Konklawe - o wszystkim decyduje Duch Święty

(fot. Grzegorz Gałązka/ Galazka.DEON.pl)
KAI/ o. Stanisław Tasiemski OP

Przepisy regulujące wybór Następcy św. Piotra szczegółowo reguluje Konstytucja Apostolska Jana Pawła II "Universi Dominici gregis" z 22 lutego 1996 r. Modyfikacje wniósł do niej 11 czerwca 2007 roku oraz 22 lutego 2013 roku Benedykt XVI.

W dokumentach tych zwrócono szczególną uwagę na swobodę wyboru Następcy św. Piotra w odniesieniu do ewentualnych presji zewnętrznych jak i zachowanie pełnej tajemnicy tego, co dzieje się podczas konklawe oraz poprzedzających je kongregacji ogólnych kardynałów.

Kto może wybierać papieża?

Jan Paweł II w Konstytucji Apostolskiej "Universi Dominici gregis" z 22 lutego 1996 roku jasno stwierdził, że "prawo wyboru Biskupa Rzymskiego przysługuje jedynie kardynałom ... z wyjątkiem tych, którzy przed dniem..., w którym nastąpił wakat Stolicy Apostolskiej, ukończyli już osiemdziesiąty rok życia". Dodał, że żaden kardynał-elektor nie może być z jakiegokolwiek powodu ani pod żadnym pretekstem wykluczony z wyboru tak czynnego, jak biernego. Troszcząc się o zapewnienie wszystkim uprawnionym możliwości uczestniczenia w konklawe w dokumencie tym Ojciec Święty postanowił, że od chwili nastania sede vacante "obecni kardynałowie-elektorzy powinni poczekać piętnaście pełnych dni na nieobecnych kardynałów; pozostawił jednak Kolegium Kardynałów prawo odłożenia, jeśli są poważne motywy, początku wyboru na kilka dalszych dni. Ale po upływie maksymalnie dwudziestu dni od rozpoczęcia wakatu Stolicy Apostolskiej wszyscy obecni Kardynałowie elektorzy są zobowiązani przystąpić do wyboru". Benedykt XVI 22 lutego bieżącego roku dodał, że Kolegium Kardynałów ma również prawo przyspieszyć początek konklawe, jeśli stwierdzono obecność wszystkich kardynałów-elektorów.

Jan Paweł II podkreślił, że wszyscy kardynałowie-elektorzy są zobowiązani na mocy posłuszeństwa do podporządkowania się ogłoszeniu o zwołaniu kolegium i do udania się na miejsce w tym celu wyznaczone, "o ile nie wstrzyma ich choroba lub inna poważna przeszkoda uznana za słuszną przez Kolegium Kardynałów".

Miejsce wyboru i osoby, które mają do niego dostęp

Konstytucja Apostolska "Universi Dominici gregis" wyraźnie stwierdza, że konklawe musi odbywać się terytorium Państwa Watykańskiego, w miejscach niedostępnych dla osób postronnych "i w takich warunkach, aby zagwarantować odpowiednie mieszkanie i pobyt dla kardynałów-elektorów oraz dla tych, którzy z uprawnionego tytułu są powołani do współpracy w prawidłowym przebiegu samego wyboru". Wskazuje, że wszyscy kardynałowie-elektorzy będą na czas konklawe mieszkać w Domu Świętej Marty na terenie Watykanu.

Jan Paweł II podkreślił konieczność zachowania absolutnej swobody wyboru i tajemnicy, od rozpoczęcia konklawe aż do ogłoszenia wyboru. Dlatego pomieszczenia Domu Świętej Marty a zwłaszcza Kaplica Sykstyńska oraz miejsca przeznaczone na celebracje liturgiczne muszą być zamknięte dla osób nie upoważnionych. Ponadto całe terytorium Państwa Watykańskiego, a także zwyczajna działalność urzędów, które mają siedzibę w jego granicach winny być zarządzane - w tym okresie, tak, aby zapewnić tajność i swobodny przebieg wszystkich czynności związanych z wyborem papieża. Polecił dopilnować, aby nikt nic zbliżał się do kardynałów-elektorów, w drodze z Domu Świętej Marty do Watykańskiego Pałacu Apostolskiego.

Tajność przygotowań i samego wyboru papieża zapewnić ma między innymi zakaz, prowadzenia przez kardynałów-elektorów jakiekolwiek korespondencji czy kontaktów z osobami "nie związanymi ze środowiskiem, w którym dokonuje się wybór". Pozostałym osobom nie wolno podejmować z nimi jakiejkolwiek rozmowy.

Konstytucja Apostolska "Universi Dominici gregis" wymienia osoby, które mają być do dyspozycji kardynałów zgromadzonych na konklawe. Są to sekretarz Kolegium Kardynalskiego, który pełni obowiązki sekretarza zebrania wyborczego; Mistrz Papieskich Ceremonii Liturgicznych z dwoma ceremoniarzami (Benedykt XVI podniósł ich liczbą do ośmiu) i dwoma zakonnikami, pracownikami Zakrystii Papieskiej; duchowny wybrany przez kardynała-dziekana lub przez kardynała, który pełni jego funkcję, aby pomagał mu w wykonywaniu urzędu. Ponadto ma być do dyspozycji elektorów kilku zakonników-spowiedników, władających różnymi językami, jak również dwaj lekarze w przypadku ewentualnej nagłej potrzeby. Pomyślano też o osobach zajmujących się przygotowaniem posiłków i robieniem porządków. Muszą być one uprzednio zatwierdzone przez kardynała-kamerlinga i trzech asystentów i są zobowiązane do zachowania ścisłej tajemnicy wobec jakiejkolwiek osoby spoza Kolegium Kardynałów-elektorów. W związku z tym przed rozpoczęciem wyboru składają uroczystą przysięgę na Ewangelię.

Obrzędy przed przystąpieniem do wyboru

Konklawe poprzedza Msza św. w intencji wyboru papieża "pro eligendo Papa", sprawowana w godzinach porannych w bazylice watykańskiej. Natomiast po południu kardynałowie-elektorzy przejdą w procesji z Kaplicy Paulińskiej do Kaplicy Sykstyńskiej Pałacu Apostolskiego - miejsca wyboru. Wezmą w niej udział także inne osoby wymienione w motu proprio Benedykta XVI z 22 lutego 2013 roku. Wszystko to, co dotyczy wyboru Następcy św. Piotra ma być otoczone absolutną tajemnicą. Jan Paweł II polecił Kolegium Kardynalskiemu, by z pomocą wiarygodnych ekspertów zapewniło przeprowadzenie dokładnej i surowej kontroli, aby "w Kaplicy Sykstyńskiej nie zostały skrycie zainstalowane urządzenia audiowizualne w celu odtwarzania i przekazywania wiadomości na zewnątrz".

Kardynałowie-elektorzy po przybyciu do Kaplicy Sykstyńskiej składają przysięgę zobowiązując się do zachowania przepisów Konstytucji Apostolskiej "Universi Dominici gregis", w tym tajemnicy wyboru. Następnie Mistrz Papieskich Ceremonii Liturgicznych wydaje polecenie "extra omnes" i wszyscy nie biorący udziału w konklawe muszą wówczas opuścić Kaplicę Sykstyńską. Pozostanie tam tylko Mistrz Papieskich Ceremonii Liturgicznych i wcześniej wybrany duchowny, by przeprowadzić drugie rozważanie dla kardynałów-elektorów na temat spoczywającego na nich bardzo poważnego zadania, czyli "o konieczności działania w prawej intencji dla dobra Kościoła powszechnego, mając jedynie na względzie Boga".

Po rozważaniu, duchowny, który je przeprowadził, wraz z Mistrzem Papieskich Ceremonii Liturgicznych opuszczają Kaplicę Sykstyńską, natomiast kardynałowie-elektorzy, po odmówieniu modlitw wysłuchają słów kardynała-dziekana (lub tego, kto pełni jego funkcję - obecnie będzie to najstarszy rangą kardynał-elektor kard. Giovanni Batista Re). Zapyta on, czy można przystąpić już do rozpoczęcia czynności związanych z wyborem.

Tajemnice Sykstyny

Bardzo silny nacisk położono na odizolowanie kardynałów-elektorów od świata i zachowanie tajemnicy. Nie wolno im utrzymywać korespondencji, rozmów telefonicznych, otrzymywać gazet, oglądać telewizji, słuchać radia. Tajemnica dotyczy także kongregacji ogólnych poprzedzających wybór papieża oraz uczestniczących w nich kardynałów, którzy z uwagi na wiek nie wezmą udziału w konklawe. Osoby służące pomocą w wyborze papieża, w wypadku zdradzenia tajemnicy zaciągają karę ekskomuniki. Tajemnica ta obowiązuje także po wyborze papieża.

W zamkniętym gronie

Wyboru papieża dokonuje się jedynie na drodze głosowania tajnego, a kandydat musi uzyskać co najmniej dwie trzecie głosów.

Jeśli wybór zacznie się po południu pierwszego dnia konklawe, to przewidziano jedno głosowanie, a następnych dniach - po dwa głosowania rano i po południu.

Procedura głosowania obejmuje wręczenie przez ceremoniarza każdemu z elektorów 2-3 kart do głosowania, a także wybór po trzech kardynałów obliczających głosy (skrutatorów), zbierających głosy od chorych oraz rewizorów. Konstytucja "Universi Dominici gregis" precyzuje, że karta do głosowania powinna mieć formę prostokąta i zawierać napisane w górnej połowie, możliwie drukiem, słowa: Eligo in Summum Pontificem, podczas gdy w dolnej połowie powinno się zostawić miejsce na wpisanie imienia elekta. Jej wypełnienie powinno zostać dokonane w sposób tajny. Ponadto w czasie głosowań kardynałowie-elektorzy będą musieli pozostać w Kaplicy Sykstyńskiej sami a zaraz po rozdzieleniu kart do głosowania i zanim elektorzy zaczną pisać, sekretarz Kolegium Kardynałów, Mistrz Papieskich Ceremonii Liturgicznych i ceremoniarze muszą wyjść z auli. W drugiej fazie głosowania karty składane są do przygotowanej w tym celu urny. Następnie są one mieszane i liczone, i wreszcie przeprowadzane jest obliczenie głosów. Każdy kardynał-elektor, w porządku pierwszeństwa, po zapisaniu i zgięciu karty, trzymając ją podniesioną, tak aby była widoczna, przynosi ją do ołtarza, przy którym stoją skrutatorzy i na którym jest postawiona urna przykryta tacką do zebrania kart. Po dojściu tam kardynał-elektor wypowiada głośno następującą formułę przysięgi: "Powołuję na świadka Chrystusa Pana, który mnie osądzi, że mój głos jest dany na tego, który - według woli Bożej- powinien być, moim zdaniem, wybrany". Po czym kładzie kartę na talerzu i nim wprowadza ją do urny. Po wypełnieniu tych czynności kłania się przed ołtarzem i wraca na swoje miejsce.

Gdy wszyscy kardynałowie-elektorzy złożą swoje karty do urny, pierwszy skrutator potrząsa nią kilka razy, by wymieszać karty i zaraz po tym ostatni ze skrutatorów przystępuje do ich liczenia, wyjmując w sposób widoczny każdą z osobna z urny i kładąc ją do innego pustego naczynia. Jeśli liczba kart nie odpowiada liczbie elektorów, należy spalić je wszystkie i bezpośrednio po tym przystąpić do drugiego głosowania; jeśli natomiast odpowiada liczbie elektorów, następuje obliczanie kart. Skrutatorzy siadają za stołem ustawionym przed ołtarzem; pierwszy z nich bierze kartę, otwiera ją, spogląda na wypisane imię elekta i przekazuje drugiemu liczącemu; ten, sprawdziwszy ponownie imię elekta, przekazuje kartę trzeciemu, który czyta je głośno i zrozumiale, w ten sposób, aby wszyscy obecni elektorzy mogli zaznaczyć głos na specjalnie przygotowanym arkuszu papieru. On sam odnotowuje imię odczytane z karty. Skrutatorzy sumują wszystkie głosy złożone na poszczególne osoby i jeśli nikt nie osiągnął dwóch trzecich głosów w tym głosowaniu, to papież nie został wybrany; jeśli natomiast okaże się, że ktoś otrzymał przynajmniej dwie trzecie, dokonano kanonicznie ważnego wyboru Biskupa Rzymskiego.

W obydwu przypadkach, to znaczy czy wybór miał miejsce, czy nie, rewizorzy muszą przystąpić do kontroli zarówno kart do głosowania, jak i obliczeń dokonanych przez skrutatorów, by upewnić się, że wypełnili oni poprawnie i wiernie swoje zadanie. Natychmiast po kontroli, zanim kardynałowie- elektorzy opuszczą Kaplicę Sykstyńską, wszystkie karty muszą być spalone przez skrutatorów z pomocą Sekretarza Kolegium i ceremoniarzy, przywołanych uprzednio przez ostatniego kardynała-diakona (tym razem - kard. Jamesa Michaela Harveya).

Jan Paweł II polecił wszystkim kardynałom, aby przekazali kardynałowi-kamerlingowi lub jednemu z trzech jego kardynałów-asystentów pisma, dotyczące wyniku każdego głosowania, w celu spalenia ich wraz z kartami do głosowania. Natomiast kardynał-kamerling ma zredagować sprawozdanie, zaaprobowane także przez trzech kardynałów-asystentów, w którym zapisze wynik głosowania każdej sesji. To sprawozdanie zostanie wręczone papieżowi i następnie zachowane w archiwum, zamknięte w opieczętowanej kopercie, która nie będzie mogła być otwarta przez nikogo, jeśli papież nie udzieli wyraźnego pozwolenia.

Gdyby kardynałowie mieli trudności w uzyskaniu zgody, to po upływie trzech dni bez osiągnięcia wyniku wybory, zostają zawieszone maksymalnie na jeden dzień w celu uzyskania przerwy na modlitwę, swobodną rozmowę między głosującymi i krótką medytację, przeprowadzoną przez pierwszego kardynała w stopniu diakonów. Potem ponownie przystępuje się do głosowania według tej samej formy i po siedmiu głosowaniach, jeśli nie nastąpi wybór, ustala się drugą przerwę na modlitwę, rozmowę i medytację, przeprowadzoną przez kardynała protodiakona. Następnie przystąpi się do kolejnej ewentualnej serii siedmiu głosowań, po której będzie mieć miejsce, jeśli jeszcze nie osiągnięto rozstrzygnięcia, nowa przerwa na modlitwy, rozmowy i medytację. Po czym podjęte zostaną według tej samej formy głosowania, których będzie siedem, o ile nie nastąpi wybór.

Jeśli głosowania nie przyniosą wyniku, to kardynałowie zostaną poproszeni przez kardynała-kamerlinga o wyrażenie opinii co do sposobu działania; zastosuje się taki sposób, jaki ustali większość absolutna. Nie będzie jednak można odstąpić od wymogu, by ważny wybór dokonał się albo poprzez dwie trzecie głosów, albo poprzez głosowanie tylko na dwa imiona, które w bezpośrednio poprzedzającym głosowaniu otrzymały najwięcej głosów, przy czym także w tej drugiej ewentualności wymagana będzie większość dwóch trzecich głosów. Wówczas dwaj wspomniani kardynałowie będą mieli jedynie głos bierny, ale nie czynny.

Nie ludzkie względy, lecz jeden Duch

Jan Paweł II przestrzegał, by przy wyborze Następcy Piotra unikano wszystkiego, co mogłoby przypominać walkę o władzę: przekupstwa, obiecywania głosów a zwłaszcza interwencji zewnętrznej jakiejkolwiek władzy świeckiej. Podejmowanie takich próby obłożył najcięższymi karami kościelnymi. Surowo zabronił wszelkich form pertraktacji, uzgodnień, obietnic lub innych zobowiązań, które mogłyby zmusić kardynałów-elektorów do dania lub odmówienia głosu na jednego lub tylko niektórych kandydatów. Polecił, aby w wyborze papieża nie kierowano się sympatią lub niechęcią i nie ulegano presji osób lub grup wpływowych, sugestiom środków masowego przekazu lub przemocy, lęku albo poszukiwania popularności. "Mając natomiast przed oczami jedynie chwałę Boga i dobro Kościoła, po wezwaniu pomocy Bożej niech oddadzą swój głos na tego, kogo także poza Kolegium Kardynałów uznają za bardziej godnego od innych do owocnego i skutecznego zarządzania Kościołem powszechnym" - czytamy w Konstytucji Apostolskiej "Universi Dominici gregis".

Ojciec Święty wzywał cały Kościół do modlitwy o dobry wybór nowego papieża. Natomiast wybranego przez kardynałów Następcę Piotra wzywał, by "nie uchylał się z obawy przed jego ciężarem, ale by pokornie poddał się zamysłowi woli Bożej. Bóg bowiem, wkładając brzemię na niego, będzie go podtrzymywał swoją ręką, aby był zdolny je nieść; wraz z powierzeniem mu wielkiego zadania, udzieli także pomocy do jego wypełnienia, a obdarowując go godnością, udzieli mu również siły, by nie ugiął się pod ciężarem urzędu".

Przyjęcie i ogłoszenie wyboru

Po dokonanym wyborze ostatni z kardynałów diakonów (tym razem będzie to archiprezbiter bazyliki św. Pawła za Murami, kard. James Michael Harvey) przywołuje do auli wyborczej Sekretarza Kolegium Kardynałów, Mistrza Papieskich Ceremonii Liturgicznych i dwóch ceremoniarzy. Następnie kardynał-dziekan lub pierwszy z kardynałów w porządku starszeństwa (w tym wypadku Giovanni Battista Re) w imieniu całego Kolegium wyborców prosi elekta o wyrażenie zgody następującymi słowami: Czy przyjmujesz twój kanoniczny wybór na Biskupa Rzymskiego? Po otrzymaniu zgody pyta go: Jakie imię przyjmujesz? Wtedy Mistrz Papieskich Ceremonii Liturgicznych, pełniąc funkcję notariusza i mając za świadków dwóch ceremoniarzy, redaguje dokument dotyczący przyjęcia wyboru przez nowego papieża i obranego przez niego imienia. Gdyby elekt nie posiadał sakry biskupiej, zaraz otrzyma święcenia biskupie. Następnie kardynałowie oddają cześć i wyrażają posłuszeństwo nowemu papieżowi, składają dziękczynienie Bogu, po czym kardynał protodiakon (obecnie Jean-Louis Tauran) ogłasza oczekującemu Ludowi Bożemu dokonany wybór i imię nowego papieża, który bezpośrednio potem udziela Błogosławieństwa Apostolskiego Urbi et Orbi z balkonu Bazyliki Watykańskiej.

Od tej pory mają do niego dostęp ci wszyscy, którzy muszą omówić z nowym papieżem sprawy nie cierpiące zwłoki. Przewidziano, że po uroczystej ceremonii inauguracji pontyfikatu, nowy papież obejmie w posiadanie Patriarchalną Archibazylikę Laterańską.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Konklawe - o wszystkim decyduje Duch Święty
Komentarze (2)
M
Marco
4 marca 2013, 18:52
ten artykuł jest "propagandowy" żeby tak nie wyszło, że jednak ludzie tez maja na ten wybór wpływ ;-)))))))
P
Paul
4 marca 2013, 12:58
A artykule obok czytamy: "Nie twierdzę, że Duch Święty uczestniczy w wyborze papieża w sensie dosłownym, ponieważ Duch Święty na pewno by nie dopuścił do wybrania wielu papieży. Natomiast Duch Święty nie tyle trzyma rękę na pulsie, ile pełni rolę dobrotliwego nauczyciela, zostawiając nam swobodę działania, ale nie spuszczając nas z oka. Rolę Ducha Świętego należy rozumieć bardziej elastycznie. On nie narzuca, na którego kandydata mamy głosować. Zapewne chroni nas tylko przed tym, abyśmy wszystkiego nie zaprzepaścili." Kard. Joseph Ratzinger, 15 kwietnia 1997 A tutaj: "Konklawe - o wszystkim decyduje Duch Święty" No to w końcu jak?