Podstępy postępu

br. Damian Wojciechowski SJ

Jedna znajoma wielce poruszona opowiedziała mi, co jej się niedawno przytrafiło u fryzjera. Otóż panie komentowały najważniejsze wydarzenie polityczne w Polsce, gdy jedna Starsza Pani powiedziała, że ona się cieszy, że jej córka posłała synka do takiego przedszkola, w którym panie nie mówią ani "chłopczyku", ani "dziewczynko", tylko zwracają się do dzieci tak neutralnie, bez określania płci.

I to jest dobre - dodała Starsza Pani - niech sobie dziecko samo zdecyduje, kim chce być, po co wywierać na niego presję. Rzecz się działa oczywiście w Warszawie, gdzie wiele osób, jak wiadomo, powariowało, a liczba autorytetów moralnych na kilometr kwadratowy przewyższa wielokrotnie średnią krajową.

DEON.PL POLECA


Co będzie dalej? Próby zalegalizowania małżeństw homoseksualnych będą podejmowane dopóty, dopóki nie zostaną uwieńczone sukcesem. Mimo zapewnień, że nie ma mowy o adopcji dzieci przez homoseksualistów, będzie to niewątpliwie następny cel do osiągnięcia. Już teraz matki surogatki za pieniądze rodzą homoseksualistom dzieci. Następny krok to chyba dzieci na zamówienie z odpowiednim kolorem oczu, włosów i talentów (np. muzycznych). Genetyka dzisiaj to rozpędzony parowóz, którego nikt nie jest w stanie zatrzymać. Na koniec dziecko będzie można kupić tak, jak się kupuje samochód w salonie.

Dzieci bowiem będą. Można pomyśleć, że to wszystko rzeczy nowe i dziejące się u końca czasów, ale nie. Wystarczy sięgnąć po dialog Bogowie Miłości napisany przez Lukiana z Samostat (120-190 n.e.). Dwóch Greków prowadzi w nim dyskusję na temat prawdziwej miłości. Kallikratides z Aten, wychwalając miłość homoseksualną, proponuje, aby dzieci można było kupować za pieniądze i w ten sposób rozwiązać problem przetrwania społeczeństwa. Przy czym nie jest to jego własna idea, lecz jednego z najwybitniejszych dramaturgów starożytnej Grecji, Eurypidesa (480 - 406 p.n.e.). Nihil novi sub sole drogi Czytelniku. W rezultacie Macedończycy opanowali Grecję, a Rzym, będący spadkobiercą wszelakich greckich idei, Hunowie, Wandalowie i inni. Znajdzie się i bicz pański na naszą Europę. Czy znowu czeka nas Potop i deszcz ognia, i siarki na Sodomę i Gomorę?

Czarnowidztwo? Defetyzm? Czy kiedykolwiek ludzkość powstrzymała się przed dokonaniem jakiejś potworności lub barbarzyństwa, jeśli tylko nauka i technika wcisnęła człowiekowi nową zabawkę do ręki? Skąd bierze się ta wynalazczość, samobójcze eksperymenty na sobie samym i ciągła potrzeba przekraczania barier wyznaczonych nam przez naturę?

Żył był sobie chłopczyk z wykształceniem średnim w mieście do 100.000 w jednym ze wschodnich województw kraju. I miał jedno marzenie: latać. Biegał po podwórku, biegał i machał rękami. Pewnego dnia stwierdził, że oto jest już gotowy. Wspiął się na najwyższy 10 piętrowy blok w mieście, wziął większy rozbieg na dachu, zamachał rękami i skoczył … I taki był jego koniec. Dlaczego? Bo nie był ptakiem i nie miał skrzydeł. Był człowiekiem, nie mniej, nie więcej. Ile by nie marzył, ile by po podwórku nie biegał, machając rękami, to jednak w orła zamienić się nie mógł. I jest to jasne i oczywiste dla każdego. Nawet Największe Autorytety Moralne naszego kraju zgodzą się z tą opinią.

Czym jest w takim razie cała ta sprawa trans- i homoseksualizmu, embrionów w próbówce, gender i wszystkich tych tematów, którymi nas niepokoją dniem i nocą. Ano niczym innym jak tym machaniem rękami i bieganiem po podwórku. Skutek będzie zawsze taki sam. Tylko zestaw zabawek do popełniania kolejnego harakiri coraz bardziej wysublimowany: genetyka, transplantologia, hormony i wiele rzeczy, których jeszcze nie znamy. A prawda jest taka, że jesteśmy ludźmi. Dwie ręce, dwie nogi i głowa. Żadnych skrzydełek, ani płetw. Wszyscy zwolennicy gender, gay, próbówek itp. są świecie przekonani, że możemy podążać w jakim chcemy kierunku. Że jesteśmy i gliną, i garncarzem jednocześnie.

Nihil novi sub sole. Adam, Ewa i jabłko. Drzewo poznania dobra i zła, tzn. decydowania, co jest dobre, a co złe dla mnie. Tajemnica tego, że człowiek w różnych wymiarach chce ciągle od nowa decydować, co będzie dla niego dobre. Co będzie pożyteczne, a co złe. Wieczna pokusa, że oto ja, my sami wiemy, co dla nas jest lepsze. Chcemy latać, no to sobie przyprawiamy skrzydełka i potem płaczemy, gdy po raz kolejny nabijamy sobie guza. Kiedy Bóg dał tablicę z przykazaniami Izraelitom, wtedy powiedział do nich: "Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładąc przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo" (Pwt 30, 15-19)

Każdy ma prawo wyboru, bo Bóg szanuje naszą wolność. Tylko dzieci żal, bo to one często płacą za nasze wybory.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Podstępy postępu
Komentarze (27)
16 września 2013, 09:43
@Kinga Bardziej zajmujące jest kto odegra rolę otwierających barbarzyńcom drzwi, a ze strony Kościoła są to lekkoduchy w rodzaju ks. Bonieckiego, a ogólniej tzw. 'Kościół Otwarty'. Nomen - omen - otwarty.
P
PR
17 lipca 2013, 13:10
W ciekawych czasach zyjemy.. zreszta kazde czasy sa ciekawe i niosa wyzwania. Najwazniejsze, to nie dac sie zwariowac i zachowac zdrowy rozsadek. Ale zgadzam sie, to nie jest latwe. Ale w takich momentach warto sie modlic, bo Bog pomaga i wysluchuje modlitwy.
F
Franek
16 lipca 2013, 13:37
Upadek kultur zaczynał się zawsze od zakłócenia funkcji rodziny Ciekawe kto tym razem odegra rolę Hunów. Arabowie czy Chińczycy ? Ani Arabowie, ani Chińczycy nie są potężniejsi niż Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. ...
Jadwiga Krywult
16 lipca 2013, 10:11
Upadek kultur zaczynał się zawsze od zakłócenia funkcji rodziny Ciekawe kto tym razem odegra rolę Hunów. Arabowie czy Chińczycy ?
MR
Maciej Roszkowski
16 lipca 2013, 10:09
      Mechanizmy, które trwają od wielu tysięcy lat to funkcjonowanie rodziny w której matka jest matką ojciec, ojcem, dzieci, dziećmi. Dziadkowi też sa bardzo przydatni. W takiej rodzinie następuje wychowanie, początki edukacji, przekazywnie kodu kulturowego. Dzieje sie to w oparciu o trwały system wartości oparty na transcendencji (niekoniecznie chrześcijańskiej)Tego nie zastąpią samozwańcze Najwyższe Autorytety, psychologia, prawo, popularyzatorzy, edukatorzy po studiach podyplomowych, feministki et tutti quanti.       Upadek kultur zaczynał się zawsze od zakłócenia funkcji rodziny i tego szatańskiego podszeptu "będziecie jak Bóg".  
S
stat
16 lipca 2013, 09:09
http://www.dw.de/czy%C5%BCby-homo-to-dzisiaj-nowi-hetero/a-16949562
L
leszek
15 lipca 2013, 22:03
Coś chyba autor pokręcił z tym Lukianem. Taki cytat pochodzi z tzw. Pseudo-Lukiana dialogu porównującego różne rodzaje miłości. [url]http://www.well.com/user/aquarius/lucian-amores.htm[/url] Zaś przypisywany Eurypidesowi cytat nie jest znany z żadnego zachowanego dzieła Eurypidesa, może pochodzi z jakiegoś zaginionego. Ale też trzeba pamiętać, że Lukiana od Eurypidesa dzieli 500 lat, w tamtych czasach Eurpides i inni to były na wpół legendarne postacie z przeszłości z którymi bardzo swobodnie wiązano rózne opowiadania, powiedzenia czy anegdoty. W zachowanych dziełach Eurypidesa jest sporo zachwytów nad męską urodą czy męską przyjaźnia, ale wprost odniesień do homeseksualizmu (w rozumieniu kontaktów o charakterze seksualnym) to raczej nie ma, co najwyżej można się nad czymś zastanawiać. Więc obawiam się, że autor chcąc obarczyć starożytnych Greków winą za naszą współczesną Sodomę i Gomorę to jednak sięga za daleko w przeszłość. To naprawdę nie Grecy sa tutaj winni, a już na pewno nie Eurypides.
H
hmmm
15 lipca 2013, 13:30
Można wyliczać, gdzie i kiedy obowiązuje i obowiązywał niekatolicki model rodziny. I jest tego na prawdę bardzo wiele i bardzo długo i z bardzo dobrym skutkiem demograficznym. I nie są to jednostkowe eksperymenty, ale taki jest świat.
H
hmmm
15 lipca 2013, 13:05
Niecałe 2 tysiące lat katolicyzmu we Włoszech, tysiąc w Polsce. A co z resztą świata i resztą historii?
MR
Maciej Roszkowski
15 lipca 2013, 11:39
        W naszych czasach nie można zweryfikować tych nowych pomysłów na rodzinę. Skutki to będą za  póltora pokolenia. Kim będą dzieci z tych  "oświeconych, nowoczesnych rodzin Zachodu"?  Kim będą ich dzieci? Na razie mamy majstrowanie przy  mechanizmach, które trwaja tysiące lat. Bez żadnej odpowiedzialności, bo grupka ideologów "ma widzenie".
F
Franek
15 lipca 2013, 10:41
"Moja szczerze umiłowana córko, teraz zaczyna się bitwa. Z powodu każdego przestępczego prawa, uchwalonego przez narody, które sprzeciwiają się Prawom Bożym, karzące siły będą chłostać ich z Ręki Mojego Ojca. W każde odrażające wykroczenie przeciw Prawom Bożym zostanie wymierzone uderzenie i narody będą cierpieć za swoje grzechy. Tak jak wielkie jest Miłosierdzie Boże, a jego zasięg możliwie największy w celu ratowania dusz, tak też i kara Boża zostanie uwolniona, aby zatrzymać rozprzestrzenianie się zła. Walka dobra ze złem jest walką między Bogiem, Moim Ojcem Przedwiecznym a szatanem. To jest takie proste. Ci, którzy przestrzegają Prawa Boże zostaną zachowani. Ci, za których oni się modlą i składają osobiste ofiary na przebłaganie za ich grzechy, będą traktowani łagodnie. Ci, którzy nie podążą za Bogiem, mimo poznania Prawdy, natomiast trapią inne dusze ustanawiając szkodliwe prawa dla swoich narodów, zostaną ukarani. Nastąpi wiele burz, powodzi i trzęsień ziemi. Każda zniewaga wobec Boga spotka się z ostrym odporem, aby oczyszczenie mogło się dokonać i dokonało się na czas. Nigdy nie zapominajcie, miłość do Boga musi pochodzić z serca. Jeśli odrzucicie Słowo Boże, będziecie za to cierpieć. Miłość do Boga musi być czysta. Lęk przed Bogiem jest naturalną częścią przyciągania do majestatu Stwórcy wszystkich rzeczy i jest częścią tej miłości. Szacunek Prawom Bożym musi być okazywany. Gdy zaniknie szacunek i kiedy człowiek zlekceważy Prawa Boże, co pociągnie za sobą demoralizację ludzkości, wtedy gniew Mojego Ojca zostanie uwolniony. Wasz Jezus" - cyt. ze strony: http://paruzja.info/sierpien-2012/378-29-08-2012-23-00-walka-dobra-ze-zlem-jest-walka-miedzy-bogiem-moim-ojcem-przedwiecznym-a-szatanem-to-jest-takie-proste
H
hmmm
15 lipca 2013, 10:09
Obrońcy katolickiego modelu rodziny mają swój model za jedyny słuszny. A wystarczy wyjechać na Zachód, żeby zobaczyć zupełnie inne nastawienie do rodziny, inny stosunek do ludzi i inne obyczaje. Wmawianie ludziom różnych spraw? W naszych czasach można bardzo wiele i łatwo zweryfikować.
M
mały
15 lipca 2013, 09:31
Ja tam bym się dobrze nie czuł mając dwóch ojców a w przyszłości może nawet siedmiu, trochę łagodziłaby sprawę przychodząca potajemnie surogatka żeby mnie przytulić
A
Abax
14 lipca 2013, 23:57
Wystarczy wyjechać za Odrę, żeby zobaczyć, że nie tylko katolicki heteroseksualny model rodziny istnieje i ma się dobrze. ... tak, a zapewne szczególnie dobrze mają się gwałcone przez gejów dzieci w tych "rodzinach"
NZ
na zachodzie jest inaczej
14 lipca 2013, 21:49
Wystarczy wyjechać za Odrę, żeby zobaczyć, że nie tylko katolicki heteroseksualny model rodziny istnieje i ma się dobrze.
E
e
14 lipca 2013, 17:14
paraliż postępujący czyli postępowy... albo stoimy na brzegu przepaści i robimy krok do PRZODU..
14 lipca 2013, 17:14
@Tomek, Agnes, hmmm Nauczcie się wreszcie netykiety: Nie macie argumentów, to nie piszcie i nie zaśmiecajcie dyskusji. ... No to jazmig daj przykład i przestań pisać. Bo ciągle uzurpujesz sobie prawo do bycia sędzią we wszelkich sprawach.
A
Abax
14 lipca 2013, 17:08
jednego dopowiedzenia tu brakuje - ta Starsza Pani naoglądała się seriali, w których takie chore treści celowo się przemyca i kładzie ludziom do głów. Sama przecież tego nie wymyśliła. I tu jest sendo sprawy - nie mamy do czynienia z żadnym naturalnym procesem tylko z prowadzoną przez oszalałą lewicę operacją inżynierii społecznej na gigantyczną skalę. Z religijnego z kolei punktu widzenia to oczywiście nic innego jak szatańska walka z samymi fundamentami Bożego porządku.
jazmig jazmig
14 lipca 2013, 17:08
@Tomek, Agnes, hmmm Nauczcie się wreszcie netykiety: Nie macie argumentów, to nie piszcie i nie zaśmiecajcie dyskusji.
O
ość
14 lipca 2013, 16:40
gdzież tu taki nawał stereotypów?
DA
Do Agnes
14 lipca 2013, 16:15
Język polski brata Damiana pozostawia wiele do życzenia. ... Klasyka - tzw. argument ad personam: jak się nie ma argumentów w dyskusji, pozostaje czepianie się jakiejś cechy adwersarza. Żałosne, Agnes. A przy tym prymitywne.
J
jacek
14 lipca 2013, 12:52
"- Ależ to próba cofania wskazówek zegara historii - wykrztusił gubernator. - Czy wasza królewska mość nie wie, co to jest postęp, co to jest rozwój? - Widziałem coś takiego w zwykłym jajku - powiedział Kaspian. - W Narnii mówimy po prostu, że jajko się zepsuło." --- C.S. Lewis, Opowieści z Narni.
C
cogito
14 lipca 2013, 12:02
Czasami marginalne zdarzenie, może mówić więcej, niż by się wydawało (może, nie musi). Wszyscy wiemy - świadomie używam tego kwantyfikatora - że ze świadomością religijną u Polaków słabo (znajomość podstaw KKK - "że posługa ks. Bashobory się niby z KKK kłuci", przykazań kościelnych - było ostatnio głośno, o świadomości liturgicznej, czy wysiłku indywidualnego kontaktu z Biblią) ale przechodzi się nad tym do porządku dziennego. Natomiast rozdziera się szaty, kiedy zaczynają wypowiadać się politycy, kiedy kontrowersyjni księża manipulują wiernymi - czy z ambony, czy w mediach, lub kiedy mamy dosłownie „ludzi na ulicach w imię Boże” – akcja multipleks. Podobnie tutaj "mentalność społeczna" to coś co kształtuje się po cichu, drobnymi krokami. Najlepiej, by jej zmiany dokonywały się tak, by nikt nie zauważył. Stąd dobrze jest wyłapywać symptomy tego, że "idzie nowe" i o tym dyskutować, puki jest jeszcze czas. Gdy chodzi o dzieci, sprawa jest jednak bardzo poważna. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć skutków, jakie przyniosą "eksperymanty na tożsamości". Dzieci nie mają dystansu, poglądów, preferencji - one po prosty chłoną to, co się im daje.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
14 lipca 2013, 11:56
Język polski brata Damiana pozostawia wiele do życzenia.
14 lipca 2013, 11:54
Cyberpunkowe klimaty :) [url]https://www.youtube.com/watch?v=pcJ98o1IhT8[/url] <a href="https://www.youtube.com/watch?v=pcJ98o1IhT8">http://pl.wikipedia.org/wiki/Transhumanizm</a>
H
hmmm
14 lipca 2013, 11:52
stereotypy, stereotypy, stereotypy, ... i cytaty ze starożytności
T
Tomek
14 lipca 2013, 11:23
Przykro mi, ale większość dotychczasowych br. Damiana tekstów czytałem i oceniałem dobrze. Ten tekst dla mnie jest bardzo słaby. Przestańmy robić z jakichś marginalnych zdarzeń i poglądów, wiądące tematy i wysuwać z tego jeszcze niczym nie poparte wnioski. Czy my żyjemy w jakimś wariatkowie? Czy może ktoś chce nam to wmówić?