Koreański biskup zdradza, jak doszło do zaproszenia papieża przez Kim Dzong Una

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl // petersnoopy / wikimedia commons / CC BY 2.0)
KAI / kw

Na codziennym spotkaniu ojców synodalnych z mediami tym razem był obecny bp Lazzaro You Heung-sik, przewodniczący Episkopatu Korei Południowej. Dziennikarzy interesowała ewentualna podróż Ojca Świętego do Korei Północnej.

Koreański biskup zastrzegł, że nic nie zostało jeszcze przesądzone. Wyjaśnił też w jakim kontekście zrodziła się idea samej podróży.

We wrześniu prezydent Korei Południowej powiedział przywódcy Korei Północnej, że najlepszym sposobem na powrót tego kraju na arenę międzynarodową byłoby zaproszenie papieża. I Kim Dzong Un się zgodził.

DEON.PL POLECA

Byłoby to bardzo piękne, gdyby papież udał się do Pjongjangu. Ale zanim się to stanie, trzeba zrobić wiele innych kroków - powiedział w Watykanie bp You Heung-sik. - Niektóre rzeczy w Korei Północnej muszą się zmienić. Na przykład nie ma tam kapłanów. Trzeba więc pozwolić na ich przyjazd. Musi też zaistnieć pewna wolność religijna. Razem musimy to jeszcze rozważyć. Ale chcę powiedzieć, że gdyby papież tam pojechał, to byłby to gigantyczny krok w stronę pokoju na Półwyspie Koreańskim. A Korea Północna powróciłaby na arenę międzynarodową jako normalny kraj.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Koreański biskup zdradza, jak doszło do zaproszenia papieża przez Kim Dzong Una
Komentarze (1)
Ewa Zawadzka
13 października 2018, 12:05
W kraju dziesiątki tysięcy więźniów sumienia a papież pojedzie na kuruazyjną kolacyjkę? Najlepszy sposób by legitymizować te prześladowania. Zamiast przyjąć takie zaproszenie należało by raczej zaprosić prezydenta do siebie i wyłożyć mu czego się od niego oczekuje przed rewizytą.