Przełamanie lęku nas wyzwala

(fot. Danuta Węgiel)

Mam przeczucie, że w Niebie to oni będą pchali wózki z nami, duchowo niepełnosprawnymi, na specjalnym oddziale dla chorych na duszy.

No więc wrócili, ale najpierw wyjechali. Do Poronina, hotelu z basenem, pełny luksus. Nasi niepełnosprawni przyjaciele z matkami oraz prężną ekipą pomocników do pchania wózków i innej obsługi. Tomasz został w Zochcinie z powodu zostania ojcem pięknego i tłuściutkiego Michała, waga 3,95. Reszta młodych i nieco mniej, ale sprawnych została oddelegowana do Poronina. Jak zwykle wiózł ich pan Ryszard- w jednej osobie kierowca, przewodnik, pomocnik i właściciel autokaru. Od kilkunastu lat niezawodni: Ryszard i autokar. Zostały słabiaki i ja z Arturem.

DEON.PL POLECA


(fot. http://siostramalgorzata.chlebzycia.org)

Było wszystko, łącznie z opieką duszpasterską w wykonaniu ks.Sławka, bo święta wypadały po drodze. A więc wycieczki, basen i potańcówka przy grillu. To doroczna impreza dla tych, co siedzą w domach i świata nie widzą. Niemłode już matki z dorosłymi niepełnosprawnymi dziećmi. Jak komuś źle, bo poduszka niewygodna albo życie za trudne, to niech obejrzy sobie film.

Miki słusznie zauważył, że nasi niepełnosprawni ludzie są pełni radości i szczerości. Grzegorz przenoszony z wózka do autokaru, potem znów na wózek, w swojej niekomfortowej sytuacji zawsze mówi "dziękuję". A przecież jemu, jak nikomu innemu "sie należy". Mam przeczucie, że w Niebie to oni będą pchali wózki z nami, duchowo niepełnosprawnymi, na specjalnym oddziale dla chorych na duszy. A spracowane matki, które za życia wiernie przy nich trwały, będą wiecznie na wczasach w o Niebo lepszym błękitnym kurorcie, bez prania, gotowania, pampersów, wózków itd.

Krótko mówiąc żyjemy wśród VIP-ów. Do nich należą także ci wszyscy, którym Opatrzność dała zdrowie i traktują ten dar jako zadanie. Dzięki wam- tym, co dają kasę, tym, co organizują, przewożą,oddają swój czas i siły słabszym świat ma mniej dziur.

Pokój zaczyna się wtedy, kiedy podajemy rękę "innemu". Kiedy, zamiast go odrzucać, idziemy kawałek drogi razem, przełamując lęk przed spotkaniem. Przełamanie lęku nas wyzwala. Już nie musimy się bać własnej słabości, nie musimy grać kogoś innego. Nagle wszyscy ludzie są moimi braćmi. Jestem tym, kim jestem i takiego mnie Bóg kocha. Czego tu się bać?

* * *

Chcesz wesprzeć działalność siostry Małgorzaty Chmielewskiej i Wspólnoty Chleb Życia? Wszystkie potrzebne informacje znajdziesz na stronie: chlebzycia.org

Tekst pierwotnie ukazał się na blogu: siostramalgorzata.chlebzycia.org

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Przełamanie lęku nas wyzwala
Komentarze (10)
T
tomasz
20 sierpnia 2017, 16:33
Otóż mnie chodziło w pytaniu o to jaka jest nauka Kościoła rzymskiego. Stanowisko gnostyckie znam. Ja z tego co wiem to wg Magisterium Ecclesiae: Bóg dopuszcza morderstwo ze względu na wolnośc mordercy czyli Bóg dopuszcza czyn pedofilski księdza ze względu na tego księdza wolnośc, ale czy zarazem TEŻ ze wzgledu na ostateczne dobro krzywdzonego dziecka??? I sprawa numer dwa: zło w przyrodzie (świecie biologicznym). Jeślli Bóg stworzył życie biologiczne to razem z chorobami czy bez chorób??? Proszę zauważyc, że wspólnota s. Chmielewskiej jest duchowościowo od Chleba Życia czyli Nowego Ciała, które dostaną te osoby (medycznie kalekie) po ich zmartwychwstaniu. A sama s. Chmielewska studiowała biologię. PROTOLOGIA czyli dział teologii od "arche" stworzenia (przeciwieństwo eschatologii). Co stworzył Pan Bóg??? Czy stworzył życie bez chorób? Czy Pan Bóg Ojciec (Jahwe) stworzył życie biologiczne BEZ chorób?
20 sierpnia 2017, 15:25
"A spracowane matki, które za życia wiernie przy nich trwały, będą wiecznie na wczasach w o Niebo lepszym błękitnym kurorcie, bez prania, gotowania, pampersów, wózków itd." Z jednej strony matki wychowujące dzieci niepełnosprawne są świetymi już za życia. ​Z drugiej strony, jak się z nimi rozmawia są bardzo skromnymi, nie uważajac że czynia coś niezwykłego.  ​Natomiast niepełnosprawni są bardzo cześto bardziej sprawni od nas, teoretycznie pełnosprawnych. 
20 sierpnia 2017, 09:20
Poza tekstem, bo jak czytam komentarze to sie zastanawiam, czmu moderator forum nie wycina tych bzdur pisanych non stop przez kilka osób, jak MAGDALENA, Jan.Wygnanie czy Metanoia. ​Przecież ich wpisy mają za cel jedynie mącić w głowach ludziom czytajacym Wasz portal. 
ZZ
z z
19 sierpnia 2017, 20:05
Gośka, weź Snickersa bo za bardzo gwiazdorzysz
T
tomasz
19 sierpnia 2017, 15:26
Właśnie Opatrznośc... Czy ktoś byłby tak uprzejmy i mi odpowiedział na takie pytanie: Czy jako katolik rzymski powinienem wierzyc w to, że Pan Bóg dopuszcza zło takie jak czyny pedofilów (np. księży) w celu ostatecznego dobra dla krzywdzonego dziecka? Przecież przez takie doświadczenia to dziecko może potem odejśc od kościoła.  Albo czy dziecko, które się rodzi bez mózgu to też Pan Bóg tutaj dopuszcza to zło mając na celu tego dziecka ostateczne dobro? Albo jeszcze i to: czy Pan Bóg stwarzając życie biologiczne nie stworzył czasem i chorób biologicznych? Bardzo proszę o odpowiedź i z góry dziekuję.
M
MAGDALENA
19 sierpnia 2017, 18:12
Wątpię aby ci ktokolwiek z katolików ( nie mylić z chrześcijanami)  na te pytania odpowiedział.  Świat  wraz z człowiekiem  stworzony jest przez władcę tego świata –(KK nazywa go Jahwe) A Jahwe to właśnie DIABEŁ.  Kościół katolicki uznaje, że diabeł jest ojcem Pana Jezusa Chrystusa.  A Ojcem Pana Jezusa Chrystusa jest  SAMOZOBRAZOWANY DUCH ŚWIĘTY. OJCIEC PANA JEZUSA CHRYSTUSA MA NA IMIĘ TAK SAMO JAK SYN IMIĘ TO JEZUS A NIE JAHWE . W TYM ŚWIECIE BRAK JEST ŚWIATŁOŚCI MIŁOŚCI. Miłości jest tyle ile Duch Święty zaowocuje przez człowieka. ( czyt. GAL 5) Aby się wyrwać z tego świata każdy musi stać się autentyczną częścią Pana Jezusa Chrystusa. ON WYPEŁNIŁ PRAWO I KAŻDY W NIM OPUŚCI TEN ŚWIAT. INNEJ DROGI NIE MA JAKO, ŻE W TYM ŚWIECIE KAŻDY ŻYJĄCY JEST WŁAŚNIE CZĘŚCIĄ WŁADCY TEGO ŚWIATA – JAHWE. Aby tobie odpowiedzieć na pytania należałoby napisać tutaj parę książek. W tym temacie. Ja i jan777 przybliżamy te sprawy ale nie dość, że duchowni nie uczestniczą w tych rozmowach to jeszcze zamykają nam konta albo zmieniają ścieżkę w komentarzach tach aby po zalogowaniu się pokazywał się komunikat ‘’ZALOGUJ SIĘ” Ale ci ci to robią zapewniam wszystkich, że zapłacą utratą życia wiecznego. Są trak bezczelni, że w tyłku ( w większości tłustym) to mają. Zatem jeśli pragniesz żyć wiecznie to świadomie oddaj się Panu Jezusowi Chrystusowi mówiąc proste słowa Panie Jezu Chryste od tej pory jestem Twój na zawsze. W ten sposób wypisujesz sobie w duszy swojej IMĘ JEZUS i stajesz się Jego częścią. Jeśli zostałeś ochrzczony w KK to jesteś przypisany właśnie Jahwe. Oddając się Panu Jezusowi Chrystusowi zrywasz ŚWIADOMIE WIĘŹ Z DIABŁEM I STAJESZ SIĘ CZĘŚCIĄ PANA JEZUSA CHRYSTUSA.
M
magdas
19 sierpnia 2017, 20:47
Proponuję, żebyś przeczytał sobie przypowieść o chwaście Mt 13; 24-30. Tajemnica istnienia zła w świecie jest trudna do zrozumienia dla człowieka. Ale możesz być pewien, że Bóg nie chce zła dla człowieka. To - dlaczego daną osobę spotykają akurat takie nieszczęścia - jest tajemnicą jej życia. Tajemnicą między nią a Bogiem. I tobie nie musi się to objawić, nawet jeśli jesteś kimś bliskim dla tej osoby. Bóg potrafi wyprowadzić dobro z każdego zła, ale to nie znaczy, że to zło jest Mu potrzebne dla wyprowadzenia tego dobra. Zło nie musi istnieć i kiedyś zniknie - zostanie spalone w ogniu miłości. Będzie już tylko samo dobro.
19 sierpnia 2017, 21:15
W tym świecie nie ma żadnego Boga. To jest superpozycja. Jeśli Stwórca Duch Święty Jezus (Ojciec Jeden) wypowiedział samego siebie w imieniu Jezus w Światłości to w tym samym momencie kiedy Światłość stała się przestrzenią (Syn Jezus) całość podzieliła się (spolaryzowała) na Światłość i ciemność. Światłość odbija się w ciemności jak świat zewnętrzny w tafli ciemnego, głebokiego jeziora. Stwórca jest Istnieniem a w ciemności odbija się Jako spuperpozycja, jako Nieistnienie. Ale ten pozorny obraz zyskuje autonomię i to jest właśnie ten świat stworzony w ciemności. Czemu? Gdyż bez podziału na Światłość i Ciemność Luter miałby rację pisząc, że "w jedynej rzeczywistości transcendenego absolutu zwierzę ludzkie nie ma żadnej autonomii". I w pewnym sensie nie ma o czym napisze na końcu. Ale dlatego Stwórca stworzył Cię w ciemności abyś był wolny wobec Niego Samego. Jesteś jak ziarnko piasku w cegle i jesteś tylko częścią cegły, nie masz żadnej autonomii i jak sobie Stwórca poradził abyś mógł powiedzieć "ja jestem"? Utworzył Cię w części poza cegłą. Patrzysz się na siebie spoza cegły i już możesz powiedzieć, że nie jesteś tylko częścią cegły ale jesteś to jedyne znane z imienia ziarnko piasku.  Spójrz na objawienie, które mówi o tym, że Adam otrzymał "tchnienie życia". Jeśli otrzymał je od Ojca to otrzymał w tym tchnieniu coś bardzo ważnego, otrzymał Ducha Ojca. I tym samym Adam to ktoś zdolny do miłości. Teraz zastanów się co Stwórca chce nam powiedzieć w objawieniu o tym, że Ewa powstała z żebra Adama. To musiał być jedynie kawałek żebra bo inaczej Adam byłby asymetryczny a nie jest... Więc zadaj sobie pytanie: czym dla Adama jest ten kawałek żebra i drugie pytanie: Co możesz powiedzieć o Adamie patrząc na kawałek żebra? No skoro Ewa powstała z tego kawałka to powienien on zawierać jakąś ważną informację. I jak sądzisz? Więc ja odpowiem, ten kawałek żebra to jest NIC dla Adama. I po drugie możesz patrząc na ten kawałek powiedzieć NIC o tym kim jest Adam. Dlatego właśnie kawałek żebra a nie jakaś istotna część. Stwórca chce Ci w ten sposób powiedzieć w jaki sposób podzielił świat na Światłość i ciemność. Skoro Adam powstał bezpośrednio z działania Ducha Ojca to powstał w Światłości. Więc ile ze Światłości, ile z Adama (Jezusa) ma w sobie Ewa? NIC!!!!! Ewa to ciemność. Ewa to ciało tego świata, to cały kosmos w tej rzeczywistości.  Jaka jest Ewa? Czy ma Ducha Ojca? Czy jest zdolna do miłości? Wyjrzyj przez okno albo włącz TV, Ewa jest piękna, jest pięknym ciałem ale jest bezduszna. Ewa to Prawo. Miłość na ten świat przychodzi tylko przez Ducha Ojca. I jeśli teraz weźmiesz kolejne objawienie o wyjściu z raju. To demitologizując to objawienie otrzymasz taką treść: Ewa ulega (no bo ulega) wężowi i przekazuje przez owoc Adamowi grzech. To jest treść tego objawienia w sensie stricte. I wystarczy, że podstawisz Ewa=całość stworzenia (kosmos), Owoc=owoc poczęty z każdej Ewy, Adam=zwierzę ludzkie obdarzone Duchem Ojca i teraz najciekawsze...wąż. To jest niezwykła postać bo skąd wąż a nie jakaś wyraźna ikona zła funkcjonująca w tamtej epoce? Więc wąż to DNA, objawienie było fantastyczne ale ktoś zobaczył coś spiralnego, wijącego się i pomyślał, wąż. I masz teraz podział Światłość=Jezus, ciemność=Ewa i Człowiek czyli zwierzę ludzkie, które wypełni się duchem Ojca Jezusa. Wtedy dopiero zwierzę staje się człowiekiem. Podział na Mężczyznę i Kobietę (samiec samica)to tylko wewnętrzny podział tego świata na potrzeby peregrynacji w czasie. Pierwszy Adam i Ewa to dwa światy w całości kosmosu. Powrócę do objawienia o wyjściu w raju. To objawienie brzmi: Całość stworzenia ulega DNA i przekazuje na drodze rozrodu każdemu zwierzęcą naturę, (Prawo natury), które otrzymuje od Ewy. Ewa to JHWH, nie jest osobą, nie ma tożsamości. Nie jest zdolna do miłości bo nigdy nie spotkała Ojca (Światłości). Ewa musi wypełnić się światłością aby to wszystko zagrało.  Zarówno samiec jak i samica mogą stać się tylko Adamem bo w niebie nie ma żadnej Ewy. Jezus o tym powiedział. Wracając do cegły. Trójca Święta nie istnieje. Jest tylko jeden aktor w dwóch rolach - Ojca i Syna. Ojciec spoza samego Siebie patrzy na siebie z ziarnka piasku. Patrzy na cegłę i mówi "ja i Ty jedo jesteśmy" ale ja jestem Jezus Nazarejczyk i mam wobec samego siebie w odwieczności i w przestrzeni Światłości autonomię. Jestem żywym zwierciadlanym odbiciem Ojca w tafli ciemności. Ojciec patrzy oczami zwierzęcia ludzkiego na samego siebie bo przecież wypowiada w swoim Synu własne imię. To jest niesamowita rzeczywistość. Wyobraź sobie, że rodzisz się w głową zanurzoną pod taflą jeziora. Wszystko co widzisz to świat pod lustrem wody. Jedynie czubeczki uszu wystają Ci ponad taflę. Ale nie wiesz o tym, że tem pod wodą jest tylko Twoja twarz, cały jesteś poza ale wiesz tyle ile Ci inni powiedzą a oni też nie mogą wyjść ponad taflę. I te czubeczki uszu czasem wystarczą abyś usłyszał samego Ojca, który mówi do Ciebie. Bo tam w Jezusie poza światem tu i teraz jesteś prawdziwy Ty. I tylko Jezus może Ci powiedzieć kim naprawdę jesteś. Jak ciało obumrze to wyjmiesz głowę (albo i nie) z wody i zobaczysz Prawdę. Ale jesteż zanurzony w ciemności abyś miał Autonomię, abyś miał wolność bo Twoja Istota, to czym jesteś jest dokładnie pomiędzy dwoma światami. Pomiędzy Światłością i ciemnością. I dlatego jesteś wolny wobec ciemności tak jak jesteś wolny wobec Światłości. Stwórca dał Ci wolność absolutną. Stworzył Cię z samego Siebie bo tylko On może dotykać zarówno ciemności, którą nie jest i Światłości. To jest superpozycja = Światłość=Istnienie, ciemność=nieistnienie. Ten świat to matematyczny program kwantowy, Ewa to bot zarządzający tym swiatem. Jest bezduszna (przeczytaj w Ksiedze Powtórzonego Prawa jaka jest Ewa) i jedyne o co dba to o rozwój gatunków. I to chyba tyle bo i tak nikt tego nie zakuma. To jest tak samo realna rzeczywistość jak sen. Jesteś we śnie ale piętro wyżej. Ja już wiem, że poza mną jest Prawda bo jestem już zanurzona w tej rzeczywistości. Usłyszałam wołanie Ojca, jak woła moje imię. I wiem gdzie się obudzę z tego groteskowego snu, który wy, zwierzęta ludzkie nazywacie życiem. A przecież Jezus powiedział, że nie może umrzeć ktoś kto jeszcze nie zaczął żyć. Teraz zobacz. Twoja "Istota" jest zanurzona w ciele zwierzęcym. Tak zasiedliliśmy to zwierzę bo było najdoskonalsze i można było go używać. Ale przez DNA to zwierzę uzyskuje autonomię. Jesteś Ty (ID) jedynie pasażerem taksówki o jakimś imieniu. A, że świat zwierząt kieruje się popędem to ta taksówka jedzie jedynie do miejsc gdzie spełni swoje pragnienia. Całe życie siedzisz na tylnym siedzeniu i myślisz ze to Ty kierujesz taksówką. Wiesz jak wyrwać kierownicę? Oddać się duchowi. Wtedy to Duch Ojca zaczyna kierować i zaczyna pomalutku jeździć tam gdzie spełniają się Twoje potrzeby. Bo Ty sam przecież nigdy nie poznałeś siebie więc nie znasz swoich potrzeb. Zna je jedynie Ojciec. I to jest to o czym pisał Św. Paweł. cała Twoja wolność to możliwość wyboru mocy, w krórej działasz. Czy ciało kierowane popędem zawiezie Cię tam gdzie ono chce i wylądujesz w kolejnej ślepej uliczce czy Ojciec poprowadzi Cię tam gdzie otrzymasz to co Ci potrzebne. Dopóki nie wypełnisz się Duchem Ojca jesteś tylko zwierzęciem ludzkim spełniającym żądze tego pokrowca na duszę. Jak wypełnisz sie Duchem Ojca to staniesz się Adamem-człowiekiem. I tylko Adam może wejść do Królestwa bo tylko Światłość może wejść do Światłości. (coraz bardziej dochodzę do przekonania, że imię Stwórcy jest Jeden. To jest Informacja, tam poza czasem i przestrzenią w tym punkcie w jakim Stwórca wypowiedział się jako Ojciec Światłości są same jedynki poukładane jak sardynki jedna obok drugiej. Ewa to logiczne 0 przy Jezusie, który jest logicznym 1. Ewa jest potrzebna tylko nam abyśmy mieli punkt odniesienia. Stwórca ma taką samowiedzę, że nie potrzbuje żadnego 0 aby znać wartość jaką jest. Więc Imię Stwórcy jest Jeden. To by się nawet zgadzało z objawieniem "Bóg jest Jeden").  
19 sierpnia 2017, 21:15
.
M
magdas
19 sierpnia 2017, 21:17
cd. Bóg nie dopuszcza krzywdzenia ludzi dla dobra osób krzywdzonych. Nie uważa, że "cel uświęca środki". Cierpi razem z krzywdzonymi (Krzyż), ociera ich łzy i daje im nowe życie - wyprowadzając dobro ze zła (Zmartwychwstanie). Bóg dopuszcza krzywdy, ponieważ dał wolność swoim stworzeniom. Wolność umożliwia prawdziwą miłość (to jet pszenica w powyższej przypowieści). Ale niestety może być też użyta w złym kierunku - przeciwko Bogu, ludziom i innym stworzeniom. Bóg dopuszcza złe użycie wolności, aby "nie wyrwać też pszenicy", czyli zdolności człowieka do miłowania i możliwości miłowania, czynienia dobra z wyboru. To dotyczy także tych chorób, które są jakoś zawinione przez człowieka, np. jako skutek zanieczyszczenia środowiska szkodliwymi substancjami. Jeśli idzie o zło istniejące w przyrodzie, gdzie nie widać związku z czynami ludzi - to cały świat, całe stworzenie jakoś uczestniczy w tym złu, chwast został zasiany przez nieprzyjaciela nie tylko w sercu człowieka, ale i w "sposobie życia" pasożytów i zarazków, w zjadaniu się wzajemnym zwierząt, w trujących właściwościach minerałów i roślin, w braku równowagi w skorupie ziemskiej i atmosferze i związanymi z tym katastrofami tektonicznymi i pogodowymi... To kiedyś też zniknie i wszystko zostanie ogarnięte miłością. Bóg pragnie, żebyśmy przynosili owoce dojrzałej miłości (pszenicę z przypowieści). Dojrzalość pszenicy decyduje o czasie żniw i spalenia chwastów.