Janusz Poniewierski  lubi  zabawiać się  na DEOnie  w mełameda. (...) skwapliwie juz  dzwoni  Dzyń - Dzyń  - na dzień Judaizmu, który ma potrwać kilka dni; i cierpliwie - jak memałed swoim dzieciom - tłumaczy nam, po co nam ten dzień Judaizmu, bo przecież my prymitywy i obskuranty - nie wiemy tego. ... A wiemy?! Przypominam przy okazji, że Dzień Judaizmu został do kalnedarza wprowadzony przez Konferencję Episkopatu Polski. Ja jestem tylko zdziwiony, że część polskiego Kościoła zdaje się to zalecenie biskupów po prostu lekceważyć. Co do Pani opinii na temat prof. Tylocha, informuję, że to był naprawdę wybitny hebraista i znawca judaizmu. Niezależnie od tego, że należał do PZPR i jego prace bywały wykorzystywane do walki z Kościołem.     
J
janusz.poniewierski
21 stycznia 2013, 18:56
@wu Mam pytanie do autora - dlaczegóż to akurat w tym dniu modlitwa jest "niezbędna" i "niezastąpiona"? W jakie dni jest zbędna? Chciałbym też dowiedzieć się, jakie to "sprawy trudne i wielkie" autor ma na myśli. Być może po jasnym nazwaniu tych "spraw" oczywista stanie się odpowiedź na tytułowe pytanie. ... 1. Słowa o "modlitwie w tym konkretnym Dniu niezbędnej i niezastąpionej" są cytatem.   Trzeba by o to zapytać Autora tych słów. Oczywiście, molitwa nigdy nie jest zbędna, ale w pewne dni wydaje się szczególnie potrzebna. Szczególnie intensywnie (i w określonej intencji) modlimy sie przecież, gdy ktoś choruje, coś nam grozi, prosimy o Boże zmiłowanie. Ten dzień modlitwy ustanowil Episkopat - teraz z kolei szczególnie modlimy się o jedność chrześcijan. Czy to "szczególnie" oznacza, że w innym czasie nie trzeba sie modlić. Taka interpretacja byłaby przecież absurdalna.   2. Chrześcijanie i Żydzi mają wspólną przeszłość. Czyż nie warto otoczyć jej modlitwą? Podobnie myślę o przeszłości polsko-żydowskiej...  
J
janusz.poniewierski
21 stycznia 2013, 18:48
@leszek Jak miło spotkać tu kogoś rozsądnego. :) Dziękuję za Pańskie wpisy. PS. To dotyczy również Nohura. 
J
janusz.poniewierski
21 stycznia 2013, 18:41
@Dawid Gospodarek Panie Dawidzie, dziękuję za szczerą wypowiedź. Polemizowałbym jednak z Pańskim założeniem, ze judaizm jest młodszy od chrześcijaństwa. Owszem, po zburzeniu Świątyni on musiał dokonać głębokiej (!) reformy, niemniej to jest ta sama (żywa i rozwijająca się) religia, której korzenie sięgają Abrahama, Mojżesza i Proroków. Tekst o "Teofilu" przeczytałem. Nie ze wszystkim się zgadzam, niemniej - powtarzam to po raz kolejny - otwiera się przed nami pole do bardzo interesującej rozmowy. Ściskam dłoń. 
B
BeLLadonna
20 stycznia 2013, 15:31
Jeśli chodzi o judaizm, to nie potrzeby wymyślania jakiś dziwacznych stwierdzeń, przeciez jest na ten temat literatura. W Polsce znanym popularyzatorem wiedzy i judaizmie był profesor Witold Tyloch.  ...   CHA CHA CHAAA,  no , panie ~~leszek,  toś pojechał.  Witold Tyloch  ...  Pewnie  jeszcze  powołasz  się  na Zenona  Kosidowskiego .  No, gratuluję  szerokiej wiedzy  zdobytej  na takich żródłach i mocno podbudowanej  Wikipedią.  Tyloch, Kosidowski, Wiatr,...  -  to profesorowie szczególnie  popierani w latach  70-tych przez partię jedynie słuszną.  Łatwo  się domyślic, dlaczego  ich "dzieła"  były wtedy  masowo wydawane,  ale nie sądziłem,  że dziś  jeszcze ktoś  na poważnie  bierze  te brednie.   Nic dziwnego, że nie rozumiesz tego, co pisze ks.prof. Chrostowski.  Ew. polecam  prace innego świeckiego teologa - prof.  Michała Wojciechowskiego.
J
jarm
19 stycznia 2013, 22:00
@krystyna tutaj jest co nieco http://opole.gosc.pl/doc/1428508.Ja-jestem-Jozef-brat-wasz
K
Krystyna
19 stycznia 2013, 21:14
Czy ktoś był na  centralnych uroczystościach Dnia Judaizmu  w Opolu? Może dowiemy się jak  przebiegała wspólna modlitwa, jacy przedstawiciele strony żydowskiej w niej uczestniczyli?
W
wu
19 stycznia 2013, 21:00
~leszek Nie leszku - nie wzięte z księżyca, tylko z Ewangelii. To Chrystus powiedział, że nie przyszedł zmieniać Prawa, ale go wypełnić. I to Chrystus pokazywał faryzeuszom, na czym polega niewypełnianie przez nich przykazań Boga. Mniej Tylocha, a więcej Ewangelii - chociaz droższa niż 15 zł.
M
myśliciel
19 stycznia 2013, 20:03
 Religia żydowska nie jest dla naszej religii rzeczywistością zewnętrzną, lecz czymś wewnętrznym" (Jan Paweł II). Z tego powodu chrześcijanie nie mogą o Żydach nie myśleć! Żeby to był jedyny powód myślnia o Żydach! Bo tu jeszcze trzeba mysleć o tym, żeśmy ich powymordowywali. I jeszcze, ze trzeba im wypłacić kilkadziesiąt mld dolarów za "nasze kamienice". Głowa mała!
L
leszek
19 stycznia 2013, 19:53
Stwierdzenia, że "Jezus Chrystus nie stworzył nowej religii" czy "judaizm nie jest kontynuacją wierzeń starotestamentowych" i "ich nie wypełniał" to chyba poglądy wzięte z Księżyca. Poza tym, to co to są "wierzenia starotestamentowe" - to jakaś kolejna religia monoteistyczna ? Z tego wynika, ze nie tylko dzień Dzień Judaizmu jest potrzebny, ale i dzień podstawowej wiedzy religioznawczej by się bardzo przydał. Jeśli chodzi o judaizm, to nie potrzeby wymyślania jakiś dziwacznych stwierdzeń, przeciez jest na ten temat literatura. W Polsce znanym popularyzatorem wiedzy i judaizmie był profesor Witold Tyloch. Mam nawet w domu książeczkę jego autorstwa "Judaizm". Lektura na jeden czy dwa wieczory, ale dzięki niej można uniknąć wygłaszania ewidentnych nonsensów wynikających z niewiedzy i przesądów. Ostatnio widziałem w jakimś antykwariacie za 10 czy 15 złotych. Koszt niewielki a korzyść wynikająca z przyswojenia wiedzy bezcenna.
A
AP
19 stycznia 2013, 18:45
Nohur, zła interpretacja. Brzmi mocnie i poważnie.
MR
Maciej Roszkowski
19 stycznia 2013, 18:29
Spotkanie z "braćmi w wierze"( starszymi, młodszymi, rówieśnymi) nie są zagrożeniami dla naszej wiary. Czy gorszym zagrożeniem jest konsumpcjonizm, relatywizm, subiektywizm, czy spotaknie z protestantem, wyznawcą judaizmu? Czy będąć tak czujni wobec innych nie postępujemy jak ten, kto zakopał talent w ziemi, lub ukrył światło pod korcem?
W
wu
19 stycznia 2013, 13:43
~Nohur Z tą ciągłością tożsamości to jest trochę nie tak. Jezus Chrystus swoim nauczaniem nie tworzył nowej religii - On pokazywał, jak należy rozumieć dotychczasową. Ale tym pokazywaniem psuł interesy kaście rządzącej wówczas w Izraelu i dlatego został wydany Rzymianom przez Żydów ( z żądaniem jak najszybszego usunięcia ). I to w tym sensie chrześcijaństwo jest kontynuacją wierzeń starotestamentowych. I w tym samym sensie judaizm nie jest ich kontynuacją ( bo wcale ich nie wypełniał ). Można by powiedzieć, że rozdział nie idzie w przestrzeni wiary - idzie w przestrzeni interesów. Powstaje pytanie, czy do dnia dzisiejszego coś się w tym temacie zmieniło? Moim zdaniem nie, i dlatego uważam inicjatywy w stylu Dnia Judaizmu za bezcelowe.
N
Nohur
19 stycznia 2013, 12:14
~Dawid Gospodarek [...] wszak chrześcijaństwo zrodziło się z przyjęcia w Jezusie Chrystusie zapowiadanego przez Stary Testament Mesjasza i stanowi duchową kontynuację Izraela (np. Gal 3,28), natomiast dzisiejszy judaizm zrodził się z odrzucenia Chrystusa i próby utrzymania tożsamości po zburzeniu Świątyni". Skoro dzisiejszy judaizm stanowi efekt "próby utrzymania tożsamości po zburzeniu Świątyni", to logicznie z tego wynika, że opiera się na tożsamości judaizmu sprzed Świątyni - można zatem mówić o ciągłości. Nie jest ufundowany na sprzeciwie wobec Jezusa - kto zna zasady wiary żydowskiej i liturgię Żydów, wie o tym dobrze. A że judaizm się zmienia, to rzecz normalna. Podobnie zmienia się chrześcijaństwo. Ileż różnic można wskazać między dzisiejszym katolicyzmem a wiarą i życiem religijnym pierwszych gmin chrześcijańskich! ~AP Ciekawa teza - JP2 i BXVI jako mistrzowie kurtuazji (bo to "coś więcej" brzmia tak enigmatycznie, że aż niepoważnie). Naprawdę, podziwu godna recepcja nauczania papieży.  
A
AP
19 stycznia 2013, 03:51
Nie wiem czy w synagodze rzymskiej padły te słowa, ale słowa "starsi bracia w wierze" spotkałem w kilku innych miejscach u JP II. Samo wyrażenie "starsi bracia" cytuje Benedykt XVI w wywiadzie "Światłość świata" i proponuje jeszcze mocnjesze wyraźenie "ojcowie w wierze" (s. 94)     ... A co w tych stwierdzeniach jest takiego mocnego? Jest to coś więcej niż kurtuazja, ale bez przesady. Co ojciec widzi tu takiego mocnego?
BM
Basia M.
19 stycznia 2013, 02:40
odnajduje sie w uwagach pana Gospodarka z pierwszego komentarza. Moze jakis oredownik "starszych braci" sie odniesie? 
L
leszek
19 stycznia 2013, 00:52
Ksiądz Chrostowski może się oczywiście nie zgadzać z nauczaniem Jana Pawła II w tej kwestii. Ale powinien to wyraźnie powiedzieć, a nie wikłać się w jakieś gramatyczne subtelności w celu dowodzenia, że papież powiedział jedno ale należy to rozumieć inaczej. Intencje papieża przecież były oczywiste. Wskazywał na to kontekst tej wypowiedzi i całe dalsze nauczanie. Odnosił się do Żydów w kontekście religijnym, a nie do jakiegoś "starszego narodu", bo w ten sposób to mógłby się odnosić także do Azteków, Inków i Hetytów.
MB
Maciej Biskup OP
19 stycznia 2013, 00:29
Słowa przytaczane przez ks. Chrostowskiego: "słowa wypowiedziane 13 kwietnia 1986 r. w synagodze rzymskiej: „Religia żydowska nie jest dla naszej religii «zewnętrzna», lecz w pewien sposób «wewnętrzna». Mamy zatem z nią relacje, jakich nie mamy z żadną inną religią. Jesteście naszymi umiłowanymi braćmi i w pewien sposób (podkr. moje), można by powiedzieć, naszymi starszymi braćmi”." - nie ma tu ani słowa o "braciach w wierze", prawda? I takie słowa pamiętam z transmisji - nie było tam słowa o "braciach w wierze". Natomiast sprawdziłem w polskiej edycji "Przekroczyć próg nadziei" i rzeczywiście jest tam to tak ujęte. Dlaczego - nie wiem. ... Nie wiem czy w synagodze rzymskiej padły te słowa, ale słowa "starsi bracia w wierze" spotkałem w kilku innych miejscach u JP II. Samo wyrażenie "starsi bracia" cytuje Benedykt XVI w wywiadzie "Światłość świata" i proponuje jeszcze mocnjesze wyraźenie "ojcowie w wierze" (s. 94) ...
Maria Banduch
18 stycznia 2013, 21:27
W Lublincu jest parafia pw. św. Teresy Benedykty od Krzyża - Edyty Stein. I co roku w tym dniu, w tym kościele gromadzą się członkowie Towarzystwa Edyty Stein modląc się podczas Eucharystii w sposob szczególny za Żydów i o jedność chrześcijan. Tak więc myślę, że jest więcej takich miejsc w kraju, gdzie w tym dniu ludzie trwają na modlitwie za Żydow. Myślę, że powołujac ten Dzień  Judaizmu chodzi przede wszystkim o modlitwę. Czym innym jest fakt, że tak naprawdę mało o sobie wiemy wzajemnie, my chrześcijanie i żydzi. 
W
wu
18 stycznia 2013, 21:05
Słowa przytaczane przez ks. Chrostowskiego: "słowa wypowiedziane 13 kwietnia 1986 r. w synagodze rzymskiej: „Religia żydowska nie jest dla naszej religii «zewnętrzna», lecz w pewien sposób «wewnętrzna». Mamy zatem z nią relacje, jakich nie mamy z żadną inną religią. Jesteście naszymi umiłowanymi braćmi i w pewien sposób (podkr. moje), można by powiedzieć, naszymi starszymi braćmi”." - nie ma tu ani słowa o "braciach w wierze", prawda? I takie słowa pamiętam z transmisji - nie było tam słowa o "braciach w wierze". Natomiast sprawdziłem w polskiej edycji "Przekroczyć próg nadziei" i rzeczywiście jest tam to tak ujęte. Dlaczego - nie wiem.
N
Nohur
18 stycznia 2013, 20:35
~dr_A.Kula Biedny to człowiek, który wierzy w Boga niewiernego danej przez siebie obietnicy i porzucającego swój lud. Biedny po dwakroć, gdy uważa, że już posiadł Prawdę i widzi ją jasno, bez zasłony na oczach, a jego powołaniem jest otwierać oczy innych, błądzących po omacku. Biedny po trzykroć, gdy uważa,  że modlić się trzeba za Żydów, by poznali Jezusa jako oczekiwanego Mesjasza - bo my chrześcijanie jużeśmy Go poznali. Odsyłam do dokumentu Papieskiej Komisji Biblijnej Naród wybrany i jego Święte Pisma w Biblii chrześcijańskiej: Mesjańskie oczekiwanie Żydów nie jest daremne; na końcu czasów Żydzi i chrześcijanie rozpoznają Tego, który miał przyjść, jako eschatologicznego Mesjasza
A
Anna
18 stycznia 2013, 19:52
Redaktor Poniewierski, jak zwykle w KAI, daje mieszankę: troche prawdy, troche religii,trochę wiary i więcej niż troche poprawności politycznej, pochwała mniej lub bardziej zakamuflowana postmodernizmu w teologii i krytyka też mniej lub bardziej zakamuflowana "nieoświeoinych, nienowoczesnych" katolików i duchownych. Kto czyta KAi to wie sam jak jest. Tak samo robi z Dniem Judaizmu w Polsce.
L
leszek
18 stycznia 2013, 19:29
"Przekroczyć próg nadziei" (strona 55) -------------------------------------- After my election to the See of Saint Peter, I have continued to cherish these deeply significant ties. On my pastoral journeys around the world I always try to meet representatives of the Jewish community. But a truly exceptional experience for me was certainly my visit to the synagogue of Rome. The history of the Jews in Rome is a unique chapter in the history of the Jewish people, a chapter closely linked for that matter to The Acts of the Apostles. During that memorable visit, I spoke of the Jews as our elder brothers in the faith. These words were an ex<x>pression both of the Council's teaching, and a profound conviction on the part of the Church. -----------------------------
W
wu
18 stycznia 2013, 18:09
Do leszka - leszku - przeczytaj uważnie cytowane przez ks. Chrostowskiego słowa Papieża Jana Pawła II. Nigdzie nie ma tam zwrotu "starsi bracia w wierze". Nie ma, bo Nasz Papież nigdy ich nie wypowiedział.
L
leszek
18 stycznia 2013, 16:44
Stwierdzenie ksiądza Chrostowkiego, że wypowiedzi "starsi bracia w wierze" i "w pewien sposób starsi bracia w wierze" przekazują zasadniczo odmienną treść też jest bardzo wątpliwe. Według mojej oceny - i zaryzykuję stwierdzenie - zdecydowanej liczby odbiorców tej wypowiedzi - przekazują dokładnie tę samą treść.
L
leszek
18 stycznia 2013, 16:38
Problem jest taki, ze ksiądz Chrostowski upierając się, że współczesny judaizm gdzie dużym autorytetem jest Talmud jest czymś jakościowo odmiennym od owego "biblijnego judaizmu" który miał się zakończyć wraz ze zniszczeniem świątyni w Jerozolimie trochę zaplątuje się we własne sznurowadła. Bo w takim razie do czego odnoszą się słowa zmarłego papieża o "starszych braciach w wierze" (nawet jeśli są starszymi "w pewien sposób" ? O ile wiem, to papież jako pierwszy przekroczył próg synagogi - jak najbardziej wspólczesnej i zwracał się wtedy także do współczesnych Żydów i rabinów. Nikomu  nic nie wiadomo, że przywoływał jakaś imaginacyjną świątynię sprzed 2000 lat i zwracał się duchów wyznawców owego mitycznego "biblijnego judaizmu". Ponad wszelką wątpliwość miał na myśli judaizm wspólczesny i Żydów zyjących teraz.
GV
Głos V ks.Chrostowski
18 stycznia 2013, 15:56
[url]http://www.bibula.com/?p=17443[/url]
GW
Głos w dyskusji IV
18 stycznia 2013, 15:49
W dziedzinie edukacji kapitalną pracę wykonuje ks. prof. Chrostowski za co mu chwała. ... [url]http://prasa.wiara.pl/doc/1426536.Czy-Dzien-Judaizmu-jest-potrzebny[/url]
18 stycznia 2013, 14:29
"chodzi tu przede wszystkim o edukację i o modlitwę. Naszą, chrześcijańską (katolicką) edukację i naszą modlitwę!" Ależ oczywiście jak najbardziej tak! Chodzi o modlitwę za Żydów, by dane im było w końcu poznać Jezusa jako oczekiwanego Mesjasza. By ta zasłona spadła z ich oczu. I chodzi o naszą katolicką edukację - byśmy lepiej poznali na czym polega dramat Żydów, którzy niegdyś byli Narodem Wybranym a dziś błądzą po omacku. I byśmy dzięki temu poznaniu mogli im współczuć i usilnie zabiegać o ukazanie im Prawdy. W dziedzinie edukacji kapitalną pracę wykonuje ks. prof. Chrostowski za co mu chwała.
B
BeLLadonna
18 stycznia 2013, 13:46
. To prawda, nasza wiara wywodzi się z judaizmu, ...    Nasza wiara wywodzi się od Jezusa Chrystusa.  Chrześcijaństwo  i Judaizm  to  dwie odrębne religie. 
K
katolik
18 stycznia 2013, 12:37
Jest tylko jeden prawdziwy Bóg i jedna prawdziwa religia objawiona przez Boga. Czy wiesz po co żyjesz? http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
N
Nohur
18 stycznia 2013, 11:25
~:) " To prawda, nasza wiara wywodzi się z judaizmu" No właśnie. Zanim zaczniemy rozliczać Żydów z ich stosunku do Jezusa i do chrześcijaństwa, zajmijmy się własną postawą wobec innych religii, zwłaszcza judaizmu. Odpowiedzmy sobie na pytanie, co dla nas oznacza powyżej cytowane zdanie i do czego nas ono zobowiązuje. 
K
katolik
18 stycznia 2013, 10:00
Pan Jezus Chrystus:   I rzekł do nich: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony”. Mk 16. 15-16 Bez złudzeń.
:
:)
18 stycznia 2013, 09:52
A może powinniśmy mieć także dni innych religii. Czy judaizm znów ma monopol. To prawda, nasza wiara wywodzi się z judaizmu, ale prawdą jest też,  że my chrześcijanie nie mamy dla nich żadnego znaczenia. Oni nie uznawają Jezusa, dla nich on nie istnieje. Dlaczego więc my mamy tak bardzo przejmować się judaizmem? Oni nigdy nie stworzą dnia chrześcijaństwa. Ba oni wręcz uważają, że to przez bas doznali wielu cierpień. Więc może zamiast dnia judaizmu lepszy byłby dzień pojednania żydów z chrzęścijanami? Ciekawe, co by na to odpowiedział judaizm?
B
BeLLadonna
18 stycznia 2013, 08:57
  Widzę, że Pan  Janusz Poniewierski  lubi  zabawiać się  na DEOnie  w mełameda.   Kiedy w kościele katolickim  przeżywaliśmy  Adwent i chodziliśmy  na roraty -zgodnie z naszą wielowiekową tradycją - to Pan Janusz  oświecał  nas dodatkowo  Chanuką.   Teraz  Pan Janusz  skwapliwie juz  dzwoni  Dzyń - Dzyń  - na dzień Judaizmu, który ma potrwać kilka dni; i cierpliwie - jak memałed swoim dzieciom - tłumaczy nam, po co nam ten dzień Judaizmu, bo przecież my prymitywy i obskuranty - nie wiemy tego.   Ale  tacy np. Lefebryści  - O!  To  dla Pana Janusza  niebezpieczny  koń Trojański w KK.  
GW
Głos w dyskusji III
18 stycznia 2013, 08:31
[url]http://www.bibula.com/?p=52173[/url]
GW
Głos w dyskusji II
18 stycznia 2013, 08:26
[url]http://www.bibula.com/?p=66686[/url]
GW
Głos w dyskusji
18 stycznia 2013, 08:21
[url]http://naszeblogi.pl/29072-prof-boguslaw-wolniewicz-fikcja-judeochrzescijanstwa[/url]
K
katolik
18 stycznia 2013, 07:14
"Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie." J 14: 6 "Kto wierzy w Niego, nie będzie potępiony; a kto nie wierzy, już został potępiony za to, że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego." J 3: 18 "Każdy, kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy w Syna, tego czeka nie życie, lecz gniew Boży." J 3:36. Ponieważ Żydzi nie wierzą w Pana Jezusa nie mogą być zbawieni więc po jakiego diabła Dzień Judaizmu???
L
leszek
17 stycznia 2013, 20:48
"Judaizm" to pojęcie szersze, a "judaizm" talmudyczny czy rabiniczny to pojęcie węższe. Ostateczna redakcja Talmudu to przecież V/VI wiek, ale to przecież nie oznacza, że od tego czasu nastała jakaś nowa religia. W pojęciu szerszym, to religia powstała w wyniku zawarcia przymierza między Bogiem a narodem wybranym. Przeciez tutaj jest mowa o Dniu Judaizmu (w pojęciu szerszym). a nie Dniu Judaizmu Talmudycznego. 
A
A
17 stycznia 2013, 19:50
Prowal Pan skontaktowac sie jakas diecezja i zapytac?
Michał Buczkowski
17 stycznia 2013, 19:08
Przyjęło się jednak pisać "żyd" mała literą, gdy nie chodzi o członka narodu izraelskiego, tylko wyznawcę judaizmu.
W
wu
17 stycznia 2013, 18:12
Kościół Chrystusowy nie musi "odkrywać" więzi z judaizmem ( cokolwiek pod tym pojęciem autor tekstu rozumie ). Ewangelie jasno te związki podają. Natomiast mam pytanie do autora - dlaczegóż to akurat w tym dniu modlitwa jest "niezbędna" i "niezastąpiona"? W jakie dni jest zbędna? Chciałbym też dowiedzieć się, jakie to "sprawy trudne i wielkie" autor ma na myśli. Być może po jasnym nazwaniu tych "spraw" oczywista stanie się odpowiedź na tytułowe pytanie.
Dawid Gospodarek
17 stycznia 2013, 17:44
Dla mnie to cały czas nie jest zrozumiałe.  Judaizm nie jest czymś wewnętrznym dla chrześcijan, nawet duchowo - bo powstał przecież po założeniu Kościoła. Chyba że judaizmem nazywamy nie tylko obecną religię wyznawaną przez żydów, powtałą w wyniku zburzenia świątyni i nierozpoznania Mesjasza, jak zdaje się czynić Jan Paweł II i Benedykt XVI, ale i tą, której szczytem i konsekwencją jest Kościół katolicki - nowy Izrael.* Dzien judaizmu w Kościele nie drażni mnie, bo Żydzi dla Kościoła muszą być istotni i nie można zapominać o nauczaniu apostołów na temat ich roli wobec Kościoła oraz naszego misyjnego obowiązku wobec nich. Drażnią mnie jednak i niepokoją różne formy, w jakie ten dzień jest celebrowany.  *Kiedyś pisałem w recenzji Teofila: Wobec dzisiejszych wyznawców judaizmu chętniej stosuję to określenie, ponieważ wydaje mi się bardziej zasadne i mniej mylące niż „bracia” czy „ojcowie”. Jako chrześcijanie mamy z judaizmem rabinicznym wspólnego „dziadka”, ale rodziców już innych, wszak chrześcijaństwo zrodziło się z przyjęcia w Jezusie Chrystusie zapowiadanego przez Stary Testament Mesjasza i stanowi duchową kontynuację Izraela (np. Gal 3,28), natomiast dzisiejszy judaizm zrodził się z odrzucenia Chrystusa i próby utrzymania tożsamości po zburzeniu Świątyni. http://www.facebook.com/notes/dawid-gospodarek/teofil-1292011-czy-ja-jestem-%C5%BCydem/283004811748236