Podział władz

Jacek Siepsiak SJ

Kościół z nowoczesnym podziałem władz ma kłopot. Czy ze swoją feudalną strukturą może odnaleźć się w demokratycznym państwie?

Normalny dla demokracji liberalnej podział władz, w Kościele taki normalny nie jest. Biskup ordynariusz jednocześnie jest władzą wykonawczą i sądowniczą. Wzajemna kontrola władz nie wszystkim się podoba. Bez niej jakoś łatwiej i szybciej można wiele załatwić. Silna władza skupiona w jednym ręku wydaje się bardziej skuteczna. Dlatego demokrację (tę z prawdziwego zdarzenia) oskarża się o imposybilizm.

DEON.PL POLECA


Władza, której nikt nie patrzy na ręce, której nikt nie kontroluje, nie ma "związanych rąk" i łatwiej realizuje to, co uważa za słuszne. To działa. Działa też w Kościele. Ale do czasu! Skandale z "zamiataniem pod dywan" pedofilii, moim zdaniem, mają swoje źródło nie tyle w złej woli tego czy innego biskupa, ile właśnie w takim, a nie innym sposobie zarządzania Kościołem.

Gdy sytuacja jest jasna, nie ma większego problemu. Natomiast, gdy wokół oskarżenia księdza o pedofilię nagromadziły się wątpliwości, wtedy pojawia się pokusa, by sprawę "załatwić". Gdy "sędzia" jest jednocześnie "premierem", to nie tak łatwo pozbawi się pracownika (zwłaszcza gdy trudno o sprawnych pracowników). "Władca absolutny" z dobrej woli chce załatwić wiele spraw polubownie, szczególnie wtedy, gdy racje stron nie są ewidentne, gdy trudno o dowody… Wtedy po cichu wypłaca się odszkodowania, by uniknąć skandalu, by dbać o dobre imię organizacji (w czasach, gdy obraz medialny przekłada się na skuteczność działania).

Papież Franciszek kładzie nacisk na "zero tolerancji" wobec pedofilii. Jednocześnie mówi o tym, że to klerykalizm przyczynił się do tej plagi. Stąd wniosek, że trzeba zrezygnować z klerykalnego zarządzania Kościołem. Gdy pojawia się oskarżenie (np. o pedofilię), to sprawa powinna być od razu przekazywana organowi niezależnemu od biskupa. Ten przypadek winien badać sąd niezależny od władzy wykonawczej. W ten sposób unikamy pokusy "naginania wyroku" pod interes organizacji. Wtedy rzeczywiście liczy się przede wszystkim dobro ofiar.

Kościół z takim nowoczesnym podziałem władz ma kłopot. Nawet w Watykanie okazało się, że komisja do spraw pedofili była zbyt zależna od innych kongregacji, a więc od władzy wykonawczej. Stąd słynne dymisje jej członków, m.in. Irlandki - symbolu tej walki. Łatwo nie oddaje się władzy, nawet gdy papież o to prosi.

Relacje państwo - Kościół znowu trafiły do agend politycznych. Nowoczesne państwo opiera się na trójpodziale władzy. Trudno sobie bez niej wyobrazić podstawową sprawiedliwość. Choć są i tacy, którzy w imię skuteczności podważają ten trójpodział czy też czwórpodział (nie zapominajmy o roli wolnych mediów). Czy Kościół ze swoją feudalną strukturą władzy może odnaleźć się w demokratycznym państwie?

Jacek Siepsiak SJ - dyrektor naczelny Wydawnictwa WAM i redaktor naczelny kwartalnika "Życie Duchowe". Tekst ukazał się pierwotnie w Gazecie Krakowskiej

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Podział władz
Komentarze (16)
25 lutego 2019, 23:05
Dziwię się jak Jacek Siepsiak SJ w seminarium zaliczył eklezjologię. A na wykładzie o hierarchicznej strukturze Kościoła na pewno spał, albo nie był obecny. Nie wspomnę o innych sprawach jak KPK, gdzie ignorancja jezuity sprawia, że pewnie św. Ignacy Loyola przewraca się w grobie.
JK
Jacek K
26 lutego 2019, 21:14
Hierarchiczna struktura nie jest prawem objawionym. Struktura ta jest kopią stosunków feudalnych w średniowieczu.
27 lutego 2019, 07:59
A to nie jest tak, że w Niebie jest hierarchia z trójosobowym Szefem na czele?
28 lutego 2019, 00:23
Byłeś tam może, że zadajesz takie retoryczne pytania?
28 lutego 2019, 07:16
Pytanie choć retoryczne, to merytorczynie podważa upatrywanie źródeł hierarchicznej struktury Kościoła jedynie w uwarunkowaniach historycznych. Również podważa nader modne po katolewej stronie ślepe krytykowanie hierarchiczności jako rekomego zła samego w sobie.
28 lutego 2019, 16:02
No to różnimy się w ocenie przesłanek którymi kierował sie o.Siepsiak pisząc swój tekst. W mojej ocenie nie miało być to ślepe krytykowanie tylko wskazanie na korzyści z oddania części kompetencji przez biskupa.  Swoją drogą nie wydaje mi się, żeby hierarchiczność musiała być zakorzeniona w świętych tajemnicach, bo np Dominikanie wybierają swoich przeorów, prowincjałów itd. Czyli jest tam element demokracji. Nie słyszałem, żeby było to uznawane za sprzeczne z dogmatami czy nawet tradycją.
1 marca 2019, 07:40
Gdybym chciał komentować tekst o. Siepsiaka zrobiłbym to we własnym wątku, w nie pod czyimś komentarzem. Odpowiedź pod komentarzem oznacza, że odnoszę się do komentarza.
25 lutego 2019, 18:53
Artykuł godny politowania!! ;) 
26 lutego 2019, 07:36
Bryła Kościoła się sama z posad nie ruszy.
Piotr Stanibor
25 lutego 2019, 12:03
Dwie sprawy. Pierwsza. Demokracja to sposób wyboru władzy. Tylko tyle. Parlamentarna demokracja liberalna z mediokracją, globalnym kapitalizmem i ideologią hedonizmu - czyli to z czym mamy doczynienia w pierwszym świecie - to tylko jeden bardzo wąski wariant ogółem demokracji. Tekst zawiera niekwestionowaną tezę, że Kościół musi wchodzić w kompromisy z "tym światem", z tym systemem, ma się w nim "odnajdywać". Dlaczego niemiałby go odrzucać, zmagać się z nim, nie akceptować, a nawet potępiąć? Oczywiście wiązałoby się to z brakiem przyjacielskich uścisków w błysku aparatów i pod złotymi żyrandolami biskupów z przedstawicielami rządu (od SLD, PO po PiS - zawsze to samo). Druga. Ksiądz, zakonnik to są obywatele państwa. Muszą podlegać prawu państwowemu. Sądy koleżeńskie, honorowe, wewnątrzkościelne są ważne i niech będą jaknajbardziej, ale najpierw są prokuratura, sądy państwowe, służby. Jeżeli jakaś umowa stanowi inaczej, na przykład międzynarodowa, na przykład konkordat to nie jest to dobre. Zarówno dla państwa jak i Kościoła. Każdą umowę można negocjować.
JK
Jacek K
25 lutego 2019, 12:17
Ojej, teza że ideologia hedonizmu jest silniejsza po za kościołem, jest nie do udowodnienia. Klerykalizm, który krytykuje Franciszek to przecież czystej wody hedonizm i egoizm.
Piotr Stanibor
25 lutego 2019, 12:24
Nie twierdzę,ze hedonizm jest silniejszy w środowiskach świeckich jak wśród kleru! Hedonizm wśród (części) kleru bierze się z zepsucia władzą i świętoszkowatej hipokryzji. Hedonizm nowoczesnego świata natomiast jest jawną zalecaną drogą życia (hedonizm etyczny, hedonizm psychologiczny, hedonizm naturalistyczny, świecka etyka uznająca przyjemność za dobro cierpienie za zło). Oba są złe.
JK
Jacek K
25 lutego 2019, 09:42
Obawiam się, że w naszym folwalcznym społeczeństwie podział władz większości wydaje się niezrozumiałą fanaberią. 
26 lutego 2019, 07:37
Folwarczne społeczeństwo dziękuje arystokracji za autoizolowanie się manifestowaną pychą i pogardą.
JK
Jacek K
26 lutego 2019, 21:15
Arystokracja to część społeczeństwa folwarcznego. 
27 lutego 2019, 00:01
Być może - ta napompowana pychą i pogardą dla niearystokratycznej części.