Skarga do papieża na ks. Stryczka

(fot. facebook.com/jacekwiosna.stryczek)

Ks. Stryczek szokuje wielu swoimi poglądami na temat umów śmieciowych, odpowiedzialności za własne miejsce pracy, sposobów pomagania biednym, a zwłaszcza tym, jak interpretuje to, co Jezus mówi o mamonie.

"Wyróżniacie się, ponieważ mieliście odwagę i zaryzykowaliście, zainwestowaliście pomysły, energię i kapitał, pozwoliliście im zaowocować, powierzyliście pracownikom zadania, domagając się rezultatów i w ten sposób przyczyniliście się do tego, że stali się bardziej przedsiębiorczy i zdolni do współpracy. Oto wymiar socjalny pracy: zdolność do zaangażowania osób i powierzenia im odpowiedzialności, w sposób stymulujący przedsiębiorczość, kreatywność, zaangażowanie. To pozytywnie wpływa na przyszłe pokolenia i sprawia, że społeczeństwo zaczyna pozytywnie myśleć o tym, co będzie, bo daje mu się perspektywy i okazje, a więc nadzieję na przyszłość".

Do autora tych słów skierowano skargę na ks. Stryczka za obronę ludzi przedsiębiorczych, tworzących miejsca pracy. Czy nie pomylono adresu?

DEON.PL POLECA

Wczoraj "Wiosna" i ks. Stryczek w Krakowie upomnieli się o tych, którzy naprawdę mogą zapobiegać biedzie. Znaleźli się tacy, co to chcą poskarżyć się na taką "obronę" do papieża Franciszka. Może go uważają za socjalistę?

A on, tuż przed swoim wyjazdem do Turynu (czyli 20 czerwca), na spotkaniu z "Kawalerami Pracy" (chodzi o uhonorowanych we Włoszech przedsiębiorców) wygłosił przytoczone na początku słowa.

Papież nie jest lewakiem. Chodzi mu o człowieka, o jego godność. Często podkreśla związek między dostępem do pracy a nadzieją na godne życie. Ala jak widać, nie chodzi mu o rozwiązania "wzmacniające" trwanie w bierności i hołdujące zasadzie: "Czy się stoi, czy się leży… euro się należy".

"Wiosna", jak sama nazwa wskazuje, też chce dawać realną nadzieję. Właśnie z troski o biednych, a nie o ideologię.

Każdy ma prawo do swoich poglądów politycznych, w tym dotyczących tego, jak zapobiegać problemom społecznym, jak na nie reagować. I obyśmy nasze wybory polityczne kształtowali w oparciu o poważne przekonania ustrojowe, a nie tylko na podstawie "koloru oczu" kandydata/kandydatki. Ks. Stryczek szokuje wielu swoimi poglądami na temat umów śmieciowych, odpowiedzialności za własne miejsce pracy, sposobów pomagania biednym, a zwłaszcza tym, jak interpretuje to, co Jezus mówi o mamonie. Możemy się z nim zgadzać lub nie.

Podobnie jest z papieżem. Możemy się z nim zgadzać lub nie. Ale bardzo proszę, by mu nie imputować jakiejś określonej opcji politycznej lub związków z takim czy innym lobby. Od tego jest prorokiem (ma też taką funkcję wobec świata), by nieraz szokował, by dawał do myślenia, by nas "wybijał" z utartych schematów. Oczywiście to może budzić opory. I bardzo dobrze! Niech budzi opory we mnie i w Tobie! Bo to znaczy, że trafia w sedno.

Natomiast gdy Franciszka zaszufladkujemy, gdy wciśniemy w jakiś nurt polityczno-ideologiczny, to samych siebie pozbawiamy możliwości zakwestionowania własnych przekonań, a więc możliwości rozwoju.

Na szczęście papież na to nie pozwala. Każdy, kto go uczciwie słucha, wie o tym. Dlatego możemy z uwagą posłuchać także takich słów skierowanych do pracodawców podczas wspomnianej audiencji:

"Nauka społeczna Kościoła stale przywołuje to fundamentalne kryterium: to człowiek jest w centrum rozwoju i dopóki kobiety i mężczyźni będą bierni lub zmarginalizowani, dobro wspólne nie będzie mogło być w pełni osiągnięte". Ale także: "Praktykowanie sprawiedliwości - jak nas mądrze nauczają teksty biblijne - nie ogranicza się tylko do powstrzymywania się od nieuczciwości i przestrzegania prawa (choć i tak to już jest wiele!), lecz idzie jeszcze dalej. Prawdziwie sprawiedliwy jest ten, kto oprócz respektowania reguł, reaguje, zgodnie z sumieniem, dla dobra wszystkich, a nie tylko własnego. Sprawiedliwy jest ten, kto bierze sobie do serca los mniej wykształconych i biedniejszych, kto nie ustaje w swoim zaangażowaniu i jest gotowy do tworzenia ciągle nowych dróg, do jakże ważnej kreatywności. Praktykowanie sprawiedliwości, w jej pełnym sensie, jest tym, czego sobie życzymy, jeśli chodzi o działalność zaangażowanych w ekonomię, a także wszystkich obywateli".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Skarga do papieża na ks. Stryczka
Komentarze (1)
19 września 2018, 11:48
Dziękuję za ten artykuł! Sam nie jestem przedsiębiorcą, ale zgadzam się z poglądami ks. Jacka i Ojca Św, którzy doceniają ich wkład w życie społeczne. Szczerze, jak myślę o prowadzeniu firmy, to mi się nie chce. Wolę, żeby ktoś za mnie zajął się księgowością, prawem, podatkami, analizą rynku, marketingiem, reklamą, zarządzaniem, zastanawianiem się, czy na koniec miesiąca będę do przodu czy w plecy, itp. Ja wolę się skupić na swojej robocie i mieć w miarę pewną wypłatę. I chyba większość tak woli. Chwała przedsiębiorcom, którym się chce!