Prorocze słowa Ratzingera. Kościół nie musi być liczny

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)

Kościół nie musi być liczny, opływający w materialne bogactwa, mający wpływ na politykę czy roszczący sobie prawo do czegokolwiek. Nie tylko nie musi, ale nie powinien, nie może taki być!

"Z dzisiejszego kryzysu wyłoni się Kościół, który straci wiele. Stanie się nieliczny i będzie musiał rozpocząć na nowo (…). Wraz ze zmniejszeniem się liczby swoich wiernych, utraci także większą część przywilejów społecznych (…). Będzie Kościołem bardziej duchowym, który nie przypisze sobie mandatu politycznego, flirtując raz z lewicą a raz z prawicą. Będzie ubogi i stanie się Kościołem ubogich. Wtedy ludzie zobaczą tą małą trzódkę wierzących jako coś kompletnie nowego: odkryją ją jako nadzieję dla nich, odpowiedź, której zawsze w tajemnicy szukali" - mówił 50 lat temu ks. Józef Ratzinger (wypowiedź z 24 grudnia 1969 roku, na zakończenie cyklu wykładów radiowych w rozgłośni Hessian Rundfunk). Wypowiedź tę odczytujemy dzisiaj jako proroczą, bo widzimy, jak spełnia się ona na naszych oczach. 

"Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo" - mówi Jezus. Nie bój się, mała trzódko! Czyż nie czuć w tych słowach czegoś subtelnego, delikatnego, ciepłego, głęboko uspokajającego? Osobiście tak te słowa właśnie odczuwam. Ta Ewangelia jest kontynuacją Jezusowego nauczania sprzed tygodnia. I tak, jak przed tygodniem Jezus zapraszał nas do poszukiwania odpowiedzi na pytanie o sens życia i wskazywał, że mamy troszczyć się o budowanie wśród nas królestwa Bożego, a wszystko inne będzie nam dane, tak dzisiaj pokazuje nam, jaką cechą mamy się wyróżniać, jako owi budowniczowie królestwa.

Architekci królestwa to nie ci, którzy zagrzewają do walki, podsycają waśnie, szerzą nienawiść czy miłość rezerwują tylko dla najbliższych, powołując się przy tym na tzw. "porządek miłości". Budowniczowie królestwa to córki i synowie Kościoła, którzy "mają przepasane biodra i zapalone pochodnie". To cudowny obraz, jakże inny i jak dalece bardziej optymistyczny od serwowanych nam każdego dnia pesymistycznych wizji upadku Kościoła, w których ukazywany jest on jako oblężona przez rozmaite siły i ideologie twierdza. Pochodnia zapalona przez ucznia Jezusa nie jest lampą absurdu. To światło nadziei i wyczekiwania. Nie ma w tym zachowaniu cienia oszustwa i wprowadzania w błąd. Jest to wyraz logiki Ewangelii: Bóg może nas zaskoczyć w każdej chwili naszego życia, przechodząc obok nas nawet wcześniej, niż się go spodziewamy. Bóg nie tylko może nas zaskoczyć. On wciąż nas zaskakuje. Pokazuje to historia Abrahama z pierwszego czytania. "Przeto z człowieka jednego, i to już niemal obumarłego, powstało potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie, jak niezliczone ziarnka piasku na wybrzeżu morza". Dla Boga nie ma nic niemożliwego!

Kościół nie musi być liczny, opływający w materialne bogactwa, mający wpływ na politykę czy roszczący sobie prawo do czegokolwiek. Nie tylko nie musi, ale nie powinien, nie może taki być! Kościół może być małą trzódką i nie jest to obraz pesymistyczny czy napełniający smutkiem. Kościół to ludzie, którzy budują wokół siebie królestwo Boże i - jak Abraham - wierzą Słowu Boga. To ludzie, którzy starają się żyć Ewangelią każdego dnia. Przynajmniej się starają. A Ewangelia Jezusa nie jest wychowaniem do strachu i obsesji. Jest Dobrą Nowiną o wolności i wypełnianiu powinności chrześcijanina w pełnej wolności.

Ewangeliczni słudzy, wyczekujący swojego Pana z lampami w rękach, to wolni ludzie, którzy pracują w domu niebędącym ich własnością. To my, pracujący w Kościele. A Kościół jest Chrystusa, a nie jego sług, nie nasz. Słudzy jedynie czekają aktywnie na Pana i umożliwiają innym spotkanie Go. To jest nasza misja. Żyć Ewangelią i innych do takiego życia zapraszać. Być nadzieją dla żyjących wokół nas i odpowiedzią, której zawsze w tajemnicy szukali. Dlatego… "nie bój się, mała trzódko".

Ksiądz Bartosz Rajewski jest proboszczem parafii na South Kensington w Londynie

Proboszcz parafii na South Kensington w Londynie

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prorocze słowa Ratzingera. Kościół nie musi być liczny
Komentarze (10)
14 sierpnia 2019, 11:18
Sataniści Lutra też ładnie mówią o wolności my na Śląsku nigdy nie zapomnimy eq-maniaków dr Ratzingera -wstyd mi za księdza w okularach ,że tak wyraziście mówi o Panu Jezusie
AC
Artur Conan-Doyle
13 sierpnia 2019, 20:45
Nie musi być masowy, ważne żeby był lewicowy i postępowy.
.A
. Anakin
13 sierpnia 2019, 19:48
oczywiśćie że nie musi być bogaty i wływowy. Ale mało liczny oznacza, że skazuje większość na wieczne potępienie. Nie ma bowiem zbawienia poza Kościołem. Jak łątwo przechodzimy obok tego faktu.
Patryk Gliński
13 sierpnia 2019, 19:53
nieprawda, KK ma posolić świat. Do tej misji nie musi być masowy. Jezus mówił o soli, przypomnij sobie. Przynależnośc do KK nie gwarantuje zbawienia, to doświadczenie miłości Boga daje na nie szanse.
Andrzej Ak
13 sierpnia 2019, 19:41
Paradoksalnie Kościół duchowy, Kościół kierowany przez Ducha Świętego już obecnie stanowi małą trzódkę i prawdopodobnie nadal taki będzie, Pozostałe Kościoły: instytucjonalne, ceremoniane, folklorystyczne, kulturowe, multikulturowe i "teatralne" będą prawdopodobnie tracić. Jednak Kościół Duchowy, Kościół Święty nic na tym spadku nie staci bo żadna go moc tego świata nie osłabi. Kościół który dąży do świętości, który sam się uświęca w Mocy Boga nie przeminie i trwać będzie wiecznie.
Patryk Gliński
13 sierpnia 2019, 19:33
prawdziwy Mistrz! KK właśnie wchodzi w etap oczyszczenia. Do tej pory atakowany z zewnątrz przez wszelkiej maści mędrków, którzy wiedzą lepipej jaki powinien być Kościół Jezusa, choć sami do niego nie należą. Teraz atak idzie też od środka - biskup przeciw biskupowi, ksiądz przeciw księdzy. Nastąpi rozłam, pozostaną w KK wierni Pismu św, czyli Ci ktrórzy bronią nierozerwalności małżeństwa, świętości rodziny (a nie grzesznych związków homo) i życia w prawdzie.
13 sierpnia 2019, 19:08
Zgadzam się w stu procentach. Dodam, że nauczanie Benedykta XVI(wcześniej kard. Ratzingera) jest swoistą busolą, którą będziemy odkrywać jeszcze przez wiele dziesięcioleci.  Podoba mi sie bardzo refren psalmu responsoryjnego ze święta Matki Kościoła: Kościół nie zginie, Bóg jest w jego wnętrzu! ;) 
Patryk Gliński
14 sierpnia 2019, 07:00
skoro tak Ci się podobają diagnozy Ratzingera, to co powiesz o ostatniej - przyczyną rozpadu KK są kliki homoseksualne!
KB
Kasia Brzez
13 sierpnia 2019, 11:26
Myślę bardzo podobnie. I cieszę się na myśl, że coś się zmienia, bo mam nadzieję, którą pokładam w Panu. Dziękuję za pozytywny przekaz.
13 sierpnia 2019, 10:50
Czy nie pokazuje ksiądz w swoich wypowiedziach, KK jakby w fazie zwijania? Jednocześnie podziwiając rozwój, ekspansję, modlitwy i piękno ludzi islamu?