Wojna Adwentu z karnawałem

(fot. FutUndBeidl / flickr.com / CC BY 2.0)

Niewiele już zostało czasu do Bożego Narodzenia. Przysłowiowa "wojna postu z karnawałem", o której śpiewał Jacek Kaczmarski, trwa w najlepsze. W okresie (przed)świątecznym puchną listy (nie)koniecznych sprawunków. A może by tak częścią przygotowań do Świąt uczynić także remanent: oddać komuś choć kilka, kilkanaście rzeczy?

Przedświątecznych zakupów nie ma sensu potępiać w czambuł. Skoro człowiek jest istotą duchowo-materialną, to nic dziwnego, że na czas świąteczny pragnie piękniej udekorować dom / świąteczny stół. Pragnie obdzielić innych podarkami, nacieszyć się dobiegającymi z kuchni aromatami, które od najmłodszych lat większości z nas kojarzą się z Bożym Narodzeniem. Ale jak zwykle: diabeł siedzi w szczegółach.

Jedną z tych kwestii, o której chyba rzadziej wspomina się przy okazji Świąt jest... sprzątanie. Oczywiście, Adwent sam w sobie jest takim "duchowym sprzątaniem". Ale także fizyczne przygotowanie do Bożego Narodzenia wiąże się z najbanalniejszymi czynnościami: sprzątaniem. Nie stawiamy choinki w zakurzonym kącie, nie podajemy wigilijnych potraw na brudnym obrusie, nie przyjmujemy gości w pokojach, w których wiszą poszarzałe firanki. A przy okazji sprzątania nierzadko okazuje się rzecz ciekawa: zewsząd atakują nas rzeczy. Czasem takie, o których istnieniu już zapomnieliśmy, odłożyliśmy "bo kiedyś mogą się jeszcze przydać". Wiele domów ma składziki, lamusy, piwnice, szafy, do których chciałoby się coś jeszcze dołożyć przy okazji świątecznego sprzątania. Czasem jedyną alternatywą jest zsyp / śmietnik. Ale wielu rzeczy wciąż nam żal, nierzadko tylko dlatego, że są nasze.

DEON.PL POLECA

Przedświąteczny czas w wersji komercyjnej to moment intensywnego nabywania rzeczy. Po Bożym Narodzeniu w niejednym domu do śmietnika pójdzie żywność, której nikt już nie dał rady zjeść. Nieudane prezenty nierzadko trafią na portale wymiany lub do internetowej sprzedaży. Niektórym przyjdzie spłacać kredyty konsumpcyjne zaciągnięte na okoliczność świętowania. I tak dalej, i tym podobne. To jest ta mniej "adwentowa", duchowa, a bardziej kulturowa, związana z obyczajami część świętowania, która nie tylko w chrześcijaństwie wiąże się z nadmiarem konsumpcji.

To interesujący paradoks: bo z jednej strony w istotę świętowania wpisane jest oczyszczenie serca, wyzbycie się złych nawyków, przywiązania do dóbr materialnych, z drugiej w to samo świętowanie wpisane jest właśnie ich ponadprzeciętne użycie, nie zawsze godne i mądre. Dla jednych Boże Narodzenie będzie zawsze czasem oczekiwania i pamiątki narodzin Zbawiciela, dla drugich - kultem przedmiotów i przyjemności płynącej z ich użytkowania. Myślę, że większość z nas jest w tej materii "przeciętna", czyli próbuje połączyć duchową skromność Bożego Narodzenia z materialnym dostatkiem jego świętowania.

Ale co z tym sprzątaniem? Oto moja propozycja na przedświąteczny czas. Można ją potraktować jako jeszcze jedno ćwiczenie duchowe. Spójrzmy na swoje półki, zawartość szaf. Książki, ubrania, artykuły RTV i AGD. I pomyślmy: czy jest w naszej okolicy jakaś biblioteka, do której można zanieść tych kilkanaście książek, płyt CD i DVD? Czy w naszej parafii lub najbliższej okolicy jest gdzie zanieść spodnie, buty, kurtkę, rękawiczki i szaliki? Czy jest jakiś ośrodek, w którym przyda się nieużywany nigdy zestaw noży i garnków, nierozpakowany nigdy komplet pościeli? A może w naszej okolicy regularnie pojawiają się złomiarze, pytając o zbędne rzeczy? Z pewnością znajdzie się jeszcze miejsce i okazja, by przed Bożym Narodzeniem odchudzić się choćby i z tego, do czego jesteśmy przywiązani nieco mniej. Powie ktoś, że to minimalizm. Nazwę to przed-wigilijnym realizmem.

PS. W poprzednim felietonie błędnie podałem, że Metal Mind jest wydawcą ostatniej płyty Luxtorpedy, zatytułowanej "A morał tej historii mógłby być taki, mimo że cukrowe, to jednak buraki". Faktycznie Metal Mind zajmuje się dystrybucją tego albumu. Za swój błąd przepraszam czytelników i wszystkich zainteresowanych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wojna Adwentu z karnawałem
Komentarze (1)
16 grudnia 2014, 00:26
Jak zwykle klasa sama dla siebie. Szczęść Boże