Umysł, serce i dłonie

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)

Owocem dobrej edukacji powinien być człowiek, który mówi trzema językami: umysłu, serca i rąk - powiedział papież Franciszek podczas spotkania z uczniami, rodzicami i nauczycielami, jakie miało miejsce na Placu Świętego Piotra w dniu 10 maja 2014 roku.

Rozumienie, współodczuwanie i zaangażowanie to podstawowe cele nauczania, jakie powinien stawiać przed sobą chrześcijański wychowawca bez względu na rodzaj szkoły, w jakiej pracuje.

W ignacjańskiej pedagogii doświadczenie poznania angażujące umysł powinno być na tyle motywujące, by skłoniło ucznia do refleksji i poruszyło jego serce. Na tym jednak nie kończy się proces nauczania. Nauczyciel ma doprowadzić ucznia do zajęcia stanowiska i podjęcia decyzji. W kontekście szkoły będą to decyzje określające, co uczeń będzie w życiu cenił, z czym będzie się zgadzał lub nie, co będzie stanowiło dla niego wartość, w czym może być dobry i jakie będzie miał w życiu priorytety.

Jeśli uda się nauczycielowi poruszyć serce swojego ucznia, to ten stanie przed niejednym pytaniem, na które nie da się w pełni odpowiedzieć słowami lecz trzeba dać na nie odpowiedź własnym życiem angażując dłonie: Co mogę uczynić, by świat był lepszy?

DEON.PL POLECA

Z takiego paradygmatu wyrósł papież Franciszek i takich spotkał w swoim życiu nauczycieli. Z pewnością nikt z nich nie pomyślał, że wychowa przyszłego papieża.

Podczas mojej edukacji szkolnej spotkałem nielicznych nauczycieli, którzy nie ograniczali się do wtłaczania w umysły uczniów tego, co według urzędników oświatowych powinno się wiedzieć i potrafić. Ale ci nieliczni nauczyciele, których nie waham się nazwać mistrzami, poruszyli moje serce, bo nie tylko dawali odpowiedzi ale przede wszystkim stawiali pytania, na które do dziś staram się życiem odpowiedzieć.

Nie chciałbym narzekać na większość lecz, zainspirowany słowami Franciszka, zachęcić do modlitwy o powołania do nauczycielskiej posługi, bo to nie tylko zawód lecz misja.

Nauczyciel, tak jak misjonarz pośród ludów o odmiennej kulturze, odniesie sukces tylko wtedy, gdy nauczy się języka tubylców i wraz z nimi zakasze rękawy, by dać przykład jak należy kochać i służyć.

Ewa Dybowska, "Wychowawca w pedagogice ignacjańskiej"

Pedagogika ta, odwołując się do Ćwiczeń duchownych, kreśli obraz wychowawcy. Jego charakterystyczną właściwością jest między innymi daleko idąca tolerancja, dzięki czemu w jezuickim systemie edukacji możliwe jest kształcenie zarówno osób pochodzących ze środowisk wierzących, jak i niewierzących.

Zobacz więcej

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Umysł, serce i dłonie
Komentarze (8)
N
Nałęcz
12 maja 2014, 07:28
W chwili kiedy my nauczyciele, wychowawcy, rodzice szukamy "kluczyka", który otworzy młode serce i skieruje ich oczy na nas, Ojciec Święty Franciszek, przychodzi nam z piękną pomocą... Dziękuję.
M
Maciek
11 maja 2014, 22:18
Cogito2! Artykuł o. Żmudzińskiego w przeciwieństwie do Twojego komentarza coś wnosi do tematu.  Chetnie poczytam i zapoznam się z Twoim dorobkiem wychowawczym, bo skoro tak krytykujesz innych, to musisz mieć niesamowitą wiedzę i doświadczenie. Podeślij linki do swoich artykułów, bo taki talent nie może pozostawać anonimowy.
11 maja 2014, 22:52
o, na przykład:)
S
Słaba
11 maja 2014, 22:12
Jeśli uda się nauczycielowi poruszyć serce swojego ucznia, to ten stanie przed niejednym pytaniem, na które nie da się w pełni odpowiedzieć słowami lecz trzeba dać na nie odpowiedź własnym życiem angażując dłonie: Co mogę uczynić, by świat był lepszy? Mądre!
C
cogito2
11 maja 2014, 18:43
Ciekawe kto nauczał ks. Żmudzińskiego że rozsiewa dysydenckie i postmodrnistyczne artykuliki na deonie. Poszukajcie i poczytajcie - dobrym wychowawcą i duszpasterzem to on  na pewno nie jest 
R
rafi
11 maja 2014, 20:40
Plujesz na księdza...? Jesteś katolikiem? Przerażające...
C
cogito2
12 maja 2014, 08:08
A popatrzyłeś co, o czym i jak napisał na deonie ks. Żmudziński? Ma mandat do pouczania? Czy sie nawrócił?
R
rafi
12 maja 2014, 09:53
Bracie, opluwając księdza, opluwasz Kościół, w tym również mnie. Przy tym, co ty sam robisz, te wszystkie twoje oskarżenia w ogóle nie mają znaczenia. Zwłaszcza że intencje twoich oskarżeń stoją pod wielkim znakiem zapytania.