Kontrowersje wokół filmu o obronie życia
Żydowska Liga Przeciw Zniesławianiu (ADL) potępiła niezwykle popularny wśród obrońców życia film dokumentalny pt. "180", rejestrujący przeprowadzane na ulicy rozmowy na temat aborcji. - Organizacja, która zajmuje się walką z antysemityzmem, nienawiścią, uprzedzeniami i fanatyzmem, powinna mi za ten film raczej podziękować - odpowiada na krytykę twórca dzieła, pastor Ray Comfort - Żyd z Nowej Zelandii.
Powodem ostrej krytyki, jaką pod adresem filmu wypowiedział prezes ADL Abraham H. Foxman, jest użyte w filmie porównanie aborcji do Holokaustu. Żydowski działacz określił dokument, który od września ub. roku., kiedy miał swą premierę, zarejestrował już ponad 3,6 mln "odsłon" na You Tube, jako "cyniczny i perwersyjny". To jeden z najczęściej dyskutowanych obecnie w sieci filmów związanych z obroną życia. Dotąd rozdano ponad 250 tys. egzemplarzy DVD z tym filmem.
Tymczasem szef ADL twierdzi, że film jest "jednym z najbardziej odrażających i szokujących zniewag wobec pamięci ofiar Holokaustu dokonanych w ostatnich latach". Dodaje także, że porównanie Holokaustu do aborcji jest niewłaściwe, gdyż "żaden chrześcijanin nie jest w stanie zrozumieć żydowskiego cierpienia".
Twórca filmu - protestancki ewangelizator o żydowskich korzeniach - przyznaje, że tylko ocalały z Holokaustu rozumie okropności, jakie Żydzi przeszli, ale jego zdaniem porównanie tego cierpienia do aborcji jest w pełni uprawnione. - Hitler usprawiedliwiał mordowanie Żydów, mówiąc, że nie są oni ludźmi. Zwolennicy aborcji robią to samo, nazywając dziecko poczęte "płodem" - dodaje Comfort i przypomina, że nienarodzone dziecko w 6. tygodniu życia ma już bijące serce, oczy, usta, ręce, a od momentu poczęcia nowa istota otrzymuje osobny kod DNA, określający takie jej cechy jak kolor oczu, włosów, wysokość.
- Jeśli ktoś powinien stanąć w obronie tych, którzy sami nie mają głosu, to powinni to być właśnie Żydzi - stwierdza Comfort.
W filmie "180" kaznodzieja rozmawia z większości młodymi ludźmi, pytając się ich o nazizm, Adolfa Hitlera oraz stosunek do aborcji. Jednym z najbardziej szokujących elementów kolejnych wywiadów jest to, że większość młodych Amerykanów nie potrafi odpowiedzieć, kim był Adolf Hitler. Niektórzy kojarzą go z aktorem, inni z komunistą, jeszcze inni wyrażają zwykłe zdziwienie, przyznając, że słyszą to nazwisko po raz pierwszy. Zdaniem Comforta, ta ignorancja wyjaśnia zjawisko szerokiej akceptacji społecznej dla współczesnego Holokaustu, jakim jest aborcja. - Niewiedza na temat najciemniejszej karty ludzkich dziejów przyniesie nieunikniony skutek w postaci lekceważenia życia i powtórki Holokaustu - tłumaczy.
Comfort nie ukrywa zdziwienia atakiem ADL, gdyż, jak zauważa, organizacja, która zajmuje się walką z antysemityzmem, przeciwdziałaniem nienawiści, uprzedzeniom i fanatyzmowi, powinna mu za ten film raczej podziękować. - W moim filmie nie ma uprzedzeń i bigoterii. Ten nagradzany film prezentuje na początku 14 osób, w większości uczniów collegów, którzy nie wiedzą, kim był Adolf Hitler. Najwyraźniej amerykański system edukacji zawiódł tych dzieciaków. To film, który uczy młodych ludzi o potworności żydowskiego Holokaustu - dodaje.
Kopie filmu na DVD trafiły do stu czołowym uniwersytetów w USA oraz do licznych szkół średnich. Pod wpływem dokumentu wielu zwolenników aborcji zmienia zdanie i zaczyna bronić życia. Do producentów dokumentu ciągle napływają liczne świadectwa zmiany nastawienia do zabijania nienarodzonych dzieci.
W filmie Comfort wyprowadzając logiczne wnioski z wypowiedzi młodych ludzi, gdy rozmówcy podkreślają z jednej strony swój szacunek dla życia, z drugiej zaś przyznając prawo do zabicia nienarodzonego dziecka, prosi ich, by jeszcze raz przemyśleli swą postawę. I wielu młodych ludzi zmienia pogląd nt. aborcji właśnie o tytułowe 180 stopni.
Comfort przyznaje, że pomysł filmu przyszedł mu pewnego dnia, gdy rozmawiał przed kamerą z czarnoskórym studentem i zapytał go, czy w czasie wojny, gdyby nazista kazał mu zabijać Żydów, gdyż inaczej mógłby stracić własne życie, zrobiłby to. Rozmówca natychmiast odpowiedział przecząco. Zapytany jednak o stosunek do aborcji student odparł, że popiera aborcję. Gdy Comfort porównał Holokaust do aborcji, rozpoczęła się żywiołowa dyskusja.
Potem okazało się, że pięciominutowa wymiana poglądów nie nagrała się na kamerze. Wtedy ewangelizator postanowił powtórzyć scenariusz takich konwersacji z przygodnie spotykanymi ludźmi.
33 minutowy film zawiera drastyczne fotografie z czasów II wojny światowej oraz zdjęcia zabitych płodów ludzkich.
Skomentuj artykuł