Zgłaszanie ukrywania nadużyć w Kościele? Mamy ewidentną lukę w procedurach

(fot. episkopat.pl)

Wiadomo na kogo można złożyć skargę, co w niej powinno się znaleźć, gdzie można ją skierować, ale nie określono w jaki sposób to uczynić.

Na początku czerwca na łamach „Rzeczpospolitej” opisałem historię pana Michała (imię zmienione), który jako dziewięciolatek był molestowany seksualnie przez ks. Stanisława S. z diecezji radomskiej. Wyniki mojego śledztwa opisywał m.in. deon.pl.

Przypomnę zatem sprawę w telegraficznym skrócie. Pan Michał w listopadzie 2013 roku zgłosił się do kurii w Radomiu, spotkał osobiście z biskupem Henrykiem Tomasikiem i następnie przed kanclerzem kurii złożył formalne zawiadomienie o molestowaniu. Żadne postępowanie kanoniczne w odniesieniu do ks. S. nie ruszyło, o sprawie nie zawiadomiono też Kongregacji Nauki Wiary. Ograniczono się do rozmowy z księdzem, który miał zdecydowanie zaprzeczyć stawianym mu oskarżeniom. Postępowanie kanoniczne uruchomiono dopiero w połowie 2019 roku, gdy do kurii zgłosiła się inna osoba oskarżająca ks. S. Powiadomiono również prokuraturę.

Na moje pytania o to dlaczego w 2013 roku nie zabrano się za wyjaśnianie tej sprawy kuria radomska odpowiedziała, że mężczyzna, który wówczas spotkał się biskupem Tomasikiem nie złożył żadnego zawiadomienia, nie pozostawił żadnych danych osobowych i kontaktowych, więc nie było jak sprawy podjąć. Tymczasem pan Michał dysponuje dowodami, że kuria kontakt do niego miała (to m.in. meile, które wysyłano do niego z kurii, a także jego korespondencja z księdzem, który przyjmował od niego zawiadomienie). W opinii prawników-kanonistów, z którymi konsultowałem ten temat zaniedbania po stronie kurii oraz biskupa Tomasika są ewidentne i powinna je wyjaśnić Stolica Apostolska. Ale żeby to nastąpiło konieczne jest formalne zawiadomienie w oparciu o motu proprio Franciszka „Vox estis lux mundi” (VELM).

Ponieważ zgodnie z art. 3 §2 VELM zawiadomienie może złożyć każdy i jeśli dotyczy ono biskupa, który mógł dopuścić się czynu polegającego na „działaniach lub zaniechaniach, mających na celu zakłócanie lub uniknięcie dochodzeń cywilnych lub kanonicznych, administracyjnych lub karnych, przeciwko duchownemu”, można je złożyć „do Stolicy Apostolskiej bezpośrednio lub za pośrednictwem przedstawiciela papieskiego”. Jako osoba, która posiada wiedzę na temat ewentualnych zaniechań w diecezji radomskiej postanowiłem takie zawiadomienie złożyć za pośrednictwem Nuncjatury Apostolskiej.

Napisałem pismo, zgromadziłem stosowne załączniki i żeby przyspieszyć sprawę w środę 10 czerwca tuż po godz. 10 rano udałem się osobiście do siedziby Nuncjatury Apostolskiej w Warszawie. Przy wejściu wyraźnie napisano, że interesanci przyjmowani są od poniedziałku do piątku w godzinach 9-16. Furtka jednak zamknięta. Naciskam domofon. Zgłasza się pracownik Nuncjatury. Mówię co mnie sprowadza, że chcę zostawić dla nuncjusza ważne dokumenty. „Proszę wrzucić do skrzynki wiszącej na bramie” – słyszę w odpowiedzi.

„Chciałbym złożyć te dokumenty osobiście. Zależy mi na tym, by ktoś potwierdził ich odbiór. Ze skrzynki może je wyjąć każdy kto będzie tędy przechodził, wystarczy uchylić klapkę” – tłumaczę.

„Czy pan mówi po polski czy po angielsku” – pracownik Nuncjatury zaczyna się irytować. – „Nie mogę panu niczego potwierdzać. W sekretariacie nikogo nie ma”.

Odchodzę zatem od bramy. Wyjmuję wizytówkę i na odwrocie kreślę prośbę o potwierdzenie odebrania dokumentów. Robię zdjęcia, zaklejam kopertę i wrzucam do skrzynki. Potem w redakcji siadam jeszcze do komputera i piszę maila do nuncjatury, że tego i tego dnia, o godz. 10.40 zostawiłem w skrzynce dokumenty wraz z załącznikami. Dorzucam do wiadomości pismo przewodnie i proszę o potwierdzenie odebrania. W chwili, gdy piszę te słowa – jeszcze nie nadeszło.

Kopię tych dokumentów z odręczną adnotacją, że zostawiłem je w Nuncjaturze przekazałem tego samego dnia do Biura Delegata KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży. Wysłałem je także mailem do abp Wojciecha Polaka. Jakiś ślad mojego działania zatem jest.

Z ciekawości postanowiłem zapytać jaką drogę zawiadomienia Stolicy Apostolskiej o możliwych zaniedbaniach biskupa Edwarda Janiaka z Kalisza wybrał po obejrzeniu filmu Sekielskich abp Wojciech Polak. Wszak zapowiedział to tuż po jego emisji – w sobotę 16 maja. Dowiaduję się, że zawiadomienie poszło listownie w poniedziałek 18 maja, a w czwartek 21 maja prymas dostał telefoniczne potwierdzenie przekazania pisma do Stolicy Apostolskiej.

Po co to opisuję? Ano dlatego, że mamy ewidentną lukę w procedurach. Wiadomo na kogo można złożyć skargę, co w niej powinno się znaleźć, gdzie można ją skierować (metropolita właściwy dla miejsca zamieszkania osoby, której dotyczy skarga; nuncjusz apostolski; bezpośrednio Stolica Apostolska) ale nie określono w jaki sposób to uczynić. Prymas, dziennikarz, prawnik poradzą sobie z tym problemem, ale osoba zraniona i zagubiona niekoniecznie. Gdy zechce to zrobić osobiście odbije się od twierdzy z napisem „Nuncjatura Apostolska” przybita dodatkowo opryskliwością pracownika, którego nie będzie miała nawet okazji zobaczyć. Najprawdopodobniej porzuci wtedy zamiar złożenia zawiadomienia.

Powie ktoś: więcej ufności! Owszem, jest ona istotna. Instytucji Kościoła powinno się ufać, ale nie raz i nie dwa mieliśmy przykłady tego jak owo zaufanie wystawiano na próbę nie podejmując wyjaśniania spraw, zamiatając je pod dywan. Jeśli zaczynamy w Kościele mówić o konieczności zerwania z kulturą sekretu i dążeniem do przejrzystości, to winna się ona zaczynać m.in. od czytelnego określenia – wydawałoby się pozornie prostych – procedur. Bo ludzie muszą zwyczajnie wiedzieć jak mają w konkretnych sprawach postępować. Trzeba im to powiedzieć prosto i jasno. Inaczej wciąż będą mieli wrażenie, że Kościół wciąż kryje się za wysokim murem, w którym tylko czasami da się zrobić jakiś wyłom. 

***

Co zrobić w przypadku, gdy mamy uzasadnione podejrzenie, że biskup lub wyższy przełożony zakonny zaniedbał swoje obowiązki przy wyjaśnianiu spraw dotyczących molestowania seksualnego nieletnich lub próbował je ukryć?

  1. Na postawie „Vox estis lux mundi” w oparciu o art. 3 § 2-3 trzeba napisać zawiadomienie. Powinno ono zawierać „jak najbardziej szczegółowe informacje, takie jak wskazanie czasu i miejsca faktów, osób zaangażowanych lub poinformowanych, a także wszelkie inne okoliczności, które mogą być przydatne w celu zapewnienia dokładnej oceny faktów” (art. 3 § 4). Innymi słowy trzeba zwięźle przekazać całą wiedzę jaką posiadamy na temat sprawy. Konieczne jest podanie swoich danych osobowych.
  2. Zawiadomienie takie można złożyć:
  3. a)do dowolnego biskupa (osobiście bądź listownie za potwierdzeniem odbioru – adresy kurii biskupich można odnaleźć w internecie); biskup powinien o tym niezwłocznie zawiadomić metropolitę tej prowincji kościelnej na terenie której zamieszkuje osoba, której dotyczy zawiadomienie oraz nuncjusza apostolskiego.
  4. b)do metropolity tej prowincji kościelnej na terenie której zamieszkuje osoba, której dotyczy zawiadomienie. Jeśli zawiadomienie dotyczy metropolity trzeba je przekazać najstarszemu nominacją ordynariuszowi diecezji, która wchodzi w skład danej metropolii (osobiście bądź listownie za potwierdzeniem odbioru – adresy w internecie). Przykład: jeśli zawiadomienie miałoby dot. ordynariusza diecezji toruńskiej trzeba je wysłać do metropolity gdańskiego, jeśli miałoby dotyczyć metropolity gdańskiego winno trafić do ordynariusza pelplińskiego – w tej chwili jest on najstarszym nominacją sufraganem w metropolii gdańskiej.
  5. c)do nuncjusza apostolskiego (najlepiej listownie za potwierdzeniem odbioru, Nuncjatura Apostolska w Warszawie, al. J.Ch. Szucha 12, 00-582 Warszawa).
  6. d)do Stolicy Apostolskiej - najlepiej do Kongregacji Nauki Wiary (Congregazione per la Dottrinna della Fede, 00120 Citta del Vaticano, Piazza del. S. Uffizio 11, Roma) lub Sekretariatu Stanu (Segreteria di Stato,  00120 Citta del Vaticano).
  7. e)warto wysłać pismo do wiadomości Konferencji Episkopatu Polski do Delegata KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży lub Sekretarza Generalnego (Skwer kard. S. Wyszyńskiego 6, 01-015 Warszawa).
  8. Zgodnie z art. 4 VELM sporządzenie zawiadomienia nie jest tajemnicą urzędową. Nie wolno w jakikolwiek sposób dyskryminować osoby, która takowe zawiadomienie składa. Nie wolno jej także narzucać obowiązku milczenia.
  9. Przepisy dotyczą biskupów i przełożonych zakonnych czynnych, ale także biskupów seniorów lub byłych przełożonych. W dwóch ostatnich przypadkach można składać zawiadomienia dot. ewentualnych zaniedbań, które popełnili w okresie sprawowania urzędu.

 

Pełną treść listu apostolskiego Motu Proprio „Vox estis lux mundi” w języku polskim można znaleźć na internetowej stronie Stolicy Apostolskiej.

Jest dziennikarzem, kierownikiem działu krajowego "Rzeczpospolitej". Absolwent kursu „Komunikacja instytucjonalna Kościoła: zarządzanie, relacje i strategia cyfrowa” na papieskim Uniwersytecie Santa Croce w Rzymie. W wydawnictwie WAM wydał: "Nie mam nic do stracenia - biografia abp. Józefa Michalika" oraz "Wanda Półtawska - biografia z charakterem"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zgłaszanie ukrywania nadużyć w Kościele? Mamy ewidentną lukę w procedurach
Komentarze (5)
SJ
~Szymon Jaczewski
15 czerwca 2020, 11:34
Niech Pan to zgłosi do odpowiedzialnych i tych którzy powinni być zainteresowani - instytucji kościelnych tą luką w procedurze. Może ktoś to weźmie pod uwagę.
JM
Jerzy Matejko
15 czerwca 2020, 10:15
Gdzie my jesteśmy jako Kościół w Polsce ? Urzędnicy z nikąd się nie biorą. Ukrywanie, okłamywanie, wszystko dla korpo. Jako Kościół nic dla ofiary. Cośmy pozwolili zrobić z kościołem Chrystusa....
KS
Konrad Schneider
15 czerwca 2020, 09:31
Serdecznie dziekuje Panu za te konkretne wskazowki i trud podjety w poszukiwaniu rozwiazan. Mamy "najlepsze na swiecie rozwiazania prawne", ktore rozbijaja sie potem na bezdusznosci jakiejs urzedniczyny w Nuncjaturze Apostolskiej.
AG
~Anna G. Tarnowska
15 czerwca 2020, 23:56
Nie wiem, jaki był cel działań autora, gdy składał (a raczej próbował złożyc) zawiadomienie do Nuncjatury. Czy faktycznie myślał, że to właściwa droga, czy też był to rodzaj "egzaminu" dla działań Nuncjatury? Po tym, jak do wiadomości publicznej przedostały się informacje, w jaki sposób postępuje aktualny nuncjusz abp Pennacchio, nigdy w życiu nie zdecydowałabym się na taką drogę składania zawiadomienia. Tylko i wyłącznie Stolica Apostolska!
KS
Konrad Schneider
17 czerwca 2020, 20:28
Bede teraz troche zlosliwy, ale pamieta Pani sprawe abpa Paetza? Zeby powiadomic JPII trzeba bylo wysylac te listy w czterech egzemplarzach, a one i tak sie gdzies zapodziewaly... W Stolicy Apostolskiej trzeba miec taka Wanda Poltawska, a bez sitwy i znajomosci to nic sie osiagnie...