Rachunek sumienia z noszenia maseczki

(fot. unsplash.com)

Do codziennego rachunku sumienia dodajmy pytanie czy nosiłem maseczkę, czy dezynfekowałem ręce. A jeśli nie - to dobry początek refleksji nad tym, dlaczego tego nie robię.

Czy maseczki dają “licencję na pożądliwe spojrzenia”? - pyta Harriet Johnston z Daily Mail Online. Dziennikarka pisze o rosnącej liczbie kobiet w Wielkiej Brytanii, które zgłaszają wzrost “agresywnego kontaktu wzrokowego” ze strony mężczyzn. Eksperci w Wielkiej Brytanii ostrzegają, że zakrywanie twarzy zapewnia anonimowość. Twierdzą, że noszenie maseczek może przyczynić się do wzrostu agresywnych zachowań.

Wzrost agresywnych zachowań notowany jest też u osób, które zakrywać twarzy nie chcą. W niemieckim Darmstadt pasażerka pobiła kierowcę autobusu, bo ta prosiła ją i jej znajomych o założenie maseczek, melduje na swojej stronie internetowej gazeta “Die Welt”. Kobieta pobiła kierowcę i uciekła. Teraz poszukuje jej policja. Ona nosić maseczki nie chciała. Przykazano, ale ona przykazania nie chce słuchać. Ona wie lepiej. W Warszawie policjanci zatrzymali 28-letniego mężczyznę, który uszkodził ich radiowóz po tym, jak zapytali go, dlaczego spacerował bez maseczki lub innej formy zasłaniającej usta i nos.

DEON.PL POLECA

Będziesz maseczkę nosił

Z maseczkami jest trochę tak, jak z przykazaniami. One są dla dobra naszego i dla dobra innych, ale nas ograniczają, są niewygodne a bez nich oddycha się lepiej. Dobro innych, szczególnie tych anonimowych, bywa jednak motywacją niewystarczającą. Wybierać dyskomfort po to, żeby anonimowi czuli się komfortowo? Ograniczać siebie bo mówią, że możemy komuś zaszkodzić? My tego KOGOŚ nie znamy. Ten ktoś zaraz zniknie nam z oczu.

Są różne postawy wobec narzuconych nam zasad bezpieczeństwa, w tym noszenia maseczek. To, jaką postawę przyjmujemy wobec prostego nakazu noszenia maseczki może być dobrym punktem wyjścia do rachunku sumienia.

Nie będę nosił

Ja, podobnie jak i pani z Darmstadt, miałam pokusę pobicia, nie kierowcy, ale współpasażerów, podczas prawie siedmiogodzinnej podróży pociągiem. Pasażerowie uznawali maseczki za konieczne jedynie podczas kontroli biletów. Byłam świadkiem jak mężczyzna, który od trzech godzin pisał (bez zakładania maseczki) na swoim laptopie na pytanie dlaczego nie nie zakrył ust i nosa, odpowiedział, że właśnie pije wodę. Wody nie pił. Siedział naprzeciwko mnie. Wiedział, że ja wiem. Ja wiedziałam, że on wie. I tak jechaliśmy dalej. On takiego niewygodnego przykazania słuchać nie chce. On ma ważną pracę do wykonania. Jemu maseczka w tym przeszkadza, dlatego nie nosi.

Noszę, ale…Model faryzejski.

To niebezpieczny model. Model faryzejski. Trudno tutaj kogoś upomnieć, bo przecież wszystko (prawie) jest ok. Większość spotykanych przeze mnie osób reprezentuje właśnie postawę “noszę, ale”. Maseczka jest, ale… Nie na nosie, całkowicie pod brodą, raz na ustach, raz pod nimi. Zachowywanie pozorów. Pani za ladą wdzięcznie zakłada materiał pod nosem a klient czuję się z tym dobrze, bo on też nie lubi “tego dziadostwa” a dzięki niej nie czuje się oceniany, bo on też na nos nie włoży. Osoby z grupy “noszę, ale” czują się ze sobą dobrze. Bo oni przecież się do przepisów jakby stosują. Ale bez przesady. Bądźmy ludźmi.

Noszę

Tam, gdzie trzeba, noszę tak, jak trzeba. To męczące. Czasem muszę wyjść ze sklepu. Bo za mało powietrza. Staram się zachowywać tak, żeby zmniejszyć ryzyko. Mój ojciec, kardiolog, wykonuje po kilka badań echokardiografem w dwóch fartuchach, dwóch parach rękawiczek, przyłbicy i maseczce. Wraca wykończony. Dominikanie z Ustronia, z którymi współpracuję, spowiadają na łące. Jako jedni z niewielu w diecezji mają dyżury spowiedzi po kilka godzin dziennie. Ludzie przyjeżdżają z całego Śląska. Jest bezpiecznie. Ojcowie mają więcej pracy, nie zawsze na łąkę chce im się wychodzić. W kościele pilnują zasad. A jednak znalazła się parafianka, która złożyła skargę do kurii, że komunia u dominikanów rozdawana jest na rękę. Skandal! Bardziej skandalizujące wydaje się jednak zachowanie parafianki. Ale jej odebrano coś, do czego była przywiązana - odebrano jej fasadę wiary. Ostatnie cztery miesiące spędziłam uczestnicząc w liturgii w belgijskim kościele. Gdybym miała przywiązywać się do formy, musiałabym nie uczestniczyć w Eucharystii. Bo Konferencja Episkopatu nakazała “z czcią zrzucać hostię na rękę wiernego (tak, żeby jej nie dotknąć)”. I ja mam swoje fasady, ale kiedy mogę przyjąć komunię, nie wybrzydzam. Poza tym, zasady bezpieczeństwa są również dla tych, którzy się po prostu boją.

Są osoby, które nabawiły się nerwic i żyją w lęku przed zarażeniem. Są takie rodziny, w których ktoś zmarł. Są osoby narażone bardziej, są chorzy, są ci, których dopada paniczny lęk. Nie chcę, żeby moje zachowanie było powodem czyjegoś cierpienia, choćby psychicznego. Nie żąda się ode mnie wiele.

Sarah P. Jones, pracownik naukowy Imperial College London, specjalistka do spraw zachowań zdrowotnych twierdzi, że to czy ktoś nosi maseczkę czy nie jest uzależnione od podatności ludzi na chorobę, od tego, czy uważają, że ewentualne straty przeważają nad korzyściami. Jedziemy pociągiem, wchodzimy do sklepu, idziemy na Mszę świętą. Kalkulujemy korzyści i ewentualne ryzyko i albo maseczkę zakładamy, albo nie. Tak tłumaczy nasze zachowanie Sarah P. Jones z Imperial College.

Dla chrześcijanina to czy przestrzegam zasad bezpieczeństwa jest kwestią sumienia. I jakkolwiek irytuje nas to kto, jak i kiedy maseczkę nosi, ja ją nosić mam. I tyle. Na tablicach z przykazaniami nie znajdziemy kolejnego “będziesz maseczkę nosił”. Jest natomiast “nie zabijaj”. Nam się wydaje, że to nie zabijanie. Do momentu pisania przeze mnie tego tekstu w Polsce zmarło tysiąc siedemset osób. Śmierć jest blisko nas i nie ma w tym stwierdzeniu przesady. My, nieświadomie, możemy tę śmierć roznosić.

Z Bogiem jest inaczej niż z wirusem. Bóg nas nie zniszczy. Bóg chce naszego dobra. Dla naszego dobra dał nam przykazania. Czasem nie lubimy ich tak, jak maseczek. Buntujemy się, rodzą w nas agresję, próbujemy je złagodzić, dostosować do naszego poziomu komfortu. Perspektywa życia wiecznego jest dla nas zbyt odległa, żebyśmy mieli tu i teraz aż tak tym wszystkim przejmować. Jak krótkowzroczni jesteśmy kiedy trzeba wybierać pomiędzy komfortem teraz a życiem (wiecznym) potem?

Piszę, żeby też sobie przypomnieć. Piszę, żeby przypomnieć, że warto być przyzwoitym, a nawet trzeba. Dlatego do codziennego rachunku sumienia dodajmy pytanie czy nosiłem maseczkę, czy dezynfekowałem ręce. A jeśli nie - to dobry początek refleksji nad tym, dlaczego tego nie robię.

Tłumacz, trener (warsztaty z komunikacji, warsztaty dla kobiet), autorka tekstów. Twórczyni internetowego magazynu poświęconego duchowości monastycznej (Magazyn Dobrych Treści). Pracowała jako wydawca programów radiowych (RMF FM), reporter (Polskie Radio Katowice, Tauron Life Festival Oświęcim), wykładowca (Collegium Civitas). Jest autorką projektów muzycznych z gatunku ars acustica

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rachunek sumienia z noszenia maseczki
Komentarze (40)
AN
~Anna Nowak
13 sierpnia 2020, 11:18
@ Pani Anno Orońska, nie podważam Pani słów , tylko zwracam uwagę , wszyscy nosimy maseczki z tkaniny lekkie za 4 zł a lekarz ma maskę specjalną przy pracy w szpitalu, a to różnica. Poza pracą na pewno ma inną. lekarze mają różne opinie na ten temat. Jestem katoliczką , wierzącą i praktykującą, uratowaną przez Boga kiedy tonęłam, kiedy byłam w śpiączce, uzdrowioną, nie szerzę żadnych teorii spiskowych , kłamstwa itp. widzimy co się dzieje w służbie zdrowia, lekarza powinność to leczyć pacjentów wg. przysięgi Hipokratesa służyc zdrowiu i życiu ludziom, a tu wszystko zamknięte i nie ma pomocy , żadnych badań, profilaktyki, a wszystko inne otwarte ? czy to jest normalne to tak jakby im rozum odebrało boimy się o dzieci, o pracę o zdrowie, jak dalej żyć?
DW
Dariusz Walczyński
11 sierpnia 2020, 16:22
Uzasadnienie, potrzeby tej pandemi jest w globalnej ekonomi. Dodruk pustego pieniądza jaki prowadza w sposób skoordynowany banki centralne, przy poklasku polityków, ( którzy mogą się wykazać pomocą dla przedsiębiorców) spowoduje infalację ( utratę siły nabywczej waluty ), a w konsekwencji transfer kapitału od klasy średniej do wąskiej grupy najbogatszych. Jest to działanie zaplanowane, dające możliwość (poprzez zmianę proporcji kapitałów ) odzyskania przez globalne instytucje fianansowe choć części zadłużenia jakie wygenerowano w ostatnich dziesięcioleciach. Jest to tzw. inflacyjne wyjście z długów. Dla instytucji finansowych kluczowe w perspektywie zmian jakie czekają upadający system monetarny i rozwijających się obok niego zdecentralizowanych finansów opartych na technologi blockchain, pozbawionych wad obecnego systemu pustego pieniądza.
AN
~Anna Nowak
11 sierpnia 2020, 13:58
@ Pani Anno, chirurg nie nosi takiej maseczki przez kilka godzin , jaką my nosimy. Ma specjalną maskę z filtrem iluś warstwową, w pomieszczeniu sterylnym i zmienia ją parę razy. My mamy lekkie z tkaniny lub flizeliny , przy większym zagrożeniu jest za słaba. Zbyt długie chodzenie w masce może spowodować chorobę płuc, wdychamy z powrotem powietrze zatrute, które powinno być wydychane na zewnątrz, płuca się robią mokre jak ściana i tworzy się w ten sposób grzyb, to była wypowiedź lekarza. Na ten temat są różne opinie.
AO
~Anna Oronska
12 sierpnia 2020, 09:19
@ Anna Nowak, jestem lekarzem anestezjologiem , wiem jak wygląda praca chirurga i jakie noszą maseczki, Oczywiście z jeśli zabieg trwa kilkanaście godzin, to maseczkę zmieniaj, ale nie ze wglądu na ochronę swoich płuc. A t nikt z nas poza szpitalem i tp miejscami nie musi maseczki nosić kilka godzin bez przerwy Nieodpowiedzialne wypowiedzi lekarzy rzeczywiście się zdarzaja, media chętnie je publikuja, niestety. Ale ponieważ w ktoryms poście kwestionuje Pani katolickość Deonu, to sądzę ze trudno nam będzie się porozumieć. Prosze jednak o nie szerzenie na tym forum spiskowy h teorii i posądzania inaczej myslących o swiadome kłamstwa i manipulacje.
IK
~In Kab
12 sierpnia 2020, 21:45
@Anna Nowak, Wydycham zatrute powietrze? Serio???
AN
~Anna Nowak
11 sierpnia 2020, 13:37
ciąg dalszy wpisu. Sam minister mówił , że testy są fałszywe, a potem szybko zmienił zdanie . Jest wiele w tym kłamstwa i bałaganu, abyśmy odeszli od wiary od Boga , a szatan się cieszy z takiego zamętu, że człowiek człowiekowi robi się wrogiem . Dbajmy o zdrowie psychiczne , ufność i nadzieję w Bogu.
AN
~Anna Nowak
11 sierpnia 2020, 13:23
@In Kab. to dobrze że Pani może chodzić w maseczce, życzę dużo zdrowia, chodzę w maseczce tam gdzie jest wskazana.Ja nikogo nie niepokoję i nie koncentruję się na sobie, tylko na wypowiedziach innych. 5 przykazanie znamy wszyscy bo jesteśmy wierzącymi i znamy dekalog. Nie dajmy się otumanić i ogłupić tymi maseczkami, bo do końca nie wiemy o co tu chodzi. Przez takie nieporozumienia odchodzimy od siebie, od miłości między ludźmi, jak łatwo można się skłócić, manipulacja i zastraszanie, a przy tym stres i lęk, patologia z brakiem dostępu do lekarza. Jak to nazwać? to cicha eutanazja, szpitale , przychodnie pozamykane, porady na telef, ile osób umarło nie dostając pomocy? na raka, udar,serce itd. nic nie mówią żadnych danych wszystko Covid.
MG
Malgorzata Grzeszkiewicz
11 sierpnia 2020, 11:38
Jestem "mile" zaskoczona ilu mamy w tym kraju "epidemiologów"! Z komentarzy można się dowiedzieć, że wirus jest mniejszy niż pory w maseczkach (polecam artykuły o rodzajach maseczek) i osoba bez objawów nie zaraża. Dlaczego negowany jest talent, którym Bóg obdarzył ludzi? Grono naukowców pracuje nad wirusem i dzieli się informacjami, jak uniknąć zakażenia. Dbajmy o seniorów, o ludzi z obniżoną odpornością. Nie zakładanie maseczki nie jest czynem, który potwierdza "Jezu ufam Tobie". Czynem jest przykładowo sparcie DPSów, które proszą o pomoc, bo brakuje rąk do pracy. A odważnych na forum jest wielu - do boju!
ME
~Margo Em
11 sierpnia 2020, 16:38
Pani Małgorzato,bo "grono naukowców" jest podzielone, a i nie do końca wiemy komu za co więcej się płaci:)
MG
Malgorzata Grzeszkiewicz
11 sierpnia 2020, 18:02
Wszędzie spisek - przekupieni naukowcy, transfer kapitału do najbogatszych, ciche eutanazje w zamkniętych szpitalach (?!). Dobrze, że Bóg dał nam rozum. W postach przejawia się "bo MI przeszkadza", "bo JA nie lubię". Czy w chrześcijaństwie nie chodzi o drugiego człowieka? Jeżeli do katolika nie przemawia argument ochrony życia bliźniego to więcej argumentów nie mam.
AN
~Agata Nowak
11 sierpnia 2020, 21:12
A jakie maseczki noszą przeciętni ludzie?Te najprostsze najtańsze a nawet części odzieży.Proszę się zastanowić czy spełniają swoją rolę tzn.czy chronią przed wirusem.
MG
Malgorzata Grzeszkiewicz
11 sierpnia 2020, 23:23
Trafna uwaga odnośnie jakości maseczek. Nie każdy jest świadomy różnorodności masek i klasy filtracji. Tym bardziej powinni je nosić wszyscy - jeżeli ja założę zwykłą maseczkę bawełnianą i mój "sąsiad" z ławki/autobusu założy zwykłą maseczkę to razem mamy dwie warstwy. Dzięki temu jest większa szansa, że nie zarazimy się wzajemnie. Dbajmy o słabszych.
AN
~Agata Nowak
13 sierpnia 2020, 17:14
Jestem zdrowy i nie mam objawów dlatego nie noszę maseczki-tak powiedział minister Szumowski.dlatego biorę z niego przykład
AN
~Agata Nowak
10 sierpnia 2020, 22:35
Deon portalem kaolickim?Śmiem wątpić.Waszym bożkiem stał się wirus w koronie.O niczym innym się nie pisze a jest wiele tematów które interesują katolików. Czy autorka tego artykułu tworzy nowy Dekalog?To niech wpisze do swojego rachunku sumienia pytania :dlaczego okłamuję innych,dlaczego dążę do poróżnienia ludzil?dlaczego każę im łamać 5 przykazanie(szkodzenie własnemu zdrowiu).Czy pani orientuje się ,że wirus jest dużo mniejszy niż pory w maseczkach i może przez nie przenikać?Oznacza to że maseczka nie chroni przed wirusem.W rozporządzeniu jet napisane że można zasłaniać twarz częścią odzieży np.koronkowy szalik co tymbardziej nic nie daje.Poza tym noszenie maseczki jest niezgodne z prawem.Zresztą osoba zdrowa bez objawów nie nie zagraża nikomu.
TS
~Taki Sobie
11 sierpnia 2020, 09:11
A czy Pani się orientuje, że osoba zdrowa, bez objawów, moze być nosicielem, i zagraża - takie osoby zagrażają najbardziej, nawet nie wiedzą, że są zakkażone, chyba, że Pani jest testowana codziennie. Nawet szalik już cos daje, nosiciel, ktory nie ma objawów może nie będzie "siał" wirusami na kilka metrów a ograniczy do jednego, dwóch - już coś. Tak wirusy przenikają przez pory, kazdy to wie, ale też przenoszą sie na kropelkach pary wodnej wydobywajacej sie z naszych ust, i dłużej są aktywne, to juz można ograniczyc poprzez maseczkę. Nie ma stuprocentowej metody, mozna tylko ograniczać ryzyko zakażenia i liczbę osób zakażonych i chorych (zakażony a chory to nie to samo).
AN
~Agata Nowak
11 sierpnia 2020, 10:05
Choroba bezobjawowa?Grypa angina bez objawów tzn.ze człowiek jest zdrowy.Z tego wynika że maseczki musimy nosić do końca życia bo wirusy.będą zawsze
TS
~Taki Sobie
10 sierpnia 2020, 19:54
Jade tramwajem, wchodzi czlowiek około trzydziestki, zdrowy, silny. Tramwaj pełen emerytów, oczywiście ten "dżentelmen" bez maseczki. Żeby było ciekawie usiadł, nie, rozwalił sie, nogi szeroko, wyciągnął komorke i zaczął nadawac, ale tak, ze aż pluł. Gdy, nie daj Bog, jest nosicielem to Ci wszyscy starsi ludzie........ reszte sobie dośpiewajcie. Na twarzy buta, i co tam mi wszyscy zrobicie. Takie obrazki, proszę nie pytać, dlaczego temu czlowiekowi nikt nie zwrócił uwagi? Raczej wszyscy się e bali, że prędzej w pysk zarobią, niż coś zdziałają. Nie, nie noście co się będziecie innymi przejmować. Tylko to.. Ja, ja i ja.
ET
~Ewa Tom
10 sierpnia 2020, 19:11
bardzo chrześcijańskie podejście do problemu "nosić - nie nosić" :) . Nie chodzi o to czy wierzymy w koronawirusa czy nie (jakkolwiek to brzmi :) - zaraz kojarzy mi się przypowieść o tym czy płacić Rzymianom podatki - "cesarzowi co cesarskie" - tak jest najprościej, najspokojniej i najmniej absorbująco- chyba, że bardziej kocha się pieniążki, siebie, wygodę ( do wyboru, do koloru ...)
AZ
~Aleksy Zyzol
10 sierpnia 2020, 15:21
Ja nie noszę i mi dobrze z tym. Jeśli ktoś chce niech zakłada skoro daje mu to poczucie bezpieczeństwa. Skoro maseczki są skuteczne osoby które ich używają mogą oddychać spokojnie
LK
~Lech Kopydło
10 sierpnia 2020, 18:59
Jeśli nie zachowuje Pan odstępu - narusza Pan prawo. https://dziennikustaw.gov.pl/D2020000135601.pdf#xd_co_f=NTQzNDQ0MTUtOTE1Yi00NTVjLWFiMTYtZDcyNzM2OWIxNDYy~
PN
~Proboszcz Nowak
10 sierpnia 2020, 19:26
Jestem proboszczem parafii, w której koronawirus jest poważnym problemem. Miałem już w kościele ludzi zarażonych. Jeżeli przyszedłby Pan do mojego kościoła na liturgię bez maseczki i nie chciałby Pan jej założyć, to wyprosiłbym Pana z kościoła. Czułbym się z tym dobrze, tak jak Pan czuje się dobrze z tym, że nie nosi Pan maseczki i stanowi Pan realne zagrożenie dla innych. Chrześcijanie to ludzie, którzy myślą o innych z większą troską niż o sobie. Powiedzmy sobie szczerze, że nienoszenie maseczek wynika z lenistwa, a ono też jest grzechem (tak jak grzechy przeciw piątemu przykazaniu).
TS
~Taki Sobie
10 sierpnia 2020, 19:45
Nie, nie mogą bo Pan jako potencjalny nosiciel, bezobjawowiec bedzie ich zarażał. Maseczki nosimy, zeby innych nie zarażać bo to zmniejsza ryzyko transmisji wirusa. Jeszcze raz nie nosimy dla siebie, nosimy, zeby chronić innych.
P
Piotr ~
10 sierpnia 2020, 19:50
Maski nie nosi się dla siebie tylko dla innch. Maski sa skuteczne w nie zarazaniu innych a nie ochronie siebie.
AS
~Antoni Szwed
10 sierpnia 2020, 20:43
Proszę sobie przeczytać do poduszki artykuł Macieja Pawlickiego pt. Druga fala histerii", SIECI, nr 33, 1-16 sierpnia 2020. Być może po jego przeczytaniu ksiądz proboszcz czegoś się jednak dowie o polityce zarządzania strachem i będzie mniej skłonny do "wypraszania" z kościoła (ach, jak to po chrześcijańsku brzmi) jakiegoś bezmaseczkowca. Życzę uważnej i pożytecznej lektury.
IK
~In Kab
10 sierpnia 2020, 21:54
Panie Zyzol, maseczka, którą ja zakładam chroni PAŃSKIE zdrowie, a może i źycie. Czas to zrozumieć. Natomiast Pan nie zasłaniając nosa i ust może zaszkodzić mi, mimo że mam założoną maseczkę . Trudno to zrozumieć? Może więc dobrze by było uwierzyć ministrowi zdrowia?
AN
~Agata Nowak
10 sierpnia 2020, 22:53
Przeciw 5 przykazaniu również grzeszy ten kto szkodzi swojemu zdrowiu nosząc maseczkę.Ksiądz nie ma prawa nikogo wyprosić z kościoła tak jak sprzedawca nie ma prawa nie obsłużyć klienta.Nakaz noszenia maseczek jes t niezgodny z konstytucją.Na jakiej podstawie wykryto zakażenie tym wirusem?Na podstawie niewiarygodnych testów.Kto jest zdrowy nie musi nosić maseczki o czym mówił sam min.Szumowski który zmienił potem zdanie (nie)wiadomo dlaczego.Pory w maseczce przepuszczają wirusy bo są od nich dużo większe.
AN
~Anna Nowak
11 sierpnia 2020, 00:00
U nas w Kościele jest porządek , wszyscy mają maski i stosują się do zaleceń jakie są ogłaszane. W niedzielę przede mną upadła kobieta w masce na posadzkę , ledwie złapała trochę tchu, purpurowa na twarzy, Maski mają plusy, ale też i minusy , człowiek chorujący na płuca , czy serce albo po zawale nie może być w masce bo przeszkadza w oddychaniu., ale na mszy też chciałby być. Bądźmy wyrozumiali. A czy można kogoś wypraszać z Kościoła ? Przychodzimy do Kościoła po uzdrowienie a nie po zarażenie ( nigdy nie pomyślałam inaczej) Wszyscy się boją zarażenia i śmierci, ale nikt nie upomina nie mówi o śmierci duchowej. Pozdrawiam serdecznie., z Bogiem.
AO
~Anna Oronska
11 sierpnia 2020, 08:00
PO raz kolejny: maseczka jest po to, żeby Pan, nie wiedząc o tym ze jest zakażony (4/5) nie zarażał innych. Jeśli z ta świadomością jest Panu dobrze - proszę się tym nie chwali na katolickim portalu
AN
~Anna Nowak
10 sierpnia 2020, 15:15
@ Zbigniew Nowak nie zgadzam się , nie noszenie maski, to nie jest 5 przykazanie, to jest tylko nieposłuszeństwo, wobec zaistniałej sytuacji, nie każdy może je nosić, jest szkodliwe na płuca , zagrzybienie płuc i śmierć gotowa. 5 przykazanie to aborcja, eutanazja morderstwo itd. Ono może być a może i jest bo nie ma normalnego leczenia, badań diagnostycznych , bo są pozamykane przychodnie, kto zrobi ekg ? usg piersi czekam od stycznia i cicho sza , nie ma wizyt , ludzie umierają na raki, serce, na inne choroby to jest 5 przykazanie " nie zabijaj " bezsilność ludzi chorych .
LK
~Lech Kopydło
10 sierpnia 2020, 19:00
Można nosić przyłbicę.
ZN
~Zbigniew Nowak
10 sierpnia 2020, 19:16
Nienoszenie maseczek nie jest złe? Niech to Pani powie rodzinom, których bliscy zmarli na koronawirusa. Zarazili się najczęściej od kogoś, kto właśnie maseczki nie nosił gdyż mu się nie chciało, miał to gdzieś lub głosił jakieś dziwaczne teorie o "maseczkach zabójcach" ludzkiego zdrowia. Normalni ludzie, w prawdziwym świecie, wiedzą, że maseczki chronią przed wirusem. Jest też dokładnie odwrotnie jak Pani pisze; im więcej zakażonych tym więcej zgonów na inne choroby gdyż lekarze muszą zajmować się leczeniem tych, którzy zarazili się od kogoś komu maseczki nosić się nie chciało.
IK
~In Kab
10 sierpnia 2020, 22:05
@ Anna Nowak, Mam astmę od wielu lat. Maskę noszę i stosuje się do innych zaleceń. Trudniej mi w niej oddychać niż innym. Jednak nie zmienię swoich zachowań. I nawet jeśli miałabym pewność, że nie jestem nosicielem wirusa, to szanuję obawy innych o własne zdrowie i nie widzę sensu w niepokojeniu innych , czasem starszych, ludzi. Proszę nie koncentrować tak bardzo na sobie, na tym czego Pani brak. A wykładnią V przykazania proszę pozwolić zająć się tym, którzy się na tym znają .
AO
~Anna Oronska
11 sierpnia 2020, 08:08
Zagrzybienie płuc? Nie spotkałam chirurga ( a noszą maseczki przez kilkanaście godzin na dobę), żeby z tego powodu zachorowal na płuca. (Wiem, bo jestem anestezjologiem) Czy maseczki sa skuteczne w zapobieganiu zakażenia. Jeśli by nie były, po co chirurdzy by je nosili?
ME
~Margo Em
11 sierpnia 2020, 09:27
Pani Anno, mowa tu nie o wszelkich zakażeniach,tylko tym konkretnym wirusem. Chirurg nie nosi maseczki ze względu TYLKO na koronawirusa. Swoją drogą, ciekawe jak w komentarzac wielu mamy specjalistów,lekarzy, kapłanów, teologów....i każdy wie lepiej. A akurat moja znajoma w ciazy ma kategoryczny zakaz noszenia maseczki właśnie od... lekarza:)
TS
~Taki Sobie
11 sierpnia 2020, 09:45
InKab, może lepsza bedzie dla Pan przyłbica, chyba lepiej się oddycha. Proszę na siebie uważać, jest Pan w grupie ryzyka, zdrowia!!!
AS
~Antoni Szwed
10 sierpnia 2020, 11:08
Z tym religijnym traktowaniem maseczek, to trzeba uważać, bo sprawa nie jest wcale taka jasna i prosta jak się niektórym wydaje. Nie kto inny jak premier RP zachęcał obywateli do gremialnego pójścia do ostatnich wyborów (także staruszków), bo pandemii już prawie nie ma. No cóż, po wyborach okazało się, że wirus podobno wraca i ten sam rząd RP straszy ludzi powrotem do poprzednich rygorów "maseczkowych". Och, jaki ten wirus jest kapryśny. Jego kapryśność polega też na tym, że lubi atakować ludzi na weselach i w kopalniach, a na przykład w sklepach spożywczych czy restauracjach już nie. Zachowuje się bardzo dziwnie - raz tak, raz siak, więc czy można mu przypisywać tak z marszu kwalifikację religijną? Czy nie jest to działanie pospieszne i cokolwiek nieprzemyślane?
ZN
~Zbigniew Nowak
10 sierpnia 2020, 12:34
Proponuję przeczytać ten tekst jeszcze raz, ale ze zrozumieniem. Sprawa akurat jest prosta. Nie nosząc maseczki jetem potencjalnym zagrożeniem dla innych. Mieszkam na Śląsku gdzie koronawirus jest czymś realnym. chorują i chorowali ludzie, których znam. Pana wpis jest obroną tych, którzy ich zarazili i przyzwoleniem na dalsze zarażanie. Sprawa jest bardzo prosta. Naprawdę chodzi o piąte przykazanie.
AN
~Agata Nowak
11 sierpnia 2020, 20:43
Czy na Śląsku chorują ludzie czy są tylko zakażeni co wynika z fałszywych testów?Czy nie jest to podejrzane że zakażonych jest tak wielu górników a nawet ci co ni mieli wykonanych testów?Nie nosząc maseczki nie jestem żadnym zagrożeniem dla innych.Te maaseczki czy części odzieży które się nosi kompletnie nie chronią przed niczym.Dlaczego. na weselach nie musi się zakrywać ust i nosa a w kościele tak?Ana wiecach wyborczych co się działo?Wszyscy bez masek.Rządzący bardzo dobrze wiedzą że ten wirus jest niegroźny,inaczej nikt by nie przebywał w tłumie.Ale niewolnicy którzy się na to zgodzili zastraszeni wiadomościami na pasku nie próbują nawet dojść do prawdy.Uwierzyli i poddali się manipulacji a rządowi o to chodziło.
ME
~Margo Em
10 sierpnia 2020, 10:35
Ciekawe jak zanalizujemy 5 przykazanie,kiedy jesienią okaże się jak dużo zachorowań mamy wskutek niedotlenienia, zamknięcia na pewnym etapie, wdychania tego, co wydychamy. Tylko że z tego nie będzie raportów,więc nikt nic nie udowodni...
P
Piotr ~
10 sierpnia 2020, 12:45
Zanim jesienią, to może wcześniej przeanalizujmy, jaki wpływ na zdrowe ma noszenie maseczek przez lekarzy chirurgów, grupa badawcza ogromna, miliony na świecie i nie noszą ich od dzisiaj ale od dziesiecioleci. Oni pewnie czasem jednego dnia dłużej noszą maskę niż my przez tydzień.